Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-04-26, 09:58   #1
ZakochanyOn123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 2

Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc


Postaram się w skrócie przekazać wam to co mnie nurtuje. Mam wrażenie, że obiektywna ocena osób postronnych może mi pomóc. Wiem, że to kobiece forum, ale dlatego też liczę na obiektywną ocenę sytuacji i „damskie” spojrzenie.

Z moja dziewczyną jesteśmy razem ponad 2 lata, mieszkamy razem od 1,5 roku. Oboje jesteśmy po trzydziestce, ja mam 34 lata, a ona 31. Połączyło nas wiele, wspólna pasja, podobne poglądy, natomiast są też rzeczy które nas dzielą, ale to chyba w każdym związku normalne, bo każdy człowiek jest inny. Uważam, że moja dziewczyna jest najlepszą, najfajniejszą i najciekawszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałem i nie wyobrażam sobie życia bez niej, chyba mogę powiedzieć, że to ta jedyna.

Niemniej jednak, mam wrażenie, że od pewnego czasu przechodzimy przez pewien kryzys.

Ona miała w ciągu ostatniego roku w życiu sporo problemów, najpierw utrata pracy, później problemy w nowej (wykonuje trudny i obciążający psychicznie zawód), później jej mama chorowała na koronawirusa, ciężko to przechodziła i leżała w szpitalu dwa miesiące, a pod koniec marca jej ojciec miał bardzo poważny wypadek samochodowy, ledwo przeżył, był w bardzo ciężkim stanie i nadal przebywa w szpitalu, ale już jest lepiej (dziewczyna jest jedynaczką i dużo pomaga rodzicom). Wydaje mi się, że stała się bardziej nerwowa przez to wszystko.

Ja też miałem ostatni rok ciężki, zdawałem trudny egzamin zawodowy, bardzo mnie to stresowało i na jakiś czas byłem wyłączony z pracy i zarabiania, teraz idzie ku lepszemu, ale też mam bardzo stresujący i męczący (i umysłowo i fizycznie) zawód.

Jestem introwertykiem. Miewam czasem gorszy nastrój, zamykam się w sobie, potrzebuję czasu spędzonego samodzielnie, ale chyba czasem każdy tak ma. Miałem trudne dzieciństwo, od pewnego czasu chodzę na terapię, parę kwestii udało mi się uporządkować w moim życiu, ale jeszcze sporo przede mną, ale na pewno jest już dużo lepiej niż wcześniej.

Wracając do naszego kryzysu – są miłe momenty, które bardzo cenię, jednak ostatnio często są zgrzyty.

Od pewnego czasu mam wrażenie, że dziewczyna ma do mnie ciągłe pretensje. Wytyka mi, że jestem według niej za mało czuły, za mało się staram, że nie reaguję tak jak powinienem, entuzjastycznie, spontanicznie itd., zamykam się w sobie, za dużo gram na komputerze, nie poświęcam jej wystarczająco dużo uwagi, skupiam się tylko na sobie i swoich sprawach, że nie posprzątałem mimo, że prosiła itd.

W mojej ocenie, robię wszystko o co mnie prosi, jednak według niej nigdy nie jest do końca ok, np. że za bardzo ociągałem się ze zrobieniem czegoś, aż w końcu ona musiała sama to zrobić itd. Od pewnego czasu ma też pretensje, że tylko ona musi gotować (ja nie umiem, ale wcześniej zawsze sama to robiła, nie prosiła o pomoc i mówiła, że bardzo lubi gotować, a teraz coś się zmieniło). Moim zdaniem wspieram ją, pomagam jak trzeba coś zrobić, np. gdzieś podjechać, zawieźć paczkę do szpitala, pocieszałem ją, wysłuchiwałem, robię wszystko o co prosi i się staram.

Są też pretensje, że za rzadko uprawiamy seks, a jak już, to „robię to z nią na odczepnego”. Owszem, był taki okres, że przez ok. 3-4 miesiące nie było seksu, bo nie miałem ochoty, nie miałem takiej potrzeby, bo stresowałem się egzaminem. Rozumiem, że to było dla niej trudne, domyślam się, że była wtedy niezadowolona, ale rozumiała to. Teraz staram się, żebyśmy robili to przynajmniej raz na 1-2 tygodnie, ale według niej robimy to za mało spontanicznie (zawsze w ten sam dzień tygodnia i według niej tylko dlatego, żeby się mnie później nie czepiała, co nie jest prawdą). Im bardziej ona na to naciska, albo ma pretensje, że ją odrzucam, że się zmuszam, że pewnie mi się nie podoba, że robię to na odczepnego, tym bardziej ja nie mam ochoty na seks, mimo że naprawdę mi się podoba. Robi się z tego błędne koło.

Denerwują mnie już te jej nieustające pretensje. Jednocześnie mam wrażenie, że większość (albo prawie wszystkie) z tych pretensji zaczęło się od mojego niewinnego żartu, który rzuciłem jakiś czas temu przy oglądaniu jakiegoś filmu, mianowicie palnąłem głupotę, że „na pierścionek zaręczynowy to trzeba sobie zasłużyć”, ale tak dowcipnie, już nawet nie wiem o co mi chodziło. Ale ona popłakała się i obraziła, powiedziała, że to bardzo przykre i co ma jeszcze robić, żeby zasłużyć, bo już chyba wszystko mi daje i stara się być dobrą dziewczyną. Oczywiście przeprosiłem i powiedziałem, że to żart, niemniej jednak ta kwestia w naszym związku urosła obecnie do niebotycznych wręcz rozmiarów i jest mi obecnie wielokrotnie wytykana, np. dostaliśmy zaproszenie na ślub znajomych w sierpniu, co ona skwitowała tekstem „a ja na bycie żoną muszę sobie zasłużyć” itd., były różne takie sytuacje, często do tego wraca, że „musi sobie na coś zasłużyć w tym związku”.

Później w takich sytuacjach przeprasza mnie, mówi, że się uniosła, że ma bardzo stresujący czas w życiu, że jej ciężko przez te trudne sytuacje ze zdrowiem rodziców i w pracy, ale potem i tak wraca do tego, rzuca jakimiś złośliwościami. Jakiś czas temu nawet zacząłem się rozglądać za pierścionkami zaręczynowymi i myśleć o zaręczynach, w długi weekend w czerwcu chciałem zaplanować wyjazd, to by była dobra okazja do oświadczyn, jeśli już jej tata całkiem wydobrzeje i wyjdzie ze szpitala.

Wiem, że ona marzy o rodzinie, dzieciach, rozmawialiśmy o tym w początkach związku, wspominała, że z poprzednim narzeczonym rozstała się m.in. dlatego, że on doszedł przed samym ślubem do wniosku, że nigdy nie chce mieć dzieci. Ale ja przecież też chciałbym mieć dzieci i rodzinę, jestem tego pewien, myślałem, że to jasne i oboje dążymy w tym kierunku i nie ma czego omawiać, tylko trzeba działać za jakiś czas. Wiem też, że oboje jesteśmy po 30, wiec też tego czasu nie ma aż tak dużo jak w sytuacji gdybyśmy dalej np. byli na studiach.

Obecnie jednak boję się, że gdy się jej oświadczę, to ona powie coś w stylu: „no w końcu zasłużyłam”, albo odpowie mi na moje pytanie: nie, albo coś jej się nie spodoba.

Zastanawiam się jak to wyprostować i czy w ogóle da się wyprostować. Chcę z nią być, nie wyobrażam sobie rozstania i wiem, że to dziewczyna, na którą czekałem całe życie, ma bardzo wiele zalet i jest naprawdę dobrym człowiekiem. Ale też człowiekiem-pretensją od pewnego czasu.

Proszę o obiektywną ocenę tej sytuacji i jakieś porady.
ZakochanyOn123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 10:15   #2
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Cytat:
Napisane przez ZakochanyOn123 Pokaż wiadomość
Postaram się w skrócie przekazać wam to co mnie nurtuje. Mam wrażenie, że obiektywna ocena osób postronnych może mi pomóc. Wiem, że to kobiece forum, ale dlatego też liczę na obiektywną ocenę sytuacji i „damskie” spojrzenie.

Z moja dziewczyną jesteśmy razem ponad 2 lata, mieszkamy razem od 1,5 roku. Oboje jesteśmy po trzydziestce, ja mam 34 lata, a ona 31. Połączyło nas wiele, wspólna pasja, podobne poglądy, natomiast są też rzeczy które nas dzielą, ale to chyba w każdym związku normalne, bo każdy człowiek jest inny. Uważam, że moja dziewczyna jest najlepszą, najfajniejszą i najciekawszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałem i nie wyobrażam sobie życia bez niej, chyba mogę powiedzieć, że to ta jedyna.

Niemniej jednak, mam wrażenie, że od pewnego czasu przechodzimy przez pewien kryzys.

Ona miała w ciągu ostatniego roku w życiu sporo problemów, najpierw utrata pracy, później problemy w nowej (wykonuje trudny i obciążający psychicznie zawód), później jej mama chorowała na koronawirusa, ciężko to przechodziła i leżała w szpitalu dwa miesiące, a pod koniec marca jej ojciec miał bardzo poważny wypadek samochodowy, ledwo przeżył, był w bardzo ciężkim stanie i nadal przebywa w szpitalu, ale już jest lepiej (dziewczyna jest jedynaczką i dużo pomaga rodzicom). Wydaje mi się, że stała się bardziej nerwowa przez to wszystko.

Ja też miałem ostatni rok ciężki, zdawałem trudny egzamin zawodowy, bardzo mnie to stresowało i na jakiś czas byłem wyłączony z pracy i zarabiania, teraz idzie ku lepszemu, ale też mam bardzo stresujący i męczący (i umysłowo i fizycznie) zawód.

