Szybkie randki czy mają sens, był ktoś?

[Kabashaki]

Witam,
mam pytanie, czy ktoś uczestniczył w Speed-dating w ostatnim czasie? Może kiedyś było inaczej, albo ja zderzyłem się z brutalną rzeczywistością.
Wygląda na to, że to taki Tinder w rzeczywistości za który się płaci.
Otóż na początku grudnia byłem na czymś takim u siebie w mieście, duże miasto ok 500 tys mieszkańców, 20 osób (Panów i Pań), wszystko super, wyniki były takie że odwzajemniły poznanie mnie dwie Panie - szybkie randki wiek 28-38 lat

Niestety już na tym etapie jedna z Pań w ogóle się nie odezwała, natomiast z druga rozmawialiśmy długi czas, aż do teraz Świąt i przestała się odzywać, mieliśmy się po świętach umówić i nici..
Daje sobie czas do 10 stycznia ale może jestem naiwny...

Czy wg Was też to jest bezsens? Czy jednak warto na to iść? No bo portale czy apki randkowe funkcjonują podobnie ale nie trzeba płacić. Jeśli jest problem z umówieniem się ponownym, czy tez ogólnie indywidualnie sam na sam, to po co na to chodzić?
Zna ktoś parę która była ze sobą kilka miesięcy chociaż z takich randek?

Nie wiem co o tym myśleć ale jestem nieco zniesmaczony, oczywiście nie oczekiwałem że poznam tam miłość swojego życia ale żeby nie umówić się? Popisać sobie czy pogadać przez telefon to mogę z dziewczyna z internetu też, po co na takie coś chodzić?

[skara]

Statystycznie to co się wydarzyło jest normalne. Mnie taka interakcja na żywo bardziej przekonuje niż Tinder, bo tu poznajesz kogoś na żywo, widzisz jak wygląda, mówi, gestykuluje, jaki ma tembr głosu, ale gwarancji sukcesu nie ma. Jeśli to nie było drogie to bym pewnie spróbowała po raz kolejny. Natomiast ogólnie w Polsce takie randki chyba nie są zbyt popularne, więc nie wiem jak z doborem kandydatów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kabashaki]

Koszt nie jest spory pod 50 zł przeważnie, no ale właśnie pójdziesz 5 razy i już 250 zł wydane, na takim tinderze też widzisz w miarę kogoś możesz pogadać, a też nie ma gwarancji że ktoś się umówi.
Dla mnie to jest istota sprawy - spotkanie na żywo.
Przekonany byłem że jak już się widzimy na żywo to spotkanie kolejne, o ile ktoś kogoś wybrał to jest formalność a tutaj niekoniecznie.
W tej chwili sytuacji wygląda tak jakby mnie nikt nie wybrał, pomimo że miałem dwie odwzajemnione matche że tak powiem.

Czyli nie warto rezygnować?
A jest jakiś sposób na lepsze efekty czy nie? o czym rozmawiać, jak się ubrać itd? Czy raczej spontan?

[Ailoveg]

Znam jedną taką parę. Sympatyczni ludzie, są parę lat po ślubie i mają dwójkę dzieci.

[Laief]

Napisane przez Kabashaki

Koszt nie jest spory pod 50 zł przeważnie, no ale właśnie pójdziesz 5 razy i już 250 zł wydane, na takim tinderze też widzisz w miarę kogoś możesz pogadać, a też nie ma gwarancji że ktoś się umówi.

Dla mnie to jest istota sprawy - spotkanie na żywo.

Przekonany byłem że jak już się widzimy na żywo to spotkanie kolejne, o ile ktoś kogoś wybrał to jest formalność a tutaj niekoniecznie.

W tej chwili sytuacji wygląda tak jakby mnie nikt nie wybrał, pomimo że miałem dwie odwzajemnione matche że tak powiem.



Czyli nie warto rezygnować?

A jest jakiś sposób na lepsze efekty czy nie? o czym rozmawiać, jak się ubrać itd? Czy raczej spontan?

