![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 13
|
Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Jestem z facetem od ponad roku, oboje jesteśmy na ostatnim roku studiów. Zamieszkaliśmy ze sobą niedawno, jednak od tego czasu codziennie wracam do domu i płaczę - czy to w poduszkę, czy pod prysznicem by mnie nikt nie usłyszał. Jestem cholernie przetyrana - studiuję dziennie dość wymagający kierunek, wieczorami i w weekendy pracuję, by się utrzymać. Nie ciągnę od rodziny ani złotówki, bo nie po to się wyprowadziłam, by musieć prosić o pieniądze. Na czym polega mój problem?
Facet pochodzi z odległej miejscowości, więc musiał znaleźć lokum na terenie miasta, gdzie studiujemy. Jego połowę czynszu opłacają rodzice, do tego dostaje od nich pieniądze na życie. Również studiuje dziennie, jednak wymiar godzin na uczelni spokojnie pozwoliłby mu na podjęcie pracy. A on nie chce. Wymyśla wypady tu i tam, a słysząc, że nie mogę sobie na to pozwolić, marudzi. Widzi, jaka jestem zdenerwowana, gdy wracam około 23 codziennie i widzę rozwalone łóżko, stertę prania i prasowania, a do jedzenia czeka na mnie kanapka (o ile sama ją sobie zrobię). Żyje tak, jakby żył sam, o odpowiedzialności i samodzielności nie ma mowy. Ja jestem odpowiedzialna za wszelkie "sprawy organizacyjne" od rozmów z właścicielem mieszkania po "zapytasz pana ile będziemy czekać?". Jestem jak matka, a nie mam siły na codzienne przypominanie o obowiązkach. Fakt, że po przypomnieniu o czymś zrobi to, jednak ja siedząc na uczelni nie chcę ustawiać memo w telefonie żeby napisać mu o zakupach, bo sam na to nie wpadnie. Ręce mi opadają i jestem poniekąd może zazdrosna o to, że on może się tak beztrosko opie****ać cały dzień. W zasadzie od wspólnego zamieszkania jedyne, co sprawiało że czułam się w domu dobrze to jest to, że seks był zawsze fantastyczny. Jednak przyszedł i ten czas, że nie mogę liczyć na żaden kontakt fizyczny, nawet przytulenie do snu. Nie mam gdzie się wynieść, bo rodzina pozbyla sie wszystkich moich rzeczy jak tylko się przeprowadziłam, a pokój został zagospodarowany tak, by mama miała swoje biuro - dostałam jasny komunikat, że to już nir jest moje. Zrozumiałe. Jednak czuję się każdego dnia zrozpaczona i zawiedziona rzeczywistością, którą sama sobie stworzyłam. Każda rzecz, która się wiąże z jakimkolwiek planem jest natychmiast tłamszona. Facet chce żyć tu i teraz, bawić się, grać na PS, a co ma być to będzie. Nie wiem, jak postąpić by móc poczuć się lepiej, by być chociaż trochę odciążoną i by czuć wsparcie i zainteresowanie sobą. Jak nie patrzeć, jesteśmy na siebie skazani bo zaznaczę raz jeszcze, nie mam gdzie się wynieść, a pokoju też nie mam możliwości by wynająć sama. Raczej szukam rozwiązania na niego, jak go zmotywować i pobudzić empatię, bo każda rozmowa o mnie kończy się jego płaczem że jest beznadziejny, bo mnie unieszczęśliwia (co jest bzdurą, bo kocham go i chcę z nim być) jednak jestem wykończona. Sama nie wiem czego oczekuję, może po prostu potrzebowałam to wypowiedzieć wreszcie, ubrać w słowa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Cytat:
Usiądź na spokojnie, powiedz, że jesteś zmęczona i chciałabyś z jego str jakieś inicjatywy i działania w Waszym wspólnym życiu. A jak znowu uderzy w płaczliwy ton, to nie zapewniaj go jaki jest wspaniały tylko zapytaj, co ma zamiar zrobić żeby to zmienić, żeby wreszcie zacząć Cię uszczęśliwiać. Bo jak na razie to nie widać, żeby się szczególnie starał. A jak nic się nie zmieni, to poszukaj jakiegoś pokoju do wynajęcia, skoro teraz i tak dorzucasz się do mieszkania to pewnie w podobnych kosztach znajdziesz jakieś inne lokum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Nie rozumiem, czemu nie chcesz pomocy finansowej od rodziców?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
A wy jestescie w związku?
