Kiedyś zostałam zdradzona a teraz nie mogę w pełni zaufać - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-05-13, 17:44   #1
Czesia12345
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-03
Wiadomości: 19

Kiedyś zostałam zdradzona a teraz nie mogę w pełni zaufać


Hej, chciałabym się wygadać, bo nie mam komu... No cóż, życie.

Mam duży problem z zaufaniem. Kiedyś, gdy miałam pierwszego chłopaka za czasów szkolnych to ufałam mu w stu procentach. Dałabym sobie za niego rękę uciąć. Byliśmy kilku lat w związku, były rozstania i powroty ale z innych przyczyn, natomiast nigdy nie pomyślałabym, że mnie zdradzi i to jeszcze w tak perfidny sposób. Nasz związek wtedy już chylił się ku końcowi, jednak mój ex pisał mi jeszcze jakieś wypociny, że zależy mu i chce żeby było jak dawniej, po czym na drugi dzień poszedł na imprezę w lokalu i mnie zdradził i jeszcze wysyłał mi potem foty ze swoją nową laską. Chyba nie muszę mówić jaki ślad to na mnie zostawiło. Przeżyłam to mocno, potem poznałam obecnego chłopaka z którym jestem 4 lata. W sumie nie miałam jakichś problemów z zazdrością, bo on był inny niż tamten - nie ma koleżanek, raczej znajome jak już, obraca się głównie w męskim towarzystwie a przede mną nie miał nawet dziewczyny - z jakimiś kręcił ale zawsze z jakiegoś powodu on to ucinał. Myślałam, że nie mam problemu z zazdrością, że ta zdrada exa nie odcisnęła na mnie takiego piętna, ale chyba się pomyliłam.

Raz pojechaliśmy na taką wycieczkę organizowaną z jego znajomymi + znajome znajomego. Ogólnie wszystko było spoko na początku, potem pod koniec tej wycieczki ludzie już byli dość schlani, mój chłopak też. Ogólnie on chyba nie robił nic złego, ale była tam taka laska, ogólnie otwarta, dosyć miła, wiedziała, że jesteśmy razem, ale zaczęła tam coś do niego zagadywać, żeby jej pomógł coś tam zanieść, potem grała z nim w jakąś grę typu łapki, nie wiem dokładnie. To nie było obiektywnie nic chyba dziwnego, ja siedziałam wtedy sama, ale jakoś ta sytuacja tak na mnie wpłynęła, że mam jakieś mniejsze zaufanie, bo wszystko co mnie kiedyś spotkało mi się przypomniało. Że zaczyna się od jakichś niewinnych zagrywek, a kończy się na zdradzie. On nie pisze z żadnymi dziewczynami, ale też ma dziwne akcje, np. mówię, że gdzieś byłam i obsługiwała mnie taka i taka dziewczyna, a on się pyta czy fajna (wiecie, z wyglądu). Przez takie coś moje zaufanie jakoś osłabło, tzn wiem że jak wychodzi z kolegami to mnie nie zdradza, ale mam po prostu taką obawę, że stanie się to samo co we wcześniejszym związku. On ogólnie jest taki, że mogę raczej na niego liczyć, często też się chce przytulać czy całować, nawet nie sam seks tylko to właśnie, chociaż o swoich emocjach za bardzo nie gada. Z drugiej strony jest taki, że nie można z nim pogadać o przyszłości, bo on twierdzi, że nie jest gotowy na poważne decyzje - ja chyba też nie jestem chyba gotowa i w sumie nie zależy mi na ślubie czy dzieciach na ten moment, ale on nawet na wspólne mieszkanie nie jest gotowy (24 lata). Żyje w sumie od soboty do soboty. I głównie to ja do niego przyjeżdżam, co prawda u niego jest większa przestrzeń nie siedzimy w ścisku, ale również też by mógł się wykazać inicjatywą i do mnie przyjechać, tym bardziej że 10min drogi od siebie mieszkamy. Może też przez taką jego postawę nie mam do niego takiego zaufania pełnego. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Jestem w totalnej rozsypce. Najgorsze jest to, że nawet nie mam za bardzo z kim o tym pogadać, mam jakichś znajomych ale raczej kontakt jest sporadyczny, a osoba z którą miałam regularny kontakt okazała się fałszywa i potrafiła tylko mówić o swoich problemach, gdy ja potrzebowałam wsparcia to nie mogłam na nic liczyć więc to urwałam. Nie wiem nawet o co chciałabym was zapytać, mam po prostu beznadziejny dzień, siedzę i płaczę od kilku godzin a nawet nie wiem co jest głównym źródłem tego, czy mój jakiś lęk o tą zdradę czy o coś innego, może o to, że zostanę kompletnie sama za jakiś czas. Czuję się po prostu beznadziejnie
Czesia12345 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-05-14, 08:11   #2
d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 944
Dot.: Kiedyś zostałam zdradzona a teraz nie mogę w pełni zaufać

Cytat:
Napisane przez Czesia12345 Pokaż wiadomość
Hej, chciałabym się wygadać, bo nie mam komu... No cóż, życie.

