Nowy związek- chłopak ma długi

[BeautyDiet]

Hej!
Piszę do was, bo może ktoś z boku doradzi mi co zrobić.
Poznałam przypadkiem wydawało mi się super faceta, okazało się że mamy też wspólnych znajomych, przypadkiem znam członków jego rodziny. Spotykamy się miesiąc. Ostatnio podczas spotkania z moją koleżanką a jego rodziną powiedziałam jej że się z nim spotykam. A ona czy ja wiem jaki jest z nim problem. Oczywiście nie wiedziałam.
Okazało się że chłopak był nie dawno hazardzistą, ma ogromne długi (na kilkaset tysięcy). Ja nie mogę mu powiedzieć że ja wiem, grozi to rozpadem ich rodziny, a pewnie sam się nie przyzna .
Doradźcie co zrobić, chłopak jest super ale rozsądek podpowiada że powinno się to zakończyć, a z jednej strony nie chcę go ranić bo no teoretycznie mi nic złego nie zrobił.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez BeautyDiet

Hej!
Piszę do was, bo może ktoś z boku doradzi mi co zrobić.
Poznałam przypadkiem wydawało mi się super faceta, okazało się że mamy też wspólnych znajomych, przypadkiem znam członków jego rodziny. Spotykamy się miesiąc. Ostatnio podczas spotkania z moją koleżanką a jego rodziną powiedziałam jej że się z nim spotykam. A ona czy ja wiem jaki jest z nim problem. Oczywiście nie wiedziałam.
Okazało się że chłopak był nie dawno hazardzistą, ma ogromne długi (na kilkaset tysięcy). Ja nie mogę mu powiedzieć że ja wiem, grozi to rozpadem ich rodziny, a pewnie sam się nie przyzna .
Doradźcie co zrobić, chłopak jest super ale rozsądek podpowiada że powinno się to zakończyć, a z jednej strony nie chcę go ranić bo no teoretycznie mi nic złego nie zrobił.

posłuchać rozsądku nie wiem, nad czym się zastanawiasz. żeby przegrać kilkaset tysięcy to trzeba mieć rozmach, ja bym się bała mieć takiego znajomego, a co dopiero faceta.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez BeautyDiet

Hej!
Piszę do was, bo może ktoś z boku doradzi mi co zrobić.
Poznałam przypadkiem wydawało mi się super faceta, okazało się że mamy też wspólnych znajomych, przypadkiem znam członków jego rodziny. Spotykamy się miesiąc. Ostatnio podczas spotkania z moją koleżanką a jego rodziną powiedziałam jej że się z nim spotykam. A ona czy ja wiem jaki jest z nim problem. Oczywiście nie wiedziałam.
Okazało się że chłopak był nie dawno hazardzistą, ma ogromne długi (na kilkaset tysięcy). Ja nie mogę mu powiedzieć że ja wiem, grozi to rozpadem ich rodziny, a pewnie sam się nie przyzna .
Doradźcie co zrobić, chłopak jest super ale rozsądek podpowiada że powinno się to zakończyć, a z jednej strony nie chcę go ranić bo no teoretycznie mi nic złego nie zrobił.

Przede wszystkim trzymać swoje pieniądze z daleka od niego - nie pożyczać mu, nie zgadzać się na poręczenie kredytu lub wzięcie kredytu na siebie, nie podpisywać żadnych dokumentów (nawet jeżeli teoretycznie dotyczą wypożyczenia dmuchanego koła na plaży lub zakupu gofrownicy ).

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Ja bym spieprzała.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88780759]Ja bym spieprzała.[/QUOTE]

Konkretnie

[lubiekielbase]

W teorii dlugi beda tylko jego, w praktyce wplynie to na Ciebie tez. Też bym uciekała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Chlopak nie jest gotowy na związek. Najpierw powinien wyprostowac swoje sprawy. I nie tylko spłacić długi ale przed wszystkim wyleczyć skłonnosci do hazardu. A twoje myślenie ze był niedawno hazardzistą a już nie jest, jest naiwnością, jak stąd do Marsa.

[karawanna]

Nie myślałabym o tworzeniu poważnego związku z kimś, kto jest hazardzistą i jest tak zadłużony.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez wiekanka

Chlopak nie jest gotowy na związek. Najpierw powinien wyprostowac swoje sprawy. I nie tylko spłacić długi ale przed wszystkim wyleczyć skłonnosci do hazardu. A twoje myślenie ze był niedawno hazardzistą a już nie jest, jest naiwnością, jak stąd do Marsa.