Obojętnie czy ktoś poznany w rzeczywistości, czy przez neta, to zawsze jest taka sama szansa powodzenia. Ktoś jest, a później może go nie być. Trudno. Jeśli wolisz spotkania na żywo to jak masz ochotę to spoko, nie rezygnuj ze speed datingow.
Nie ma uniwersalnej rady. Rozmawiaj i pytaj o to, co ma dla Ciebie znaczenie. Ubierz się tak jak lubisz. Ktoś ma polubić Cię takiego jakim jesteś, wiec pokaż siebie, jakkolwiek tandetnie to nie brzmi.

[chacaos]

Jak dla mnie z Twojego opisu brzmi to nieźle. Skoro trzeba zapłacić, to jest szansa, że uczestnicy traktują to poważniej niż darmowe aplikacje randkowe. Myślę, że faceci mają dużo gorzej na Tinderze - mieć 19 konkurentów a setki czy tysiące konkurentów to niebo a ziemia.

[skara]

Napisane przez Kabashaki

Koszt nie jest spory pod 50 zł przeważnie, no ale właśnie pójdziesz 5 razy i już 250 zł wydane, na takim tinderze też widzisz w miarę kogoś możesz pogadać, a też nie ma gwarancji że ktoś się umówi.
Dla mnie to jest istota sprawy - spotkanie na żywo.
Przekonany byłem że jak już się widzimy na żywo to spotkanie kolejne, o ile ktoś kogoś wybrał to jest formalność a tutaj niekoniecznie.
W tej chwili sytuacji wygląda tak jakby mnie nikt nie wybrał, pomimo że miałem dwie odwzajemnione matche że tak powiem.

Czyli nie warto rezygnować?
A jest jakiś sposób na lepsze efekty czy nie? o czym rozmawiać, jak się ubrać itd? Czy raczej spontan?

Myślę, że wybiera się więcej niż jedną osobę, po to by w ogóle można było mówić o dalszym ciągu. Może te panie miały inne opcje, które im wypaliły, a może ta rozmowa wg nich się nie kleiła i ostatecznie zrezygnowały. Ja bym się nie zrażała, 50 zł to niedużo, warto jeszcze parę razy spróbować. Co do ubrań to moim zdaniem ubierz się fajnie, ale normalnie, w coś w czym się dobrze czujesz, zbierasz komplementy itd., ale nie przebieraj się za kogoś innego. Plus oczywiście czyste włosy, paznokcie, buty, ciuchy uprasowane itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DrDoom]

Napisane przez Kabashaki

Witam,
mam pytanie, czy ktoś uczestniczył w Speed-dating w ostatnim czasie? Może kiedyś było inaczej, albo ja zderzyłem się z brutalną rzeczywistością.
Wygląda na to, że to taki Tinder w rzeczywistości za który się płaci.
Otóż na początku grudnia byłem na czymś takim u siebie w mieście, duże miasto ok 500 tys mieszkańców, 20 osób (Panów i Pań), wszystko super, wyniki były takie że odwzajemniły poznanie mnie dwie Panie - szybkie randki wiek 28-38 lat

Niestety już na tym etapie jedna z Pań w ogóle się nie odezwała, natomiast z druga rozmawialiśmy długi czas, aż do teraz Świąt i przestała się odzywać, mieliśmy się po świętach umówić i nici..
Daje sobie czas do 10 stycznia ale może jestem naiwny...

Czy wg Was też to jest bezsens? Czy jednak warto na to iść? No bo portale czy apki randkowe funkcjonują podobnie ale nie trzeba płacić. Jeśli jest problem z umówieniem się ponownym, czy tez ogólnie indywidualnie sam na sam, to po co na to chodzić?
Zna ktoś parę która była ze sobą kilka miesięcy chociaż z takich randek?

Nie wiem co o tym myśleć ale jestem nieco zniesmaczony, oczywiście nie oczekiwałem że poznam tam miłość swojego życia ale żeby nie umówić się? Popisać sobie czy pogadać przez telefon to mogę z dziewczyna z internetu też, po co na takie coś chodzić?

Życie to nie bajka, nie ma tak dobrze, że zapłacisz 50zl i nagle wpada dziewczyna.


To trochę jak gra, w zależności od miejsca, są inne zasady, poza szczęściem decyduje też trochę czy pasujesz do zasad.
W speed datingu plusem jest o tyle, że niektóre są dosyć dobrze sprofilowane i zbiera się grupę osób o podobnym statusie, np. wierzący, samotni rodzice itp. Osoby tam też są zazwyczaj z góry nastawione na poważniejsze relacje.



W takim klubie np. podczas imprezy dużo większą szansę poznania kogoś ma pewny siebie gość który potrafi bajerować niż Ci grzeczni i nieśmiali.


Jeżeli Cie sparowało, była wymiana numerów i rozmowa, a zdechło śmiercią naturalną to znaczy, że jej nie zainteresowałeś. Nie znaczy, że zrobiłeś coś źle, po prostu jej nie zainteresowałeś na tyle, żeby się spotkać Nie jest to też wina samego narzędzia jakim jest usługa. Masz tu też sporo tematów o tym, że ludzie nie potrafią sobie nikogo znaleźć na tinderze, tam też jesteś towarem, trzeba się umieć sprzedać.


Chociaż statystycznie lepiej zainwestować w premium na tinderze, większa szansa powodzenia

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez DrDoom

To trochę jak gra, w zależności od miejsca, są inne zasady, poza szczęściem decyduje też trochę czy pasujesz do zasad.
W speed datingu plusem jest o tyle, że niektóre są dosyć dobrze sprofilowane i zbiera się grupę osób o podobnym statusie, np. wierzący, samotni rodzice itp. Osoby tam też są zazwyczaj z góry nastawione na poważniejsze relacje.

Na ilu takich speed date byłeś?

[Kabashaki]

Tak, wiem że to nie jest takie proste że 50 zł i już... ale z drugiej strony np właśnie imprezy to płacę mniej, jest muzyka zabawa i przy okazji kogoś poznaje. Tutaj mam poznać, a jak nie poznaje to zaczyna to być chyba bezsensu, wydawanie na próżno kasy, no nie wiem

Kumpel natomiast mi podrzucił taką myśl, i mam teraz mieszane uczucia, że jaka dziewczyna, która od tak może na randkach w internecie poznać chłopaka i iść na randkę (pomijając powodzenie w pracach, szkołach ,studiach), zainwestuje kasę i pójdzie na jakieś szybkie randki z randomowymi kolesiami. Że to albo desperacja albo brak powodzenia na żywo albo mega wymagania.

Też tak uważacie?

[DrDoom]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89451019]Na ilu takich speed date byłeś?[/QUOTE]
Żadnej, ja po 10 letnim związku zanim przez przypadek poznałem obecną partnerkę nie byłem zainteresowany niczym poważniejszym, nie ukrywałem tego, nie chciałem też bajerować więc dla mnie Tinder był lepszą opcją do niezobowiązujących spotkań. Za to koleżanki chodziły, i jednym z argumentów było to, że na dzień dobry trochę bardziej profiluje się osoby z tymi samymi przekonaniami czy podejściem do życia.
Nie wiem jak w innych miastach, pewnie czym większe tym więcej opcji ale w Warszawie te speeddatingi często mają konkretne grupy
"Szybkie randki dla singli z wyższym wykształceniem"
"Szybkie Randki "Znajdę męża/żonę"
"Ekskluzywny Speed Dating"
"Chrześcijańskie Szybkie Randki"
itp.

Innym było to, że na apkach jest sporo zabawnisiów, trolli, fejk kont, a tutaj jest chociaż ten chwilowy kontakt w 4 oczy z realnym człowiekiem. Nie dla mnie, ale jakieś argumenty na plus są.
Coraz więcej osób pracuje zdalnie, ma ograniczone interakcje, więc jest to 1 z alternatyw, taka sama jak sympatia czy Tinder.

