Dać sobie spokój?

[wikyy9558]

Poznałam 3-4 miesiące temu chłopaka. Od początku nie była to relacja kolega koleżanka. Pisał mi komplementy, miłe słówka i takie tam, które się pisze jeśli się ktoś komuś podoba. Dopiero gdzieś 2 tygodnie temu pocałował mnie i padły deklaracje. Jednak po przemyśleniu sytuacji doszłam do wniosku, że to ja więcej razy inicjowałam spotkania, pisałam pierwsza. On twierdził, że nie chce być nachalny bo mam maturę i dużo na głowie. Tyle, że potrafiłam znaleźć dla niego czas mimo, że kończyliśmy zupełnie o innych godzinach (jesteśmy w tym samym wieku, 19 lat, tyle, że ja liceum on technikum). Dodatkowo ostatnio pojawił się problem tego, że jego koledzy nie mają pojęcia, że jest ze mną bo podsuwają mu jakieś panny. Jedna sytuacja wyglądała tak, że jego kolega powiedział jednej dziewczynie żeby go dodała na portalu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że oni się w ogóle nie znali. Nie wydaje mi się to odpowiednie aby jego koledzy podsuwali mu jakieś dziewczyny, bo to wygląda tak jakby nie mieli pojęcia o tym, że jesteśmy w takiej a nie innej relacji (sama już nie wiem jak to nazwać). Najbardziej boli mnie to, że od tego pocałunku się po prostu popsuło, bo może i się starał ale jednak czułam się z nim bardziej jak z kolegą. Nie rozmawiamy dużo... a przecież to dopiero początek i co? Jedna wielka d**a.
Nie rozmawialiśmy od 3 dni, zbuntowałam się bo ostatnio tylko ja pisałam pierwsza, pytałam, zabiegałam. Dzisiaj odezwał się dokładnie takim tekstem ,,hej, jadę pić i mam nadzieję, że wrócę żywy " wszystko byłoby okej, gdybyśmy rozmawiali normalnie, a nie przestój i nic, a później tekst z tyłka. Wiem, że ja też zachowuje się jak dziecko bo uparłam się żeby nie pisać pierwsza, ale napisałam mu, że musimy porozmawiać. Na co on tylko odpisał: ,,no spoko". Wiadomo, impreza, 19 kumpla, ale no zero czegokolwiek.
Dać sobie z nim spokój? Czy może za dużo wymagam i przesadzam?

[Vanir410]

Dać sobie spokój. Fajnie, że wykonujesz pierwszy krok, a nie czekasz na księcia, ale też nie zapomnij, zaangażowanie ma płynąć z dwóch stron. Tutaj tego nie ma.
Podsyłanie przez kolegów dziewczyn, eeh, szkoda gadać. Skąd o tym wiesz?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez wikyy9558

Poznałam 3-4 miesiące temu chłopaka. Od początku nie była to relacja kolega koleżanka. Pisał mi komplementy, miłe słówka i takie tam, które się pisze jeśli się ktoś komuś podoba. Dopiero gdzieś 2 tygodnie temu pocałował mnie i padły deklaracje. Jednak po przemyśleniu sytuacji doszłam do wniosku, że to ja więcej razy inicjowałam spotkania, pisałam pierwsza. On twierdził, że nie chce być nachalny bo mam maturę i dużo na głowie. Tyle, że potrafiłam znaleźć dla niego czas mimo, że kończyliśmy zupełnie o innych godzinach (jesteśmy w tym samym wieku, 19 lat, tyle, że ja liceum on technikum). Dodatkowo ostatnio pojawił się problem tego, że jego koledzy nie mają pojęcia, że jest ze mną bo podsuwają mu jakieś panny. Jedna sytuacja wyglądała tak, że jego kolega powiedział jednej dziewczynie żeby go dodała na portalu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że oni się w ogóle nie znali. Nie wydaje mi się to odpowiednie aby jego koledzy podsuwali mu jakieś dziewczyny, bo to wygląda tak jakby nie mieli pojęcia o tym, że jesteśmy w takiej a nie innej relacji (sama już nie wiem jak to nazwać). Najbardziej boli mnie to, że od tego pocałunku się po prostu popsuło, bo może i się starał ale jednak czułam się z nim bardziej jak z kolegą. Nie rozmawiamy dużo... a przecież to dopiero początek i co? Jedna wielka d**a.
Nie rozmawialiśmy od 3 dni, zbuntowałam się bo ostatnio tylko ja pisałam pierwsza, pytałam, zabiegałam. Dzisiaj odezwał się dokładnie takim tekstem ,,hej, jadę pić i mam nadzieję, że wrócę żywy " wszystko byłoby okej, gdybyśmy rozmawiali normalnie, a nie przestój i nic, a później tekst z tyłka. Wiem, że ja też zachowuje się jak dziecko bo uparłam się żeby nie pisać pierwsza, ale napisałam mu, że musimy porozmawiać. Na co on tylko odpisał: ,,no spoko". Wiadomo, impreza, 19 kumpla, ale no zero czegokolwiek.
Dać sobie z nim spokój? Czy może za dużo wymagam i przesadzam?

