Sprawdziłam jego telefon

[KolorowySlon]

Na wstępie powiem, że lata temu miałam konto na Wizażu i nawet nie przypuszczałam, że wrócę tutaj w takich okolicznościach, ale potrzebuję rady i naprawdę nie mam do kogo się z tym zwrócić.


Jesteśmy w związku od 2 lat, obecnie zaręczeni. Przez ostatnie dni coś nie pasowało mi w jego zachowaniu, więc postanowiłam sprawdzić jego telefon i zobaczyłam tam wiadomości od jego eks.
Byli kiedyś razem i wiem, że to dla niej przyjechał tu, gdzie obecnie mieszkamy. Rozstali się, ona wyjechała, a on został i krótko po tym się poznaliśmy.
Do tej pory nie było między nami niedomówień czy zdrad, wszystko układało się dobrze, ale teraz nie wiem, co mam zrobić.

Eks napisała do niego parę dni temu, że przylatuje i zapytała czy chciałby się z nią spotkać. Od razu powiedział jej, że tak i zapytał w jakie dni, a potem powiedział jej, że we wszystkie ma czas, żeby się z nią spotkać .
A potem jeszcze zapytał czy nie potrzebuje transportu z lotniska i czy może mu powiedzieć jakie ma plany na pobyt.

Jestem w kropce. Nie wiem czy powiedzieć mu, ze widziałam te wiadomości czy nie. Czuję, że tracę do niego zaufanie. Nie rozumiem po co chce się z nią spotkać. Myślałam nawet, żeby napisać do niej, ale wyszłabym na wariatkę. Myślicie, że on jeszcze może coś do niej czuć?
Odchodzę od zmysłów

[Andziullka666]

Ja bym trzymała nerwy na wodzy i zagrała va bank. Jeżeli sam się przyzna że się z nią spotyka to jest większa szansa że to nic takiego. Choć ja zwolenniczką utrzymywania kontaktu z eks nie jestem, tym bardziej że nie podobał by mi się zbyt duży entuzjazm z jakim on do tego spotkania podchodzi. Jeżeli będzie kręcić że np
spotyka się z kolegą to już masz czarno na białym że coś jest na rzeczy. Tak czy siak jeżeli on jeszcze coś czuję to nic nie zrobisz, możesz jedynie zadbać by nie być wyjściem awaryjnym gdy ona jednak nie będzie chętna.

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Napisane przez KolorowySlon

Na wstępie powiem, że lata temu miałam konto na Wizażu i nawet nie przypuszczałam, że wrócę tutaj w takich okolicznościach, ale potrzebuję rady i naprawdę nie mam do kogo się z tym zwrócić.


Jesteśmy w związku od 2 lat, obecnie zaręczeni. Przez ostatnie dni coś nie pasowało mi w jego zachowaniu, więc postanowiłam sprawdzić jego telefon i zobaczyłam tam wiadomości od jego eks.
Byli kiedyś razem i wiem, że to dla niej przyjechał tu, gdzie obecnie mieszkamy. Rozstali się, ona wyjechała, a on został i krótko po tym się poznaliśmy.
Do tej pory nie było między nami niedomówień czy zdrad, wszystko układało się dobrze, ale teraz nie wiem, co mam zrobić.

Eks napisała do niego parę dni temu, że przylatuje i zapytała czy chciałby się z nią spotkać. Od razu powiedział jej, że tak i zapytał w jakie dni, a potem powiedział jej, że we wszystkie ma czas, żeby się z nią spotkać .
A potem jeszcze zapytał czy nie potrzebuje transportu z lotniska i czy może mu powiedzieć jakie ma plany na pobyt.

Jestem w kropce. Nie wiem czy powiedzieć mu, ze widziałam te wiadomości czy nie. Czuję, że tracę do niego zaufanie. Nie rozumiem po co chce się z nią spotkać. Myślałam nawet, żeby napisać do niej, ale wyszłabym na wariatkę. Myślicie, że on jeszcze może coś do niej czuć?
Odchodzę od zmysłów

Ja bym poczekała. Pewnie wysypie się z jakimś wypadem z kumplami na piwo a Ty wiesz, gdzie będzie. Cierpliwie bym czekała na rozwój i pogadała.

[chwast]

Nie czekałabym w stresie na rozwój sytuacji. Sprawdzilas jego telefon - co obiektywnie rzecz ujmując, również nie jest fajne - należałoby się do tego przyznać. A nie czekać, bo może sam powie, a Ty będziesz mieć niby czystą kartę. No nie będziesz mieć, naruszyłas jego prywatność - rozumiem z jakich pobudek - ale to wciąż fakt.

Nie wiem jak się zapatrujesz na kontakty z byłymi, ja nie praktykuję i nie chciałabym by moj partner praktykował. Tzn - jesli by chciał, to nie mogę mu zabronić. Bardziej chodzi mi by miał to samo podejście do tej kwestii, co ja i nie ma problemu.

Te wiadomości wydałyby mi się dziwne, przyznałbym się, ze je widziałam i poprosiła o wyjaśnienie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez KolorowySlon

Jestem w kropce. Nie wiem czy powiedzieć mu, ze widziałam te wiadomości czy nie.

Powiedz mu. Niech wie, że jest w związku z kobietą, która przy najmniejszej obawie nie ma najmniejszego zahamowania przed pełną inwigilacją jego prywatnych wiadomości

PS. Jak coś możesz mu wsadzić nadajnik gps do samochodu, to zobaczysz czy pojechał po nią na lotnisko xd - 320 zł kosztuje taki satelitarny z kartą od telefonu

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

A może jest z nią po prostu w serdecznych stosunkach?
Ja mam w znajomych na FB kilku chłopaków (no, teraz to już mężczyzn), z którymi się kiedyś spotykałam, i mamy na tyle fajne relacje, że na pewno chciałabym się z nimi spotkać, gdyby zawitali do mojego miasta. Ot, usiąść i pogadać.

O ile nie widziałaś w tych wiadomościach flirtu, to nie martwiłabym się na zapas. Oczywiście możesz spróbować wybadać delikatnie, dokąd się w najbliższych dniach wybiera. Jeżeli będzie kłamał, to już będziesz wiedziała, co się święci.

No i również uważam jak chwast, że wypadałoby się przyznać, że grzebałaś mu w telefonie.

[Andziullka666]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89292455]Powiedz mu. Niech wie, że jest w związku z kobietą, która przy najmniejszej obawie nie ma najmniejszego zahamowania przed pełną inwigilacją jego prywatnych wiadomości

PS. Jak coś możesz mu wsadzić nadajnik gps do samochodu, to zobaczysz czy pojechał po nią na lotnisko xd - 320 zł kosztuje taki satelitarny z kartą od telefonu [/QUOTE]

No tak, prywatność, ulubiona kontra wszelkiej maści krętaczy wszystkie świństwa dozwolone ale prawo do prywatności rzecz święta.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89292464]A może jest z nią po prostu w serdecznych stosunkach?
Ja mam w znajomych na FB kilku chłopaków (no, teraz to już mężczyzn), z którymi się kiedyś spotykałam, i mamy na tyle fajne relacje, że na pewno chciałabym się z nimi spotkać, gdyby zawitali do mojego miasta. Ot, usiąść i pogadać.

O ile nie widziałaś w tych wiadomościach flirtu, to nie martwiłabym się na zapas. Oczywiście możesz spróbować wybadać delikatnie, dokąd się w najbliższych dniach wybiera. Jeżeli będzie kłamał, to już będziesz wiedziała, co się święci.

No i również uważam jak chwast, że wypadałoby się przyznać, że grzebałaś mu w telefonie.[/QUOTE]

Tak jasne, przyznaj się czym prędzej żeby mógł lepiej się kryć. Zajrzałaś bo sama pisałaś że miałaś powód bo dziwnie się zachowywał. Jeżeli czujesz że coś jest na rzeczy zazwyczaj też tak jest niestety. Tylko żeby się o tym dowiedzieć i nie dać robić z siebie jelenia musisz teraz działać rozważanie.

