Szybkie randki

[kasia5266]

Czy ktoś z Was korzystał? Jeśli tak to jakie macie opinie?
Ja byłam 2 razy. Myślałam że to fajna zabawa, ale niestety atmosfera okazała się trochę sztywna. Pytania jak na rozmowie kwalifikacyjnej. Gdzie pracujesz? Jakie masz hobby?Potem on kilka zdań o sobie i koniec. Słysząc to któryś raz z kolei czułam poirytowanie .Do tego mniej więcej połowa dziwnych osobników z którymi 2 minuty było ciężko rozmawiać a co dopiero 6 czy 7 . a co Na 21 facetów ( liczę te dwa spotkania) z 4 rozmawiało mi się bardziej swobodnie i z dwoma nawet utrzymuję kontakt koleżeński. Stwierdzam jednak, że lepiej te pieniądze ( 30-40 zł w zależności od firmy która organizuje) wydać na jakiś ciuch czy kosmetyk .

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Ja kiedyś nawet chciałam wziąć udział w szybkich randkach, ale zrezygnowałam ze względu na cenę. Myślałam, że to koszt jakichś 15 zł, to wtedy taką stratę łatwiej przełknąć.
Jeśli rozmowa zaczyna się od pytania o miejsce zatrudnienia, to jest to faktycznie rozmowa kwalifikacyjna, a nie spotkanie towarzyskie. Sama nie umiem łatwo nawiązywać kontaktu z obcymi, potrzebuję czasu, więc dla mnie szybkie randki chyba w ogóle byłyby niewypałem.

[Fleur_D]

Napisane przez kasia5266

Czy ktoś z Was korzystał? Jeśli tak to jakie macie opinie?
Ja byłam 2 razy. Myślałam że to fajna zabawa, ale niestety atmosfera okazała się trochę sztywna. Pytania jak na rozmowie kwalifikacyjnej. Gdzie pracujesz? Jakie masz hobby?Potem on kilka zdań o sobie i koniec. Słysząc to któryś raz z kolei czułam poirytowanie .Do tego mniej więcej połowa dziwnych osobników z którymi 2 minuty było ciężko rozmawiać a co dopiero 6 czy 7 . a co Na 21 facetów ( liczę te dwa spotkania) z 4 rozmawiało mi się bardziej swobodnie i z dwoma nawet utrzymuję kontakt koleżeński. Stwierdzam jednak, że lepiej te pieniądze ( 30-40 zł w zależności od firmy która organizuje) wydać na jakiś ciuch czy kosmetyk .

Z szybkimi randkami jest jak z życiem- spotykamy różne typy ludzi i nie z każdym złapiemy nić porozumienia. Jak na 21 osób z 2 utrzymujesz kontakty, to nie jest źle. Przypomij sobie ile osób spotkałaś wciągu ostniego roku, ale wszyskich, nie tylko kandydatów na partnerów. Masz kontakt towarzyski z 10% z nich? Nie sądzę.

Co do pytań, to sama nie wiem o czym innym bym rozmawiała na takim spotkaniu. Jednak praca i hobby mówią najwięcej o danym człowieku i o tym czy jest nam razem po drodze.

[kasia5266]

Napisane przez Fleur_D

Z szybkimi randkami jest jak z życiem- spotykamy różne typy ludzi i nie z każdym złapiemy nić porozumienia. Jak na 21 osób z 2 utrzymujesz kontakty, to nie jest źle. Przypomij sobie ile osób spotkałaś wciągu ostniego roku, ale wszyskich, nie tylko kandydatów na partnerów. Masz kontakt towarzyski z 10% z nich? Nie sądzę.

Co do pytań, to sama nie wiem o czym innym bym rozmawiała na takim spotkaniu. Jednak praca i hobby mówią najwięcej o danym człowieku i o tym czy jest nam razem po drodze.

Wiesz tylko porównując np spotkania z grupą z fb atmosfera była dużo swobodniejsza i np na 10 0sób z 6 dobrze mi się rozmawiało. Myślę, że to po prostu kwestia miejsca. Idąc np na ognisko/ do pubu ludzie najpierw zaczynają rozmawiać w grupie a później dopiero w bardziej kameralnym gronie z tymi którzy przypadli im do gustu. A tam siada naprzeciw obca osoba, z którą musisz rozmawiać czy Ci to odpowiada czy nie .

[dieTulpe]

Nigdy nie byłam na takich randkach, bo jak zamieszkałam w mieście gdzie takie rzeczy są organizowane to już byłam w związku no i... same wiecie ;p Myślę, że to fajne doświadczenie i na pewno bym poszła gdybym była singielką. Nawet niekoniecznie żeby kogoś poznać, chociaz również, ale w ramach rozrywki albo chociazby żeby poćwiczyć umiejetność komunikacji z ludźmi, czegoś fajnego się o nich dowiedzieć. Nie mam doswiadczenia, ale też mi się wydaje, zę hobby to takie bezpieczne pytanie. No bo od czego zacząć? Praca już średnio, nie każdy ma pracę która go pasjonuje, świetnie zarabia i chce się nią chwalić. Już prędzej podróże, filmy, sama nie wiem. Można sobie przygotować bazę ciekawych pytań, które chcemy zadać. Np. jakie jest najpiękniejsze miejsce, jakie odwiedziłeś? Albo jaka jest najbardziej szalona rzecz, jaką zrobiłeś?

[Fleur_D]

Napisane przez kasia5266

Wiesz tylko porównując np spotkania z grupą z fb atmosfera była dużo swobodniejsza i np na 10 0sób z 6 dobrze mi się rozmawiało. Myślę, że to po prostu kwestia miejsca. Idąc np na ognisko/ do pubu ludzie najpierw zaczynają rozmawiać w grupie a później dopiero w bardziej kameralnym gronie z tymi którzy przypadli im do gustu. A tam siada naprzeciw obca osoba, z którą musisz rozmawiać czy Ci to odpowiada czy nie .

Weź pod uwagę, że ludzie z grupy na fb to zapewne ludzie, z którymi łączą cię wspólne tematy i zainteresowania. Domyślam się, że nie była to grupa w stylu "Wszyscy, którzy w lutym byli w Biedronce". Więc ciężko to porównać z ogółem populacji. A na szybkich randkach ludzie dodatkowo się stresują, żeby lepiej wypaść. Poza tym zapewne tamci panowie podobnie myślą o tobie.

[Cytokina]

Napisane przez dieTulpe

Nigdy nie byłam na takich randkach, bo jak zamieszkałam w mieście gdzie takie rzeczy są organizowane to już byłam w związku no i... same wiecie ;p Myślę, że to fajne doświadczenie i na pewno bym poszła gdybym była singielką. Nawet niekoniecznie żeby kogoś poznać, chociaz również, ale w ramach rozrywki albo chociazby żeby poćwiczyć umiejetność komunikacji z ludźmi, czegoś fajnego się o nich dowiedzieć. Nie mam doswiadczenia, ale też mi się wydaje, zę hobby to takie bezpieczne pytanie. No bo od czego zacząć? Praca już średnio, nie każdy ma pracę która go pasjonuje, świetnie zarabia i chce się nią chwalić. Już prędzej podróże, filmy, sama nie wiem. Można sobie przygotować bazę ciekawych pytań, które chcemy zadać. Np. jakie jest najpiękniejsze miejsce, jakie odwiedziłeś? Albo jaka jest najbardziej szalona rzecz, jaką zrobiłeś?

Tylko żeby odpowiedzieć na takie pytanie trzeba się zastanowić i być może rozmówca nie zdąży ogarnąć odpowiedzi przed końcem czasu

Nigdy nie byłam na takich randkach.
Co do standardowych, nudnych i powtarzalnych pytań o pracę, zainteresowania, formy spędzania wolnego czasu - z większością nowo poznanych ludzi rozmawia się na tego typu tematy. Są to pewne podstawowe informacje o drugiej osobie, więc nic dziwnego, że i pytania o to się pojawiają. Ze swojego doświadczenia jednak wiem, że można rozmawiać na standardowe, nudnawe i powtarzalne tematy w niestandardowy, ciekawy i wyjątkowy sposób.

[kasia5266]

Napisane przez dieTulpe

Nigdy nie byłam na takich randkach, bo jak zamieszkałam w mieście gdzie takie rzeczy są organizowane to już byłam w związku no i... same wiecie ;p Myślę, że to fajne doświadczenie i na pewno bym poszła gdybym była singielką. Nawet niekoniecznie żeby kogoś poznać, chociaz również, ale w ramach rozrywki albo chociazby żeby poćwiczyć umiejetność komunikacji z ludźmi, czegoś fajnego się o nich dowiedzieć. Nie mam doswiadczenia, ale też mi się wydaje, zę hobby to takie bezpieczne pytanie. No bo od czego zacząć? Praca już średnio, nie każdy ma pracę która go pasjonuje, świetnie zarabia i chce się nią chwalić. Już prędzej podróże, filmy, sama nie wiem. Można sobie przygotować bazę ciekawych pytań, które chcemy zadać. Np. jakie jest najpiękniejsze miejsce, jakie odwiedziłeś? Albo jaka jest najbardziej szalona rzecz, jaką zrobiłeś?

Zgadzam się to fajne tematy.Zwłaszcza ostatni punkt mi się podoba . Tylko tutaj właśnie w 90 % przypadków brakowało tej swobody. Czyli jakie masz hobby? A lubię rowerem pojeździć jakiś meczyk obejrzeć jak jest ciepło wyjechać nad jezioro czy morze. A Ty? No to ja mówię przykładowo o górach, zwiedzaniu i fotografowaniu ciekawych miejsc, filmy kino itp a facet mówi aha fajnie. No to o czym jeszcze powiesz/ pogadamy. Zero luzu/ kontynuacji jakiegoś tematu/ żartu pytania tylko odbębnić i następna. Za 3 czy 4 razem przestałam się starać. Uznałam że najchętniej bym do domu poszła .

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez Cytokina

Tylko żeby odpowiedzieć na takie pytanie trzeba się zastanowić i być może rozmówca nie zdąży ogarnąć odpowiedzi przed końcem czasu

Nigdy nie byłam na takich randkach.
Co do standardowych, nudnych i powtarzalnych pytań o pracę, zainteresowania, formy spędzania wolnego czasu - z większością nowo poznanych ludzi rozmawia się na tego typu tematy. Są to pewne podstawowe informacje o drugiej osobie, więc nic dziwnego, że i pytania o to się pojawiają. Ze swojego doświadczenia jednak wiem, że można rozmawiać na standardowe, nudnawe i powtarzalne tematy w niestandardowy, ciekawy i wyjątkowy sposób.

Można, albo zaczyna się od standardowych a szybko przechodzi się do ciekawszych jeśli jest to osoba z którą nadajemy na tych samych falach .

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

A tak się z ciekawości zapytam - czy można z tej randki wyjść przed jej zakończenien, upływem czasu itp.? Czy to że się w tym uczestniczy obliguje do "obskoczenia" wszystkich i przymusowej rozmowy przez te kilka minut?

[kasia5266]

Raczej wszyscy zostają ( chociaż po niektórych było widać że nie mają ochoty tu być dłużej :P) , ale myślę że gdyby ktoś wyszedł to tragedii by nie było.

[sowaa5]

Moja serdeczna Przyjaciółka chodzi na te randki, spotkała tam paru kandydatów, ale niestety nic na dłuższą metę. A pewna znajoma spotkała tam partnera życiowego. Ja nie byłam, ale podobna fajna zabawa.

[MarlenaPaa]

Ja bała bym się zaryzykować

[kasia5266]

Napisane przez MarlenaPaa

Ja bała bym się zaryzykować

Pamiętam jak gadałam z dziewczyną która też tam przyszła. Elegancko ubrana, fryzura makijaż. Powiedziała tak: Stresowałam się bardzo przed tym spotkaniem jak wypadnę, ale już po kilku rozmowach stwierdziłam że nie ma czym. Odstawiłam się jak na wybieg a tu połowa Panów w podkoszulkach, dresach a od dwóch brzydko pachniało. Gdybym wiedziała założyłabym dżinsy i t-shirt.

[Makielkaa]

sama nie byłam, ale mój przyjaciel był, tylko na takich katolickich, bo on jest bardzo wierzący. w sumie ma ze dwie koleżanki, ale też nic więcej z tego nie wyszło. mówił, że chociaż poćwiczył pewność siebie w kontaktach z kobietami.

[chwast]

Myślałam ze to tylko na filmach hah

[Monika828282]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;83143096]A tak się z ciekawości zapytam - czy można z tej randki wyjść przed jej zakończenien, upływem czasu itp.? Czy to że się w tym uczestniczy obliguje do "obskoczenia" wszystkich i przymusowej rozmowy przez te kilka minut?[/QUOTE]

Ja byłam dwa razy na takich randkach. Za drugim razem wyszłam po przerwie (czyli po "przerobieniu" połowy facetów) bo już nie mogłam wytrzymać dłużej. Trafiali się osobnicy, z którymi trzeba było się męczyć te kilka minut i wyciągać z nich cokolwiek jak wołami, bo w przeciwnym razie by się siedziało w ciszy. Myślę, że tak około 20% było facetów, z którymi dało się normalnie pogadać. Jeden trafił mi się nieprzyjemny, skrytykował z wyższością pytanie, które mu zadałam i atmosfera była już do końca (z nim) niemiła.
Najgorsze w tych randkach jest to (jeżeli ktoś korzysta po raz kolejny z tej samej firmy), że zapisuje się człowiek na kolejny raz a tam znowu część osób jest tych samych co na poprzednim spotkaniu, więc podwójna strata. Strata kasy (bo tylko połowę nowych facetów spotykasz, a nie wszystkich), strata czasu (bo musisz drugi raz przemęczyć te 5-minutowe okresy z tymi, z którymi się beznadziejnie gadało na poprzednim spotkaniu). Powinni to jakoś inaczej organizować, tzn. żeby człowiek nie spotykał dwa razy tych samych facetów (i jeszcze płacił za to).

Ogólnie nie polecam tego sposobu, chyba dużo lepiej jest na portalach randkowych.

Jak dla mnie jednak potrzebna jest jakaś wstępna selekcja a nie, że posadzą Cię przed przypadkowym człowiekiem z ulicy i gadaj z nim. Za duże ryzyko że "nie styknie"

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Monika828282

Ja byłam dwa razy na takich randkach. Za drugim razem wyszłam po przerwie (czyli po "przerobieniu" połowy facetów) bo już nie mogłam wytrzymać dłużej. Trafiali się osobnicy, z którymi trzeba było się męczyć te kilka minut i wyciągać z nich cokolwiek jak wołami, bo w przeciwnym razie by się siedziało w ciszy. Myślę, że tak około 20% było facetów, z którymi dało się normalnie pogadać. Jeden trafił mi się nieprzyjemny, skrytykował z wyższością pytanie, które mu zadałam i atmosfera była już do końca (z nim) niemiła.
Najgorsze w tych randkach jest to (jeżeli ktoś korzysta po raz kolejny z tej samej firmy), że zapisuje się człowiek na kolejny raz a tam znowu część osób jest tych samych co na poprzednim spotkaniu, więc podwójna strata. Strata kasy (bo tylko połowę nowych facetów spotykasz, a nie wszystkich), strata czasu (bo musisz drugi raz przemęczyć te 5-minutowe okresy z tymi, z którymi się beznadziejnie gadało na poprzednim spotkaniu). Powinni to jakoś inaczej organizować, tzn. żeby człowiek nie spotykał dwa razy tych samych facetów (i jeszcze płacił za to).

Ogólnie nie polecam tego sposobu, chyba dużo lepiej jest na portalach randkowych.

Jak dla mnie jednak potrzebna jest jakaś wstępna selekcja a nie, że posadzą Cię przed przypadkowym człowiekiem z ulicy i gadaj z nim. Za duże ryzyko że "nie styknie"

Jeśli połowa ekipy to te same osoby, to faktycznie zmarnowanie czasu i pieniędzy na takie rozrywki. Może tematyczne szybkie randki byłyby lepsze? Bo jeśli ludzie są wstępnie bez żadnych elementów wspólnych, to jedyne co ich łączy to przynależność gatunkowa do homo sapiens sapiens

[Adrianna_8]

Ja chciałam iść, ale w Poznaniu był beznadziejny podział na grupy wiekowe i na wszystkie terminy był już komplet kobiet. Brakowało tylko panów.

