I jak takie coś nazwać... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-11-18, 09:42   #1
petitbu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 5

I jak takie coś nazwać...


Wpakowałam się w bagno z którego nie umiem się wyplątać...
Większość swojego życia walczyłam ze wszytskim i wszystkimi dookoła. Chociaż w mojej rodzinie nie było alkoholu, biedy czy przemocy to była to patologia. Patologia z której uciekłam będąc już nastolatką. Następne lata mojego życia nie napełniają mnie dumą, wręcz przeciwnie wstydzę się tego co robiłam aby przetrwać. Nie było znikąd pomocy, nawet z tych mądrych instytucji które niby czekają otworem by pomóc w potrzebie. Rodzina nigdy nawet nie próbowała mnie szukać. Do tej poy nie mam z nimi kontaktu.
Bywało lepiej i gorzej. W czasie gdy było gorzej, żyłam od miesięcy jako osoba bezdomna, żebrałam, a co uzbierałam - przepiłam. Tylko upojenie alkoholowe pomgało mi przetrwać koleny dzień.
I wtedy na mojej drodze stanęła kobieta, która w późniejszym czasie została moją teściową. Pomogła mi, najpierw wbrew mojej woli, bo ja już byłam pogodzona z tym, że umrę na tej ulicy. Przygarnęla mnie do swojego domu, dała wszystko czego potrzebowałam. Jej mąż dał mi pracę w swojej firmie a z czasem coś zaiskrzyło między mną a jej synem.
Ta idylla trwała kilka lat. Firma teścia upadła zbierając tęgie żniwo - nie było już firmy, nie było już domu, nie było praktycznie niczego, za to zostały potężne długi, choroba teścia....
Teść przeszedł zawał, potem udar, z fajnego żywiołowego człowieka, stał się depresyjnym, wiecznie niezadowolonym staruszkiem na wózku inwalidzkim. Teściowa zawodowo nie pracowała, zajmowała się domem a gdy postanowiła chyba pierwszy raz w życiu iść do pracy, przewóciła się, połamała i to tak dotkliwie, że jest osoba również niezdolną do pracy. Teść ma emeryturę i jakieś tam zasiłki na których siedzi komornik więc wiele mu nie zostaje, teściowa emerytury nie ma...
My z mężem wzięliśmy kredyt na mieszkanie, wzięliśmy teściów do siebie. I ktoś by powiedział - no ale żyjecie, nie głodujecie, jakoś to będzie, inni mają gorzej sama wiesz itd.
I pewnie tak jest, gdy poznałam teściową byłam przekonana że mój limit nieszczęść się wyczerpał, wiem głupie. A teraz mam wrażenie, że wszystko znowu się psuje.... Lata spania byle gdzie, życia byle gdzie powoli dają mi sobie odczuć i zaczynam mieć problemy ze zdowiem. Tak jak pisałam teść po najeździe komonika zostaje z groszami. Nie powiem, to wszystko oddaje nam. A nam po opłaceniu kredytu, rachunków, zostaje niewiele.... A tu jeszcze jedzenie, leki, paliwo itd itd.... Wszystko z kalkulatorem w ręku aby się nie zadłużyć jeszcze bardziej. I być może to by wszystko jakoś uszło gdyby nie ciągłe narzekania teścia, płacz teściowej, złość męża... Nie ma w naszym domu już szczęścia. Niejednokotnie chciałam to zmienić, wiecie coś tam oszczędziłam, zrobiłam kolację, z nadzieją na miły wieczór ale zaraz jest wspominanie jak było kiedyś , jak kiedyś wyglądały ich wieczory, co kiedyś jedli itd.
Z mężem też nie bardzo się dogadujemy. Byle pierdoła potrafi wywołać wojnę. Bywa że znika gdzieś, wraca poźno i mam wrażenie, że to nie jest tyko i wyłącznie za sprawą tego, że nasze życie się zmieniło. Może jest gdzieś jakaś kobieta, mniej styrna życiem, problemami dnia codziennego....
Piszę tu bo nie mam ludzi z którymi mogłabym o tym pogadać. Nie jestem osobą prospołeczną, raczej w przeciwną stronę. Czuję się bezradna bo ja opócz tych trojga ludzi - nie mam nikogo. Chciałabym coś zrobić, coś co by poprawiło nasze życie, nasze relacje a ja coraz częściej mam wrażenie że cofnęłam się w czasie i znowu napotykam mur, znowu walczę z ludźmi i znowu przegram....
petitbu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-18, 14:16   #2
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Nie wiem co mozna tutaj poradzic. Wspolczuje ci, zycie jest cholernie niesprawiedliwe.
Czy tesciowa nie moglaby isc do pracy, jesli oczywiscie jest juz zdrowa? Przeciez moze chocby nawet pilnowac dzieci, kilka godz dziennie. Przeciez musi miec swiadomosc, ze wam ciezko.
Maz ucieka od problemow a to nie wrozy dobrze. Rozmowa, moze terapia malzenska, innej opcji nie ma. Nawet jesli jest ciezko a jest wiez, ludzie sie wspieraja i mimo wszystko potrafia cos dobrego z tego zwiazku wyciagnac
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-18, 21:29   #3
makakaka123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 40
Dot.: I jak takie coś nazwać...