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

Andziullka666, można z kimś otwarcie porozmawiać o swoich wątpliwościach bez sprawdzania jego telefonu. Dla mnie to totalny brak zaufania do drugiej strony, bo zmienione zachowanie partnera może być efektem np. stresu w pracy, nie trzeba od razu oskarżać go o romans.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Sprawdziłaś telefon, bo widocznie miałaś powód, aby sądzić, ze coś tam znajdziesz. No i znalazłaś.

Myślę, że każdy z nas chce mieć szczerego partnera, a nie robić z siebie klauna i czekać aż łaskawie poinformuje nas o czymś, co na 99% nam sie nie spodoba.

[Gwiazdeczka223]

A ja bym dalej sprawdzała telefon i dowiedziała się na kiedy i gdzie się umówili i poszłabym sobie popatrzeć. Jestem prawie na 100% pewna ze facet zasadzi Ci jakąś ściemę że spotyka się z ziomkiem skoro sama zauważyłaś że się dziwnie zachowuje. Będziesz wtedy miała sytuacje czarno na białym że Cię okłamał. Jak się teraz przyznasz że przeglądałaś telefon to odwróci kota ogonem i powie że przecież planował Ci powiedzieć o spotkaniu tylko nie dałaś mu szansy. Nie wiem jakie macie ustalenia w związku, ale w moim potajemne spotkanie z byłym/byłą skończyło by się rozwodem.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89292495]Andziullka666, można z kimś otwarcie porozmawiać o swoich wątpliwościach bez sprawdzania jego telefonu. Dla mnie to totalny brak zaufania do drugiej strony, bo zmienione zachowanie partnera może być efektem np. stresu w pracy, nie trzeba od razu oskarżać go o romans.[/QUOTE]


No ale jak widać w tym przypadku brak zaufania okazuje się być słuszny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[chwast]

Napisane przez Andziullka666

No tak, prywatność, ulubiona kontra wszelkiej maści krętaczy wszystkie świństwa dozwolone ale prawo do prywatności rzecz święta.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------



Tak jasne, przyznaj się czym prędzej żeby mógł lepiej się kryć. Zajrzałaś bo sama pisałaś że miałaś powód bo dziwnie się zachowywał. Jeżeli czujesz że coś jest na rzeczy zazwyczaj też tak jest niestety. Tylko żeby się o tym dowiedzieć i nie dać robić z siebie jelenia musisz teraz działać rozważanie.

Tak, prawo do prywatności to rzecz święta. Co nie równa się przyzwolenia na świństwa, strasznie dziwny tor myślenia i nieco napastliwy.

Jesli ktoś ma jakieś podejrzenia i sprawdza - wg Ciebie to całkowicie uzasadnione jak mniemam - ale okazuje się, ze no mylił się, to co? A później znów ma jakieś myśli i znów sprawdza. No przecież muszę, bo dziwnie się zachowuje. Taka kontrola jest chora.

Jesli ktoś coś ukrywa, to trzeba się rozstać. Jesli ktoś zawiódł Twoje zaufanie do tego stopnia, ze chcesz go sprawdzać - to trzeba sie rozstać. Jesli ktoś ma wieczne podejrzenia - no trzeba sie rozstać.
Inaczej towarzysz toksyczna relacje.

Jesli sprawdzilas czyis telefon bez jego wiedzy - to czy coś tam było czy nie, należy sie do tego przyznać.

Bo to tez jest świństwo.

