Pocałunek z przyjacielem... i co dalej?

[Dillon21]

Cześć, proszę o radę, bo sama nie wiem co robić.

Mam 20 lat. Jestem osobą bardzo, ale to bardzo nieśmiałą. Nigdy nie miałam chłopaka. Wszystko to, co opisuję poniżej jest dla mnie totalną nowością.
Na początku tego roku postanowiłam założyć sobie konto na Tinderze. Sparowało mnie tam z chłopakiem (powiedzmy Tomkiem), z którym około rok wcześniej poznałam się na innym portalu tego typu. Wtedy dość dobrze nam się pisało, ale z dnia na dzień kontakt się urwał - usunął konto. Jednak w styczniu br. znów się tam "polubiliśmy". Zaczęliśmy rozmawiać, oczywiście okazało się, że oboje doskonale się pamiętaliśmy. Dodam, że jesteśmy w tym samym wieku, studiujemy w tym samym mieście. Zaczęliśmy się spotykać, średnio co dwa tygodnie. Jego towarzystwo zaczęło mi coraz bardziej odpowiadać i wprost nie mogłam doczekać się kolejnych . Moi znajomi twierdzą, że odkąd spotykam się z nim, zmieniłam się (pozytywnie). Po kilku spotkaniach dowiedziałam się (oczywiście nie od niego), że Tomek w swoim rodzinnym mieście ma dziewczynę, z którą jest od naprawdę kilku dobrych lat, wielka miłość, ich rodziny się znają itd. Przy najbliższej okazji, gdy się widzieliśmy, zaczął mi opowiadać o niej, że są w związku na odległość, że jemu to coraz mniej odpowiada, nie czuje już tego, że chciałby by przy nim był ktoś z kim może się widzieć chociaż jeden dzień w tygodniu, a nie raz na dwa tygodnie, jak z nią. Dodał, że to jest chory stan rzeczy, nie wie czy jest sens dalej to ciągnąć, a ona nie widzi problemu. Zaczęłam podchodzić do tych naszych rozmów z większą rezerwą. Jednak wciąż sobie powtarzałam, że tak naprawdę to nie chcę stracić tej znajomości. Nadal się widywaliśmy, naszym najbliższym kontaktem fizycznym było przytulenie się. Później zdarzyło się coś, co mnie zbiło z tropu - gość zapadł się pod ziemię, straciliśmy kontakt na ponad tydzień. Okazało się, polecieli razem na majówkę do Anglii. Gdy znów się odezwał, przez chwilę nasze kontakty wróciły do normy, jednak później ona przyjechała do naszego miasta i znów unikał kontaktu ze mną. Jeszcze większy mętlik w głowie mi się pojawił, gdy dwa tygodnie temu, podczas jednego z naszych spotkań T. mnie pocałował... Zamurowało mnie wtedy. Moje serduszko zaczęło wariować a z tyłu po głowie chodziła mi myśl o tej dziewczynie... Powiedział do mnie zdanie, które do dziś nie daje mi spokoju, "muszę zrobić coś, za co mnie znienawidzisz". Chciał, żebym została z nim na noc, jednak nie zrobiłam tego. Następnego dnia napisał, że było ciekawie i ma nadzieję, że to nie popsuło naszych relacji. Zaczęły się słodkie wiadomości, że chciałby, bym przy nim była, buziaczki itp. Tydzień później znów się widzieliśmy i zachowywał się, jakby nic się nie działo, znów byliśmy "just friends". Od poniedziałku znowu mnie ignorował. Mieliśmy się dziś spotkać, odwołał to tłumacząc się "prywatnymi problemami", domyślam się, że chodzi o nią.
Z jednej strony, boję się, że dalsze brnięcie w to popsuje naszą przyjaźń, że złamie mi serce, a z drugiej... tęsknię za nim tak, jak jeszcze nigdy za nikim. Nie mam pojęcia jak dalej postępować. Proszę o radę

[kalor]

Dobrze myślisz, złamie ci to serce. Nigdy za nikim tak nie tęskniłam, ale sama piszesz, ze nigdy nie miałaś chłopaka i to wszystko jest dla ciebie nowe. Jeszcze znajdziesz kogoś, z kim bedziesz czuła się tak samo, tylko bez bycia tą drugą i bez nieuchronnego złamanego serca.

[KrolowaDancingu]

Napisane przez Dillon21

Cześć, proszę o radę, bo sama nie wiem co robić.

