|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-04
Wiadomości: 3
|
Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Hej wszystkim
![]() Piszę tutaj trochę z chęcią pożalenia się, podzielenia, zwykłego odreagowania... Obecnie mam 28 lat. Dwa tygodnie temu zakończyłam swój 10 - letni związek. Wciąż ciężko mi o tym myśleć. Bardzo długo walczyłam z tym, żeby tak to się nie skończyło, ale zabrakło mi nadziei, że coś się jeszcze zmieni. Powodem rozstania było to, że mój narzeczony, rok starszy, nie chciał się usamodzielnić, mimo tego stażu nie mieliśmy żadnych planów odnośnie ślubu, przyszłości. Wyprowadziłam się z domu dopiero rok wcześniej, wciąż liczyłam, że zrobi to ze mną, ale on został w domu rodzinnym. I tak, ja - mieszkając w innym mieście, opłacając sama rachunki, robiąc sama zakupy- byłam w związku w którym widywaliśmy się głównie wieczorami, weekendami. Nie chciałam tak żyć. Powodem, dlaczego mój narzeczony nie chciał się ze mną przeprowadzić były silne pobudki religijne - twierdził, że zamieszkać może ze mną dopiero po ślubie. Ale czy planowaliśmy razem ślub? Nie. Ja jestem osobą wierzącą, natomiast rodzina mojego narzeczonego, zarazem on sam to inna planeta. Modlitwa, rano, wieczorem, popołudniu, pielgrzymki, rekolekcje, obiady z księdzem - to codzienność w tej rodzinie. Nie czułam się tam dobrze, przez co nie odwiedzaliśmy się często. Z powodu różnic poglądowych, czasem spieraliśmy się na tle religijnym, politycznym, wychowaniu dzieci itp. Jego rodzina i on są mocno konserwatywni pod każdym względem jak tylko to możliwe. Będąc młodym kwestie wychowania dzieci były mi całkiem dalekie, ale z wiekiem zaczęłam zauważać że nie będzie się tu dało iść na kompromis. Skoro samo zamieszkanie razem było tak wielkim problemem (przypominam, po 9 latach związku i 4 latach narzeczeństwa) jak by to wyglądało w innych kwestiach? Probowaliśmy rozmawiać na te tematy, ale zawsze to wyglądało Twoje zdanie VS moje zdanie - i na tym się kończyło. To nie tak, że przez cały czas darliśmy koty, poza tymi tematami byliśmy bardzo dobrze zgrani. To samo hobby, poczucie humoru, bardzo się o siebie troszczyliśmy i co tu dużo pisać, po prostu bardzo się kochaliśmy. Ale mimo spędzonego czasu, to były tylko randki. Spotkania wieczorami. Wakacje, miłe wyjazdy. Przez 10 lat. Nie prawdziwe życie. Nie zakupy, rachunki, budzenie się przy sobie rano i wieczorem. To robiliśmy osobno. Może dlatego tak długo, mimo tych różnic, udało nam się przetrwać. Dwa tygodnie temu straciłam moją cierpliwość. Powiedziałam, że albo mieszkamy razem, albo to koniec. On nie chciał, to wbrew jego zasadom, dodatkowo "co rodzina powie". Rozumiem, ale ja też nie mogłam czekać na coś, co może nigdy się nie wydarzy. Rozstaliśmy się, było ciężko, wręcz traumatycznie dla mnie. Tak chyba jest jeżeli dwoje ludzi wciąż się kocha, ale nie idzie przez życie w tym samym kierunku. No więc jestem tutaj, po raz pierwszy "singielka" odkąd miałam 17 lat, nie wiem co robię, nie wiem czy dobrze zrobiłam, wciąż płacze, nie jem, przeżywam i często żałuje - mimo, że podświadomie wiem, że nie było innego wyjścia. Moim największym marzeniem w życiu jest założyć rodzinę. Chciałabym mieć kochającego męża, dzieci. Może nie 5, 6 jak w rodzinie mojego byłego, ale wciąż ![]() Pytanie dla pocieszenia a może wręcz przeciwnie ![]() Czy znacie kobiety w podobnym wieku (28+) które znalazły normalnego faceta, założyły rodzine itp? Chyba moim największym lękiem jest to, że będę już sama, ale poznam kogoś za poźno, żeby móc założyć rodzinę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-05
Wiadomości: 113
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Sory za bezpośredniość, ale czy przez ten czas uprawialiście seks? Religijni ludzie przestrzegający "zasad wiary" raczej z tego powodu szybko biorą śluby i raczej też rodziny ich do tego motywują aby ba pewno nie mieli pokus "żyć w grzechu"
![]() Jeśli tak to i tak jest hipokrytą, jeśli nie to sorki ale może jest aseksualny albo homoseksualny bo innej opcji nie widzę. Życie z facetem o bardzo ostrych zasadach religijnych jest ciężkie dla rodziny i raczej nie polecam (mam takiego ojca, trauma na całe życie). Oczywiście jeśli to nie jest trollowy wątek. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 512
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Współczuję i życzę wszystkiego dobrego. Początki życia osobno po tylu latach spędzonych razem nie są łatwe, ale wierz mi, że będzie lżej. Na pewno z tego co piszesz podjęłaś dobrą i dojrzałą decyzję, nawet w chwilach zwątpienia powtarzaj sobie swoje argumenty, może wróć tu i przeczytaj ten wątek, ale nie wracaj do niego. Tam nic się nie zmieni, po prostu zbyt duża różnica poglądów i stylu życia, to nie ma racji bytu.
