potrzeby fizjologiczne w ksiązkach

[Zmijka]

Może temat głupi, ale mnie jakos ciekawi.

potrzeby fizjologiczne w ksiązkach, czy czasem wam sie nie wydaje, że te postacie w ksiązkach ich w ogóle nie maja

wiem, ze to w ksiązkach nie jest az tak ważne, ale czasem brak jakichkolwiek potrzeb az mnie zadziwia.

Chciażby z ostatnio przeczytanej serii Zmierzchowej, Bella budzi się po pary nastu godzinach snu, nic nie pije, nie korzysta z Wc tylko dorazu udaje sie gdzies ze swoim chłopakiem.
Albo jak sobie wampiry radziły wsród ludzie jak niektóre z dziewczyn miały okresy, przecież to krew, nie wyczuwały jej
wiem głupi może ten ostatni przykład

znacie może wiecej takich przypadków, gdzie sie zastanawiałyscie jak oni tyle bez jedzenia lub korzystania z wc korzystaja

[Dosiak]

Przykłady ze Zmierzchu wcale nie głupie, sama zastanawiałam się nad tymi okresami u wampirzyc i doszłam do wniosku, że widocznie ta biologiczna czynność u nich zaniknęła.

Tak jak w serialach i filmach, tak w książkach potrzeby fizjologiczne są ignorowane i bohaterowie ich po prostu nie mają. W gruncie rzeczy do fabuły nic nie wniesie to, że bohater zanim coś tam zrobi uda się do łazienki na siusiu.

[Meell]

Jakoś mnie nie obchodzi, kiedy bohater X poszedł do łazienki (co więcej, raczej odrzucałoby mnie od książki, która dokładnie by to opisywała), ani co jadł na obiad. Ogólnie rzecz biorąc - osobiście cieszy mnie to, że autorzy pozbawiają nas tych szczegółów...

[rapifen]

Gdyby w Harrym Potterze mieli opisywać każde jedzenie picie kupkę siku i mycie się, zamiast 1000 stron byłoby 5000 :P

[Cyska]

Napisane przez rapifen

Gdyby w Harrym Potterze mieli opisywać każde jedzenie picie kupkę siku i mycie się, zamiast 1000 stron byłoby 5000 :P

haha

[Meell]

Napisane przez rapifen

Gdyby w Harrym Potterze mieli opisywać każde jedzenie picie kupkę siku i mycie się, zamiast 1000 stron byłoby 5000 :P

A poza tym, byłoby to strasznie nudne .

[Agatin-K]

Sapkowski czasami wspominał o tym, że Geralt lub inny bohater musiał udać się na stronę, często podczas tej czynności ktoś na niego napadał. Podoba mi się, że jest to realistyczne. Ludzka rzecz, sikanie. :P
O krwawieniu też jest wspominka, ale nie w stylu 'Ciri ma teraz okres' tylko 'Ciri policzyła dni od ostatniego krwawienia'. Swoją drogą zastanawiam się, jak wojowniczka taka, jak Ciri czy Milva (bo Yennefer pewnie okresu nie miewała, miała przecież zanik jajników) radziły sobie podczas okresu w podróży, na koniu, bez podpadsek i tamponów... :P

[Savathus]

_____

[smieszka250]

W książkach mi to nie przeszkadza, ale jak oglądam jakiś film i oni cały dzień nie chodzą do łazienki, albo ich jedzenie to tylko wytworne kolacje raz na tydzień, to bardzo mnie to denerwuje

Jeśli chodzi o sagę "Zmierzch", to w "Przed świtem" były opisy potrzeb fizjologicznych Belli.
We wcześniejszych cześciach może mniej, ale też trochę ich było...
A co do okresów, to mi się zdaje, ze dla wampirów nie ma różnicy czy krew jest podczas okresu tam, gdzie jest czy płynie na wierzchu w żyłach Oni się chyba przyzwyczaili...

[Ponura]

1. W "Niekończącej się Historii" Bastian wylatuje z religii za pytanie "czy panu Jezusowi też się chciało jak innym ludziom?". Potem zresztą sam w pewnym momencie udaje się do toalety, odczuwa też głód.