A ze „świniami” (gra słowna) nie tworzy się zdrowych relacji - ani z tymi, którzy robią coś na boku, ani z tymi, które na boku kontrolują, bo maja jakieś przeczucie

Z reszta osobiście wątpię, ze pierwszy raz ktoś coś sprawdził, i okazuje się ze miał racje.
Większość osób sama się tak oszukuje, kontroluje cały czas póki na coś nie wpadnie.
Może dlatego później druga strona szuka ucieczki od takiej osoby.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[meliandra]

Ja bym się nie przyznawała tylko czekała na rozwój sytuacji. Jak się przyzna to luz, ale jak będzie gadał o jakiś wyjściach z kumplami i będzie coś kręcił, to będzie wiadomo, że z nią. Ogólnie dziwne jest, że tak chętnie się na to spotkanie zgodził. Nie wiem po co miałabym się spotykać z którymś z swoich exów jak bym była w udanym związku od 2 lat.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Andziullka666

No tak, prywatność, ulubiona kontra wszelkiej maści krętaczy wszystkie świństwa dozwolone ale prawo do prywatności rzecz święta.

Krętactwo jest równie złe co pogwałcenie prywatności. Poza tym nie ma ŻADNEGO DOWODU na to, ze typ zrobił coś złego.

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89292495]Andziullka666, można z kimś otwarcie porozmawiać o swoich wątpliwościach bez sprawdzania jego telefonu. Dla mnie to totalny brak zaufania do drugiej strony, bo zmienione zachowanie partnera może być efektem np. stresu w pracy, nie trzeba od razu oskarżać go o romans.[/QUOTE]


Oczywiście. Można też "otwarcie kłamać w oczy" jednocześnie mając za uszami.

Napisane przez Gwiazdeczka223

A ja bym dalej sprawdzała telefon i dowiedziała się na kiedy i gdzie się umówili i poszłabym sobie popatrzeć. Jestem prawie na 100% pewna ze facet zasadzi Ci jakąś ściemę że spotyka się z ziomkiem skoro sama zauważyłaś że się dziwnie zachowuje. Będziesz wtedy miała sytuacje czarno na białym że Cię okłamał. Jak się teraz przyznasz że przeglądałaś telefon to odwróci kota ogonem i powie że przecież planował Ci powiedzieć o spotkaniu tylko nie dałaś mu szansy. Nie wiem jakie macie ustalenia w związku, ale w moim potajemne spotkanie z byłym/byłą skończyło by się rozwodem.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------




No ale jak widać w tym przypadku brak zaufania okazuje się być słuszny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

+1

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89292509]Krętactwo jest równie złe co pogwałcenie prywatności. Poza tym nie ma ŻADNEGO DOWODU na to, ze typ zrobił coś złego.[/QUOTE]


Gdyby nie czuł, że robi coś złego to by się przyznał.

W czym problem?

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=25b2a07661c38f1fbeb6ed1 b51a706f49250c239_6721770 231591;89292512]
Gdyby nie czuł, że robi coś złego to by się przyznał.

W czym problem?[/QUOTE]
Może chciał uniknąć zbędnej dramy. Dopóki nie potwierdzicie, że coś zrobił, to chłop jest niewinny, a sprawdzanie wiadomości to cios poniżej pasa i zdyskredytowanie zaufania. Nie ma co dyskutować.

[Ellen_Ripley]

Koleś chce zobaczyć co się wydarzy. Swędzi go, ewidentnie. Inaczej od razu by powiedział nie lub powiedział swojej dziewczynie, że hehe ex się odezwała, chce się spotkać, co ty na to?

[Mija62]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89292519]Może chciał uniknąć zbędnej dramy. Dopóki nie potwierdzicie, że coś zrobił, to chłop jest niewinny, a sprawdzanie wiadomości to cios poniżej pasa i zdyskredytowanie zaufania. Nie ma co dyskutować.[/QUOTE]

Huehuehue on tak samo jest zdyskredytowany xD w każdym dniu tygodnia

Autorko, no źle zrobiłaś i wogule ble ble ble , ale jak widać, intuicja Cię nie zawiodła.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Gwiazdeczka223

A ja bym dalej sprawdzała telefon i dowiedziała się na kiedy i gdzie się umówili i poszłabym sobie popatrzeć. Jestem prawie na 100% pewna ze facet zasadzi Ci jakąś ściemę że spotyka się z ziomkiem skoro sama zauważyłaś że się dziwnie zachowuje. Będziesz wtedy miała sytuacje czarno na białym że Cię okłamał. Jak się teraz przyznasz że przeglądałaś telefon to odwróci kota ogonem i powie że przecież planował Ci powiedzieć o spotkaniu tylko nie dałaś mu szansy. Nie wiem jakie macie ustalenia w związku, ale w moim potajemne spotkanie z byłym/byłą skończyło by się rozwodem.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------




No ale jak widać w tym przypadku brak zaufania okazuje się być słuszny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Serio warto sobie tak nerwy szarpać? Rozstanie samo w sobie jest ujowe, a tu jeszcze jakies filmowe akcje.

