Obgryzanie paznokci w wieku 30 lat

[drzewosandalowe]

Zapewne dla wielu z was jest to obrzydliwe,ale muszę opisać swój problem.


Odkąd pamiętam, miałam bodajże 7 lat, kiedy zaczęłam gryźć paznokcie. Niedługo stuknie mi 30 i nawyk został.
Próbowałam wszelkich sposobów, od "gorzkich paluszków", po silną wolę.
O hybrydę też zahaczyłam,ale ile mnie nerwów kosztowało zapuszczenie... przekładałam wizyty (bo normalnie kobieta umawia się i idzie, u mnie to była kwestia tego,czy akurat się nie zestresowałam czymś i okazało się,że nie ma czego malować...)


Przez obecną pandemię przez te 3 miesiące nie było dnia,żebym miała chociaż jeden paznokieć. Non-stop gryzący mnie stres "kazał" mi robić to, co mnie odstresowuje,czyli marnować paznokcie...


Jest mi wstyd, zbliżam się do 30 lat, a moje dłonie wyglądają okropnie. Wstydzę się tego, dlatego zawsze jak coś pokazuję w pracy to nie palcem, ale np. linijką czy długopisem. Chociaż już wiele współpracowników zauważyło mój nawyk i brzydkie palce.



To już 23 lata nawyku, boję się,że nigdy się go nie pozbędę.
Czy ktoś miał podobnie i z tego 'wyszedł'?

[rejek_d]

Jeśli to reakcja na stres to może warto się skonsultować z psychologiem lub psychiatrą? Zwłaszcza, że jak sama mówisz, nie umiesz tego pokonać.