Brak drugiej połówki - problem ze sobą?

[Gangster]

Cześć,
czy korzystaliście kiedyś z porady psychologicznej? Chodzi mi o relacje damsko-męskie ale bardziej w kontekście braku drugiej połówki od dłuuuższego czasu? Czy z nami po prostu nie jest jakiś problem?
Ja wiem, że to może być śmieszne, że pewnie ludzie mają gorsze problemy typu alkoholizm, problemy rodzinne, finansowe itd.
Ale dzisiaj dzień jest jaki jest wiemy o co chodzi, brakuje tej osoby, a ponadto ja cały czas nadal myślę o założeniu rodziny, może i dzieciach...... i gnębi mnie to, że mając zaraz 35 lat staje się coraz mniej wartościowym "towarem" na rynku nazwijmy to złośliwie matrymonialnym.
Dlaczego? Ano dlatego, że za chwilę 40 lat tak? Dziewczyna po studiach myśli o założeniu rodziny, czyli wiek typu 25-30 lat, to zaraz to będzie różnic 15 lat.
Czy którąś z Pań spotykała się z kimś 15 lat starszym? No właśnie, po co skoro dookoła pełno równolatków lub 30latków.

Czyli u Pań tyka zegar biologiczny (jeśli mają być dzieci), u mnie zegar wiekowy. W sensie w przeciwieństwie do wina im starszy tym niekoniecznie lepszy
I myślę, czy to zdołowanie nie wpływa na moje relacje, może psycholog coś by tu powiedział.
Nie wiem czy warto czy nie? Waszym zdaniem?

To jest tak, że jak się ma te 15 lat załóżmy to każdy chce być dorosły, prawo jazdy..kiedy ta 18stka się czeka jak na narodziny dziecka.
A teraz wręcz przeciwnie ja tęsknie za byciem 20parolatkiem.
Mam wrażenie że pewien etap w życiu gdzieś mi uciekł.
Tak jakbym się obudził, że do szkoły nie poszedłem i nie potrafię pisać i czytać rozumiecie?

Niestety w rodzinie też to wszystko nie pomaga bo poza pokoleniem rodziców, to z młodych osób każdy ma rodzine. Na tle rodzeństwa kuzynostwa w zasadzie ja jedyny jestem bez.
I chodzi o to że owszem jakieś tam szanse jeszcze są, ale robi się atmosfera gorąca, czasu coraz mniej.

[Laief]

Napisane przez Gangster

Cześć,
czy korzystaliście kiedyś z porady psychologicznej? Chodzi mi o relacje damsko-męskie ale bardziej w kontekście braku drugiej połówki od dłuuuższego czasu? Czy z nami po prostu nie jest jakiś problem?
Ja wiem, że to może być śmieszne, że pewnie ludzie mają gorsze problemy typu alkoholizm, problemy rodzinne, finansowe itd.
Ale dzisiaj dzień jest jaki jest wiemy o co chodzi, brakuje tej osoby, a ponadto ja cały czas nadal myślę o założeniu rodziny, może i dzieciach...... i gnębi mnie to, że mając zaraz 35 lat staje się coraz mniej wartościowym "towarem" na rynku nazwijmy to złośliwie matrymonialnym.
Dlaczego? Ano dlatego, że za chwilę 40 lat tak? Dziewczyna po studiach myśli o założeniu rodziny, czyli wiek typu 25-30 lat, to zaraz to będzie różnic 15 lat.
Czy którąś z Pań spotykała się z kimś 15 lat starszym? No właśnie, po co skoro dookoła pełno równolatków lub 30latków.

Czyli u Pań tyka zegar biologiczny (jeśli mają być dzieci), u mnie zegar wiekowy. W sensie w przeciwieństwie do wina im starszy tym niekoniecznie lepszy
I myślę, czy to zdołowanie nie wpływa na moje relacje, może psycholog coś by tu powiedział.
Nie wiem czy warto czy nie? Waszym zdaniem?

To jest tak, że jak się ma te 15 lat załóżmy to każdy chce być dorosły, prawo jazdy..kiedy ta 18stka się czeka jak na narodziny dziecka.
A teraz wręcz przeciwnie ja tęsknie za byciem 20parolatkiem.
Mam wrażenie że pewien etap w życiu gdzieś mi uciekł.
Tak jakbym się obudził, że do szkoły nie poszedłem i nie potrafię pisać i czytać rozumiecie?