A czy Ty teraz pracujesz?

Czy Twój mąż albo teściowie mają rodzeństwo, przyjaciół - kogoś, kto mógłby wesprzeć Waszą rodzinę?
makakaka123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-18, 22:01   #4
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Można odnieść wrażenie ze Tych ludzi traktowałaś jak żywe portfele... serio tylko o ich pieniądzach piszesz... pieniądze suw skończyły i przestałaś mieć ochotę z nimi żyć
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-18, 23:43   #5
banana84
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: iceland
Wiadomości: 1 039
GG do banana84
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Cytat:
Napisane przez PoPoo Pokaż wiadomość
Można odnieść wrażenie ze Tych ludzi traktowałaś jak żywe portfele... serio tylko o ich pieniądzach piszesz... pieniądze suw skończyły i przestałaś mieć ochotę z nimi żyć
Chyba ty odnioslas...
Pisze o sytuacji, jak sie zmienila i jak oni (tesciowie i maz) sobie z tym nie radza. Nie wiem gdzie ty tu widzisz traktowanie kogos jak potfel. Bo autorka opisuje zupelnie co innego. sytuacja ciezka. Moze jakies spotkania z poradni z psychologiem. Chyba sa bezplatne? Dla was wszystkich?..
banana84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 06:41   #6
petitbu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 5
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Piszę o pieniądzach ponieważ pieniądze, dom, wyposażenie, samochody, wakacje, życie na jakimś poziomie było dla teściów i męża wszystkim. I w momencie gdy to wszystko zniknęło to dla nich koniec świata. Ja żyję dalej, mam prace, i chyba jako jedyna się staram aby jakoś to było. Z ich strony nie mam pomocy ani wsparcia. Za to są narzekania i płacz zw dwa dni pod rząd jest ta sama zupa, że muszą cisnąc się w mieszkaniu, że nie byli na wakacjach itd. Staram się zrozumieć to ze stracili wszystko i się tego nie spodziewali. Ale chyba mimo wszystko powinni się cieszyć ze po tym wszystkim trzymamy się razem, jakoś żyjemy... Teściowie nigdzie nie wychodzą, nawet wizyta u lekarza jest okupiona prośbami, grozbami. Do terapeuty wiec tym bardziej nie pójdą. Ze strony męża poparcia tez nie mam.
petitbu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 09:56   #7
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Ile oni maja lat? Bo wedlug mnie inaczej bedziesz traktowala 80- latkow a inaczej 60- cio.W tym drugim przypadku jak najbardziej powinniscie naklaniac tesciowa do podjcia jakiejkolwiek dzialalnosci.
Jest takie powiedzenie: staraj sie, rob co mozesz a wszyscy beda uwazali, ze to twoj zasrany obowiazek.
Moze za duzo wzielas na siebie, za bardzo sie starasz. Rozumiem, ze masz dlug wdziecznosci ale jeszcze troche a sama sie zalamiesz.
Nie widze innej opcji jak rozmowa w czworke i swoiste ultimatum, ze nie moze tak byc nadal.
Pomysl, owszem oni podi ci reke ale to ty sama wykonalas najciezsza prace, wyszlas z g..a bo chcialas i pracowalas. Teraz ty podajesz im reke ale oni tej pracy nad soba wykonac nie chca. A bez tego sie nie uda
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 10:02   #8
InterferonAlfa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 138
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Przepuscili swój majątek to nie Twoja wina.
Owszem gdy byli silni podnieśli Cię z bagna.
Ale czy Ty teraz jesteś silna? Dla nich wtedy pomoc Tobie to było coś prostego,a dla Ciebie do życiowe wyzwanie.

