Krwawienie po badaniu ginekologicznym

[bufhaila]

Hej,
udałam się wczoraj do ginekologa i nie spodziewałam się że ta wizyta może się tak skończyć. Najpierw był problem z wprowadzeniem usg, bolało ale się udało, przy wyciąganiu też bolało ale na to byłam przygotowana. Natomiast po wyjęciu usg zostałam poproszona o pozostanie na fotelu ponieważ polała się krew i to chyba nie tak mało. Zostałam wytarta i chwilę posiedziałam żeby przestało lecieć. Ręcznik papierowy, który był na fotelu i sam fotel były ubrudzone krwią. Po wyjściu też krwawiłam, później przeszło, ale na wieczór znowu było krwawienie i wyleciał skrzep. Dzisiaj lekkie krwawienie.
To było moje drugie badanie przez pochwę za pierwszym razem nie było żadnego krwawienia, również usg łatwiej weszło. Zastanawiam się skąd to krwawienie czy coś zostało uszkodzone? Czy to może błona dziewicza? Jeszcze nie współżyłam a badanie musiałam mieć wykonane przez pochwę ze względu na inne problemy zdrowotne uniemożliwiające badanie przez odbyt. Lekarz jakoś tam starał się wytłumaczyć ale nic z tego nie zrozumiałam, zresztą maiałam wrażenie, że sam nie wie o czym mówi i też był zakłopotany. Myślałam tylko o tym żeby jak najszybciej wyść. Jednak później zaniepokoił mnie ten skrzep i to, że dzisiaj również pojawiło się krwawienie. Czy powinnam się niepokoić? Czy to nic takiego? Miała któraś z was podobnie?

[cava]

Napisane przez bufhaila

Hej,
udałam się wczoraj do ginekologa i nie spodziewałam się że ta wizyta może się tak skończyć. Najpierw był problem z wprowadzeniem usg, bolało ale się udało, przy wyciąganiu też bolało ale na to byłam przygotowana. Natomiast po wyjęciu usg zostałam poproszona o pozostanie na fotelu ponieważ polała się krew i to chyba nie tak mało. Zostałam wytarta i chwilę posiedziałam żeby przestało lecieć. Ręcznik papierowy, który był na fotelu i sam fotel były ubrudzone krwią. Po wyjściu też krwawiłam, później przeszło, ale na wieczór znowu było krwawienie i wyleciał skrzep. Dzisiaj lekkie krwawienie.
To było moje drugie badanie przez pochwę za pierwszym razem nie było żadnego krwawienia, również usg łatwiej weszło. Zastanawiam się skąd to krwawienie czy coś zostało uszkodzone? Czy to może błona dziewicza? Jeszcze nie współżyłam a badanie musiałam mieć wykonane przez pochwę ze względu na inne problemy zdrowotne uniemożliwiające badanie przez odbyt. Lekarz jakoś tam starał się wytłumaczyć ale nic z tego nie zrozumiałam, zresztą maiałam wrażenie, że sam nie wie o czym mówi i też był zakłopotany. Myślałam tylko o tym żeby jak najszybciej wyść. Jednak później zaniepokoił mnie ten skrzep i to, że dzisiaj również pojawiło się krwawienie. Czy powinnam się niepokoić? Czy to nic takiego? Miała któraś z was podobnie?

A z jakim problemem poszłaś jeśli można zapytać?
Może z jakaś cysta na jajniku była? Może pękła akurat podczas badania szturchnięciami głowica USG?
To by nie było nic strasznego, ale warto by było iść na kontrole i obejrzeć znowu miejsce po niej.

A może i błona, ale ilość krwi jaka opisujesz wydaje się za duża. Chyba ze było jej ilościowo tak naprawdę trochę a tylko panikujesz bo było dla ciebie krępujące?

Ogólnie to ginekolodzy bardzo często badają kobiety krwawiące i to bardzo obficie, wiec tym się nie przejmuj ze wstyd czy coś.

[bufhaila]

Napisane przez cava

A z jakim problemem poszłaś jeśli można zapytać?
Może z jakaś cysta na jajniku była? Może pękła akurat podczas badania szturchnięciami głowica USG?
To by nie było nic strasznego, ale warto by było iść na kontrole i obejrzeć znowu miejsce po niej.

A może i błona, ale ilość krwi jaka opisujesz wydaje się za duża. Chyba ze było jej ilościowo tak naprawdę trochę a tylko panikujesz bo było dla ciebie krępujące?

Ogólnie to ginekolodzy bardzo często badają kobiety krwawiące i to bardzo obficie, wiec tym się nie przejmuj ze wstyd czy coś.

To była wizyta kontrolna, lekarz powiedział, że ginekologicznie jest wszystko w porządku.

No nie wiem jak dla mnie tej krwi było sporo. Ginekolog nic nie mówił żeby z powodu tego krwawienia zgłosić się do kontroli.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Prawdopodobnie przy badaniu uszkodzona została błona dziewicza. U niektórych kobiet wiąże się to z obfitym krwawienie. Możesz też jeszcze przez parę dni delikatnie plamić. Ja tak miałam po defloracji. Nie przejmowałabym się. Wstydzić też nie masz czego.