Dawstwo komórek jajowych

[olciak88]

Czesc dziewczyny. Czytalam ostatnio artykul w cosmopolitanie o oddawaniu wlasnych komorek jajowych. Czy ktoras z was zrobila cos takiego? Jesli tak to opowiedzcie cos o tym, bo ja sie nad tym zastanawiam. Nie chce tego robic dla pieniedzy bo w Polsce i tak za to nie placa, chcialabym zrobic cos pozytecznego... oczywiscie zdaje sobie doskonale sprawe, ze pozniej byc moze gdzies bedzie chodzic "moje dziecko". Chcialabym sie dowiedziec czy nie jestem za mloda na taki zabieg, jak taki zabieg wyglada, czy jest jakies ryzyko. Jakie badania trzeba zrobic i gdzie ewentualnie moglabym sie zglosic?

Pozdrawiam.

[paula78]

Placa za to placa w zaleznosci od ilosci pobranych jajeczek od 2 tys w góre.

interesowalm sie temate,rzecz dzieje sie chyba tlyko w wawie ,wczesniej trzeba przejsc badania,spelnic warunki i najlepiej miec juz dziecko.(co jest dowodem na zdrowe komórki i ew. istnieje ryzyko pozniejszych wlasnych kloptów z ciaza a tak zawsze 1 juz masz)
potem podaja pigulki antykoncepcyjne na wyregulowanie okresu itp,zastrzyki hormonalne na pobudzenie produkcji jejeczek , co 2-3 dni trzeba pokazac sie w klinice gdzie monitoruja wzrost i rozwój jajaeczek ,pobieraja ,place i juz.

oczywiscie skutki uboczne moga bycjak zawsze rozdęcie brzucha ,ból,itp.poczytac o tym mozna na stronach o bezplodnnosci np.bocian.pl (chyba).

interesowalm sie tym ale boje sie skutków ubocznych ,wplywu hormonów na cere, wage i innych powazniejszych probleów.no i dojazdy do klinki co 2-3 dni sa nie do zrobienia ,mam ponad 500 km,wiec koszty podrózy zjadłaby polowe zarobionej kasy za jajeczka ,no i trzeba miec sporo czasu.

poszukaj na forum gazety o bezplodnosci i stronach o bezplodnosci.
tam mozna wyczytac adresy klinik,tel. itp.

[olciak88]

W tym cosmopolitanie pisali ze nie placa, ale tam glownie byla mowa o klinice w Gdansku, a ze ja jestem z Warszawy to odpada. Jesli jest ryzyko ze nie bede mogla miec wlasnych dzieci to napewno sie nie zdecyduje Dziekuje za pomoc

[paula78]

Nie wiem jak jest w innych klinikach ale nie sadze aby nie placili w jedej kliniece a w innej placili hmm.

wiesz skutki uboczne moga wystapic zawsze i chyba nikt nie da ci gwarancji ze wszytsko bedzie dobrze ,rozmawialm z dziewczyna ktora juz kilka razy odala komórki i juz urodzily sie dzieci z jej komórek

jak narazie nie ma skutków ubocznych oprócz tycia ale sama ma 2 dzieci i chyba wiek dawcy tez jest wazny.

[olciak88]

No ja juz nie wiem jak z tym placeniem jest w tej gazecie jest napisane tak:

Mezczyzni za oddanie nasienia do banku spermy dostaja pieniadze, ale za komorki jajowe sie nie placi- mowi dr. Krzysztof Lukaszuk z kliniki leczenia bezplodnosci"invicta" w Gdansku. Powodow jest kilka. Po pierwsze zabiegi in vitro sa drogie ,kobiety musza same je finansowac, trudno wiec wyobrazic sobie, ze moglyby zaplacic np 10 tys zl dawczyni. Drugim powodem sa obawy samych lekarzy. Ci boja sie ,ze zostana posadzeni o handel komorkami jajowymi.

Jesli kiedys sie zdecyduje na taki zabieg to po urodzeniu wlasnego dziecka, lepiej nie ryzykowac :|

[paula78]

w kazdym razie w wawie płaca.

