Jestem przerażona

HairMania · 2020-10-06, 07:47

Nie wiem od czego mam tu zacząć. Raczej nie do końca muszę, już kilka razy radziłam sie Was w sprawach dotyczących mojego faceta.

Jakaś granica między nami została przekroczona niedawno ...

Jestem z tym facetem od ponad roku. W momencie w którym zaczęliśmy być razem jego brat zginął w wyniku wypadku na drodze.
Mieliśmy plany, marzenia choć dopiero sie poznaliśmy. Ja ze swojej stałej pracy za granicą zrezygnowałam, zostałam z nim by go wspierać.

Teraz pęka mi serce na myśl o tym, kim staliśmy się dla siebie.

Najgorszym czynnikiem jest jego paranoja na punkcie spożywania narkotyków. Od długiego czasu podejrzewa mnie o to. Początkowo o to, że brałam z moim byłym ( którego notabene wyciągnęłam z tego tematu, strasznie z nim walczylam) później zaczął przeszukiwać moje rzeczy.

Jesteśmy już razem tyle czasu, on do tej pory mi w to nie wierzy. I właśnie tym zepsuł to co było pomiędzy nami. Byliśmy dla siebie cierpliwi, dużo rozmawialiśmy, planowaliśmy. Teraz wszędzie są jego podejrzenia. Dużo się kłócimy, padają brzydkie słowa.

Cała sytuacja, którą chcę opisać zaczęła się w sobotę. Z normalnego tematu znów rozwinął sie ten. Zaczął mi mówić, że przeze mnie jego bliscy używają ćpuńskich określeń,cokolwiek to znaczy.. Oraz jego samego postrzegają jako ćpuna.

Wtedy wybuchłam, zapytałam po jaki czort ze mną jest, po to by mnie zamęczyć psychicznie? Bo tak się dzieje. Ja walczylam z ex o to by nie brał, sama tez nigdy się do tego nie zbliżyłam a teraz ktoś, kto mówi że mnie kocha depcze mnie podejrzeniami. To jest dla mnie niemalże komiczne.
Po tym pytaniu zadałam kolejne. Czy chodzi o pieniądze, dorobienie się , samochód? Czego on ode mnie chce? Czy w ogóle chce ze mną żyć? Bo ja bym nie umiała kochać i tak sie nad kimś pastwić, musi być więc jakiś inny powód.
On wtedy odpowiedział mi, że on się nie chce na mnie dorobić i to ja na nim jestem pasożytem.
Krew mnie zalała. Przez pewien czas w żałobie nie pracował, ja chodziłam do pracy, utrzymywałam nas. Fakt, rozliczyliśmy się. Teraz kupiliśmy auto, wypieniężył się. Również ja mam oszczędności i do pierwszej wypłaty nas utrzymuję. Zrobiłam również ogromne zakupy na wyjazd. Buty, ubrania, jedzenie, chemia, leki. ( sezonowo pracujemy za granicą)

Gdy nie jesteśmy za granicą mieszkamy na piętrze jego rodzinnego domu. Robiłam tam zakupy, pomagałam, sprzątałam, gotowałam. Nazwał mnie pasożytem.
Nawet mieszkając z moimi rodzicami na stażu robiłam zakupy do domu.. To dla mnie chore.
Ciężko mi bylo uwierzyć w to co powiedział. Odpowiedziałam mu ze jeśli tak o mnie myśli to jedyne co nas łączy to samochód, który sprzedajemy po powrocie do Polski i pieniądze, które ma mi zwrócić od razu gdy otrzyma tutaj wypłatę.

Przez całą niedzielę nie mogłam na niego patrzeć. Mówił do mnie, ale nie odpowiadałam mu ani słowem.