2. Teraz czytam jedną z części serii o komisarzu Wallanderze - w tej często chce mu się pić i musi "udać się na stronę" ale związane jest to z opisami początków cukrzycy.

3. Co do podpasek i tamponów u Sapkowskiego - przecież właśnie Ciri na pustyni wykorzystuje lniany tampon do zrobienia sobie opatrunku. Tampon był w "niezbędniku kobiety", który dostała od Yennefer.

Więcej na razie nie pamiętam, ale jeśli coś mi się przypomni to napiszę, bo temat śmiszny .

[Agatin-K]

Napisane przez Ponura

3. Co do podpasek i tamponów u Sapkowskiego - przecież właśnie Ciri na pustyni wykorzystuje lniany tampon do zrobienia sobie opatrunku. Tampon był w "niezbędniku kobiety", który dostała od Yennefer.

Hmm, musiałam to przeoczyć. Ale czy i Milva coś takiego miała? Wychowanka Yennefer to i tamponów mogła używać, i malować się, ale Milva była prostą kobietą z lasu wychowywaną u driad... chociaż pewnie też jakoś sobie radziła.

[Ponura]

Napisane przez Agatin-K

Hmm, musiałam to przeoczyć. Ale czy i Milva coś takiego miała? Wychowanka Yennefer to i tamponów mogła używać, i malować się, ale Milva była prostą kobietą z lasu wychowywaną u driad... chociaż pewnie też jakoś sobie radziła.

Może używała zwijanych liści...?

[ReinaDeSuMundo]

Myślę, że jeżeli użyła tego tamponu do opatrywania ran to nie był to taki tampon - tampon tylko po prostu gaza zwinięta czy coś...
widziałam to w kilku filmach

.

[Ponura]

Napisane przez ReinaDeSuMundo

Myślę, że jeżeli użyła tego tamponu do opatrywania ran to nie był to taki tampon - tampon tylko po prostu gaza zwinięta czy coś...
widziałam to w kilku filmach

.

Jest nawet dość dokładnie opisany: zwinięty w rulonik kawałek lnianego płótna.

[Anuschka]

Napisane przez Zmijka

Może temat głupi, ale mnie jakos ciekawi.

Przeciwnie - bardzo interesujący. I... poważny. W końcu nic, co ludzkie ;-)) Swego czasu Ludwik Stomma wymyślił nawet całą typologię bąków, której lektura była dla mnie jednym z jaśniejszych punktów zajęć z antropologii kulturowej, prowadzonych przez nudną doktorantkę.

Ale wracając do tematu. W książkach. Przypomina mi się np. Gargantua i Pantagruel autorstwa F. Rabelais`a. Jednak jedzenie i wydalanie stanowiło w tym przypadku pretekst do głębszych, krytycznych rozważań.
No tak, ale to dawne dzieje...

Z nowszych z miejsca przyszła mi do głowy książka American Psycho B.E. Ellisa. Pełna jest przebogatych, malowniczych opisów - ludzi, miejsc, czynności (np. jedzenia w ekskluzywnych nowojorskich restauracjach, seksu, czy morderstw). Bardzo dużo miejsca autor przeznaczył na opis niekończących się rytuałów higienicznych głównego bohatera - Patricka Batemana, łącznie z tym co i w którą część ciała sobie wklepywał po kąpieli. Żałuję, ale nie mam tej książki na podorędziu, więc nie mogę zapodać jakiegoś fragmentu celem ilustracji.

Na hasło "potrzeby fizjologiczne w książkach" jeszcze dwa nazwiska - Henry Miller i Charles Bukowski. Odpowiednich fragmentów znajdziecie u nich bez liku.
Ode mnie jeden:
mieszkaliśmy naprzeciw parku McArthura, Linda i ja, i pewnego wieczora popijając zobaczyliśmy przez okno, jak spada człowiek. dziwny to był widok, jak jakiś żart, ale żarty się skończyły, gdy pacnął na chodnik.
- jezu chryste - powiedziałem do Lindy - rozplasnął się jak stary pomidor! rany, w nas są same flaki, gówno i maź! chodź tu, no, chodź! spójrz na niego!
Linda podeszła do okna i zaraz pobiegła do łazienki i zwymiotowała. (...)
- mówię ci, kotku, wygląda, jakby się wylał wielki gar zgniłego mięsa i spaghetti, ubrany w podarty garnitur i koszulę!
Linda pobiegła z powrotem do łazienki i rzygnęła jeszcze raz. (...)

