Rozstanie z powodu przyjaciółki ex

Justyna123123123 · 2023-02-26, 12:25

Cześć, pisze tutaj aby się jakoś poradzić i może poznac punkt widzenia innych ludzi na całą sprawę. Ponad pół roku temu rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam 4lata( 3 lata razem mieszkalismy). Przyczyną naszego rozstania był brak deklaracji( zareczyn) oraz nowa przyjaciółka ex. Ex poznal ja w trakcie trwania naszego zwiazku, po 3 latach u; jest starsza ode mnie o 20 lat, samotna matka i mniej atrakcyjna ode mnie, wiedziałam, , że seksulanie mój ex na pewno nie jest nią zainteresowany, ale przeszkadzało mi ze ma z nią kontakt kilka razy w tygodniu, przeszkadzało mi zaangażowanie mojego ex emocjonalne. Rozmawiałam z nim wielokrotnie na ten temat i następowała poprawa ale tylko chwilowa, poznalam ja, wydawała się ok, ale mój ex bardzo dużo pracował, poświęcał mi mało czasu ( głównie wieczorem przed spaniem, w weekendy też pracowal) ale jakoś na rozwijanie relacji przyjacielskiej miał czas. W końcu po roku rozmow nie wytrzymałam, nie mogłam już na niego patrzeć, kochałam i nienawidziłam zarazem. Wyprowadziłam się, od rozstania on ciągle nawiązywał kontakt, najdłuższy czas bez kontaktu trwal 5 dni, w kwestii deklaracji może ja zawiniłam bo żyłam romantycznością i tylko 1 raz poruszyłam temat, chciałam żeby to była jego inicjatywa, 7 miesięcy i nic więc miałam dość, on się tłumaczył że miał to w planach ale dużo posiwecal się firmie i to nie był dobry moment, teraz stara się do mnie wrocic, powiedział że zakonczy kontakt z przyjsciolka, ale wiem też że liczy na to że z czasem zrozumiem jego i zaakceptuje jego przyjazn. Nie wiem co robić, kocham go, ale nie rozumiem przyjaźni damsko-meskiej; czułam się zdradzana emocjonalnie, nigdy go nie ograniczałam, mógł wychodzić z kolegami na piwo itp. Ale nie akceptuje kontaktu co tydzień z inna kobieta w kwestii emocjonalnej, bo chyba że mną powinien ja tworzyć. Czy moje rozumowanie jest błędne? Czy jestem jakąś zaborcza? Pół roku po rozstaniu a jednak jesteśmy trochę innymi ludźmi, wiem że potrzeba czasu żeby to odbudowac ale boje się w to zaangażować, boję się że mój ex w przyszłości znowu znajdzie przyjaciółkę i w ciężkich chwilach będzie do niej uciekał emocjonalnie. Czy mam zły tok rozumowania ? Przyjazn od dziecka bym zaakceptowała ale taka rozpoczętą w trakcie zwiazku już nie. Ex zaczal chodzić do psychologa, dopiero wtedy zrozumiał że mnie ranił bo oczywiście twierdził ze nic złego nie robi, przecież nie uprawia z nią seksu i się nie całuję, czy naprawdę zdrada to tylko seks? Co robić? Wrocic do niego czy nie? Nadal kocham, ale się boję ...

Justyna123123123 · 2023-02-27, 10:12

I jak częsty kontakt z przyjaciolka jest akceptowalny? Nie chce nikogo ograniczać ale nie potrafię inaczej, ponad rok cierpiałam mówiąc delikatnie i już nie dam rady, jestem na niego strasznie zla że przez przyjaciółkę rozwalił cały zwiazek, coś w co wkładałam tyle siebie przez 4 lata

Krystal_26 · 2023-02-27, 10:25

Chyba nie chodzi tylko o przyjaciółkę ale ogólnie o jego niechęć do zaręczyn? Do budowania czegoś trwałego, zakładania rodziny z tobą? Też by mi przeszkadzało aż takie zaangażowanie w kontakty z przyjaciółką, to może być zdrada emocjonalna. Myślę że nie powinnaś już do niego wracać, skoro macie aż tak inne potrzeby i oczekiwania co do związku. Bo jaki był powód, że on nie chciał zaręczyn ? Ty chciałabyś zakładać rodzinę, a on nie?