Chętnie bym na to poszła, ale nie wiem, czy będzie mi już dane .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monika828282]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;83154491]Jeśli połowa ekipy to te same osoby, to faktycznie zmarnowanie czasu i pieniędzy na takie rozrywki. Może tematyczne szybkie randki byłyby lepsze? Bo jeśli ludzie są wstępnie bez żadnych elementów wspólnych, to jedyne co ich łączy to przynależność gatunkowa do homo sapiens sapiens [/QUOTE]

Ale to właśnie były randki tematyczne a nie ogólne
Jedne były "dla podróżników"a drugie "35+". Jednak jakimś dziwnym trafem za drugim razem spotkałam około połowę tych facetów, co za pierwszym. Obstawiam, że większość (facetów) i tak nie patrzy na te kategorie tylko zapisują się na wszystko jak leci i potem to wygląda tak, że pytasz faceta "to jaką ostatnio podróż odbyłeś?" a facet "eeeeeeee, ja tak znowu to bardzo jakoś nie podróżuję, ale jeżdżę na rowerze do pracy".

Coś w ten deseń
To jest dobre dla kogoś kto ma anielską cierpliwość i wierzy, że po "przerobieniu" większości niefajnych kandydatów może w końcu trafi na kogoś interesującego. Ale ciężko o to, jak na każdej kolejnej kategorii towarzystwo męskie się powtarza.

Dla mnie efekt tego był taki, że po porozmawianiu z około 25 facetami autentycznie mi się odechciało poznawać w ten sposób kogokolwiek nowego.

[kasia5266]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;83154491]Jeśli połowa ekipy to te same osoby, to faktycznie zmarnowanie czasu i pieniędzy na takie rozrywki. Może tematyczne szybkie randki byłyby lepsze? Bo jeśli ludzie są wstępnie bez żadnych elementów wspólnych, to jedyne co ich łączy to przynależność gatunkowa do homo sapiens sapiens [/QUOTE]

Też myślę, że to było by ciekawsze. Na tym jednym spotkaniu właśnie był duży kontrast pod względem wykształcenia. i zawodu Kobiety: prawniczka/architekt/studentka weterynarii a faceci głównie robotnicy fizyczni, zero ambicji, główne zainteresowania to tv i podróże ( czyt. wyjazd na wakacje raz w roku) do tego kilku zaniedbanych ( brudne paznokcie, brzydki zapach z ust, niechlujny ubiór).Ta prawniczka jak potem opowiadała ledwo ukrywała swoje rozczarowanie zwłaszcza jak facet jej powiedział, że kino go nudzi a ona była zapaloną kinomanką . Dlatego też uważam, że jakiś dobór powinien być zwłaszcza jeśli ludzie za to płacą.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez Monika828282

Ale to właśnie były randki tematyczne a nie ogólne
Jedne były "dla podróżników"a drugie "35+". Jednak jakimś dziwnym trafem za drugim razem spotkałam około połowę tych facetów, co za pierwszym. Obstawiam, że większość (facetów) i tak nie patrzy na te kategorie tylko zapisują się na wszystko jak leci i potem to wygląda tak, że pytasz faceta "to jaką ostatnio podróż odbyłeś?" a facet "eeeeeeee, ja tak znowu to bardzo jakoś nie podróżuję, ale jeżdżę na rowerze do pracy".

Coś w ten deseń
To jest dobre dla kogoś kto ma anielską cierpliwość i wierzy, że po "przerobieniu" większości niefajnych kandydatów może w końcu trafi na kogoś interesującego. Ale ciężko o to, jak na każdej kolejnej kategorii towarzystwo męskie się powtarza.

Dokładnie, albo: podróże hmm? na wakacjach albo w długi weekend gdzieś wyskoczy ze znajomymi ale w sumie nie zależy mu na zobaczeniu żadnego konkretnego miejsca/ ulubionych też brak .