To nie jest twój współlokator do cho.lery tylko PARTNER. on w ogole rozumie slowo parnerstwo? Tobie ciężej= on przejmuje na swoje nieobciązone barki część WASZYCH wspolnych obowiazkow czyli np.sprzataniw, gotowanie, zakupy i co tam jesscze... Ty bedziesz miec luźniej na uczelni- ty zrobisz zakupy czy obiad. Sorry to są PODSTAWY podstaw zycia razem. Weźże zacznij od niego wymagać, bo na razie on poplacze a ty go pogłaszczesz po smutnym łebku i on dalej nic nie zmieni. Sama trochę sobie wykreowałas tą sytuację. Ja jestem w wielowieloletnim związku, stuknęlo nam 16lat razem i uwierz- na poczatku moj facet (teraz już mąż) tez nie czuł obowiązków domowych...ale jak wracalam z uczelni o 20 to ZAWSZE czekał na mnie z herbatą i cieplym posiłkiem (czasem sloikiem od mamy, czasem zupką chińską, a czasem zapieczonymi tostami, dopiero po paru latach nauczył sie cos sam gotować, ale ZAWSZE się starał). Przy czym mojemu wszystko trzeba bylo powiedzieć wprost. Wszystko. Moze twój też wymaga powiedzenia prosto i łopatologicznie (ale RAZ wszak to mądry chłopiec i po 1 przekazie powinno dotrzeć). Jak nie zrozumie i nie zmieni się, cóż...chuba będzie to oznaczać, że ma po prostu wyebane. Wtedy wiesz co zrobić. Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Może on doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że go nie zostawisz, bo nie masz gdzie pójść? Więc nie musi niczego zmieniać, nie musi się starać, wystarczy że pokaże, że jest mu przykro i że czuje się beznadziejnie. Szukaj okazji, tańszego pokoju. Daj mu do zrozumienia, że to nie jest tak, że jest ci smutno, ale tak go kochasz, że zaciśniesz zęby i będziesz dalej tyrać za Was dwoje. Powiedz i pokaż, że cierpliwość już Ci się kończy i że nie masz zamiaru wiecznie kończyć tematu na rozmowach i jego płaczu. Uświadom mu, że jak nie zacznie się w końcu starać, to Cię straci. Teraz studiujesz i nie masz jak się wyprowadzić, ale studia kiedyś się skończą i zyskasz nowe możliwości. A on z dnia na dzień się przecież nie zmieni. Musi zacząć starać się JUŻ TERAZ, zanim całkowicie stracisz ochotę na życie z takim niedojrzałym dzieciakiem u boku i zaczniesz odliczać dni do końca studiów, żeby tylko mieć możliwość większych zarobków i ucieczki od niego.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
A dlaczego nie możesz wynająć pokoju? Nie mówię, ze teraz, już, natychmiast, ale jak gościu dalej będzie się tak zachowywał, to ja już bym wolała pokój, niż czekanie, aż będę sobie mogła pozwolić na całe mieszkanie dla siebie.
Jemu tez dobrze by zrobiła świadomość, ze jesteś gotowa się wyprowadzić, jeśli nic się nie zmieni.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 826
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Nie wyobrażam sobie takiego życia. Po pierwsze nie chciałabym być z facetem, który mogąc spokojnie podjąć pracę, mając na to czas nie robi tego. Nie mam nic przeciwko pomocy finansowej od rodziców w czasie studiów, sama również taką pomoc otrzymuję, ale jednocześnie chętnie sobie dorabiam, bo po prostu czuję taką potrzebę. I uważam, że dorosły człowiek, nawet taki który dostaje jakąś kasę od rodziców powinien czuć chęć posiadania czegoś własnego, jakichś oszczędności. Co innego, gdy studia są trudne i absorbujące, wtedy jak najbardziej niech skupi się na nich żeby nie zawalić. Ale z tego co mówisz chłopak spokojnie mógłby zacząć pracę. Ale to tylko moje skromne zdanie, lubię samodzielnych facetów i tyle
![]() No dobra, a jak już nie ciągnie go za bardzo do pracy i przesiaduje w mieszkaniu mając pełno czasu wolnego, to niech się do cholery weźmie za jakieś obowiązki- sprzątanie, prasowanie, gotowanie, zakupy, sprawy organizacyjne mieszkania. Skoro mówisz, że generalnie trafia do niego za pierwszym razem jak prosisz go żeby coś zrobił, to tutaj też postawiłabym na jasny komunikat: "Słuchaj, jestem wyczerpana, czuje sie jak wrak człowieka, bo codziennie od rana do 23 jestem poza domem, uczę się i pracuję i po powrocie nie mam siły na nic. Jeśli nie czujesz potrzeby podjęcia pracy, to oczekiwałabym że przejmiesz większą część naszych codziennych obowiązków: raz dziennie pójdziesz na zakupy, będziesz zmywał naczynia, raz w tygodniu ogarniesz mieszkanie, jak zobaczysz że kosz na pranie się zapełnia wstawisz pralkę". Powiedz mu jasno czego oczekujesz i o jaki rodzaj obowiązków chodzi, ewentualnie jak nie będzie wiedział jak coś zrobić, wytłumacz mu żeby później nie miał wymówki, że "nie zrobił, bo nie umiał". Daj mu też jasno do zrozumienia, że traktujesz tę rozmowę jako swojego rodzaju ultimatum, a jak Ci nie pomoże to żadne płacze i błagania nie poskutkują i wyprowadzisz się. Jeśli masz slabą sytuację finansową to zawsze możesz postarać się o miejsce w akademiku (z tego co słyszałam warunki w akademikach poprawiają się, już raczej nie ma wieloosobowych pokoi i jednej łazienki na całe piętro) albo wynająć miejsce w pokoju dwuosobowym. Przecież on i tak w niczym Ci nie pomaga i jeszcze pewnie musisz robić nad nim.