Mam 20 lat. Jestem osobą bardzo, ale to bardzo nieśmiałą. Nigdy nie miałam chłopaka. Wszystko to, co opisuję poniżej jest dla mnie totalną nowością.
Na początku tego roku postanowiłam założyć sobie konto na Tinderze. Sparowało mnie tam z chłopakiem (powiedzmy Tomkiem), z którym około rok wcześniej poznałam się na innym portalu tego typu. Wtedy dość dobrze nam się pisało, ale z dnia na dzień kontakt się urwał - usunął konto. Jednak w styczniu br. znów się tam "polubiliśmy". Zaczęliśmy rozmawiać, oczywiście okazało się, że oboje doskonale się pamiętaliśmy. Dodam, że jesteśmy w tym samym wieku, studiujemy w tym samym mieście. Zaczęliśmy się spotykać, średnio co dwa tygodnie. Jego towarzystwo zaczęło mi coraz bardziej odpowiadać i wprost nie mogłam doczekać się kolejnych . Moi znajomi twierdzą, że odkąd spotykam się z nim, zmieniłam się (pozytywnie). Po kilku spotkaniach dowiedziałam się (oczywiście nie od niego), że Tomek w swoim rodzinnym mieście ma dziewczynę, z którą jest od naprawdę kilku dobrych lat, wielka miłość, ich rodziny się znają itd. Przy najbliższej okazji, gdy się widzieliśmy, zaczął mi opowiadać o niej, że są w związku na odległość, że jemu to coraz mniej odpowiada, nie czuje już tego, że chciałby by przy nim był ktoś z kim może się widzieć chociaż jeden dzień w tygodniu, a nie raz na dwa tygodnie, jak z nią. Dodał, że to jest chory stan rzeczy, nie wie czy jest sens dalej to ciągnąć, a ona nie widzi problemu. Zaczęłam podchodzić do tych naszych rozmów z większą rezerwą. Jednak wciąż sobie powtarzałam, że tak naprawdę to nie chcę stracić tej znajomości. Nadal się widywaliśmy, naszym najbliższym kontaktem fizycznym było przytulenie się. Później zdarzyło się coś, co mnie zbiło z tropu - gość zapadł się pod ziemię, straciliśmy kontakt na ponad tydzień. Okazało się, polecieli razem na majówkę do Anglii. Gdy znów się odezwał, przez chwilę nasze kontakty wróciły do normy, jednak później ona przyjechała do naszego miasta i znów unikał kontaktu ze mną. Jeszcze większy mętlik w głowie mi się pojawił, gdy dwa tygodnie temu, podczas jednego z naszych spotkań T. mnie pocałował... Zamurowało mnie wtedy. Moje serduszko zaczęło wariować a z tyłu po głowie chodziła mi myśl o tej dziewczynie... Powiedział do mnie zdanie, które do dziś nie daje mi spokoju, "muszę zrobić coś, za co mnie znienawidzisz". Chciał, żebym została z nim na noc, jednak nie zrobiłam tego. Następnego dnia napisał, że było ciekawie i ma nadzieję, że to nie popsuło naszych relacji. Zaczęły się słodkie wiadomości, że chciałby, bym przy nim była, buziaczki itp. Tydzień później znów się widzieliśmy i zachowywał się, jakby nic się nie działo, znów byliśmy "just friends". Od poniedziałku znowu mnie ignorował. Mieliśmy się dziś spotkać, odwołał to tłumacząc się "prywatnymi problemami", domyślam się, że chodzi o nią.
Z jednej strony, boję się, że dalsze brnięcie w to popsuje naszą przyjaźń, że złamie mi serce, a z drugiej... tęsknię za nim tak, jak jeszcze nigdy za nikim. Nie mam pojęcia jak dalej postępować. Proszę o radę

Wielka miłość? Jej też nie kocha bo zaczyna kręcić z tobą. Może będziesz mieć zaszczyt być tą DRUGĄ. Wiej od niegooooo.......

[tinkerver2]

Chłopak ukrywa znajomość z tobą przed dziewczyną, jak ona jest to cię zlewa, wyjechał z nią na majówkę i olał cię kompletnie. Jest fajnie, bo można z tobą się pomiziać.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Adrianna_8]

Jesteś kochanką, a on chyba nie zamierza tego zmieniać czyt. zakończyć związku z tamtą. Już wiesz, czemu zniknął zeszłym razem - pewnie laska dowiedziała się o portalu . Teraz rozmawia z Tobą tylko, jak jest mu to na rękę. Okropny typ.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

To sobie złamasa na pierwszą miłość znalazłaś...

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez Dillon21

Z jednej strony, boję się, że dalsze brnięcie w to popsuje naszą przyjaźń, że złamie mi serce, a z drugiej... tęsknię za nim tak, jak jeszcze nigdy za nikim. Nie mam pojęcia jak dalej postępować. Proszę o radę

Jaką przyjaźń? Jesteś sekretną koleżanką, którą on chce zaliczyć. Zapada się od czasu do czasu jak kamfora, bo ma Cię gdzieś.
Serio, nie trzeba mieć doświadczenia, żeby wiedzieć, że bycie kochanką nie może być fajną sprawą. Tym bardziej, że Ty taka delikatna i już się o kondycje serduszka martwisz.

