Uwaga na płukanie uszu!

[isobel4]

Chcialam przestrzec wszystkie mamy! Nie dajcie lekarzom robic plukania uszu swoim dzieciom! Koniecznie!!! Mojej coreczce zatkalo sie ucho pare dni temu poszlysmy do laryngologa a on wyciągnal taka wielka strzykawe i tym wyplukal zalegajacy wosk przy jej wrzaskach i piskach! Brr moja Marysia wyszła od lekarza przerażona!!! tak piszczala strasznie bo to niezbyt przyjemne dla doroslego a co dopiero dla dziecka! Teraz jak probuję jej wyczyscic uszy to ucieka i chowa się gdzies pod stolem. Czy na prawde lekarze nie umieja dobrac leczenia do pacjenta?!!Przeciez nie powinno byc tak ze i dorosłych i dzieci traktuje sie tak samo! Corka ma teraz traume nie wiem jak ja zaciągne do lekarza nastepnym razem jak będzie potrzeba po prostu nie wiem!

[kropka75]

Co Ty wypisujesz za bajki?

Po 1 płukanie uszu nie boli. Mogłaś dziecko uprzedzić, wytłumaczyć, zrobić z tego coś na kształt zabawy.
Dlaczego Twoja córka piszczała? Mogłaś wyjść z nią i gdzieś z boku ją przygotować.

Po 2 płukanie uszu jest konieczne przy dużej ilości zalegającej woskowiny, bo zatyka ucho i może spowodować stan zapalny. O tym decyduje lekarz, nie matka zestresowanego dziecka.

Po 3 zostaw uszy dziecka w spokoju. Najpierw tam gmyrasz patyczkami, a potem się dziwisz, że ucho się zatyka. Wpychasz woskowinę do środka i tylko pogarszasz sprawę.

Jakie leczenie do pacjenta? Co miał ten lekarz zrobić? Odtańczyć taniec świętego Wita?
Wosk albo wygrzebuje się mechanicznie, takim szpikulcem, albo wypłukuje. Czarów na to nie ma.

[evela28]

racja, dlaczego czyścisz dziecku uszy i czym
myje się wodą i palcem a ucho oczyszcza się samo
trzymaj patyki z dala od dziecka ucha

[red high heels]

Zgadzam się po części z Kropką. Płukanie uszu przyjemne nie jest, ale nie boli. A czasem jest po prostu konieczne.

[nel_a]

taki jest efekt używania patyczków do uszu. Mnie mama myła mydłem z wodą i własnym paluchem. Nic mi nie było. Teraz gdy jestem dorosła bardzo często w wannie zanurzam głowę łącznie z uszami.

nie panikować.

[lucyAS]

moje dziecko wrzeszczy juz na widok drzwi przychodni wiec przy płukaniu tez pewnie by wrzeszczał

co do samego płukania jak jest konieczne to co tu sie nie godzic ...
zapalenie ucha bardziej boli

z tym czyszczeniem patyczami to dziwczyny dobrze pisza, lepiej nie ruszac, ciotka tz czysciła patyczkiem i nie zauwazyła ze kawałek wcika jej został, dopiero ja zebrała sie ropa i zrobiło konkretne zapalenie lekaz jej to wyjał i opieprzył porzadnie

[lemoorka]

Potwierdzam piszesz bajki!

Tak jak dziewczyny - nie dlub dzieku patykami w uszu - wystarczy,ze lekko przetrzesz małzowinke i to co wypłynie.
Grzebiac jak kura pazurem mogłaś wsunac mu wydzieline wgłab uszu.

Ciesz się,że skonczyło się na płukaniu uszu, a nie na żadnym stanie zapalnym i usuwaniu woskowiny w szpitalu.A potem jeszcze leczeniu antybiotykami!

[kropka75]

Napisane przez lemoorka

Ciesz się,że skonczyło się na płukaniu uszu, a nie na żadnym stanie zapalnym i usuwaniu woskowiny w szpitalu.A potem jeszcze leczeniu antybiotykami!

Najlepiej w maści... Którą trzeba dwa razy dziennie podać temu dziecku do ucha.

[szaffa]

płukanie jest niebezpieczne z tym się zgadzam. a u lekarza niestety często bywa jak na produkcji taśmowej:/ źle słyszy no to płuczemy;/ i tak wszystkim i nie patrzą czy dobrze to robią czy nie...i jeszcze nie ostrzegają pacjentów że w prawie 40 przypadkach na 100 takie płukanie może miec powikłania:/ a jak wypłucza to też rzadko mówią co dalej i delikwent przychodzi za miesiąc półtora z tym samym problemem...to jest po prostu chore!!! cały ten system!!! ja mam swoją laryngolożkę w przychodni która często mi opowiada z czym do niej pacjenci przychodzili po „leczeniu” u innych lekarzy:/ ogólnie kobiecina mówi że czyszcenie nie wystarczy trzeba też nawilżać!!!(sorry dlaczego wiekszosc tego nie wie??bo im nikt o tym nie mówi!!!), poradziła mi zaopatrzyć się w spray na bazie oliwy z oliwek w aptece (poproś aptekarkę o ten w pomarańczowo morskim opakowaniu chyba Oliv) i powiedziała że tak prawdę mówiąc to jedyna bezpieczna metoda. co do patyczków zgadzam sie z wami - nie można ich wkładać do środka i dłubać!

[traicionera]

Rownie dobrze można ostrzegać przed szczepionkami i zastrzykami, bo bolą i dzieci po nich płaczą Leczenie nie zawsze może być przyjemne.

[martynka89]

A moze raczej "uwaga na patyczki do uszu"? Jak bys dzieciakowi patyczkami nie gmerala i nie wpychala woskowiny do ucha, to zapewne plukanie nie bylo by potrzebne.
Plukanie uszu nie jest przyjemne ale nie boli. Po drugie nie zawsze sie da dostosowac leczenie do wieku. Chcialabys zeby dziecku do plukania ucha narkoze podali czy jak? Bo nie wiem jak inaczej wyobrazasz sobie zeby dziecko tego nie widzialo i nie czulo?
Sa spraye do czyszczenia uszu. Psikasz w jedno ucho a po tem w drugie, woskowina sie rozpuszcza a pozniej przechyla sie glowe na bok i to co sie rozpuscilo wylatuje bez gmerania patykami i nawet dyskomfortu sie przy tym nie odczuwa.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Uważam, że należałoby zgłaszać takie posty które wnoszą tylko szkodę

[traicionera]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;27555638]Uważam, że należałoby zgłaszać takie posty które wnoszą tylko szkodę [/QUOTE]

Hehe, ja myślałam, ze w tym temacie będzie o jakiś szokujących powikłaniach po płukaniu uszu

[martynka89]

Napisane przez traicionera

Hehe, ja myślałam, ze w tym temacie będzie o jakiś szokujących powikłaniach po płukaniu uszu

A nie jest? Dziecko w ramach "powiklan" ucieka przed patyczkami, czyli wychodzi na to, ze jest teraz madrzejsze od swojej matki

[himym]

Bzdury gadasz. Byłam ostatnio z siostrą i jej kilkuletnią córką i nie rzucała się nie piszczała i nic z tych rzeczy. Uprzedziła małą,że nie będzie to miłe,ale pod żadnym pozorem nie będzie boleć. Mała była spokojna (w miarę możliwości),dostała naklejkę i poszła z nami na lody. Wystarczy dobre nastawienie i wszystko będzie ok.

[taszkin]

Napisane przez isobel4

Chcialam przestrzec wszystkie mamy! Nie dajcie lekarzom robic plukania uszu swoim dzieciom! Koniecznie!!! Mojej coreczce zatkalo sie ucho pare dni temu poszlysmy do laryngologa a on wyciągnal taka wielka strzykawe i tym wyplukal zalegajacy wosk przy jej wrzaskach i piskach! Brr moja Marysia wyszła od lekarza przerażona!!! tak piszczala strasznie bo to niezbyt przyjemne dla doroslego a co dopiero dla dziecka! Teraz jak probuję jej wyczyscic uszy to ucieka i chowa się gdzies pod stolem. Czy na prawde lekarze nie umieja dobrac leczenia do pacjenta?!!Przeciez nie powinno byc tak ze i dorosłych i dzieci traktuje sie tak samo! Corka ma teraz traume nie wiem jak ja zaciągne do lekarza nastepnym razem jak będzie potrzeba po prostu nie wiem!

Ja też miałam płukanie uszu jako małe dziecko, potem jak byłam troszkę starsza. Nic nie bolało, pamiętam tylko ogromną ulgę 'po'. Zero bólu, wszystko w końcu słychać (po infekcji miałam nadprodukcję wosku, który nie wypływał tylko się gromadził - są różne przyczyny, nie zrzucajmy wszystkiego na sposób higieny, swoją drogą gdzie autorka napisała, że nieprawidłowo myje patyczkami?, bo a nie doczytałam)).
Córa może wyczuwać Twoje nastawienie do lekarza co dodatkowo potęguje jej 'traumę'. Może widziała jakie zrobiłaś oczy na widok "wielkiej strzykawy" a skoro mama się denerwuje to jak dziecko ma spokojnie przejść zabieg?.

Nie twierdzę, że "ściemniasz". Może sama nie wiedziałaś jak to będzie wyglądać i niechcący "sprzedałaś" córce stres, może lekarz nie był za miły/nie delikatny, może córka jest wyjątkowo wrażliwa na tym punkcie (dotykanie, lekarze itp) i potrzebuje wiecej Twojej włożonej pracy w tym temacie... ale nie mów, że płukanie jest złe. Możesz tylko nastraszyć mamy, które to czeka a wcale nie jest to potrzebne.

[paulagit]

Napisane przez martynka89

A moze raczej "uwaga na patyczki do uszu"? Jak bys dzieciakowi patyczkami nie gmerala i nie wpychala woskowiny do ucha, to zapewne plukanie nie bylo by potrzebne.
Plukanie uszu nie jest przyjemne ale nie boli. Po drugie nie zawsze sie da dostosowac leczenie do wieku. Chcialabys zeby dziecku do plukania ucha narkoze podali czy jak? Bo nie wiem jak inaczej wyobrazasz sobie zeby dziecko tego nie widzialo i nie czulo?
Sa spraye do czyszczenia uszu. Psikasz w jedno ucho a po tem w drugie, woskowina sie rozpuszcza a pozniej przechyla sie glowe na bok i to co sie rozpuscilo wylatuje bez gmerania patykami i nawet dyskomfortu sie przy tym nie odczuwa.

hej! tez słyszałam że spraye są dobre, ile takie coś kosztuje?

[Sonia11]

Ja płacilam 28zł za spray z Vaxol.

[szaffa]

ja swój kupiłam w przydomowej aptece za ok 17 zł z tego co pamiętam. 30 ml starcza na trochę tez zależy ile u was członków rodziny i jak dużo macie miodu w uszach

[*misia*]

Weszłam tu bo spodziewałam się przeczytać o powikłaniach płukania uszu, a tu zonk.
Podpisuję się pod słowami Taszkin, najprawdopodniej sprzedałaś córce własny stres związany ze strzykawką. A teraz co tu dużo mówić córa ma uraz i boi się lekarzy. Samo czyszczenie uszu nie boli, jednak nie jest najprzyjemniejsze, ale myślę, że wiele zalezy od przygotowania dziecka i od nastawienia rodzica. Mojego synka 3,5 roku na początku nawet zwykłe badanie uszu wg niego bolało, z każdą wizytą wiedział więcej i był spokojny ba nawet sam chodził z pielęgniarką na badanie słuchu bo wiedział, że krzywdy nikt mu nikt mu nie zrobi. Nastawienie to podstawa zwłaszcza u takich maluchów.
A co do higieny uszu, to tak jak dziewczyny pisały nie żadne patyczki, tylko spray do uszu albo zwykła parafina.

[nataliawrzos]

Napisane przez traicionera

Rownie dobrze można ostrzegać przed szczepionkami i zastrzykami, bo bolą i dzieci po nich płaczą Leczenie nie zawsze może być przyjemne.

hehe, doskonale powiedziane!

najbardziej denerwujące są te mamuśki co to robią straszne szopki, byle się dziecko nie rozpłakało.. jak moja córka miała karat, to miałam nie uzywać Fridy? której nienawidzi i okrutnie płacze... pewnie powinnam dać się temu katarowi rozwinąć i zejść na płuca.. przynajmniej dziecko by nie płakało.. do czasu oczywiście.. już widzę te bezsenne noce przy zapaleniu płuc/oskrzeli

jakby lekarz uszu nie wyczyścił uszu wodą mimo sprzeciwów dziecka, to taka mamusia byłaby zachwycona jakby miała zapalenie ucha... i wtedy dopieroby sobie pofolgowała z najazdami na to "jacy to lekarze są straszni"...

niektórzy to sobie musza po prostu ponarzekać!