[marcelina73]

Szokuje mnie to tak samo jak "dawstwo spermy".
Jajeczka czy plemniki to nie krew - w ten sposób nie pomogłabym nikomu za żadną cenę - zresztą samo płacenie też mnie szokuje, na boga - przecież chodzi o sprzedanie własnego dziecka! ( bo rozumiem że z tych jajeczek mają być dzieci). Albo o kupienie sobie dziecka.
Żałosne, czego to ludzie nie wymyślą ......

[paula78]

dlatego robi to ten kto chce ,nikt nikogo nie zmusza.

placa bardziej za narażanie wlasnego zdrowia niz za same komórki.

no i jesli jest to jedyna szansa na posiadanie chocby w polowie wlasnego dziecka?

[olciak88]

Paula jak zwykle ma racje

[marcelina73]

To, że to nie przymus - to oczywiste i nikt temu nie przeczy.

A szokuje mnie dawanie a nie branie - ludzie zrobią wiele, żeby mieć dziecko.

Trzeba by pomyśleć też o tym dziecku - od samego początku traktuje się je przedmiotowo.

[paula78]

branie czego ?

przedmiotow? hmm nie odczuwam tego w ten sposób ,przedmiotowo to traktuja dziecko samotne panny ktore majc wszytsko chca zrealizowac swoja kolejna zachcianke i ida do banku spermy to jest przedmiotowe traktowanie dziecka i pozbawianie go na starcie ojca.

jesli para chce miec dziecko chocby w polowie wlasne to nie widze w tym nic zlego .

[ankua90]

Podbijam bo sama o tym myślę.

Jestem potencjalnym dawcą szpiku kostnego, oddaję krew i o tym też myślę.

Co wy o czymś takim myślicie? W końcu na świecie będzie chodzić moje dziecko. Może któraś już miała z tym jakieś doświadczenia?

[ans]

Napisane przez marcelina73

Szokuje mnie to tak samo jak "dawstwo spermy".
Jajeczka czy plemniki to nie krew - w ten sposób nie pomogłabym nikomu za żadną cenę - zresztą samo płacenie też mnie szokuje, na boga - przecież chodzi o sprzedanie własnego dziecka! ( bo rozumiem że z tych jajeczek mają być dzieci). Albo o kupienie sobie dziecka.
Żałosne, czego to ludzie nie wymyślą ......

Punkt widzenia zależy od sytuacji w jakiej jesteś. Uwierz mi ze gdybys sama nie mogła mieć dzieci, nie dawalabys takich komentarzy. Przecież to komórka, matka jest ta która urodzi i wychowa.

[basiek8103]

Napisane przez ankua90

Podbijam bo sama o tym myślę.

Jestem potencjalnym dawcą szpiku kostnego, oddaję krew i o tym też myślę.

Co wy o czymś takim myślicie? W końcu na świecie będzie chodzić moje dziecko. Może któraś już miała z tym jakieś doświadczenia?

ankua90 i jak tam? Zdecydowałaś coś, bo widzę, że już trochę czasu minęło. Ja również jestem dawcą szpiku, mam podpisane oświadczenie o przekazaniu narządów, więc oddanie komórki potraktowałam również jako pomoc osobom jej potrzebującym. Wiadomo, ludzie różnie na to reagują, ale często ich oburzenie wynika przede wszystkim z niewiedzy. Wkurza mnie to, dlatego wtedy kiedy mogę edukuję. Bo co jest złego w LEGALNEJ pomocy parom, które starają się o dziecko i niestety z róznych powodów nie mogą...

[Paulaaa81]

Napisane przez paula78

branie czego ?

przedmiotow? hmm nie odczuwam tego w ten sposób ,przedmiotowo to traktuja dziecko samotne panny ktore majc wszytsko chca zrealizowac swoja kolejna zachcianke i ida do banku spermy to jest przedmiotowe traktowanie dziecka i pozbawianie go na starcie ojca.

jesli para chce miec dziecko chocby w polowie wlasne to nie widze w tym nic zlego .

W Polsce samotna kobieta nie może, jak to ujęłaś, zrealizować "zachcianki" i niejako zrobić sobie dziecko. W klinikach in vitro procedurę przeprowadza się jedynie dla par małżeńskich i żyjących w konkubinacie. Tylko za granicą można się zapłodnić będąc samotną kobietą używając nasienia anonimowego dawcy.