Nie wiem, czy z hazardu można się w ogóle wyleczyć, czy to nie jest marne 1%, jak w przypadku alkoholizmu.

cytat z Internetu "Badania pokazują, że raptem od 3 do 5 proc. osób uzależnionych od hazardu trafia do gabinetu specjalisty. To bardzo mały odsetek w porównaniu z ilością alkoholików na terapiach." Do 5% uzależnionych trafia na terapię, a ile z tego jest wyleczonych... Marne szanse.

[kasztanova]

Hazard to nie tylko problemy z pieniędzmi, to również poważne problemy ze zdrowiem, związane z notorycznym odczuwaniem stresu, okłamywanie każdego i na każdy temat. Miną długie lata zanim taka osoba się ogarnie (jeśli w ogóle to się stanie, szanse są bardzo małe).
Mam w bliskim otoczeniu hazardzistę i to jest osoba, której nie można zaufać w najmniejszym stopniu. Wycofaj się i o nim zapomnij, dla swojego dobra

[Alinka2001]

Na nic poważnego nie można liczyć z hazardzistą. Hazard to uzależnienie, nad którym nie ma kontroli

Lepiej odpuścić, chyba że chodzi tylko o niezobowiązującą znajomość

[NocnaWiedma]

Nałóg to nałóg. Są osoby wychodzące z nałogów, ale jest to niewielki odsetek osób, bez terapii się z nałogów nie wychodzi, a nałogi lubią chodzić ze sobą w parze, więc poza hazardem może mieć coś jeszcze.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wiekanka

Chlopak nie jest gotowy na związek. Najpierw powinien wyprostowac swoje sprawy. I nie tylko spłacić długi ale przed wszystkim wyleczyć skłonnosci do hazardu. A twoje myślenie ze był niedawno hazardzistą a już nie jest, jest naiwnością, jak stąd do Marsa.

Amen.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Imraa]

Uciekaj w podskokach. Byłam dziewczyną hazardzisty - dramat! Facet wlókł mnie po klubach gdzie można było grać, przewalał całą kasę, a potem zapominał o mnie. Liczyli się tylko koledzy od grania. Kasy nie miał żadnej, cała wypłata szła na gry. Do tego dochodziło wieczne poirytowanie jeżeli passa mu nie sprzyjała. Na szczęście rozstaliśmy się bardzo szybko, ale każdej osobie, która chociaż zastanawia się nad związkiem z taką osobą mówię: NIE!!!!

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

To tylko miesiąc
Ewakuuj sie poki zdrowy rozsadek jest gorą z takim człowiekiem czeka cie tylko stres i placz

[v-x-n]

Uciekac. Nawet sie nie zastanawiam, to tylko miesiac.

[BeautyDiet]

Wiem że tylko miesiąc i muszę uciekać. Chyba lepiej mu ściemnic że kogoś mam, czy coś, bo nie mogę mu powiedzieć że znam prawdę. Dzięki takiego kopa w dupę potrzebowałam

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez BeautyDiet

Wiem że tylko miesiąc i muszę uciekać. Chyba lepiej mu ściemnic że kogoś mam, czy coś, bo nie mogę mu powiedzieć że znam prawdę. Dzięki takiego kopa w dupę potrzebowałam

poprostu powiedz ze nie pasujecie do siebie ,sorry nie zaiskrzylo nie ma sensu tego ciagnac
po co masz wymyslac kogos innego

[new_me]

Napisane przez BeautyDiet

Wiem że tylko miesiąc i muszę uciekać. Chyba lepiej mu ściemnic że kogoś mam, czy coś, bo nie mogę mu powiedzieć że znam prawdę. Dzięki takiego kopa w dupę potrzebowałam

powiedz ze znasz prawde i odejdz. On jezeli nadal gra sam musi zechciec z tym skonczyc. Może strata osoby na ktorej mu zalezy popchnie go w jakimkolwiek stopniu w dobrym kierunku. Przeciez nie musi wiedziec od kogo wiesz...

[BeautyDiet]

Domyśli się bo wie że widziałam się z tą osobą. Wiem że już nie gra, ale dług nie jest do przyjęcia. Nic nie wskazywało na to gdy go poznałam w co on wpakowany jest, a nie każdy się pyta na początku znajomości ej masz długi? Ale już wiem co robić

[Wszedobylska_Snupa]

ze tez jeszcze sie zastanawia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez BeautyDiet

Domyśli się bo wie że widziałam się z tą osobą. Wiem że już nie gra, ale dług nie jest do przyjęcia. Nic nie wskazywało na to gdy go poznałam w co on wpakowany jest, a nie każdy się pyta na początku znajomości ej masz długi? Ale już wiem co robić

dzis nie gra
jutro albo w kazdej innej chwili (stress np) moze go pchnac w to spoworotem
nie ma sensu
ps.ja bym mu nie mowila ze wiem, po co? to tylko zrobi problem tej osobie ktora cie ostrzegla
poprostu zacznij go pomalu olewac ,nie odpisywac odrazu ,daj mu odczuc ze nie masz czasu a jak zapyta o co chodzi to mu napisz ze jednak nic z tego nie bedzie nie zaiskrzylo i tyle

