Relacje z bratową męża

[nivea07]

Dzień dobry,

Nie wiem czy też tak macie, czy tylko ja tak mam i ze mną jest coś nie tak.
Mam wrażenie, że moje relacje z brata mężem i jego żoną polegają na wiecznej rywalizacji.
My coś kupimy nowego, oni też muszą. Ja rzucam jakieś swoje pomysły, jadę do nich, oni już to mają. Przykład: mówiłam kiedyś, że marzy mi się irobot, byłam wczoraj u nich, patrze już to mają - to nie pierwsza sytuacja. Ciągłe podkreślanie kto jest lepszy, kto co ma. Męczy mnie to.
czy relacje rywalizacji z bratową męża tak czasami wyglądają? Albo przy teściach wywyższanie się, pokazywanie TO JA JESTEM LEPSZA< WAŻNIEJSZA.

Jak jest u Was?

[Mad_Max]

Mnie tam za bardzo nie rusza czy ktoś z rodziny kupił sobie coś o czym kiedyś napomknęliśmy. Jakoś bardziej wolę roztrząsać życie własne niż innych

[Ellen_Ripley]

Napisane przez nivea07

Dzień dobry,

Nie wiem czy też tak macie, czy tylko ja tak mam i ze mną jest coś nie tak.
Mam wrażenie, że moje relacje z brata mężem i jego żoną polegają na wiecznej rywalizacji.
My coś kupimy nowego, oni też muszą. Ja rzucam jakieś swoje pomysły, jadę do nich, oni już to mają. Przykład: mówiłam kiedyś, że marzy mi się irobot, byłam wczoraj u nich, patrze już to mają - to nie pierwsza sytuacja. Ciągłe podkreślanie kto jest lepszy, kto co ma. Męczy mnie to.
czy relacje rywalizacji z bratową męża tak czasami wyglądają? Albo przy teściach wywyższanie się, pokazywanie TO JA JESTEM LEPSZA< WAŻNIEJSZA.

Jak jest u Was?

To jest według Ciebie jakaś zbrodnia, że ktoś korzysta z dobrych pomysłów? Ja bym się co najwyżej zaśmiała pod nosem i przewróciła z uśmiechem oczami, że ktoś znowu coś ode mnie "zmałpował". Nie widzę w tym rywalizacji, bo poza wydaną kasą, wysiłek zerowy. Trochę chyba przemawia przez Ciebie poczucie niższości.

Wiesz, że nie musisz się spotykać z ludźmi, których nie lubisz lub z jakiejś przyczyny "nie trawisz"?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez nivea07

Dzień dobry,

Nie wiem czy też tak macie, czy tylko ja tak mam i ze mną jest coś nie tak.
Mam wrażenie, że moje relacje z brata mężem i jego żoną polegają na wiecznej rywalizacji.
My coś kupimy nowego, oni też muszą. Ja rzucam jakieś swoje pomysły, jadę do nich, oni już to mają. Przykład: mówiłam kiedyś, że marzy mi się irobot, byłam wczoraj u nich, patrze już to mają - to nie pierwsza sytuacja. Ciągłe podkreślanie kto jest lepszy, kto co ma. Męczy mnie to.
czy relacje rywalizacji z bratową męża tak czasami wyglądają? Albo przy teściach wywyższanie się, pokazywanie TO JA JESTEM LEPSZA< WAŻNIEJSZA.

Jak jest u Was?

nie obchodzi mnie to co ktos kupil czy ma,jak cos mi sie podoba czy potrzebuje to kupuje,jesli ktos kupil to przede mna nie zmienia to w zaden sposob mojego zycia po to to jest w sklepie zeby kupowac .
nigdy nie rywalizowalam z rodzenstwem ,bratowa czy sasiadami,skupiam sie na swoim zyciu nie przeszkadza mi to ze ktos ma lepszy samochod albo ladniejsze swiatla w kuchni ,nie stresuje mnie to
co do popisywania sie przed tesciami to juz zupelnie kosmos dla mnie ,mam naprawde w dupie czy oni mnie uwazaja za gorsza od zony brata meza ,najwazniejsze zeby moj maz uwazal mnie za najlepsza dla niego
problem z dupy jednym slowem

[Overcooked]

To na cholerę specjalnie się się chwalisz co ty już byś nie kupiła? Sama wprowadzasz toksyczną atmosferę xd już pomijając fakt że skoro tak zareklamowałaś to co się dziwisz że kupili, powinnaś być zadowolona że dobrze wybrałaś
No i oczywiście ta zua bratowa. Nie że że rodzony braciszek misiaczka z nim (i przy okazji z tobą rywalizuje), zawsze ta obca miągwa wszystkiemu winna

[pfffh]

No ale irobot to akurat marzenie wielu osób. Więc w czym problem, że oni sobie takiego kupili? Czy to nie jest tak, że jednak zazdroscisz, że mają kasę na "natychmiastowe" zachcianki, a ty póki co "marzysz" o tych zachciankach?