Jestem introwertykiem. Miewam czasem gorszy nastrój, zamykam się w sobie, potrzebuję czasu spędzonego samodzielnie, ale chyba czasem każdy tak ma. Miałem trudne dzieciństwo, od pewnego czasu chodzę na terapię, parę kwestii udało mi się uporządkować w moim życiu, ale jeszcze sporo przede mną, ale na pewno jest już dużo lepiej niż wcześniej.

Wracając do naszego kryzysu – są miłe momenty, które bardzo cenię, jednak ostatnio często są zgrzyty.

Od pewnego czasu mam wrażenie, że dziewczyna ma do mnie ciągłe pretensje. Wytyka mi, że jestem według niej za mało czuły, za mało się staram, że nie reaguję tak jak powinienem, entuzjastycznie, spontanicznie itd., zamykam się w sobie, za dużo gram na komputerze, nie poświęcam jej wystarczająco dużo uwagi, skupiam się tylko na sobie i swoich sprawach, że nie posprzątałem mimo, że prosiła itd.

W mojej ocenie, robię wszystko o co mnie prosi, jednak według niej nigdy nie jest do końca ok, np. że za bardzo ociągałem się ze zrobieniem czegoś, aż w końcu ona musiała sama to zrobić itd. Od pewnego czasu ma też pretensje, że tylko ona musi gotować (ja nie umiem, ale wcześniej zawsze sama to robiła, nie prosiła o pomoc i mówiła, że bardzo lubi gotować, a teraz coś się zmieniło). Moim zdaniem wspieram ją, pomagam jak trzeba coś zrobić, np. gdzieś podjechać, zawieźć paczkę do szpitala, pocieszałem ją, wysłuchiwałem, robię wszystko o co prosi i się staram.

Są też pretensje, że za rzadko uprawiamy seks, a jak już, to „robię to z nią na odczepnego”. Owszem, był taki okres, że przez ok. 3-4 miesiące nie było seksu, bo nie miałem ochoty, nie miałem takiej potrzeby, bo stresowałem się egzaminem. Rozumiem, że to było dla niej trudne, domyślam się, że była wtedy niezadowolona, ale rozumiała to. Teraz staram się, żebyśmy robili to przynajmniej raz na 1-2 tygodnie, ale według niej robimy to za mało spontanicznie (zawsze w ten sam dzień tygodnia i według niej tylko dlatego, żeby się mnie później nie czepiała, co nie jest prawdą). Im bardziej ona na to naciska, albo ma pretensje, że ją odrzucam, że się zmuszam, że pewnie mi się nie podoba, że robię to na odczepnego, tym bardziej ja nie mam ochoty na seks, mimo że naprawdę mi się podoba. Robi się z tego błędne koło.

Denerwują mnie już te jej nieustające pretensje. Jednocześnie mam wrażenie, że większość (albo prawie wszystkie) z tych pretensji zaczęło się od mojego niewinnego żartu, który rzuciłem jakiś czas temu przy oglądaniu jakiegoś filmu, mianowicie palnąłem głupotę, że „na pierścionek zaręczynowy to trzeba sobie zasłużyć”, ale tak dowcipnie, już nawet nie wiem o co mi chodziło. Ale ona popłakała się i obraziła, powiedziała, że to bardzo przykre i co ma jeszcze robić, żeby zasłużyć, bo już chyba wszystko mi daje i stara się być dobrą dziewczyną. Oczywiście przeprosiłem i powiedziałem, że to żart, niemniej jednak ta kwestia w naszym związku urosła obecnie do niebotycznych wręcz rozmiarów i jest mi obecnie wielokrotnie wytykana, np. dostaliśmy zaproszenie na ślub znajomych w sierpniu, co ona skwitowała tekstem „a ja na bycie żoną muszę sobie zasłużyć” itd., były różne takie sytuacje, często do tego wraca, że „musi sobie na coś zasłużyć w tym związku”.

Później w takich sytuacjach przeprasza mnie, mówi, że się uniosła, że ma bardzo stresujący czas w życiu, że jej ciężko przez te trudne sytuacje ze zdrowiem rodziców i w pracy, ale potem i tak wraca do tego, rzuca jakimiś złośliwościami. Jakiś czas temu nawet zacząłem się rozglądać za pierścionkami zaręczynowymi i myśleć o zaręczynach, w długi weekend w czerwcu chciałem zaplanować wyjazd, to by była dobra okazja do oświadczyn, jeśli już jej tata całkiem wydobrzeje i wyjdzie ze szpitala.

Wiem, że ona marzy o rodzinie, dzieciach, rozmawialiśmy o tym w początkach związku, wspominała, że z poprzednim narzeczonym rozstała się m.in. dlatego, że on doszedł przed samym ślubem do wniosku, że nigdy nie chce mieć dzieci. Ale ja przecież też chciałbym mieć dzieci i rodzinę, jestem tego pewien, myślałem, że to jasne i oboje dążymy w tym kierunku i nie ma czego omawiać, tylko trzeba działać za jakiś czas. Wiem też, że oboje jesteśmy po 30, wiec też tego czasu nie ma aż tak dużo jak w sytuacji gdybyśmy dalej np. byli na studiach.

Obecnie jednak boję się, że gdy się jej oświadczę, to ona powie coś w stylu: „no w końcu zasłużyłam”, albo odpowie mi na moje pytanie: nie, albo coś jej się nie spodoba.

Zastanawiam się jak to wyprostować i czy w ogóle da się wyprostować. Chcę z nią być, nie wyobrażam sobie rozstania i wiem, że to dziewczyna, na którą czekałem całe życie, ma bardzo wiele zalet i jest naprawdę dobrym człowiekiem. Ale też człowiekiem-pretensją od pewnego czasu.

Proszę o obiektywną ocenę tej sytuacji i jakieś porady.
Wygladana to ze twoje dziewczyna potrzebuje partnera i wsparcia ktorego jej nie dajkesz.

Co to znaczy ze nie umiesz gotowac. Mamy 21 wiek, internet, jak moze chlop 34 lata plesc takie bzdury?

Obraziles ja swoimi slowami o pierscionku i nigdy nie przeprosiles? A teraz piszesz ze sie boisz ze jak sie oswiadczysz to ona ci to wypomni?
To moze zrozumiesz jak ona sie czula.


Wyglada na to ze popelniles sporo bledow, ona nadal o tym mysli, gdzies to w niej siedzi i stad wasz spory.

Da sie to naprawic mysle ale bedziesz musial wlozyc sporo wysilku bo na razie to jedziesz na leniwca w tym zwiazku.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 10:22   #3
ZakochanyOn123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 2
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Wygladana to ze twoje dziewczyna potrzebuje partnera i wsparcia ktorego jej nie dajkesz.

Co to znaczy ze nie umiesz gotowac. Mamy 21 wiek, internet, jak moze chlop 34 lata plesc takie bzdury?

Obraziles ja swoimi slowami o pierscionku i nigdy nie przeprosiles? A teraz piszesz ze sie boisz ze jak sie oswiadczysz to ona ci to wypomni?
To moze zrozumiesz jak ona sie czula.


Wyglada na to ze popelniles sporo bledow, ona nadal o tym mysli, gdzies to w niej siedzi i stad wasz spory.

Da sie to naprawic mysle ale bedziesz musial wlozyc sporo wysilku bo na razie to jedziesz na leniwca w tym zwiazku.

Pisałem przecież, że przeprosiłem i powiedziałem, że to tylko głupi żart i nie miałem na myśli nic złego. Natomiast mimo moich przeprosin ona nadal do tego wraca i mówi, że jak można było powiedzieć coś takiego komuś, kogo się kocha itd... a przepraszałem nie raz.
ZakochanyOn123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 10:28   #4
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Cytat:
Napisane przez ZakochanyOn123 Pokaż wiadomość
Postaram się w skrócie przekazać wam to co mnie nurtuje. Mam wrażenie, że obiektywna ocena osób postronnych może mi pomóc. Wiem, że to kobiece forum, ale dlatego też liczę na obiektywną ocenę sytuacji i „damskie” spojrzenie.

Z moja dziewczyną jesteśmy razem ponad 2 lata, mieszkamy razem od 1,5 roku. Oboje jesteśmy po trzydziestce, ja mam 34 lata, a ona 31. Połączyło nas wiele, wspólna pasja, podobne poglądy, natomiast są też rzeczy które nas dzielą, ale to chyba w każdym związku normalne, bo każdy człowiek jest inny. Uważam, że moja dziewczyna jest najlepszą, najfajniejszą i najciekawszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałem i nie wyobrażam sobie życia bez niej, chyba mogę powiedzieć, że to ta jedyna.

Niemniej jednak, mam wrażenie, że od pewnego czasu przechodzimy przez pewien kryzys.

Ona miała w ciągu ostatniego roku w życiu sporo problemów, najpierw utrata pracy, później problemy w nowej (wykonuje trudny i obciążający psychicznie zawód), później jej mama chorowała na koronawirusa, ciężko to przechodziła i leżała w szpitalu dwa miesiące, a pod koniec marca jej ojciec miał bardzo poważny wypadek samochodowy, ledwo przeżył, był w bardzo ciężkim stanie i nadal przebywa w szpitalu, ale już jest lepiej (dziewczyna jest jedynaczką i dużo pomaga rodzicom). Wydaje mi się, że stała się bardziej nerwowa przez to wszystko.

Ja też miałem ostatni rok ciężki, zdawałem trudny egzamin zawodowy, bardzo mnie to stresowało i na jakiś czas byłem wyłączony z pracy i zarabiania, teraz idzie ku lepszemu, ale też mam bardzo stresujący i męczący (i umysłowo i fizycznie) zawód.

Jestem introwertykiem. Miewam czasem gorszy nastrój, zamykam się w sobie, potrzebuję czasu spędzonego samodzielnie, ale chyba czasem każdy tak ma. Miałem trudne dzieciństwo, od pewnego czasu chodzę na terapię, parę kwestii udało mi się uporządkować w moim życiu, ale jeszcze sporo przede mną, ale na pewno jest już dużo lepiej niż wcześniej.

Wracając do naszego kryzysu – są miłe momenty, które bardzo cenię, jednak ostatnio często są zgrzyty.

Od pewnego czasu mam wrażenie, że dziewczyna ma do mnie ciągłe pretensje. Wytyka mi, że jestem według niej za mało czuły, za mało się staram, że nie reaguję tak jak powinienem, entuzjastycznie, spontanicznie itd., zamykam się w sobie, za dużo gram na komputerze, nie poświęcam jej wystarczająco dużo uwagi, skupiam się tylko na sobie i swoich sprawach, że nie posprzątałem mimo, że prosiła itd.

W mojej ocenie, robię wszystko o co mnie prosi, jednak według niej nigdy nie jest do końca ok, np. że za bardzo ociągałem się ze zrobieniem czegoś, aż w końcu ona musiała sama to zrobić itd. Od pewnego czasu ma też pretensje, że tylko ona musi gotować (ja nie umiem, ale wcześniej zawsze sama to robiła, nie prosiła o pomoc i mówiła, że bardzo lubi gotować, a teraz coś się zmieniło). Moim zdaniem wspieram ją, pomagam jak trzeba coś zrobić, np. gdzieś podjechać, zawieźć paczkę do szpitala, pocieszałem ją, wysłuchiwałem, robię wszystko o co prosi i się staram.

Są też pretensje, że za rzadko uprawiamy seks, a jak już, to „robię to z nią na odczepnego”. Owszem, był taki okres, że przez ok. 3-4 miesiące nie było seksu, bo nie miałem ochoty, nie miałem takiej potrzeby, bo stresowałem się egzaminem. Rozumiem, że to było dla niej trudne, domyślam się, że była wtedy niezadowolona, ale rozumiała to. Teraz staram się, żebyśmy robili to przynajmniej raz na 1-2 tygodnie, ale według niej robimy to za mało spontanicznie (zawsze w ten sam dzień tygodnia i według niej tylko dlatego, żeby się mnie później nie czepiała, co nie jest prawdą). Im bardziej ona na to naciska, albo ma pretensje, że ją odrzucam, że się zmuszam, że pewnie mi się nie podoba, że robię to na odczepnego, tym bardziej ja nie mam ochoty na seks, mimo że naprawdę mi się podoba. Robi się z tego błędne koło.

Denerwują mnie już te jej nieustające pretensje. Jednocześnie mam wrażenie, że większość (albo prawie wszystkie) z tych pretensji zaczęło się od mojego niewinnego żartu, który rzuciłem jakiś czas temu przy oglądaniu jakiegoś filmu, mianowicie palnąłem głupotę, że „na pierścionek zaręczynowy to trzeba sobie zasłużyć”, ale tak dowcipnie, już nawet nie wiem o co mi chodziło. Ale ona popłakała się i obraziła, powiedziała, że to bardzo przykre i co ma jeszcze robić, żeby zasłużyć, bo już chyba wszystko mi daje i stara się być dobrą dziewczyną. Oczywiście przeprosiłem i powiedziałem, że to żart, niemniej jednak ta kwestia w naszym związku urosła obecnie do niebotycznych wręcz rozmiarów i jest mi obecnie wielokrotnie wytykana, np. dostaliśmy zaproszenie na ślub znajomych w sierpniu, co ona skwitowała tekstem „a ja na bycie żoną muszę sobie zasłużyć” itd., były różne takie sytuacje, często do tego wraca, że „musi sobie na coś zasłużyć w tym związku”.

Później w takich sytuacjach przeprasza mnie, mówi, że się uniosła, że ma bardzo stresujący czas w życiu, że jej ciężko przez te trudne sytuacje ze zdrowiem rodziców i w pracy, ale potem i tak wraca do tego, rzuca jakimiś złośliwościami. Jakiś czas temu nawet zacząłem się rozglądać za pierścionkami zaręczynowymi i myśleć o zaręczynach, w długi weekend w czerwcu chciałem zaplanować wyjazd, to by była dobra okazja do oświadczyn, jeśli już jej tata całkiem wydobrzeje i wyjdzie ze szpitala.

Wiem, że ona marzy o rodzinie, dzieciach, rozmawialiśmy o tym w początkach związku, wspominała, że z poprzednim narzeczonym rozstała się m.in. dlatego, że on doszedł przed samym ślubem do wniosku, że nigdy nie chce mieć dzieci. Ale ja przecież też chciałbym mieć dzieci i rodzinę, jestem tego pewien, myślałem, że to jasne i oboje dążymy w tym kierunku i nie ma czego omawiać, tylko trzeba działać za jakiś czas. Wiem też, że oboje jesteśmy po 30, wiec też tego czasu nie ma aż tak dużo jak w sytuacji gdybyśmy dalej np. byli na studiach.