Charles Bukowski, "Najpiękniejsza dziewczyna w mieście"

Cały Bukowski. Uwielbiam Go

[Agatin-K]

Jeśli chodzi o bardzo szczegółowe opisy pewnych, hmm, czynności, polecam "Ślepe Tory" ("Trainspotting") Irwine'a Welsha. Trochę tam tego się znajdzie...

[eloi]

Wątek przypomniał mi o jednym z odcinków "Cash in the attic".
Między różnymi skarbami przeznaczonymi na aukcję , antykwariusze omówili pewne porcelanowe naczynie z początku XIX wieku. Według właścicieli była to duża sosjerka , zajmująca w trakcie różnych uroczystości rodzinnych poczesne miejsce na stole.
Rzeczywiście , porcelana wyglądała jak spora sosjerka bogato zdobiona motywami roślinnymi .
Cóż, okazało się , że miała przeznaczenie zgoła inne. Otóż , podczas dawnych przyjęć , nie wstawało się od stołu przed końcem dłuuuuugiej uczty . Aby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne , takie to właśnie naczynie znajdowało się pod każdym krzesłem. I to był akurat przykład nocnika dla damy , która mogła się wypróżnić nie wstając od stołu i nie niszczą zanadto toalety.
Miny właścicieli porcelanki - nie do opisania .

[Serendipity]

Świetny wątek

Jeśli chodzi o potrzeby fizjologiczne bardzo dużo jest tego w książce Mankella "O krok".
Główny bohater ma cukrzycę, więc pije bardzo dużo wody i co kilka stron jest napisane "Wypił szklankę wody i poszedł się wysikać"

[Ponura]

Napisane przez Serendipity

Świetny wątek

Jeśli chodzi o potrzeby fizjologiczne bardzo dużo jest tego w książce Mankella "O krok".
Główny bohater ma cukrzycę, więc pije bardzo dużo wody i co kilka stron jest napisane "Wypił szklankę wody i poszedł się wysikać"

No właśnie tego Wallandera teraz czytam Nie waż się mówić, co będzie dalej

[melkmeisje]

Mnie z kolei przyszła na myśl 'Rachatłukum' Wolkersa.
Książka wręcz naturalistyczna. Jeśli ktoś ma ochotę poczytać sobie opisy wymiotowania lub sikania do umywalki, to polecam.

A tak całkiem serio - naprawdę polecam, bynajmniej nie ze względu na te opisy


Z kolei jeśli chodzi o zwykłe książki obyczajowe, nie wydaje mi się, aby wspominanie co parę stron, kto kiedy poszedł do ubikacji miało wnieść cokolwiek do fabuły, więc rozumiem, dlaczego jest to pomijane

[Serendipity]

Napisane przez Ponura

No właśnie tego Wallandera teraz czytam Nie waż się mówić, co będzie dalej

Nigdy bym tego nie zrobiła

[oOGloRiAaOo]

Napisane przez Agatin-K

Sapkowski czasami wspominał o tym, że Geralt lub inny bohater musiał udać się na stronę, często podczas tej czynności ktoś na niego napadał. Podoba mi się, że jest to realistyczne. Ludzka rzecz, sikanie. :P
O krwawieniu też jest wspominka, ale nie w stylu 'Ciri ma teraz okres' tylko 'Ciri policzyła dni od ostatniego krwawienia'. Swoją drogą zastanawiam się, jak wojowniczka taka, jak Ciri czy Milva (bo Yennefer pewnie okresu nie miewała, miała przecież zanik jajników) radziły sobie podczas okresu w podróży, na koniu, bez podpadsek i tamponów... :P

Sapkowski opisuje też sprawę pierwszych krwawień Ciri w Kaer Morhen
Jak dziewczynka rozmawiała o tym z Triss , a ta oznajmiła to Wiedźminom ( fajny moment )
Również Milva hm.. opowiada odrobinę o swojej fizjologii kiedy rozmawia z Wiedźminem o swojej ciąży