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Monika828282

Ale to właśnie były randki tematyczne a nie ogólne
Jedne były "dla podróżników"a drugie "35+". Jednak jakimś dziwnym trafem za drugim razem spotkałam około połowę tych facetów, co za pierwszym. Obstawiam, że większość (facetów) i tak nie patrzy na te kategorie tylko zapisują się na wszystko jak leci i potem to wygląda tak, że pytasz faceta "to jaką ostatnio podróż odbyłeś?" a facet "eeeeeeee, ja tak znowu to bardzo jakoś nie podróżuję, ale jeżdżę na rowerze do pracy".

Coś w ten deseń
To jest dobre dla kogoś kto ma anielską cierpliwość i wierzy, że po "przerobieniu" większości niefajnych kandydatów może w końcu trafi na kogoś interesującego. Ale ciężko o to, jak na każdej kolejnej kategorii towarzystwo męskie się powtarza.

Dla mnie efekt tego był taki, że po porozmawianiu z około 25 facetami autentycznie mi się odechciało poznawać w ten sposób kogokolwiek nowego.

Kategoria 35+ to raczej żadna kategoria. Chyba że ogniwem są wspominki maturalne o zadaniach mturalnych sprzed 16 lat, ale to też nie każdy może znać.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez kasia5266

Też myślę, że to było by ciekawsze. Na tym jednym spotkaniu właśnie był duży kontrast pod względem wykształcenia. i zawodu Kobiety: prawniczka/architekt/studentka weterynarii a faceci głównie robotnicy fizyczni, zero ambicji, główne zainteresowania to tv i podróże ( czyt. wyjazd na wakacje raz w roku) do tego kilku zaniedbanych ( brudne paznokcie, brzydki zapach z ust, niechlujny ubiór).Ta prawniczka jak potem opowiadała ledwo ukrywała swoje rozczarowanie zwłaszcza jak facet jej powiedział, że kino go nudzi a ona była zapaloną kinomanką . Dlatego też uważam, że jakiś dobór powinien być zwłaszcza jeśli ludzie za to płacą.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------



Dokładnie, albo: podróże hmm? na wakacjach albo w długi weekend gdzieś wyskoczy ze znajomymi ale w sumie nie zależy mu na zobaczeniu żadnego konkretnego miejsca/ ulubionych też brak .

Moim zdaniem to dobrze, że ci faceci przychodzą na spotkania tacy, jacy są w rzeczywistości i tacy jakimi się lubią (skoro tak chodzą, to chyba się akceptują). Mówią szczerze, co im w duszy gra i dobrze.
Wkurza mnie to, że dla ludzi robotnik budowlany=zero ambicji, natomiast prawnik/ architekt to zawody z górnej półki. Jeśli ktoś tak podchodzi to życia, to niech sobie szuka partnera w swoim środowisku. Albo zrobić szybkie randki dla grup zawodowych, żeby nikt się nie czuł rozczarowany.

[Monika828282]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;83155286]

Wkurza mnie to, że dla ludzi robotnik budowlany=zero ambicji, natomiast prawnik/ architekt to zawody z górnej półki. Jeśli ktoś tak podchodzi to życia, to niech sobie szuka partnera w swoim środowisku. Albo zrobić szybkie randki dla grup zawodowych, żeby nikt się nie czuł rozczarowany.[/QUOTE]

Nikt tu nie traktuje robotników budowlanych jako gorszych. Po prostu już tak jest, że ludzie na partnerów przeważnie wybierają sobie kogoś o podobnym poziomie wykształcenia.
Po prostu osoby, które się na takie szybkie randki decydują, muszą brać pod uwagę, że niekoniecznie przyjdzie im rozmawiać tylko z takimi, z którymi by chcieli.

[kasia5266]

Napisane przez Monika828282

Nikt tu nie traktuje robotników budowlanych jako gorszych. Po prostu już tak jest, że ludzie na partnerów przeważnie wybierają sobie kogoś o podobnym poziomie wykształcenia.
Po prostu osoby, które się na takie szybkie randki decydują, muszą brać pod uwagę, że niekoniecznie przyjdzie im rozmawiać tylko z takimi, z którymi by chcieli.

Jeżeli z takim robotnikiem budowlanym dało by się fajnie porozmawiać, miał by jakieś zainteresowania ( oprócz tv i piwa z kumplami), i do tego był by zadbany to ja mogłabym się umówić. Jednak jeśli pracownik fizyczny= Pan, który wygląda jak spod budki z piwem, poza pracą nic nie robi tylko % spanie i tv, i do tego załóżmy jest marudą no to nie da rady. Tu nie chodzi o sam zawód tylko co ta osoba sobą prezentuje.

[limonka1983]

Wolałabym iść na jakąś imprezę lub grilla (albo sama go zorganizować). Raz mi się trafiło zauroczenie od 1 wrażenia zupełnie w innej sytuacji, ale myślę, że ciężko byłoby mi się do kogoś przekonać po kilku minutach. Mogę jedynie ocenić atrakcyjność na zewnątrz. Z zasady mają być to randki dla osób żyjących bardzo szybko, ale myślę sobie, że skoro człowiek nie ma czasu ns normalną randkę, to jak znajdzie czas na związek?

[Alia01]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;83141566]Ja kiedyś nawet chciałam wziąć udział w szybkich randkach, ale zrezygnowałam ze względu na cenę. Myślałam, że to koszt jakichś 15 zł, to wtedy taką stratę łatwiej przełknąć.
Jeśli rozmowa zaczyna się od pytania o miejsce zatrudnienia, to jest to faktycznie rozmowa kwalifikacyjna, a nie spotkanie towarzyskie. Sama nie umiem łatwo nawiązywać kontaktu z obcymi, potrzebuję czasu, więc dla mnie szybkie randki chyba w ogóle byłyby niewypałem.[/QUOTE]

Dla mnie każda rozmowa z osoba z miejsca gdzie celem jest umówienie się z kimś przypomina rozmowę kwalifikacyjną. Niegdyś mówiono, że to kobiety mają wymagania i testują mężczyzn a teraz mężczyźni robią to samo. To jest męczące i przykre bo teraz ludzie nie potrafią wyluzować i wyrzucić tej metaforycznej karteczki z listą wymagań co do partnera. Większość rozmów dotyczy pracy, zainteresowań a nawet wiedzy w konkretnym temacie. Był jeden taki, który chciał żebym mu wymieniła ,,przynajmniej 3'' ulubionych kompozytorów bo chyba stwierdził po wyglądzie, że jestem jakąś idiotką, która nie wie kim jest na przykład taki James Horner. Inny z kolei zamęczał mnie pytaniami jakie mam konkretne plany co do nowej pracy a to było świeżo po odejściu z poprzedniej i na chwilę obecną nie mam planów i pracuję na sobą. To przecież nie powiem tego bo zaraz będzie ocena, że jestem jakimś wałkoniem. Krótko mówiąc: Jeśli Twoja kariera się rozwija w zawrotnym tempie i masz 120 zainteresowań, hobby to ktoś się znajdzie bo na tych portalach i szybkich randkach ci ludzie poszukują takich ludzi-robotów wręcz choć sami nie są idealni i to skrzętnie ukrywają.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Chyba jestem idiotką, bo nie wiem kim jest James Horner, ale go wygooglałam i dalej nie kojarzę jego muzyki

[chwast]

Rozumiem takie powiedzenie jesli chodzi o Morricone, ale jakis Horner. O matulo. Wybieram bycie idiotka.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez chwast

Rozumiem takie powiedzenie jesli chodzi o Morricone, ale jakis Horner. O matulo. Wybieram bycie idiotka.

Ennio Moricone kojarzę, Williamsa kojarzę, Zimmera kojarzę. Ale akurat muzyka Hornera jakoś nie zapada mi w pamięć.

[Rena]

Z opisu wyglada na to, ze zachowanie tych ludzi to brak kultury i czyste chamstwo. Serio ktos placi za bycie ponizonym?

[drasunia]

Nigdy nie byłam na czymś takim. Choć może bym spróbowała? Może, nie wiem. Jestem sceptycznie nastawiona do takich rzeczy. Chociaż kiedyś koleżanka mi opowiadała, że jej znajomy poznał narzeczoną na takich szybkich randkach organizowanych w Krakowie.