Dziewczyna nie wie czego chce,czy warto to drugi raz ratować?

[Mick26]

Jestem z moją dziewczyną prawie rok,ona ma 22 lata,ja 26, w maju mieliśmy podobną sytuację A mianowicie, nie wiedziała co czuje ,czy dalej to ma sens itp. Zerwała wtedy ze mną ,jednak w czerwcu wróciliśmy do siebie,jak przyznała żałowała tego ,jeszcze bardziej zbliżyliśmy sie do siebie,byliśmy na weselu u znajomego,na wspolnych wakacjach,wszystko było idealnie i kolorowo,do wczoraj kiedy to oznajmiła mi,że zastanawia się nad nami,że czegoś brakuje jej w tym związku a mianowicie brakuje jej kłótni, że jestem za spokojny dla niej,że jako chłopak jestem idealny ale już nie idealny kumpel jak to określiła,że nie wie czy nie brakuje jej wyszalenia się chociaż kiedyś mówiła ,że szybko chciała by mieć męża i dzieci,że nie wie czy teraz chce kogoś na stałe,powiedziała,że mnie kocha i jest szczęśliwa gdy przy niej jestem ale i tak czegoś jej brakuje,naprawdę robię wszystko aby było między nami jak najlepiej,staram się jak mogę,kocham ją i chciałbym ratować ten związek,może jestem naiwny głupi ale jak to mówią do 3 razy sztuka,chciałbym prosić was o jakieś rady jak to mogę ugryźć ,tylko proszę bez zbędnych komentarzy.

Pozdrawiam

[pierwszyRazZagubiony]

Napisane przez Mick26

Jestem z moją dziewczyną prawie rok,ona ma 22 lata,ja 26, w maju mieliśmy podobną sytuację A mianowicie, nie wiedziała co czuje ,czy dalej to ma sens itp. Zerwała wtedy ze mną ,jednak w czerwcu wróciliśmy do siebie,jak przyznała żałowała tego ,jeszcze bardziej zbliżyliśmy sie do siebie,byliśmy na weselu u znajomego,na wspolnych wakacjach,wszystko było idealnie i kolorowo,do wczoraj kiedy to oznajmiła mi,że zastanawia się nad nami,że czegoś brakuje jej w tym związku a mianowicie brakuje jej kłótni, że jestem za spokojny dla niej,że jako chłopak jestem idealny ale już nie idealny kumpel jak to określiła,że nie wie czy nie brakuje jej wyszalenia się chociaż kiedyś mówiła ,że szybko chciała by mieć męża i dzieci,że nie wie czy teraz chce kogoś na stałe,powiedziała,że mnie kocha i jest szczęśliwa gdy przy niej jestem ale i tak czegoś jej brakuje,naprawdę robię wszystko aby było między nami jak najlepiej,staram się jak mogę,kocham ją i chciałbym ratować ten związek,może jestem naiwny głupi ale jak to mówią do 3 razy sztuka,chciałbym prosić was o jakieś rady jak to mogę ugryźć ,tylko proszę bez zbędnych komentarzy.

Pozdrawiam

Ciężko mi ocenić po tym co napisałeś, ja miałem sytuację, że dziewczyna czasami mówiła, że za długo jesteśmy razem, i czy to normalne, rozpoczynała bezsensowne kłótnie. Chyba chciała, żebym był bardziej agresywny i bad-boyowy. Ostatecznie zdradziła mnie z gościem, który ją "zaintrygował". Skoro tak narzeka ciągle, to może to nie to? Wydaje mi się, że dobra kobieta w szczęśliwym związku by tego nie robiła. Im bardziej będziesz się starać, to może się to pogarszać. Ogólnie ciężko być z kobietą, która w ogóle nie wie, czego chce.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez Mick26

Jestem z moją dziewczyną prawie rok,ona ma 22 lata,ja 26, w maju mieliśmy podobną sytuację A mianowicie, nie wiedziała co czuje ,czy dalej to ma sens itp. Zerwała wtedy ze mną ,jednak w czerwcu wróciliśmy do siebie,jak przyznała żałowała tego ,jeszcze bardziej zbliżyliśmy sie do siebie,byliśmy na weselu u znajomego,na wspolnych wakacjach,wszystko było idealnie i kolorowo,do wczoraj kiedy to oznajmiła mi,że zastanawia się nad nami,że czegoś brakuje jej w tym związku a mianowicie brakuje jej kłótni, że jestem za spokojny dla niej,że jako chłopak jestem idealny ale już nie idealny kumpel jak to określiła,że nie wie czy nie brakuje jej wyszalenia się chociaż kiedyś mówiła ,że szybko chciała by mieć męża i dzieci,że nie wie czy teraz chce kogoś na stałe,powiedziała,że mnie kocha i jest szczęśliwa gdy przy niej jestem ale i tak czegoś jej brakuje,naprawdę robię wszystko aby było między nami jak najlepiej,staram się jak mogę,kocham ją i chciałbym ratować ten związek,może jestem naiwny głupi ale jak to mówią do 3 razy sztuka,chciałbym prosić was o jakieś rady jak to mogę ugryźć ,tylko proszę bez zbędnych komentarzy.