[Agatin-K]

Napisane przez oOGloRiAaOo

Sapkowski opisuje też sprawę pierwszych krwawień Ciri w Kaer Morhen
Jak dziewczynka rozmawiała o tym z Triss , a ta oznajmiła to Wiedźminom ( fajny moment )
Również Milva hm.. opowiada odrobinę o swojej fizjologii kiedy rozmawia z Wiedźminem o swojej ciąży

No tak, fakt pierwszych krwawień był naprawdę dobrze opisany ale skoro to nie była pierwsza miesiączka Ciri, to też - jak potrafiła ukryć to przed wiedźminami?
No i opis, kiedy Milva roniła - dość obrazowy.

[Ponura]

Napisane przez Serendipity

Nigdy bym tego nie zrobiła

To by było przestraszliwe BOŻE!!! Ty masz nade mną ogromną władzę!

[Spongebob]

Pierwsza książka,która mi przyszła na myśl po przeczytaniu tytułu wątku,to 'Nieznośna lekkość bytu'; Dużo fizjologicznych opisów było też w kryminałach M.Krajewskiego o Mock'u.

[Ponura]

Napisane przez Spongebob

Pierwsza książka,która mi przyszła na myśl po przeczytaniu tytułu wątku,to 'Nieznośna lekkość bytu'; Dużo fizjologicznych opisów było też w kryminałach M.Krajewskiego o Mock'u.

Można pokusić się o twierdzenie, że Krajewski własnie dzięki takim opisom, wzmiankom i odniesieniom stworzył unikalny klimat swojego Breslau

[Serendipity]

Napisane przez Ponura

To by było przestraszliwe BOŻE!!! Ty masz nade mną ogromną władzę!

Jak mnie wkurzysz, napiszę Ci PW z jednym słowem - osobą, która zabija i otworzysz z ciekawości i nie przeoczysz

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Napisane przez Ponura

Można pokusić się o twierdzenie, że Krajewski własnie dzięki takim opisom, wzmiankom i odniesieniom stworzył unikalny klimat swojego Breslau

Uwielbiam Breslau
Tam jest tak dokładny portret Mocka, jak Wallendera w kryminałach Mankella.

[selfish]

Często potrzeby fizjologiczne trapią bohaterów S. Kinga O, np w takiej Desperacji (a może w Regulatorach? nie pamiętam) w pierwszych scenach jeden z bohaterów sika na poboczu drogi i ma kłopoty z hmmmm... otrząśnięciem "Ile byś nie strząsał i tak ostatnia kropla ląduje w twoich portkach" czy jakoś tak

A wątek boski, sama często łapię się na tym, że się zastanawiam, dlaczego bohaterowie powieści wydają się być pozbawieni pęcherzy; no weźmy np. Władcę Pierścieni - Frodo i Sam wloką się przez bezdroża Mordoru i jedyną potrzebą fizjologiczną, jaką odczuwają, jest potrzeba... napełnienia manierki wodą. Nie siusiają, nie kupczą, nawet nie wymiotują Zresztą nikt z pozostałych członków drużyny nie chadzał na stronę...

[rapifen]

Może zabrzmi to infantylnie ale jedyne nad czym się zastanawiałam to czemu w grze the sims żadna nie ma miesiączki :P
A w książkach całkiem często to opisują, i dość dosadnie. W bidulu, chłopiec który trafił do domu dziecka [uwaga obrzydliwe] opisuje że po zrobieniu kupki zamiast papieru użył palca a na ścianie pełno było brązowych kresek podobnych do tej którą zrobił

Więc w pewnych momentach niektórych książek trafia się na coś takiego, że potem faktycznie nie chce się wręcz o tym myśleć :P

[Shadow_06]

Fajny wątek Dla mnie najbardziej rażące było nieporuszenie kwestii okresów Belli (i reszty żeńskiej populacji) - choć przypuszczam, że to zbyt przyziemne jak na opowieść o tak wzniosłej, nieśmiertelnej miłości