Agent nieruchomości / Praca w biurze nieruchomości

[Elmoooo]

Praca w Biurze Nieruchomości co sądzicie o takiej pracy ?
Za 2 dni mam rozmowę kwalifikacyjną i nie wiem jakich pytań mogę się spodziewać, tym bardziej że nie mam żadnych doświadczeń z tego typu pracą, nie wiem również na jakie wynagrodzenie mogę liczyć dodam że jestem studentka.

[bartosia]

niestety nie pomoge Ci ale rowniez kiedys zastanawialam sienad taka praca i bardzo chetnie dowiedzialabym sie czegos na ten temat.
no coż zostaje mi tylko zeczyć Tobie powodzenia, miłej pracy i wysokich wyplat
pozdrawiam

[Paulinka675]

ja właśnie dostałam prace w takim biurze.

prosze o jakieś porady

[malinella]

odświeżam
Dziewczyny napiszcie jak Wam się podoba? jak wygląda Wasza praca i czy ktoś z maturą, ale po szkole policealnej ma szansę pracować w biurze nieruchomości?

[tyska85]

Witam
Właśnie jestem na etapie poszukiwania pracy i też natknęłam się na tego typu oferty pracy i również prosiłabym o jakieś informacje dotyczące takiej pracy.
Z góry dziękuje i pozdrawiam

[Hosenka*]

Napisane przez Paulinka675

ja właśnie dostałam prace w takim biurze.

prosze o jakieś porady

Możesz napisać coś o swojej pracy?? Czym się tam zajmujesz?

[Wenila]

moja znajoma kiedyś pracowała i mówiła ze straszne grosze za podstawę. Wprawdzie miała jakiś % od sprzedaży ale właściwie to nic nie sprzedała i się zwolniła po kilku miesiącach. To na pewno zależy od biura. W dobrym zarobki są duże a w takich podrzędnych bardzo kiepskie. Na dodatek zależy od umiejętności sprzedażowych

[studi]

Napisane przez Wenila

moja znajoma kiedyś pracowała i mówiła ze straszne grosze za podstawę. Wprawdzie miała jakiś % od sprzedaży ale właściwie to nic nie sprzedała i się zwolniła po kilku miesiącach. To na pewno zależy od biura. W dobrym zarobki są duże a w takich podrzędnych bardzo kiepskie. Na dodatek zależy od umiejętności sprzedażowych

Moja znajoma pracuje w takim biurze i ma zarobki dużo wyższe od przeciętnej średniej krajowej. Oczywiście percepcja sprzedazy jest tu bardzo ważna, ktoś kto totalnie olewa klienta się popostu do takiej pracy nie nadaje

[szugarbejb]

Napisane przez malinella

odświeżam
Dziewczyny napiszcie jak Wam się podoba? jak wygląda Wasza praca i czy ktoś z maturą, ale po szkole policealnej ma szansę pracować w biurze nieruchomości?

W biurze nieruchomości może nawet pracować osoba jedynie po podstawówce, ponieważ :

Napisane przez Wenila

moja znajoma kiedyś pracowała i mówiła ze straszne grosze za podstawę. Wprawdzie miała jakiś % od sprzedaży ale właściwie to nic nie sprzedała i się zwolniła po kilku miesiącach. To na pewno zależy od biura. W dobrym zarobki są duże a w takich podrzędnych bardzo kiepskie. Na dodatek zależy od umiejętności sprzedażowych

pieniądze, jakie się zarabia nie zależą od biura, tylko od pracownika. Można mieć skończoną podstawówkę, ale mając doświadczenie życiowe, życiową elokwencję, rozsądek i odpowiednią podstawę szkoleniową jest się w stanie świetnie klientowi doradzić. Więc zarobki zależą przede wszystkim od umiejętności życiowych ( i nie tylko sprzedażowych, bo praca ta nie polega na tym, żeby cokolwiek klientowi wcisnąć, bo nieruchomość to nie jest komplet garnków). A jeśli Twoja znajoma "nic nie sprzedała" to się do tej pracy nie nadaje, bo nieruchomości "same się nie sprzedają" jak bluzki w sklepie. Trzeba pracować na to, żeby one się sprzedały, a nie siedzieć i modlić się do telefonu.

Napisane przez studi

Moja znajoma pracuje w takim biurze i ma zarobki dużo wyższe od przeciętnej średniej krajowej. Oczywiście percepcja sprzedazy jest tu bardzo ważna, ktoś kto totalnie olewa klienta się popostu do takiej pracy nie nadaje

A no właśnie.

A czym może zajmować się studentka w takim biurze ? Odbieraniem telefonów, bieżącą pracą biurową, ewentualnie asystą/sekretarzowaniem pośrednikowi nieruchomości. Ewentualnie studentce prawa lub ekonomii można dać nieco bardziej skomplikowane zadania.

Jak wyglądają zarobki w biurze nieruchomości ? Ogromnie dużo zależy od doświadczenia i wykształcenia - jak wszędzie. Osoba po studiach + studiach podyplomowych, z ministerialną licencją, z biegłym angielskim i np. 5 - letnim doświadczeniem może liczyć na wysoką podstawę i umowę o pracę plus 50 - 70 % prowizji, plus oczywiście dodatki (komputer, telefon, aparat fotograficzny, często samochód) . Studentka bez kursu nie będzie mieć nawet podstawy, a prowizję na poziomie 20 - 30 %.

[wertusia]

W biurze nieruchomości jest podstawa + prowizje od sprzedaży. Na początku jest cieżko. Nie wystarczy siedzieć i czekać aż przyjdzie do nas klient. Trzeba szukac/pozyskiwac klientow by mieć własną baze klientów. Wiadomo- można korzystać z bazy całego biura, ale wieksza jest prowizja dla nas gdy mamy klienta sprzedającego i kupującego. Nie wiem czy jasno napisalam

[stefanus]

Napisane przez wertusia

W biurze nieruchomości jest podstawa + prowizje od sprzedaży. Na początku jest cieżko. Nie wystarczy siedzieć i czekać aż przyjdzie do nas klient. Trzeba szukac/pozyskiwac klientow by mieć własną baze klientów. Wiadomo- można korzystać z bazy całego biura, ale wieksza jest prowizja dla nas gdy mamy klienta sprzedającego i kupującego. Nie wiem czy jasno napisalam

Potwierdzam. Również pracuję w biurze nieruchomości (Indpero - jakby ktoś chciał wiedzieć i do nas dołączyć) i dużo wymagają. Ale tylko dzięki temu można pozyskać klientów i co za tym idzie mieć pieniądze.
Dodatkowo szefostwo co jakiś czas organizuje WSZYSTKIM pracownikom szkolenia i wyjazdy. To nie jest tak, że się zamykasz w biurze i tyle Cię obchodzi. Tu także trzeba być kreatywnym. Pozdrawiam.

[arisa]

Odświeżam!
A ja dziewczyny chciałam się dowiedzieć, co sądzicie o odbywaniu stażu w biurze nieruchomości? Tzn. chciałabym sobie takowy załatwić. Myślicie, że to dobry pomysł? Czy może lepiej od razu szukać konkretnych ofert pracy? Co do tego drugiego jednak obawiam się, że będzie słaby odzew.

[improve]

praca w biurze nieruchomości najczęściej opiera się na systemie prowizyjnym, tj jeśli przez 3 miesiące nic nie sprzedasz to możesz nic nie zarobić. Można się dogadać odnośnie jakiejś podstawy ale najczęściej pracodawcy jej nie proponują. Co do stażu, to to może być całkiem ok, bo pieniążki możesz mieć co miesiąc z UP a dodatkowo Twoje prowizje. Ale nie wiem jak na to patrzą pracodawcy

[marrellic]

Ja właśnie dostałam taką pracę, a warunki finansowe to zero podstawy =15% prowizji, ale zastanawiam się jak to wygląda z tą prowizją, bo przecież jak sprzedam mieszkanie za 100 000 złotych to nie dostane przecież 15 000. Ktoś się może orientuje ?

[improve]

Napisane przez marrellic

Ja właśnie dostałam taką pracę, a warunki finansowe to zero podstawy =15% prowizji, ale zastanawiam się jak to wygląda z tą prowizją, bo przecież jak sprzedam mieszkanie za 100 000 złotych to nie dostane przecież 15 000. Ktoś się może orientuje ?

yy jak to, to nie dopytalaś na rozmowie kwal. jak to wygląda z tą prowizją...? A skąd jesteś, bo w Warszawie 15 proc. to bardzo mało!

to nie tak, że dostaniesz 15% z ceny mieszkania. Dostaniesz 15% z tego, co firma zarobi na tej transakcji - powiedzmy, że firma liczy sobie 2% prowizji od klienta, czyli ze 100 000 zarobi 2000. A Ty z tych 2 %, czyli 2000 dostajesz 15%

[szugarbejb]

Napisane przez improve

yy jak to, to nie dopytalaś na rozmowie kwal. jak to wygląda z tą prowizją...?

No i takich ludzi zatrudnia się w agencjach ... Którzy nawet nie wiedzą za jakie pieniądze pracują ... Koszmar.

[serduszkowa]

odżwieżam, mam od niedawna staż w biurze nieruchomości, praca bardzo mi się podoba i szef jak narazie też jest ze mnie zadwolony mam wykształcenie wyższe, ale nie związane z tym zawodem i tu moje pytanie.. Szef oprócz stypendium stażowego chciałby mi płacić jakiś procent od prowizji ze sprzedaży nieruchomości, taka premia Szef jest takim człowiekiem, że chciałby żebym to ja zaproponowała jakiś %, a ja zupełnie nie wiem ile powiedzieć, żeby nie przesadzić, ani nie zaniżyć. Pomóżcie!
Dodam, że biuro znajduje się w mieście, które liczy 120 tysięcy mieszkańców.

[marrellic]

Napisane przez szugarbejb

No i takich ludzi zatrudnia się w agencjach ... Którzy nawet nie wiedzą za jakie pieniądze pracują ... Koszmar.

No faktycznie koszmar.

Z tym że, dostałam tylko telefon z taką informacją i nie wiedziałam dokładnie o co chodzi. W momencie gdy przyszłam pierwszy raz dostałam umowę o pracę i o wszystko dopytałam. Nie martw się wiem za jakie pieniądze pracuje. Na rozmowie kwalifikacyjnej nie pytałam o to dokładnie bo nie chciałam wyjść na osobę, której zależy jedynie na zarobkach.

W Katowicach pracuje.

[szugarbejb]

Napisane przez marrellic

N Na rozmowie kwalifikacyjnej nie pytałam o to dokładnie bo nie chciałam wyjść na osobę, której zależy jedynie na zarobkach.

A na czym ma zależeć pracownikowi jak nie na zarobkach głównie ? Przecież po pieniądze głównie przychodzisz do pracy, to nie jest wolontariat ani działalność hobbistyczna. Jak i ile będziesz zarabiała to pierwsze pytanie, jakie powinnaś zadać swojemu przyszłemu pracodawcy, a nie pytać na forum.

[marrellic]

Na zarobkach zależy głównie ale widziałaś co napisałam? Nie chciałam wyjść na osobę której zależy JEDYNIE na zarobkach. Pomyślałam, że i tak jak przejdę tę rozmowę to będzie cud, więc tak dokładniej nad tym nie rozmyślałam. Byłam na tylu rozmowach, że nie przywiązywałam do tego większej wagi.

A pracownikowi może również zależeć na zdobywaniu doświadczenia, rozwijaniu się, możliwościami awansowania itp.


Czemu miałabym nie zapytać na forum skoro tam jeszcze nie poszłam? Od tego jest forum, żeby zadawać pytania, potrzebowałam opinii na gorąco

[serduszkowa]

Napisane przez serduszkowa

odżwieżam, mam od niedawna staż w biurze nieruchomości, praca bardzo mi się podoba i szef jak narazie też jest ze mnie zadwolony mam wykształcenie wyższe, ale nie związane z tym zawodem i tu moje pytanie.. Szef oprócz stypendium stażowego chciałby mi płacić jakiś procent od prowizji ze sprzedaży nieruchomości, taka premia Szef jest takim człowiekiem, że chciałby żebym to ja zaproponowała jakiś %, a ja zupełnie nie wiem ile powiedzieć, żeby nie przesadzić, ani nie zaniżyć. Pomóżcie!
Dodam, że biuro znajduje się w mieście, które liczy 120 tysięcy mieszkańców.

pomoże ktoś?

[szugarbejb]

Nie pomogę Ci, szef jak widać jest osobą niepoważną, więc zwolniłabym się i poszłabym pracować w lepsze miejsce.

[marrellic]

ja bym powiedziała bezpiecznie 20%, ale to chyba też zależy w jakim mieście mieszkasz, a że około 100 000 to myślę że te 20% będzie okej, jak nie 15%

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez szugarbejb

Nie pomogę Ci, szef jak widać jest osobą niepoważną, więc zwolniłabym się i poszłabym pracować w lepsze miejsce.

A Ty myślisz, że praca czeka na ludzi podana na tacy jak się wychodzi z domu? Gdyby każdy miał się zwalniać z takich powodów to 50% ludzi zwalniałaby się po miesiącu.

[szugarbejb]

Napisane przez marrellic

A pracownikowi może również zależeć na zdobywaniu doświadczenia, rozwijaniu się,

Za darmo ? Bo za darmo na tym zależy wolontariuszowi, a nie pracownikowi.

możliwościami awansowania

Nie masz możliwości awansowania w biurze nieruchomości. Możesz ewentualnie zostać pośrednikiem licencjonowanym, ale to zależy głównie od Ciebie, nie od pracy.

Więc podstawowym pytaniem kandydata na pracownika biura nieruchomości jest rodzaj i wysokość wynagrodzenia.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Napisane przez marrellic

A Ty myślisz, że praca czeka na ludzi podana na tacy jak się wychodzi z domu? Gdyby każdy miał się zwalniać z takich powodów to 50% ludzi zwalniałaby się po miesiącu.

We Wrocławiu jest około 350 biur nieruchomości, dam głowę, że w 349 szukają pracowników. Da radę więc znaleźć miejsce lepsze niż to, w których nie szanuje się pracownika i nie proponuje mu się żadnej pensji.

[marrellic]

Napisane przez szugarbejb

Za darmo ? Bo za darmo na tym zależy wolontariuszowi, a nie pracownikowi. Nie masz możliwości awansowania w biurze nieruchomości. Możesz ewentualnie zostać pośrednikiem licencjonowanym, ale to zależy głównie od Ciebie, nie od pracy.

Więc podstawowym pytaniem kandydata na pracownika biura nieruchomości jest rodzaj i wysokość wynagrodzenia.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------


We Wrocławiu jest około 350 biur nieruchomości, dam głowę, że w 349 szukają pracowników. Da radę więc znaleźć miejsce lepsze niż to, w których nie szanuje się pracownika i nie proponuje mu się żadnej pensji.

Ja nie wiem co Ty masz z ta pracą za darmo :| Możliwości awansu, to jest jeden przykład z rzeczy, które mnie np. interesują kiedy idę na rozmowę kwalifikacyjną, nie ważne co to jest za firma.

Może we Wrocławiu tak jest, w moim mieście tego nie zauważyłam, szukałam pracy 4 miesiące więc jeżeli serduszkowa również, to bierze co dają a nie wybrzydza bo ktoś każe jej samej zaproponować prowizję.

Też nie pracuje za darmo bo ma stypendium stażowe, więc ja nie wiem co ty z tym wolontariatem.

[serduszkowa]

marrellic, zgadzam się.. Szukałam pracy dokładnie 4 miesiące, jestem na stażu i zarabiam naprawdę niewiele, ale wolę to niż siedzieć w domu i dostawać do głowy.. Od czegoś trzeba zacząć, a z pracą jest naprawdę trudno i nie można wybrzydzać;/

[marrellic]

Napisane przez serduszkowa

marrellic, zgadzam się.. Szukałam pracy dokładnie 4 miesiące, jestem na stażu i zarabiam naprawdę niewiele, ale wolę to niż siedzieć w domu i dostawać do głowy.. Od czegoś trzeba zacząć, a z pracą jest naprawdę trudno i nie można wybrzydzać;/

Dokładnie.

A z tą prowizją tak jak mówie, myślę że na sam początek to będzie optymalna stawka. Jakby Cie przyjął normalnie do pracy możesz rozmawiać o podwyżce, negocjować itp
Powodzenia

[Marcelina92]

Znajoma mówila mi ,że akurat trafiła na niezbyt ciekawe biuro. Mimo, że cale nie szło jej źle, po kilku miesiącach się zwolniła z powodu szefa... Podobno był jakiś... "dziwny". Wydzierał się na pracowników za byle co, wymagał od nich cudów... A wiadomo, że tego typu praca jest dość specyficzna. W jeden miesiąc możesz zarobć bardzo dużo, a w drugi prawie nic...

[coccinellex]

czy są wśród Was agentki nieruchomości? Zastanawiam się nad podjęciem takiej pracy, choc znam ją niestety tylko "ze słyszenia" i ciekawa jestem jak naprawdę się tam pracuje?
Byłam kiedyś na rozmowie w 1 agencji i wszystko fajnie, tylko Pan powiedział ze w biurze trzeba byc od 9 do 17, a później są spotkania z klientami...l. szczerze mówiąc uważam to za wyzysk bo to oczywiście umowa o dzieło, zero podstawy.
Czy sa agencje które nie "każą" wyrabiać za darmo 8 godzin w biurze, tylko oferują elastyczny czas pracy?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez coccinellex

czy są wśród Was agentki nieruchomości? Zastanawiam się nad podjęciem takiej pracy, choc znam ją niestety tylko "ze słyszenia" i ciekawa jestem jak naprawdę się tam pracuje?
Byłam kiedyś na rozmowie w 1 agencji i wszystko fajnie, tylko Pan powiedział ze w biurze trzeba byc od 9 do 17, a później są spotkania z klientami...l. szczerze mówiąc uważam to za wyzysk bo to oczywiście umowa o dzieło, zero podstawy.
Czy sa agencje które nie "każą" wyrabiać za darmo 8 godzin w biurze, tylko oferują elastyczny czas pracy?

co nie oznacza ze umowa nie bedzie na etat tylko nadal o dzieło na zasadzie prowizyjnej.