Niestety w rodzinie też to wszystko nie pomaga bo poza pokoleniem rodziców, to z młodych osób każdy ma rodzine. Na tle rodzeństwa kuzynostwa w zasadzie ja jedyny jestem bez.
I chodzi o to że owszem jakieś tam szanse jeszcze są, ale robi się atmosfera gorąca, czasu coraz mniej.

Trochę dziwny opis xd Terapia to zawsze świetna opcja jeśli ktoś może sobie na nią pozwolić. Ja ze swojej strony gorąco polecam.
Jak skończyły się twoje poprzednie związki? Na czym polega obecny problem w randkowaniu?

[FuguFish]

Przez google translate żeś to pisał?

A co do psychologa to oczywiście, że warto. Jeśli sam tego nie ogarnąłeś do tej pory to nie ma co liczyć na cud, ale terapia powinna pomóc, jeśli trafisz na dobrego specjalistę. Powodzenia!

[PumpkinEyes]

Ale dlaczego szukasz partnerki wśród dziewczyn kilkanaście lat młodszych, skoro tobie bliżej 40?

Poza tym może cię rozczaruję, ale facetom też tyka zegar biologiczny, a płodność z wiekiem spada. Także jeśli bezwzględnie marzą ci się dzieci to na twoim miejscu zbadałabym jakość nasienia i zamroziła sobie na zaś.

[road_rage]

Na czym właściwie polega problem, bo nie rozumiem?
Myślisz o stałym związku i założeniu rodziny, ale ci nie wychodzi, a przyczyny upatrujesz w swoim wieku?

[Aelora]

Napisane przez Gangster

Cześć,
czy korzystaliście kiedyś z porady psychologicznej? Chodzi mi o relacje damsko-męskie ale bardziej w kontekście braku drugiej połówki od dłuuuższego czasu? Czy z nami po prostu nie jest jakiś problem?
Ja wiem, że to może być śmieszne, że pewnie ludzie mają gorsze problemy typu alkoholizm, problemy rodzinne, finansowe itd.
Ale dzisiaj dzień jest jaki jest wiemy o co chodzi, brakuje tej osoby, a ponadto ja cały czas nadal myślę o założeniu rodziny, może i dzieciach...... i gnębi mnie to, że mając zaraz 35 lat staje się coraz mniej wartościowym "towarem" na rynku nazwijmy to złośliwie matrymonialnym.
Dlaczego? Ano dlatego, że za chwilę 40 lat tak? Dziewczyna po studiach myśli o założeniu rodziny, czyli wiek typu 25-30 lat, to zaraz to będzie różnic 15 lat.
Czy którąś z Pań spotykała się z kimś 15 lat starszym? No właśnie, po co skoro dookoła pełno równolatków lub 30latków.

Czyli u Pań tyka zegar biologiczny (jeśli mają być dzieci), u mnie zegar wiekowy. W sensie w przeciwieństwie do wina im starszy tym niekoniecznie lepszy
I myślę, czy to zdołowanie nie wpływa na moje relacje, może psycholog coś by tu powiedział.
Nie wiem czy warto czy nie? Waszym zdaniem?

To jest tak, że jak się ma te 15 lat załóżmy to każdy chce być dorosły, prawo jazdy..kiedy ta 18stka się czeka jak na narodziny dziecka.
A teraz wręcz przeciwnie ja tęsknie za byciem 20parolatkiem.
Mam wrażenie że pewien etap w życiu gdzieś mi uciekł.
Tak jakbym się obudził, że do szkoły nie poszedłem i nie potrafię pisać i czytać rozumiecie?

Niestety w rodzinie też to wszystko nie pomaga bo poza pokoleniem rodziców, to z młodych osób każdy ma rodzine. Na tle rodzeństwa kuzynostwa w zasadzie ja jedyny jestem bez.
I chodzi o to że owszem jakieś tam szanse jeszcze są, ale robi się atmosfera gorąca, czasu coraz mniej.

Korzystanie z pomocy psychologa to żaden wstyd. Warto odrzucić myślenie o "rynku matrymonialnym" i traktowaniu siebie oraz innych w kategoriach "towaru" na tym rynku, sam w ten sposób pogarszasz swój nastrój i postrzeganie innych osób. Kiedy byłeś ostatnio w związku i dlaczego on się rozpadł?

