Kogo wybrać?

[ananowac]

Miesiąc temu poznałam faceta. Mieszka w Holandii i po 2 tygodniach rozmów, przyjechał do mnie. Spędziliśmy razem 2 tygodnie, wszystko idealnie. Czuły, troskliwy, dobrze się rozumiemy, mamy wiele wspólnych tematów i ten sam pogląd na świat. On zapatruje się na wszystko bardzo poważnie, planuje wyprowadzkę i zabranie mnie ze sobą. Kiedy oznajmiłam, że nie zamierzam polegać na jego portfelu, ogarnął mi tam pracę. Super. Przed nim miałam tzw. przyjaciela do łóżka. Oprócz tego, że w tej sferze było super, dobrze rozumieliśmy się też w każdej innej. Niestety, po roku musiał wrócić do Kolumbii. Odwiedziłam go tam, poznałam rodzinę. Cały czas mieliśmy kontakt, a ja jako że zakochałam się w Kolumbii, chciałam się tam wyprowadzić. Przyjaciel niby coś tam znalazł, przebąkiwał, że moglibyśmy razem mieszkać. Aż do dzisiaj, kiedy powiedziałam, że na serio z kimś się spotykam, wyleciał z tekstem, że... eureka, coś do mnie czuje. Z mojej strony było uczucie, kiedy tu był, sama nie raz mu powiedziałam, że to on mnie nie chciał, a ile może człowiek czekać. Szczerze mówiąc, nie wiem teraz co robić. Z jednej strony mam człowieka, który widzi to wszystko bardzo poważnie, plusem jest to, że u jego boku mam szansę bardzo się rozwinąć, a minusem to, że jest... 21 lat starszy. Mój Kolumbijczyk.. czułam coś do niego, ale nie potrafił się określić, na plus to, że jest w moim wieku Tylko dlaczego obudził się dopiero teraz, jak pojawił sie u mnie ktoś konkretny?
Na chwilę obecną żadnego z nich nie kocham. Pewnie mój Kolumbijczyk w któtkim czasie wznowiłby uczucia ale czy dawać drugą szansę kiedy już raz spieprzył sprawę i miał 2 lata na określenie się?

[thirky]

Napisane przez ananowac

Miesiąc temu poznałam faceta. Mieszka w Holandii i po 2 tygodniach rozmów, przyjechał do mnie. Spędziliśmy razem 2 tygodnie, wszystko idealnie. Czuły, troskliwy, dobrze się rozumiemy, mamy wiele wspólnych tematów i ten sam pogląd na świat. On zapatruje się na wszystko bardzo poważnie, planuje wyprowadzkę i zabranie mnie ze sobą. Kiedy oznajmiłam, że nie zamierzam polegać na jego portfelu, ogarnął mi tam pracę. Super. Przed nim miałam tzw. przyjaciela do łóżka. Oprócz tego, że w tej sferze było super, dobrze rozumieliśmy się też w każdej innej. Niestety, po roku musiał wrócić do Kolumbii. Odwiedziłam go tam, poznałam rodzinę. Cały czas mieliśmy kontakt, a ja jako że zakochałam się w Kolumbii, chciałam się tam wyprowadzić. Przyjaciel niby coś tam znalazł, przebąkiwał, że moglibyśmy razem mieszkać. Aż do dzisiaj, kiedy powiedziałam, że na serio z kimś się spotykam, wyleciał z tekstem, że... eureka, coś do mnie czuje. Z mojej strony było uczucie, kiedy tu był, sama nie raz mu powiedziałam, że to on mnie nie chciał, a ile może człowiek czekać. Szczerze mówiąc, nie wiem teraz co robić. Z jednej strony mam człowieka, który widzi to wszystko bardzo poważnie, plusem jest to, że u jego boku mam szansę bardzo się rozwinąć, a minusem to, że jest... 21 lat starszy. Mój Kolumbijczyk.. czułam coś do niego, ale nie potrafił się określić, na plus to, że jest w moim wieku Tylko dlaczego obudził się dopiero teraz, jak pojawił sie u mnie ktoś konkretny?
Na chwilę obecną żadnego z nich nie kocham. Pewnie mój Kolumbijczyk w któtkim czasie wznowiłby uczucia ale czy dawać drugą szansę kiedy już raz spieprzył sprawę i miał 2 lata na określenie się?

