święta solo

[Pyzaka]

Czy ktoś też będzie siedział w pojedynkę w te święta?
No będzie ciężko bo na co dzień jestem samotna, a teraz nawet rodzina odpada.
Na pewno zjem choć trochę świąteczne jedzenie bo każdy pretekst dobry żeby się najeść, ale jak ktoś mi wyśle te cudowne zbiorcze życzenia "wesołych, rodzinnych świąt" itp to pogryzę.
Pierwszy raz tak mam.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Pyzaka

Czy ktoś też będzie siedział w pojedynkę w te święta?
No będzie ciężko bo na co dzień jestem samotna, a teraz nawet rodzina odpada.
Na pewno zjem choć trochę świąteczne jedzenie bo każdy pretekst dobry żeby się najeść, ale jak ktoś mi wyśle te cudowne zbiorcze życzenia "wesołych, rodzinnych świąt" itp to pogryzę.
Pierwszy raz tak mam.

Ja będę sama.
I też pierwszy raz święta kompletnie solo.

[awia]

Ja się tam cieszę że nie będę musiała w tym roku nic z sobą robić, może trochę uda mi się odpocząć chociaż z jeden dzień nie robiąc kompletnie nic.
Wielkanocy jako takiej nie uznaje, chociaż dzięki tej sytuacji moja mama się nie urobi po pachy sprzątając, gotując i piekąc ciasta "bo wypada".

Serio autorko lepiej byś się poczuła, gdybyś przestała się użalać nad swoją samotnością a po prostu się z nią zaprzyjaźniła.

Jestem sama, bez partnera, 2 lata po rozwodzie, w nowym mieście gdzie mam tylko znajomych z pracy i żadnej rodziny. I żyje i jest mi coraz lepiej. Polecam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tashira]

Tez kompletnie sama i też 1wszy raz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[thankyounext_]

Ja też będę sama pierwszy raz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

U nas po raz pierwszy tylko we dwójkę i bardzo mnie to cieszy, nie lubię tych spędów rodzinnych, wolę się spotkać z ulubionymi członkami rodziny w kameralnym gronie w innych okolicznościach. Nie wiem czy będziemy cokolwiek robić, bo nie wychodzimy do sklepów, ewentualnie zamówię sobie składniki na żurek, paschę i jakąś pieczeń czy sałatkę.

[Wizazanka1988rok]

Ja sama pierwszy raz przeraża mnie to bo tęsknię za bratem,bratową i chrześniaczką rodzice mi czasami zakupy przywiozą i tylko tyle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pyzaka]

Dziewczyny co tu piszą, że też będą same - jak zamierzacie spędzić te dni? Udając, że nie ma świąt czy jednak jakoś inaczej?

[Tashira]

Napisane przez Pyzaka

Dziewczyny co tu piszą, że też będą same - jak zamierzacie spędzić te dni? Udając, że nie ma świąt czy jednak jakoś inaczej?

Tak pół na pół. Ugotuje żurek z kielbaska i jajkiem (ale to raczej dlatego ze po prostu uwielbiam a nigdy jakos nie ma czasu i okazji zrobic...), pozwole sobie otworzyc wino i będę ogaldac tv. Pewnie pogadam troche z rodziną przez telefon.
I tyle. W sumie weekend jak każdy, tylko ten żurek będzie świątecznym akcentem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Pyzaka

Dziewczyny co tu piszą, że też będą same - jak zamierzacie spędzić te dni? Udając, że nie ma świąt czy jednak jakoś inaczej?

Chciałabym móc udawać, że świat nie będzie... I faktycznie - nie mam zamiaru przygotowywać nic specjalnego. Ale w głowie na pewno to będzie. Dzień jak co dzień, tylko pustka jeszcze gorsza niż każdego innego dnia.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Dla mnie te święta mają mikro znaczenie, więc w ogóle nie odczuję ich braku. Ot, pewnie będą dzwony częściej bić (mam kościół z km od chaty). Jak spędzałam je z rodziną to lubiłam iść w nocy do kościoła pomyśleć, a tak to zero tradycji, oprócz obiadu z rodziną. Mogę jechać do moich przyjaciółek albo możemy te święta spędzić u mnie w trójkę, ale nie ma to dla mnie żadnego znaczenia w tym momencie i szczerze to mi się nie chce. Bardziej brakuje mi bliskości innych na co dzień, w poniedziałek, wtorek, środę, niż w jakieś nic nieznaczące dla mnie święta.
Nie będę więc robiła nic innego, niż dziś i nie będę się źle czuła. Nie będę gotować nic specjalnego, nie lubię potraw z tego święta. Może kupię tylko jakieś ciasto, ale widzę, że w piekarni nie ma żadnyh ciast, więc nie wiem, czy cokolwiek będzie. Wszyscy moi bliscy i przyjaciele oraz znajomi z pracy wiedzą, że spędzę je sama w domu, więc nikt mi nie będzie wysyłał zwalonych życzeń, aczkolwiek jak ktoś by takie wysłał to luz

[Mija62]

Dla mnie dziwne jest, że w ogóle ktoś ma ochotę obchodzić święta w tym czasie. I jeśli miałabym odczuwać jakikolwiek dyskomfort z powodu samotnych świąt, to tylko jeśli było by 'normalnie' i cokolwiek zależało ode mnie.
A tak, to kolejny dzień w domu.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

A ja bym chętnie spędziła czas z bliskimi osobami, może nawet z kimkolwiek - z radości spędzenia czasu z kimś. Właśnie tak chciałabym usiąść normalnie przy stole i pogadać o bzdurach albo wspominać kompromitujące mnie anegdoty Pośmiać się wspólnie, porozmawiać o problemach piątego świata, zaplanować coś. Mój świat się nie skończył i nie zachwiał i chciałabym coś, co dla mnie jest normalne i potrzebne - spędzić czas z bliskimi.

[Wizazanka1988rok]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87724325]A ja bym chętnie spędziła czas z bliskimi osobami, może nawet z kimkolwiek - z radości spędzenia czasu z kimś. Właśnie tak chciałabym usiąść normalnie przy stole i pogadać o bzdurach albo wspominać kompromitujące mnie anegdoty Pośmiać się wspólnie, porozmawiać o problemach piątego świata, zaplanować coś. Mój świat się nie skończył i nie zachwiał i chciałabym coś, co dla mnie jest normalne i potrzebne - spędzić czas z bliskimi. [/QUOTE]Dokładnie mi tego też bardzo brakuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

U mnie święta tylko z domownikami. Nikt nie przyjedzie, co mi zresztą zbytnio nie doskwiera.
Ale święta muszą być, bo chyba dla własnego zdrowia psychicznego powinno się zachować pozory normalności.
Idę posiać rzeżuchę.

[Vanir410]

Napisane przez I am Rock

U mnie święta tylko z domownikami. Nikt nie przyjedzie, co mi zresztą zbytnio nie doskwiera.
Ale święta muszą być, bo chyba dla własnego zdrowia psychicznego powinno się zachować pozory normalności.
Idę posiać rzeżuchę.

Święta muszą być? Bo jak ktoś nie będzie pół dnia siedział przy stole to ich nie będzie?
Zwykle święta spędzałam samotnie i była to dla mnie norma. Rodzice lubią wyjeżdżać w ten czas. Zawsze ceniłam ten rodzaj samotności. No i jestem bardzo negatywnie nastawiona to tego świątecznego obżarstwa, chlania i awantur o sprzeczność poglądów.
Tym razem rodzice są w domu, więc zjemy jakiś żurek i jajeczko. Jeśli byłabym sama, nie byłoby mi smutno.

[Paprotka_]

Napisane przez I am Rock

U mnie święta tylko z domownikami. Nikt nie przyjedzie, co mi zresztą zbytnio nie doskwiera.
Ale święta muszą być, bo chyba dla własnego zdrowia psychicznego powinno się zachować pozory normalności.
Idę posiać rzeżuchę.

Napisane przez Vanir410

Święta muszą być? Bo jak ktoś nie będzie pół dnia siedział przy stole to ich nie będzie?
Zwykle święta spędzałam samotnie i była to dla mnie norma. Rodzice lubią wyjeżdżać w ten czas. Zawsze ceniłam ten rodzaj samotności. No i jestem bardzo negatywnie nastawiona to tego świątecznego obżarstwa, chlania i awantur o sprzeczność poglądów.
Tym razem rodzice są w domu, więc zjemy jakiś żurek i jajeczko. Jeśli byłabym sama, nie byłoby mi smutno.

No przecież o tym mowa. O zachowaniu normalności, a dla jednego to obchodzenie świat dla innego nie. Dla mnie te święta nie będą normalne, bo nie spędzę ich z rodzicami i nie pojedziemy sobie na świąteczny spacer do lasu. Zostajemy w trójkę w domu. Raczej w tym roku nie będziemy obchodzić świąt. No chyba, że zrobimy sobie świąteczne śniadanie o tej samej porze co rodzice i odpalimy skype

[tinkerver2]

Ja nie obchodzę świąt katolickich, i normalnie chętnie poszłabym do pracy w ten dzień. Lubię spędzać "święta" sama.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Azhaar]

Ja też spędzę ja sama w mieszkaniu.
Co prawda, rodzice i brat też mieszkają w Warszawie, ale raczej dla bezpieczeństwa się nie spotkamy. Brat ma obniżoną odporność a ja musiałabym jechać komunikacją publiczną przez całe miasto... Chyba że rowerem, ale teraz to nie wiadomo czy ktoś się nie przyczepi.

Nie przejmuję się raczej świętami, pod względem religijnym nie mają dla mnie żadnego znaczenia, chyba już nawet nie chodziliśmy święcić jajek w ostatnich latach. Ale faktycznie fajnie byłoby spędzić czas z rodziną. No ale trudno, jest jak jest.

Nie planuję robić nic specjalnego. Brakuje mi trochę mazurka, ale szkoda mi kasy na zamawianie jakichś fancy za 100 zł, a w okolicy nie mam innych alternatyw. W zeszłym tygodniu byłam Lubaszce i były jakieś mazurki, ale wtedy stwierdziłam, że za wcześnie a teraz nie będę specjalnie tylko po niego isć. Sama robić nie będę, bo nie umiem, poza tym po co robić całe ciasto dla jednej osoby.

Ale może sobie zrobię jajka na twardo wypełniane pieczarkami. Mam zawsze takie robiła na śniadanie wielkanocne, wiec może się pokuszę - pieczarki w razie czego mam

[Azhaar]

Napisane przez Pyzaka

Dziewczyny co tu piszą, że też będą same - jak zamierzacie spędzić te dni? Udając, że nie ma świąt czy jednak jakoś inaczej?

Co to znaczy ,,udawać, że nie ma świąt"?
Ja nie udaję, że ich nie ma, po prostu nie wiem co bym miała z tej okazji robić.
W normalnych warunkach jedyna różnica polega na bardziej ,,uroczystym" śniadaniu z rodziną. Akurat w mojej rodzinie święta spędzamy w małym gronie, nie ma jakichś specjalnych histerii, latania do kościoła etc.

Więc po prostu zjem normalne śniadanie, a resztę dnia spedzę generalnie podobnie jak zawsze - odpoczywając, ciesząc jednym dniem wolnego extra

[invisible_01]

U mnie też święta solo. Nie będę robiła nic wyjątkowego, po prostu Netflix, jedzenie to co zwykle i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Vanir410

Święta muszą być? Bo jak ktoś nie będzie pół dnia siedział przy stole to ich nie będzie?
Zwykle święta spędzałam samotnie i była to dla mnie norma. Rodzice lubią wyjeżdżać w ten czas. Zawsze ceniłam ten rodzaj samotności. No i jestem bardzo negatywnie nastawiona to tego świątecznego obżarstwa, chlania i awantur o sprzeczność poglądów.
Tym razem rodzice są w domu, więc zjemy jakiś żurek i jajeczko. Jeśli byłabym sama, nie byłoby mi smutno.

Może u ciebie tak święta wyglądały, bo u mnie nie. Nie wiem, o co ci chodzi.

[kocia_lapka]

Już od dawna święta nie mają dla mnie wymiaru duchownego, ale to był czas, w którym mogłam spotkać się z rodziną. W tym roku najbliższa okazja to będą święta grudniowe, mam nadzieję.

[LhunLai]

Ja też będę sama w domu, po raz pierwszy w życiu w czasie świąt i nie rozpaczam z tego powodu Cieszę się, że będę miała czas dla siebie, tak to zawsze 2 dni z głowy bo wizyty u rodziny.

Ale sałatka jarzynowa musi być
No i nie znoszę chodzić do kościoła święcić mamie ten cholerny koszyczek, więc to też mnie na szczęście ominie

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Vanir410

Święta muszą być? Bo jak ktoś nie będzie pół dnia siedział przy stole to ich nie będzie?
Zwykle święta spędzałam samotnie i była to dla mnie norma. Rodzice lubią wyjeżdżać w ten czas. Zawsze ceniłam ten rodzaj samotności. No i jestem bardzo negatywnie nastawiona to tego świątecznego obżarstwa, chlania i awantur o sprzeczność poglądów.
Tym razem rodzice są w domu, więc zjemy jakiś żurek i jajeczko. Jeśli byłabym sama, nie byłoby mi smutno.

No dla mnie na przykład "muszą", w tym sensie że to jest autentycznie fajnie spędzony czas, bo mam super rodzinę. Nie ma żadnego chlania i awantur, wielkich spędów itd, tylko ludzie w gronie których jest wesoło, miło i bezpiecznie. Nie widziałam rodziny od miesięcy, tęsknię i to będą moje pierwsze święta, które się nie odbędą. Będzie mi tego brakowało, mam nadzieję, że nadrobimy za jakiś czas.
Na co dzień nie mam najmniejszego problemu z siedzeniem na tyłku w domu, w porównaniu z wszystkimi innymi to myślę że czuję się wręcz fantastycznie, i dopiero te święta mi przypominają, że coś nas jednak omija.

[1a1574568a9ae6256c77117bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a00727e]

E....udawac ze nie ma? Znaczy jak?

Nic nie bede robic, poza upieczeniem jakiegos ciacha i tyle. A co bede robic? Pewnie to co dzis - odgrace dom, tona prania, ksiazka, film, gra, troche cwiczen i zabawa z kotem.

[MonnieB]

Ktoś wyzej napisał że we dwójkę... No to znaczy że chyba nie samemu, prawda? Nie ma co porównywać.

Sent from my GM1903 using Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez MonnieB

Ktoś wyzej napisał że we dwójkę... No to znaczy że chyba nie samemu, prawda? Nie ma co porównywać.

Sent from my GM1903 using Tapatalk

No właśnie....
Czasem ludzie narzekają, ja to rozumiem... Ale tak jakby zapominali, że mają obok ukochaną osobę. Szczególnie teraz - to na wagę złota.

Przez ta epidemie za mną ciągnie się rozstanie o którym powinnam juz zapomnieć.

Ciężki czas i dałabym wszystko żeby mieć kogoś obok.

[Milagros_90]

Napisane przez MonnieB

Ktoś wyzej napisał że we dwójkę... No to znaczy że chyba nie samemu, prawda? Nie ma co porównywać.

Co nie? Tytuł wątku prosty - "święta solo", pytanie Autorki też proste: czy ktoś będzie spędzał święta w pojedynkę?, a dostaje odpowiedź o świętach w dwójkę (z kontekstu wynika, że raczej chodzi o święta z ukochanym). Nie wiem, po co pisać coś takiego... Tak, wiem, że są osoby, które spędzą święta z ukochanym albo z domownikami/współlokatorami (sama jestem jedną z nich, bo spędzę z mamą), ale tutaj chodzi o święta całkowicie samemu... I wiem, Dziewczyny, że będzie Wam ciężko, zwłaszcza, jeśli święta czy spotkania rodzinne to dla Was ważna sprawa (oczywiście jeśli ktoś wie, że go to nie rusza i się cieszy na takie święta, to jasne, rozumiem to. Ale jednak widać po niektórych wypowiedziach, że części osób będzie ciężko). Ja po raz pierwszy będę tylko z mamą, nie przyjdzie mój brat z rodziną, co też mnie smuci. Ale te święta będą ogólnie inne: wyciszone, bez święconki, bez wychodzenia na wielkanocny spacer (zawsze tak robiłam).

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87728808]
Przez ta epidemie za mną ciągnie się rozstanie o którym powinnam juz zapomnieć.

Ciężki czas i dałabym wszystko żeby mieć kogoś obok.[/QUOTE]
To samo...

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Eh no mi koleżanka ostatnio narzekała (mieszka we własnym mieszkaniu które kupili jej rodzice, ma super robotę i absolutnie nie ucierpi z powodu kryzysu, mieszka z facetem), że gdyby była singielka to by wpadła w depresję...

Nie mam słów. Ale najlepiej powiedzieć samotnym żeby nie narzekali.