[evonla]

Napisane przez nivea07

Dzień dobry,

Nie wiem czy też tak macie, czy tylko ja tak mam i ze mną jest coś nie tak.
Mam wrażenie, że moje relacje z brata mężem i jego żoną polegają na wiecznej rywalizacji.
My coś kupimy nowego, oni też muszą. Ja rzucam jakieś swoje pomysły, jadę do nich, oni już to mają. Przykład: mówiłam kiedyś, że marzy mi się irobot, byłam wczoraj u nich, patrze już to mają - to nie pierwsza sytuacja. Ciągłe podkreślanie kto jest lepszy, kto co ma. Męczy mnie to.
czy relacje rywalizacji z bratową męża tak czasami wyglądają? Albo przy teściach wywyższanie się, pokazywanie TO JA JESTEM LEPSZA< WAŻNIEJSZA.

Jak jest u Was?

Najwyraźniej to z Tobą jest problem skoro o tym mówisz i przeszkadza Ci to, że kupili sobie coś, co Wy macie. Wręcz wychodzi, że im żałujesz tego A może boli Cię to, że ich na jakieś Twoje zachcianki stać, a Was już nie bardzo?
Najwyraźniej myślą, że skoro Wam się sprawdza, to wolą sobie również kupić to samo, po co tracić czas na poszukiwania czegoś innego?
Według Ciebie to, że sobie coś tam kupią to pokazywanie, że jest się lepszym, ważniejszym?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Moi rodzice brali udział w takiej rywalizacji zarzekając się, że wcale nie biorą. Ty teraz robisz to samo, bo nie wiem jak inaczej wytłumaczyć fakt, że cię męczy to zjawisko.

Swoją drogą, dlaczego piszesz tylko o bratowej, skoro zdaje się że te rzeczy kupuje razem ze swoim mężem?

[lubiekielbase]

Ale po co ty im to wszystko mówisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15]

Tak to Ty masz problem i ścisk pewnej części ciała.

[wiekanka]

Na twoim miejscu, gdybym się tak męczyła, ograniczyłabym kontakt.
A jeśli już doszłoby do spotkania rodzinnego, nie opowiadałabym za wiele sobie o nowych zakupach i planach.
Gadaj o pogodzie.

[MmeMechante]

Ty po prostu nie lubisz bratowej i czegokolwiek by nie zrobiła będzie źle jak podejrzewam. Inaczej fakt, że kupiła z mężem to samo o czym ty marzysz lub masz miałabyś głęboko w tyłku.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Myślę, że jeśli tak cię to uwiera, to świadomie lub nie, ale jednak bierzesz udział w tej rywalizacji. Inaczej byłoby to najwyżej całkiem zabawne. Mogłabyś im urządzić cały dom rzucając w eter pomysłami od czapy.

[Nimve]

Czyli z mężem pijakiem i agresorem już wszystko oki, że takie bzdury Ci zaprzątają głowę?

[Istielig]

Tez sobie kup i po problemie.

No, chyba że Was nie stać i tu pies pogrzebany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotoplazma]

Sytuacja idealna. Chcesz kupić drogi sprzęt ale nie wiesz jak się będzie sprawował. Bratowa kupuje, używa. Wpadasz do nich, sama sprawdzasz sprzęt, macasz, pytasz o wrażenia. Kupujesz albo nie. Wuala😁😁😁 (tak, wiem, pisze się to inaczej &#128521

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez kotoplazma

Sytuacja idealna. Chcesz kupić drogi sprzęt ale nie wiesz jak się będzie sprawował. Bratowa kupuje, używa. Wpadasz do nich, sama sprawdzasz sprzęt, macasz, pytasz o wrażenia. Kupujesz albo nie. Wuala😁😁😁 (tak, wiem, pisze się to inaczej &#128521