A to ktoś stoi nad tobą z pistoletem i masz wybrać któregoś albo kulka w łeb?

[PoPoo]

Przyjaciel do łóżka który sam nie wie czego chce albo facet dwa razy starszy którego znasz dwa tygodnie (pod jakim względem się przy nim rozwiniesz?)...

Super wybór XD



Serio ty nie widzisz nic w tym dziwnego ze on już planuje życie z Tobą a znacie się tak krótko?

Już wiele takich dziewczyn wyjechali do Holandii.. i nie wróciło

[patrycjapatib]

Ja jak wyzej tez nie widze tu zadnego wyboru. Chlopak do lozka, ktory nie wie czego chce a facet, ktory po 2 tygodniach mysli o tej relacji na powaznie, zeby sie do Ciebie wyprowadzic. Serio, nie czujesz, ze cos tu jest nie tak? Lepsze szanse mialabys u losowo wybranego pana z ulicy niz u tych 2 przypadkow.

[Agataa_S]

Ten z Kolumbii wygląda mi na zazdrosnika. Chce Cie dopiero wtedy jak inny Cie chce. Mozliwe ze jak z nim zamieszkasz to szybko straci zainteresowanie. A tej facet z Holandii... Hmmm... to jest mocno niepokojące ze po aż tak szybkim czasie chce budowac z Toba zycie...

[Vanir410]

Kolumbijczyk to pies ogrodnika.

Ten pierwszy, starszy - też jakiś dziwny. Dwa tygodnie znajomości, a zachowuje się jak gorzej niż zakochany nastolatek.

Żadnego z nich nie kochasz, po co się więc w to ładować?

[travis]

Mowisz ze kochasz kolumbie? To sie wyprowadz ale nie do kolegi tylko sama, idz do pracy i ciesz sie zyciem.
Holenderczyk jakis dziwny smietdzi mi tu praca w burdelu w holandi ( bez obrazy autorko dla Ciebie!)

Sent from my E5823 using Tapatalk

[kyrxs]

A mi szczerze mowiac smierdzi typowym Polakiem pracujacym dluzszy czas w Holandii, ktory nie mogl dlugi czas znalezc sobie na miejscu zadnej kobiety. Ze wzgledu na to ze Polek w Holandii jest o wiele mniej niz mezczyzn, dodatkowo zazwyczaj sa to mezatki lub mlodsze dziewczyny przyjezdzajce z chlopakami, wiec singielka jest na miare zlota. Dlatego wiekszosc Polakow za granica szuka kobiety w Polsce. Na pewno nie chce mu sie kursowac co miesiac miedzy dwoma krajami, wiec woli zeby to autorka postawila wszystko na jedna karte i sie do niego wprowadzila. Typowa historia. Ja tez uwazam ze powinnas sobie darowac jednego i drugiego faceta.

[Epikea]

Przeczytałam tylko tytuł, opisu nie ma sensu czytać. Jeśli nie wiesz którego wybrać, to nie bierz żadnego. Z ani jednym, ani drugim nie łączy Cię nic szczególnego skoro musisz zastanawiać się nad wyborem.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Epikea

Przeczytałam tylko tytuł, opisu nie ma sensu czytać. Jeśli nie wiesz którego wybrać, to nie bierz żadnego. Z ani jednym, ani drugim nie łączy Cię nic szczególnego skoro musisz zastanawiać się nad wyborem.

Dokładnie.

[vanillasky94]

Dać spokój jednemu i drugiemu, jakby coś z którejś znajomości miało wyjść to nie miałabyś takich rozkmin.