|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 2
|
Wypieranie miłości?
Problem dziwny, więc postanowiłam poradzić się doświadczonych ludzi. Jeśli poradzicie mi psychiatre lub psychologa to pokornie przyjmę ta poradę.
Chodzi o to, że wypieram miłość, sympatię innych ludzi. Widzę, że mój facet z którym jestem prawie 2 lata cały związek był dla mnie dobry, starał się, oddanie mi wszystkich pieniędzy bo miałam spore problemy, wozenie mnie w pewne miejsca gdzie nie mogłam dotrzeć sama nawet jeśli musiałby wstać wcześnie, nigdy nie skrytykował, nawet widzę że robi podchody do zaręczyn. I troszczy się o mnie, widzę to. Jestem dość młoda, mam 23 lata, ale trochę przeszłam, śmierć babci która mnie wychowała, 3 miesiące później ukochanego taty. Ta strata była rok temu, więc to dość świeże. Dodam, że śmierć taty też wypieralam bardzo długo. Chłopaka kocham nad życie i jestem tego pewna, juz po 2 spotkaniu wiedziałam że to ten jedyny i pragnę z nim założyć rodzinę. Facet ma do mnie mega cierpliwość bo wytrzymywal różne moje dziwne akcje i jak o tym pomyśle to się czuję jak Alutka z rodziny zastępczej ![]() Paradoksalnie jestem pewną siebie osoba, wiem czego chce, znam swoje zalety, wady, nie udaje nikogo i jestem serdeczną osobą. Jestem też świadoma, że jestem dość atrakcyjna osoba, ale to nieistotne. Istotne jest to że nic do mnie nie dociera, o co tu może chodzić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Wypieranie miłości?
A Ty go kochasz?
Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wypieranie miłości?
Napisałam to. Kocham.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Wypieranie miłości?
Wiesz, w tym, co piszesz, ja nie widzę "wypierania" miłości, tylko niskie, bardzo niskie poczucie własnej wartości, niepewność siebie. Myśli w stylu: "jestem nie dość dobra", "nie zasługuję na niego", "dlaczego on mnie wybrał, skoro mógł mieć inną, pewnie niedługo zacznie żałować".
Lub to po prostu... trauma. Ludzie po skrajnych, tragicznych przeżyciach czasem przechodzą taki etap, w którym kompletnie blokują się na świat. Są tak jakby miesiącami, a nawet latami w szoku, tak jakby zastygli, zamrożeni, osłupiali. Dopiero potem powoli "schodzi z nich" ta trauma i całe napięcie, zwłaszcza pomaga w tym miłość, nowe, pozytywne doświadczenia, kochający bliscy. Oczywiście, może też tak być, że to "nie Ten". Czasem chłopak dużo dla nas robi, angażuje się, my tak jakby wiemy, że powinnyśmy to docenić i też go kochać... ale coś jest nie tak i tyle. To po prostu nieodpowiednia dla nas osoba, nie rozkwitamy przy nim, nie czujemy się w pełni kobietą, sobą. Czegoś nam brakuje. O co chodzi w Twoim przypadku? Ja nie wiem... Myślę, że raczej nikt nie będzie wiedział, to chyba czas pokaże... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Wypieranie miłości?
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;86204353]
Oczywiście, może też tak być, że to "nie Ten". Czasem chłopak dużo dla nas robi, angażuje się, my tak jakby wiemy, że powinnyśmy to docenić i też go kochać... ale coś jest nie tak i tyle. To po prostu nieodpowiednia dla nas osoba, nie rozkwitamy przy nim, nie czujemy się w pełni kobietą, sobą. Czegoś nam brakuje. [/QUOTE] Przejedzenie drugą osobą, rutyna, brak emocji, wdepnięcie w codzienność i facet który was pociągał rok temu i byłybyście w stanie oddać mu nerkę, dzisiaj jest nudny, brzydki i wszystko co robi Was irytuje. Znam to doskonale, kobiety o tym nie mówią, zawsze jest wymówka "to nie ten, zmienił się, nie wiem co czuję, nie czuję się kobietą, ciągle beka, spóźnia się" i tysiąc innych wymówek. Ale problem leży w tym, że się przejadł, właśnie nadopiekuńczością i byciem na każde zawołanie, brakiem przestrzeni, braniem za pewnik. Kobiety zarówno nienawidzą "bad boyów" jak i "słodkich misiów". Oczywiście to nie wasza wina, bo Wy to czujecie i nie potraficie opisać, to wina faceta który nie wie jak utrzymać związek. JA dopiero po kilku dziewczynach i jednym związku który trwał 6 lat to zrozumiałem... Bolesna nauczka, ale tak już jest w życiu, z następną kobietą tego nie spieprzę. Autorka podejrzewam że ma to samo, teksty "nie zasługuję na niego" to próba argumentowania zabitych uczuć. Przecież gdy kobieta kocha swojego faceta to za nim lata i zrobi wszystko, by przy nim być, a nie mówi że jest za mierna dla niego. Gdyby była mierna to by z nią tyle czasu nie był, a jednak ją wybrał. Wypaliło się uczucie po prostu, czasem da się to naprawić, a czasem jest już za późno. Musisz to przemyśleć, ale podejrzewam że po prostu nic do niego czujesz, to tylko przywiązanie i przyzwyczajenie, tym bardziej jeśli spaliście ze sobą (seks cholernie wiąże ludzi i trudno to przerwać). Tkwienie w martwym związku bez chemii jest krzywdzące dla obydwu stron, jak chcesz go zostawić to zrób to teraz, a nie po 6-7 latach jak niektóre... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Wypieranie miłości?
Idz do psychoterapeuty.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:24.