Też tak na to patrzę

[Barbarka992]

A mnie też męczy brat z bratową. Ale wiem że i trochę jest w tym zazdrości. Po prostu czuje się przy Niej gorsza, lecz tu jest winna moja Mama. Mama od dłuższego czasu jest otyla, ja też raczej nie jestem szczypiorkiem, od małego dziecka powtarza mi że szczupłemu we wszystkim ładnie a grubasom trudno cokolwiek kupić no i tak to się zaczęło, że moja samoocena jest bardzo słaba, a tu jeszcze jak na złość trafiła się bratowa modelka takie życie.
A jeśli chodzi właśnie o takie zakupy i pomysły to już się nauczyłam że nie należy za dużo opowiadać, bo albo pomysł zmalpowany albo wyliczają Nam pieniądze heh

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanir410]

Napisane przez Barbarka992

A mnie też męczy brat z bratową. Ale wiem że i trochę jest w tym zazdrości. Po prostu czuje się przy Niej gorsza, lecz tu jest winna moja Mama. Mama od dłuższego czasu jest otyla, ja też raczej nie jestem szczypiorkiem, od małego dziecka powtarza mi że szczupłemu we wszystkim ładnie a grubasom trudno cokolwiek kupić no i tak to się zaczęło, że moja samoocena jest bardzo słaba, a tu jeszcze jak na złość trafiła się bratowa modelka takie życie.
A jeśli chodzi właśnie o takie zakupy i pomysły to już się nauczyłam że nie należy za dużo opowiadać, bo albo pomysł zmalpowany albo wyliczają Nam pieniądze heh

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie prościej zabrać się za siebie i przestać obwiniać innych?

Co do samego wątku. Nigdy nie miałam takich sytuacji, bo mam dość duży poziom ignorancji w stosunku do innych ludzi. Kupili? No to kupili. Jakie to ma znaczenie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Nimve

Czyli z mężem pijakiem i agresorem już wszystko oki, że takie bzdury Ci zaprzątają głowę?

a to ten troll od pachnacego szamponu ;-)
no tak nie ma to jak sobie szukac zastepczych problemow kiedy w zyciu totalny syf

[Nimve]

Napisane przez Vanir410

To nie prościej zabrać się za siebie i przestać obwiniać innych?

Co do samego wątku. Nigdy nie miałam takich sytuacji, bo mam dość duży poziom ignorancji w stosunku do innych ludzi. Kupili? No to kupili. Jakie to ma znaczenie.

Ja tam bym się czuła nawet całkiem dobrze z tym, że mam takie mega pomysły, że co do jednego są wykorzystywane, albo byłabym rozbawiona, że komuś chce się tracić hajs w imię jakiejś dziwnej rywalizacji rodem z przedszkola, kto ma szybciej i lepsze zabawki. Tak czy siak dobry humor zapewniony. Autorka z tej samej gliny lepiona, skoro ją to rusza i się złości. Stereotypowe 2 sukienki na 1 iprezie, nie do wybaczenia

[Barbarka992]

Napisane przez Vanir410

To nie prościej zabrać się za siebie i przestać obwiniać innych?

Co do samego wątku. Nigdy nie miałam takich sytuacji, bo mam dość duży poziom ignorancji w stosunku do innych ludzi. Kupili? No to kupili. Jakie to ma znaczenie.

Proszę czytać ze zrozumieniem... Napisałam że zdaje sobie sprawę że jestem zazdrosna więc co za tym idzie pracuje nad tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mad_Max]

Napisane przez Barbarka992

Proszę czytać ze zrozumieniem... Napisałam że zdaje sobie sprawę że jestem zazdrosna więc co za tym idzie pracuje nad tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu chyba chodziło o to, że warto zrzucić parę zbędnych kilogramów, skoro ma to poprawić samoocenę i jakość życia.

[Barbarka992]

Napisane przez Mad_Max

Tu chyba chodziło o to, że warto zrzucić parę zbędnych kilogramów, skoro ma to poprawić samoocenę i jakość życia.

Aaaa... Spoko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Ja po części rozumiem, bo znam osoby, które ze zwykłych relacji potrafią zrobić wyścig kto ma lepiej, wprowadzać jakaś niezdrowa atmosfere rywalizacji itd. Byle się pokazać, pokazać jakie fajne ma się życie, a czasem wychodzi żałośnie

Jak Cię ta sytuacja męczy to przestań opowiadac, że chcesz kupić to czy tamto, zacznij skupiać się na sobie, a nie na nich. Albo się zmęczą albo Ty w końcu zobaczysz, że to śmieszna i absurdalna sytuacja.