Jak oni nie chcą zaakceptować nowej sytuacji, iść na terapię, poradzić sobie z tym, budować cokolwiek od nowa...

To Ty im nie pomożesz jeżeli oni nie chcą.
Niestety aby pomóc w takiej sytuacji trzeba odejść, zapewniając, że jeżeli tylko będą chcieli dalej żyć i walczyć o swoje lepsze jutro to mogą na Ciebie i Twoje wsparcie liczyć

Edytowane przez InterferonAlfa
Czas edycji: 2018-11-19 o 10:05
InterferonAlfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 11:31   #9
Yarkav
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 25
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Ciężka sytuacja. Ciężko powiedzieć, co mogłabyś zrobić. Możecie z mężem jakoś podnieść dochody? Teściowie mają rentę, tak? Chodzi mi o to, żebyście najpierw finansowo stanęli na nogi.
Yarkav jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 16:22   #10
petitbu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 5
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Teść m 75 lat, teściowa 62 i porusza się o dwóch kulach więc też do pracy się nie nadaje. Teść ma emeryturę ma zasiłki w ramach niepełnosprawności itd. ale ma też długi. Część tych środków zabiera komornik, część teść płaci sam dobrowolnie po ugodzie z wierzycielami więc zostają mu koniec końców grosze. Teściowa nie otrzymuje żadnych pieniędzy, nigdy nie pracowała a i teść jej nie ubezpieczał korzystali z prywatnych wizyt u lekarza jak to było konieczne. Mąż innej pracy się nie podejmie, nie bo nie. Ja nie mam już możliwości ze wzgledu na zdrowie i czas. Rano przed pracą wstaje, szykuje do obiadu, po pracy zakupy, wracam, gotuje, sprzątam, piorę. Tylko ja to robię. I ja wiem że mogłbym zastrajkować i te tego nie robić... I uda mi się ukarać, pzegłodzić człowiek na wózku po zawale, kobietę która sobie herbaty nie umie zrobić... Sobie też zrobię na złość. Męża to nie obejdzie bo wróci, pokrzyczy, że znowu mi na głowę coś pada, że znowu odstawiam swoje fochy i wyjdzie i wróci w nocy. I teściowa znowu zaleje się łzami, że mąż i tak ma już ciężko a jeszcze i ja się nad nim znęcam nie robiąc obiadu lub stresując go workiem ze śmieciami przy drzwiach wyjściowych.

Ja jestem sama jedna przeciwko trzem osobom... Zostaać, być męczennicą? Odejść, być niewdzięczna?
petitbu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 16:31   #11
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Wiec wlasciwie zastanawiasz sie czy odejsc?
Musze przyznac ze dobrze cie ustawili.I prosze, nawet o dwoch kolach biore krzeslo, siadam i gotuje. Maz wymaga od ciebie czegos czego matka mu nie dawala, prania, gotowania i domowych obiadow ale od ciebie wymaga. Dalas sobie wejsc na glowe
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-11-19, 16:40   #12
polinesja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 5
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Przeczytałam całą twoją historię , no nie jest ciekawie , ale w życiu zawsze po burzy przychodzi Słońce , wydaje mi się , że przede wszystkim musisz porozmawiać z mężem i przedstawić swój punkt widzenia , żeby po prostu wspierał Cię w tych trudnych sytuacjach a nie żeby byle pierdoły wywoływały kłótnie , wiem , że łatwo się mówi , ale takie kłótnie są jeszcze bardziej dołujące i przybijające , teraz jak nigdy wcześniej musicie być ze sobą razem , nie pozwólcie żeby finanse wpłyneły negatywie na związek
polinesja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 16:41   #13
petitbu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 5
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Nie wiem czy chce odejść. Ale nie wiem też czy chciałabym zostać.

