Ludzie z depresją - pomocy, strach przed stłumieniem emocji.

[vellg]

Witam serdecznie, jestem w szczęśliwym związku z moją dziewczyną, niedawno stwierdzono u niej depresje. Bardzo proszę o pomoc i przeczytanie wszystkiego co tutaj napisze..

Nie ma jakiś silnych objawów, czasami lęki w szkole potrafi się rozpłakać na przedmiocie który jest dla niej trudny, w tym wypadku tylko matematyka, popłakać po prostu ze stresu, ale to nie tak, że za każdym razem - tylko co jakiś czas, odkąd mnie poznała jest o wiele lepiej, nie płacze tak często, bardzo często się śmieje i jest nam dobrze.

Jednak najbardziej obawia mnie branie leków, nie wiem jak się dokładnie one nazywają na leczenie depresji, ale czytałem troche o tym i niektóre mają w sobie takie objawy jak całkowite stłumienie emocji, brak zaangażowania w związek, niechęć do partnera.

Jestem osobą dosyć uczuciową, takie coś mnie zniszczy, nie chce żeby zaczęła ich brać, czy każde leki przepisane przez psychiatrę tak działają? Wiem, ze to zalezy od osoby, ale jednak. Czy jeżeli powie psychiatrze, że nie chce w żadnym stopniu takich objawów, żeby wyeliminować leki które tak działają, to to pomoże? Naprawdę zależy nam na tym, żeby całkowicie takich objawów uniknąć, to zniszczy związek..będę załamany.

Druga sprawa, jeżeli takie objawy miały by miejsce, czy po odstawieniu tych leków po jakimś czasie oczywiście wszystko by wróciło do normy, tak jak przed braniem? Niemożliwe, że efekt stłumienia emocji był na zawsze po rozpoczęciu leczenia. Bardzo proszę o pomoc, ciągle o tym myśle..

[luks_baba]

Twoja dziewczyna jest chora, i musi brać leki. Nie wiem, jak sobie to inaczej wyobrażasz. Niestety, leki antydepresyjne i przeciwlękowe tak mogą działać, i żaden lekarz nie przewidzi jakie skutki uboczne będą u danej osoby występować.
Na Twoim miejscu przystopowałabym z mówieniem dziewczynie, że nie chcesz żeby brała leki, bo Ty nie chcesz skutków ubocznych. To może wzmagać jej źle samopoczucie.
Związek z kimś nie polega na byciu z nim tylko wtedy kiedy czuję się dobrze, ale też wtedy kiedy są problemy, spadek samopoczucia, depresja. Czas do tego dojrzeć albo się rozstać.

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

[SteveS]

Napisane przez vellg

Witam serdecznie, jestem w szczęśliwym związku z moją dziewczyną, niedawno stwierdzono u niej depresje. Bardzo proszę o pomoc i przeczytanie wszystkiego co tutaj napisze..

Nie ma jakiś silnych objawów, czasami lęki w szkole potrafi się rozpłakać na przedmiocie który jest dla niej trudny, w tym wypadku tylko matematyka, popłakać po prostu ze stresu, ale to nie tak, że za każdym razem - tylko co jakiś czas, odkąd mnie poznała jest o wiele lepiej, nie płacze tak często, bardzo często się śmieje i jest nam dobrze.

Jednak najbardziej obawia mnie branie leków, nie wiem jak się dokładnie one nazywają na leczenie depresji, ale czytałem troche o tym i niektóre mają w sobie takie objawy jak całkowite stłumienie emocji, brak zaangażowania w związek, niechęć do partnera.

Jestem osobą dosyć uczuciową, takie coś mnie zniszczy, nie chce żeby zaczęła ich brać, czy każde leki przepisane przez psychiatrę tak działają? Wiem, ze to zalezy od osoby, ale jednak. Czy jeżeli powie psychiatrze, że nie chce w żadnym stopniu takich objawów, żeby wyeliminować leki które tak działają, to to pomoże? Naprawdę zależy nam na tym, żeby całkowicie takich objawów uniknąć, to zniszczy związek..będę załamany.