Mam duży problem z zaufaniem. Kiedyś, gdy miałam pierwszego chłopaka za czasów szkolnych to ufałam mu w stu procentach. Dałabym sobie za niego rękę uciąć. Byliśmy kilku lat w związku, były rozstania i powroty ale z innych przyczyn, natomiast nigdy nie pomyślałabym, że mnie zdradzi i to jeszcze w tak perfidny sposób. Nasz związek wtedy już chylił się ku końcowi, jednak mój ex pisał mi jeszcze jakieś wypociny, że zależy mu i chce żeby było jak dawniej, po czym na drugi dzień poszedł na imprezę w lokalu i mnie zdradził i jeszcze wysyłał mi potem foty ze swoją nową laską. Chyba nie muszę mówić jaki ślad to na mnie zostawiło. Przeżyłam to mocno, potem poznałam obecnego chłopaka z którym jestem 4 lata. W sumie nie miałam jakichś problemów z zazdrością, bo on był inny niż tamten - nie ma koleżanek, raczej znajome jak już, obraca się głównie w męskim towarzystwie a przede mną nie miał nawet dziewczyny - z jakimiś kręcił ale zawsze z jakiegoś powodu on to ucinał. Myślałam, że nie mam problemu z zazdrością, że ta zdrada exa nie odcisnęła na mnie takiego piętna, ale chyba się pomyliłam.

Raz pojechaliśmy na taką wycieczkę organizowaną z jego znajomymi + znajome znajomego. Ogólnie wszystko było spoko na początku, potem pod koniec tej wycieczki ludzie już byli dość schlani, mój chłopak też. Ogólnie on chyba nie robił nic złego, ale była tam taka laska, ogólnie otwarta, dosyć miła, wiedziała, że jesteśmy razem, ale zaczęła tam coś do niego zagadywać, żeby jej pomógł coś tam zanieść, potem grała z nim w jakąś grę typu łapki, nie wiem dokładnie. To nie było obiektywnie nic chyba dziwnego, ja siedziałam wtedy sama, ale jakoś ta sytuacja tak na mnie wpłynęła, że mam jakieś mniejsze zaufanie, bo wszystko co mnie kiedyś spotkało mi się przypomniało. Że zaczyna się od jakichś niewinnych zagrywek, a kończy się na zdradzie. On nie pisze z żadnymi dziewczynami, ale też ma dziwne akcje, np. mówię, że gdzieś byłam i obsługiwała mnie taka i taka dziewczyna, a on się pyta czy fajna (wiecie, z wyglądu). Przez takie coś moje zaufanie jakoś osłabło, tzn wiem że jak wychodzi z kolegami to mnie nie zdradza, ale mam po prostu taką obawę, że stanie się to samo co we wcześniejszym związku. On ogólnie jest taki, że mogę raczej na niego liczyć, często też się chce przytulać czy całować, nawet nie sam seks tylko to właśnie, chociaż o swoich emocjach za bardzo nie gada. Z drugiej strony jest taki, że nie można z nim pogadać o przyszłości, bo on twierdzi, że nie jest gotowy na poważne decyzje - ja chyba też nie jestem chyba gotowa i w sumie nie zależy mi na ślubie czy dzieciach na ten moment, ale on nawet na wspólne mieszkanie nie jest gotowy (24 lata). Żyje w sumie od soboty do soboty. I głównie to ja do niego przyjeżdżam, co prawda u niego jest większa przestrzeń nie siedzimy w ścisku, ale również też by mógł się wykazać inicjatywą i do mnie przyjechać, tym bardziej że 10min drogi od siebie mieszkamy. Może też przez taką jego postawę nie mam do niego takiego zaufania pełnego. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Jestem w totalnej rozsypce. Najgorsze jest to, że nawet nie mam za bardzo z kim o tym pogadać, mam jakichś znajomych ale raczej kontakt jest sporadyczny, a osoba z którą miałam regularny kontakt okazała się fałszywa i potrafiła tylko mówić o swoich problemach, gdy ja potrzebowałam wsparcia to nie mogłam na nic liczyć więc to urwałam. Nie wiem nawet o co chciałabym was zapytać, mam po prostu beznadziejny dzień, siedzę i płaczę od kilku godzin a nawet nie wiem co jest głównym źródłem tego, czy mój jakiś lęk o tą zdradę czy o coś innego, może o to, że zostanę kompletnie sama za jakiś czas. Czuję się po prostu beznadziejnie
Idź na terapię.