Pod wieczór odezwał się mój były. Że jest ciężko chory. Ja oczywiście od razu na niego naskoczyłam, że gdyby choć raz mnie dobrze usłuchał to może inaczej by to było. Napisałam mu też, że przez jego wybryki z którymi walczylam ludzie uważają mnie za taką samą ćpunkę. On mi odpowiedział, że jeśli mi to jakkolwiek pomoże to nikt nie powinien łączyć towarzystwa jego znajomych ze mną i od kiedy mnie zna nigdy nie mialam z tym nic wspólnego. Postanowiłam nie mówić o tym nic facetowi, z którym teraz jestem. Po co..
Ale.
Jakoś po 21 poprosił mnie żebym z nim wyszła. Zrobiłam to. Rozmawialismy w aucie. Zaczął żale nade mną, że to ja się zachowuje jakbym myślała tylko o pieniądzach, że chodzę z głową w chmurach, ogólnie powtórka z rozrywki na temat tego czemu sądzi że sie narkotyzowałam. Oraz żale na jego rodzinę. Czyli najpierw mnie depcze a potem mam go pocieszać
Mnie to już doprowadza do szaleństwa. Wykrzyczałam mu to, czego sie dowiedzialam od ex. Że choruje, że pisał do mnie, że zanim go dobrze wysłuchałam zaczęłam mieć pretensje, ze jego przeszłość niszczy moje teraźniejsze relacje. Oraz że pomiędzy informacjami o tym wszystkim napisał to co wczesniej ujęłam. Że nie miałam z ćpaniem nic wspólnego.
Na koniec dodałam, że to chore, że ze mną jest, nie ufa mi oraz że ja w takiej sytuacji na czyjejś krzywdzie wyłuskałam potwierdzenie moich słów.
Coś zaczęło mu świtać w głowie, ale zaczął też miec pretensje. O to, że mielismy kontakt, o moje łzy na wieść o chorobie . Stwierdził, że mam wyrzuty sumienia. Położyliśmy się spać, niby jednak normalnie przytuleni.
Wczorajszy dzień też wyglądał dość normalnie, coś miałam wrażenie go ruszyło.
Zrobiłam jednak coś, czego miałam nigdy nie robić.. A mianowicie gdy przysnął przejrzałam jego wiadomości. Były z siostrą oraz koleżanką.
Wiadomość od jego siostry brzmiała tak ' zmieniła Cię na gorsze, przez nią jesteś wybuchowy'
To dla mnie nóż w plecy. On powinien po śmierci brata pójść do psychologa. Jego wybuchowość właśnie z tego wynika, a oni to wszystko zrzucili na mnie..
Dodam, że ja z nią miałam dobry kontakt, mówiłam jej o naszych problemach, radziłam się jej, powiedziałam o tym że on powinien do psychologa, zgadzała sie ze mną..
Jeszcze on jej dopisał, że nie powinien był nigdy ze mną wchodzić w jakąkolwiek relacje..
Oraz uwaga, z koleżanką.
Żalił jej się, jak mu źle. Ona napisała ze chyba nie jest źle, jest z kimś, kto go kocha. On jej odpowiedział, ze ' woli o tym nawet nie rozmawiać' później dopisał, że dowiedział się iż niszczy ludzi psychicznie i źle na nich wpływa.
Ja mu to powiedziałam. Powiedziałam, że zamęcza swoimi paranojami mnie i rodzinę. Od nich wymaga tego, czego sam nie potrafi. Odsuwa wszystkich od siebie.
Dodał jej jeszcze, że jedyną chyba osoba która go rozumie jest ona

To jego koleżanka, z którą sporo pisał, czesto flirtował. Robił to jeszcze przez początek naszej znajomości, gdy juz sie spotykaliśmy. Zaprosił ją na to samo wesele co mnie z początku. Dowiedziałam sie o tym sama, miesiąc temu. Ponadto za moimi plecami, gdy byłam u rodziców pojechał do niej z kolegą ' na piwko'. Żeby się zgodziła późno wyjść napisał wtedy ' najwyżej odprowadze Cię do samego łóżka'
Tłumaczył mi to tym, że chciał z niej wyciągnąć informacje na temat sklepu, w ktorym pracuje

była ogromną kłótnia, bylam na walizkach, ale co mi odbiło że zostałam..

Nie umiem tego podsumować. Spałam dziś może z godzinę, nie poszłam do pracy. Żal mi tego, że to wszystko było normalne a jest teraz tak chore i popieprzone że jedyne co powinnam zrobić to spakować sie i wracać do siebie, do Polski

Tu chyba nie da się nic wiecej napisać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ellen_Ripley · 2020-10-06, 08:21

Ten związek nie powinien już istnieć. Coś się skończyło. Współczucie, że w jego rodzinie wydarzyła się tragedia nie powinno Cię trzymać przy facecie, który Cię krzywdzi. Sorry, nie wszystko da się wyjaśnić tym, że brat mu zginął.

Przecież, gdyby nie ta śmierć, to za takie zachowania pewnie już dawno spuściłabyś fagasa na drzewo. Prawda?

Zaczynam się zastanawiać, czy Ty jesteś aż tak niereformowalna (dostałaś już dużo rad, dużo osób Ci wyraźnie powiedziało, że to nie ma przyszłości), czy robisz sobie z nas jaja.

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2020-10-06, 08:56

Ile jeszcze watkow zalozysz o tym samym facecie i jego zmarlym bracie i waszej toksycznej relacji
Tu nie ma innego wyjscia jak sie odciąć odseparowac od niego i calej tej rodziny i chyba sama powinnas isc na terapie bo to nie jest normalne ze jeszcze tego nie zrobilas do tej pory

Ellen_Ripley · 2020-10-06, 09:01

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88184799]Ile jeszcze watkow zalozysz o tym samym facecie i jego zmarlym bracie i waszej toksycznej relacji
Tu nie ma innego wyjscia jak sie odciąć odseparowac od niego i calej tej rodziny i chyba sama powinnas isc na terapie bo to nie jest normalne ze jeszcze tego nie zrobilas do tej pory[/QUOTE]

Amen.

HairMania · 2020-10-06, 09:36

To jest prawda, żyję jakimiś wspomnieniami i nadziejami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ellen_Ripley · 2020-10-06, 09:46

Cytat:

Napisane przez HairMania

To jest prawda, żyję jakimiś wspomnieniami i nadziejami.

Jesteście ze sobą nieco ponad rok. Już nie przesadzaj z tymi wspomnieniami.

Chociaż rozumiem, że możesz mieć wrażenie, że dużo dłużej, bo dużo się wydarzyło w tzw. międzyczasie. Ale dziewczyno - w imię czego dajesz się gnoić?

**ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2** · 2020-10-06, 09:54

Cytat:

Napisane przez HairMania

To jest prawda, żyję jakimiś wspomnieniami i nadziejami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To przestań.. Nie ma czego już tu ratować.

karola11 · 2020-10-06, 10:03

Szczerze? Kopnęłabym tego gościa w zad i tyle by mnie widział.

NocnaWiedma · 2020-10-06, 10:12

To nie Twoja przeszłość i Twój były związek Cię rani. To Twój obecny partner Cię rani. Co więcej robi to rozmyślnie i świadomie. Jest toksykiem i dobrze wie że Cię krzywdzi nazywając Cię źle, pomawiajac Ciebie, wyzywając, opowiadając nieprawdę. Jesteś z kimś kto wie że Cię krzywdzi i robi to nadal - co to ma do miłości? Możesz do niego coś czuć, ale powinnaś zadbać o siebie i faktycznie spakować walizki i odejść, nie dać się krzywdzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

kennedy · 2020-10-06, 11:01

Gosc jest mocno zaburzony to po pierwsze.
Po drugie wyglada na to ze on chcialby zakponczyc wasz zwiazek, ze go to meczy i juz mu nie zalezy. Dlatego probuje cie obrazac, oskarzac bo chce zebys to ty odeszla pierwsza. Takie niedojrzaly tchorz.

Frozen_Rose · 2020-10-06, 11:26

Pierwszy raz czytam wątek o twoim związku i już mi się nie podoba.
Poświęciłaś się dla faceta, tyle robiłaś, pomagałaś, a on miał czelność nazwać cię pasożytem. Obgaduje ciebie za plecami, nie docenia, narzeka, bez dowodu wyzywa cię od ćpunek, narkomanek. Twój partner jest toksykiem, robi z siebie ofiarę, bierze cię na litość, jaki to on biedny jest. To nie jest żałoba, lecz manipulacja, tak nie postępuje kochająca osoba. Facet ma poważne problemy ze sobą i ciągnie cię ze sobą na dno. Jego siostrzyczka też jest bardzo wdzięczna.

Wy jesteście ze sobą tylko rok, rozumiem, że dużo przeszliście razem, ale z jego strony na pewno nie ma miłości. Nadzieja nie powinna cię przy nim trzymać. Lepiej porzucić wspomnienia i żyć lepszą przyszłością, zamiast marnować życie przy nim.

black_elderflower · 2020-10-06, 11:35

Po tekście o pasożycie już bym była spakowana i odwrocilabym się na pięcie. To był by ostatni raz kiedy mnie widzi.