Warto skorzystać z pomocy psychologa, porozmawiać i ułożyć sobie pewne sprawy w głowie. Co do poszukiwań drugiej połówki, możesz poszukać na portalu randkowym lub wśród grup zainteresowań, np. wspólne wypady na rower, w góry, planszówki i cokolwiek lubisz robić. Tylko podejdź do tego na luzie, poznawaj ludzi i rozmawiaj ale bez desperacji że koniecznie musisz znaleźć partnerkę, nie narzucaj się nikomu jeśli nie ma dwustronnego zainteresowania i dobrej woli. Ważne, żeby to co robisz w grupie było też dla Ciebie miłe i relaksujące, a nie skupiało się na polowaniu na drugą połówkę.

[road_rage]

Napisane przez PumpkinEyes

Poza tym może cię rozczaruję, ale facetom też tyka zegar biologiczny, a płodność z wiekiem spada. Także jeśli bezwzględnie marzą ci się dzieci to na twoim miejscu zbadałabym jakość nasienia i zamroziła sobie na zaś.

Bardzo słuszna uwaga. Autorowi chyba się wydawało, że starzenie dotyczy tylko kobiet.

[Gangster]

Napisane przez PumpkinEyes

Ale dlaczego szukasz partnerki wśród dziewczyn kilkanaście lat młodszych, skoro tobie bliżej 40?

No bo o założeniu rodziny się myśli wcześniej niż w wieku 40 lat, takie osoby już dawno mają rodziny lub świadomie z niej zrezygnowały.
Jaka kobieta w wieku 40 lat chce rodzić dzieci? Takie rzeczy raczej w wieku 25-30 standardowo.

A nie wiem kiedy poznam może za rok, albo za dwa..


Mój poprzedni związek to było z 7 lat temu, rozpadł się bo dziewczyna wyjechała za granicę z kumpelą mnie nie uwzględniając tzn to był wyjazd jako przedstawiciela firmy znanej w PL ale zagranicznej. Nie opłacało się wracać więc tam siedziała 4 miesiące i wtedy poznała obcokrajowca.
A niby mieliśmy być razem i jak wróciła to cały czas jest z nim.

W sumie były dwa związku poprzedni to jeszcze wcześniej - studia, a tak to takie przelotne "chodzenie" 2-3 tygodnie.

i nie wiem czy starzenie dotyczy tylko kobiet czy mężczyzn też, ale ze świata szołbiznesu, słychać o tatusiach 50-letnich natomiast rodzenie wśród kobiet 40+ to rzadkość raczej.

Napisane przez Aelora

Co do poszukiwań drugiej połówki, możesz poszukać na portalu randkowym

No właśnie jestem, ale nie lubię tego i przeważnie nawiązuje kontakty z kobietami które średnio mnie pociągaja że tak powiem.
Zainteresowanie jest od Pań, którymi niekoniecznie ja się interesuje.

Poza tym trzeba mieć dobre fotki i w ogóle każdy na zdjęcia patrzy głównie.

Jest jeszcze jeden problem, że sporo Pań które są zainteresowane to te które już mają dzieci, ja tego nie akceptuje, tzn ok to jest ich sprawa, ale ja nie chce wchodzić w relację gdzie kobieta ma 2jkę swoich dzieci po 6-7 lat np. i jako kto?
Także to też odpowiedź na pytanie dlaczego nie szukam wśród równieśniczek.
Swoją drogą będą na znanych portalach mam wrażenie że tam ludzie są dziwni, na serio, zaczynam rozmowę i jakieś dziwne rozmówki, czegoś co z rzeczywistym świecie nie ma.

[Tepsa]

Napisane przez Gangster

No bo o założeniu rodziny się myśli wcześniej niż w wieku 40 lat, takie osoby już dawno mają rodziny lub świadomie z niej zrezygnowały.
Jaka kobieta w wieku 40 lat chce rodzić dzieci? Takie rzeczy raczej w wieku 25-30 standardowo.

A nie wiem kiedy poznam może za rok, albo za dwa..


Mój poprzedni związek to było z 7 lat temu, rozpadł się bo dziewczyna wyjechała za granicę z kumpelą mnie nie uwzględniając tzn to był wyjazd jako przedstawiciela firmy znanej w PL ale zagranicznej. Nie opłacało się wracać więc tam siedziała 4 miesiące i wtedy poznała obcokrajowca.
A niby mieliśmy być razem i jak wróciła to cały czas jest z nim.