Daj sobie spokój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[empfh]

Ja bym odpuściła. Szkoda życia na takie relacje. Na tym etapie powinny być motyle i zakochanie, a nie już rozmyślania i problemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Nie, on nie jest z Tobą. Powiedział Ci kilka miłych słówek pod wpływem emocji (a może dlatego, że czuł iż tego oczekujesz i chciał Cię zadowolić - niektórzy ludzie mają takie durne myślenie, że robią coś wbrew sobie) i na tym się skończyło. Facet traktuje Cię jak daleką znajomą, a Ty za nim latasz. To nie wina jego kolegów. Mega dziwi mnie, że tej toczącej się jak krew z nosa znajomości uznałaś, że może za wiele wymagasz. Przecież Ty nie wymagałaś właściwie niczego. Od początku było to głównie Twoje zabieganie o kontakt z nim i w sumie tylko tyle.

[Nadnaturalny_Wieloryb]

Myślę, że ma cie tylko w odwodzie, a rozgląda się za innymi dziewczynami. Może za szybko się zaangażowałaś emocjonalnie w tę relację. ,,Deklaracje" czyli co dokładnie? Postawił sprawę jasno, żebyście zostali parą czy co?

[Jogurtowe_love]

A tam daj sibie spokój z nim. Zaraz pewnie pójdziesz na studia, zmienisz środowisko, poznasz nowych facetów. Szkoda życia na tego skoro mu nie zależy.

[wikyy9558]

Napisane przez Vanir410

Dać sobie spokój. Fajnie, że wykonujesz pierwszy krok, a nie czekasz na księcia, ale też nie zapomnij, zaangażowanie ma płynąć z dwóch stron. Tutaj tego nie ma.
Podsyłanie przez kolegów dziewczyn, eeh, szkoda gadać. Skąd o tym wiesz?

Sam mi o tym powiedział. Sytuacja wyglądała tak, że zapytał się mnie czy znam tą osobę. Ta dziewczyna miała na imię Kasia i myślał, że to moja koleżanka. Podejrzewam, że gdyby nie to, to nie zapytałby a ja o niczym bym nie wiedziała.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez Nadnaturalny_Wieloryb

Myślę, że ma cie tylko w odwodzie, a rozgląda się za innymi dziewczynami. Może za szybko się zaangażowałaś emocjonalnie w tę relację. ,,Deklaracje" czyli co dokładnie? Postawił sprawę jasno, żebyście zostali parą czy co?

Nie, ujęłam to w ten sposób bo właściwie nie miałam na to lepszego pomysłu - powiedzieliśmy, że nam zależy.

[sila_spokoju]

Daj sobie spokój. Do tanga trzeba dwojga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[laBichette]

Napisane przez sila_spokoju

Daj sobie spokój. Do tanga trzeba dwojga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niektórym napisze się i dziesięć razy "daj spokój" a i tak nie trafi, bo autor przychodzi z góry zakładając odwrotną poradę.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wikyy9558

(...)
Nie, ujęłam to w ten sposób bo właściwie nie miałam na to lepszego pomysłu - powiedzieliśmy, że nam zależy.

Czyli to żaden związek. Potaknęliście sobie "tak, zależy mi", tylko nie doprecyzowaliście na czym w sumie (jak każde z osobna to rozumie) i jak ma wyglądać ciąg dalszy. Facet nie zachowuje się jakby mu zależało w kontekście związku.