Ten zakłamanej siostrze też swoje bym wyrzuciła. Fałszywiec...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ellen_Ripley · 2020-10-06, 12:02

Autorko, ale co Ciebie tak serio przy nim trzyma? Ten dach nad głową? Bo widać on tak sądzi, skoro nazywa Cię pasożytem. Nie masz dokąd odejść?

niemanicka · 2020-10-06, 12:19

Dla mnie gorsze niz te kłótnie, sa flirty z koleżanką. On cie wyzywa po to, żebyś ty go rzuciła. Szkoda, ze nie potrafisz z tego wyjsc. Zadbaj o siebie.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

HairMania · 2020-10-06, 12:27

On ma jakieś zaburzenia. Twierdzi, że jest szorstki i dlatego sie nie dogadujemy, a ja jestem zbyt wrażliwa.
Siostrze napisał jeszcze, że jemu trzeba kogoś zimnokrwistego
Gdyby komuś takiemu tak naubliżał to dostałby w mordę i właśnie by takiej osoby już więcej nie zobaczył. Nie wiem po co się z nim cackam.
Tyle razy już mnie doprowadził do bólu, a ja wciąż marzę.
Nie wierzę, że tak dałam sie uzależnić od kogoś.

Szukam teraz powrotu do domu. Niestety najbliższy transport mam na czwartek. Mam gdzie mieszkać. Mogę z resztą też wynająć mieszkanie.

Napisałam do jego siostry wczoraj. Że to nie ją wyzywa, nie jej naubliżał i nie ona zostawiła dobre życie zeby mu pomóc. Nie zna faktów, nie wie jak to wszystko wygląda. Ponadto in potrzebuje psychologa lub innego specjalisty, ale najłatwiej było zrzucić wszystko na mnie, bo ocenić kogoś jest łatwo, ale już gorzej za kogos przeżyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2020-10-06, 12:30

Od miesiecy produkujesz na forum watki o tym facecie i o tym ze traktuje cie jak smiecia
Dlaczego sie tak jego uczepilas ? Co cie powstrzymuje przed wyprowadzka od jego matki ?
Pierwszy chlopak problemy z narkotykami ty go z tego wyciagalas,ten chlopak problemy z utrata brata ty znowu jako ratownik
Skad sie to w tobie bierze, ta potrzeba poswiecania siebie w zwiazku ?
Nie masz gdzie wrocic? Pochodzisz z rodziny patologicznej ?

Ellen_Ripley · 2020-10-06, 12:31

Cytat:

Napisane przez HairMania

On ma jakieś zaburzenia. Twierdzi, że jest szorstki i dlatego sie nie dogadujemy, a ja jestem zbyt wrażliwa.
Siostrze napisał jeszcze, że jemu trzeba kogoś zimnokrwistego
Gdyby komuś takiemu tak naubliżał to dostałby w mordę i właśnie by takiej osoby już więcej nie zobaczył. Nie wiem po co się z nim cackam.
Tyle razy już mnie doprowadził do bólu, a ja wciąż marzę.
Nie wierzę, że tak dałam sie uzależnić od kogoś.

Szukam teraz powrotu do domu. Niestety najbliższy transport mam na czwartek. Mam gdzie mieszkać. Mogę z resztą też wynająć mieszkanie.

Napisałam do jego siostry wczoraj. Że to nie ją wyzywa, nie jej naubliżał i nie ona zostawiła dobre życie zeby mu pomóc. Nie zna faktów, nie wie jak to wszystko wygląda. Ponadto in potrzebuje psychologa lub innego specjalisty, ale najłatwiej było zrzucić wszystko na mnie, bo ocenić kogoś jest łatwo, ale już gorzej za kogos przeżyć

Po co piszesz do jego siostry? Ten związek jest ewidentnie do kasacji, a Ty się w jakieś bezsensowne dyskusje wdajesz. Olej. Zostaw tych wszystkich ludzi za sobą.

Czwartek to szybko. Wytrzymasz. Jeżeli zmienisz zdanie, to sorry, ale będziesz się nadal z nim męczyła już tylko i wyłącznie na własne życzenie. Bo drogę wyjścia teraz masz.

v-x-n · 2020-10-06, 12:53

Pamietam poprzedni watek, juz wtedy dziewczyny ci pisaly, ze ten zwiazek jest do d**y. A ty widac zadnych wnioskow nie wyciagnelas.

kennedy · 2020-10-06, 13:19

Cytat:

Napisane przez HairMania

On ma jakieś zaburzenia. Twierdzi, że jest szorstki i dlatego sie nie dogadujemy, a ja jestem zbyt wrażliwa.
Siostrze napisał jeszcze, że jemu trzeba kogoś zimnokrwistego
Gdyby komuś takiemu tak naubliżał to dostałby w mordę i właśnie by takiej osoby już więcej nie zobaczył. Nie wiem po co się z nim cackam.
Tyle razy już mnie doprowadził do bólu, a ja wciąż marzę.
Nie wierzę, że tak dałam sie uzależnić od kogoś.

Szukam teraz powrotu do domu. Niestety najbliższy transport mam na czwartek. Mam gdzie mieszkać. Mogę z resztą też wynająć mieszkanie.

Napisałam do jego siostry wczoraj. Że to nie ją wyzywa, nie jej naubliżał i nie ona zostawiła dobre życie zeby mu pomóc. Nie zna faktów, nie wie jak to wszystko wygląda. Ponadto in potrzebuje psychologa lub innego specjalisty, ale najłatwiej było zrzucić wszystko na mnie, bo ocenić kogoś jest łatwo, ale już gorzej za kogos przeżyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie tlumacz sie nikomu, zwlaszcza jego rodzinie bo to zle o tobie swiadczy. to jest sprawa miedzy wami dwojgiem.

Po drugie to jest kolejny watek o tym samym facecie, z tymi samymi problemami, o tym jak cie obraza... serio dziwi mnie ze nadal tam siedzisz. Dlaczego?

luks_baba · 2020-10-06, 13:29

Ja nie wiem za bardzo po co się męczysz z kimś kto ma paranoję i do tego nadaje na Ciebie do wszystkich dookoła...

2020-10-06, 07:47	#1
HairMania Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-08 Lokalizacja: 08-300 Wiadomości: 2 342	Jestem przerażona Nie wiem od czego mam tu zacząć. Raczej nie do końca muszę, już kilka razy radziłam sie Was w sprawach dotyczących mojego faceta. Jakaś granica między nami została przekroczona niedawno ... Jestem z tym facetem od ponad roku. W momencie w którym zaczęliśmy być razem jego brat zginął w wyniku wypadku na drodze. Mieliśmy plany, marzenia choć dopiero sie poznaliśmy. Ja ze swojej stałej pracy za granicą zrezygnowałam, zostałam z nim by go wspierać. Teraz pęka mi serce na myśl o tym, kim staliśmy się dla siebie. Najgorszym czynnikiem jest jego paranoja na punkcie spożywania narkotyków. Od długiego czasu podejrzewa mnie o to. Początkowo o to, że brałam z moim byłym ( którego notabene wyciągnęłam z tego tematu, strasznie z nim walczylam) później zaczął przeszukiwać moje rzeczy. Jesteśmy już razem tyle czasu, on do tej pory mi w to nie wierzy. I właśnie tym zepsuł to co było pomiędzy nami. Byliśmy dla siebie cierpliwi, dużo rozmawialiśmy, planowaliśmy. Teraz wszędzie są jego podejrzenia. Dużo się kłócimy, padają brzydkie słowa. Cała sytuacja, którą chcę opisać zaczęła się w sobotę. Z normalnego tematu znów rozwinął sie ten. Zaczął mi mówić, że przeze mnie jego bliscy używają ćpuńskich określeń,cokolwiek to znaczy.. Oraz jego samego postrzegają jako ćpuna. Wtedy wybuchłam, zapytałam po jaki czort ze mną jest, po to by mnie zamęczyć psychicznie? Bo tak się dzieje. Ja walczylam z ex o to by nie brał, sama tez nigdy się do tego nie zbliżyłam a teraz ktoś, kto mówi że mnie kocha depcze mnie podejrzeniami. To jest dla mnie niemalże komiczne. Po tym pytaniu zadałam kolejne. Czy chodzi o pieniądze, dorobienie się , samochód? Czego on ode mnie chce? Czy w ogóle chce ze mną żyć? Bo ja bym nie umiała kochać i tak sie nad kimś pastwić, musi być więc jakiś inny powód. On wtedy odpowiedział mi, że on się nie chce na mnie dorobić i to ja na nim jestem pasożytem. Krew mnie zalała. Przez pewien czas w żałobie nie pracował, ja chodziłam do pracy, utrzymywałam nas. Fakt, rozliczyliśmy się. Teraz kupiliśmy auto, wypieniężył się. Również ja mam oszczędności i do pierwszej wypłaty nas utrzymuję. Zrobiłam również ogromne zakupy na wyjazd. Buty, ubrania, jedzenie, chemia, leki. ( sezonowo pracujemy za granicą) Gdy nie jesteśmy za granicą mieszkamy na piętrze jego rodzinnego domu. Robiłam tam zakupy, pomagałam, sprzątałam, gotowałam. Nazwał mnie pasożytem. Nawet mieszkając z moimi rodzicami na stażu robiłam zakupy do domu.. To dla mnie chore. Ciężko mi bylo uwierzyć w to co powiedział. Odpowiedziałam mu ze jeśli tak o mnie myśli to jedyne co nas łączy to samochód, który sprzedajemy po powrocie do Polski i pieniądze, które ma mi zwrócić od razu gdy otrzyma tutaj wypłatę. Przez całą niedzielę nie mogłam na niego patrzeć. Mówił do mnie, ale nie odpowiadałam mu ani słowem. Pod wieczór odezwał się mój były. Że jest ciężko chory. Ja oczywiście od razu na niego naskoczyłam, że gdyby choć raz mnie dobrze usłuchał to może inaczej by to było. Napisałam mu też, że przez jego wybryki z którymi walczylam ludzie uważają mnie za taką samą ćpunkę. On mi odpowiedział, że jeśli mi to jakkolwiek pomoże to nikt nie powinien łączyć towarzystwa jego znajomych ze mną i od kiedy mnie zna nigdy nie mialam z tym nic wspólnego. Postanowiłam nie mówić o tym nic facetowi, z którym teraz jestem. Po co.. Ale. Jakoś po 21 poprosił mnie żebym z nim wyszła. Zrobiłam to. Rozmawialismy w aucie. Zaczął żale nade mną, że to ja się zachowuje jakbym myślała tylko o pieniądzach, że chodzę z głową w chmurach, ogólnie powtórka z rozrywki na temat tego czemu sądzi że sie narkotyzowałam. Oraz żale na jego rodzinę. Czyli najpierw mnie depcze a potem mam go pocieszać Mnie to już doprowadza do szaleństwa. Wykrzyczałam mu to, czego sie dowiedzialam od ex. Że choruje, że pisał do mnie, że zanim go dobrze wysłuchałam zaczęłam mieć pretensje, ze jego przeszłość niszczy moje teraźniejsze relacje. Oraz że pomiędzy informacjami o tym wszystkim napisał to co wczesniej ujęłam. Że nie miałam z ćpaniem nic wspólnego. Na koniec dodałam, że to chore, że ze mną jest, nie ufa mi oraz że ja w takiej sytuacji na czyjejś krzywdzie wyłuskałam potwierdzenie moich słów. Coś zaczęło mu świtać w głowie, ale zaczął też miec pretensje. O to, że mielismy kontakt, o moje łzy na wieść o chorobie . Stwierdził, że mam wyrzuty sumienia. Położyliśmy się spać, niby jednak normalnie przytuleni. Wczorajszy dzień też wyglądał dość normalnie, coś miałam wrażenie go ruszyło. Zrobiłam jednak coś, czego miałam nigdy nie robić.. A mianowicie gdy przysnął przejrzałam jego wiadomości. Były z siostrą oraz koleżanką. Wiadomość od jego siostry brzmiała tak ' zmieniła Cię na gorsze, przez nią jesteś wybuchowy' To dla mnie nóż w plecy. On powinien po śmierci brata pójść do psychologa. Jego wybuchowość właśnie z tego wynika, a oni to wszystko zrzucili na mnie.. Dodam, że ja z nią miałam dobry kontakt, mówiłam jej o naszych problemach, radziłam się jej, powiedziałam o tym że on powinien do psychologa, zgadzała sie ze mną.. Jeszcze on jej dopisał, że nie powinien był nigdy ze mną wchodzić w jakąkolwiek relacje.. Oraz uwaga, z koleżanką. Żalił jej się, jak mu źle. Ona napisała ze chyba nie jest źle, jest z kimś, kto go kocha. On jej odpowiedział, ze ' woli o tym nawet nie rozmawiać' później dopisał, że dowiedział się iż niszczy ludzi psychicznie i źle na nich wpływa. Ja mu to powiedziałam. Powiedziałam, że zamęcza swoimi paranojami mnie i rodzinę. Od nich wymaga tego, czego sam nie potrafi. Odsuwa wszystkich od siebie. Dodał jej jeszcze, że jedyną chyba osoba która go rozumie jest ona To jego koleżanka, z którą sporo pisał, czesto flirtował. Robił to jeszcze przez początek naszej znajomości, gdy juz sie spotykaliśmy. Zaprosił ją na to samo wesele co mnie z początku. Dowiedziałam sie o tym sama, miesiąc temu. Ponadto za moimi plecami, gdy byłam u rodziców pojechał do niej z kolegą ' na piwko'. Żeby się zgodziła późno wyjść napisał wtedy ' najwyżej odprowadze Cię do samego łóżka' Tłumaczył mi to tym, że chciał z niej wyciągnąć informacje na temat sklepu, w ktorym pracuje była ogromną kłótnia, bylam na walizkach, ale co mi odbiło że zostałam.. Nie umiem tego podsumować. Spałam dziś może z godzinę, nie poszłam do pracy. Żal mi tego, że to wszystko było normalne a jest teraz tak chore i popieprzone że jedyne co powinnam zrobić to spakować sie i wracać do siebie, do Polski Tu chyba nie da się nic wiecej napisać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Wymianka Ja odpisuję u ciebie, Ty u mnie