Pozdrawiam

Po tym co napisałeś wnioskuję, że dziewczyna jest DDD? Ciężka sytuacja w domu, problemy rodzinne?

[Mick26]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87152120]Po tym co napisałeś wnioskuję, że dziewczyna jest DDD? Ciężka sytuacja w domu, problemy rodzinne?[/QUOTE]

W dzieciństwie była... molestowana, wie o tym 5 osób, jednak w domu z rodzicami i rodzeństwem jej się układa, mają normalne bliskie relacje

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez Mick26

W dzieciństwie była... molestowana, wie o tym 5 osób, jednak w domu z rodzicami i rodzeństwem jej się układa, mają normalne bliskie relacje

Ty nic z tym nie zrobisz. Po samym Twoim opisie aż bije po oczach, że dziewczyna ma ze sobą problem. Jej niezdecydowanie, potrzeba silnych emocji, dodatkowych bodźców i pewnie jest tego dużo więcej. To ona musi iść do terapeuty. Ty jej nie pomożesz, bo nie jesteś centrum rehabilitacyjnym i to nie Twoje zadanie, żeby kogoś zmieniać, czy naprawiać. A niestety, dopóki ona nie pokona tych demonów z przeszłości, nie będzie w stanie stworzyć zdrowego, stabilnego związku.

[Mick26]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87152221]Ty nic z tym nie zrobisz. Po samym Twoim opisie aż bije po oczach, że dziewczyna ma ze sobą problem. Jej niezdecydowanie, potrzeba silnych emocji, dodatkowych bodźców i pewnie jest tego dużo więcej. To ona musi iść do terapeuty. Ty jej nie pomożesz, bo nie jesteś centrum rehabilitacyjnym i to nie Twoje zadanie, żeby kogoś zmieniać, czy naprawiać.[/QUOTE]

Nie chce jej zmieniać i naprawiać, wiem, że mogła emocje z tym związane ukrywać,że względu na pracę moja i jej zobaczymy się dopiero we wtorek, wtedy pogadamy w cztery oczy o tym wszystkim, co z tego wyjdzie zobaczymy.

[Minna]

Fakt, że zastanawia się nad sensem związku, bo jesteś za spokojny, nie kłócicie się i nie ma jazd świadczy, że jest zaburzona. Nikt normalny nie tęskni za awanturami i huśtawką w związku.

Jeżeli była molestowana w dzieciństwie, a tego nie przepracuje, to pewnie wcześniej czy później Cię zostawi dla innego. Jej jest potrzebna terapia.

[Mick26]

Napisane przez Minna

Jeżeli była molestowana w dzieciństwie, a tego nie przepracuje, to pewnie wcześniej czy później Cię zostawi dla innego. Jej jest potrzebna terapia.

Tylko jak z nią o tym porozmawiać, to jest delikatny temat, nie wiem czy jej to jakoś zasugerować czy powiedzieć wprost, co prawda raczej mówimy sobie wszystko otwarcie, ale tym razem sam nie wiem tym bardziej nie chce jej tego wszystkiego przypominać.

[Minna]

Napisane przez Mick26

Tylko jak z nią o tym porozmawiać, to jest delikatny temat, nie wiem czy jej to jakoś zasugerować czy powiedzieć wprost, co prawda raczej mówimy sobie wszystko otwarcie, ale tym razem sam nie wiem tym bardziej nie chce jej tego wszystkiego przypominać.

Otwarcie powiedz co myślisz, że przeżycia z dzieciństwa mogą mieć destrukcyjny wpływ na jej psychikę i Wasz związek, że Ci na niej zależy i uważasz, że powinna skorzystać z pomocy. Czy będziecie razem, czy nie powinna to zrobić dla siebie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Minna

Otwarcie powiedz co myślisz, że przeżycia z dzieciństwa mogą mieć destrukcyjny wpływ na jej psychikę i Wasz związek, że Ci na niej zależy i uważasz, że powinna skorzystać z pomocy. Czy będziecie razem, czy nie powinna to zrobić dla siebie.

Zwykle w takich wątkach piszę jakby cię kochała to by wiedziała czego chce, ale może faktycznie taka przeszłość może się odbić na psychice. Natomiast jak nie będzie chciała się leczyć to cóż... wskazuje to, że nie zależy jej w tym momencie ani na sobie, ani na związku, a tym bardziej na tobie. Pozostaje ci rozstanie zanim sam wpoisz sobie dysfunkcyjne wzorce. Ty nie jesteś od zbawiania świata. Masz prawo oczekiwać, że partnerka będzie miała podobne priorytety, a nie miotała się to wte to wewte.