Faceta na pewno znajdziesz, byłam w Twoim wieku gdy zakładałam tu konto opisując nieudany związek który rozpadł się wkrótce potem, a niewiele później poznałam świetnego faceta z którym biorę za parę miesięcy ślub. Więc jak najbardziej da się, nie zamykaj się na mężczyzn, poznawaj nowych ludzi. Statystyka robi swoje, im więcej osób znasz tym większa szansa że trafisz na swój wymarzony typ. Siedząc w domu i płacząc w poduszkę sama zamknęłabyś sobie drogę do szczęścia. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2025-04-24 o 13:13 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 617
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Jak wyżej:
Jeśli i tak ze sobą sypialiście, to trafił Ci się hipokryta, więc bez sensu taki związek. Jeśli rzeczywiście przestrzegał wszystkich zasad swojej wiary, no to Wasze drogi się po prostu rozeszły, więc taki związek na siłę również jest bez sensu. W obu przypadkach dobrze, że dałaś sobie szansę by poszukać kogoś, kto będzie po prostu do Ciebie pasował. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 558
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Zmarnowałaś 10 lat swojego życia, ale kolejne 50 przed tobą. Nie zmarnuj ich, tym razem wybierz mądrze
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-04
Wiadomości: 3
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Cytat:
Hej, nie absolutnie to nie troll! ![]() ![]() ---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 119
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Poznalam obecnego chlopaka w wieku 29 lat. Moja znajoma poznala swojego po 40., a druga znajoma w podobnym wieku regularnie chodzi na randki i ma chetnych. Duzo ludzi po 30. jest singlami, bo to wiek, w ktorym czesto rozpadaja sie wlasnie takie pierwsze powazne zwiazki. Ale dodam jednak, ze nie mieszkam w Polsce, wiec nie wiem, jak jest tutaj. Z mojej perspektywy jestes mloda i wystarczy, ze zalozysz konto na portalu randkowym, a znajdzie sie wiele chetnych. Ludzie randkuja i wchodza w zwiazki w kazdym wieku
__________________
If we cannot at least imagine we are free, we are living a life that is wrong for us. - Deborah Levy Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną. Edytowane przez ColourTheSmallOne Czas edycji: 2025-04-24 o 16:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 123
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
No tak, seks poza małżeński był spoko, ale mieszkać ze sobą? A nie, co to to nie, to wbrew zasadom!
Ale jeśli o seks chodzi⌠to zasady magicznie nie istnieją. W takim razie to nie był prawdziwy zagorzały katolik tylko zwykły hipokryta. Nie jestem jakoś głęboko wierząca, ale czy przypadkiem w tej wierze nie chodzi o to by grzechu jak najbardziej unikać i następnym razem przemyśleć co się czyni (np. wobec drugiego człowieka)? On w takim razie z pełną świadomością i akceptacją wiedział, że wejdzie zaraz w grzech i w niego wchodził w imię własnych przyjemności. Ale spoko, przecież można się wyspowiadać co nie? To trochę żałosne gdy ktoś się identyfikuje jako głęboko wierzący, a tak jakby trochę przeczy rozumieniu swojej religii. Dobrze, że z nim się rozstałaś bo skoro dla seksu mu pasowało łamanie zasad to jakby chciał to i mieszkać by z tobą mógł. Wręcz uważam, że jeśli on się tak identyfikuje to mu powinno bardzo zależeć byście byli w końcu po ślubie. A on 4 lata czekał następne na co? On nie chciał. Ja bym to nazwała jakimś chwytem na katolika - kiedy mi pasuje to się zasłaniam wiarą, ale na boku mieć seks jest ok. Już nie pierwszy raz takie zjawisko widzę. Widocznie mu było tak wygodnie z tobą, albo wygodnie mu było u mamusi siedzieć. Dobrze zrobiłaś, dobrze zauważyłaś, że jego zachowanie w stosunku do ciebie to jakiś bezsens i się to kupy nie trzyma. Nie masz czego żałować bo dobrze ci intuicja podpowiedziała. I nie łam się, jeszcze całe życie przed tobą, ludzie i starsi od ciebie wiążą się na nowo z kimś innym. Właściwie w każdym wieku. Więc naprawdę to nie problem. Edytowane przez Franciskaa Czas edycji: 2025-04-24 o 19:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 224
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-05
Wiadomości: 113
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Cytat:
Właśnie dlatego sytuacja wydaje mi się nierzeczywista bo nie wyobrażam sobie superkatolickiej rodziny która akceptuje 10-letni związek bez ślubu kościelnego ![]() ![]() A on jako katolik i właśnie z presji rodziny i własnego podejścia logiczne byłoby gdyby szybciej dążył do formalizacji a nie wręcz zapierał się rękami i nogami żeby tego nie zrobić, ciekawi mnie jaka motywacja za tym stała. Ja osobiście totalnie nie rozumiem takiego wybiórczego stosowania zasad - jeśli mi nie pasują to nie należę do kościoła, szukam innego kościoła/sekty albo nie należę nigdzie ![]() Co do drugiej części pytania to Autorko, większość moich najbliższych znajomych sparowało się w okolicach 30, ja do tamtej pory też nie miałam problemu z umawianiem się, po 30 faktycznie jest gorzej, można wspierać się portalami, różnie bywa ale nadal się da. Do tego właśnie związki są mniej trwałe, wiele ludzi później, trudniej wchodzi w związki, wiec wolnych ludzi w okolicach 30 i nawet później nadal jest sporo, no haczyk w tym taki, że jakość różna i podejście różne ale jest jakaś grupa którą można poznawać ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-04
Wiadomości: 3
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Cytat:
Na pewno na początku mieli problem, gdy wyjeżdżaliśmy gdzieś razem np. na noc, to wtedy kłamał że jedziemy w większą grupą ![]() Edytowane przez gigihaha Czas edycji: 2025-04-25 o 07:23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 238
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Ty byś była jego rodziną, najbliższą rodziną. On nie chce nawet zacząć tego etapu, odciąć pępowiny, nadal chce być maminsynkiem. U mamy najwygodniej, bo tak to trzeba czynsz opłacić, żyć po dorosłemu a nie być wiecznie dzieckiem swojej mamy. Bywa. Bywa tak w związkach osób, które poznały się młodo, że jedno po czasie staje się dorosłym a drugie nie chce.
Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 490
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Ja w wieku 31 poznałam obecnego partnera, teraz mam prawie 36 i jestem w ciąży, w tym roku bierzemy ślub. Także masz jeszcze trochę czasu, nie ma co panikować. To raczej twój ex będzie miał teraz problem sobie kogoś znaleźć. Moja rada to nie czekać aż ktoś się sam pojawi tylko pomóc szczęściu i np działać również na portalach randkowych i nie zniechęcać się paroma beznadziejnymi randkami. U mnie było tak że 10 pierwszych kandydatów było do niczego a 11 okazał się strzałem w dziesiątkę.
Dobrze że zakończyłaś ten związek bo do niczego by cię nie doprowadził a wpędziłby cię jeszcze dalej w lata. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-04
Wiadomości: 135
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
też uważam, że bardzo dobrze że ten związek sie skończył. Facet był z jednej strony niby religijnym ortodoksem 9a to juz go by dla mnie skreśliło), z drugiej to, co było dla niego wygodne było rzeczą z której naginaniem nie widział problemów. Absolutnie beznadziejny człowiek, szkoda tylko że bujałaś sie z nim tyle lat.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 60
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Witaj w klubie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 179
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Mnóstwo ludzi kończy związu po okresie okoł 10 lat,to jeszcze nie koniec świata. Skup sie na sobie i na perspektywach, które są nadal przed tobą. W zasadzie gorzej niz z obecnym partnerem raczej nie będzie, tylko moze poszukaj kogoś normalniejszego a nie religijnego fanatyka :P
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Według mnie 28 lat to nie jest za późno na założenie rodziny, a facet dziwny - znam takich faktycznie zafiksowanych na punkcie wiary katolickiej, i tacy po paru miesiącach się oświadczają i biorą ślub.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 387
|
Dot.: Życie po rozpadzie 10- letniego związku
Dobrze, że sie go pozbyłaś a 28 lat to nadal bardzo dobry wiek na ułożenie się związkowo od nowa.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:37.