2020-10-06, 08:21	#2
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 21 321	Dot.: Jestem przerażona Ten związek nie powinien już istnieć. Coś się skończyło. Współczucie, że w jego rodzinie wydarzyła się tragedia nie powinno Cię trzymać przy facecie, który Cię krzywdzi. Sorry, nie wszystko da się wyjaśnić tym, że brat mu zginął. Przecież, gdyby nie ta śmierć, to za takie zachowania pewnie już dawno spuściłabyś fagasa na drzewo. Prawda? Zaczynam się zastanawiać, czy Ty jesteś aż tak niereformowalna (dostałaś już dużo rad, dużo osób Ci wyraźnie powiedziało, że to nie ma przyszłości), czy robisz sobie z nas jaja. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2020-10-06 o 09:02

2020-10-06, 08:56	#3
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Konto usunięte Zarejestrowany: 2004-12 Wiadomości: 16 083	Dot.: Jestem przerażona Ile jeszcze watkow zalozysz o tym samym facecie i jego zmarlym bracie i waszej toksycznej relacji Tu nie ma innego wyjscia jak sie odciąć odseparowac od niego i calej tej rodziny i chyba sama powinnas isc na terapie bo to nie jest normalne ze jeszcze tego nie zrobilas do tej pory

2020-10-06, 09:01	#4
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 21 321	Dot.: Jestem przerażona [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88184799]Ile jeszcze watkow zalozysz o tym samym facecie i jego zmarlym bracie i waszej toksycznej relacji Tu nie ma innego wyjscia jak sie odciąć odseparowac od niego i calej tej rodziny i chyba sama powinnas isc na terapie bo to nie jest normalne ze jeszcze tego nie zrobilas do tej pory[/QUOTE] Amen. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

2020-10-06, 09:36	#5
HairMania Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-08 Lokalizacja: 08-300 Wiadomości: 2 342	Dot.: Jestem przerażona To jest prawda, żyję jakimiś wspomnieniami i nadziejami. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Wymianka Ja odpisuję u ciebie, Ty u mnie

2020-10-06, 10:03	#8
karola11 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Stumilowy Las Wiadomości: 2 853	Dot.: Jestem przerażona Szczerze? Kopnęłabym tego gościa w zad i tyle by mnie widział. __________________

2020-10-06, 10:12	#9
NocnaWiedma Lady in red. Zarejestrowany: 2018-06 Wiadomości: 67 023	Dot.: Jestem przerażona To nie Twoja przeszłość i Twój były związek Cię rani. To Twój obecny partner Cię rani. Co więcej robi to rozmyślnie i świadomie. Jest toksykiem i dobrze wie że Cię krzywdzi nazywając Cię źle, pomawiajac Ciebie, wyzywając, opowiadając nieprawdę. Jesteś z kimś kto wie że Cię krzywdzi i robi to nadal - co to ma do miłości? Możesz do niego coś czuć, ale powinnaś zadbać o siebie i faktycznie spakować walizki i odejść, nie dać się krzywdzić Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________

2020-10-06, 11:01	#10
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: Jestem przerażona Gosc jest mocno zaburzony to po pierwsze. Po drugie wyglada na to ze on chcialby zakponczyc wasz zwiazek, ze go to meczy i juz mu nie zalezy. Dlatego probuje cie obrazac, oskarzac bo chce zebys to ty odeszla pierwsza. Takie niedojrzaly tchorz. __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2020-10-06, 11:26	#11
Frozen_Rose Rozeznanie Zarejestrowany: 2019-10 Wiadomości: 676	Dot.: Jestem przerażona Pierwszy raz czytam wątek o twoim związku i już mi się nie podoba. Poświęciłaś się dla faceta, tyle robiłaś, pomagałaś, a on miał czelność nazwać cię pasożytem. Obgaduje ciebie za plecami, nie docenia, narzeka, bez dowodu wyzywa cię od ćpunek, narkomanek. Twój partner jest toksykiem, robi z siebie ofiarę, bierze cię na litość, jaki to on biedny jest. To nie jest żałoba, lecz manipulacja, tak nie postępuje kochająca osoba. Facet ma poważne problemy ze sobą i ciągnie cię ze sobą na dno. Jego siostrzyczka też jest bardzo wdzięczna. Wy jesteście ze sobą tylko rok, rozumiem, że dużo przeszliście razem, ale z jego strony na pewno nie ma miłości. Nadzieja nie powinna cię przy nim trzymać. Lepiej porzucić wspomnienia i żyć lepszą przyszłością, zamiast marnować życie przy nim.