W sumie były dwa związku poprzedni to jeszcze wcześniej - studia, a tak to takie przelotne "chodzenie" 2-3 tygodnie.

i nie wiem czy starzenie dotyczy tylko kobiet czy mężczyzn też, ale ze świata szołbiznesu, słychać o tatusiach 50-letnich natomiast rodzenie wśród kobiet 40+ to rzadkość raczej.



No właśnie jestem, ale nie lubię tego i przeważnie nawiązuje kontakty z kobietami które średnio mnie pociągaja że tak powiem.
Zainteresowanie jest od Pań, którymi niekoniecznie ja się interesuje.

Poza tym trzeba mieć dobre fotki i w ogóle każdy na zdjęcia patrzy głównie.

A przez te 7 lat umawiałeś się z kimś? Jak wyglądały te relacje?
Ciężko doradzić jak masz kogoś spotykać skoro poza opisem ile masz lat nie wiemy nic więcej, wychodzisz do ludzi? Chodzisz na imprezy czy jesteś zamknięty w swoim świecie?

[PumpkinEyes]

Napisane przez Gangster

No bo o założeniu rodziny się myśli wcześniej niż w wieku 40 lat, takie osoby już dawno mają rodziny lub świadomie z niej zrezygnowały.
Jaka kobieta w wieku 40 lat chce rodzić dzieci? Takie rzeczy raczej w wieku 25-30 standardowo.

A nie wiem kiedy poznam może za rok, albo za dwa..

Może się myślało sto lat temu. Z mojego doświadczenia mało która 20 latka marzy o bombelku w trakcie albo zaraz po studiach. Już szybciej powinieneś celować w kobiety po 30 i wtedy masz kilka lat różnicy, a nie kilkanaście.

A gdzie w ogóle szukasz tej wybranki? Jakieś portale randkowe?

[Aelora]

Tak, kobiety po 30 też rodzą dzieci i to coraz częściej. Ty szukasz partnerki, kobiety czy tylko koniecznie chcesz mieć dzieci? Nie wiem, czy warto inspirować się światem showbiznesu, bogatego 60-letniego tatusia stać na zastęp opiekunek/niań żeby zajmować się małym, żywiołowym potomkiem.

[road_rage]

Napisane przez Gangster

No bo o założeniu rodziny się myśli wcześniej niż w wieku 40 lat, takie osoby już dawno mają rodziny lub świadomie z niej zrezygnowały.
Jaka kobieta w wieku 40 lat chce rodzić dzieci? Takie rzeczy raczej w wieku 25-30 standardowo.

Nie wiem gdzie ty sie uchowałeś w takim razie. Masa kobiet rodzi pierwsze i nie ostatnie dziecko po 30stce. Poza tym w zacytowanym przez ciebie poście nie chodziło o to, żebyś szukał akurat 40stki, tylko o przyczyny szukania kobiety o kilkanaście lat młodszej. Oprócz tego istnieją jeszcze inne możliwości jak na przykład ktoś w twoim wieku +/- kilka lat.

No właśnie jestem, ale nie lubię tego i przeważnie nawiązuje kontakty z kobietami które średnio mnie pociągaja że tak powiem.
Zainteresowanie jest od Pań, którymi niekoniecznie ja się interesuje.

To po co tracisz czas na nawiązywanie tych kontaktów, jeśli cię nie pociągają? Chyba to widzisz od razu?

Poza tym trzeba mieć dobre fotki i w ogóle każdy na zdjęcia patrzy głównie.

Po pierwsze nie każdy. Po drugie, co za problem zrobić sobie dobre fotki?

[chwast]

Mnóstwo kobiet rodzi pierwsze dziecko po 30, to nie jest żadna anomalia autorze.

Masz na swoim koncie jakieś związki? Randkujesz? Wychodzisz do ludzi? Interesujesz się czymś? Co masz na myśli pisząc „dobre fotki” jakie to są Twoim zdaniem i dlaczego Ty nie możesz ich mieć?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Gangster]

No może tak ale to raczej widełki 27-32 lata a nie 36-40...
Poza tym nie poznam nikogo z dnia na dzień, jak poznam to relacja musi się wydeklarować, a nie 2 tygodnie.
Więc czas leci.
To jak poznam teraz 32 latkę to i tak nim to się zrobi na poważnie, to ja będę mieć z 38-39 a ona z 35-36 lat.
Ale to muszę teraz poznać a nie za rok, dwa...

Napisane przez road_rage

Po pierwsze nie każdy. Po drugie, co za problem zrobić sobie dobre fotki?

No jest problem, bo jak ktoś nie jest fotogeniczny to każda fotka to jest masakra, trzeba się namęczyć żeby chociaż jedną korzystną zrobić.

np masz tutaj przykładowo:
https://thomasvoland.com/blog/wp-con...ty_ugly_11.jpg

[PumpkinEyes]

Napisane przez road_rage

To po co tracisz czas na nawiązywanie tych kontaktów, jeśli cię nie pociągają? Chyba to widzisz od razu?

Bo może te co by mu się podobały nie są nim zainteresowane. Zwykle też szukanie dużo młodszej partnerki kojarzy mi się z tym, że facet ma niewiele do zaproponowania i liczy, że młodsza będzie miała niższe wymagania niż rówieśniczka.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez Gangster

No może tak ale to raczej widełki 27-32 lata a nie 36-40...
Poza tym nie poznam nikogo z dnia na dzień, jak poznam to relacja musi się wydeklarować, a nie 2 tygodnie.
Więc czas leci.
To jak poznam teraz 32 latkę to i tak nim to się zrobi na poważnie, to ja będę mieć z 38-39 a ona z 35-36 lat.
Ale to muszę teraz poznać a nie za rok, dwa...

Chłopie ty nic nie musisz. Na twoim miejscu to bym się jednak powoli zaczynała godzić z tym, że tej rodziny nie założysz. Ewentualnie jeśli się uda to się miło zaskoczysz. Ale w pierwszej kolejności szukałbym dopasowanej partnerki, a potem ewentualnie myślała o dzieciach.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez Gangster

No jest problem, bo jak ktoś nie jest fotogeniczny to każda fotka to jest masakra, trzeba się namęczyć żeby chociaż jedną korzystną zrobić.

To zapłać sobie za sesję u fotografa.

[Aelora]

Napisane przez Gangster

No właśnie jestem, ale nie lubię tego i przeważnie nawiązuje kontakty z kobietami które średnio mnie pociągaja że tak powiem.
Zainteresowanie jest od Pań, którymi niekoniecznie ja się interesuje.

Poza tym trzeba mieć dobre fotki i w ogóle każdy na zdjęcia patrzy głównie.

Jest jeszcze jeden problem, że sporo Pań które są zainteresowane to te które już mają dzieci, ja tego nie akceptuje, tzn ok to jest ich sprawa, ale ja nie chce wchodzić w relację gdzie kobieta ma 2jkę swoich dzieci po 6-7 lat np. i jako kto?
Także to też odpowiedź na pytanie dlaczego nie szukam wśród równieśniczek.
Swoją drogą będą na znanych portalach mam wrażenie że tam ludzie są dziwni, na serio, zaczynam rozmowę i jakieś dziwne rozmówki, czegoś co z rzeczywistym świecie nie ma.

Ok, zaproponowałam portale bo to pewnie najszybsza metoda, wiadomo że ludzie raczej zakładają konta w celu poznania kogoś a w realu cele są bardziej rozmyte. W takim razie dalej polecam lokalne grupki zainteresowań, rozmowa będzie bardziej naturalna i spontaniczna, a przy okazji można zrobić coś ciekawego, zrelaksować się, zadbać o formę fizyczną/intelektualną itp.

Jest też wiele kobiet powyżej 30, które dzieci nie mają i dopiero chcą je mieć. Skoro Twoje rówieśniczki mają kilkuletnie dzieci, to wynika z tego, że urodziły je mając ponad 30 lat.

[road_rage]

Napisane przez Gangster

No może tak ale to raczej widełki 27-32 lata a nie 36-40...
Poza tym nie poznam nikogo z dnia na dzień, jak poznam to relacja musi się wydeklarować, a nie 2 tygodnie.
Więc czas leci.
To jak poznam teraz 32 latkę to i tak nim to się zrobi na poważnie, to ja będę mieć z 38-39 a ona z 35-36 lat.
Ale to muszę teraz poznać a nie za rok, dwa...

No dobra, ale co w związku z tymi widełkami? Związek i tak masz z konkretną osobą, a nie z całą populacją w wieku 27-32. O to czy w ogóle chce mieć dzieci i tak musisz zapytać, bo tego nikt nie ma wypisanego na czole.