Napisane przez Kabashaki

Tak, wiem że to nie jest takie proste że 50 zł i już... ale z drugiej strony np właśnie imprezy to płacę mniej, jest muzyka zabawa i przy okazji kogoś poznaje. Tutaj mam poznać, a jak nie poznaje to zaczyna to być chyba bezsensu, wydawanie na próżno kasy, no nie wiem

Kumpel natomiast mi podrzucił taką myśl, i mam teraz mieszane uczucia, że jaka dziewczyna, która od tak może na randkach w internecie poznać chłopaka i iść na randkę (pomijając powodzenie w pracach, szkołach ,studiach), zainwestuje kasę i pójdzie na jakieś szybkie randki z randomowymi kolesiami. Że to albo desperacja albo brak powodzenia na żywo albo mega wymagania.

Też tak uważacie?

Jak dla mnie, to masz złe nastawienie. Traktowałbym to raczej jako spędzenie wolnego czasu, jak pójść do kina czy na koncert. Wychodzę do ludzi, będzie fajnie, zleci czas, może kogoś poznam. Jak się nie nastawiasz, to Ci nie zależy, nie jesteś zestresowany, a tutaj liczy się to 1 wrażenie.
Oceniając postaw się z 2 strony, fakt że kobieta dużo łatwiej może wylądować na randce z Tindera, nie świadczy o tym, że będzie ona udana. Masa tutaj tematów, że nic konkretnego, że szukają seksu, że nie wychodzi. Nie ma co szufladkować. Na takiej samej zasadzie, są tam jakieś teorie, że facet to o Panią musi pozabiegać, że jak się za szybko wyląduje w łóżku to źle.


Obecną partnerkę poznałem na imprezie, koleżanka koleżanki, w łóżku wylądowaliśmy w sumie przez przypadek, kompletnie nie brałem pod uwagę, że nawet jeszcze się spotkamy a to "ta" mnie usidliła i jesteśmy razem od 2 lat. Poprzednie kilka lat to były właśnie takie niezobowiązujące tinderowe spotkania


Trzeba próbować, nigdy nie wiesz kiedy trafisz, ale często tak jest że im bardziej się starasz tym mniej wychodzi, zwłaszcza w kwestii poznawania ludzi, więc z góry nie nastawiaj się, nie oczekuj zbyt dużo, wtedy może być tylko lepiej

Napisane przez Kabashaki

Niestety już na tym etapie jedna z Pań w ogóle się nie odezwała, natomiast z druga rozmawialiśmy długi czas, aż do teraz Świąt i przestała się odzywać, mieliśmy się po świętach umówić i nici..
Daje sobie czas do 10 stycznia ale może jestem naiwny...

A właśnie, tutaj to na nic bym już nie liczył, skoro z kimś się widzisz, sparowało was, wymieniliście się numerami, to po cholerę tygodniami prowadzić jakiś rozmowy czy smsy, szuka faceta a nie kolegi do poklikania, pewnie w międzyczasie zdecydował się inny. Jak kogoś poznajesz, jest ok, dostajesz nr to się umów na kawę czy drinka konkretnie a nie pisz tygodniami, musi pojawiać się jakaś chemia a tak to lecisz w stronę "friendzone" albo "ignore".
To, że was sparowało, nie znaczy, że od razu jest zarezerwowana, póki się nie poznacie, ludzie szukają, pewnie trafił się inny w międzyczasie który przeszedł do działania więc teraz na nim się skupia.

Napisane przez Kabashaki

Kumpel natomiast mi podrzucił taką myśl, i mam teraz mieszane uczucia, że jaka dziewczyna, która od tak może na randkach w internecie poznać chłopaka i iść na randkę (pomijając powodzenie w pracach, szkołach ,studiach), zainwestuje kasę i pójdzie na jakieś szybkie randki z randomowymi kolesiami. Że to albo desperacja albo brak powodzenia na żywo albo mega wymagania.

Też tak uważacie?