[Magmag0194]

Z kimś takim szczęścia nie zbudujesz. Jego nigdy nie będzie stać na zakup niczego wspólnego - mieszkania, samochodu, czegokolwiek. Będzie problem z wyjazdem na wakacje nawet.
I tu nie chodzi o to, że jestem materialistką, ale nie ma co udawać - samą miłością człowiek nie pożyje, a u niego nie ma nawet perspektywy na polepszenie się sytuacji, skoro długi są tak wysokie.

[karola11]

Zgadzam się z dziewczynami. Uciekaj w podskokach. Nie wydaj osoby, która Cię ostrzegła, nie mów, że wiesz. Najlepiej zakończyć to mówiąc, że to nie to i że po prostu nie zaiskrzyło. Tutaj szczęścia nie zaznasz, wręcz przeciwnie.

[new_me]

Ja obstaje przy tym zeby powiedziec. Krzywdy Ci ta osoba nie zrobila zadnej a moze jakos to pomoze. Mozesz powiedziec np ze anonimowo ktos Ci doniosl. Nie wiem skad zalozenie ze akurat bedzie wiedziec ze to ta konkretna osoba doniosla.

Moim zdaniem im wiecej ludzi wie o uzaleznieniu tym lepiej, chociazby zeby np alkoholikowi nie proponowac alko albo wlasnie nie pozyczac nawet niewielkich sum hazardziscie. Nie ma co ich kryc

[NocnaWiedma]

Napisane przez new_me

Ja obstaje przy tym zeby powiedziec. Krzywdy Ci ta osoba nie zrobila zadnej a moze jakos to pomoze. Mozesz powiedziec np ze anonimowo ktos Ci doniosl. Nie wiem skad zalozenie ze akurat bedzie wiedziec ze to ta konkretna osoba doniosla.

Moim zdaniem im wiecej ludzi wie o uzaleznieniu tym lepiej, chociazby zeby np alkoholikowi nie proponowac alko albo wlasnie nie pozyczac nawet niewielkich sum hazardziscie. Nie ma co ich kryc

A ja szczerze mówiąc nie jestem za. To jego sprawa by zadbać o swój komfort i brak pewnych bodźców wyzwalających uzależnienie. Otoczenie nie proszone nie powinno myśleć za taką osobę. I nie powinna autorka wchodzić w myślenie o nim w sposób pomagający bo może sobie zaszkodzić, a jemu nie pomoc.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

Znam jednego hazardzistę. Ma dobry zawód, świetnie zarabia, a całą swoją kasę potrafi szybko przegrać. Mógłby żyć razem z dziećmi na super poziomie, ale rodzinę utrzymuje tylko żona nauczycielka. Sama mogłabym zrozumieć, że ktoś może chcieć przewalać swoją wypłatę na granie, ale jeśli pojawiają się już długi w kwocie setek tysięcy to zwyczajnie koleś ma ogromny problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karola11]

Napisane przez new_me

Ja obstaje przy tym zeby powiedziec. Krzywdy Ci ta osoba nie zrobila zadnej a moze jakos to pomoze. Mozesz powiedziec np ze anonimowo ktos Ci doniosl. Nie wiem skad zalozenie ze akurat bedzie wiedziec ze to ta konkretna osoba doniosla.

Moim zdaniem im wiecej ludzi wie o uzaleznieniu tym lepiej, chociazby zeby np alkoholikowi nie proponowac alko albo wlasnie nie pozyczac nawet niewielkich sum hazardziscie. Nie ma co ich kryc

A ja nie jestem za tym aby mówiła, że się dowiedziała. Niewiadomo ile osób wie i łatwo jest wkopać osobę, która chciała dobrze i tylko narobić jej problemów.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez NocnaWiedma

A ja szczerze mówiąc nie jestem za. To jego sprawa by zadbać o swój komfort i brak pewnych bodźców wyzwalających uzależnienie. Otoczenie nie proszone nie powinno myśleć za taką osobę. I nie powinna autorka wchodzić w myślenie o nim w sposób pomagający bo może sobie zaszkodzić, a jemu nie pomoc.

Idealnie w punkt. Rozstanie to rozstanie. Nie ma się co bawić w to, aby było ono "terapeutyzujące". Nie zaiskrzyło i tyle - trzymać się jednej wersji i uciąć to raz a dobrze.