No jest problem, bo jak ktoś nie jest fotogeniczny to każda fotka to jest masakra, trzeba się namęczyć żeby chociaż jedną korzystną zrobić.

np masz tutaj przykładowo:
https://thomasvoland.com/blog/wp-con...ty_ugly_11.jpg

To jest przykład czego? Że niby ostatnia wersja ma uchodzić za brzydką?

Napisane przez PumpkinEyes

Bo może te co by mu się podobały nie są nim zainteresowane. Zwykle też szukanie dużo młodszej partnerki kojarzy mi się z tym, że facet ma niewiele do zaproponowania i liczy, że młodsza będzie miała niższe wymagania niż rówieśniczka.

No ale tymi innymi on się nie interesuje, więc pytanie o sens tego zachowania pozostaje aktualne.
Ale generalnie zgadzam się z tym, że coś może być na rzeczy i autor po prostu nie ma niewiele do zaoferowania i jego wiek nie ma nic do rzeczy. Nic oprócz wieku o sobie nie napisał, więc nie sposób ocenić.

[chwast]

Napisane przez Gangster

No może tak ale to raczej widełki 27-32 lata a nie 36-40...
Poza tym nie poznam nikogo z dnia na dzień, jak poznam to relacja musi się wydeklarować, a nie 2 tygodnie.
Więc czas leci.
To jak poznam teraz 32 latkę to i tak nim to się zrobi na poważnie, to ja będę mieć z 38-39 a ona z 35-36 lat.
Ale to muszę teraz poznać a nie za rok, dwa...



No jest problem, bo jak ktoś nie jest fotogeniczny to każda fotka to jest masakra, trzeba się namęczyć żeby chociaż jedną korzystną zrobić.

np masz tutaj przykładowo:
https://thomasvoland.com/blog/wp-con...ty_ugly_11.jpg

To jest przykład jak działa ogniskowa, a nie jak zrobić dobre fotki i, które są złe. Nie robisz sobie portretów szerokim kątem raczej
Telefonem zrobisz sobie normalne, w czym problem w ogóle…

A z tym parciem na dziecko to dziwne, jakbyś nie miał parcia na relację, tylko szukasz inkubatora. Ktoś może chcieć mieć dzieci, ale nie z Tobą.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Gangster]

Napisane przez Aelora

Jest też wiele kobiet powyżej 30, które dzieci nie mają i dopiero chcą je mieć. Skoro Twoje rówieśniczki mają kilkuletnie dzieci, to wynika z tego, że urodziły je mając ponad 30 lat.

Tak, tylko mało jest kobiet, które świadomie czekają aż będą mieć 36-38 lat i poznają faceta i urodzą 1 dziecko, sporo już ma dzieci i teraz właśnie wydaje mi się że statystycznie częściej poniżej 30tki ktoś nie ma, bo nie czeka na trzęsienie ziemi.

Czyli co sugerujecie że poznam np za rok w wieku 36 lat dziewczynę np 33 letnią i będziemy razem dajmy na to 2-3 lata i ona w wieku 36-37 lat urodzi dziecko ale to chyba tylko jedno? czy co? czy drugie w okolicy 40 lat?
No ale moim zdaniem rodzenie dzieci powyżej 35tki to pewnie komplikacje czy nie? Problemy z zajściem w ciąże, problemy w ciąży częściej się zdarzają.

[road_rage]

Napisane przez Gangster

Tak, tylko mało jest kobiet, które świadomie czekają aż będą mieć 36-38 lat i poznają faceta i urodzą 1 dziecko, sporo już ma dzieci i teraz właśnie wydaje mi się że statystycznie częściej poniżej 30tki ktoś nie ma, bo nie czeka na trzęsienie ziemi.

Czyli co sugerujecie że poznam np za rok w wieku 36 lat dziewczynę np 33 letnią i będziemy razem dajmy na to 2-3 lata i ona w wieku 36-37 lat urodzi dziecko ale to chyba tylko jedno? czy co? czy drugie w okolicy 40 lat?
No ale moim zdaniem rodzenie dzieci powyżej 35tki to pewnie komplikacje czy nie? Problemy z zajściem w ciąże, problemy w ciąży częściej się zdarzają.

Mało to znaczy ile dokładnie? Widziałeś jakieś statystyki czy tylko tak sobie opowiadasz?


