|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 16
|
Dochodzenie do siebie po traumie
Cześć
Wiem, że na forum aktywnie pisze kilka mocno ogarniętych dziewczyn, więc pomyślałam, że założę ten post z prośbą o radę. Zacznę od tego, że WIEM, że najlepszym rozwiązaniem będzie dla mnie terapia i jestem na etapie ogarniania jej sobie ![]() Może będziecie miały jakieś dobre pomysły. W skrócie historia: przeżyłam niedawno ciężką traumę związaną z chorobą (a raczej omyłkowo źle mnie diagnozowano, w złym kierunku) i przeżyłam w związku z tym wiele stresów (badań, zabiegów, nerwowego czekania na wyniki, również pobyty w szpitalu, obarczone dodatkowo nerwami BO WIRUS itd.). I mimo, że sprawa zakończyła się koniec końców dobrze dla mnie ("złe" diagnozy wykluczono, otrzymałam całkiem sympatyczną z którą da się żyć ![]() Szukam pomysłów jak sobie pomóc i się ogarnąć, a jest ciężko również dlatego, że standardowe sposoby na rozładowanie stresu (np. siłownia czy wyjazd na urlop) są mocno ograniczone 0 BO WIRUS ![]() Sposoby które pomagają na małe stresy (pyszna kawa i dobra książka) są niestety za słabe, owszem zajmę myśli na godzinę, dwie, ale i tak żyję w ciągłym podminowaniu i niepokoju. Jeżeli macie jakieś dobre źródła z których mogłabym skorzystać, coś poczytać to jestem otwarta na sugestie, również materiały w języku angielskim.
__________________
Puchatek spojrzał na obydwie łapki. Wiedział, że jedna z nich jest prawa, i wiedział jeszcze, że kiedy już się ustaliło, która z nich jest prawa, to druga była lewą, ale nigdy nie wiedział, jak zacząć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Nie do końca rozumiem co chciałabyś terapeutować? Stres?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 144
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Film - odcięcie się przez ok 2 godz myślami od problemow
Spacer Koncentracja na chwili obecnej Zabawa ze zwierzakiem i opieka nad nim Modlitwa - medytacja Hobby Tłumaczenie sobie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 497
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Może po prostu czas wyleczy rany, zdynstansujesz się do tego co się stało, trochę zapomnisz. Do tego czasu rób to co lubisz i bądź cierpliwa. Zaakceptuj to że musisz dojść do siebie i daj sobie na to czas. Medytacja, ćwiczenia w domu zamiast siłowni, spacery i wyjazdy do lasu, jakieś hobby. Ewentualnie psychoterapeuta.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Słyszałam kiedyś, że najlepiej wygadać się komukolwiek.
Może być to ktoś nieznajomy, znajoma z zajęć wioślarstwa, ktokolwiek. Ktokolwiek będzie lepszy niż nikt, o ile nie jest absolutnym psychopatą. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 61
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Hej. Mnie bardzo pomaga w trudnych chwilach, jak i na co dzień, słuchanie wykładów buddyjskich. Są na youtube w wersji z lektorem i po angielsku. Najbardziej lubię przemowy takiego mnicha, co nazywa się Ajahn Brahm. Wpisz w youtube: Ajahn Brahm lektor, o ile chcesz posłuchać po polsku. Polecam Ci wykład "O radzeniu sobie z emocjami", dla mnie był bardzo wartościowy. Albo np. "Budowanie domu spokoju" lub "Ocena braku siebie". Słucham niektórych wykładów po kilka razy, one są bardzo bogate w treść i też jak słucham któryś raz z rzędu, to myślę o innej sytuacji gdzie dane nauki mogę zastosować, czy też po prostu nachodzą mnie nowe skojarzenia i refleksje. Są też dostępne medytacje prowadzone, ale jeszcze nie wypróbowałam, to nie wiem czy polecać (jakkolwiek mają dużo łapek w górę, to pewnie są dobre).
Acha, dodam, że nie trzeba wcale być buddystą, ani w nic wierzyć, te wykłady są dla każdego. Nie są to jakieś religijne przemowy, tylko raczej taka psychologia dalekiego wschodu, zaczerpnieta z nauk Buddy, ale do zastosowania w praktyce. To mi się własnie podoba, bo nie lubię w nic wierzyć bez sprawdzenia, uważam, że tylko praktyka weryfikuje najlepiej czy coś przynosi korzyść, jest sensowne w życiu, czy takie nie jest. Mi to bardzo pomogło swojego czasu w każdym razie. Również polecam długie spacery. Najlepiej wśród przyrody. Przebywanie wśród przyrody + umiarkowany ruch, to potrafi bardzo koić umysł i wzmacniać ciało. Nawet psychologowie polecają spacery, ruch na świeżym powietrzu, że to pomaga na depresję. Jeśli nie masz blisko żadnej porzadnej przyrody, to jednak nawet w dużym mieście są spokojniejsze rejony, jakiś park, czy boczna uliczka z domkami jednorodzinnymi, przy których z reguły jest więcej zieleni i ciszy. Więc dobrze sobie opracowac taką trasę spacerową po spokojnej okolicy. Myślę, że taka optymalna dawka ruchu na dzień, to przynajmniej godzina. Ja mam tak, że gdy mam jakiś problem czy gorzej się czuję psychicznie, to dopiero po jakiejś pół godzinie spaceru czuję jak moja równowaga umysłowa wraca do normalności, nastrój mi się poprawia z reguły stopniowo i powoli, nie od razu to sie dzieje i dlatego warto jest robić dalsze trasy. Chociaż pewnie każdy jest inny, może ktoś odczuje poprawę samopoczucia już po 10 minutach, z kolei innemu będzie trzeba jeszcze więcej czasu niż mnie, tego nie wiem. Piszę o sobie, ale oczywiście trzeba wszystko samemu odnaleźć to, co nam pomaga i w jakich dawkach, sposobach itp. Na spacer można wziąć czworonoga ze sobą, wtedy jest weselej ![]() ![]() Bardzo mi też pomaga w chwilach mętliku umysłowego i emocjonalnego (który miewam niestety dość często ![]() ![]() ![]() Ja w zasadzie od dziecka, kierując się jakąś swoją chyba taką naturalną wewnętrzną intuicją, lubiłam pisać pamiętniki. I ogólnie coś skrobać na papierze. Z czasem, jak byłam starsza, to uznałam to za nieco głupie i dziecinne zajęcie. Tymczasem po latach wróciłam do tego zapomnianego zwyczaju, oczywiście już w nieco zmienionej, doroślejszej formie, odkrywając jak to dużo daje, jak potrafi pomóc. ---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ---------- Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 497
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Ja bym poleciła jeszcze medytacje np takie na YouTube - spokojna, relaksacyjna muzyka, czasem jakis tekst w tle, to bardzo wycisza i uspokaja.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Mi kiedyś lekarz powiedział, ze trauma trwa ok 2 lata, to akurat było na skutek wypadku samochodowego, bałam się jeździć. I faktycznie tyle to trwało.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Dochodzenie do siebie po traumie
Czym się teraz stresujesz? Czego się konkretnie boisz? Na czym konkretnie skupiają się te trudne uczucia, które chcesz zagłuszyć? Potrafisz sobie odpowiedzieć na to?
Wiesz, zdarzyło mi się na tym forum pisać kilka razy podobną rekomendację - idź do terapeuty. Spojrzałam na forum w tel. i zauważyłam Twój wpis, a jakoś poruszył mnie osobiście, bo w sumie nie tak dawno przeżyłam podobną historię (łącznie ze złą diagnozą, szpitalami, na szczęście bez korony, ale jeździłam do szpitala 300km od domu, bo było "szybciej"; na szczęście u mnie też był szczęśliwy finał). Chciałam Ci napisać, że pewne uczucia są poniekąd ekologiczne, są naturalne, normalne, przeciętne. Nie da się ich pozbyć, zapomnieć, wyciszyć ot tak. Patrząc z perspektywy czasu (kiedy mogłabym opowiedzieć o sobie bez głębokiego wzruszenia) to dużo zależy od Twojej osobowości, od sytuacji w życiu, od etapu, na którym jesteś, jak wyglądają inne kwestie. Mi było ciężko, bo byłam w trudnym osobiście etapie życia i dochodzenie do siebie trwało wg mnie bardzo długo (najtrudniejsze było dla mnie przewartościowanie swojego życia i spojrzenie na siebie z boku, że na tyle złego w stosunku do siebie pozwoliłam - to w kontekście innego problemu, z którym się zmagałam - a druga kwestia że spotkało mnie coś takiego; i chociaż nie jestem wierząca i nie potrafię teraz zrozumieć ówczesnej logiki, to wydawało mi się, że muszę być okropnym, złym człowiekiem i widocznie na to zasłużyłam xD). Ale chciałabym Ci napisać, że musisz sobie dać czas. Terapia pozwoli uporządkować pewne tematy, rzeczywiście rozmowa z kimś w cztery oczy jest super (polecam jedną z niewielu ksiązek, którą udało mi się przeczytać w tamtym okresie - Efekt wioski Susan Pinker - kontakty na żywo są super, a już w kontekście jakichkolwiek problemów są wręcz lecznicze!). Natomiast zazwyczaj terapia nie przyspieszy, tzn. nie przyspieszy na tyle, żeby pozbyć się problemu jutro bądź za miesiąc. Może to trwać pięć miesięcy, a może 8. Napiszę Ci wręcz, że nie rób niczego na siłę, jeśli nie masz bardzo silnych objawów na co dzień, to daj sobie chwilę. Odeśpij. Może weź urlop w pracy, na pewno można wynająć teraz mieszkanie np. na olx i gdzieś pojechać, wypocząć w kontakcie z naturą, pomimo pandemii (sama planuję wynająć mieszkanie na miesiąc i popracować zdalnie, jeśli będziesz zainteresowana to napiszę, jakie są efekty poszukiwań). Zrób dla siebie jeszcze więcej dobrego, nie chce mi się wierzyć, że jedyne, co dotychczas robiłaś, to picie kawy i książki. Tak jak piszę, Twoje radzenie sobie z sytuacją będzie zależeć od osobowości, indywidualnego stylu radzenia sobie z problemami. Właściwie nawet nie potrafię doradzić Ci właściwej metody "dochodzenia", bo sama siebie znasz najlepiej. Od siebie mogę tylko dodać, żebyś otaczała się ludźmi, serio nie musisz z nimi rozmawiać, ale bliskość drugiego człowieka wiele daje ![]() Tak na koniec, żeby dodać Ci otuchy - czuję się dzisiaj bardzo silną kobietą. Mam w sobie dużo pokory, szczególnie do kwestii zdrowotnych, ale wróciły wszystkie moje cechy (bo ogólnie to zawsze byłam optymistką, to ja wszystkich pocieszałam i podnosiłam na duchu i nie mogę uwierzyć, że moja bańka odwaliła taką manianę!) i są jeszcze bardziej turbo - a z takimi tematami np. medycznymi w przeszłości miałam do czynienia. Chociaż nigdy nie żyłam lekkomyślnie, to teraz naprawdę czuję wszystko jeszcze mocniej. Jestem bardzo stabilna psychicznie i to jest chyba dla mnie najważniejsze. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:59.