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.” |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Właśnie tego się obawiam, że będę zmuszona postawić ultimatum. Ponadto dziś z równowagi wytrąciło mnie to, że poprosiłam o zakup testu ciążowego bo nim skończę pracę będzie już dawno wszystko zamknięte. Odpowiedź? Nie. Dlaczego? Bo nie. Wyjaśnisz z czym masz problem? Nie lubię aptek i nie chcę kupować takich rzeczy.
Ja wiem, że to jest szczeniak, ale wciąż się łudzę, że może drzemie w nim mężczyzna. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Po co Ci test ciążowy? Bez testu Ci powiem, że już jedno dziecko w domu masz, na drugie w Twoim wypadku bym się nie zdecydowała.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Jak dla mnie to coś nie tak jest z Twoim trybem życia. Pracujesz i studiujesz codziennie od rana do wieczora i wracasz do domu o 23? Jeszcze trochę, i się wykończysz. Pomyśl jak może się czuć Twój TŻ bo w takim systemie, to nie jesteś w stanie mu zapewnić nawet godziny dziennie wspólnego spędzania czasu, nie mówiąc o jakichś wypadach, wyjściach ze znajomymi, do kina, do restauracji itd. Logiczne, że w takim układzie całość obowiązków domowych spada na Twojego faceta, bo nie sądzę, że masz jakikolwiek czas sprzątać czy prać po 23 i całym dniu poza domem. Więc nic dziwnego, że to może go uwierać i może się z tym nie wyrabiać. Nie wyobrażam sobie, żeby TŻ wybrał nie pojawiać się w domu cały dzień, a ja nie dość, że musiałabym wykonywać 100% obowiązków domowych, prać mu i sprzątać, to jeszcze miałabym czekać z ciepłym obiadem
![]() Dodatkowo trochę dziwię się, że oczekujesz posiłku o tak późnej porze. Jeśli wstajesz rano, to po 23 nie powinnaś już jeść, nie jest to zdrowe. Główne posiłki to powinno być śniadanie i obiad, zjedzony we wczesnych godzinach popołudniowych, więc logiczne, że w Twojej sytuacji musisz jeść tylko na mieście (bo kiedy miałabyś sobie ugotować na kolejny dzień? W środku nocy?). Więc te roszczenia o czekający posiłek o 23 są bezsensowne. Ogółem uważam, że powinniście podzielić się obowiązkami domowymi i ustalić, kto co robi. Następnie trzymać się ustaleń. Jednak ma to sens tylko i wyłącznie wtedy, kiedy Ty zyskasz możliwość wykonywania jakichkolwiek obowiązków domowych, tzn. zredukujesz godziny spędzane w pracy. Tutaj powinniście ustalić - czy Twój TŻ jest w stanie dorzucić się więcej do budżetu, żeby Cię odciążyć, czy może powinnaś poprosić Twoich rodziców o wsparcie (pamiętaj, że pieniądze od rodziców należą Ci się prawnie w czasie studiowania). Twój TŻ nie ma obowiązku pracować, jeśli nie ma takiej potrzeby. Ogólnie uważam, że zarzynasz się bezsensownie i masz pretensje, że Twój chłopak nie postępuje tak samo. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | ||
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Cytat:
Chociaż w sumie ja nie wiem, jak ci się może chcieć seksu w takiej atmosferze. ---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ---------- Cytat:
Zakładam, ze autorka ma jakieś wolne dni, tylko napisała, że wraca o 23 codziennie.