Wydarzenia z poprzedniego związku nie powinny rzutować na kolejny.

Zostanie bez partnera to nie jest koniec świata i nijak brak partnera nie świadczy, że jesteś mniej warta.

To normalne, że nie wszyscy ludzie mają przyjaciół od serca, którym się mogą wygadać. Powiedziałabym nawet, że sporo osób nie ma.

Twój obecny nie brzmi jako jakiś wspaniały partner. Rozumiem, że ktoś w wieku 24 lat nie chce brać ślubu, ale jakbym usłyszała 'że nie jest gotowy na poważne decyzje' to bym stwierdziła, że w sumie mu zwisam i jestem z braku laku. Poza tym nie byłabym tak długo w związku bez mieszkania razem ze sobą. Mieszkanie wiele weryfikuje. Czy macie podobne standardy czystości, podejście do finansów i dzielenia obowiązków, czy nie drażnicie się na dłuższa metę swoją obecnością.

Edytowane przez d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7
Czas edycji: 2022-05-14 o 08:12
d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-05-14, 08:14   #3
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 322
Dot.: Kiedyś zostałam zdradzona a teraz nie mogę w pełni zaufać

Zgadzam się z tym, że brak zamieszkania ze sobą przez tyle czasu, żeby jednak pewne rzeczy zweryfikować, to zły pomysł.

Autorko, może terapia a może nie ufasz obecnemu, bo to określony typ człowieka i NIE TEN związek.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-05-14, 09:12   #4
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 566
Dot.: Kiedyś zostałam zdradzona a teraz nie mogę w pełni zaufać

Wasz związek wygląda na taki z braku laku. Ani chyba nie ma w nim wielkich uczuć ani namiętności, miłości. Szkoda na to czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-05-14, 17:00   #5
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Kiedyś zostałam zdradzona a teraz nie mogę w pełni zaufać

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 11:02
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-05-14, 19:51   #6
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 616
Dot.: Kiedyś zostałam zdradzona a teraz nie mogę w pełni zaufać

Też się zgadzam, tyle lat razem i brak wspólnego mieszkania, bo on nie jest gotowy? Red flag.
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-05-14, 22:26   #7
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Kiedyś zostałam zdradzona a teraz nie mogę w pełni zaufać

Jak ja Cię rozumiem... Sama szukam odpowiedzi na pytania, ktore sobie stawiasz, Autorko.
Życzę Ci z całego serca, żebyś jednak umiała zaufać i uwierzyć w miłość, bez takich zwątpień. Nie wiem czy z tym, czy z innym chłopakiem. Ale ogólnie, żeby takie traumatyczne wspomnienia do Ciebie nie wracały, i żebyś budowała na nowo

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-05-23, 19:49   #8
niepogodna
Raczkowanie
 
Avatar niepogodna
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 472
Dot.: Kiedyś zostałam zdradzona a teraz nie mogę w pełni zaufać

Cytat:
Napisane przez Czesia12345 Pokaż wiadomość
Hej, chciałabym się wygadać, bo nie mam komu... No cóż, życie.

Mam duży problem z zaufaniem. Kiedyś, gdy miałam pierwszego chłopaka za czasów szkolnych to ufałam mu w stu procentach. Dałabym sobie za niego rękę uciąć. Byliśmy kilku lat w związku, były rozstania i powroty ale z innych przyczyn, natomiast nigdy nie pomyślałabym, że mnie zdradzi i to jeszcze w tak perfidny sposób. Nasz związek wtedy już chylił się ku końcowi, jednak mój ex pisał mi jeszcze jakieś wypociny, że zależy mu i chce żeby było jak dawniej, po czym na drugi dzień poszedł na imprezę w lokalu i mnie zdradził i jeszcze wysyłał mi potem foty ze swoją nową laską. Chyba nie muszę mówić jaki ślad to na mnie zostawiło. Przeżyłam to mocno, potem poznałam obecnego chłopaka z którym jestem 4 lata. W sumie nie miałam jakichś problemów z zazdrością, bo on był inny niż tamten - nie ma koleżanek, raczej znajome jak już, obraca się głównie w męskim towarzystwie a przede mną nie miał nawet dziewczyny - z jakimiś kręcił ale zawsze z jakiegoś powodu on to ucinał. Myślałam, że nie mam problemu z zazdrością, że ta zdrada exa nie odcisnęła na mnie takiego piętna, ale chyba się pomyliłam.

Raz pojechaliśmy na taką wycieczkę organizowaną z jego znajomymi + znajome znajomego. Ogólnie wszystko było spoko na początku, potem pod koniec tej wycieczki ludzie już byli dość schlani, mój chłopak też. Ogólnie on chyba nie robił nic złego, ale była tam taka laska, ogólnie otwarta, dosyć miła, wiedziała, że jesteśmy razem, ale zaczęła tam coś do niego zagadywać, żeby jej pomógł coś tam zanieść, potem grała z nim w jakąś grę typu łapki, nie wiem dokładnie. To nie było obiektywnie nic chyba dziwnego, ja siedziałam wtedy sama, ale jakoś ta sytuacja tak na mnie wpłynęła, że mam jakieś mniejsze zaufanie, bo wszystko co mnie kiedyś spotkało mi się przypomniało. Że zaczyna się od jakichś niewinnych zagrywek, a kończy się na zdradzie. On nie pisze z żadnymi dziewczynami, ale też ma dziwne akcje, np. mówię, że gdzieś byłam i obsługiwała mnie taka i taka dziewczyna, a on się pyta czy fajna (wiecie, z wyglądu). Przez takie coś moje zaufanie jakoś osłabło, tzn wiem że jak wychodzi z kolegami to mnie nie zdradza, ale mam po prostu taką obawę, że stanie się to samo co we wcześniejszym związku. On ogólnie jest taki, że mogę raczej na niego liczyć, często też się chce przytulać czy całować, nawet nie sam seks tylko to właśnie, chociaż o swoich emocjach za bardzo nie gada. Z drugiej strony jest taki, że nie można z nim pogadać o przyszłości, bo on twierdzi, że nie jest gotowy na poważne decyzje - ja chyba też nie jestem chyba gotowa i w sumie nie zależy mi na ślubie czy dzieciach na ten moment, ale on nawet na wspólne mieszkanie nie jest gotowy (24 lata). Żyje w sumie od soboty do soboty. I głównie to ja do niego przyjeżdżam, co prawda u niego jest większa przestrzeń nie siedzimy w ścisku, ale również też by mógł się wykazać inicjatywą i do mnie przyjechać, tym bardziej że 10min drogi od siebie mieszkamy. Może też przez taką jego postawę nie mam do niego takiego zaufania pełnego. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Jestem w totalnej rozsypce. Najgorsze jest to, że nawet nie mam za bardzo z kim o tym pogadać, mam jakichś znajomych ale raczej kontakt jest sporadyczny, a osoba z którą miałam regularny kontakt okazała się fałszywa i potrafiła tylko mówić o swoich problemach, gdy ja potrzebowałam wsparcia to nie mogłam na nic liczyć więc to urwałam. Nie wiem nawet o co chciałabym was zapytać, mam po prostu beznadziejny dzień, siedzę i płaczę od kilku godzin a nawet nie wiem co jest głównym źródłem tego, czy mój jakiś lęk o tą zdradę czy o coś innego, może o to, że zostanę kompletnie sama za jakiś czas. Czuję się po prostu beznadziejnie
Ja rozumiem, bo zdrada bardzo mocno w człowieku siedzi, nawet jak się wydaje, że się z nią uporaliśmy. Ja nadal walczę z jej pokłosiem na terapii, mimo że po fakcie nie czułam, że tak zburzy we mnie wszystko i problemy wyszły dopiero po jakimś czasie.

Ja bym na twoim miejscu udała się na terapię. Inna sprawa, że twój partner wydaje się niezbyt dojrzały do budowania poważniejszej relacji niż takiej weekendowej i właśnie w tym terapia może ci pomóc - podjęciu decyzji, co dalej z wami, czy zostajesz, czy szukasz kogoś, kto będzie chętny na jakieś pierwsze kroki ku wspólnej przyszłości.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight

Edytowane przez niepogodna
Czas edycji: 2022-05-23 o 19:51
niepogodna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-05-23 20:49:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:27.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.