Nikt ci nie sugeruje, że kogoś poznasz. Zwłaszcza że wieje od ciebie desperacją tak jakby jedyne twoje wymaganie wobec partnerki dotyczyło rodzenia dzieci. A ty co takiego masz właściwie do zaoferowania?

[enterprisecat]

Napisane przez Gangster

Tak, tylko mało jest kobiet, które świadomie czekają aż będą mieć 36-38 lat i poznają faceta i urodzą 1 dziecko, sporo już ma dzieci i teraz właśnie wydaje mi się że statystycznie częściej poniżej 30tki ktoś nie ma, bo nie czeka na trzęsienie ziemi.

Czyli co sugerujecie że poznam np za rok w wieku 36 lat dziewczynę np 33 letnią i będziemy razem dajmy na to 2-3 lata i ona w wieku 36-37 lat urodzi dziecko ale to chyba tylko jedno? czy co? czy drugie w okolicy 40 lat?
No ale moim zdaniem rodzenie dzieci powyżej 35tki to pewnie komplikacje czy nie? Problemy z zajściem w ciąże, problemy w ciąży częściej się zdarzają.

Autorze, ale Ty chcesz być z kimś w związku i potencjalnie założyć z tą osobą rodzinę, czy po prostu chcesz dzieci? Bo ja tutaj cały czas widzę jakieś dziwne wyliczenia wiekowe (które swoja drogą w ogóle nie biorą pod uwagę tego czy Ty, w wieku ponad 40 lat zgodnie z wyliczeniami i podanym orientacyjnym wiekiem, będziesz te dzieci mógł spłodzić). A w życiu to najpierw trzeba kogoś poznać i ustalić też z tą osobą czy, kiedy i ile. Generalnie od dziwnej strony się za ro bierzesz
I co złego jest w posiadaniu jednego dziecka? Pomijam fakt, że naprawdę chciałbyś biegać za dwulatkiem mając 50-tkę na karku (tak przykładowo).

[Aelora]

Napisane przez Gangster

Cześć,
czy korzystaliście kiedyś z porady psychologicznej? Chodzi mi o relacje damsko-męskie ale bardziej w kontekście braku drugiej połówki od dłuuuższego czasu? Czy z nami po prostu nie jest jakiś problem?
Ja wiem, że to może być śmieszne, że pewnie ludzie mają gorsze problemy typu alkoholizm, problemy rodzinne, finansowe itd.
Ale dzisiaj dzień jest jaki jest wiemy o co chodzi, brakuje tej osoby, a ponadto ja cały czas nadal myślę o założeniu rodziny, może i dzieciach......
Niestety w rodzinie też to wszystko nie pomaga bo poza pokoleniem rodziców, to z młodych osób każdy ma rodzine. Na tle rodzeństwa kuzynostwa w zasadzie ja jedyny jestem bez.
I chodzi o to że owszem jakieś tam szanse jeszcze są, ale robi się atmosfera gorąca, czasu coraz mniej.

Czy Ty nie masz w rodzinie jakiejś chorej presji na posiadanie dzieci, rodziny? Zacząłeś od pytania o sens porady psychologicznej (tak, zawsze jest sens, nie ma w tym żadnego wstydu), że czujesz się samotny bez drugiej połówki (może dlatego że dziś Walentynki, cała ta otoczka z serduszkami, misiami i prezentami). A teraz zaczynają się analizy, czy dany wiek będzie ok, czy partnerka będzie zdrowa itp. Trudno to teraz wyliczyć, najpierw poznaj kogoś konkretnego z kim przypadniecie sobie do gustu i będziecie dobrze się dogadywać.

[FuguFish]

Teraz widzę, że to jest zwykły



przylazł gufnoburzę wywoływać.

Już widzę typa tak zafiksowanego na rozmnażaniu. Jakimś wykopem mi tu śmierdzi.

[Gangster]

- chce mieć rodzinę
- chce mieć dzieci
- chce mieć dziewczynę, kobietę, żonę
- chce się zestarzeć z godnością mając kogoś obok siebie
- chce móc gdzieś wyjechać wspólnie ze swoja rodziną (znajomi mają swoje rodziny)
- chce mieć jakiś progres w życiu, iść do przodu a nie stać w miejscu

[nvm0990]

Masz roszczeniowe, pesymistyczne i zacofane podejscie ktore mnie (a pewnie i nie tylko mnie) z miejsca odrzuca.

Nie, wiekszosc kobiet w wieku 25 lat nie chce miec dzieci.

Tak, wiekszosc kobiet okolo 40 roku zycia moga miec dzieci.

Polecam zainwestowac w siebie zamiast tylko oczekiwac.

[road_rage]

Ponawiam pytanie - co masz do zaoferowania partnerce?

[nvm0990]

Napisane przez Gangster

- chce mieć rodzinę
- chce mieć dzieci
- chce mieć dziewczynę, kobietę, żonę
- chce się zestarzeć z godnością mając kogoś obok siebie
- chce móc gdzieś wyjechać wspólnie ze swoja rodziną (znajomi mają swoje rodziny)
- chce mieć jakiś progres w życiu, iść do przodu a nie stać w miejscu

No fajnie, pewnie masz tez wymagania jak kobieta powinna wygladac prawda? Bo przeciez byle kogos nie wezmiesz, no jak by to przed znajomymi wygladalo?

A sam co oferujesz?

[Aelora]

No to po prostu idź do tego psychologa skoro odczuwasz taką potrzebę i zmieniaj swoje życie, poznawaj nowych ludzi, rozwijaj się.

[Hermiona83]

Autorze, oto pisze do ciebie kobieta, która nie istnieje (urodziłam właśnie dziecko - zgodnie z planem przed czterdziestką - konkretnie na osiem miesięcy przed) w związku, który nie istnieje - poznaliśmy się, gdy ja miałam 37, a on - 32 lata. No pozdro.

A terapia zawsze spoko. Mnie pomogła ogółem na relacje, nie tylko romantyczne.

[Sodalite]

Napisane przez Gangster

Cześć,
czy korzystaliście kiedyś z porady psychologicznej? Chodzi mi o relacje damsko-męskie ale bardziej w kontekście braku drugiej połówki od dłuuuższego czasu? Czy z nami po prostu nie jest jakiś problem?
Ja wiem, że to może być śmieszne, że pewnie ludzie mają gorsze problemy typu alkoholizm, problemy rodzinne, finansowe itd.
Ale dzisiaj dzień jest jaki jest wiemy o co chodzi, brakuje tej osoby, a ponadto ja cały czas nadal myślę o założeniu rodziny, może i dzieciach...... i gnębi mnie to, że mając zaraz 35 lat staje się coraz mniej wartościowym "towarem" na rynku nazwijmy to złośliwie matrymonialnym.
Dlaczego? Ano dlatego, że za chwilę 40 lat tak? Dziewczyna po studiach myśli o założeniu rodziny, czyli wiek typu 25-30 lat, to zaraz to będzie różnic 15 lat.
Czy którąś z Pań spotykała się z kimś 15 lat starszym? No właśnie, po co skoro dookoła pełno równolatków lub 30latków.

Czyli u Pań tyka zegar biologiczny (jeśli mają być dzieci), u mnie zegar wiekowy. W sensie w przeciwieństwie do wina im starszy tym niekoniecznie lepszy
I myślę, czy to zdołowanie nie wpływa na moje relacje, może psycholog coś by tu powiedział.
Nie wiem czy warto czy nie? Waszym zdaniem?

To jest tak, że jak się ma te 15 lat załóżmy to każdy chce być dorosły, prawo jazdy..kiedy ta 18stka się czeka jak na narodziny dziecka.
A teraz wręcz przeciwnie ja tęsknie za byciem 20parolatkiem.
Mam wrażenie że pewien etap w życiu gdzieś mi uciekł.
Tak jakbym się obudził, że do szkoły nie poszedłem i nie potrafię pisać i czytać rozumiecie?

Niestety w rodzinie też to wszystko nie pomaga bo poza pokoleniem rodziców, to z młodych osób każdy ma rodzine. Na tle rodzeństwa kuzynostwa w zasadzie ja jedyny jestem bez.
I chodzi o to że owszem jakieś tam szanse jeszcze są, ale robi się atmosfera gorąca, czasu coraz mniej.

a nie możesz szukać partnerki w swoim wieku? musi to być 25-latka?
poza tym, to już nie te czasy, co kobiety kończą szkołę i lecą rodzić dzieci. 25-latki to często wcale o ślubie i dzieciach nie myślą. a o korzystaniu z życia i rozwoju zawodowym.

jak szukasz kogoś do zakładania rodziny to raczej powinieneś celować w swoje okolice wiekowe.