[Mija62]

Napisane przez Ellen_Ripley

Koleś chce zobaczyć co się wydarzy. Swędzi go, ewidentnie. Inaczej od razu by powiedział nie lub powiedział swojej dziewczynie, że hehe ex się odezwała, chce się spotkać, co ty na to?

Dokładnie i jeszcze to jego pytanie, jakie ma plany

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89292519]Może chciał uniknąć zbędnej dramy. Dopóki nie potwierdzi.[/QUOTE]

Jakie plany na urlop ma ex xD

[Andziullka666]

Napisane przez chwast

Tak, prawo do prywatności to rzecz święta. Co nie równa się przyzwolenia na świństwa, strasznie dziwny tor myślenia i nieco napastliwy.

Jesli ktoś ma jakieś podejrzenia i sprawdza - wg Ciebie to całkowicie uzasadnione jak mniemam - ale okazuje się, ze no mylił się, to co? A później znów ma jakieś myśli i znów sprawdza. No przecież muszę, bo dziwnie się zachowuje. Taka kontrola jest chora.

Jesli ktoś coś ukrywa, to trzeba się rozstać. Jesli ktoś zawiódł Twoje zaufanie do tego stopnia, ze chcesz go sprawdzać - to trzeba sie rozstać. Jesli ktoś ma wieczne podejrzenia - no trzeba sie rozstać.
Inaczej towarzysz toksyczna relacje.

Jesli sprawdzilas czyis telefon bez jego wiedzy - to czy coś tam było czy nie, należy sie do tego przyznać.

Bo to tez jest świństwo.

A ze „świniami” (gra słowna) nie tworzy się zdrowych relacji - ani z tymi, którzy robią coś na boku, ani z tymi, które na boku kontrolują, bo maja jakieś przeczucie

Z reszta osobiście wątpię, ze pierwszy raz ktoś coś sprawdził, i okazuje się ze miał racje.
Większość osób sama się tak oszukuje, kontroluje cały czas póki na coś nie wpadnie.
Może dlatego później druga strona szuka ucieczki od takiej osoby.


Sent from my iPhone using Tapatalk

A kto o tym decyduje, co trzeba zrobic a czego nie w poszczególnych sytuacjach, Ty? Na jakiej podstawie? Serio gdyby to wszystko było takie proste to świat byłby o wiele piękniejszym miejscem do życia no ale niestety tak nie jest. Ludzie to nie algorytmy które się zawsze zachowują według jedynego słusznego wzorca. Nie twierdzę że sprawdzanie telefonu jest dobre czy normalne, no ale tutaj mleko się już rozlało i na tej podstawie dziewczynie doradzam.

[meliandra]

Napisane przez Gwiazdeczka223

A ja bym dalej sprawdzała telefon i dowiedziała się na kiedy i gdzie się umówili i poszłabym sobie popatrzeć. Jestem prawie na 100% pewna ze facet zasadzi Ci jakąś ściemę że spotyka się z ziomkiem skoro sama zauważyłaś że się dziwnie zachowuje. Będziesz wtedy miała sytuacje czarno na białym że Cię okłamał. Jak się teraz przyznasz że przeglądałaś telefon to odwróci kota ogonem i powie że przecież planował Ci powiedzieć o spotkaniu tylko nie dałaś mu szansy. Nie wiem jakie macie ustalenia w związku, ale w moim potajemne spotkanie z byłym/byłą skończyło by się rozwodem.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------




No ale jak widać w tym przypadku brak zaufania okazuje się być słuszny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Też mi taki pomysł przyszedł do głowy, ale pewnie tutaj zaraz byłby skrytykowany Jak nie masz pewności, że będziesz wiedzieć kiedy wychodzi i coś kręci, to tak zrób. W sumie ja wątpię, że on o tym powie.

[chwast]

Napisane przez Andziullka666

A kto o tym decyduje, co trzeba zrobic a czego nie w poszczególnych sytuacjach, Ty? Na jakiej podstawie? Serio gdyby to wszystko było takie proste to świat byłby o wiele piękniejszym miejscem do życia no ale niestety tak nie jest. Ludzie to nie algorytmy które się zawsze zachowują według jedynego słusznego wzorca. Nie twierdzę że sprawdzanie telefonu jest dobre czy normalne, no ale tutaj mleko się już rozlało i na tej podstawie dziewczynie doradzam.

Nie ja, ale jakaś moralność i szacunek do siebie bądź drugiej osoby. podaje jedynie co powinno się robić, zeby zachować zdrowe związki i nie tracić czasu na beznadziejne. Wiem, ze ciężko jednak wg tego żyć. Logiczne. rozumiem, ze wobec tego nie można o tym mówić?

A polecanie tej dziewczynie zeby - czekała i sprawdzała dalej - jest dla mnie serio chore xD


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Andziullka666]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89292519]Może chciał uniknąć zbędnej dramy. Dopóki nie potwierdzicie, że coś zrobił, to chłop jest niewinny, a sprawdzanie wiadomości to cios poniżej pasa i zdyskredytowanie zaufania. Nie ma co dyskutować.[/QUOTE]

Co to znaczy zbędnej dramy? Nawet jeśli to już w przeszłości musiał coś odwalić skoro tym razem stara się uniknąć. No chyba że autorka jest toksycznie zazdrosnym bluszczem to zmienia postać rzeczy. Ale i tak ochocze "kiedy tylko chcesz i już pędzę odbierać cie z lotniska" nie wygląda dla mnie dobrze, jakby facet był cały w Skowronkach bo była się odezwała.

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

Ale ja nie rozumiem, do czego on ma się tutaj w ogóle przyznawać. Jak jesteście w związku, to pytacie drugą połówkę o to, czy da Wam pozwolenie na spotkanie ze znajomym? Jeżeli tego chłopaka nie łączy z byłą nic poza przyjaźnią, to nie widzę powodu, dla którego miałby spowiadać się z tego, że chce być miły i odbiera ją z lotniska.

[chwast]

Napisane przez Andziullka666

Co to znaczy zbędnej dramy? Nawet jeśli to już w przeszłości musiał coś odwalić skoro tym razem stara się uniknąć. No chyba że autorka jest toksycznie zazdrosnym bluszczem to zmienia postać rzeczy. Ale i tak ochocze "kiedy tylko chcesz i już pędzę odbierać cie z lotniska" nie wygląda dla mnie dobrze, jakby facet był cały w Skowronkach bo była się odezwała.

- w przeszłości coś odwalił wiec teraz autorka stara się tego uniknąć
- albo jest bluszczem

- nie wyglada to dobrze, ze facet w Skowronkach - a te dwa powyższe wyglądają dla Ciebie dobrze? Bo jak dla mnie obie rzeczy świadczą, ze związek jest beznadziejny z jego i z jej strony.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Andziullka666]

Napisane przez chwast

Nie ja, ale jakaś moralność i szacunek do siebie bądź drugiej osoby. podaje jedynie co powinno się robić, zeby zachować zdrowe związki i nie tracić czasu na beznadziejne. Wiem, ze ciężko jednak wg tego żyć. Logiczne. rozumiem, ze wobec tego nie można o tym mówić?

