Druga randka po raz pierwszy

[Piotr555]

Hej,


Zwykle moje relacje z dziewczynami kończyły się na pierwszym spotkaniu, tym razem jednak dziewczyna zgodziła się na drugie. Na pierwszej było bardzo fajnie, przegadaliśmy 2 godziny i wciąż są rzeczy o które chcę ją zapytać więc myślę że tematów nam nie zabraknie. Zakładając że druga będzie równie dobra jak pierwsza, nie jestem pewny jak powinienem ją zakończyć. (pierwsza skończyła się na tym że odwiozłem ją, chciała mi oddać kasę za jedzenie, ja odmówiłem i powiedziała że na drugiej ona stawia, dodając coś o sprawdzeniu innej miejscówki - nie dosłyszałem, potem pa pa i tyle).



Wiem że nie ma złotego środka, żeby być sobą i żeby pójść za chwilą. Planowałem na koniec powiedzieć jej coś w stylu że bardzo miło spedzam z Tobą czas i że chciałbym to kontynuować. (nie piszemy do siebie miedzy spotkaniami, umawiam sie, pytam w dzień spotkania czy aktualne i tyle, tak to wyglada/ło). I właściwie to nie wiem jak zachować się gdy usłyszę odpowiedź, jasne jak powie że ona nie to powiem że rozumiem i nie ma problemu, ale jeśli powie że ona też by chciała to może spróbuję ją pocałować? to dobry pomysł? eh wiem że to rozkminiam za bardzo, ale jestem zestresowany w takich chwilach. Czy w ogóle opłaca się mówić taki tekst? Dodam jeszcze że przyjeżdżam po nią i odwożę ją autem, więc nie wiem czy pocałunek w aucie będzie jakoś super komfortowy, tym bardziej jeśli ona się nie zbliży, ja pewnie będę się musiał zbliżać pomału, czy takie zbliżanie pomału w ogóle jest ok, w sensie lepsze od nagłego? Poproszę o jakieś rady, jestem kompletnym laikiem w tym temacie. Czy może lepiej wyjść z auta jak ona wyjdzie i wtedy, to jakoś zbyt serialowo brzmi, no i w aucie pewnie intymniej, mniejsza szansa ze ktoś nas zobaczy.

[Miss_Suze]

Jeny, chłopie, wyluzuj. Drugie spotkanie nie musi skończyć się pocałunkiem. Idź na luzie, zobaczysz jak sytuacja się rozwinie. Wyczujesz sam moment, czy to pora na pocałunek i w jakim momencie. Robiąc wszystko według jakiegoś dziwnego planu możesz sobie tą randkę popsuć. Mój facet pocałował mnie dopiero na piątym spotkaniu. Co Ci się tak spieszy? Wyluzuj

[goslawka]

Podpisuje sie: wyluzuj. Mój mnie pocałował na 3 randce, a na drugiej przytulił na pożegnanie i chyba pocalowal w policzek, ale nie dam sobie ręki uciąć, ponieważ to było już dawno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Moim zdaniem pocałunek w samochodzie, w dodatku warunkowany odpowiedzią dziewczyny, jest raczej słabym pomysłem. Na trzeciej randce możesz ją delikatnie złapać za rękę i wtedy ewentualnie dążyć do pocałunku, chociażby w drodze do samochodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mojachwila]

Pierwsze pocałunki w samochodzie fajnie wyglądają tylko na filmach.
Bądź uważny ale nie nachalny, wyczujesz moment. Jeśli nie było nawet przytulenia a ty wyskoczysz z całowaniem, zaliczysz falstart.

[chwast]

Tak sobie myślę i wydaje mi się, że fajny dorosły mężczyzna doskonale wyczuwa kiedy jest na to odpowiedni moment. To się po prostu czuje i widzi. Robi się na kilkanaście sekund trochę inna atmosfera, dość niepowtarzalna. Nie warto tracić tego na poczet dramatycznego buziaka w aucie…


Sent from my iPhone using Tapatalk

[DrDoom]

Napisane przez Piotr555

Hej,


Zwykle moje relacje z dziewczynami kończyły się na pierwszym spotkaniu, tym razem jednak dziewczyna zgodziła się na drugie. Na pierwszej było bardzo fajnie, przegadaliśmy 2 godziny i wciąż są rzeczy o które chcę ją zapytać więc myślę że tematów nam nie zabraknie. Zakładając że druga będzie równie dobra jak pierwsza, nie jestem pewny jak powinienem ją zakończyć. (pierwsza skończyła się na tym że odwiozłem ją, chciała mi oddać kasę za jedzenie, ja odmówiłem i powiedziała że na drugiej ona stawia, dodając coś o sprawdzeniu innej miejscówki - nie dosłyszałem, potem pa pa i tyle).



Wiem że nie ma złotego środka, żeby być sobą i żeby pójść za chwilą. Planowałem na koniec powiedzieć jej coś w stylu że bardzo miło spedzam z Tobą czas i że chciałbym to kontynuować. (nie piszemy do siebie miedzy spotkaniami, umawiam sie, pytam w dzień spotkania czy aktualne i tyle, tak to wyglada/ło). I właściwie to nie wiem jak zachować się gdy usłyszę odpowiedź, jasne jak powie że ona nie to powiem że rozumiem i nie ma problemu, ale jeśli powie że ona też by chciała to może spróbuję ją pocałować? to dobry pomysł? eh wiem że to rozkminiam za bardzo, ale jestem zestresowany w takich chwilach. Czy w ogóle opłaca się mówić taki tekst? Dodam jeszcze że przyjeżdżam po nią i odwożę ją autem, więc nie wiem czy pocałunek w aucie będzie jakoś super komfortowy, tym bardziej jeśli ona się nie zbliży, ja pewnie będę się musiał zbliżać pomału, czy takie zbliżanie pomału w ogóle jest ok, w sensie lepsze od nagłego? Poproszę o jakieś rady, jestem kompletnym laikiem w tym temacie. Czy może lepiej wyjść z auta jak ona wyjdzie i wtedy, to jakoś zbyt serialowo brzmi, no i w aucie pewnie intymniej, mniejsza szansa ze ktoś nas zobaczy.

Paralizatorem w aucie i masz 2-3min żeby całować ile wlezie zanim odzyska kontrolę nad ciałem.


A tak na serio, to co tu rozmyślać, w aucie, wyjść z auta, ktoś zobaczy

? Co macie po 12 lat czy małżeństwa. Nie ma co planować do przodu, nie ma co wyskakiwać przed szereg, takie rzeczy wychodzą naturalnie w odpowiednim momencie i nie musi nim być 2 randka.

[Magmag0194]

Moją uwagę zwrócił fakt, że nie macie kontaktu między spotkaniami. Jest to dziwne i nie bardzo rozumiem dlaczego, może wyjaśnisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez Magmag0194

Moją uwagę zwrócił fakt, że nie macie kontaktu między spotkaniami. Jest to dziwne i nie bardzo rozumiem dlaczego, może wyjaśnisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

This.



Lepiej skup się na dobrym wrażeniu. Zamiast trochę sztywnych tekstów o kontynuowaniu i niezdarny pierwszy pocałunek (mimo doświadczenia zawsze będzie ciut niezdarnie bo się drugiej osoby dobrze nie wyczuje w sekundę więc się nie przejmuj) to zrób tak jak ona - znajdź już teraz aktywność na kolejną randkę i kilka terminów co ci pasuje żeby pod koniec spotkania zagadać że chciałbyś z nią pójść do x, albo chcesz iść w miejsce y i co o tym myśli oraz od razu wiesz co odpowiedzieć jak przyjdzie do terminu. A takie pierwsze pocałunki niemal z zaskoczenia są dobre tylko w filmach - zamiast kombinować na koniec w jakiś autach to skup się żeby swobodnie złapać za rękę/objąć/pogłaskać po włosach/przytulic i dać pocałunek w policzek - i dopiero wtedy wyczujesz po jej reakcji czy to teraz właściwy moment na ewentualny pocałunek. Jak w trakcie randki takiego nie będzie to przy podwózce nic nie kombinuj z pocałunkami.

[Mikry_Mike]

Napisane przez chwast

Tak sobie myślę i wydaje mi się, że fajny dorosły mężczyzna doskonale wyczuwa kiedy jest na to odpowiedni moment. To się po prostu czuje i widzi. Robi się na kilkanaście sekund trochę inna atmosfera, dość niepowtarzalna. Nie warto tracić tego na poczet dramatycznego buziaka w aucie…


Sent from my iPhone using Tapatalk

Hehs, no nie wiem czy to jest takie super oczywiste, niczym pędząca na czoło otwarta dłoń w geście "no tak, to oczywiste!"
Twierdzę tak, bo dawno dawno temu i nie prawda, gdy poznałem moją pierwszą oraz jedyną dziewczynę, już na pierwszym spotkaniu chciała mnie pocałować. Jakoś tak jej przypadłem do gustu, - ale dziewczyna była bardzo młoda i bez doświadczenia więc uczucie zrobiło jej różowe okulary, bo cóż.. nie grzeszę urodą - że postanowiła wysunąć się z inicjatywną na naszym pierwszym spotkaniu.


Wiesz jak to na początku zinterpretowałem? "A, przysunęła się bliżej, bo chciała lepiej mnie słyszeć" no geniusz dedukcji ze mnie był.

Olśnienie przyszło po spotkaniu, a nadrobiliśmy na drugim, ale to było dawno temu. I nie prawda.

[morning_coffee]

Napisane przez Mikry_Mike

Wiesz jak to na początku zinterpretowałem? "A, przysunęła się bliżej, bo chciała lepiej mnie słyszeć" no geniusz dedukcji ze mnie był.

Chłopie, jak dla mnie wygrałeś wątek

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez chwast

Tak sobie myślę i wydaje mi się, że fajny dorosły mężczyzna doskonale wyczuwa kiedy jest na to odpowiedni moment. To się po prostu czuje i widzi. Robi się na kilkanaście sekund trochę inna atmosfera, dość niepowtarzalna. Nie warto tracić tego na poczet dramatycznego buziaka w aucie…


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dokładnie. Bez sensu planować pocałunek, to można wyczuć. W ogóle przecież to się chyba zawsze wyczuwa, że jest chemia i się drugiej osobie podobamy. Widać to po oczach, mowie ciała.
Zresztą uważam, że ludzie mało kiedy mają jaja, żeby z miejsca odmówić komuś spotkania. Raczej mowi się "no jasne, możemy się jeszcze spotkać" a potem się taką osobę zbywa wymówkami.

Dodam też, że raz mnie chłopak wprost zapytał, czy może mnie pocałować i podobało mi się to i było urocze. Tylko że nie było to ni z gruchy ni z pietruchy, tylko siedzieliśmy już dłuższy czas blisko siebie w ustronnym miejscu i rozmawialiśmy, widać było chemię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[undecided_1994]

Napisane przez Magmag0194

Moją uwagę zwrócił fakt, że nie macie kontaktu między spotkaniami. Jest to dziwne i nie bardzo rozumiem dlaczego, może wyjaśnisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja również przede wszystkim zwróciłam uwagę na to.

[Jarzabek85]

Napisane przez DrDoom

Paralizatorem w aucie i masz 2-3min żeby całować ile wlezie zanim odzyska kontrolę nad ciałem.


A tak na serio, to co tu rozmyślać, w aucie, wyjść z auta, ktoś zobaczy

? Co macie po 12 lat czy małżeństwa. Nie ma co planować do przodu, nie ma co wyskakiwać przed szereg, takie rzeczy wychodzą naturalnie w odpowiednim momencie i nie musi nim być 2 randka.

Do tego chyba jeszcze gdzies spędzają razem czas a nie tylko w samochodzie. Rozkminianie czy to ten moment. Jak nie będzie to kobieta zwyczajnie się odsunie. Rozpatruje to niemal w kategoriach - iść z nią do łożka czy nie iść.

Napisane przez Mikry_Mike

Hehs, no nie wiem czy to jest takie super oczywiste, niczym pędząca na czoło otwarta dłoń w geście "no tak, to oczywiste!"
Twierdzę tak, bo dawno dawno temu i nie prawda, gdy poznałem moją pierwszą oraz jedyną dziewczynę, już na pierwszym spotkaniu chciała mnie pocałować. Jakoś tak jej przypadłem do gustu, - ale dziewczyna była bardzo młoda i bez doświadczenia więc uczucie zrobiło jej różowe okulary, bo cóż.. nie grzeszę urodą - że postanowiła wysunąć się z inicjatywną na naszym pierwszym spotkaniu.


Wiesz jak to na początku zinterpretowałem? "A, przysunęła się bliżej, bo chciała lepiej mnie słyszeć" no geniusz dedukcji ze mnie był.

Olśnienie przyszło po spotkaniu, a nadrobiliśmy na drugim, ale to było dawno temu. I nie prawda.

Podkreślasz, że nie grzeszysz urodą - masz jakieś kompleksy na tym punkcie? Skoro była pierwszą i jedyną to Ty też chyba nie byłeś zbyt doświadczony.