|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 1
|
Facet
Hej dziewczyny, aktualnie mam duży problem z moim facetem. Jesteśmy razem ze sobą od 4 lat (była przerwa w naszym związku 8 miesięcy). Opowiem wam jak wyglądała sytuacja przez ostatni czas. Na początku było tak jak zawsze spotykaliśmy się, ja często u niego nocowałam wręcz można powiedzieć, że mieszkałam. Po pracy zawsze gotowaliśmy obiady, rozmawialiśmy jak minął nam dzień, oglądaliśmy jakiś film, serial i szliśmy spać. Aż nagle nadszedł koniec listopada i mu odwaliło, co weekend picie z kolegami i koleżankami. (piątek po pracy, sobota, niedziela) W niedziele przychodził do mnie z 1,75 promila alkoholu we krwi (mam alkomat w domu), kapał się i szedł spać. A jak był z kolegami to nawet nie napisał, nie zadzwonił, miał mnie kompletnie w 4 literach. Nie powiedział mi, że mnie kocha nic jakbym nie była w ogole ważna w jego życiu. Interesowała go tylko zabawa z kolegami i koleżankami. Miał nawet taką "koleżankę" nazwijmy ją Ola. Pewnego ranka wstałam do pracy (wstaje przed nim) i wiedziałam, że muszę zobaczyć jego telefon po prostu to jakoś poczułam, że muszę. Poszłam do toalety i zobaczyłam... wiadomości z Olą, gdzie to pisał z nią, flirtował tak bardzo. Udawałam, że nic nie widziałam ale sam się zorientował, że coś jest nie tak bo nawet sie nie chciałam przytulić ani nic. Powiedziałam mu, że widziałam jego telefon. Przepraszał, płakał, wybaczyłam mu tylko pod warunkiem, że ją zablokuje i tak zrobił. (To było kilka msc temu) I teraz jak mu odwaliło pod koniec listopada ja byłam w pracy w sobote od 14 do 22 i się okazało, że on z nią sie koleguje, że mają się spotkać. Oczywiście wściekłam się powiedziałam mu, że jak sie z nią spotka to koniec miedzy nami, że pisał z nią takie rzeczy a teraz chcą się kolegować on mi tłumaczył, że ona teraz ma chłopaka i że to było dawno to mu powiedziałam że on wtedy też miał dziewczynę. W koncu sie z nią nie spotkał ale impreza dalej trwała w jego życiu. Za tydzień w weekend znowu imprezował z kolegami i koleżankami wróciłam do domu po pracy i u niego była impreza. Mieszkam 2 bloki dalej. zamiast mnie zaprosić do siebie to wolał się bawić z innymi, obiecal mi wtedy ze przyjdzie do mnie wiec czekalam. i go dlugo nie było telefon wyłączony wiec zadzwoniłam do jego brata czy wie co z Olafem(nazwijmy mojego chłopa olaf) On mi powiedział że mial przyjechac do niego ale ze nie przyjechal i ze mam isc zobqczyc do niego czy nic się nie stalo. wiec ubrałam się i poszlam, okazało się że godzina 4 on jego kolega i 2 koleżanki bawią się w najlepsze. nie wpuścił mnie do mieszkania nawet. zrobilam haje wiadomo bo mial przyjsc a leży w lozku z jakimiś 2 laskami. on zaczal gadac ze jestem psychiczna! ze go sledze itd to mu powiexzialam ze dzwonilam do jego brata i ze powiedzial mi zebym przyszla zobaczyc. pokłóciliśmy się bardzo, płakałam jak glupia nie wiedzialam co się dzieje i co mam zrobić, serce mi pękło, wtedy ze mną zerwał jak sie kłóciliśmy. potem dalej imprezował i mial mnie w dupie. w koncu nadszedł czas swiat (jego tata umarl w wigilie) wiec obiecal mi ze bedzie siedziec w domu ze nie pije i ze wezmie sie za siebie ja oczywiście zaslepiona wybaczyłam mu to wszystko i było wszystko okej do wczoraj. zaprosiliśmy jego znajomych na grę w monopol. było wszystko okej i z dziewczyną jego kolegi poszlam szybko do domu po gre. i sie dowiedziałam. ze on ją prosił zeby ogarnela mu jakies koleżanki, ona oczywiście mowila mu ze nie ze ma się ogarnąć ze ma taka fajna dziewczyne itd i on jej powiedzial ze po 4 latach z chłopakiem zrozumie o co mu chodzi. siedzialam z nimi rece mi sie trzęsły starałam się nie wybuchnąć. pojechali do domu poszlam do toalety i po prostu zaczelam ryczeć to juz nie byl placz tylko ryk, nie umiałam sie uspokoic. przyszedł do mnie uspokoił mnie i musialam zostać u niego na noc (mieszkam z bratem i nie mogłam wrocic w takim stanie do domu) dzis rano poruszyłam z nim ten temat powiedzial mi ze vhcial mi zrobic na złość po tym co ostatnio zrobilam (niby go sledzilam) a co do tego tekstu o "zobaczysz jak bedziesz z facetem 4 lata) powiedzial ze nie pqmieta o co mu chodziło. nawet mnie nie przeprosił ani nic ubrałam się i wyszlam. kocham go nad życie mam tylko go (nie mam mamy taty, nikogo) dlatego jestem taka glupia chyba. nie mowi mi ze mnie kocha bo chyba już nie kocha. nie jesteśmy razem dalej. chciałabym to z całego serca uratować ale nie qiem jak i czy jest taka możliwość. nie wyobrażam sobie życia bez niego ale juz mam dosc psychicznie nie daje rady sobie. od miesiąca ciągle płacze i jestem bez sil juz. czy ma to jakikolwiek sens zebym się starała i czy da się to naprawić?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |||||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
|
Dot.: Facet
Cześć Marxelina00. Cytat:
Bardzo zły znak taka przerwa. Zwłaszcza jeśli przyczyna przerwy nie została usunięta. Cytat:
Ok, normalny związek. Cytat:
Ale koniec listopada 2020 czy 2019? Cytat:
Po co ci facet, dla którego najwyraźniej nie jesteś priorytetem i którego musisz pilnować, żeby cię przypadkiem nie zdradził? Cytat:
Powinnaś wtedy odwrócić się i nigdy już do niego nie odezwać. Cytat:
No i fajnie, że się śmieci same wyniosły. Cytat:
Pokazujesz mu, że nie masz do siebie za grosz szacunku i może się traktować jak wariatkę, i oczekujesz, że będzie miał do ciebie szacunek i nie będzie cie traktował jak wariatkę? Trochę zaprzeczasz sama sobie. Cytat:
Jeszcze raz, to czemu jeszcze z nim jesteś? Cytat:
Ponownie, co on w sobie ma takiego, że sobie to robisz? Cytat:
Wolałabym siedzieć na stacji benzynowej niż w domu tego pacana. Cytat:
I bardzo prawidłowo. Jedyna sensowna reakcja na coś takiego. Cytat:
Lepiej nie mieć nikogo, niż mieć takiego faceta. Serio. Nie szanuje, drwi z Ciebie, znęca się nad Tobą. Nawet jeśli kocha, to niewiele to zmienia w Twojej sytuacji, ten związek nie jest dla ciebie dobry. No i dobrze. Tylko jeszcze całkiem utnij z nim kontakt. Cytat:
Nie, nie da się tego naprawić, bo nie ma czego naprawiać. Odetnij się od tego frajera i zobaczysz, że chwilę popłaczesz, a potem zobaczysz, że nie tylko wyobrażasz sobie bez niego życie, ale że jest ono zdecydowanie fajniejsze bez takiej kuli u nogi.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|||||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Bot
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 11 718
|
Dot.: Facet
Dramat, ja bym się już z nim dawno rozstała. Można kogoś kochać nad życie, ale jednak warto też mieć inne uczucia, typu szacunek (choć odnoszę wrażenie, że w tym przypadku to nawet litość by wystarczyła
![]() Jest sens, żebyś się postarała i naprawiła, ale siebie i swoje życie, bez dalszej obecności wspomnianego pana w nim.
__________________
contra negantem principia non est disputandum |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Lady in red.
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 67 023
|
Dot.: Facet
Hej!
Ty nie możesz naprawić jego, no bo on jest odrębnym człowiekiem i nie możesz go ratować. Możesz za to ratować siebie i tu nalegam koniecznie siebie uratuj i daj spokój sobie z tym gościem. Przecież ta relacja przynosi Ci tylko sam, żywy, dotkliwy ból. A relacje nie mają boleć tylko sprawiać, że jest fajnie. Może i jesteś sama, ale masz brata i możesz poznać mile koleżanki i kolegów i spotkać kiedyś faceta, który będzie o Ciebie dbał. A bycie z kimś na kim nie można polegać to więcej problemów niż jakby być samemu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:27.