złamane serce, klasyka gatunku.

[therealist]

Hejo!

Moze czesc z was pamieta mnie z watku ponad 2 lat a temu o rozstaniu z toksycznym facetem, gdzie slusznie przeczuwalyscie mial kogos na boku od daaawna.

Wyleczona z tego typa, po kilkumiesiecznej (blednej) znajomosci z innym dziwnym typem jak to w pandemii (tinder) trafilam na pana "idealnego".

Siadlo wszystko. Od wygladu po wartosci, podejscie do zycia, oczekiwania, temperamenty i pasje. No "prawie" bo po 1.5 miesiaca bardzo intensywnego randkowania, telefonow, spotkan, randek etc. typ nagle stwierdzil, ze on ma blokadę bo kocha byłą.

Owa była zostawiła go po prawie 10 latach, po tym jak zrobil jej remont, wlasciwie bez słowa wyjasnienia. Ponieważ maja wspolnych znajomych, to moja teoria jest taka, ze dowiedziała się o naszym randkowaniu i się odezwała bo takiego szybkiego wymiksowania z relacji nie widziałam. W typie "urody" to jestesmy jak siostry btw... + jestem od niej duuużo młodsza.

Mam trochę żal, bo przyznał mi się po dlugiej rozmowie, ze dalej ją kocha, ze mnie oklamal, ze sam siebie okłamywał, myslac, ze to zamkniety rozdział.

Pytanie do was znacie w ogóle jakieś dobre zakończenia randkowania z Tindera? Jak się otrząsnąć po tym panu? Mój poziom zawodu już sięgnął zenitu. Ostatnio trafiam na samych takich, co nie przepracowali swoich relacji.

Przesyłam wam słoneczko

[karawanna]

Krążą legendy tu na wizażu, że znajoma albo ktoś z rodziny poznał męża na Tinderze... Ja osobiście nie znam ani jednej historii ze szczęśliwym zakończeniem Sama jestem na tej apce od paru miesięcy, ale nie spotkałam nikogo wartościowego.

Inna sprawa, że taka sama historia równie dobrze mogłaby Ci się przydarzyć w przypadku znajomości rozpoczętej w realu.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez karawanna

Krążą legendy tu na wizażu, że znajoma albo ktoś z rodziny poznał męża na Tinderze... Ja osobiście nie znam ani jednej historii ze szczęśliwym zakończeniem Sama jestem na tej apce od paru miesięcy, ale nie spotkałam nikogo wartościowego.

Inna sprawa, że taka sama historia równie dobrze mogłaby Ci się przydarzyć w przypadku znajomości rozpoczętej w realu.

Wg mnie w realu jest inaczej, ludzie nie sa az tak bardzo nastawieni na randkowanie. Na Tinder czasem chodzi sie, by leczyc zlamane serce, bo latwiej i szybciej o intensywne kontakty

Sama nie mialam szczescia w tej aplikacji. Wiekszosc moich znajomych rowniez nie. Znam jedna pare z Tindera, ktora jest bardzo szczesliwa, po slubie i niedawno urodzil im sie syn. Cala reszta, o ktorych slysze to krotkie, rozczarowujace znajomosci

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ja poznałam swojego chłopaka na Tinderze i żyjemy razem od ponad 3 lat. Także się da, ale randkowałam sporo przez około 2 lata zanim wreszcie trafiłam na kogoś z kim chciałabym stworzyć coś dłuższego. Randkowałam z podejściem, że co będzie to będzie i chcę się przede wszystkim dobrze bawić, a stworzenie związku będzie miłym skutkiem ubocznym. Moim zdaniem sukces w dużej mierze to zależy od twoich oczekiwań i zachowania. Jeśli pociąga cię jakiś typ Piotrusiów Panów, nie widzisz czerwonych flag na początku i marnujesz czas na rozwijanie znajomości, które nie mają przyszłości to faktycznie może to być mocno zniechęcające. Poza tym ja traktowałam apkę jedynie jako sposób poznawania nowych ludzi. Znajomości bardzo szybko przenosiłam do RL. Pisanie o niczym miesiącami jest wyjątkowo zdradliwe, bo twoje wyobrażenia mogą się potem nie pokrywać z rzeczywistością.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[kennedy]

Napisane przez karawanna

Krążą legendy tu na wizażu, że znajoma albo ktoś z rodziny poznał męża na Tinderze... Ja osobiście nie znam ani jednej historii ze szczęśliwym zakończeniem Sama jestem na tej apce od paru miesięcy, ale nie spotkałam nikogo wartościowego.