Druga sprawa, jeżeli takie objawy miały by miejsce, czy po odstawieniu tych leków po jakimś czasie oczywiście wszystko by wróciło do normy, tak jak przed braniem? Niemożliwe, że efekt stłumienia emocji był na zawsze po rozpoczęciu leczenia. Bardzo proszę o pomoc, ciągle o tym myśle..

A nie będziesz załamany, jak dziewczyna będzie dalej chora, będzie się jej coraz bardziej pogarszać i np. targnie się na swoje życie?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Jak masz szkodzić jej zdrowiu psychicznemu to lepiej ją zostaw. To nie Twoja sprawa czy ona ma brać leki, tylko jej i lekarza. Albo ją wspierasz albo ją zostaw.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Wgl jesteś strasznym egoistą. Jak coś się psuje to od razu wielce zraniony, ale o niej nie pomyślisz.

[ajah]

Napisane przez vellg

Witam serdecznie, jestem w szczęśliwym związku z moją dziewczyną, niedawno stwierdzono u niej depresje. Bardzo proszę o pomoc i przeczytanie wszystkiego co tutaj napisze..

Nie ma jakiś silnych objawów, czasami lęki w szkole potrafi się rozpłakać na przedmiocie który jest dla niej trudny, w tym wypadku tylko matematyka, popłakać po prostu ze stresu, ale to nie tak, że za każdym razem - tylko co jakiś czas, odkąd mnie poznała jest o wiele lepiej, nie płacze tak często, bardzo często się śmieje i jest nam dobrze.

Jednak najbardziej obawia mnie branie leków, nie wiem jak się dokładnie one nazywają na leczenie depresji, ale czytałem troche o tym i niektóre mają w sobie takie objawy jak całkowite stłumienie emocji, brak zaangażowania w związek, niechęć do partnera.

Jestem osobą dosyć uczuciową, takie coś mnie zniszczy, nie chce żeby zaczęła ich brać, czy każde leki przepisane przez psychiatrę tak działają? Wiem, ze to zalezy od osoby, ale jednak. Czy jeżeli powie psychiatrze, że nie chce w żadnym stopniu takich objawów, żeby wyeliminować leki które tak działają, to to pomoże? Naprawdę zależy nam na tym, żeby całkowicie takich objawów uniknąć, to zniszczy związek..będę załamany.

Druga sprawa, jeżeli takie objawy miały by miejsce, czy po odstawieniu tych leków po jakimś czasie oczywiście wszystko by wróciło do normy, tak jak przed braniem? Niemożliwe, że efekt stłumienia emocji był na zawsze po rozpoczęciu leczenia. Bardzo proszę o pomoc, ciągle o tym myśle..

Zapewniam cię, że przy rozbuchanej depresji szanse na szczęsliwy, radosny związek są właściwie żadne.
Twój problem jest wydumany, tj. na razie nie masz problemu, Twoja dziewczyna nie cierpi na opisane przez ciebie skutki uboczne.
Nie wiem ile masz, ale piszesz jak dziecko. Informacji w internecie na temat depresji i ogólnie zdrowia psychicznego jest mnóstwo.
Warto jedank skupiać się na informacjach sprawdzonych i wartościowych tj. odrzucać wymyślone farmazony i nauczyć się interpetować fakty.

Jeśli twojej dziewcznie lekarz przepisałby leki na chorobę związaną z jej zdrowiem fizycznym, za pewne nie namawiałbyś jej do odstawienia leków (wiedząc, ze mogłaby bez nich ucierpieć).

[paczanga]

Nieleczona depresja jest chorbą śmiertelną, pomyśl o tym a nie o sobie.

[Mallorquina]

Nieleczona depresja dopiero zniszczy związek, zapewniam Cię. Dobrze dobrane leki nie pozbawiają emocji, ludzie nie są robotami, mają libido, potrafią się wzruszać, śmiać, płakać. Założę się, że znasz osoby, które biorą antydepresanty i nie wiesz o tym, bo nigdy byś się nie domyślił.