__________________
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Czy wyprowadzilas sie z domu w dobrej atmosferze?, bo cos mi sie zdaje, ze to biuro zrobione z twojego pokoju jest odpowiedzia, ze nie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Nie musi studiować i pracować skoro nie chce. Nie każdy chce tyrać do 23.
On nie jest pod ściana tak jak ty. Rozumiem ze musi iść do pracy dla zasady bo ty pracujesz? Sorry ale dla mnie taki tryb życia kaki prowadzisz jest chory.. Kwestie podziału obowiązków powinny zostać ustalone ---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ---------- A już to ze złapałaś byle jakiego faceta po to by uciec z toksycznego domu i mniej płacić za wynajem pozostawię bez komentarza.. ---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ---------- Nie buduje się związku w tem sposób |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
W dobrej atmosferze się wyprowadziłam, po prostu skoro "M juz zaczęła swoje życie, to możemy ten pokój przeznaczyc na coś innego". Ah nie wiem, no nie wiem jak z tego wybrnąć.
---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ---------- Nikt nie każe mu zasuwać jak ja, zastanawia mnie tylko dlaczego jemu nie zależy na żadnych własnych pieniądzach, na piwo chodzi za pieniądze rodziców, a zapytany o plany na przyszłość mówi, że nie ma no jeszcze nie musi. A to ostatni rok studiów. Facet nie wie nic. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
I zaznaczam, że nie zlapalam byle jakiego faceta. To mój wieloletni przyjaciel, z którym weszłam w związek rok temu, a takie kwiatki jak wyżej wychodzą dopiero od trzech miesięcy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Właśnie tyle, trzy miesiące. Ale decyzja o wspólnym zamieszaniu nie była pochopna, bo jeszcze nawet nie będąc parą braliśmy to pow uwagę. W końcu znamy się tak długo i tak "dobrze".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 514
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Cytat:
No to jest mężczyzna - produkuje nasienie, ma prącie, wie gdzie je włożyć i jak poruszać do wytrysku. Mężczyzna jak złoto. Ale z takim - jak już w ogóle - to zadać się na układ ff, a nie wspólne życie. Bądź poważna. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Hahahah no tego też nie ma w naszym życiu za dużo 😉
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 514
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Cytat:
Do apteki nie lubi chodzic? Jak zachoruje, to szybko polubi. To kogo lubi? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Cytat:
Różnica jest taka, że mój chłopak gotuje codziennie, ogarnia mieszkanie i ciągle mi mówi, że jak nie dam rady wyrabiać swojej połowy, to coś się ogarnie i mogę rzucić pracę, poradzimy sobie... Tutaj tego nie ma. Jak dla mnie tylko ultimatum może twój związek uratować, autorko.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Napisałaś ze do niego uciekałas od rodziców... a sama nie chcesz wynająć pokoju bi za drogo.. wiec z nim jesteś by mniej płacić?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Nie napisałam żadnej z tych rzeczy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Nie ma obowiązku zasuwania na studiach dla zasady.
Najpierw piszesz jeno potem drugie. Skoro wyprowadziłas się tak pokojowo to czemu mówisz ze nie masz się gdzie podziać piza stancja, dlaczego tak się bronisz przed pomocą rodziców? Najpierw piszesz ze on cie ratował przed rodzicami a teraz cis innego.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Jeny, nie wiem czy przypadkiem nie mylisz wątków. Ja nie mówiłam nic o ratowaniu przed rodzicami
![]() ![]() ---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ---------- Poza tym wątek jest na inny temat, otrzymałam już ogrom wartościowych odpowiedzi (z wyjątkiem twoich nieuzasadnienie agresywnych wypowiedzi) i dostałam obraz tego, jak należy postąpić. Wszystkim bardzo dziękuję! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Cytat:
No, facet się sprytnie urządził. Bo pokaż mi, gdzie ta jego miłość. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 514
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Cytat:
No ale widzisz, że te plany o kant upy potłuc, bo zamieszkałaś z trutniem, który poza tym, że czasem pobzyka to do niczego się nie nadaje. Za parę lat będziesz psychicznie umordowana i zajechana jak kobyła po westernie. PO CO CI TO ? Dla pary spodni w chałupie ? Ja bym na twoim miejscu postawiła mu ultimatum - albo włącza się w sprawy domu/wspólnego życia, albo adios alvaro. Jak go lubisz i seks z nim ci pasuje, to się z nim w motelu umawiaj. Ale antykoncepcja pancerna wtedy, żeby ci dzieciaka nie zrobił, bo będzie już kompletna życiowa klapa. Edytowane przez answer_is_here Czas edycji: 2018-10-20 o 16:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Halo co ja narobiłam? - mieszkanie z facetem
Myślicie, że skoro jest leniem bez ambicji, to nie kocha?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:40.