2020-10-06, 11:35	#12
black_elderflower Rozeznanie Zarejestrowany: 2019-03 Wiadomości: 518	Dot.: Jestem przerażona Po tekście o pasożycie już bym była spakowana i odwrocilabym się na pięcie. To był by ostatni raz kiedy mnie widzi. Ten zakłamanej siostrze też swoje bym wyrzuciła. Fałszywiec... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2020-10-06, 12:02	#13
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 21 321	Dot.: Jestem przerażona Autorko, ale co Ciebie tak serio przy nim trzyma? Ten dach nad głową? Bo widać on tak sądzi, skoro nazywa Cię pasożytem. Nie masz dokąd odejść? __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

2020-10-06, 12:19	#14
niemanicka Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 2 283	Dot.: Jestem przerażona Dla mnie gorsze niz te kłótnie, sa flirty z koleżanką. On cie wyzywa po to, żebyś ty go rzuciła. Szkoda, ze nie potrafisz z tego wyjsc. Zadbaj o siebie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2020-10-06, 12:27	#15
HairMania Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-08 Lokalizacja: 08-300 Wiadomości: 2 342	Dot.: Jestem przerażona On ma jakieś zaburzenia. Twierdzi, że jest szorstki i dlatego sie nie dogadujemy, a ja jestem zbyt wrażliwa. Siostrze napisał jeszcze, że jemu trzeba kogoś zimnokrwistego Gdyby komuś takiemu tak naubliżał to dostałby w mordę i właśnie by takiej osoby już więcej nie zobaczył. Nie wiem po co się z nim cackam. Tyle razy już mnie doprowadził do bólu, a ja wciąż marzę. Nie wierzę, że tak dałam sie uzależnić od kogoś. Szukam teraz powrotu do domu. Niestety najbliższy transport mam na czwartek. Mam gdzie mieszkać. Mogę z resztą też wynająć mieszkanie. Napisałam do jego siostry wczoraj. Że to nie ją wyzywa, nie jej naubliżał i nie ona zostawiła dobre życie zeby mu pomóc. Nie zna faktów, nie wie jak to wszystko wygląda. Ponadto in potrzebuje psychologa lub innego specjalisty, ale najłatwiej było zrzucić wszystko na mnie, bo ocenić kogoś jest łatwo, ale już gorzej za kogos przeżyć Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Wymianka Ja odpisuję u ciebie, Ty u mnie

2020-10-06, 12:30	#16
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Konto usunięte Zarejestrowany: 2004-12 Wiadomości: 16 083	Dot.: Jestem przerażona Od miesiecy produkujesz na forum watki o tym facecie i o tym ze traktuje cie jak smiecia Dlaczego sie tak jego uczepilas ? Co cie powstrzymuje przed wyprowadzka od jego matki ? Pierwszy chlopak problemy z narkotykami ty go z tego wyciagalas,ten chlopak problemy z utrata brata ty znowu jako ratownik Skad sie to w tobie bierze, ta potrzeba poswiecania siebie w zwiazku ? Nie masz gdzie wrocic? Pochodzisz z rodziny patologicznej ?

2020-10-06, 12:53	#18
v-x-n Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Nowhere Wiadomości: 2 486	Dot.: Jestem przerażona Pamietam poprzedni watek, juz wtedy dziewczyny ci pisaly, ze ten zwiazek jest do dy. A ty widac zadnych wnioskow nie wyciagnelas. __________________ "La curiosidad mató al gato." - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - [ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ] [ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M**

2020-10-06, 13:29	#20
luks_baba Raczkowanie Zarejestrowany: 2018-08 Wiadomości: 369	Dot.: Jestem przerażona Ja nie wiem za bardzo po co się męczysz z kimś kto ma paranoję i do tego nadaje na Ciebie do wszystkich dookoła... __________________ W życiu przecież chodzi o to, żeby pićko pić.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)