Czy można być szczęśliwym bez związku/partnera?

[CwiercMotyla]

Chciałem zapytać, jakie są wasze doświadczenia jak w tytule powyżej. Od wielu już lat jestem sam (a właściwie od zawsze, jeśli nie liczyć krótkich epizodów związkowych z czasów studiów).

Poza drugą połówką w życiu nie brakuje mi niczego - obroniłem doktorat (co było moim marzeniem), mam dobrą pracę, rodzinę i znajomych. Nie wiem, kiedy uda mi się znaleźć kogoś do związku.

Czy udaje się być wam szczęśliwymi nawet przy wieloletnim braku związku? Coraz bardziej wydaje mi się to niemożliwe.

[niepa]

Szczęście ma taką wartość, jaką mu nadasz. Można być szczęśliwym bez partnera. Można być skrajnie nieszczęśliwym bez partnera. Można chcieć być w związku, można nie potrafić być samemu, można chcieć być samemu. Każdy inaczej. To Ty sam sobie musisz odpowiedzieć na to pytanie. Osobiście uważam, że szczęście nosimy my sami i nie ma ono nic wspólnego z drugą osobą. Jeśli czujesz jakiś brak, pustkę, to spróbuj to zmienić, po prostu

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

To zależy jakie są Twoje priorytety. Jeżeli rodzina to dla Ciebie ogromna wartość i o takiej zawsze marzyłes to nie oszukujmy się ale nawet drogie zagraniczne wycieczki i grafik wypełniony po brzegi szczęścia nie da. Szukaj aktywnie partnerki. Przyjżyj się swoim oczekiwaniom lub swojej postawie wobec płci przeciwnej. Jeżeli masz długotrwały problem ze znalezieniem partnerki to jednak problem jest po Twojej stronie. Umów się na konsultacje do psychologa może dowiesz się czegoś ważnego o sobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Sa ludzie ktorzy sa szczesliwi bez bycia w stalym zwiazku Ty jak widać do nich nie należysz
Każdego uszczęśliwia coś innego
Dla jednego życie bez dziecka nie ma sensu inny na dzieci ma alergię
Nie patrz na to co inni o tym myślą czy jak sie z tym czuja kieruj się tym co dla Ciebie najważniejsze
Ja mogę być sama lubię być sama ,lubię też mieć partnera nigdy nie miałam parcia na bycie w związku za wszelką cenę ale to ja A Ty jesteś innym człowiekiem i rób tak żebyś Ty czuł się szczęśliwy i spełniony

[awia]

Można być też skrajnie nieszczęsliwym z partnerem

Ok bycie w fajnym zwiazku jest fajne (ponoć) - sama nie byłam w fajnym związku najwyraźniej, ale o taki bardzo ciezko, trzeba byc samemu fajnym partnerem by go mieć - a to już ciężka praca. Dobry zwiazek nie spada z nieba, nie wystarczy "trafić" dobrego partnera. Dobrzy partnerzy szukaja sobie dobrych parnerów a nie kogoś, komu jest zle samemu.

Aktualnie lecze złamane serducho po manipulatorze ktorego tam nieopatrznie wpuściłam , zaraz będzie pol roku, i pamietam az za dobrze jaka krzywde mozna sobie zrobic wchodząc w relacje z niewlasciwą osobą.

Warto o tym pamiętac, a nie wyobrazac sobie idealny zwiazek ktory nie istnieje.
Nie wyidalizowales sobie tego za bardzo?

[dekko27]

Napisane przez CwiercMotyla

Chciałem zapytać, jakie są wasze doświadczenia jak w tytule powyżej. Od wielu już lat jestem sam (a właściwie od zawsze, jeśli nie liczyć krótkich epizodów związkowych z czasów studiów).

Poza drugą połówką w życiu nie brakuje mi niczego - obroniłem doktorat (co było moim marzeniem), mam dobrą pracę, rodzinę i znajomych. Nie wiem, kiedy uda mi się znaleźć kogoś do związku.

