Czemu nie umiem się tak w pełni zakochać?

Patikaa1239 · 2020-07-22, 22:37

W sumie jestem młoda, bo mam dopiero 18 lat, ale nie wiem, jakoś nie mogę pojąć czym się wszyscy ekscytują, że motylki w brzuchu, tęsknota, itp. Jestem z chłopakiem 1.5 roku (on jest w moim wieku) i fajerwerków nie było, chłopak fajny, podobał mi się, ale jakoś nie czułam, aż takiej ekscytacji przy pierwszym pocałunku... Ogólnie zawsze kiepskie miałam zdanie na temat miłości i szczerze mówiąc nie wierzyłam, że kiedykolwiek się zakocham. I tutaj właśnie moje pytanie, co robię źle, że nie czuje tej ekscytacji? Liczyłam, że pierwsza miłość, że tak powiem będzie lepsza, bardziej emocjonalna. Zależy mi na tym chłopaku i fajnie by było, gdybyśmy byli parą dłużej wiadomo, ale nie jest to aż takie ważne. Ale z drugiej strony on podchodzi do mnie bardzo emocjonalnie, planuje przyszłość i uważa, że może zrezygnować za rok z uczelni byle byśmy byli razem, a ja go na pewno zranię. Może jestem jeszcze za mało dojrzała na związek? Na początku byłam zauroczona, skłamałabym mówiąc, że nie, więc zgodziłam się na taką relację licząc, że uczucie się pogłębi, a tutaj szału nie ma. Czasem mam wrażenie, że strasznie zimna jestem w naszym związku, tylko jak mam lepszy humor to jestem w stanie obdarzyć go większą emaptią, ale zazwyczaj z tym kiepsko. On ma mnie cały czas za chodzący ideał, jego rodzice w sumie, jak i rodzeństwo też i każdy wyobraża sobie już naszą przyszłość, bo pasujemy do siebie idealnie. A ja aż tak tego nie czuje, nie jestem pewna czy na pewno go kocham. Uważam, że jeśli chodzi o zgranie się, charaktery i w ogólne psychicznie czy fizycznie pasujemy do siebie, ale nie uważam, że to jest ten "jedyny" i na 100% się rozstaniemy. Zależy mi na nim cholernie, teraz wyjechał za granicę do pracy i chyba troszkę tęsknię, ale to też w granicach normy, bo cały dzień o tym nie myśle, jedynie wieczorami robię się lekko przygnębiona jak chwile popiszemy i on pójdzie spać. Chciałbym być pewna tego uczucia jak on, ale nie potrafię, wiem, że mi ogromnie zależy, podoba mi się i z charakteru i wygladu, ale czy jest on moją "miłością życia"? No nie wiem. Nie chcę z nim o tym rozmawiać, bo ogólnie dobrze mi w tym związku i nie mogę na nic narzekać, dlatego też nie chciałabym tego kończyć, a owa rozmowa by do tego doprowadziła. Jest możliwe, że nie jestem wystarczająco dojrzała do miłości? Może to chodzi o moje nastawienie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Antoiineette · 2020-07-23, 13:03

Młody wiek to jedno, a brak chemii to drugie.
Czasami tak jest, że teoretycznie wszystko pasuje - i pod względem charakteru i wyglądu jest spoko, ale no nie ma tego czegoś. Zakładam, że tak jest w Twoim przypadku.
Jeśli nie czujesz, że go kochasz (a jesteście razem dość długo biorąc pod uwagę Twój młody wiek) to prawdopodobnie nie ma z Twojej strony miłości. Takie rzeczy się wie. Skoro piszesz, że tak czy siak na 100 procent się rozstaniecie, to może lepiej nie podtrzymywać sztucznie tego związku i dać chłopakowi (i sobie) szansę na miłość z wzajemnością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I am Rock · 2020-07-23, 16:50

Nie można zakochać się na zawołanie.
A ten twój chłopak, to najwyraźniej nie ten jedyny i nie musisz się go trzymać wbrew sobie, tylko dlatego, że żal się rozstać.

2020-07-22, 22:37	#1
Patikaa1239 Raczkowanie Zarejestrowany: 2020-03 Wiadomości: 42	Czemu nie umiem się tak w pełni zakochać? W sumie jestem młoda, bo mam dopiero 18 lat, ale nie wiem, jakoś nie mogę pojąć czym się wszyscy ekscytują, że motylki w brzuchu, tęsknota, itp. Jestem z chłopakiem 1.5 roku (on jest w moim wieku) i fajerwerków nie było, chłopak fajny, podobał mi się, ale jakoś nie czułam, aż takiej ekscytacji przy pierwszym pocałunku... Ogólnie zawsze kiepskie miałam zdanie na temat miłości i szczerze mówiąc nie wierzyłam, że kiedykolwiek się zakocham. I tutaj właśnie moje pytanie, co robię źle, że nie czuje tej ekscytacji? Liczyłam, że pierwsza miłość, że tak powiem będzie lepsza, bardziej emocjonalna. Zależy mi na tym chłopaku i fajnie by było, gdybyśmy byli parą dłużej wiadomo, ale nie jest to aż takie ważne. Ale z drugiej strony on podchodzi do mnie bardzo emocjonalnie, planuje przyszłość i uważa, że może zrezygnować za rok z uczelni byle byśmy byli razem, a ja go na pewno zranię. Może jestem jeszcze za mało dojrzała na związek? Na początku byłam zauroczona, skłamałabym mówiąc, że nie, więc zgodziłam się na taką relację licząc, że uczucie się pogłębi, a tutaj szału nie ma. Czasem mam wrażenie, że strasznie zimna jestem w naszym związku, tylko jak mam lepszy humor to jestem w stanie obdarzyć go większą emaptią, ale zazwyczaj z tym kiepsko. On ma mnie cały czas za chodzący ideał, jego rodzice w sumie, jak i rodzeństwo też i każdy wyobraża sobie już naszą przyszłość, bo pasujemy do siebie idealnie. A ja aż tak tego nie czuje, nie jestem pewna czy na pewno go kocham. Uważam, że jeśli chodzi o zgranie się, charaktery i w ogólne psychicznie czy fizycznie pasujemy do siebie, ale nie uważam, że to jest ten "jedyny" i na 100% się rozstaniemy. Zależy mi na nim cholernie, teraz wyjechał za granicę do pracy i chyba troszkę tęsknię, ale to też w granicach normy, bo cały dzień o tym nie myśle, jedynie wieczorami robię się lekko przygnębiona jak chwile popiszemy i on pójdzie spać. Chciałbym być pewna tego uczucia jak on, ale nie potrafię, wiem, że mi ogromnie zależy, podoba mi się i z charakteru i wygladu, ale czy jest on moją "miłością życia"? No nie wiem. Nie chcę z nim o tym rozmawiać, bo ogólnie dobrze mi w tym związku i nie mogę na nic narzekać, dlatego też nie chciałabym tego kończyć, a owa rozmowa by do tego doprowadziła. Jest możliwe, że nie jestem wystarczająco dojrzała do miłości? Może to chodzi o moje nastawienie? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Patikaa1239 Czas edycji: 2020-07-22 o 22:51

2020-07-23, 13:03	#2
Antoiineette Rozeznanie Zarejestrowany: 2014-09 Wiadomości: 826	Dot.: Czemu nie umiem się tak w pełni zakochać? Młody wiek to jedno, a brak chemii to drugie. Czasami tak jest, że teoretycznie wszystko pasuje - i pod względem charakteru i wyglądu jest spoko, ale no nie ma tego czegoś. Zakładam, że tak jest w Twoim przypadku. Jeśli nie czujesz, że go kochasz (a jesteście razem dość długo biorąc pod uwagę Twój młody wiek) to prawdopodobnie nie ma z Twojej strony miłości. Takie rzeczy się wie. Skoro piszesz, że tak czy siak na 100 procent się rozstaniecie, to może lepiej nie podtrzymywać sztucznie tego związku i dać chłopakowi (i sobie) szansę na miłość z wzajemnością. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”

2020-07-23, 16:50	#3
I am Rock lokalna gwiazda Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: Mazury Wiadomości: 19 803	Dot.: Czemu nie umiem się tak w pełni zakochać? Nie można zakochać się na zawołanie. A ten twój chłopak, to najwyraźniej nie ten jedyny i nie musisz się go trzymać wbrew sobie, tylko dlatego, że żal się rozstać.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)