Obecnie jednak boję się, że gdy się jej oświadczę, to ona powie coś w stylu: „no w końcu zasłużyłam”, albo odpowie mi na moje pytanie: nie, albo coś jej się nie spodoba.

Zastanawiam się jak to wyprostować i czy w ogóle da się wyprostować. Chcę z nią być, nie wyobrażam sobie rozstania i wiem, że to dziewczyna, na którą czekałem całe życie, ma bardzo wiele zalet i jest naprawdę dobrym człowiekiem. Ale też człowiekiem-pretensją od pewnego czasu.

Proszę o obiektywną ocenę tej sytuacji i jakieś porady.



Upraszczając na maksa.
Twoja dziewczyna miała niewiarygodnie potworny rok.
W tamtym roku, moja córka zachorowała powaznie, nie na covid, spędziła w szpitalu (tylko?) 3 tygodnie, a my wciąż się z tego nie otrząsneliśmy i ja do dziś miewam ataki paniki, ze coś mogło pójść nie tak i by umarła. To sa potężne traumy, człowiek serio ma potem objawy stresu pourazowego.

Twoja dziewczyna w 1 roku, miała 2 takie sytuacje dotyczące najbliższych, była do tego obarczona problemami ze swoja pracą: utrata i problemy w nowej w sytuacji kiedy Ty kilka miesięcy nie zarabiałeś + Twój stres przedegazaminacyjny.


Po prostu w ogóle jej się nie dziwię, ze jest psychicznym wrakiem.
Musisz to sobie uzmysłowić, ze nie wszytko i nie zawsze skupia się na Tobie , że partnerka moze miec obiektywnie niezalezne problemy i wymagać doniańczenia, wsparcia, ponadnormatywnego zaopiekowania, nawet jesli jestes sobie tam introwertykiem i się stresujesz egzaminem.
Trudno, tak wyglada zycie w zwiazku, czasem trzeba samemu majac pod górkę, wziąc dodatkowo partnera/kę na plecy i ciagnąc z tym ciezarem samemu wóz zwiazku.


Z całym zsacunkiem, ty tylko, miałes egzamin. To jest inna skala stresu, kompletnie nieporównywalna niz choroby/wypadki i zagrozenie smiercią członków najbliższej rodziny.



No i co z tego ze lubi gotować? Można sobie lubić, ale jak musisz codziennie gotowac bo druga strona ma argument , ze : nie umie ogarnąć instrukcji obsługi przygotowania 2-3 prostych dań, żeby odciążyć choć ten 1- 2 dni w tygodniu czy kiedyś tam, to moze człowieka z lekka strzelić i mu się cierpliwość skończyć.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 10:37   #5
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1279503

Przeciez to jest troll, powaznie nie pamietacie tego samego watku, ale z perspektywy dziewczyny? "Na pierscionek trzeba zasluzyc" rzucone niby w zartach jak laska chciala porozmawiac o zareczynach. Pewnie troll spraedzajacy reakcje, tzn. ze kobieta kobiete zawsze poklepie po ramieniu, a faceta zjedzie jak psa.

Edit: nie umiem chyba wstawic linku, ale watek nazywal sie "zasluzyc na pierscionek".
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M

Edytowane przez v-x-n
Czas edycji: 2021-04-26 o 10:44
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 10:44   #6
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1279503

Przeciez to jest troll, powaznie nie pamietacie tego samego watku, ale z perspektywy dziewczyny? "Na pierscionek trzeba zasluzyc" rzucone niby w zartach jak laska chciala porozmawiac o zareczynach. Pewnie troll spraedzajacy reakcje, tzn. ze kobieta kobiete zawsze poklepie po ramieniu, a faceta zjedzie jak psa.

Edit: nie umiem chyba wstawic linku, ale watek nazywal sie "zasluzyc na pierscionek".
bardzo mozliwe.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 11:39   #7
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

właśnie mi coś świtało, że był podobny wątek
nawet sporo faktów się zgadza - wiek, staż związku, podobna przyczyna rozstania dziewczyny z ex itp.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 11:44   #8
6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 372
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1279503

Przeciez to jest troll, powaznie nie pamietacie tego samego watku, ale z perspektywy dziewczyny? "Na pierscionek trzeba zasluzyc" rzucone niby w zartach jak laska chciala porozmawiac o zareczynach. Pewnie troll spraedzajacy reakcje, tzn. ze kobieta kobiete zawsze poklepie po ramieniu, a faceta zjedzie jak psa.

Edit: nie umiem chyba wstawic linku, ale watek nazywal sie "zasluzyc na pierscionek".
Troll bez dwóch zdań. Chłopcy z wykopu najwyraźniej sądzą, że forum ogarnęła zbiorowa amnezja i damy się wkręcić.
6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 11:47   #9
wisienka_com
Raczkowanie
 
Avatar wisienka_com
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: east coast
Wiadomości: 444
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1279503

Przeciez to jest troll, powaznie nie pamietacie tego samego watku, ale z perspektywy dziewczyny? "Na pierscionek trzeba zasluzyc" rzucone niby w zartach jak laska chciala porozmawiac o zareczynach. Pewnie troll spraedzajacy reakcje, tzn. ze kobieta kobiete zawsze poklepie po ramieniu, a faceta zjedzie jak psa.

Edit: nie umiem chyba wstawic linku, ale watek nazywal sie "zasluzyc na pierscionek".

to samo pomyślałam,

plus dziwne podobieństwo kombinacji cyfr w nicku
__________________
Naku Penda Piya-Naku Taka
Piya-Mpenziwe
wisienka_com jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 11:47   #10
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Też od razu pomyślałam o tamtym wątku.
Niezależnie od wersji jest to opis słabego związku z kulejącą komunikacją z obu stron.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 11:52   #11
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 552
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Troll czy nie, ale brak gotowania, bo "nie umiem" i 4 miesiące bez seksu w młodym związku, to by było ponad siły wielu osób. Że już o durnych żartach nie wspomnę. To nie jest dobry związek ani dobry partner. Nie dziwię się, że dziewczyna jest rozgoryczona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 12:06   #12
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 03:06
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 12:29   #13
Aaneczkaa86
Zadomowienie
 
Avatar Aaneczkaa86
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 1 723
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Zasłużyć na pierścionek. Jeśli kiedyś misiek mi z takim tekstem wyleci to nie ręczę za siebie.
Ne dziwię się twojej partnerce. Miała ciężki rok, utrata pracy, choroba matki, a ty jeszcze z takim błazeńskim tekstem, brak seksu przez kilka miesięcy dla niej to ewidentny sygnał, że przestała być dla ciebie atrakcyjna. Serio seks 1-2 razy w tygodniu i jeszcze z kalendarzem w te same dni.
Samopoczucia partnerki nie poprawisz słowami. Możesz jej zapewniać, że to był żart ale u niej to i tak cały czas siedzi w głowie.
Jeśli chcesz naprawić wasze relacje to może nie obejdzie się bez terapii dla par, a i tak najważniejsze jest to co robisz w związku
__________________
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
Aaneczkaa86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 12:35   #14
NocnaWiedma
Lady in red.
 
Avatar NocnaWiedma
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 67 023
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Tak, troll czy nie, ale na moje to związek kwalifikujący się do rozstania, a nie do zaręczania się.
__________________
NocnaWiedma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 12:59   #15
dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 276
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Wzajemnie sobie męczycie dupy. Związek ma budować, a wy się nawzajem osłabiacie.

A, mówisz, że kochasz. Warto okazywać to w czynach.
A laska też niepoważna, że tkwi w takim związku.
dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 14:06   #16
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Troll czy nie, niech sobie każdy jeden z drugim wchodzący przypadkiem na ten wątek i myślący w ten sposób zakoduje, że robienie "wszystkiego o co druga strona poprosi", możecie sobie w rzyć wsadzić. Partnerka to nie niańka, że ma pilnować swojej działki i jeszcze waszej i paluchem wiecznie pokazywać i sprawdzać czy wykonane. Sami się kuźwa ruszcie we własnym domu, a nie czekacie wiecznie, aż ktoś pokaże i powie i dumni z siebie, że robią co poprosi. Skręca mnie jak słyszę takie teksty.


A jak nie umiesz gotować, to obieraj i krój warzywa, tyle to i małpa ogarnie więc spokojnie.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 14:59   #17
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

ale beznadziejny facet, porownywanie tragedii w rodzinie do jakiegos egzaminu

Twoja partnerka jest w zalobie i ogromnym stresie z powodu zlego stanu rodzicow, a Ty nawet nie mozesz jej jajecznicy zrobic. "nie umiem gotowac", to wejdz w internet i przeczytaj przepis, tylek tez Ci dziewczyna musi podcierac? albo mowic Ci zebys podtarl bo sam nie pomyslisz?

Serio, myslenie o tym co ma byc zrobione i mowienie innym, to zarzadzanie, a manager jest oplacany lepiej niz wyrobnik, ktory robi co mu kaza, poniewaz jest to rola wymagajaca. Ty wymagasz od partnerki aby robila swoja czesc + jeszcze zarzadzala Toba. Czyli nawet jesli "pomagasz" i "robisz co Ci kaze" , to podzial obowiazkow nie jest rowny.

jak czytam, ze dorosly chlop nie potrafi gotowac i "pomaga" w domu staje mi przed oczami cos takiego:

Edytowane przez b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Czas edycji: 2021-04-26 o 15:04
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-26, 17:43   #18
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Cytat:
W mojej ocenie, robię wszystko o co mnie prosi, jednak według niej nigdy nie jest do końca ok, np. że za bardzo ociągałem się ze zrobieniem czegoś, aż w końcu ona musiała sama to zrobić itd.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-27, 05:06   #19
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Dokładnie. Gdybym musiała zawsze ogarniać obiady, do tego paniczowi ręką pokazywać, że kibel brudny a potem jeszcze sprawdzać, czy rzeczywiście posprzątał i jeszcze po nim dimywać, bo umył tylko połowę to by mnie cholera wzięła. O ile nie troll, to laska ma anielską cierpliwość.

Panowie powinni w końcu przyjąć do wiadomości, że czas kobiet-robotów domowych dobiegł końca. Oni też mają dwie rączki, dwie nóżki i oczy i o ile nie są niepełnosprawni umysłowo, potrafią zobaczyć, z śmieci z kosza się wylewają, a nie czekać na ticket od partnerki, że trzeba wynieść. Wstyd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-04-27, 09:06   #20
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88669596]Dokładnie. Gdybym musiała zawsze ogarniać obiady, do tego paniczowi ręką pokazywać, że kibel brudny a potem jeszcze sprawdzać, czy rzeczywiście posprzątał i jeszcze po nim dimywać, bo umył tylko połowę to by mnie cholera wzięła. O ile nie troll, to laska ma anielską cierpliwość.

Panowie powinni w końcu przyjąć do wiadomości, że czas kobiet-robotów domowych dobiegł końca. Oni też mają dwie rączki, dwie nóżki i oczy i o ile nie są niepełnosprawni umysłowo, potrafią zobaczyć, z śmieci z kosza się wylewają, a nie czekać na ticket od partnerki, że trzeba wynieść. Wstyd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]I jeszcze w tym wszystkim facet chce uprawiać sex raz na dwa tygodnie

Drogi autorze powiedzmy sobie szczerze: Ty tej dziewczyny nie kochasz Tekst średni ale jeżeli w związku wszystko by grało to pewnie laska nie robiłaby z tego dramatu. Natomiast po opisie tego jak Ty ją traktujesz to dla mnie też byłby to policzek w twarz. Za zakładanie rodziny nawet się nie bierz jak nie potrafisz ugotować nawet najprostrzego obiadu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-27, 09:09   #21
NocnaWiedma
Lady in red.
 
Avatar NocnaWiedma
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 67 023
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88669853]I jeszcze w tym wszystkim facet chce uprawiać sex raz na dwa tygodnie

Drogi autorze powiedzmy sobie szczerze: Ty tej dziewczyny nie kochasz Tekst średni ale jeżeli w związku wszystko by grało to pewnie laska nie robiłaby z tego dramatu. Natomiast po opisie tego jak Ty ją traktujesz to dla mnie też byłby to policzek w twarz. Za zakładanie rodziny nawet się nie bierz jak nie potrafisz ugotować nawet najprostrzego obiadu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No kandydat na męża to nie jest - ani seksu nie lubi a i za głupi by z przepisu ugotować .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Edytowane przez NocnaWiedma
Czas edycji: 2021-04-27 o 09:11
NocnaWiedma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-27, 14:22   #22
black_elderflower
Rozeznanie
 
Avatar black_elderflower
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 518
Dot.: Problemy w związku i zaręczyny - z perspektywy mężczyzny, prośba o pomoc

Zakończyłam dokładnie taką samą relacje na początku lutego. Trwała 3 lata, też słyszałam, że nie zasługuje na bycie żoną czy pierścionek, a gdy było mi przykro to oczywiście śmiał się, że to tylko żarty. Akurat gotować umiał, ale gdy o coś poprosiłam to zawsze robił to na ostatni gwizdek, ostatecznie bardzo często mnie zawodząc. Tak samo miałam seks raz na dwa tygodnie czy miesiąc, bo mu się nie chciało, choć nie miał większych powodów, a przy tym teksty o braku ślubu, tego, że czułam się nie ważna skoro nawet to o co prosiłam było wykonywane na ostatni gwizdek byle bym się nie czepiała sprawiło, że już nie mogłam. Miałam wrażenie że on może być dla wszystkich, wszystkim współczuł na około tylko nie mnie. I jak on coś źle zrobił a ja zwróciłam mu uwagę, to jeszcze się na mnie obrażał i to ja musiałam przepraszać, że się zezłościłam. Po rozstaniu nawet nie walczył ani chwili, po prostu nigdy mnie nie kochał ani nie pragnął a ja zmarnowałam 3 lata. Autorze, tak jak napisała poprzedniczka, Ty jej nie kochasz, nie pociąga Cię, nie trzymaj jej i nie marnuj jej czasu, bo zasługuje na prawdziwą miłość, szacunek i partnerstwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
black_elderflower jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-04-27 15:22:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.