[PannaLokowana]

Napisane przez *misia*

A co do higieny uszu, to tak jak dziewczyny pisały nie żadne patyczki, tylko spray do uszu albo zwykła parafina.

Woskowina z moich uszu nie chce się 'usuwać sama', a te wszystkie środki z apteki, które maja ja rozpuszczać nic nie dają. O parafinie słysze pierwszy raz. Jak to działa? Zakroplić do uszu i już?

[ilonkaczapela]

Pierwsze słyszę, że patyczki są złe?
Może jak ktoś nie potrafi nimi operować to sobie wpycha woskowinę dalej, nie wiem.
Chociaż teraz już mnie nie dziwi szok lekarki, która robiła mi badanie uszu, że mam tak idealnie czyste. Stwierdziła z zachwytem, że czyściutkie i często takich nie widuje. Wtedy byłam w szoku, bo myślałam, że każdy rano czyści patyczkami uszy i kłopotu nie ma, ale widzę, że jednak jest inaczej.

[Klarissa]

Ja też nie rozumiem tego twierdzenia, że patyczek to zło i nie wolno czyścić uszu. Brudne uszy są wg mnie obrzydliwe i u dorosłego, i u dziecka. Można uszy czyścić tak, żeby nie zrobić krzywdy. Ja sobie czyszczę całe życie (mama nam też czyściła jak byliśmy mali zapałkami owiniętymi w watę bo o patyczkach wtedy nikt nie słyszał) i nigdy nie miałam zapalenia ucha, zresztą moi bracia też nie. Swojemu dziecku po każdej kąpieli wycieram uszy do sucha i delikatnie usuwam nadmiar woskowiny wypływającej z ucha patyczkiem i nie ma żadnego problemu a uszka są czyste.

[Aper]

Zgłosiłam pierwszy post w wątku -(aczkolwiek z trochę innego powodu niż szajajaba sugerowała). Radzę na razie traktować wątek i "straszną historię" z dystansem .

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A co się stało?

A propos patyczków, to chyba logiczne, że nie pcha się ich głęboko?

[biankaaa]

Polecam Vaxol, świetnie sprawdza się przy zalegającej woskowinie. Stosowany regularnie zapobiega nadmiernemu gromadzeniu się woskowiny w uszach. Moje dzieci mają tendencję do takiego przytykania uszu, nigdy nie miały robionego płukania, natomiast laryngolog do oczyszczenia ucha używał długiego, metalowego patyczka. O ile dziecko współpracuje to można cały zabieg trwa krótko i nie jest stresujący. Ale jak zawsze - podstawa to rozmowa z dzieckiem PRZED

[martynka89]

Ja mialam do uszu Audispray, jak dla mnie rewelacyjny ale ile kosztuje nie mam pojecia bo siostra mi kupowala jak byla na urlopie w PL i oprocz tego kilka innych rzeczy mi kupowala w aptece wiec nie pamietam ile bylo za ten spray. W kazdym badz razie ucho mialam zatkane tragicznie i do tego mnie bolalo a po uzyciu sprayu przeszlo. Myslalam, ze nie obejdzie sie bez wizyty u lekarza. Czyscialm wczesniej uszy patyczkami i prawdopodobnie dlatego sobie zatkalam ucho.

[201607291951]

Dziewczyny
dziś rano mojemu synowi wypłynął jakiś wosk z ucha ,co to może być ? zapalenie ucha ? ruszać to czy zostawić tak do wizyty u lekarza ?

[watchout]

Sorry, że odświeżam stary temat, ale nie chcę zakładać nowego. Jestem w szoku, że piszecie, że płukanie uszu u laryngologa nie boli, bo ja dziś byłam i myślałam że zdechnę z bólu. Choć w sumie przy samym płukaniu ból nie był aż tak straszny, a może bardziej wynikało to z tego, że moje płukanie było połączone z próbami wyciągnięcia woskowiny szpikulcem. Myślałam, że tam zemdleję z bólu, jak małe dziecko krzyczałam ciągłe, że strasznie boli, miotałam się i cała woda z płukania zamiast w misce lądowała na podłodze. Miałam strasznie zbitą woskowinę i lekarz twierdzi, że ledwo udało się to wyciągnąć. Ból był przeokropny, ale fakt, że słuch odzyskałam. Brr.
Aha, też mi lekarz radził, żeby sobie np. raz w tygodniu oliwę zakraplać do uszu, żeby ta woskowina nie była taka sucha i twarda.