A polecanie tej dziewczynie zeby - czekała i sprawdzała dalej - jest dla mnie serio chore xD


Sent from my iPhone using Tapatalk

No tak tylko weź pod uwagę że nie każdy ma tak wielki szacunek do siebie oraz silną psychikę jak Ty. Ludzie mają różne przeżycia za sobą, różne skrzywienia i naprawdę nie powinno być tak trudne sobie wyobrazić że dla niektórych rada typu "zerwij skoro nie ufasz" w takiej sytuacji jest zupełnie od czapy.

[chwast]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89292549]Ale ja nie rozumiem, do czego on ma się tutaj w ogóle przyznawać. Jak jesteście w związku, to pytacie drugą połówkę o to, czy da Wam pozwolenie na spotkanie ze znajomym? Jeżeli tego chłopaka nie łączy z byłą nic poza przyjaźnią, to nie widzę powodu, dla którego miałby spowiadać się z tego, że chce być miły i odbiera ją z lotniska.[/QUOTE]


Chyba chodzi o to, ze jeszcze nie powiedział, ze w ogóle konwersowal z ta była.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Napisane przez Andziullka666

No tak tylko weź pod uwagę że nie każdy ma tak wielki szacunek do siebie oraz silną psychikę jak Ty. Ludzie mają różne przeżycia za sobą, różne skrzywienia i naprawdę nie powinno być tak trudne sobie wyobrazić że dla niektórych rada typu "zerwij skoro nie ufasz" w takiej sytuacji jest zupełnie od czapy.

Ale ja tak nikomu tutaj nie radzę. I uważam, ze taka porada jest czasem jedyna właściwa. A to czy łatwa czy trudna do wykonania - nie mnie oceniać.
Sory no nie mogę poradzić nikomu indywidualnie, bo to niemożliwe.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Andziullka666]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89292549]Ale ja nie rozumiem, do czego on ma się tutaj w ogóle przyznawać. Jak jesteście w związku, to pytacie drugą połówkę o to, czy da Wam pozwolenie na spotkanie ze znajomym? Jeżeli tego chłopaka nie łączy z byłą nic poza przyjaźnią, to nie widzę powodu, dla którego miałby spowiadać się z tego, że chce być miły i odbiera ją z lotniska.[/QUOTE]

To nie jest zwykły znajomy tylko laska z którą facet spał, darzył ją prawdopodobnie uczuciem a to zupełnie zmienia postać rzeczy.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Andziullka666

Co to znaczy zbędnej dramy? Nawet jeśli to już w przeszłości musiał coś odwalić skoro tym razem stara się uniknąć. No chyba że autorka jest toksycznie zazdrosnym bluszczem to zmienia postać rzeczy. Ale i tak ochocze "kiedy tylko chcesz i już pędzę odbierać cie z lotniska" nie wygląda dla mnie dobrze, jakby facet był cały w Skowronkach bo była się odezwała.

Plus uniknięcie zbędnej dramy = darowanie sobie tego spotkania. Życie to sztuka wyboru. Nie trzeba i nie da się mieć wszystkiego. A jeżeli dziewczyna jest przesadnie zazdrosna (hipotetycznie) to się kończy związek i tyle, a nie zataja rzeczy, które zresztą realnie mają ją prawo niepokoić, bo wiele osób by niepokoiły.

[Andziullka666]

Napisane przez chwast

- w przeszłości coś odwalił wiec teraz autorka stara się tego uniknąć
- albo jest bluszczem

- nie wyglada to dobrze, ze facet w Skowronkach - a te dwa powyższe wyglądają dla Ciebie dobrze? Bo jak dla mnie obie rzeczy świadczą, ze związek jest beznadziejny z jego i z jej strony.


Sent from my iPhone using Tapatalk

No związki różne kryzysy mogą przechodzić, nie zawsze jest wszystko cacy i ludzie nie zawsze się zachowują jak powinni
Poza tym my znamy tutaj tylko wersję jednej strony i też tylko urywki. Ja dawno przestałam oceniać sytuację tak zero jedynkowo, no chyba że chodzi o przemoc czy notoryczne zdrady to wiadomo. Ale tutaj doradzam tak jak oceniam po poście że byłoby w tej konkretnej sytuacji dla autorki najkorzystniej.