Ja podobnie miałam w domu rodzinnym, niezależnie od tego co zrobiłam, jak bardzo się starałam, wszystko było źle. I wszystko było moją winą.
I przez to wszystko, jak te moje życie wyglądało, ja chyba nie umiem żyć z ludźmi.
petitbu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 16:59   #14
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: I jak takie coś nazwać...

przede wszystkim to nie musisz i nie powinnaś sama ponosić konsekwencji tej sytuacji
pierwsze co, to poszukaj pomocy na zewnątrz - jest choćby mops - jeśli teściowie są tak schorowani i w tak fatalnej sytuacji finansowej powinni uzyskać bez problemu jakąś pomoc - jeśli nie finansową, to choćby w postaci posiłków lub usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania - do znajomej starszej pani przychodziły opiekunki posprzątać, zrobić zakupy, ugotować. Było to odpłatne, ale w jakiejś niewielkiej kwocie.
Druga sprawa - mąż. Może nie masz czasu lub siły, ale sama piszesz, że coś czujesz, że być może jest w jego życiu jakaś inna pani. Cóż...ja na Twoim miejscu wyjaśniłabym tą sprawę szybko - jeśli Twoje obawy się potwierdzą, to nie pozostaje nic innego jak zapewnić podstawową opiekę teściom i się wypisać z tego horroru.
Tak jak ktoś wyżej napisał - to, że oni Ci pomogli w życiu, jak byłaś w ciężkiej sytuacji nie kosztowało ich tak wielkiego wysiłku. Pomogli, bo mieli tą możliwość. Ty też możesz pomóc - ale niekoniecznie swoimi rękami, wystarczy jak zatroszczysz się o pomoc z mops lub umieszczenie ich w specjalistycznym ośrodku typu dps.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 17:09   #15
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Uciekaj z tego ukladu. Szkoda twoich nerwow i zwichrowanej psychiki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 19:52   #16
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: I jak takie coś nazwać...

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86141740]przede wszystkim to nie musisz i nie powinnaś sama ponosić konsekwencji tej sytuacji
pierwsze co, to poszukaj pomocy na zewnątrz - jest choćby mops - jeśli teściowie są tak schorowani i w tak fatalnej sytuacji finansowej powinni uzyskać bez problemu jakąś pomoc - jeśli nie finansową, to choćby w postaci posiłków lub usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania - do znajomej starszej pani przychodziły opiekunki posprzątać, zrobić zakupy, ugotować. Było to odpłatne, ale w jakiejś niewielkiej kwocie.
Druga sprawa - mąż. Może nie masz czasu lub siły, ale sama piszesz, że coś czujesz, że być może jest w jego życiu jakaś inna pani. Cóż...ja na Twoim miejscu wyjaśniłabym tą sprawę szybko - jeśli Twoje obawy się potwierdzą, to nie pozostaje nic innego jak zapewnić podstawową opiekę teściom i się wypisać z tego horroru.
Tak jak ktoś wyżej napisał - to, że oni Ci pomogli w życiu, jak byłaś w ciężkiej sytuacji nie kosztowało ich tak wielkiego wysiłku. Pomogli, bo mieli tą możliwość. Ty też możesz pomóc - ale niekoniecznie swoimi rękami, wystarczy jak zatroszczysz się o pomoc z mops lub umieszczenie ich w specjalistycznym ośrodku typu dps.[/QUOTE]

Zgadzam się. Inaczej wyglądałaby sytuacja gdybyś miała duże dochody i mogła zapewnić im wygodę, do której przywykli. Jesteś im winna wdzięczność, co nie oznacza, że masz rezygnować ze swojego życia.
Myśleliście o wyjeździe za granicę? Moglibyście coś zarobić i zapewnić pomoc dochodzącą dla teściów. Nie wyobrażam sobie żyć przez dziesiątki lat w takim zawieszeniu. Na pewno nie jesteś im winna wakacji i wyszukanego menu. Podstawowe rzeczy mają zapewnione biorąc pod uwagę ich sytuację. Gdzie teść chciałby się wybrać na wakacje z żoną, która chodzi o kulach?
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-19, 19:58   #17
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Wymagają od Ciebie dwudaniowego obiadu codziennie innego? Znam ten typ. Mają albo mieli może nadwagę? Ja od razu powiedziałam, że u mnie w domu się gotuje jedno danie, i często w zapasie żeby było więcej i jeśłi ktoś z nich chce jeść moje obiady to na moich warunkach i nie bede w kuchni stac 3 godzin dziennie.

Edytowane przez PoPoo
Czas edycji: 2018-11-19 o 20:01
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 09:14   #18
Omotyla_noga
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 3
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Katastrofa. A inna rodzina? Nie może pomóc?

Edytowane przez Omotyla_noga
Czas edycji: 2018-11-20 o 09:15
Omotyla_noga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 13:33   #19
Yarkav
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 25
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Masakra. Moim zdaniem Twój mąż powinien Cię wesprzeć. Powinniście podzielić między sobą obowiązki. Ty przecież też pracujesz. Inaczej nie dasz rady przebywać w takich warunkach. Teściowa naprawdę nie może nic w domu zrobić?
Yarkav jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-11-20, 18:37   #20
petitbu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 5
Dot.: I jak takie coś nazwać...

Skoro nie można nawet zmienić sposobu myślenia tych ludzi, to jak ich zmusić do tego aby poszli do jakiejś instytucji z prośbą o pomoc jeśli dla nich to ujma, obelga i kolejny powód do użalania się nad sobą że stracili wszystsko? Zdaję sobie sprawę z tego, że są różne instytucje i możliwości które by im pomogły ale przecież to oni muszą tego chcieć. Wyjazd za granicę też byłby jakimś wyjściem... Pytanie tylko... kto miałby jechać? Bo chyba ja sama by na całą trójkę pracować. Pisałam już - na męża nie mam co liczyć. Oczywiście, że można by było to wszystko wspólnie jakoś inaczej zorganizować, może dzięki temu łatwiej nam by się wszystkim żyło.. No właśnie wspolnie. A ja jestem sama jedna a przeciwko mnie aż trójka ludzi.... i to jest sedno sprawy. Że ja mogę chcieć dużo, mogę mieć dużo pomysłów na poprawę naszej sytuacji... ale ja nie dam radę tego sama jedna zorganizować gdy nikt inny tego nie chce, gdy nikt inny nie chce tego robić więc albo to akceptuje... albo... no właśnie co?
petitbu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 19:31   #21
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: I jak takie coś nazwać...

no, ale jakby Ciebie nie mieli to co, myślisz, że żyli by w syfie i poumieraliby z głodu? ogarneliby się, przynajmniej mąż
sytuacja jest patowa, bo jak sądzę, nie chcesz ich opuścić i wyjśc na niewdzięcznicę, która była wtedy jak było dobrze, a zwinęła się jak jest źle
znajdź najbliższy ośrodek interwencji kryzysowej i idź porozmawiać z psychologiem, przecież długo tak nie pociągniesz w tym piekle, a być może z jego pomocą uda Ci się wypracować jakieś wyjście z tej sytuacji
pewnie mąż nie będzie zainteresowany taką wizytą, ale spróbuj go nakłonić, żeby poszedł z Tobą
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-11-20 20:31:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.