**0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99** · 2023-02-27, 10:50

co było takiego emocjonalnego w ich kontakcie? bo samo to, że rozmawiali raz na tydzień to nie brzmi jakoś strasznie.

uciekał od problemów z tobą w kontakt z przyjaciółką? przekazywał jej wasze intymne sprawy? zaniedbywał cię na rzecz przyjaciółki w ważnych momentach? wolał radzić się jej niż ciebie? chodził do niej z problemami zamiast do ciebie? jak często się spotykali? sami czy w grupie i ty również byłaś obecna?

Ellen_Ripley · 2023-02-27, 10:50

Przecież to już tu grali, całkiem niedawno. Idę o zakład, że ta sama osoba, tylko nick nowy.

Justyna123123123 · 2023-02-27, 11:13

Tzn w kwestii zareczyn myślę że ja zawalilam, nie mówiłam mu ze to jest dla mnie ważne, jeszcze studiuje i mogl pomyśleć ze nie jestem gotową, rozmawiałam z nim tylko 1 raz gdzie powiedzial ze planuje się oswiadczyc, chyba bardzo chciałam zareczyn z zaskoczenia a nie tych spowodowanych rozmowami i milczałam i tłumiłam w sobie złość, oczywiście teraz chce zareczyn ślubu itp. Problemem jest ta przyjaciółka, nie wiem jak postąpić w tym temacie

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Myślę że uciekał od naszych problemów do niej, przychodził do niej na święta, pilnował raz jej dziecko jak ona pracowała, pożyczała mu pewne rzeczy a on jej naprawiał samochód, nie ukrywał kontaktu, zapoznał nas, raz nawet sama się z nią spotykałam, nie wiem co o nas wiedziała ale na pewno coś jej mówił

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Myślę że radził się jej w wielu sprawach, w końcu jest strasza prawie 2 dekady ode mnie, ma większe doświadczenie życiowe, ale myślę że mnie zaniedbywał, mając wolna niedzielę szedł z nią na rower gdy ja byłam w domu

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Co prawda może te wyjścia nie zdarzały się często, ale zawsze robił mi na złość, jak się pokłóciliśmy to właśnie specjalnie szedł do niej na święta gdzie byli też inni i wrócił pijany tak że ledwie stał na nogach, mam wrażenie że robił to specjalnie

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

I Tak przeciaglismy linkę, on szedł do niej, ja byłam zla, szlam z koleżanką na miasto, wiedział że mam duże powodzenie bo obiektywnie jestem bardzo atrakcyjna, był zły że inni mnie podrywają i wtedy szedł z nią na rower, ale oczywiście ja go nie zdradzałam i wszelkie zaloty innych ucinalam

**0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99** · 2023-02-27, 11:37

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

Tzn w kwestii zareczyn myślę że ja zawalilam, nie mówiłam mu ze to jest dla mnie ważne, jeszcze studiuje i mogl pomyśleć ze nie jestem gotową, rozmawiałam z nim tylko 1 raz gdzie powiedzial ze planuje się oswiadczyc, chyba bardzo chciałam zareczyn z zaskoczenia a nie tych spowodowanych rozmowami i milczałam i tłumiłam w sobie złość, oczywiście teraz chce zareczyn ślubu itp. Problemem jest ta przyjaciółka, nie wiem jak postąpić w tym temacie

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Myślę że uciekał od naszych problemów do niej, przychodził do niej na święta, pilnował raz jej dziecko jak ona pracowała, pożyczała mu pewne rzeczy a on jej naprawiał samochód, nie ukrywał kontaktu, zapoznał nas, raz nawet sama się z nią spotykałam, nie wiem co o nas wiedziała ale na pewno coś jej mówił

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Myślę że radził się jej w wielu sprawach, w końcu jest strasza prawie 2 dekady ode mnie, ma większe doświadczenie życiowe, ale myślę że mnie zaniedbywał, mając wolna niedzielę szedł z nią na rower gdy ja byłam w domu

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Co prawda może te wyjścia nie zdarzały się często, ale zawsze robił mi na złość, jak się pokłóciliśmy to właśnie specjalnie szedł do niej na święta gdzie byli też inni i wrócił pijany tak że ledwie stał na nogach, mam wrażenie że robił to specjalnie

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

I Tak przeciaglismy linkę, on szedł do niej, ja byłam zla, szlam z koleżanką na miasto, wiedział że mam duże powodzenie bo obiektywnie jestem bardzo atrakcyjna, był zły że inni mnie podrywają i wtedy szedł z nią na rower, ale oczywiście ja go nie zdradzałam i wszelkie zaloty innych ucinalam

ja bym takiemu panu definitywnie podziękowała za dalszą współpracę.

undecided_1994 · 2023-02-27, 12:31

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

Tzn w kwestii zareczyn myślę że ja zawalilam, nie mówiłam mu ze to jest dla mnie ważne, jeszcze studiuje i mogl pomyśleć ze nie jestem gotową, rozmawiałam z nim tylko 1 raz gdzie powiedzial ze planuje się oswiadczyc, chyba bardzo chciałam zareczyn z zaskoczenia a nie tych spowodowanych rozmowami i milczałam i tłumiłam w sobie złość, oczywiście teraz chce zareczyn ślubu itp. Problemem jest ta przyjaciółka, nie wiem jak postąpić w tym temacie

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Myślę że uciekał od naszych problemów do niej, przychodził do niej na święta, pilnował raz jej dziecko jak ona pracowała, pożyczała mu pewne rzeczy a on jej naprawiał samochód, nie ukrywał kontaktu, zapoznał nas, raz nawet sama się z nią spotykałam, nie wiem co o nas wiedziała ale na pewno coś jej mówił

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Myślę że radził się jej w wielu sprawach, w końcu jest strasza prawie 2 dekady ode mnie, ma większe doświadczenie życiowe, ale myślę że mnie zaniedbywał, mając wolna niedzielę szedł z nią na rower gdy ja byłam w domu

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Co prawda może te wyjścia nie zdarzały się często, ale zawsze robił mi na złość, jak się pokłóciliśmy to właśnie specjalnie szedł do niej na święta gdzie byli też inni i wrócił pijany tak że ledwie stał na nogach, mam wrażenie że robił to specjalnie

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

I Tak przeciaglismy linkę, on szedł do niej, ja byłam zla, szlam z koleżanką na miasto, wiedział że mam duże powodzenie bo obiektywnie jestem bardzo atrakcyjna, był zły że inni mnie podrywają i wtedy szedł z nią na rower, ale oczywiście ja go nie zdradzałam i wszelkie zaloty innych ucinalam

Bardzo dziecinne zachowanie z obu stron. Wiem, że ty studiujesz, ale ile lat ma twój partner?

Jeżeli chodzi o przyjaźń damsko męską to jednym przeszkadza czy uważają że nie istnieje, a inni uważają za coś normalnego. Myślę, że tutaj nie ma dobrego podejścia, przecież myślenia nagle nie zmienisz nawet jak ci tutaj 100 osób napisze że może się przyjaźnić z kim chce, ciebie i tak to będzie uwierać, więc nie wracałabym na twoim miejscu do niego jeżeli on nadal ciągnie tą znajomość, będziesz się tylko męczyć.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-02-27, 13:14

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

Myślę że radził się jej w wielu sprawach, w końcu jest strasza prawie 2 dekady ode mnie, ma większe doświadczenie życiowe, ale myślę że mnie zaniedbywał, mając wolna niedzielę szedł z nią na rower gdy ja byłam w domu

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Co prawda może te wyjścia nie zdarzały się często, ale zawsze robił mi na złość, jak się pokłóciliśmy to właśnie specjalnie szedł do niej na święta gdzie byli też inni i wrócił pijany tak że ledwie stał na nogach, mam wrażenie że robił to specjalnie

To nie jest przyjaźń.

Nie bawiłabym się w powroty. Facet ma partnerkę, a biega za "koleżanką". Nie było deklaracji, ani rozmów odnośnie przyszłości - może jesteście razem 4 lata, lecz skoro studiujesz, to obstawiam, że jesteście młodzi i "macie na to czas". Chociaż brak sensownych rozmów uważam za coś dziwnego.

Fakt, że kobieta jest starsza nie jest równoznaczne, że nie było między nimi pociągu seksualnego. Logiczne, że by się Tobie do tego nie przyznał.

Calla_ · 2023-02-27, 14:38

Ja z przyjaciółmi też się widuję raz na tydzień przynajmniej, często częściej i często też jest to spotkanie sam na sam, ale jeszcze żaden z moich przyjaciół nie olewał przez to swojej osoby partnerskiej.
Jeśli dochodzi to tego typu sytuacji to moim zdaniem dobrze się stało, że się rozstaliście. Ewidentnie nie myśli jeszcze o ustatkowaniu swojego życia, a skoro tobie na tym zależy to nie pasujecie do siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Limonka2738 · 2023-02-27, 16:19

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

Nie wiem co robić, kocham go, ale nie rozumiem przyjaźni damsko-meskiej; czułam się zdradzana emocjonalnie, nigdy go nie ograniczałam, mógł wychodzić z kolegami na piwo itp. Ale nie akceptuje kontaktu co tydzień z inna kobieta w kwestii emocjonalnej, bo chyba że mną powinien ja tworzyć. Czy moje rozumowanie jest błędne? Czy jestem jakąś zaborcza?

W sumie tak, jest błędne. Tylko co z tego, skoro tak czujesz, to dowód logiczny na temat przyjaźni damsko-męskiej nic ci tu nie da, tak samo jak tysiące historii z serii "ja mam przyjaciela i na siebie nie lecimy, więc to możliwe".

Nigdy nie zrozumiem różnicy między wyjściem z kolegami, a wyjściem z inną kobietą (bez kontekstu seksualnego), ale jeśli tobie to przeszkadza, to po co chcesz się w to babrać?

Tylko na przyszłość bardziej szanij swój (i partnera) czas i stawiaj takie granice szybciej.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

I jak częsty kontakt z przyjaciolka jest akceptowalny? Nie chce nikogo ograniczać ale nie potrafię inaczej, ponad rok cierpiałam mówiąc delikatnie i już nie dam rady, jestem na niego strasznie zla że przez przyjaciółkę rozwalił cały zwiazek, coś w co wkładałam tyle siebie przez 4 lata

Tak częsty, jak tobie pasuje. To jest naprawdę proste. Amerykańscy naukowcy jeszcze nie opracowali na to algorytmu.

Justyna123123123 · 2023-02-27, 17:55

Jeśli chodzi o pociąg seksualny to nie mogę być pewna; ale jest ona totalnym przeciwieństwem idealnej kobiety dla mojego ex, ani szczupła, ani wysportowana; ani blondynka, nie mówię tego żeby się pochwalić ale z wyglądu nie dorasta mi do pięt, dlatego tym bardziej ciężko mi to zrozumieć, żeby była atrakcyjna chyba byłoby nawet łatwiej i wszystko byłoby jasne

skara · 2023-02-27, 18:03

Jak dla mnie przesadzasz, ale i on nie wygląda na dobrego partnera. Moim zdaniem nie warto do tego wracać, stracisz kupę czasu a i tak skończy się zerwaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Alegory · 2023-02-27, 19:03

Problemem nie jest przyjaciółka, ale Twoja zazdrość. Temat masz ewidentnie nieprzepracowany.

Jeśli większość użytkowników anonimowego forum, nie mających pojęcia o Twoim życiu, napisałaby Ci, że ok jest spotykać się z inną kobietą raz w miesiącu na 2 godziny, to czy taki warunek postawiłabyś temu chłopakowi?

Nie chcesz, żeby Twój mężczyzna angażował się emocjonalnie w inne relacje z kobietami, bo czujesz się zagrożona. Obawiasz się, że ich relacja się rozwinie i Cię porzuci lub że będzie jej dawał więcej swoich uczuć, niż Tobie - i to jest problem. A nie to, czy on się z nią będzie spotykał raz w tygodniu, czy raz w miesiącu...

Nie możesz kogoś zmusić do miłości i ograniczania innych relacji. To znaczy - możesz próbować, ale to zawsze źle się odbije na Was i Waszej relacji.

goslawka · 2023-02-27, 19:19

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

Jeśli chodzi o pociąg seksualny to nie mogę być pewna; ale jest ona totalnym przeciwieństwem idealnej kobiety dla mojego ex, ani szczupła, ani wysportowana; ani blondynka, nie mówię tego żeby się pochwalić ale z wyglądu nie dorasta mi do pięt, dlatego tym bardziej ciężko mi to zrozumieć, żeby była atrakcyjna chyba byłoby nawet łatwiej i wszystko byłoby jasne

Wiesz czasami czujemy pociąg seksualny do osób odbiegających od naszego "ideału".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-02-27, 19:33

Cytat:

Napisane przez goslawka

Wiesz czasami czujemy pociąg seksualny do osób odbiegających od naszego "ideału".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Plus - gust bywa bardzo zmienny zależnie od okoliczności.