Czy udaje się być wam szczęśliwymi nawet przy wieloletnim braku związku? Coraz bardziej wydaje mi się to niemożliwe.

zakonczylam związek wieloletni, który był zrodlem frustracji i tak, można być szczesliowym bez pary,
związek nie jest gwarantem szczęścia, a singielstwo nie przekresla szczęścia. Uwazam, ze w związki powinni się wchodzić kiedy jest się szczęśliwym samym ze sobą, żeby mieć zdrowe oczekiwania względem drugiej osoby.
i wole być sama niż z kimś, kto będzie mi stwarzal problemy
Nie widze problemu w tym,ze nie mam chłopaka , na razie nawet tak wole

[CwiercMotyla]

Sądzę, że dobry, udany związek pomaga w osiągnięciu szczęścia (a na pewno oddala poczucie bycia nieszczęśliwym).

Myślę, że mając własną rodzinę, dzieci byłbym szczęśliwszy niż jestem teraz. Skoro do tej pory wiele rzeczy układało mi się tak jak chciałem, to mam nadzieję, że i w tej sprawie będzie podobnie.

W każdym razie, mam poczucie, że gdyby nie udało mi się założyć własnej rodziny, to pomimo sukcesów w innych sprawach nie czułbym się spełniony.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez CwiercMotyla

Sądzę, że dobry, udany związek pomaga w osiągnięciu szczęścia (a na pewno oddala poczucie bycia nieszczęśliwym).

Myślę, że mając własną rodzinę, dzieci byłbym szczęśliwszy niż jestem teraz. Skoro do tej pory wiele rzeczy układało mi się tak jak chciałem, to mam nadzieję, że i w tej sprawie będzie podobnie.

W każdym razie, mam poczucie, że gdyby nie udało mi się założyć własnej rodziny, to pomimo sukcesów w innych sprawach nie czułbym się spełniony.

Masz prawo. Ludzie są różni i mają różne potrzeby. Ja na pewno czułabym się samotna bez partnera. Ale nie ma co się oglądać na innych. Jak pragniesz mieć rodzinę to po prostu intensywnie szukaj partnerki o podobnych priorytetach. Nie zdawaj się na łut szczęścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[boruzza]

Można, ale nie w 100%.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ja uważam, że można, ale jakiś czas.

[nevina]

Można, ale myślę, że do pewnego czasu -jak na przykład kończy się związek toksyczny, który powodował wiele bólu i cierpienia to można odczuć ulgę i szczęście, albo gdy jesteśmy w momencie życia, w którym chcemy się realizować. Ale będąc bez partnera przez dłuższy czas myślę, że jednak każdy odczuwa jakiś brak, jakiejś większej bliskości i ciepła, zrozumienia.

[Cytokina]

Ja wychodzę z założenia, że trzeba umieć być szczęśliwym samemu żeby być szczęśliwym w związku. Związek to nie coś, co ma mi szczęście dać , ale coś co dopełni mi to, co już mam. Wiadomo, że to inny poziom szczęścia i inna płaszczyzna spełnienia, ae nie mogę powiedzieć, ze byłam nieszczęśliwa będąc singielką. Przeciwnie.
Także oczywiście można być szczęśliwym bez partnera. Można być też nieszczęśliwym z partnerem - jeśli ktoś wchodzi w związek tylko po to żeby nie być samemu, z desperacji lub w toksyczne relacje. Albo gdy oczekuje że związek naprawi wszystkie problemy i niepowodzenia w życiu.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Cytokina

Ja wychodzę z założenia, że trzeba umieć być szczęśliwym samemu żeby być szczęśliwym w związku.

Też tak myślę.

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87391815]Ja uważam, że można, ale jakiś czas.[/QUOTE]

I to również. Obecnie jestem szczęśliwy samemu, odżyłem po długim związku. Póki co nie spieszy mi się do kolejnego, ale wiem że przyjdzie czas, gdy zapragnę z kimś być. A kiedy to już wyjdzie w praniu.

[Myshqa]

Będąc w wieloletnim zwiazku nie wyobrazam sobie zycia bez kogos takiego przy boku, ale z drugiej strony znam tez osoby kjtorym taki uklad kompletnie odpowiada. Wszystko zalezy od jednostkowych preferencji i kazda opcja nie jest niczym dziwnym.