Kumpel zbyt inteligenty nie jest, nie bierz z niego przykładu. Biorąc te założenia za prawdziwe, skoro one są desperatkami, to jak Ty wypadasz na ich tle skoro poszedłeś, powinny się rzucić a też nie wyszło. Też możesz kogoś poznać w pracy czy szkole, różnie się w życiu układa, różne metody ludzie wybierają, nie ma co wrzucać wszystkich do 1 wora.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Kabashaki

Tak, wiem że to nie jest takie proste że 50 zł i już... ale z drugiej strony np właśnie imprezy to płacę mniej, jest muzyka zabawa i przy okazji kogoś poznaje. Tutaj mam poznać, a jak nie poznaje to zaczyna to być chyba bezsensu, wydawanie na próżno kasy, no nie wiem

Kumpel natomiast mi podrzucił taką myśl, i mam teraz mieszane uczucia, że jaka dziewczyna, która od tak może na randkach w internecie poznać chłopaka i iść na randkę (pomijając powodzenie w pracach, szkołach ,studiach), zainwestuje kasę i pójdzie na jakieś szybkie randki z randomowymi kolesiami. Że to albo desperacja albo brak powodzenia na żywo albo mega wymagania.

Też tak uważacie?

Czyli Ty jesteś na równi desperatem. Ty rozpaczasz, bo ostatecznie żadna relacja nie pociągnęła się dłużej. Jedna z Twoich pań mogła zrezygnować, być dla zabawy, towarzystwa koleżanek. Nic strasznego. Drugą widocznie odstraszyłeś podczas pisania.

Ja tam nie widzę żadnej desperacji w próbie szukania relacji. Ot normalna, ludzka potrzeba.

[Hermiona83]

Napisane przez Kabashaki

Kumpel natomiast mi podrzucił taką myśl, i mam teraz mieszane uczucia, że jaka dziewczyna, która od tak może na randkach w internecie poznać chłopaka i iść na randkę (pomijając powodzenie w pracach, szkołach ,studiach), zainwestuje kasę i pójdzie na jakieś szybkie randki z randomowymi kolesiami. Że to albo desperacja albo brak powodzenia na żywo albo mega wymagania.

A jaki facet...? Ciebie nie dotyczy desperacja, brak powodzenia na żywo i mega wymagania? :P

[Ellen_Ripley]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89451153]Czyli Ty jesteś na równi desperatem. Ty rozpaczasz, bo ostatecznie żadna relacja nie pociągnęła się dłużej. Jedna z Twoich pań mogła zrezygnować, być dla zabawy, towarzystwa koleżanek. Nic strasznego. Drugą widocznie odstraszyłeś podczas pisania.

Ja tam nie widzę żadnej desperacji w próbie szukania relacji. Ot normalna, ludzka potrzeba.[/QUOTE]

Mam wrażenie, że Autor to kolejny przypadek faceta, który chce dostać partnerkę "z przydziału" i którakolwiek pójdzie z nim na randkę, to będzie się potem musiała tłumaczyć czemu drugiej, czy trzeciej randki nie będzie. Bo przecież jak poszłaś na jedną, to już mnie wybrałaś, chciałaś i jak śmiesz zmieniać zdanie - tego typu myślenie.

[Krystal_26]

Dokładnie. Nie wiem, czym autor jest zniesmaczony - że jakaś kobieta po bliższym poznaniu śmiała nie chcieć się z nim umówić na kolejną randkę ? Może po prostu po bliższym poznaniu zrobiłeś na niej niesympatyczne wrażenie - na przykład jako roszczeniowy, skąpy ?

Swoją drogą te kobiety oprócz szybkich randek pewnie też mają konto na tinderze albo na innym portalu, a na randkach zaznaczały więcej niż jedną osobę. To że zapłaciłeś, to nie znaczy, że ci się automatycznie należy randka albo związek.

[Limonka2738]

Napisane przez Kabashaki

Przekonany byłem że jak już się widzimy na żywo to spotkanie kolejne, o ile ktoś kogoś wybrał to jest formalność a tutaj niekoniecznie.

No nie do końca. Ludzie przysięgają sobie miłość do końca życia i się rozwodzą, bo im nie po drodze, a ty myślisz, że jak już jednej dziewczynie się spodobałeś, to ci się należy już na zawsze?


Może do niej napisałeś coś, co jej się nie spodobało, co nie wyszło na żywo, różne ludzie mają deal breakery. Może w międzyczasei poznała kogoś, kto spodobał jej się bardziej.

Napisane przez Kabashaki

W tej chwili sytuacji wygląda tak jakby mnie nikt nie wybrał, pomimo że miałem dwie odwzajemnione matche że tak powiem.

No tak czasem bywa. Strasznie to dziecinnie napisane, przecież nikt nie śledzi statystyk i nie ocenia cię, że cię nikt nie wybrał.


Takie to z mentalności gimnazjalisty trochę.

Napisane przez Kabashaki

A jest jakiś sposób na lepsze efekty czy nie? o czym rozmawiać, jak się ubrać itd? Czy raczej spontan?

Jeżeli zależy ci na długim i poważnym związku, to myślę, że najlepszą strategią jest bycie sobą, uranie się normalnie itd.


Co z tego, że przyjdzie dziewczyna i zakocha się, bo przyjechałeś na białym koniu w garniaku z fedorą, kiedy na co dzień tak nie wyglądasz i się tak nie zachowujesz?

[Limonka2738]

Napisane przez Kabashaki

Kumpel natomiast mi podrzucił taką myśl, i mam teraz mieszane uczucia, że jaka dziewczyna, która od tak może na randkach w internecie poznać chłopaka i iść na randkę (pomijając powodzenie w pracach, szkołach ,studiach), zainwestuje kasę i pójdzie na jakieś szybkie randki z randomowymi kolesiami. Że to albo desperacja albo brak powodzenia na żywo albo mega wymagania.

Też tak uważacie?

Uważam, że to smutne, że kolegujesz się z kimś, kto ma o tobie takie zdanie.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Kabashaki

Tak, wiem że to nie jest takie proste że 50 zł i już... ale z drugiej strony np właśnie imprezy to płacę mniej, jest muzyka zabawa i przy okazji kogoś poznaje. Tutaj mam poznać, a jak nie poznaje to zaczyna to być chyba bezsensu, wydawanie na próżno kasy, no nie wiem

Kumpel natomiast mi podrzucił taką myśl, i mam teraz mieszane uczucia, że jaka dziewczyna, która od tak może na randkach w internecie poznać chłopaka i iść na randkę (pomijając powodzenie w pracach, szkołach ,studiach), zainwestuje kasę i pójdzie na jakieś szybkie randki z randomowymi kolesiami. Że to albo desperacja albo brak powodzenia na żywo albo mega wymagania.

Też tak uważacie?

Ale jak poznajesz dziewczynę na imprezie i wymienisz się z nią numerami, to zawsze, ale to ZAWSZE kończy się to kilkumiesieczna relacja lub związkiem? No przecież nie. Wydaje mi się, że jak zapłaciłes za speed dating, to oczekiwałes konkretnych rezultatów, a to przecież są tylko ludzie - panie ze speed dating mogły zmienić zdanie, mogły poznać kogoś innego lub mogły zaznaczyć match tylko z ciekawości, co się stanie. Mogły tez mieć kilka matchy i inny pan mógł zainteresować je bardziej.

Poza tym mam wrażenie, że na imprezach jednak poznaje się jednak konkretne środowisko ludzi, którzy interesują się takimi zabawami, a na speed dating może być większy przekrój, czyli dziewczyny nieimprezowe a też fajne.

Moim zdaniem jeśli speed dating miałby sens, to w dużym mieście, tematyczny i płatny. Jakby był za darmo, to mogliby się na to częściej zapisywać ludzie tylko dla zabawy, żartu, z nudow albo towarzystwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89451331]
Moim zdaniem jeśli speed dating miałby sens, to w dużym mieście, tematyczny i płatny. Jakby był za darmo, to mogliby się na to częściej zapisywać ludzie tylko dla zabawy, żartu, z nudow albo towarzystwa.
[/QUOTE]


Też tak uważam. 50zł to dobra cena. Żeby jakaś opłata była, ale też nie zaporowa.

[Kabashaki]

Chyba się trochę nie zrozumieliśmy, ja nie uważam że idąc na szybkie randki, płacac 50 zł zaznacza mnie dziewczyna i od razu wielkie big love.
Tylko sens...dla mnie przesiadywanie na badoo, sympatii, tinderze jak i chodzenie na speed-dating ma sens jeśli z tego są randki/spotkania.
Popisać na Whatssap czy messengerze czy w smsach to sobie mozna jeszcze długo, tutaj chodzi o spotkania, jeśli tego nie ma to sens w tym raczej żaden.

Z imprezami jest taka różnica, że płaci się np 20 zł za wstep do klubu ale idziemy tak zabawić, się posłuchać muzyki, przeważnie ze znajomymi a przy okazji można kogoś poznać.
Tutaj natomiast płacę za to że poznaje dziewczyny i w domyślę ma coś z tego wyjść.

To nie są kursy tańca, czy jakieś obozy itd, idę tylko po to żeby poznać kogoś płci przeciwnej i za to płacę.
Więc jaka korzyść wg Was jest tutaj?

Co do kumpla...no to nie są moje słowa, ale jak tak popatrzeć, gdybym ja miał chociaż raz na tydzień randkę to w życiu bym o speed-datingu nie myślał bo po co?
Przeciętna dziewczyna wg mnie, po kilku dniach na tinderze ma więcej par niż przeciętny facet po miesiącu, na sympatii zarzucane są wiadomościami itd
Możliwości mają większe więc szybkie randki nie sa potrzebne.
Tak mi się wydaje.

Więc tych ataków nie rozumiem...
No bo ogólnie jak Waszym zdaniem buduje się związki i relacje? telepatycznie? Przecież musisz się z kimś umówić raz.. drugi albo i trzeci, a może już po 2-gi razie podziękujecie sobie...no tak to chyba działa??

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Ojoj... tu chyba nie szybkie ranki są problemem.

Dziewczyna to nie towar, gdzie płacisz i masz randkę. JEŚLI byłbyś na tyle interesujący - miałbyś randkę. Widocznie nie zaciekawiłeś ostatecznie żadnej z tych pań. Poznałeś kogoś dzięki szybkim randkom, lecz jak w życiu samo poznanie to mało. Potwarzam, nie byłeś na tyle ciekawy, aby ciągnąć relację.

Nie, przeciętna dziewczyna na tinderze po kilku wcale nie ma więcej super możliwości niż tym w miesiąc. Zaczynam czuć faceta "te kobiety mają tak łatwo, a ja biedny facet nie".

Tak, umawianie się działa w ten sposób jak piszesz; poznajesz kogoś, może będzie randka, może 10, a może zero jak w Twoim przypadku. Pojedynczy przypadek znaczy...nic.

[Hermiona83]

Napisane przez Kabashaki

Tutaj natomiast płacę za to że poznaje dziewczyny i w domyślę ma coś z tego wyjść.

Ale wiesz, że to są szybkie randki, a nie burdel? Bo sorry, ale taką masz postawę: zapłaciłem pięć dych, gdzie mój związek? A po drugiej stronie są dziewczyny, które też zapłaciły, i też im się udało albo nie, spodobało się im wstępnie pięciu panów, jeden albo żaden. Życie.

[Kabashaki]

Tak, szybkie randki to nie burdel, tam się seksu zazwyczaj nie uprawia, ani nie wykonuje "innych" czynności seksualnych.
Jednakże żeby w ogóle z kimś się zejść potrzeba randek.

Jeśli tego nie ma to nie ma to sensu, efekt taki sam jak tinder
Różnica tylko taka że tam się płaci, raz..dwa trzy razy można zapłacić ale iść 10 razy to już indywidualne przemyślenia czy za 500 zł nie ma lepszych opcji, np płatne rzadkie portale randkowe, albo nawet impreza.

Z resztą można iść na jakieś spotkania gdzie są wspólne zainteresowania itd., kursy tańca etc...

I tak dziewczyna to nie towar, ale jesli ktoś kogoś zaznacza i chce poznać (niby) to chyba warto to pociągnąć dalej czy niekoniecznie?
Ja nie mam pretensji że wszystkie nie zaznaczyły.

[skara]

Przewagą randek nad imprezą jest cel. Na randki się idzie kogoś poznać do relacji romantycznej, na imprezę niekoniecznie. Więc statystycznie z randek może być łatwiej poznać kogoś do związku. Ale Ty byłeś raptem raz i już się zraziłeś. Zastanów się ile z dwóch poznanych na imprezie dziewczyn, które wstępnie wyraziły minimalne zainteresowanie, wyszło Ci związków. I ile czasu zajmuje Ci poznanie dwóch wstępnie zainteresowanych dziewczyn na imprezach. Sądzę, że więcej niż czas, który przeznaczyłeś na szybkie randki. Natomiast sukcesu nikt Ci nie zagwarantuje, bo to tak nie działa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kabashaki]

Tak, ale na impreze jak idziesz to płacisz mniej (wstęp ok 20 zł), wszystko naturalnie a nie robienie z siebie pajaca, do tego już chociaż jakieś minimalne wspólne zainteresowania - muzyka ta sama itd.
i idziesz ze znajomymi. Różnica też jest taka że na imprezie możesz gadać 2 godziny a tutaj 5 i koniec..

A tak poza tym to ile razy mam iść na speed-dating i wtedy mogę się zrazić?

Nie wiem czy się zraziłem, po prostu straciłem czas, pieniądze i efekt taki jak na tinderze, gdzie ani czasu specjalnie ani pieniędzy nie tracę.
Chodzi o to że nikt mi nie zagwarantuje że pójdę drugi albo trzeci raz i coś wyjdzie albo chociaż umówię się z jakąś.

Problem też jest taki, że jak już mam parę na tinderze, jak gadamy to małe szanse że nawet na kawkę nie skoczymy, chyba że jest para i ktoś milczy.
Natomiast tutaj nie mam pretensji do dziewczyny która się nie odzywa ale dziwie się zachowania tej drugiej, która niby była zainteresowana i rozmawialiśmy tyle.

[Hermiona83]

Napisane przez Kabashaki

Chodzi o to że nikt mi nie zagwarantuje że pójdę drugi albo trzeci raz i coś wyjdzie albo chociaż umówię się z jakąś.

Odkryłeś wielką tajemnicę życia.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Kabashaki

Nie wiem czy się zraziłem, po prostu straciłem czas, pieniądze i efekt taki jak na tinderze, gdzie ani czasu specjalnie ani pieniędzy nie tracę.
Chodzi o to że nikt mi nie zagwarantuje że pójdę drugi albo trzeci raz i coś wyjdzie albo chociaż umówię się z jakąś.

z takim podejściem do randkowania to nie wróżę sukcesu niezależnie od metody poznawania ludzi.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez Kabashaki

Tutaj natomiast płacę za to że poznaje dziewczyny i w domyślę ma coś z tego wyjść.

To nie są kursy tańca, czy jakieś obozy itd, idę tylko po to żeby poznać kogoś płci przeciwnej i za to płacę.
Więc jaka korzyść wg Was jest tutaj?

No stary, jeśli uważasz, że płacisz 50ł i należy ci się dziewczyna chociaż na parę randek to...


Cóż, dobrze zrobiły obie, że się ewakuowały.


PS. Podejrzewam, że stabilnej emocjonalnie dziewczyny do związku nie znajdziesz. Po prostu z rozmowy z tobą wychodzi to, co tutaj, a szanująca się kobieta nie będzie chciała z takim człowiekiem mieć nic wspólnego.


Idź na wiec Konfederacji, ewentualnie szukaj w Oazie, tam się trafiają kobiety z wypranymi mózgami na tyle, że mogą się z tobą zgodzić, że coś ci się należy, bo zapłaciłeś. Ewentualnie zasięgnij usług prostytutki/utrzymanki - tam cena jest jasna za konkretną usługę i nie ma problemów.

[skara]

Chyba najbardziej Cię boli te 50 zł. No cóż, to szukaj innych sposobów, ale polecałabym zmienić trochę podejście na mniej roszczeniowe, bo to odstrasza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz