Przyznać się do choroby?

[Whilebells]

Zalezy mi na anonimowosci, dlatego postanowilam zalozyc watek zamiast pytac po znajomych. Wczoraj wieczorem wyszedl mi pozytywny test na koronawirusa. Ogolnie testuje sie bardzo czesto, jak tylko byle katar zlapie na wszelki wypadek. Wynik zawsze negatywny. Ogolnie czuje sie jak przy lekkim przeziebieniu, pobolewa glowa i gardlo. Stoje przed wielkim dylematem czy przyznac sie mezowi. W normalnych okolicznosciach naturalnie powiedzialabym mu o tym. Problem w tym, ze on w niedziele wyjezdza na urlop. Zaplanowal te wycieczke jeszcze przed pandemia, z tego powodu nie mogl jechac przez prawie 2 lata. Chodzi o wyjazd na inny kontynent, wiec tania zabawa to nie jest. Kraj docelowy nie wymaga testow po przyjezdzie, tylko dowod szczepien. Malzonek cieszyl sie na ten wyjazd od miesiecy, chce zeby pojechal i bawil sie dobrze. Jednak znam go na tyle, ze doskonale wiem, ze jak tylko wspomne o koronie on zacznie panikowac i zrezygnuje z wyjazdu. Jada z nim tylko faceci, wszyscy zaszczepieni i regularnie badani, nie ma opcji ze ktos ma przykladowo niewykryta wade serca. Zrobilam rachunek sumienia, praktycznie jest mozliwe ze jeszcze sie ode mnie nie zarazil, w tym tygodniu spedzilismy ze soba cale 2 dni. Z drugiej strony 2 dni czestego i bliskiego kontaktu fizycznego moglo wystarczyc, prawda? Nie chce go narazac, moge spac osobno do konca tygodnia. Wiem, ze moralnie jestem zobligowana mu powiedziec, ale tez uwazam, ze powinien jechac. Moglby sobie robic testy codziennie az do niedzieli i jechac jezeli wszystko bedzie ok. Tylko zas, nie uda mi sie go naklonic do codziennych testow bez powiedzenia wprost, ze jestem chora. Maz prowadzi ekstremalnie zdrowy tryb zycia, b. rzadko choruje i jesli juz to lekko przechodzi wszystkie przeziebienia i grypy. To sie moglo wydarzyc w kazdym innym czasie, ale pech akurat chcial, ze pare dni przed urlopem. Co byscie zrobily na moim miejscu? Prosze nie oceniajcie mnie zle, chce po prostu wybrnac z tej sytuacji jak najlepiej.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Niech zrobi test i do wyjazdu wyprowadzi się do znajomego/hotelu.

[Ellen_Ripley]

Serio boisz się z własnym mężem rozmawiać na takie tematy? Przecież to nie Twoja wina.

[Whilebells]

Nie boje sie tylko on ma doslownie swira na punkcie zdrowia. Krzywo stane i sykne z bolu to potem przez iles dni slucham jak to musze isc do fizjoterapeuty. Jestem teraz dosc wysoko w ciazy, on na pewno zrezygnuje z wyjazdu nawet jezeli nie ma zadnych objawow i czuje sie swietnie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie mowilabym

[skara]

Ja bym powiedziała. On jedzie na inny kontynent, nie wiadomo jak tam działa ubezpieczenie i opieka lekarska / szpitalna. Załóżmy, że będzie przechodził gorzej niż Ty, to czeka go tydzień wegetacji w pokoju hotelowym. Ale jeśli sprawa się pogorszy, to może go czekać hospitalizacja i jej koszty, być może ogromne. Wiadomo, wielki pech, ale pomysł o jego zdrowiu i bezpieczeństwie, bo inaczej choruje się w domu i w kraju, a inaczej na drugim końcu świata. Owszem, może przejść nawet bezobjawowo, ale jeśli nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Whilebells]

Napisane przez skara

Ja bym powiedziała. On jedzie na inny kontynent, nie wiadomo jak tam działa ubezpieczenie i opieka lekarska / szpitalna. Załóżmy, że będzie przechodził gorzej niż Ty, to czeka go tydzień wegetacji w pokoju hotelowym. Ale jeśli sprawa się pogorszy, to może go czekać hospitalizacja i jej koszty, być może ogromne. Wiadomo, wielki pech, ale pomysł o jego zdrowiu i bezpieczeństwie, bo inaczej choruje się w domu i w kraju, a inaczej na drugim końcu świata. Owszem, może przejść nawet bezobjawowo, ale jeśli nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tego co mi wiadomo jest solidnie ubezpieczony na wypadek pobytu w szpitalu z tego powodu, ze planuja tam rozne sporty ekstremalne. Staram sie zachowac obiektywizm i trudno mi sobie wyobrazic, zeby mogl przejsc korone gorzej niz ja. Osobiscie nie przekreslalabym wymarzonego wyjazdu przez bardzo male prawdopodobienstwo, ze cos zlego sie moze wydarzyc. Planowalam mu powiedziec dopiero jak bedzie na miejscu, ze niby dopiero teraz sie dowiedzialam.

[Nuova]

Napisane przez Whilebells

Nie boje sie tylko on ma doslownie swira na punkcie zdrowia. Krzywo stane i sykne z bolu to potem przez iles dni slucham jak to musze isc do fizjoterapeuty. Jestem teraz dosc wysoko w ciazy, on na pewno zrezygnuje z wyjazdu nawet jezeli nie ma zadnych objawow i czuje sie swietnie.

Serio chcesz zataić swoją chorobę, będąc w zaawansowanej ciąży? Przecież gdyby cokolwiek się pogorszyło u Ciebie/dziecka z tego powodu to partner pewnie w życiu by Ci nie wybaczył takiego kłamstwa.

Powiedz mu normalnie, dorosły jest. Dogadajcie się co do jego testowania i ewentualnego postępowania gdyby Tobie się pogorszyło i niech sobie leci.

[Ellen_Ripley]

Ach, przecież to jest kolejny wątek tej użytkowniczki.

[goslawka]

A może powtórz test? Idź na taki pcr. Z tego co wiem te apteczne czasami wychodzą fałszywie pozytywne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Whilebells]

Napisane przez goslawka

A może powtórz test? Idź na taki pcr. Z tego co wiem te apteczne czasami wychodzą fałszywie pozytywne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moglabym tak zrobic jesli nie mialabym typowych objawow. Raczej nie ma co sie ludzic, ze wynik testu jest bledny.

Powiadomilam juz swojego lekarza prowadzacego. Tez nic wiecej mi nie poradzil jak trzymac reke na pulsie i dzwonic jak tylko sie pogorszy.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ach, przecież to jest kolejny wątek tej użytkowniczki.

Cytując klasyka - szkoda gadać, szkoda strzępić ryja

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89252644]Cytując klasyka - szkoda gadać, szkoda strzępić ryja [/QUOTE]

przeczytałam to w głowie jedynym słusznym głosem

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89252758]Treść usunięta[/QUOTE]

W ogóle cudnie, że pan jest tak zatroskany stanem zdrowia małżonki w wysokiej ciąży, że aż sobie leci z kumplami na wycieczkę. Jeszcze niech dopisze, że do Tajlandii, to skisnę. Pozostaje czekać na kolejne i kolejne wątki.

[Nuova]

Napisane przez Ellen_Ripley

W ogóle cudnie, że pan jest tak zatroskany stanem zdrowia małżonki w wysokiej ciąży, że aż sobie leci z kumplami na wycieczkę. Jeszcze niech dopisze, że do Tajlandii, to skisnę. Pozostaje czekać na kolejne i kolejne wątki.

Uprawiać sporty ekstremalne, ze tak jeszcze dodam Ale wirusa może się przestraszyć na smierć


Sent from my iPhone using Tapatalk

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Whilebells]

Nie rozumiem o co wam chodzi. Owszem mialam tu juz kiedys watek, ale co to ma wspolnego z ta konkretna sytuacja? Nie wiedzialam ze sa limity jeden watek na uzytkowniczke.
A co do samego wyjazdu, to nie byl pomysl na ktory wpadl tydzien temu. Byly miedzy nami rozmowy miesiace temu czy nie anulowac biorac pod uwage w ktorym miesiacu bede w czasie wyjazdu. Lepiej zeby jechal teraz niz przykladowo za rok. Ciaze przechodze lagodnie a i tak nigdzie sie nie moge ruszyc, lekarz odradzil mi podroze samolotem. Moje przeziebienie, bo tak korona sie u mnie objawia nie jest moim zdaniem powodem, zeby odwolywac od dawna planowane wakacje. Jasne, ze mysle o tych wszystkich ludziach, z ktorymi bedzie mial kontakt, czy kogos nie zarazi. Z drugiej strony ile osob sie po prostu nie testuje i nawet nie wiedza, ze zarazaja? Teraz praktycznie nie ma zadnych restrykcji.

[skazana_na_bluesa]

Jestem po szczepieniach przeciwko koronawirusowi, więc szurem nie jestem i z tej okazji pozwolę sobie zadać to pytanie. Serio ktoś jeszcze przejmuje się koronawirusem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bloom26]

Patrząc na Twoje poprzednie wątki i fakt, że boisz się z nim porozmawiać na temat Twojego zdrowia to aż się boję pomyśleć co to będzie jak się dziecko pojawi i dojdą różne poważne kwestie do obgadania..
Cytując klasyka: "Andrzej, to je**ie"

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Jestem po szczepieniach przeciwko koronawirusowi, więc szurem nie jestem i z tej okazji pozwolę sobie zadać to pytanie. Serio ktoś jeszcze przejmuje się koronawirusem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. We Włoszech dalej pomykamy w maseczkach w wielu miejscach

[goslawka]

Napisane przez Whilebells

Nie rozumiem o co wam chodzi. Owszem mialam tu juz kiedys watek, ale co to ma wspolnego z ta konkretna sytuacja? Nie wiedzialam ze sa limity jeden watek na uzytkowniczke.
A co do samego wyjazdu, to nie byl pomysl na ktory wpadl tydzien temu. Byly miedzy nami rozmowy miesiace temu czy nie anulowac biorac pod uwage w ktorym miesiacu bede w czasie wyjazdu. Lepiej zeby jechal teraz niz przykladowo za rok. Ciaze przechodze lagodnie a i tak nigdzie sie nie moge ruszyc, lekarz odradzil mi podroze samolotem. Moje przeziebienie, bo tak korona sie u mnie objawia nie jest moim zdaniem powodem, zeby odwolywac od dawna planowane wakacje. Jasne, ze mysle o tych wszystkich ludziach, z ktorymi bedzie mial kontakt, czy kogos nie zarazi. Z drugiej strony ile osob sie po prostu nie testuje i nawet nie wiedza, ze zarazaja? Teraz praktycznie nie ma zadnych restrykcji.

No to fajnie, że łagodnie przechodzisz. Czy to oznaczę, że inni przejdą łagodnie? Nie. Czy to oznacza, że będą ciężko przechodzić? Też nie. Ja osobiście wkur*** bym się, gdyby ktoś miał koronawirusa i mi o tym nie powiedział, bo "łagodnie przechodzi". Jesteś dorosła i musisz podjąć decyzję. Tylko czy jesteś gotowa ponieść konsekwencje swojego milczenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Whilebells]

Napisane przez goslawka

No to fajnie, że łagodnie przechodzisz. Czy to oznaczę, że inni przejdą łagodnie? Nie. Czy to oznacza, że będą ciężko przechodzić? Też nie. Ja osobiście wkur*** bym się, gdyby ktoś miał koronawirusa i mi o tym nie powiedział, bo "łagodnie przechodzi". Jesteś dorosła i musisz podjąć decyzję. Tylko czy jesteś gotowa ponieść konsekwencje swojego milczenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piszesz jakbym sobie beztrosko zarazala ludzi dookola. Wczoraj pojawily sie u mnie symptomy, od razu sie przetestowalam. Wczesniej nie bylam swiadoma. Nie spotkam sie z nikim przez nastepne 2 tygodnie albo dopoki bede pozytywna. Od meza tez sie izoluje na ile potrafie. Dziecko sie uaktywnia wieczorami, czasami trudno mi zasnac przez kopanie i wole wtedy spac sama. Dlatego ta czesc nie powinna wydac mu sie dziwna. Nie wiem nawet czy go zdarzylam zarazic. Rownie dobrze moze byc caly czas negatywny i nie pojechac, bo bedzie sie martwil co ze mna.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

To że łagodnie przechodzisz nie daje jeszcze gwarancji braku komplikacji po. Dla ciebie albo co gorsza dla dziecka.

Zresztą dla mnie to kosmos ukrywać coś takiego przed partnerem i pytać się innych ludzi czy z nim porozmawiać. Związek do dupy i tyle, skoro masz takie rozkminy i musisz się innych ludzi pytać co robić

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

On jest dorosłą osobą. Ma prawo samodzielnie zadecydować co robić, znając wszystkie okoliczności. Nie jesteś mamusią, żeby go 'chronić' i przypadkiem mu dobrej zabawy nie zepsuć.

[Nuova]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89252943]To że łagodnie przechodzisz nie daje jeszcze gwarancji braku komplikacji po. Dla ciebie albo co gorsza dla dziecka.

Zresztą dla mnie to kosmos ukrywać coś takiego przed partnerem i pytać się innych ludzi czy z nim porozmawiać. Związek do dupy i tyle, skoro masz takie rozkminy i musisz się innych ludzi pytać co robić

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

On jest dorosłą osobą. Ma prawo samodzielnie zadecydować co robić, znając wszystkie okoliczności. Nie jesteś mamusią, żeby go 'chronić' i przypadkiem mu dobrej zabawy nie zepsuć.[/QUOTE]


Sama prawda, to samo chciałam napisać. Jeśli on postanowi zostać to ma święte prawo, nie rozumiem w ogóle dylematu.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[goslawka]

Napisane przez Whilebells

Piszesz jakbym sobie beztrosko zarazala ludzi dookola. Wczoraj pojawily sie u mnie symptomy, od razu sie przetestowalam. Wczesniej nie bylam swiadoma. Nie spotkam sie z nikim przez nastepne 2 tygodnie albo dopoki bede pozytywna. Od meza tez sie izoluje na ile potrafie. Dziecko sie uaktywnia wieczorami, czasami trudno mi zasnac przez kopanie i wole wtedy spac sama. Dlatego ta czesc nie powinna wydac mu sie dziwna. Nie wiem nawet czy go zdarzylam zarazic. Rownie dobrze moze byc caly czas negatywny i nie pojechac, bo bedzie sie martwil co ze mna.

Ale ty nie wiesz czy go zarazisz czy nie. Może tak, może nie. Jak dla mnie podjęłaś już decyzję, że nic mu nie powiesz i teraz szukasz tutaj poklasku. No ode mnie go nie dostaniesz. Nieinformowanie partnera o chorobie jest bardzo głupim pomysłem. On jest dorosły to niech sobie decyduje za siebie.
PS. Tak samo wkurza mnie przyprowadzanie dzieci z gilami do pasa do przedszkola, bo "to tylko katarek alergiczny". Albo jak do pracy idą zaprychani ludzie z gorączka, bo "nie mogą iść na l4"
PPS. Ja miałam koronę i pierwszy objaw to było lekkie drapanie w gardle, gdzie byłam jeszcze w pracy, jeden dzień takiego lekkiego objawu. Zaraziłam połowę współpracowników.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A ja nie zarazilam nikogo
Ani z domownikow ani w pracy
Jakbym nie zrobila testu to bym nawet nie wiedziała ze mam corone
Tu gdzie mieszkam nie ma juz potrzeby izolowania mozesz isc do pracy jak masz korone nikt ci nic nie moze zrobic jesli nie powiesz ze masz
Dosyc tej histeri to zwykle przeziebienie ,wszystko pootwierane tlumy na lotniskach i co? Nic corona zniknela mamy lepsze rzeczy do siania paniki np wn na ukrainie albo ceny ropy czy gazu ;-)

[Dociakowa]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89253063]A ja nie zarazilam nikogo
Ani z domownikow ani w pracy
Jakbym nie zrobila testu to bym nawet nie wiedziała ze mam corone
Tu gdzie mieszkam nie ma juz potrzeby izolowania mozesz isc do pracy jak masz korone nikt ci nic nie moze zrobic jesli nie powiesz ze masz
Dosyc tej histeri to zwykle przeziebienie ,wszystko pootwierane tlumy na lotniskach i co? Nic corona zniknela mamy lepsze rzeczy do siania paniki np wn na ukrainie albo ceny ropy czy gazu ;-)[/QUOTE]
otóź to.. ale poczekajmy do jesieni, nagle wzrosnie liczba zachorowań

[cava]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Jestem po szczepieniach przeciwko koronawirusowi, więc szurem nie jestem i z tej okazji pozwolę sobie zadać to pytanie. Serio ktoś jeszcze przejmuje się koronawirusem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też dziwi, ze ktoś leci jeszcze po test koronowy przy lekkim przeziębieniu.