mój chłopak wstydzi się swojej rodziny

[czekoladka321]

Witajcie dziewczyny mam 28 lat, mój chłopak ma 31. Jesteśmy ze sobą ponad 3 lata. Kilka razy rozmawialiśmy już o wspólnej przyszłości. Dzieci - tak, małżeństwo - tak, ślub cywilny - tak, ślub kościelny i wesele - nie. Otóż, przeraża go wizja ślubu jako całej tej otoczki. Najlepiej dla niego, gdyby wziąć tylko ślub cywilny bez żadnych osób trzecich (rodzina,znajomi), bez ślubu kościelnego i wesela. Główny jego powód jest taki, że wstydzi się swojej rodziny. Ma tylko mamę (ojciec nie żyje), babcię, dziadkę i siostrę, która w dodatku jest niepełnosprawna... wesele byłoby dla niego bardzo niekomfortowe. Mi natomiast od zawsze marzył się ślub kościelny i wesele w gronie rodziny i najbliższych znajomych. To wszystko sprawia, że nasz związek stoi w miejscu. Czy powinnam się przemóc i zgodzić się tylko na ślub cywilny, czy macie jakiś inny pomysł?

[amillia]

Napisane przez czekoladka321

Witajcie dziewczyny mam 28 lat, mój chłopak ma 31. Jesteśmy ze sobą ponad 3 lata. Kilka razy rozmawialiśmy już o wspólnej przyszłości. Dzieci - tak, małżeństwo - tak, ślub cywilny - tak, ślub kościelny i wesele - nie. Otóż, przeraża go wizja ślubu jako całej tej otoczki. Najlepiej dla niego, gdyby wziąć tylko ślub cywilny bez żadnych osób trzecich (rodzina,znajomi), bez ślubu kościelnego i wesela. Główny jego powód jest taki, że wstydzi się swojej rodziny. Ma tylko mamę (ojciec nie żyje), babcię, dziadkę i siostrę, która w dodatku jest niepełnosprawna... wesele byłoby dla niego bardzo niekomfortowe. Mi natomiast od zawsze marzył się ślub kościelny i wesele w gronie rodziny i najbliższych znajomych. To wszystko sprawia, że nasz związek stoi w miejscu. Czy powinnam się przemóc i zgodzić się tylko na ślub cywilny, czy macie jakiś inny pomysł?

To znaczy czego dokładnie się wstydzi? Możecie pójść na kompromis i zrobić małe przyjęcie w restauracji tylko dla najbliższych.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez czekoladka321

Witajcie dziewczyny mam 28 lat, mój chłopak ma 31. Jesteśmy ze sobą ponad 3 lata. Kilka razy rozmawialiśmy już o wspólnej przyszłości. Dzieci - tak, małżeństwo - tak, ślub cywilny - tak, ślub kościelny i wesele - nie. Otóż, przeraża go wizja ślubu jako całej tej otoczki. Najlepiej dla niego, gdyby wziąć tylko ślub cywilny bez żadnych osób trzecich (rodzina,znajomi), bez ślubu kościelnego i wesela. Główny jego powód jest taki, że wstydzi się swojej rodziny. Ma tylko mamę (ojciec nie żyje), babcię, dziadkę i siostrę, która w dodatku jest niepełnosprawna... wesele byłoby dla niego bardzo niekomfortowe. Mi natomiast od zawsze marzył się ślub kościelny i wesele w gronie rodziny i najbliższych znajomych. To wszystko sprawia, że nasz związek stoi w miejscu. Czy powinnam się przemóc i zgodzić się tylko na ślub cywilny, czy macie jakiś inny pomysł?

ty chcesz wyjsc za tego czlowieka,stworzyc z nim rodzine czy poprostu miec wesele ?
w momencie w jakim znajduje sie teraz nasz swiat wielkie weselicho jest malo madrym rozwiazaniem
na twoi miejscu jesli go kochasz i chcesz znim zalozyc rodzine wzielabym cichy slub w usc a jak sytaucja sie rozjasni w zwiazku z pandemia wyprawila jakas impreze dla rodziny i znajomych (ale nie wesele z calym tym weselnym cyrkiem ktorego sama tez nie znosze )

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Ale czego się wstydzi? Niepełnosprawności członków rodziny? Jeśli tak, to bałabym się z nim hajtać. Bo jak mi by coś się stało, to też by się mnie wstydził?

Czy może wstydzi się tego, że rodzina prosta, "wsiowa", bardzo kościelna, antyszczepionkowa itp?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[czekoladka321]

Dziękuję za Wasze słowa raczej wstydzi się tego, że jego rodzina składa się tylko z kilku osób, nie ma nikogo poza nimi. Boi się też ewentualnych pytań ze strony mojej rodziny, czy znajomych o jego rodzinę, siostrę, ojca.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Ale mieć małą rodzinę to chyba nie wstyd. Zaproście z Twojej strony tyle osób, żeby obie się mniej więcej wyrównały i git.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekoladka321]

Faktycznie jest to jakieś wyjście )

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Ja to rozumiem trochę, bo sama mam bardzo małą rodzinę, z którą utrzymuję kontakt. Ojciec, babcia, maksymalnie jedna ciotka (moja matka powiedziała, że nie przyjdzie) więc mam podobną sytuację i chociaż nie powiedziałabym, że się tego wstydzę, to jednak jest to dla mnie trochę przykre. Dlatego spotkamy się pośrodku i ode mnie będzie maks 5 osób, u narzeczonego może 10,nie więcej. Mam nadzieję, z uda wam się dogadać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dzwonek_dzyn_dzyn]

Napisane przez czekoladka321

raczej wstydzi się tego, że jego rodzina składa się tylko z kilku osób, nie ma nikogo poza nimi. Boi się też ewentualnych pytań ze strony mojej rodziny, czy znajomych o jego rodzinę, siostrę, ojca.

To wydaje mi się dosyć dziwne, wstydzić się że ma się małą rodzinę. Zresztą, matka, siostra i dziadkowie, to raczej standardowa rodzina. A jacyś tam kuzyni i tym podobni dalecy krewni, to chyba mało kogo obchodzą, czy ktoś takich ma, czy ich nie ma... Więc co to za powód do wstydu?
Jak dla mnie, to chłopak albo mocno zakompleksiony i chyba nie do końca ogarnięty życiowo, albo powód jest jakiś całkiem inny, niż on Tobie podaje. Może np. jest niewierzący, a głupio mu się do tego przyznać? Albo coś innego... No nie wiem, ale dla mnie takie tłumaczenie wydaje się po prostu dziwne. A często jest tak, że jak ktoś podaje nielogiczne wytłumaczenia, to się potem okazuje, że chodziło o coś całkiem innego.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez czekoladka321

Dziękuję za Wasze słowa raczej wstydzi się tego, że jego rodzina składa się tylko z kilku osób, nie ma nikogo poza nimi. Boi się też ewentualnych pytań ze strony mojej rodziny, czy znajomych o jego rodzinę, siostrę, ojca.

ja nie wiem na ile on naprawde wstydzi sie tego ze rodzina nie jest liczna a na ile nie lubi byc w centrum uwagi i slub z weselem powoduje u niego stress a ta sytuacja z rodzina jest tylko wymowka aby unknac wesela
powiem ci tak
moj maz jest anglikiem ,mieszkamy w angli i na moim slubie bylo naprawde bardzo malo mojej rodziny tylko rodzice i dwie siostry ,nie przyszlo mi nawet przez sekundy do glowy ze jest to powod do wstydu ,przeciez to nie od nas zalezy jak liczna mamy rodzine ,nie rozumiem jak on moze sie przejmowac opinia jakis malo znanych ludzi (z twojej rodziny) na temat liczebnosci jego rodziny-dla mnie to poprostu nie ma sensu wiec mysle ze to jest wymowka z jego strony
jakby mial taki problem ze rodzina jest za mala o chyba moglby sobie w to miejsce pozapraszac jakis bliskich znajomych(ja tak zrobilam-zaprosilam znajomych z ktorymi sie przyjaznilam na obczysnie) nikt ze strony mojego meza nie komentowal kogo zaprosilismy bo to nasze wesele i nikt nie komentowal ze tylko 4 czlonkow rodziny bylo z mojej strony.sama tez nigdy sie nie zastanawialam ilu ludzi jest z danej strony,ogolnie uwazam ze na slubie to chyba bardziej chodzi o "jakosc-waznosc" tych ludzi ktorych zapraszamy a nie o ilosc

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez czekoladka321

Witajcie dziewczyny mam 28 lat, mój chłopak ma 31. Jesteśmy ze sobą ponad 3 lata. Kilka razy rozmawialiśmy już o wspólnej przyszłości. Dzieci - tak, małżeństwo - tak, ślub cywilny - tak, ślub kościelny i wesele - nie. Otóż, przeraża go wizja ślubu jako całej tej otoczki. Najlepiej dla niego, gdyby wziąć tylko ślub cywilny bez żadnych osób trzecich (rodzina,znajomi), bez ślubu kościelnego i wesela. Główny jego powód jest taki, że wstydzi się swojej rodziny. Ma tylko mamę (ojciec nie żyje), babcię, dziadkę i siostrę, która w dodatku jest niepełnosprawna... wesele byłoby dla niego bardzo niekomfortowe. Mi natomiast od zawsze marzył się ślub kościelny i wesele w gronie rodziny i najbliższych znajomych. To wszystko sprawia, że nasz związek stoi w miejscu. Czy powinnam się przemóc i zgodzić się tylko na ślub cywilny, czy macie jakiś inny pomysł?

Co to znaczy, że Tobie się marzył ślub kościelny? Fajniejsza otoczka czy jesteś osobą wierzącą?

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88403565]Treść usunięta[/QUOTE]

Też tak myślę.

Autorko, ślub kościelny bo?

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

na weselu nie ma chyba obowiązku że liczba gości młodych z każdej strony ma być sobie równa? No i wesele to można mieć i bez ślubu kościelnego.

[czekoladka321]

Dziewczyny, też uważam te tłumaczenia za trochę dziwne
Jest też druga strona. Chciałabym ślub kościelny ze względu na to, że jestem wierząca, on niestety nie. Piszę niestety, bo to wywołuje pewien konflikt. Nie namawiam go do tego, jestem w stanie iść na ugodę mając na karku niezadowolenie swojej rodziny. Jego zdaniem, zaręczyny będą początkiem lawiny całych tego typu problemów i wielu przykrości.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez czekoladka321

Dziewczyny, też uważam te tłumaczenia za trochę dziwne
Jest też druga strona. Chciałabym ślub kościelny ze względu na to, że jestem wierząca, on niestety nie. Piszę niestety, bo to wywołuje pewien konflikt. Nie namawiam go do tego, jestem w stanie iść na ugodę mając na karku niezadowolenie swojej rodziny. Jego zdaniem, zaręczyny będą początkiem lawiny całych tego typu problemów i wielu przykrości.

no bo niestety tak jest, że rodzina lubi się wtryniać w zycie młodych, pytanie czy Twoja rodzina albo jego dała powód do przypuszczeń, że z Wami będzie podobnie? Poza tym jeśli mówisz mu o swoim wymarzonym ślubie + wielkim weselisku to może sama wizja przygotowań go przytłacza?
A co sądzi o małym ślubie i np. obiedzie weselnym?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez czekoladka321

Dziewczyny, też uważam te tłumaczenia za trochę dziwne
Jest też druga strona. Chciałabym ślub kościelny ze względu na to, że jestem wierząca, on niestety nie. Piszę niestety, bo to wywołuje pewien konflikt. Nie namawiam go do tego, jestem w stanie iść na ugodę mając na karku niezadowolenie swojej rodziny. Jego zdaniem, zaręczyny będą początkiem lawiny całych tego typu problemów i wielu przykrości.

no ale skoro nie jest wierzacy to po co go zmuszac
i dlaczego ty sie przejmujesz nie zadowoleniem twojej rodziny?to nie sredniowiecze ze matka czy ojciec maja zaakceptowac twojego partnera na meza i dac ci blogoslawienstwo
podejrzewam ze twoj zwiazek moze nie byc tak udany jak ty probujesz sobie wmowic skoro nie mozecie dojsc do porozumienia w tak podstawowych sprawach i obydwoje obawiacie sie co rodzina powie na to czy na tamto
wez sie zastanow czy wogole jest sens brac ten slub jak sa miedzy wami powazne roznice swiatopogladowe bo to bedzie tylko sie poglebiac z czasem szczegolnie jesli np planujecie dzieci

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88404769]no ale skoro nie jest wierzacy to po co go zmuszac
i dlaczego ty sie przejmujesz nie zadowoleniem twojej rodziny?to nie sredniowiecze ze matka czy ojciec maja zaakceptowac twojego partnera na meza i dac ci blogoslawienstwo
podejrzewam ze twoj zwiazek moze nie byc tak udany jak ty probujesz sobie wmowic skoro nie mozecie dojsc do porozumienia w tak podstawowych sprawach i obydwoje obawiacie sie co rodzina powie na to czy na tamto
wez sie zastanow czy wogole jest sens brac ten slub jak sa miedzy wami powazne roznice swiatopogladowe bo to bedzie tylko sie poglebiac z czasem szczegolnie jesli np planujecie dzieci[/QUOTE]

Autorko, przemyśl to sobie. Ale sorry, naprawdę wierzące i praktykujące osoby gdzieś tam z mojego otoczenia wiążą się z innymi wierzącymi i praktykującymi. Pytanie na ile Ty jesteś, a na ile nagle Ci się o tym przypomina z okazji ślubu. Trochę żenada, jeżeli łamiesz większość zasad swojej religii, a potem jednak "ślubik w kościele musi być, bo co ciocia i babcia powiedzą".