[Limonka2738]

Wykorzystałabym ich jako źródło wiedzy i wypytała, jak im się sprawuje, czy mają jakieś zastrzeżenia, czy coś im przeszkadza w tym konkretnym modelu (na przykład nie łączy się ze smartfonem za każdym razem tak szybko, jak by chcieli, albo nie ma wirtualnej ściany przez aplikację,regulacji wilgotności mopa itd.)


Poprosiłabym, żeby przy mnie pokazali, jak jeździ na wszystkich ustawieniach, zapytała o ilość czujników, obsługiwaną ilość map, rodzaj lokalizacji, czy dobrze działa na płytkach, nie zalewa paneli, czy obija się o drzwi, czy wjeżdża pod firany (jeśli tak, to na jakiej wysokości są one od podłogi i z jakiego materiału wykonane), sprawdziła, jak radzi sobie z czarnym podłożem, wysypała im trochę mąki w salonie i poprosiła o demonstrację etc.


Wręcz bym odcinała kupony zamiast mieć focha. To nie jest imię dla pierworodnego, tylko odkurzacz.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Ja mam przyjaciółkę, która zanim coś kupi robi doktorat na temat danej rzeczy. Ma czas na głębokie analizy, bo nie pracuje, jest panią domu, żoną przy mężu. Kiedy coś potrzebuję kupić, zawsze do niej dzwonię i pytam o radę. Najczęściej kupuję to co ona kupiła. Już nie zliczę, ile rzeczy mam takich samych - począwszy od irygatora, a skończywszy na lodówce. Jestem jak taka małpeczka, z tą tylko różnicą, że mojej przyjaciółce sprawia przyjemność traktowanie jej jak eksperta, a to co ja ostatecznie kupię ją ani ziębi ani grzeje.
Polecam zluzować gumę w majtach, a do sprawy podejść tak jak napisała Limonka - wycisnąć maxa z sytuacji, że oni coś kupili pierwsi, być może trafią na jakiegoś bubla i dzięki temu Ty już tego nie kupisz.

[Limonka2738]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88264105]Ja mam przyjaciółkę, która zanim coś kupi robi doktorat na temat danej rzeczy. Ma czas na głębokie analizy, bo nie pracuje, jest panią domu, żoną przy mężu.[/QUOTE]

Ja też się doktoryzuję, mimo że nie mam czasu.

Zwyczajnie mnie to bawi.

Dlatego czasem wkurza, jak pytam kogoś "o, masz XYZ, jak sie sprawuje" i słyszę "no chodzi/sprząta/dzwoni".

No żesz...

[Paprotka_]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88264105]Ja mam przyjaciółkę, która zanim coś kupi robi doktorat na temat danej rzeczy. Ma czas na głębokie analizy, bo nie pracuje, jest panią domu, żoną przy mężu. Kiedy coś potrzebuję kupić, zawsze do niej dzwonię i pytam o radę. Najczęściej kupuję to co ona kupiła. Już nie zliczę, ile rzeczy mam takich samych - począwszy od irygatora, a skończywszy na lodówce. Jestem jak taka małpeczka, z tą tylko różnicą, że mojej przyjaciółce sprawia przyjemność traktowanie jej jak eksperta, a to co ja ostatecznie kupię ją ani ziębi ani grzeje.
Polecam zluzować gumę w majtach, a do sprawy podejść tak jak napisała Limonka - wycisnąć maxa z sytuacji, że oni coś kupili pierwsi, być może trafią na jakiegoś bubla i dzięki temu Ty już tego nie kupisz.[/QUOTE]


To jest trochę inna sytuacja, niż ta opisana w pierwszym wątku. Ty kupujesz to co Twoja przyjaciółka już ma. Autorka oburza się, że przyjaciółka pierwsza realizuje jej pomysły (którymi nie wiem po co się w takiej sytuacji dzieli, skoro tak ja to denerwuje). Myślę, że to zwykła zazdrość. Miałam tak w dzieciństwie, jak moja kuzynka dostawała to o czym ja marzyłam (jej rodzice byli zamożni, a moi nie) ale wyrosłam z tego.