Inna sprawa, że taka sama historia równie dobrze mogłaby Ci się przydarzyć w przypadku znajomości rozpoczętej w realu.

Ja mam meza z Bumble, siostra meza poznala swojego meza na tinder, a moj przyjaciel zone z sympatia.pl
Takich par jest mnostwo.
Nic nowego ze facet chce wrocic do bylej skoro ona sie odezwala. Trzeba sie otrzasnac i probowac dalej, to nie jest wina tindera

[therealist]

Nasze spotkanie było po 4 dniach od pisania więc myślę, że nie czekałam z weryfikacją. Też miałam podejście ok, będzie co ma być i mówiłam wprost - poznajmy się. To on miał parcie na związek, deklarował chęć czegoś na stałe, mówił wprost, że nie szuka nikogo na chwilę itd. Dlatego po tym jak się starał od paru dni mam takie WTF...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez therealist

Nasze spotkanie było po 4 dniach od pisania więc myślę, że nie czekałam z weryfikacją. Też miałam podejście ok, będzie co ma być i mówiłam wprost - poznajmy się. To on miał parcie na związek, deklarował chęć czegoś na stałe, mówił wprost, że nie szuka nikogo na chwilę itd. Dlatego po tym jak się starał od paru dni mam takie WTF...

Ale to w rzeczywistości też mogłabyś trafić na takiego co jedno gada, a drugie robi. Po prostu koleś się nie nadaje do związku w tym momencie. Szukaj dalej i tyle.

[meliandra]

Nie ma znaczenia, że to Tinder. Taka sama sytuacja mogła mieć miejsce w realu. Koleś był w bardzo długim związku, nie przepracował rozstania i za szybko wszedł w relację z Tobą. Być może nawet był z Tobą szczery, tylko jak wiadomo serce nie sługa. Chciał coś więcej, ale nie dał rady. Plus dla niego, że powiedział co i jak i że to zakończył, a nie ciągnął dalej.

[I am Rock]

Napisane przez therealist

Nasze spotkanie było po 4 dniach od pisania więc myślę, że nie czekałam z weryfikacją. Też miałam podejście ok, będzie co ma być i mówiłam wprost - poznajmy się. To on miał parcie na związek, deklarował chęć czegoś na stałe, mówił wprost, że nie szuka nikogo na chwilę itd. Dlatego po tym jak się starał od paru dni mam takie WTF...

Wybacz, ale facet zaserwował ci typową gadkę, bo i niby co miał powiedzieć? Że pobuja się z tobą chwilę, a potem nara?
Pewnie liczył, że "była" szybko się dowie i w te pędy wróci do niego.

[evonla]

Tak jak już wyżej wspomniano - chłopak nie przepracował do końca rozstania z byłą kobietą, więc tym samym nie jest gotów na to by wejść w nowy związek. 10 lat to bardzo długo i nie dla każdego jest łatwo od tak zapomnieć o kimś, z kim ma się bardzo dużo wspomnień. Zwyczajnie rozpoczęliście znajomość w niewłaściwym czasie, ale nie ma co się zbytnio nad tym rozwodzić, tylko zostawić za sobą i ruszyć dalej.
Poza tym znam udane związki z różnych portali społecznościowych czy tam randkowych.. Sama swojego tż poznałam na badoo i w tym roku bierzemy ślub. Także tak, są i takie historie z tindera, badoo itp, które kończą się happy endem

[Snowdrop_]

Nie zgadzam się z tym totalnie, że na Tinderze czy portalach randkowych nie powstają fajne związki - mam trzy przyjaciółki i każda ma faceta (dobrego!) z Tindera. Tylko trzeba umieć szukać, sortować, odsiewać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Czy dobrze rozumiem, że z Tindera był tylko ten ostatni, a już straciłaś nadzieję?
Na Tinderze są te same osoby, co w "realu" (Ty również), zresztą ścisłe oddzielanie internetu od "rzeczywistości" trąci dzisiaj anachronizmem.

[92Lisica]

Czasy, kiedy poznawanie ludzi przez internet i portale randkowe uznawało się za dziwne, minęły ładnych pare lat temu.

Akutalnie Tinder to normalny, zwyczajny sposób na randkowanie, a na apkach tego typu są normalni, zwyczajni ludzie.

Jak w społeczeństwie - różni.