Biorstwo komórki jajowej, tak samo jak spermy, to nie handlowanie dziećmi. To szansa dla par, które nie mogą mieć własnych dzieci, albo tylko jeden z partnerów nie może (chociaż i tak wówczas mówi się przecież o niepłodności pary, a nie niepłodności kobiety czy mężczyzny)

[basiek8103]

Napisane przez Paulaaa81

W Polsce samotna kobieta nie może, jak to ujęłaś, zrealizować "zachcianki" i niejako zrobić sobie dziecko. W klinikach in vitro procedurę przeprowadza się jedynie dla par małżeńskich i żyjących w konkubinacie.

Zgadza się! I tak samo jest przy oddawaniu komórek. Nie jest tak, że przyjdzie sobie dziewczyna z pobudek czysto finansowych i klinika bierze wszystkich jak leci. To jest proces, badania, rozmowy z psychologiem. To samo jest przy in vitro. Nie ma mowy o zachciankach i przypadku.

[JulietMonique]

Myślę, że oddać własne komórki jajowe dobrze oddać z samej chęci pomocy bezpłodnym parom. Wydaje mi się, że po takim zabiegu można mieć kontakt z biorczynią i jeśli będzie taka możliwość od czasu do czasu spotkać dziecko. Wydaje mi się, że wdzięczność bezpłodnej kobiety będzie bezcenna

[klaudyna_bo]

Z tego co się orientuje to dawczynią może zostać każda zdrowa kobieta w wieku☠18-32. Ale to nie decyduje o tym, czy rzeczywiście nią zostanie. Musi przejść nie tylko specjalistyczne badania, ale także szereg rozmów z psychologiem i lekarzem. Jeśli wszystko jest w porządku to dopiero można przejść kolejne etapy. W Polsce jest chyba kilka miejsc, które się tym zajmują. Na jednym z portali czytałam, że takie kliniki znajdują się w Łodzi, Gdańsku i chyba Warszawie. Kontaktując się bezpośrednio z kliniką uzyskasz na pewno wyczerpujące informacje.

[basiek8103]

Napisane przez JulietMonique

Myślę, że oddać własne komórki jajowe dobrze oddać z samej chęci pomocy bezpłodnym parom. Wydaje mi się, że po takim zabiegu można mieć kontakt z biorczynią i jeśli będzie taka możliwość od czasu do czasu spotkać dziecko. Wydaje mi się, że wdzięczność bezpłodnej kobiety będzie bezcenna

Nie ma takiej możliwości. Wiem na milion %, bo dopytywałam o to w klinice, w której oddałam komórki. Bo w sumie to było moją największą obawą, że kiedyś np. dziecko będzie miało do mnie o to pretensje czy coś. I z rozmów z psychologiem wiem, że o to martwi się bardzo dużo kobiet. Ustawowo jest zaznaczone, że jest to anonimowe i ani dawczyni, ani biorczyni nie mogą się poznać. Ale to nie zmienia faktu, że i tak wdzięczność jest ogromna. Tyle tylko, że nie wprost

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez klaudyna_bo

Z tego co się orientuje to dawczynią może zostać każda zdrowa kobieta w wieku☠18-32. Ale to nie decyduje o tym, czy rzeczywiście nią zostanie. Musi przejść nie tylko specjalistyczne badania, ale także szereg rozmów z psychologiem i lekarzem. Jeśli wszystko jest w porządku to dopiero można przejść kolejne etapy. W Polsce jest chyba kilka miejsc, które się tym zajmują. Na jednym z portali czytałam, że takie kliniki znajdują się w Łodzi, Gdańsku i chyba Warszawie. Kontaktując się bezpośrednio z kliniką uzyskasz na pewno wyczerpujące informacje.

Potwierdzam Jest to proces. Zaczyna się ankietą, potem robią badania, potem spotkanie z psychologiem i na koniec spotkanie z lekarzem. WIęc pewną drogę trzeba przejść.

[Kinia2017]

Napisane przez JulietMonique

Myślę, że oddać własne komórki jajowe dobrze oddać z samej chęci pomocy bezpłodnym parom. Wydaje mi się, że po takim zabiegu można mieć kontakt z biorczynią i jeśli będzie taka możliwość od czasu do czasu spotkać dziecko. Wydaje mi się, że wdzięczność bezpłodnej kobiety będzie bezcenna

oj, to by było bardzo niebezpieczne wydaje mi sie. dawczynie w przypływie uczyć matczynych, hormonów, emocji, mogłyby źle znieść oglądanie w pewnym sensie własnego dziecka w ramionach innej kobiety. dawcy organów zawsze sa anonimowi, na wszelki wypadek.

[basiek8103]

Napisane przez Kinia2017

oj, to by było bardzo niebezpieczne wydaje mi sie. dawczynie w przypływie uczyć matczynych, hormonów, emocji, mogłyby źle znieść oglądanie w pewnym sensie własnego dziecka w ramionach innej kobiety. dawcy organów zawsze sa anonimowi, na wszelki wypadek.

Zgadza się. Dziś np. ktoś może powiedzieć, że absolutnie nie miałby problemu, żeby widzieć swoje dziecko w ramionach innej kobiety, ale nie mamy pewności jaka byłaby reakcja kobiety w danej sytuacji. To jest bezpieczniejsze dla 3 stron - dawczyni, biorczyni i dziecka. Trzeba po prostu żyć z myślą, że się pomogło, bez względu na to kim jest ta osoba

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

A te hormony na widok swojego-nieswojego dziecka, to skąd miałyby się wziąć?

Swoją drogą, do dawców spermy też macie takie obiekcje?

[Kinia2017]

Napisane przez basiek8103

Zgadza się. Dziś np. ktoś może powiedzieć, że absolutnie nie miałby problemu, żeby widzieć swoje dziecko w ramionach innej kobiety, ale nie mamy pewności jaka byłaby reakcja kobiety w danej sytuacji. To jest bezpieczniejsze dla 3 stron - dawczyni, biorczyni i dziecka. Trzeba po prostu żyć z myślą, że się pomogło, bez względu na to kim jest ta osoba

basiek8103, tak jest, i to się właśnie nazywa bezinteresowność, o która w dzisiejszych czasach tak trudno

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;72292631]A te hormony na widok swojego-nieswojego dziecka, to skąd miałyby się wziąć?

Swoją drogą, do dawców spermy też macie takie obiekcje?[/QUOTE]

Lisbeth, nie wiem jak Ty, ale ja i bez ciąży mam jazdy hormonalne podczas gdy faceci raczej rzadko płaczą na reklamie podpasek testosteron nie jest aż tak inwazyjnym ormonem, że tak powiem. ja osobiście bałabym się o siebie, myślę, że poznawszy (nie)swoje dziecko, mogłaybm lekko zwariować i nie daj Boże rościć sobie do niegoprawa czy coś.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kinia2017

[
Lisbeth, nie wiem jak Ty, ale ja i bez ciąży mam jazdy hormonalne podczas gdy faceci raczej rzadko płaczą na reklamie podpasek testosteron nie jest aż tak inwazyjnym ormonem, że tak powiem. ja osobiście bałabym się o siebie, myślę, że poznawszy (nie)swoje dziecko, mogłaybm lekko zwariować i nie daj Boże rościć sobie do niegoprawa czy coś.

To, o czym piszesz, to są "jazdy" emocjonalne, które z hormonami nie muszą mieć nic wspólnego. Nie rozumiem też co masz na myśli pisząc o inwazyjności hormonów.

