Kogo wybrać ?

[kichaniec]

Pomóżcie. mam przyjciela. Znamy się od dziecka. Przy nim jestem całkowicie sobą, z nikim się tak dobrze nie bawię. Nie patrzyłam nigdy na niego jak na potencjalnego chłopaka, aż do teraz, gdy wyznał mi miłość. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale nie czuję takiego romantyzmu i przedtem nie myślałam o nim jak o partnerze do związku.

W tym roku poznałam też chłopaka. Poczułam się jak nastolatka, motyle w brzuchu i takie sprawy. Jednak przy nim się stresuję często, że powiem coś złego itp. Nie wiem tez jakie on ma zamiary co do mnie.

Co powinnam zrobić ?
A może w ogóle najlepiej dać sobie skoro nie jestem niczego pewna.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kichaniec

Pomóżcie. mam przyjciela. Znamy się od dziecka. Przy nim jestem całkowicie sobą, z nikim się tak dobrze nie bawię. Nie patrzyłam nigdy na niego jak na potencjalnego chłopaka, aż do teraz, gdy wyznał mi miłość. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale nie czuję takiego romantyzmu i przedtem nie myślałam o nim jak o partnerze do związku.

W tym roku poznałam też chłopaka. Poczułam się jak nastolatka, motyle w brzuchu i takie sprawy. Jednak przy nim się stresuję często, że powiem coś złego itp. Nie wiem tez jakie on ma zamiary co do mnie.

Co powinnam zrobić ?
A może w ogóle najlepiej dać sobie skoro nie jestem niczego pewna.

Tak, daj sobie spokój, skoro musisz radzić się ludzi na forum. Jeżeli wyznanie przyjaciela nie spowodowało u Ciebie wybuchu uczuć i nie czujesz iskry, to będzie jedna wielka kicha. Natomiast nie rozumiem o co chodzi z drugą znajomością i w czym problem, żeby po którejś randce powiedzieć "facet, ja szukam tego i tego, czy masz tak samo?". Nie rób z siebie bezwolnej, co to od niej nic nie zależy. Rozmawia się i wyjaśnia.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Myślę, że nie ma co na siłę szukac w przyjacielu partnera, jeśli nic do niego nie czujesz romantycznego.

Co do drugiego chłopaka, to raczej normalne, że przy pierwszych spotkaniach jest stres, co on sobie o nas pomyśli, czy nas polubi, czy jak coś powiem nie stracę w jego oczach. Jednak polecam szczerość, bo tylko wtedy sprawdzicie naprawde, czy do siebie pasujecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

jak nic do niego nie czulas wczesniej i jego wyznanie nie uswiadomilo ci ze czujesz, to nic z tego nie bedzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ania1515a]

Daj sobie spokój

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez kichaniec

Pomóżcie. mam przyjciela. Znamy się od dziecka. Przy nim jestem całkowicie sobą, z nikim się tak dobrze nie bawię. Nie patrzyłam nigdy na niego jak na potencjalnego chłopaka, aż do teraz, gdy wyznał mi miłość. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale nie czuję takiego romantyzmu i przedtem nie myślałam o nim jak o partnerze do związku.

W tym roku poznałam też chłopaka. Poczułam się jak nastolatka, motyle w brzuchu i takie sprawy. Jednak przy nim się stresuję często, że powiem coś złego itp. Nie wiem tez jakie on ma zamiary co do mnie.

Co powinnam zrobić ?
A może w ogóle najlepiej dać sobie skoro nie jestem niczego pewna.

Myślę , że na deklaracje i istotne decyzje tak w jednym jak i w drugim wypadku za wcześnie.

Motyle w brzuchu mają tendencję .... do ulatywania , niekoniecznie wróżą dobry czy stabilny związek - a związku jednak pragniemy zazwyczaj na dłużej.

Obecność przyjaciela jest dla Ciebie oczywistością , do której się przyzwyczaiłaś . Takim stałym elementem "krajobrazu".
Ogranicz znacznie kontakty z przyjacielem i zobacz na ile ci ich brakuje. Wyobraź sobie ,że go nie ma .

Nowego chłopaka staraj się lepiej poznać , bez szybkich deklaracji i zbyt szybkiej zażyłości .

Niczego w życiu bardziej nie żałujemy niż pochopnych złych decyzji .

[Swietusia]

Napisane przez kichaniec

A może w ogóle najlepiej dać sobie skoro nie jestem niczego pewna.

Tak.