|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 1
|
co zrobić?
Ogólnie zarejestrowałam się na forum bo potrzebuje czyjegoś spojrzenia na moją sytuacją – takie obiektywnego. Jak wy widzicie te zachowania i co możecie doradzić w mojej sprawie – kontynuować to czy kończyć.
Kilka lat temu zaczęłam współpracować z kolegą w jednej firmie. Współpraca była jego pomysłem, miałam do niego pełne zaufanie wtedy (nic nie wskazywało na to, że mógłby mnie kłamać) a i jakoś polegałam na jego wiedzy – bo jest duża i komplementarna do tego co robiłam. Ogólnie to był nasz pierwszy projekt z kilku następnych, nie pracujemy w biurze wspólnie – kontaktujemy się głównie przez mejle i przez social media. Czasami robimy zebrania na żywo. Przy pierwszym projekcie kontakt z nim był bardzo dobry – nawet jeśli czegoś nie zrobił (a zaczynało się już zdarzać) to mówił o tym i rozmawialiśmy nad terminami. Rozmawialiśmy nad wspólnymi pomysłami, porównywaliśmy wnioski. Ogólnie dyskusja taka jak powinna być moim zdaniem. Potem zaczęło się robić pod górkę, jeden projekt zaczęłam kończyć sama – ponieważ on nie miał czasu. Umówiłam się z nim, że zakończę go sama a on wyprowadzi następny który mamy. Niestety od tego czasu minęło ponad pół roku i nie zrobił nic. Za każdym razem jak go widzę mówi że zrobi to w weekend, później, nie ma sił. Ja zaczęłam mieć w swoim biurze problemy Problem polega na tym, że nie mam z nim kontaktu w sprawie pracy nagle się urwał. Nie informuje mnie o terminach, nie informuje o niczym – o postępie prac. Nie konsultuje nic z projektu. Próbowałam z nim inicjować rozmowę na ten temat – twierdzi, że on nie kończy współpracy, że chce dalej robić. Tylko powody cyklicznie zmieniają się, raz opóźnienia wynikają z remontu, potem braku czasu a potem braku sił. Czuję się trochę jakbym była winna, że pytam po raz setny czy coś zakończył. Tym bardziej, że jest współautorem kilku pomysłów, które musi zakończyć albo oficjalnie dać mi informację: kończe. Wtedy ja na spokojnie robię sama. Jeśli nie, cały czas staram się wzywać do pracy – żeby mieć czyste konto w razie jakiś zarzutów. Nasza koleżeńska relacja jest również dziwna ostatnio. W rozmowach dotyczących naszej relacji akcentuje, że nie jest kolegą tylko przyjacielem. Te rozmowy wynikają z tego że czuję się trochę okłamywana i staram się uregulować sytuację. Złożyłam propozycję, że wezmę na siebie główne obowiązki wynikające papierkowej roboty w pracy i czysto obliczeniowej – a on będzie konsultował ze mną na regularnych zebraniach. Odmówił, twierdząc, ze ma być jak jest – bo to nieuczciwe w moją stronę i jest moim przyjacielem i bla bla bla. Intuicja mi mówi że ciągle opowiada co chcę usłyszeć. Że jest w naszej relacji coś dziwnego co właśnie zmieniło całą sytuację – tylko nie umiem powiedzieć co. On twierdzi, że wszystko jest po staremu i mi się wydaje. Ogólnie zainicjowałam rozmowę swego czasu na ten temat bo myślałam że może go uraziłam czymś – czasami mam problem w kontaktach z innymi ludźmi i zdarzało mi się. Stąd rozmowa. Upiera się, ciągle że wszystko mi się wydaje. Z racji tego, że znamy się dobrze czasami na projekty wyjeżdżaliśmy do zagranicznych ośrodków. Ogólnie wyjazdy to praca w wolnych wieczorach zwiedzanie. Na początku również było okej – taka naturalna rozmowa o tym co zwiedzamy – szczególnie z jego strony bo on zwiedzał więcej. Ostatnio tez było zupełnie inaczej – czuje się jak worek treningowy. Cały dzień zwiedzał ze mną, przy czym nie odzywał się ani słowem, po całym dniu kiedy usiedliśmy do kolacji w restauracji odwrócił się z krzesłem tyłem – wtedy nie wytrzymałam i powiedziała że mógłby utrzymać chociaż pozory jakiegoś dobrego zachowania. Że jeśli nie chce ze mną rozmawiać to niech idzie swoją drogą, spotkamy się dnia następnego. Bo nie mam zamiaru chodzić ani jeść obok kogoś kto wydaje się obrażony, nie potrafi odpowiedzieć na moje pytania. Stwierdził, że absolutnie nie, że on czuje się źle w sensie fizycznym i jego zachowanie nie ma nic wspólnego ze mną. Nie chciał też rozdzielić się, stwierdził że razem będziemy dalej zwiedzać. To tylko nieliczne przykłady. Jestem już bliska zakończenia współpracy ostatecznie. Czuje się źle w tej relacji. Mam wrażenie, że robi ze mnie niewdzięczną idiotkę, która domaga się nie wiem czego. Powiedzcie czy nie mam prawa wymagać terminowości i słowności w pracy? Czy nie należy się kontakt w zespole co do realizacji zadań? Czy przez to że ciągle powtarza że jest moim przyjacielem to nie mam pewnego przywileju wymagać jakiejś minimalnej rozmowy w trakcie wyjazdu – skoro on naciska na wspólne spędzanie czasu wolnego? Czasami czuję się jakby zrobił ze mnie histeryczkę. Jakoś tak nie umiem ostatecznie odejść, bo za każdym razem jak mówię, że coś kończę. On zaczyna rozmowę i tak jakoś racjonalizuje to wszystko, że to moje wyobrażenia. Tak szczerze, moja idealna wizja współpracy to realizacja tych projektów co mamy – bardzo je lubię. Ale z jakimś cyklicznym kontaktem, raz na dwa tygodnie godzina spotkania – jeśli projekt jest dłuższy czasowo. Albo raz na tydzień godzina na omówienie wyników – jeśli musimy skończyć coś w miesiąc. Inne osoby tak mają. Przesadzam z tym? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: co zrobić?
Ten facet stosuje bierną agresję. Ma z Tobą jakiś problem ale nie sądzę abyś się dowiedziała od niego jaki. Zakończ tą współpracę nie tłumacząc się za bardzo a jego wyjaśnienia olej. Z nim jest mocno coś nie tak.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
|
Dot.: co zrobić?
Chyba już zakładałaś o tym wątek. Albo potrafisz się zdystansować i mieć w niego kompletnie wywalone i/lub dążysz do samodzielnych projektów, albo się zwalniasz, inaczej szlag Cię trafi. Ten typ człowieka jest niereformowalny.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: co zrobić?
Ja bym zakończyła współpracę z nim. Tylko Cię frustruje, plusów nie widzę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
|
Dot.: co zrobić?
Słowo daję że już był taki wątek, czy modka może to sprawdzić?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 256
|
Dot.: co zrobić?
Też mi się wydaje, że już to czytałam
![]()
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 677
|
Dot.: co zrobić?
Też mam wrażenie, że taki temat już był. Niemniej: zakończ te współprace, nie bedziesz mieć z tego nic poza nerwami.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:01.