20latek, który od dobrych kilku lat jest z dziewczyną, dobre. A jako co najmniej 19latek już próbował ją zdradzać. Gdzie Twój instynkt samozachowawczy?

[farmaceutka88]

Ma dziewczyne w innym miescie a mizia sie z Toba na miejscu. Niech sie chlopak zdecyduje bo poki co to tylko testosteron sie mu wylewa uszami.

[Ellen_Ripley]

Ten facet to dupek. Zdradza stałą dziewczynę, z Ciebie próbował zrobić kochankę-idiotkę. Od takich z daleka w życiu. To nie jest, Autorko, żadna przyjaźń. Przestań się oszukiwać i lecieć jak ćma do ognia. Jesteś nim zauroczona i jeszcze moment, a wpadniesz po uszy. Tu nic nie wróci do normy, bo żadnej normy nie było. Pytasz jak postępować? ZERWAĆ TEN TOKSYCZNY KONTAKT.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Dziewczyno, ogarnij się. To żadna wielka miłość. Koleś jest nieuczciwy wobec was obu. Taka małpa skacząca po drzewach. Szuka już nowej gałązki, ale starej nie puści. Nawet jeśli by ją zostawił dla ciebie to jaką masz pewność, że za parę miesięcy bądź lat nie będziesz w jej sytuacji? Koleś nie ma problemu grać na dwa fronty to potem też raczej nie będzie miał, a ty będziesz szaleć z zazdrości o 'koleżanki'.

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Pytasz jak postępować? ZERWAĆ TEN TOKSYCZNY KONTAKT.

Dokładnie. Ja bym jeszcze mu na odchodne powiedziała, że jest świnią i powinien nauczyć się bardziej szanować innych ludzi, zwłaszcza jak jest z nimi w związku

[thirky]

Przecież wy nie jesteście przyjaciółmi on po prostu Cię trzyma w zapasie żeby 1. Przespać się z Tobą 2. Zrobić z Ciebie koło ratunkowe w razie gdyby jednak z tamtą zerwał. Nie ma tu ani przyjaźni ani koleżeństwa ani miłości tym bardziej

[Dwight_Schrute]

Sorry, ale tak słabego kojarzenia faktów dawno nie widziałem.
20 lat i nie wiesz, że facet chce cię tylko zaliczyć. W dodatku jesteś opcją numer dwa.

[fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a]

Wiej od niego bo się zranisz, pierwsza miłość jest najsilniejsza i pierwsze zranienie również, ciężko będzie ci się z tego otrząsnąć, a teraz pakujesz się w to na własne życzenie. Ta cała przyjaźń czy nawet koleżeństwo to czysta fikcja, urwij kontakt, facet ma tendencję do zdrady.

[Ellen_Ripley]

[1=fcd2e403d74287f117e7a50 6dac96c8726e1bb0f_6088977 2e2e8a;86886218]Wiej od niego bo się zranisz, pierwsza miłość jest najsilniejsza i pierwsze zranienie również, ciężko będzie ci się z tego otrząsnąć, a teraz pakujesz się w to na własne życzenie. Ta cała przyjaźń czy nawet koleżeństwo to czysta fikcja, urwij kontakt, facet ma tendencję do zdrady.[/QUOTE]

Eeee, nie. Nie jest. Piszę z perspektywy 38 lat życia.

[fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a]

Napisane przez Ellen_Ripley

Eeee, nie. Nie jest. Piszę z perspektywy 38 lat życia.

Może u ciebie nie jest, a u autorki jako osoby nieśmiałej i w związku z tym wrażliwszej może zajść takie zjawisko. Pomijając powyższe, facet nie jest dobrym materiałem ani na przyjaciela, ani tym bardziej na partnera w związku z problemami z wiernością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=fcd2e403d74287f117e7a50 6dac96c8726e1bb0f_6088977 2e2e8a;86886777]Może u ciebie nie jest, a u autorki jako osoby nieśmiałej i w związku z tym wrażliwszej może zajść takie zjawisko.
(...)][/QUOTE]

Może, ale nie musi. Po co w ogóle więc ta uwaga? Chcesz jej wmówić, że już nie przeżyje silnej miłości?

[fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a]

Napisane przez Ellen_Ripley

Może, ale nie musi. Po co w ogóle więc ta uwaga? Chcesz jej wmówić, że już nie przeżyje silnej miłości?

Eeeee a gdzie ja coś takiego napisałam? Ewidentnie znajomość idzie w złym kierunku, cóż złego w uzasadnieniu? Moje doświadczenia są przeciwne do twoich i co teraz, też to zakwestionujesz?