i co dalej..

[2day3]

Witam,
od paru miesiecy meczy mnie myslenie o przyszlosci i ogolnie zycie.
Ukonczylam pare miesiecy temu szkole handlowa i mieszkam za granica. Pomagam moim rodzicom finansowo bo sa schorowani. Mam nawet dobra pensje, na nic mi nie brakuje, ale staram sie oszczedzac kazdy Cent bo nigdy nie wiadomo wiec na malo sobie pozwalam. Przytlacza mnie mysl spedzenie kolejnych 38 lat w pracy. Kazdy dzien taki sam, praca 8h, kolacja, ewentualnie Jakis Sport film i tak w kazdy dzien. Nie widze sensu zeby zyc. Boje sie tez ze kiedys na starosc zostane sama i biedna
Mam uczucie jakby nic mnie juz dobrego nie mialo spotkac.
Nie chce miec dzieci 1. z powodow finansowch 2. wydaje mi sie ze zycie i tak jest takie ciezkie wiec po co kogos wydawac na ten swiat
Wiec jesli bez potomstwa to jak ma wygladac ciag dalszy? Brak perspektyw na wszystko, nie wiem co robic zeby wyjsc z tych czarnych mysli.. ;(

[evonla]

Napisane przez 2day3

Witam,
od paru miesiecy meczy mnie myslenie o przyszlosci i ogolnie zycie.
Ukonczylam pare miesiecy temu szkole handlowa i mieszkam za granica. Pomagam moim rodzicom finansowo bo sa schorowani. Mam nawet dobra pensje, na nic mi nie brakuje, ale staram sie oszczedzac kazdy Cent bo nigdy nie wiadomo wiec na malo sobie pozwalam. Przytlacza mnie mysl spedzenie kolejnych 38 lat w pracy. Kazdy dzien taki sam, praca 8h, kolacja, ewentualnie Jakis Sport film i tak w kazdy dzien. Nie widze sensu zeby zyc. Boje sie tez ze kiedys na starosc zostane sama i biedna
Mam uczucie jakby nic mnie juz dobrego nie mialo spotkac.
Nie chce miec dzieci 1. z powodow finansowch 2. wydaje mi sie ze zycie i tak jest takie ciezkie wiec po co kogos wydawac na ten swiat
Wiec jesli bez potomstwa to jak ma wygladac ciag dalszy? Brak perspektyw na wszystko, nie wiem co robic zeby wyjsc z tych czarnych mysli.. ;(

Znajdź sobie jakiś cel w życiu i go realizuj. Może to być hobby, które będziesz rozwijać, albo jakieś fajne wakacje, na których odpoczniesz od zmartwień. Staraj się nie tracić energii na rozmyślanie o problemach, bo do niczego dobrego to Ciebie nie doprowadzi z wyjątkiem choroby.

[Aelora]

Napisane przez 2day3

Witam,
od paru miesiecy meczy mnie myslenie o przyszlosci i ogolnie zycie.
Ukonczylam pare miesiecy temu szkole handlowa i mieszkam za granica. Pomagam moim rodzicom finansowo bo sa schorowani. Mam nawet dobra pensje, na nic mi nie brakuje, ale staram sie oszczedzac kazdy Cent bo nigdy nie wiadomo wiec na malo sobie pozwalam. Przytlacza mnie mysl spedzenie kolejnych 38 lat w pracy. Kazdy dzien taki sam, praca 8h, kolacja, ewentualnie Jakis Sport film i tak w kazdy dzien. Nie widze sensu zeby zyc. Boje sie tez ze kiedys na starosc zostane sama i biedna
Mam uczucie jakby nic mnie juz dobrego nie mialo spotkac.
Nie chce miec dzieci 1. z powodow finansowch 2. wydaje mi sie ze zycie i tak jest takie ciezkie wiec po co kogos wydawac na ten swiat
Wiec jesli bez potomstwa to jak ma wygladac ciag dalszy? Brak perspektyw na wszystko, nie wiem co robic zeby wyjsc z tych czarnych mysli.. ;(

Jak wyżej, poszukaj jakiegoś hobby. Czy jest coś, co Ci się podoba, w czym dobrze się czujesz, coś czegoś zawsze chciałaś spróbować? Z opisu wynika, że Twoje życie jest bardzo monotonne, praktycznie praca-dom-kolacja-film-sen i tak w kółko. Wprowadź więcej nowych elementów, w weekend wybierz się gdzieś.

Rozejrzyj się za znajomymi, pozytywnymi ludźmi z którymi będziesz mogła porozmawiać, spędzić ciekawie czas. Może spotkasz kogoś kto będzie dla Ciebie kimś więcej. Czy w pracy są przyjazne osoby, z którymi możesz nawiązać kontakt, jakieś wyjścia integracyjne? Mam wrażenie, że zamknięcie w domu i rytm praca-dom potęguje u Ciebie taki nastrój.

[magdalenaCat]

Jeżeli oszczędzasz każdy grosz to nic dziwnego ze z życia nic nie masz. Pojedź na jakieś wymarzone wakacje od razu ci się humor poprawi.

[2day3]

Napisane przez magdalenaCat

Jeżeli oszczędzasz każdy grosz to nic dziwnego ze z życia nic nie masz. Pojedź na jakieś wymarzone wakacje od razu ci się humor poprawi.

no Stoje tak pomiedzy mlotem a kowadlem, z jednej strony marze o jakiejs dlugiej podrozy albo kursu jogi ale z drugiej dochodzi rozsadek ze powinnam odkladac na mieszkanie albo emeryture..

[road_rage]

Dlaczego całe życie widzisz w schemacie "Kazdy dzien taki sam, praca 8h, kolacja, ewentualnie Jakis Sport film i tak w kazdy dzien" ?
Nie masz żadnego innego hobby? Znajomych? Nie uczysz się niczego nowego?
Jeśli przytłacza się 8h dzień pracy, to może pomyśl o czymś innym? Jakaś własna działalność? Zarabiać można nie tylko na etacie.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez 2day3

no Stoje tak pomiedzy mlotem a kowadlem, z jednej strony marze o jakiejs dlugiej podrozy albo kursu jogi ale z drugiej dochodzi rozsadek ze powinnam odkladac na mieszkanie albo emeryture..

Myślenie o przyszłości jest ważne, ale Ty przesadzasz w drugą stronę. Emerytura to odległa sprawa. Może zmienić się mnóstwo rzeczy. Na chwilę obecną żyjesz teraz i warto zadbać o wspomnienia. Po za tym x przyjemność ( wakacje, ciekawe zajęcia...cokolwiek) raz na jakiś czas nie przekreśla od razu planów emerytalnych, mieszkaniowych.

[Mad____Max]

A gdzie w tym wszystkim partner, przyjaciele i te wszystkie codzienne rzeczy, które dają endorfinowego kopa?

Masz depresję?

[squirrelqa]

Żyj tak, jakby zostały Ci 2 lata życia. To bardzo zmienia perspektywę i pokazuje, co tak naprawdę się liczy, co jest ważne, czego chcemy, potrzebujemy, a co jest bezsensowne i warte zmiany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez Mad____Max

A gdzie w tym wszystkim partner, przyjaciele i te wszystkie codzienne rzeczy, które dają endorfinowego kopa?

Masz depresję?

No wlaśnie. Masz kogoś bliskiego? A jesli nie to szukaj.

[skara]

Napisane przez 2day3

no Stoje tak pomiedzy mlotem a kowadlem, z jednej strony marze o jakiejs dlugiej podrozy albo kursu jogi ale z drugiej dochodzi rozsadek ze powinnam odkladac na mieszkanie albo emeryture..

Jeśli chodzi o jogę jako uczestnik to zajęcia są tanie. Pozwól sobie na nie. Chyba że to kurs instruktorski, to nie wiem.
Życie składa się i z oszczędzania i z korzystania z pieniędzy. Zdrowo jest rozwijać swoje pasje, pójść czasem do baru czy restauracji, wyjechać na wycieczkę. Możesz przeznaczyć jakiś procent budżetu lub określoną comiesięczną kwotę na przyjemności, i te pieniądze wydawać bez stresu i żalu. Szukaj też atrakcji tanich lub darmowych - często w domach kultury czy różnych stowarzyszeniach bywają darmowe lub tanie kursy, spotkania, warsztaty. Dużo rzeczy ogłasza się też na Fb i pewnie innych mediach społecznościowych. Zawsze możesz też wsiąść w pociąg czy autobus i pojechać na 1 dzień do pobliskiego miasteczka albo nad jezioro czy morze. Grunt to wyjść ze schematu praca - dom.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ninanina88]

Napisane przez 2day3

no Stoje tak pomiedzy mlotem a kowadlem, z jednej strony marze o jakiejs dlugiej podrozy albo kursu jogi ale z drugiej dochodzi rozsadek ze powinnam odkladac na mieszkanie albo emeryture..

Serio chcesz wegetować zamiast żyć żeby odkładać na emeryturę, której może nawet nie doczekasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Organa]

Terapia jeżeli czujesz, że możesz mieć depresję, ale poszukaj może na jakiś grupkach na fb w Niemczech czy są jakieś spotkania dziewczyn w Twoim mieście. Może jakieś zajęcia? Co byś chciała spróbować zrobić?

[skara]

Jeszcze dodam, że przy przejściu ze szkoły do pracy na cały etat takie odczucia są normalne. Wkrada się rutyna, mamy mało czasu wolnego, a cały ciężar utrzymania się spada już tylko na nas. Kończy się beztroska, to może przytłoczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz