Sąsiedzi...

[hayir]

Cześć! Nie wiem za bardzo gdzie umieścić ten wątek.
Chodzi o sąsiadów. Miałam wcześniej problem z sąsiadem który mieszka nad nami i jego żoną. Mianowicie kiedyś nie chciał mnie przepuścić w klatce schodowej i musiałam dopchać się na siłę bo inaczej bym spóźniła się na busa. Mama zgłosiła to do dzielnicowego i zaczeło się piekło, codziennie o 5 rano szuranie kszesłami, dzień przed moją maturą wnuczki tej pani dały popis w postaci walenia o podłogę zabawkami do 12 w nocy. Jakoś to minęło bo mama to wyjaśniła z nimi, był spokój. Atkualnie byłam na wakacjach a mama dzwoni że sąsiad nas zalał. Konkretnie sufit w łazience, przedpokój sufit podwieszany, ściany, róg sufitu w kuchni (mamy zabudowane meble), pokój mamy, woda była do stóp, plus napuchły u mamy w pokoju panele. Mama poszła do sąsiada zobaczył i stwierdził że da 100 zł i puszke emulsji. Mama powiedziała że koszty są wyższe i poprosi kilka firm o kosztorys, to powiedział że może sobie wsadzić kosztorys w 4 litery. Nie wiem za bardzo jak rozwiązać ten problem, bo boje się zemsty z ich strony, wnuczki mieszkają u tej Pani przez cały rok szkolny. Dziewczyny, widzicie tutaj jakiś kompromis? Mama powiedziała że wyślę pocztą mu kosztorys za potwierdzeniem odbioru, żeby był dowód na ewetualnej rozprawie ale nie uśmiecha nam się sprawa która może ciągnąć się latami, plus sąsiad dodał że to zużycie materiału i on wygra w każdym sądzie Póki co nic nie robimy bo w mieszaniu śmierdzi i wszystko musi wyschnąć. Strarty zostały wycenione w zależności od kosztów robocizny 2800-3100 plus doszły te panele które zauważyłam jak przyjechałam. On uważa że chcemy odnowić sobie mieszkanie jego kosztem ale najbardziej boje się zemsty, aktualnie studiuje i taki "kwas" nie podoba mi się mieć z sąsiadami.

[Ruwi]

Nie macie ubezpieczonego mieszkania, albo on? Powinny z jego/Waszego ubezpieczenia pokryte być koszty.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Wszystkie rozmowy z tym panem odbywałabym za pośrednictwem prawnika i sądu.
Nie rozumiem dlaczego boisz się mieć kwas, skoro już masz.

[hayir]

Napisane przez Ruwi

Nie macie ubezpieczonego mieszkania, albo on? Powinny z jego/Waszego ubezpieczenia pokryte być koszty.

Niestety on nie a u mnie mama przeoczyła termin nowej wpłaty.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez hayir

Niestety on nie a u mnie mama przeoczyła termin nowej wpłaty.

No to dupa zbita.


Jak nie będzie chętny do dogadania się, to tylko droga prawna. Niestety.


Ogólnie nie rozumiem o co był pierwszy kwas z sąsiadem. Że nie chciał Cię przepuścić w drzwiach ?

[hayir]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88059216]No to dupa zbita.


Jak nie będzie chętny do dogadania się, to tylko droga prawna. Niestety.


Ogólnie nie rozumiem o co był pierwszy kwas z sąsiadem. Że nie chciał Cię przepuścić w drzwiach ?[/QUOTE]
Stał na schodach i rozmawiał przez telefon, mówiłam przepraszam x3 razy ostatni raz krzyknęłam przepraszam niech Pan mnie przepuści, po bezczynności z jego strony, wyminęłam go bokiem zahaczając swoim ramieniem o jego rękę.

[Pani_Mada]

Napisane przez hayir

Stał na schodach i rozmawiał przez telefon, mówiłam przepraszam x3 razy ostatni raz krzyknęłam przepraszam niech Pan mnie przepuści, po bezczynności z jego strony, wyminęłam go bokiem zahaczając swoim ramieniem o jego rękę.

i to zgłosiłyście do dzielnicowego? po co?

co do problemu: no niestety, zostaje droga sądowa, bo widać nie umiecie się dogadać

[K1987]

Przede wszystkim to zalanie należałoby jeszcze zgłosić do spółdzielni czy innego zarządcy waszego bloku/kamienicy. Żeby się później sąsiad nie wywinął że to nie jego wina. Ja majac mieszkanie na 1 piętrze zostałam kiedyś zalana przez lokatorów z 3 (źle przlozyli kaloryfer i woda po pionie ciekła) . Co prawda żadnych problemów z kasą z ubezpieczenia nie było, a sąsiad nawet zadeklarował że swoją ekipę remontowa przyśle żeby mi pomalowali, ale i tak zgłosiłam to do spółdzielni, bo ubezpieczyciel u nich sprawdzał co się wydarzyło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hayir]

Daje update: Sprawa była w marcu, wygrałyśmy, mama poszła jednak na ugodę bo płakał bardzo w sądzie 1300 zł. Jednak dalej on i jego żona są złośliwi i zachowują się jak to my bysmy wybiły pół rodziny im, dziś usłyszałam komentarz od sąsiadki że jestem matołem bo nie zamknęłam drzwi od klatki, które były otwarte bo klatka była sprzątana

[lakier_do_paznokci]

Przykra sprawa. Czy te 1300zl faktycznie pokryja wam starty? Wszystko dokumentujcie co możecie. Generalnie to wspólczuję takich sąsiadów...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz