Mniej plastiku! Pielęgnacja włosów less waste

[Melanchton]

Użyłam wyszukiwarki, ale znalazłam tylko jakiś martwy wątek na Plotkowym dotyczący ogólnie zero waste'owego życia, mnie zaś chodzi szczególnie o pielęgnację włosów.

Już jakiś czas temu zaczęłam ograniczać generowanie śmieci, zwłaszcza plastikowych i postanowiłam założyć ten wątek, żebyśmy mogły podzielić się wiedzą na ten temat.

Dziewczyny, czy myjecie włosy szamponami w kostce? Jeśli tak, to jakimi i jak się sprawdzają?
Czy znacie jakieś kosmetyki do włosów w szkle nie będące ampułkami czy wcierkami?

Halp!

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Używam szamponów w kostce i do tej pory przetestowałam:
- dwa rodzaje Lush różniące się tylko kolorem i zapachem
- Secrets de Provance, kilka typów - niestety są pakowane w szeleszczący plastikowy worek, ale to mniej niż butelka.
Wrażenia z obu mam podobne. Po prostu działają, ale muszę je co kilka myć zmieniać, bo zaczynają zostawiać na włosach dziwny osad. Nie wiem jeszcze czy to mój błąd techniczny czy cecha charakterystyczna tych szamponów.
Lush zdecydowanie lepiej się pieni i ma mocniejszy zapach. Secrets de Provance ma inną strukturę, jest gładki i lekko "gumowaty", wydaje mi się, że wystarcza na dłużej. Na pewno kostka każdego z nich wystarcza na dłużej niż butelka szamponu.

[Melanchton]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85566406]Używam szamponów w kostce i do tej pory przetestowałam:
- dwa rodzaje Lush różniące się tylko kolorem i zapachem
- Secrets de Provance, kilka typów - niestety są pakowane w szeleszczący plastikowy worek, ale to mniej niż butelka.
Wrażenia z obu mam podobne. Po prostu działają, ale muszę je co kilka myć zmieniać, bo zaczynają zostawiać na włosach dziwny osad. Nie wiem jeszcze czy to mój błąd techniczny czy cecha charakterystyczna tych szamponów.
Lush zdecydowanie lepiej się pieni i ma mocniejszy zapach. Secrets de Provance ma inną strukturę, jest gładki i lekko "gumowaty", wydaje mi się, że wystarcza na dłużej. Na pewno kostka każdego z nich wystarcza na dłużej niż butelka szamponu.[/QUOTE]
Dzięki za odpowiedź Lisbeth!

Ja nie testowałam jeszcze nic, ale przymierzam się do zakupów z początkiem miesiąca. Tymczasem moją łazienkę zajmuje przerażająca ilość plastikowych tubek, kubełków, butelek z maskami i innymi rzeczami do włosów...
Jedyne co skutecznie zrecyklingowałam z tych rzeczy to baniaczki po Kallosach, które służą mojemu mężowi jako pojemniki na różne śrubki, taśmy i inne skarby. Ale wiadomo, że nieskończonej ilości tego nie potrzebujemy...

Moje włosy wyglądają zupełnie jak włosy dziewczyny z napieknewlosy - no, może w troszkę bardziej podniszczone i z 5cm krótsze, ale reszta się zgadza. Hennowane, o zbliżonej porowatości. w pielęgnacji doszłam do miejsca, gdzie mogę w zasadzie wszystko, poza przesadzaniem z proteinami, ale po każdym myciu obowiązkowo odżywka albo maska choćby na 2 minuty, a potem serum silikonowe. Preferuję emolientowe składy.

Facebook zaczął mi konteksowo reklamować chorwacką (chyba?) markę Tinktura. Też mają szampony w kostkach i nawet jedną odżywkę, więc od tego chyba zacznę. Opakowania wprawdzie metalowe, ale zawsze to lepsze niż plastiki.
On-line znalazłam też szampony w kostce marki BOMB Cosmetics. Więc szampon spoko, jest jakiś wybór. Mam tylko nadzieję, że będą w miarę wydajne, bo nie śpię teraz na kasie.

Nie sądziłam natomiast, że poszukiwanie maski w szklanym słoiku okaże się takie trudne... Jeśli coś znajduję w Internecie to zwykle niedostępnych w Polsce marek i za trzycyfrowe kwoty...

[chimay]

Alverde wypuściło niedawno dwa szapony w kostce, kokos KLIK i mandarynka bazylia KLIK.

[chimay]

Przetestowałam z ciekawości jeden z tych szamponów Alverde, wersję z manadarynką i bazylią. Niestety nie jest to dla mnie produkt do częstego używania. Myje mocno i ma pH 8,5 czyli wysokie. W moim przypadku nawet stosowanie płukanki zakwaszającej po szamponie pewnie nie wyeliminowałoby efektów tak wysokiego pH ze strony skóry i włosów (zwłaszcza włosów po keratynowym prostowaniu). Z doświadczenia wiem, że u mnie takie skoki pH mają dla skóry fatalne skutki, a ciągłe agresywne otwieranie i zamykanie łusek włosa też nie jest najlepszą metodą pielęgnacyjną.

Co do odżywek w szkle to dziś się nawet z ciekawości rozglądałam w TKMaxx za jakimiś, ale akurat w pielęgnacji włosów ciężko coś znaleźć. Także marki eko używające szklanych opakowań akurat serie do włosów i pod prysznic mają w plastiku np niemiecka Primavera. Wcale mnie to nie dziwi, bo zapewne chodzi o względy bezpieczeństwa. Nietrudno o upuszczenie ciężkiego, nieporęcznego szklanego opakowania, jak się je obsługuje mokrymi i często śliskimi dłońmi. Różne eko trendy się przyjmują, ale wydaje mi się, że ten to się akurat nie przyjmie.

Jak się chce zarówno w przypadku szamponów jak odżywek zrezygnować z plastiku, to pozostaje chyba tylko sięganie po metody prababek, zastępowanie odżywek olejowaniem i płukankami. Bo ukręcenie swojej gotowej odżywki w żaden sposób nie minimalizuje plastiku, bo przecież półprodukty też są w nim sprzedawane.

Zresztą moim zdaniem plastikowe opakowania odżywek to i tak jest tylko bardzo mały % wyrzucanego przez nas plastiku. Zdecydowana większość to opakowania po jedzeniu i z tego jest naprawdę trudno zrezygnować.

[Swietusia]

Witam
Kolekcję kosmetyków mam wielką... ale od miesięcy trzymam się postanowienia, żeby nie kupować nowych, dopóki nie będą naprawdę potrzebne. Zwłaszcza tych do włosów uzbierało się na początku włosomaniaczej przygody. Ogólnie daje mi to do myślenia.

Jakiś czas temu też zaczęłam się interesować tematyką zero waste. Wiadomo, nie dałabym rady wprowadzić tego od razu w swoje życie, ale samo to, że przed kupnem kolejnego kosmetyku się zastanawiam, jest już jakąś zmianą od dotychczasoego stanu, w którym ogóle o tym nie myślałam.
Jeżeli chodzi o pielęgnację włosów, zaczęłam od wcierek. Nie kupuję ich już, łatwo zrobić samemu. Jak mi się skończą szampony, zacznę eksperymentować z domowymi przepisami na nie. Wydaje mi się, że najtrudniej będzie znaleźć coś za odżywki do włosów. Ale kto wie...

Ciekawy wątek. Mam nadzieję, że się rozwinie. Jeszcze nie rozmawiałam z nikim, kto próbuje przybliżać się do zerołejstowego lajfstajlu.

[agatanie]

Polecam szampony polskiej produkcji kremoland, mają w sobie od razu odżywkę i skład lepszy niż lush.
Kostki kosztują w granicy 30zl, ale są bardzo wydaje (jedną mecze już 3 miesiąc). Pienią się dobrze, w sumie jak lush. Plusem jest to, że to szampony i nie trzeba po nich stosować żadnych płukanek.
Ostatnio testuje nową pielęgnację do włosów, bo sam olej wg wlosomaniaczek nie wystarczy. Robię spray -woda po gotowaniu ryżu (lekkie proteiny) + cukier (humektany) + woda, spray na włosy, potem olej raz w tygodniu. Mam nadzieję, że niczego nie pomieszałam.
Co do półproduktów to dużo można już kupić w szkle, nawet przez internet, np. w ecospa.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka