Kiedy dziecko?

[hic_et_nunc]

Dziewczyny, doradźcie proszę co zrobiłybyście w mojej sytuacji. Mam 30 lat, narzeczony również. Jesienią tego roku ślub. Narzeczony ma umowę o pracę na czas nieokreślony, pracuje w państwowej spółce. Ja pracuję w urzędzie, mam umowę na czas określony do września 2021. Po tym okresie pracodawca musiałby mnie albo zwolnić, albo dać umowę na czas nieokreślony, bo to już moja trzecia umowa okresowa. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu, oszczędzamy na coś własnego.

Moje wątpliwości dotyczą tego kiedy lepiej rozpocząć starania o dziecko - od razu po ślubie, czy lepiej poczekać do końca mojej umowy w pracy. Jeżeli zaczniemy od razu po ślubie i w ciągu kolejnych kilku miesięcy zaszłabym w ciążę w najgorszym przypadku moja umowa obowiązywałaby przynajmniej do dnia porodu i później miałabym szansę na zasiłek macierzyński, natomiast gdybym w momencie wygaśnięcia umowy znajdowała się na macierzyńskim szanse, że dostałabym nową umowę byłyby pewnie mniejsze niż gdybym normalnie pracowała. Boję się, że w tej sytuacji zostałabym z dzieckiem i bez pracy.

Z drugiej strony jeżeli zdecyduję się czekać aż temat z pracą się wyjaśni ryzykuję, że jednak nie dostanę tej umowy na czas nieokreślony (a kto wie, jak w czasach wirusa świat i sytuacja w pracy będą wyglądały za rok). Jeżeli nie dostanę nowej umowy i będę musiała szukać nowej pracy, a tam znowu przynajmniej na początek umowa na czas określony i potrzeba wykazania się u nowego pracodawcy to temat starania się o dziecko bardzo się przeciągnie a ja już młodsza nie będę, z biologicznego punktu widzenia jestem już dość stara jak na starania o pierwsze dziecko. Na posiadaniu dziecka bardzo mi zależy, chciałabym nawet dwójkę, narzeczony również chce mieć dzieci.

Nie wiem co robić

[natash88]

Nie czekać. Praca to rzecz zmienna, pracodawcy zmieniaja takze zdanie, na razie planują zwolnienia w administracji państwowej. Dobry czas przeczekać ten niepewny czas na pewnym L4 i macierzyńskim.
Poza tym starania mogą się przedłużyć, u mnie wiele par ma problemy z zajściem. Warto rozpatrywać kwestie przede wszystkim z punktu widzenia czynników, na które mamy mały wpływ (biologiczna możliwość zajścia, wiek) niż tak zmiennej rzeczy jak miejsce zatrudnienia. *
* Mówię o sytuacji kiedy para ma możliwości finansowe i zasoby do posiadania dziecka, tylko czeka na tzw. jeszcze lepszy czas.

[evonla]

Napisane przez hic_et_nunc

Dziewczyny, doradźcie proszę co zrobiłybyście w mojej sytuacji. Mam 30 lat, narzeczony również. Jesienią tego roku ślub. Narzeczony ma umowę o pracę na czas nieokreślony, pracuje w państwowej spółce. Ja pracuję w urzędzie, mam umowę na czas określony do września 2021. Po tym okresie pracodawca musiałby mnie albo zwolnić, albo dać umowę na czas nieokreślony, bo to już moja trzecia umowa okresowa. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu, oszczędzamy na coś własnego.

Moje wątpliwości dotyczą tego kiedy lepiej rozpocząć starania o dziecko - od razu po ślubie, czy lepiej poczekać do końca mojej umowy w pracy. Jeżeli zaczniemy od razu po ślubie i w ciągu kolejnych kilku miesięcy zaszłabym w ciążę w najgorszym przypadku moja umowa obowiązywałaby przynajmniej do dnia porodu i później miałabym szansę na zasiłek macierzyński, natomiast gdybym w momencie wygaśnięcia umowy znajdowała się na macierzyńskim szanse, że dostałabym nową umowę byłyby pewnie mniejsze niż gdybym normalnie pracowała. Boję się, że w tej sytuacji zostałabym z dzieckiem i bez pracy.

Z drugiej strony jeżeli zdecyduję się czekać aż temat z pracą się wyjaśni ryzykuję, że jednak nie dostanę tej umowy na czas nieokreślony (a kto wie, jak w czasach wirusa świat i sytuacja w pracy będą wyglądały za rok). Jeżeli nie dostanę nowej umowy i będę musiała szukać nowej pracy, a tam znowu przynajmniej na początek umowa na czas określony i potrzeba wykazania się u nowego pracodawcy to temat starania się o dziecko bardzo się przeciągnie a ja już młodsza nie będę, z biologicznego punktu widzenia jestem już dość stara jak na starania o pierwsze dziecko. Na posiadaniu dziecka bardzo mi zależy, chciałabym nawet dwójkę, narzeczony również chce mieć dzieci.

Nie wiem co robić

Jeśli czujesz się gotowa na macierzyństwo to nie czekaj z tym, bo po co? Praca to rzecz zmienna, a nóż będziesz czekała na stałą umowę i nagle minie Tobie ten cały boom na posiadanie dziecka? Żyj chwilą.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez natash88

Nie czekać. Praca to rzecz zmienna, pracodawcy zmieniaja takze zdanie, na razie planują zwolnienia w administracji państwowej. Dobry czas przeczekać ten niepewny czas na pewnym L4 i macierzyńskim.
Poza tym starania mogą się przedłużyć, u mnie wiele par ma problemy z zajściem. Warto rozpatrywać kwestie przede wszystkim z punktu widzenia czynników, na które mamy mały wpływ (biologiczna możliwość zajścia, wiek) niż tak zmiennej rzeczy jak miejsce zatrudnienia. *
* Mówię o sytuacji kiedy para ma możliwości finansowe i zasoby do posiadania dziecka, tylko czeka na tzw. jeszcze lepszy czas.

Jak wyżej.

[gilmoregirl92]

Nie czekaj, bo może się okazać, że będziecie się długo starać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[la'Mbria]

Ponieważ sama piszesz że nie wiadomo jak będzie wyglądać sytuacja z pracą (nie tylko twoją ale też wszystkich więc i twojego partnera) po pandemii, wg mnie powinniście się wstrzymać.
Dajcie sobie ze 2 lata na życie bez dziecka. Serio fajne to jest I dobrze zrobi zarówno zwiazkowi jak i sytuacji zawodowej. No i sprawa chociażby porodu- ja bym wolała żeby mój mąż mógł być przy mnie. W dobie pandemii to nie możliwe i niewiadomo jak długo taka sytuacja pozostanie. Dostęp do lekarza jest utrudniony, nie nie i nie. To nie jest dobry czas na dziecko.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez la'Mbria

Ponieważ sama piszesz że nie wiadomo jak będzie wyglądać sytuacja z pracą (nie tylko twoją ale też wszystkich więc i twojego partnera) po pandemii, wg mnie powinniście się wstrzymać.
Dajcie sobie ze 2 lata na życie bez dziecka. Serio fajne to jest I dobrze zrobi zarówno zwiazkowi jak i sytuacji zawodowej. No i sprawa chociażby porodu- ja bym wolała żeby mój mąż mógł być przy mnie. W dobie pandemii to nie możliwe i niewiadomo jak długo taka sytuacja pozostanie. Dostęp do lekarza jest utrudniony, nie nie i nie. To nie jest dobry czas na dziecko.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Co? Porody rodzinne są możliwe, pozatym oni nawet się nie zaczęli starać a Ty już piszesz o porodzie w dobie pandemii?? Ginekolodzy też przyjmują, mam 2 koleżanki w ciąży obecnie.
Ja się podpisuje pod opiniami żeby nie czekać tyllo zacząć starania.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[White_Dove]

Napisane przez la'Mbria

Ponieważ sama piszesz że nie wiadomo jak będzie wyglądać sytuacja z pracą (nie tylko twoją ale też wszystkich więc i twojego partnera) po pandemii, wg mnie powinniście się wstrzymać.
Dajcie sobie ze 2 lata na życie bez dziecka. Serio fajne to jest I dobrze zrobi zarówno zwiazkowi jak i sytuacji zawodowej. No i sprawa chociażby porodu- ja bym wolała żeby mój mąż mógł być przy mnie. W dobie pandemii to nie możliwe i niewiadomo jak długo taka sytuacja pozostanie. Dostęp do lekarza jest utrudniony, nie nie i nie. To nie jest dobry czas na dziecko.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Zgadzam się. Tez bym poczekała. Stara nie jesteś. Po ślubie dobrze zobaczyć jak wam się żyje itd, pokorzystać z małżeństwa. A robić dziecko gdy pandemia i niepewna sytuacja to nieodpowiedzialne. Porób badania, jak wygląda sytuacja czy z macica ok i z jajnikami, sprawdz TSH czy z owulacją ok. To nie koniec świata to co się teraz dzieje za rok dwa też będzie czas na dziecko. A stres też nie jest korzystny.

[LhunLai]

A czemu w Twoich opcjach nie ma opcji "przed ślubem"?? Nie gadaj, że w 2020 roku ludzie wciąż czekają z dzieckiem na "po ślubie", LOL.

[White_Dove]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87939349]Co? Porody rodzinne są możliwe, pozatym oni nawet się nie zaczęli starać a Ty już piszesz o porodzie w dobie pandemii?? Ginekolodzy też przyjmują, mam 2 koleżanki w ciąży obecnie.
Ja się podpisuje pod opiniami żeby nie czekać tyllo zacząć starania.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Szczepionki nie ma jeszcze jesienią może być kolejna fala i nie wiadomo jak długo potrwa i czy w przyszłym roku nie bedzie. Jak będzie to znowu wszystko stanie. Bez przesady 30 lat to nie 38-40. Musi wiedzieć że po porodzie to co teraz mają już nie wróci. Może warto się nacieszyć czasem we dwójkę.

[A_della]

Gdyby sytuacja na świecie była normalna, poradziłabym Ci nie czekać z dzieckiem, bo praca to dziś nie zając, a droga do posiadania dziecka bywa o wiele trudniejsza, jednak teraz sprawy się komplikują. Ze względu na pandemię, nie do końca zbadany wpływ wirusa na rozwój płodu oraz utrudniony dostęp do usług medycznych Polskie Towarzystwo Ginekologiczne jakiś czas temu wydało rekomendację zachęcającą do odłożenia planów prokreacyjnych. Najlepiej będzie jeśli wybierzesz się do ginekologa, wykonasz podstawowe badania i na podstawie jego zindywidualizowanej oceny medycznej podejmiesz decyzję, co będzie dla Ciebie większym ryzykiem.

[White_Dove]

Napisane przez LhunLai

A niby dlaczego masz czekać na "dopiero po ślubie"?? Nie gadaj, że w 2020 roku ludzie wciąż czekają z dzieckiem na "po ślubie", LOL. A niby co się po ślubie zmieni....?

Na weselu ślubie być w ciąży trochę słabo. Z nudnościami, spuchniętymi nogami. Poza tym związek jest prawnie uregulowany. Są kobiety które wolą po ślubie. Nie widzę w tym nic dziwnego.
Poza tym w szpitalu po porodzie łatwiej o zarażenie bo organizm wycieńczony.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Szczepionki może nie być to raz, dwa to jaka druga fala jak bujamy się cały czas z pierwszą? czekać kolejne 2 lata, potem okres starania się, bo kto wie co będzie, mnóstwo par ma z tym problem obecnie. A dziewczyna nie chce 1 dziecka tylko więcej.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[White_Dove]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87939386]Szczepionki może nie być to raz, dwa to jaka druga fala jak bujamy się cały czas z pierwszą? czekać kolejne 2 lata, potem okres starania się, bo kto wie co będzie, mnóstwo par ma z tym problem obecnie. A dziewczyna nie chce 1 dziecka tylko więcej.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
W wieku 35 też można zajść.
To zależy od niej chce teraz niech działa i niech się dzieje co chce. Na wizażu są różne odpowiedzi. Najpierw badania żeby nie było pretensji że po co ich posluchalam. Zależy ile zarabia jej facet ile mają oszczędności gdyby autorka straciła pracę. Dziecko to worek bez dna. Oczywiście +500 od PIS należy dodać.
Zależy ile była wcześniej z facetem bo jeśli już poszaleli tyle lat razem ile chcieli we dwoje to mogą planować.

[Ellen_Ripley]

Jeżeli chcecie dziecka, to możecie się starać zacząć niebawem. Obawy o pracę, pandemię - tak się można bujać kolejne 10 lat. Po tej pandemii pewnie przyjdzie kolejna. Nasz świat się w ciągu kilku lat bardzo zmienił i zmieni jeszcze bardziej. Równie dobrze można zacząć dyskusję, czy ludzie powinni nadal się rozmnażać.

[atsenka]

Napisane przez hic_et_nunc

Dziewczyny, doradźcie proszę co zrobiłybyście w mojej sytuacji. Mam 30 lat, narzeczony również. Jesienią tego roku ślub. Narzeczony ma umowę o pracę na czas nieokreślony, pracuje w państwowej spółce. Ja pracuję w urzędzie, mam umowę na czas określony do września 2021. Po tym okresie pracodawca musiałby mnie albo zwolnić, albo dać umowę na czas nieokreślony, bo to już moja trzecia umowa okresowa. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu, oszczędzamy na coś własnego.

Moje wątpliwości dotyczą tego kiedy lepiej rozpocząć starania o dziecko - od razu po ślubie, czy lepiej poczekać do końca mojej umowy w pracy. Jeżeli zaczniemy od razu po ślubie i w ciągu kolejnych kilku miesięcy zaszłabym w ciążę w najgorszym przypadku moja umowa obowiązywałaby przynajmniej do dnia porodu i później miałabym szansę na zasiłek macierzyński, natomiast gdybym w momencie wygaśnięcia umowy znajdowała się na macierzyńskim szanse, że dostałabym nową umowę byłyby pewnie mniejsze niż gdybym normalnie pracowała. Boję się, że w tej sytuacji zostałabym z dzieckiem i bez pracy.

Z drugiej strony jeżeli zdecyduję się czekać aż temat z pracą się wyjaśni ryzykuję, że jednak nie dostanę tej umowy na czas nieokreślony (a kto wie, jak w czasach wirusa świat i sytuacja w pracy będą wyglądały za rok). Jeżeli nie dostanę nowej umowy i będę musiała szukać nowej pracy, a tam znowu przynajmniej na początek umowa na czas określony i potrzeba wykazania się u nowego pracodawcy to temat starania się o dziecko bardzo się przeciągnie a ja już młodsza nie będę, z biologicznego punktu widzenia jestem już dość stara jak na starania o pierwsze dziecko. Na posiadaniu dziecka bardzo mi zależy, chciałabym nawet dwójkę, narzeczony również chce mieć dzieci.

Nie wiem co robić

Ja wlasnie jestem w ciazy, zaszlam w wieku 31 lat i zaluje ze tyle czekalam, bo juz trudniej mi bedzie zdecydowac sie na 2 dziecko. Dodatkowo mieszkam w UK gdzie jest duzo wiecej zarazen i nie wplywa to w zaden sposob na opieke medyczna. Wizyty/usg odbywaja sie normalnie. Ja bym osobiscie nie czekala bo to nie dziala tak ze pierwszy cykl i odrazu zachodzisz w ciaze. Nam zajelo 4 miesiace tylko ale mam kolezanki ktore staraly sie 1-3 lata. Decyzja oczywiscie nalezy do Ciebie, przemysl sobie czy w najgorszej sytuacji gdybys stracila prace twoj partner bedzie w stanie Was utrzymac.

[LhunLai]

Napisane przez White_Dove

Szczepionki nie ma jeszcze jesienią może być kolejna fala i nie wiadomo jak długo potrwa i czy w przyszłym roku nie bedzie. Jak będzie to znowu wszystko stanie. Bez przesady 30 lat to nie 38-40. Musi wiedzieć że po porodzie to co teraz mają już nie wróci. Może warto się nacieszyć czasem we dwójkę.

No właśnie, kompletnie nie rozumiem, czemu niektórym parom się tuż po zawarciu ślubu klika włącznik 'dziecko', zamiast się jak najdłużej nacieszyć tylko sobą we dwójkę. Tak, jak mówisz, takiej sytuacji już nigdy potem nie będzie.

Napisane przez White_Dove

Na weselu ślubie być w ciąży trochę słabo. Z nudnościami, spuchniętymi nogami. Poza tym związek jest prawnie uregulowany. Są kobiety które wolą po ślubie. Nie widzę w tym nic dziwnego.

Z tym niewygodnym weselem w ciąży - ok, w tym konkretnym przypadku tak by było bo zostało już tylko kilka miesięcy, natomiast ja się odnosiłam do idei nieposiadania dziecka przed ślubem ogólnie, dlatego zapytałam o to autorkę. Bo skoro chce teraz to pewnie i pół roku czy rok temu też już chciała. Jak dla mnie to jest strasznie zacofane i staroświeckie, na zasadzie 'co ludzie powiedzą, poczekajmy z dzieckiem do ślubu'. No bo niby jaka inna przyczyna może być z czekaniem z dzieckiem do ślubu? Ślub niczego nie zmienia w kwestii posiadania dziecka.

Napisane przez atsenka

Ja bym osobiscie nie czekala bo to nie dziala tak ze pierwszy cykl i odrazu zachodzisz w ciaze.

Nieprawda, moja znajoma miała 33 lata i zaszła od razu po pierwszym stosunku, każdy ma inaczej.

[Jestembeznadziejna]

Napisane przez LhunLai

No właśnie, kompletnie nie rozumiem, czemu niektórym parom się tuż po zawarciu ślubu klika włącznik 'dziecko', zamiast się jak najdłużej nacieszyć tylko sobą we dwójkę. Tak, jak mówisz, takiej sytuacji już nigdy potem nie będzie.


Z tym niewygodnym weselem w ciąży - ok, w tym konkretnym przypadku tak by było bo zostało już tylko kilka miesięcy, natomiast ja się odnosiłam do idei nieposiadania dziecka przed ślubem ogólnie, dlatego zapytałam o to autorkę. Bo skoro chce teraz to pewnie i pół roku czy rok temu też już chciała. Jak dla mnie to jest strasznie zacofane i staroświeckie, na zasadzie 'co ludzie powiedzą, poczekajmy z dzieckiem do ślubu'. No bo niby jaka inna przyczyna może być z czekaniem z dzieckiem do ślubu? Ślub niczego nie zmienia w kwestii posiadania dziecka.



Nieprawda, moja znajoma miała 33 lata i zaszła od razu po pierwszym stosunku, każdy ma inaczej.

Rany, a z czym masz problem? Nie Twoje małpy, nie Twój cyrk. Autorka nie pytała o opinie co do przekonań.

[A_della]

Napisane przez LhunLai

No właśnie, kompletnie nie rozumiem, czemu niektórym parom się tuż po zawarciu ślubu klika włącznik 'dziecko', zamiast się jak najdłużej nacieszyć tylko sobą we dwójkę. Tak, jak mówisz, takiej sytuacji już nigdy potem nie będzie.


Z tym niewygodnym weselem w ciąży - ok, w tym konkretnym przypadku tak by było bo zostało już tylko kilka miesięcy, natomiast ja się odnosiłam do idei nieposiadania dziecka przed ślubem ogólnie, dlatego zapytałam o to autorkę. Bo skoro chce teraz to pewnie i pół roku czy rok temu też już chciała. Jak dla mnie to jest strasznie zacofane i staroświeckie, na zasadzie 'co ludzie powiedzą, poczekajmy z dzieckiem do ślubu'. No bo niby jaka inna przyczyna może być z czekaniem z dzieckiem do ślubu? Ślub niczego nie zmienia w kwestii posiadania dziecka.

Różnica jest taka, że jak dwoje dorosłych i samodzielnych ludzi jest w zaangażowanym związku, to posiadanie ślubu lub jego brak ma niewielkie znaczenie dla ich relacji i komfortu życia, a z chwilą kiedy decydują się na dodanie do tego układu dziecka, zawarcie małżeństwa z tysiąca drobnych życiowych powodów jest najwygodniejszym posunięciem. Kwestie takie jak podatki, ubezpieczenia zdrowotne i społeczne, zabezpieczenie interesów rodzica, którego kariera zawodowa bardziej ucierpi na opiece nad dzieckiem, zarządzanie wspólnym majątkiem - w naszym systemie prawnym ślub daje dużo ułatwień w tym aspekcie życia i możliwości, dlatego właśnie wiele osób decyduje się go zawrzeć kiedy na ich horyzoncie życiowym pojawia się plan na dziecko.
A z zupełnie banalnych przyczyn - jeśli ktoś chce mieć tradycyjne wesele, to posiadanie dzieci jest utrudnieniem czasowym, organizacyjnym i finansowym.

[skara]

Jako odkładająca, a w efekcie bezdzietna, radzę nie czekać. Niby masz dużo czasu, ale różnie w życiu bywa. Jeśli Ci na dziecku zależy, to nie odkładaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Napisane przez LhunLai

A czemu w Twoich opcjach nie ma opcji "przed ślubem"?? Nie gadaj, że w 2020 roku ludzie wciąż czekają z dzieckiem na "po ślubie", LOL.

Po co taki bulwers zupełnie nie na temat?

Autorka ma ślub jesienią tego roku, nie zdąży do tego czasu urodzić dziecka, więc logiczne, że w jej planach nie ma opcji "przed ślubem".

Czemu pary czasami decydują się na dziecko po ślubie?
- bo przed ślubem mąja czas nacieszenia się sobą i związkiem, "wyszumienia" się razem bez zobowiązania w postaci wychowywania dziecka
- bo dają sobie ileś czasu na poznanie się, upewnienie co do swoich uczuć i chęci budowania razem rodziny,
- bo ileś czasu zajmuje przygotowanie organizacyjne, mieszkaniowe, finansowe do posiadania dziecka,
- z drugiej strony, niektórzy wcale na ślub nie czekają kilka lat, może być np tak, że zareczyny i szykowanie ślubu zaczyna się po roku związku - no to stosunkowo mało czasu było tutaj, żeby najpierw zajść w ciążę i urodzić dziecko,
- bo na swoim ślubie panna młoda nie chce być w ciąży i narazac się na ewentualne niedogodności (niektóre naprawdę ciężko przechodzą ciążę)
- bo na swoim weselu chcą być gwiazdami numer jeden (z przymrużeniem oka, ale chcą żeby to była ich impreza, a nie zajmować się przy tym dzieckiem itd)
- i jeszcze pewnie by się znalazły powody

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jeżeli chcecie dziecka, to możecie się starać zacząć niebawem. Obawy o pracę, pandemię - tak się można bujać kolejne 10 lat. Po tej pandemii pewnie przyjdzie kolejna. Nasz świat się w ciągu kilku lat bardzo zmienił i zmieni jeszcze bardziej. Równie dobrze można zacząć dyskusję, czy ludzie powinni nadal się rozmnażać.

Dokladnie. Wirus cudownie sie nie rozplynie i trzeba po prostu nauczyc sie funkcjonowac w " nowym" swiecie. Ja tez bym nie odkladala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ShaunBoswell]

Zawsze jak słyszę od kogoś "staramy się o dziecko" to zawsze widzę oczyma wyobraźni tę osobę z partnerem w sytuacji łóżkowej jak ona go pogania "No dalej ,skończ we mnie! Dalej!" :p taka dygresja.

A co do czasu to nie wiem bo mam 27 lat, jestem 11 lat w związku, rok po ślubie i dzieci rozpatruje w kategorii koszmaru. Na szczęście żona też. Ale taktycznie patrząc to najlepiej w dniu, w którym dostaniesz umowę na nieokreślony zrobić bombelka, popracować ile się da na ciąży i L4 a potem mamusiński.

W urzędzie moja żona pracowała w kadrach. Możesz od razu takie combo zrobić, że wrócisz z macierzyńskiego a następnego dnia dasz kolejne L4 na następną ciążę. Niektóre kobitki 4-ty rok tak leciały z rzędu.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jeżeli chcecie dziecka, to możecie się starać zacząć niebawem. Obawy o pracę, pandemię - tak się można bujać kolejne 10 lat. Po tej pandemii pewnie przyjdzie kolejna. Nasz świat się w ciągu kilku lat bardzo zmienił i zmieni jeszcze bardziej. Równie dobrze można zacząć dyskusję, czy ludzie powinni nadal się rozmnażać.

+1

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[shinypearl]

W takiej sytuacji poczekałam na umowę na czas nieokreślony, jestem o wiele starsza od Ciebie i nie żałuję. W ciąży miałam przynajmniej spokojną głowę, że po macierzyńskim, na którym teraz jestem, mam do czego wrócić. Z drugiej strony to jest ruletka, bo mnie się udało od razu, a dziewczyny młodsze o 10 lat ode mnie starały się rok czy dwa, tego nie przewidzisz. Ustal priorytety i tego się trzymaj. No i miej świadomość, że z dzieckiem będzie Wam o wiele ciężej oszczędzać na swój wkład własny na mieszkanie, teraz widzę, że potomek to studnia bez dna

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ale przecież po macierzyńskim można też znaleźć nową pracę jakby co. Moja przyjaciółka szukała nowej pracy pod koniec macierzyńskiego, normalna sprawa według mnie. Jeśli ma się dobre warunki na dziecko to ja osobiście nie rozumiem odkładania starania się do momentu pozyskania tego świętego graala jakim jest umowa na czas nieokreślony. A to pandemia, a to umowa, a to nacieszyć się sobą. Ja bym np. Nie chciała urodzić pierwszego dziecka w wieku 35 lat. Jeśli wynikałoby to z problemów z poczęcien czy braku partnera, to ok. Ale chcąc dziecka, mieć warunki do tego i odkładać do tego czasu? Nie.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Ninanina88]

Ja bym nie czekała, tak naprawdę nie wiesz jak pójdzie ze, staraniami o dziecko. A przyszły mąż ma stabilne zatrudnienie. Możesz sobie układać wszysyko w głowie, (oby nie) będzie problem z zajściem w ciąże i wszystko się posypie. Jwśli chcecie tego dziecka to ja bym nie czekała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:11 ---------- Poprzedni post napisano o 06:04 ----------

Napisane przez LhunLai

No właśnie, kompletnie nie rozumiem, czemu niektórym parom się tuż po zawarciu ślubu klika włącznik 'dziecko', zamiast się jak najdłużej nacieszyć tylko sobą we dwójkę. Tak, jak mówisz, takiej sytuacji już nigdy potem nie będzie.


Z tym niewygodnym weselem w ciąży - ok, w tym konkretnym przypadku tak by było bo zostało już tylko kilka miesięcy, natomiast ja się odnosiłam do idei nieposiadania dziecka przed ślubem ogólnie, dlatego zapytałam o to autorkę. Bo skoro chce teraz to pewnie i pół roku czy rok temu też już chciała. Jak dla mnie to jest strasznie zacofane i staroświeckie, na zasadzie 'co ludzie powiedzą, poczekajmy z dzieckiem do ślubu'. No bo niby jaka inna przyczyna może być z czekaniem z dzieckiem do ślubu? Ślub niczego nie zmienia w kwestii posiadania dziecka.



Nieprawda, moja znajoma miała 33 lata i zaszła od razu po pierwszym stosunku, każdy ma inaczej.

Ro zależy jak ktoś żyje przed ślubem bo jeśli razem mieszkają np 5 lat to co się niby po ślubie zmieni, że trzeba się tym nacieszyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natash88]

Pandemia pokazała, że umowy o pracę przed niczym nie chronią.
Pandemia też pokazuje, że świat się tak zmienił, że raczej nastawmy się optymistycznie w przyszłości na chociaż rok 'bez niczego', niż na przeczekanie i powrót do starej normalności. Nigdy już nie będzie dobrego czasu na - bo pandemie będą się teraz szerzyć, zmiany klimatyczne powodują rozmarzanie nowych mikrobów, oraz inne skutki - susze, problemy z żywnością, kryzysy migracyjne i finansowe. Tak jak pisała Ellen - czas zacząć się zastanawiać, czy ludzkość w ogóle ma podstawy się rozmnażać.

Dajcie spokój, nie pyta się o to gówniara lat 20, tylko kobieta w ustabilizowanej sytuacji.

I podkreślę, a mam 32 lata i taki boom wśród znajomych na dzieci - mam pośród swoich znajomych mnóstwo par z problemami z zajściem w ciążę. To jest teraz przypadłość cywilizacyjna - niepłodność, bezpłodność. Jeśli trudno Ci Autorko podjąć decyzję o dziecku teraz, to zacznijcie się chociaż porządnie badać (a facet szczególnie! wielu ma duże problemy z płodnością), bo zawsze jest szansa, że trudności mogą być i Waszym udziałem i wtedy zupełnie inaczej popatrzysz na tę sprawę.

[Cytokina]

Ja bym się starała o dziecko jak najszybciej. Przede wszystkim dlatego, że chcesz, czujesz się gotowa i czujesz potrzebę. Nie zawsze udaje się zajść w ciążę od razu, równie dobrze (oby nie!) możecie próbować rok, dwa lata. I wtedy kwestia przedłużenua umowy w ciąży i tak nie ma znaczenia. A jeśli znajdziesz w ciążę szybko to umowa i tak musi być przedłużona do daty porodu, a później macierzyński, wychowawczy. Masz spokojnie kilka miesięcy na znalezienie pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[RenWier]

Nie czekaj. Moja siostra tak odwlekała, bo to jeszcze nie teraz, że ten moment i odpowiedni czas nie nadszedł nigdy. W sumie to zawsze coś może być przeszkodą.