[Kinia2017]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;72540557]To, o czym piszesz, to są "jazdy" emocjonalne, które z hormonami nie muszą mieć nic wspólnego. Nie rozumiem też co masz na myśli pisząc o inwazyjności hormonów.[/QUOTE]

Lisbeth, nazywaj te jazdy jak chcesz, ale przyznaj, że to raczej kobiety się z nimi zmagają,nie mężczyźni i to tylko mam na myśli nazywając nasze hormony inwazyjnymi - wpływają na zachowanie w ogromnym stopniu i ryzyko, że kazałyby nam walczyć o dziecko, dla którego oddałyśmy komórkę, moim zdaniem jest niemałe. zresztą nieważne co o tym myślimy, bo dawca i biorca niezależnie od naszej opinii muszą pozostać anonimowi i raczej żadna z nas tego nie zmieni

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kinia2017

Lisbeth, nazywaj te jazdy jak chcesz, ale przyznaj, że to raczej kobiety się z nimi zmagają,nie mężczyźni i to tylko mam na myśli nazywając nasze hormony inwazyjnymi - wpływają na zachowanie w ogromnym stopniu i ryzyko, że kazałyby nam walczyć o dziecko, dla którego oddałyśmy komórkę, moim zdaniem jest niemałe. zresztą nieważne co o tym myślimy, bo dawca i biorca niezależnie od naszej opinii muszą pozostać anonimowi i raczej żadna z nas tego nie zmieni

Nie, nie przyznam. Nic takiego nie zauważyłam, a i próżno szukać naukowych dowodów na potwierdzenie tezy, by estrogen i progesteron wywoływały większe 'jazdy' czy były bardziej 'inwazyjne' niż testosteron. Warto też dodać, że wszystkie te hormony występują zarówno u mężczyzn jak i u kobiet. W różnych ilościach u różnych osobników.

[Monika XY]

Mnie wiecie co dziewczyny w takich tematach przeraża? Ból!!! Samo słowo zabieg, pobranie itp. Powoduje u mnie ciarki Jest jakieś znieczulenie podczas zabiegu? Ile on w ogole trwa? Długo?

[Kinia2017]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;72688521]Nie, nie przyznam. Nic takiego nie zauważyłam, a i próżno szukać naukowych dowodów na potwierdzenie tezy, by estrogen i progesteron wywoływały większe 'jazdy' czy były bardziej 'inwazyjne' niż testosteron. Warto też dodać, że wszystkie te hormony występują zarówno u mężczyzn jak i u kobiet. W różnych ilościach u różnych osobników.[/QUOTE]

Lisbeth, chyba trafiłam w jakiś czuły punkt ;] chodziłam na biologię, znam te prawdy o hormonach, ale chyba nie o tym ta dyskusja? nieważne, anonimowości dawców i biorców raczej nie zwalczysz niestety, przykro mi

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kinia2017

Lisbeth, chyba trafiłam w jakiś czuły punkt ;] chodziłam na biologię, znam te prawdy o hormonach, ale chyba nie o tym ta dyskusja?

Nie trafiłaś w żaden punkt. Po prostu wypisujesz swoje teorie nie mające żadnego poparcia w faktach.

anonimowości dawców i biorców raczej nie zwalczysz niestety, przykro mi

Skąd pomysł, że próbuję zwalczać anonimowość dawców i biorców?

[Kinia2017]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;73059441]Nie trafiłaś w żaden punkt. Po prostu wypisujesz swoje teorie nie mające żadnego poparcia w faktach.
Skąd pomysł, że próbuję zwalczać anonimowość dawców i biorców?[/QUOTE]

Lisbeth, czy oczekujesz przypisów i bibliografii do każdego mojego posta? przewiń sobie naszą dyskusję do początku, poznasz odpowiedź na swoje drugie pytanie. a jeśli nie przeszkadza Ci anonimowość, to nie rozumiem dlaczego wdałaś się w dyskusję na jej temat. wydaje mi się zresztą, że obie już wyczerpałyśmy temat, pozdrawiam

---------- Dopisano o 06:10 ---------- Poprzedni post napisano o 05:57 ----------

Napisane przez Monika XY

Mnie wiecie co dziewczyny w takich tematach przeraża? Ból!!! Samo słowo zabieg, pobranie itp. Powoduje u mnie ciarki Jest jakieś znieczulenie podczas zabiegu? Ile on w ogole trwa? Długo?

Monika XY, z tego co wiem wszystko odbywa się w znieczuleniu ogólnym, wiec igły nie tylko nie poczułabyś, ale też nawet nie zobaczyła ale rozumiem Twoje obawy, mnie też lekko rusza samo słowo igła, pewnie dlatego nie umiem szyć