A tak na marginesie, jesteś egoistą.

[ruda_beksa]

Niech dziewczyna cierpi, tylko żeby wrażliwy misiaczek czuł się odpowiednio loffciany Bo jak nie to misiaczek się załamie

Nie masz zielonego pojęcia o tym jak działają leki na depresję, nie widzisz poza czubek własnego nosa i nakręcasz się głupotami w internecie zamiast martwić się o zdrowie dziewczyny. Dramat.

Edit: sprawdziłam profil, 21 lat? Jezu, miałam nadzieję że 13.

[skazana_na_bluesa]

Przestan zachowywac sie jak gowniarz, bo to rece opadaja, zeby chlopak w twoim wieku tak sie zachowywal.
Po pierwsze - to nie jest twoja dziewczyna. Nawet sie nie widzieliscie na zywo!
Po drugie - nie wtryniaj sie w leczenie, bo nie jestes lekarzem. Kazdy lek moze wywolywac skutki uboczne, ale nie oznacza to, ze w ogole wystapia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Po pierwsze - to nie jest twoja dziewczyna. Nawet sie nie widzieliscie na zywo!

Teraz dopiero załapałam że to typek "dbający jak mama" o gimnazjalistkę poznaną w necie. I zapalił mi się tysiąc czerwonych lampek.

[paczanga]

Napisane przez ruda_beksa

Teraz dopiero załapałam że to typek "dbający jak mama" o gimnazjalistkę poznaną w necie. I zapalił mi się tysiąc czerwonych lampek.

Dokladnie, ostro zaburzony czy po prostu troll? Oby to drugie..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Findabair]

O rany. Związek przez internet i chłopak na tyle chce ingerować w życie dziewczyny, żeby nie pozwalać jej się leczyć. Może faktycznie jest za duża różnica wieku, w tym sensie, że jest młoda i łatwo pewnie na nią wywrzeć wpływ i może Ciebie posłuchać. A lepiej nie. Jakbyś chociaż napisał, co za lek, ale nie pamiętasz, lol. Nie pamiętasz jakie leki bierze, tylko że mają wzbudzić "niechęć do partnera". Chyba lepiej zaufać psychiatrze, ale jakby np. dostała faktycznie jakieś benzodiazepiny, np. Xanax, na stałe, to trzeba uważać, bo uzależniają, ale to chyba psychiatrzy tylko doraźnie przepisują. A SSRI to raczej się nie ma co martwić, dużo zależy od dawki, konkretnego leku, ale takie skutki uboczne muszą wpisać, bo ludzi różnie reagują. Każdy ma inny organizm i nie każdemu pasują te same leki, ale jak dziewczyna się nie będzie czuła dobrze, to może zmienić/odstawić. A trochę takiego wyciszenia emocji by się chyba przydało, jak płacze na lekcjach. Wiadomo, że nie wszyscy cierpiący depresję tylko leżą w łóżku i patrzą w sufit, tylko chodzą do szkoły/pracy i czasem się śmieją, ale to nie znaczy, że się czują dobrze. Kiedyś tak miałam, że miałam gwałtowne obniżenia nastroju, w ogóle miałam gorszy nastrój ale jak tylko trochę to funkcjonowałam normalnie, ale jak się tak przelewa czara goryczy, stanie się coś co sprowokuje pogorszenie nastroju, to jest najgorzej - bo jesteś w miejscu publicznym, czujesz się okropnie i najchętniej byś uciekła albo wypłakała się w komuś, nie chcesz robić widowiska, a to że się tym stresujesz jeszcze bardziej Cię dobija xD
Więc jak ta historia jest prawdziwa, to nie mieszaj biednej dziewczynie w głowie. Niektórzy się zawsze tak zamartwiają skutkami ubocznymi, że nawet nie myślą o skutkach tej choroby, na którą dostali leki, jak nie będą ich brać.