**831c00f80c14dd8ce5dd50c8d36401d00c309fcd_63ffe701c0379** · 2023-02-28, 09:41

jak najbardziej problemem w tej sytuacji jest facet i jego nowa znajomosc - a nie zazdrosc autorki. zazdrosc to narzedzie, ktore pomaga nam dostrzec zagrozenie i ta druga kobieta rzeczywiscie tym zagrozeniem jest. autorka moze byc i pewna siebie jak nikt inny, i nie odczuwac zazdrosci, ale to nie zmieniloby sytuacji i facet dalej spotykalby sie z ta druga kobieta i mialby ochote ja przeleciec. bo podejrzewam, ze ona go jednak kreci w jakis sposob, nie widze innego powodu, dla ktorego obcy facet zbliza sie do kobiety i poswieca jej swoj czas, o ile nie jest to jego partnerka, osoba z rodziny lub zwiazana z gosciem w jakikolwiek inny sposob.

a to, ze nie jest w jego typie? klasyk. moze ma ochote sprobowac z dojrzala kobieta, kto wie- przeciez to nie ewenement, ze mlodszego mezczyzne kreci dojrzala kobieta/ matka. taka „odmiana”….

takze w tej sytuacji sluchalabym jak zawsze swojego instynktu, a jezeli autorce instynkt podpowiada, ze to zagrozenie - to nalezy cos z tym zrobic. denerwuja mnie zawsze te komentarze: ”jestes zazdrosna, bo brak ci pewnosci siebie, daj mu przestrzen”, w sytuacji ewidentnie podejrzanej.

**DebbisMadlene** · 2023-02-28, 10:14

To ze jest starsza i nieatrakcyjna według Ciebie nie znaczy ze jest nieatrakcyjna dla niego

Tez bym nie akceptowała takiej przyjaciółki bo tak ewidentnie jest coś więcej skoro zamiast z nią zerwać kontakt wolał zerwać z Tobą

Alegory · 2023-02-28, 21:07

[1=831c00f80c14dd8ce5dd50c 8d36401d00c309fcd_63ffe70 1c0379;89515937]jak najbardziej problemem w tej sytuacji jest facet i jego nowa znajomosc[/QUOTE]

Bo facet nie ma rozumu i trzeba mu mówić z kim się może przyjaźnić, a z kim nie?

[1=831c00f80c14dd8ce5dd50c 8d36401d00c309fcd_63ffe70 1c0379;89515937]takze w tej sytuacji sluchalabym jak zawsze swojego instynktu, a jezeli autorce instynkt podpowiada, ze to zagrozenie - to nalezy cos z tym zrobic.[/QUOTE]
Czyli zrobić co? Zabronić drugiej, dorosłej osobie spotykać się z koleżanką? Robić o to awantury tak długo, aż sam odpuści? I robić tak z każdą dziewczyną, o której "instynkt" będzie podpowiadał, że jest zagrożeniem - już do końca życia? Żyć z kimś w ciągłym strachu, że nie utrzyma wacka w spodniach?

Krystal_26 · 2023-02-28, 23:07

Albo na przykład zmienić faceta na takiego, który ma ochotę spędzić niedzielę z własną dziewczyną, a nie jakąś "przyjaciółką".

I fakt, to że ona jest starsza albo tobie się wydaje nieatrakcyjna to nie znaczy, że nie może zaiskrzyć między nią a twoim chłopakiem. Może przy nim ona się np lepiej ubiera, a poza tym jest miła, seksowna, ciepła. Mam znajomą, którą mąż zostawił dla starszej 🤷 akurat wiek tu nic nie znaczy.

Niesforna_Lola · 2023-03-01, 17:38

Mnie też by nie odpowiadało, gdyby mój facet regularnie spotykał się z inną kobietą, zwłaszcza sam na sam i kosztem waszego wspólnego czasu. Jeżeli facet tak dużo czasu poświęca na firmę, to w wolnym czasie powinien być spragniony wspólnych spotkań, zaprosić Cię na randkę, albo chociaż czekać na to, aż się przytulicie i obejrzycie razem film, a nie wybierać spotkanie z koleżanką, gdy ty siedzisz sama. Tym bardziej, że to nie jednorazowa sytuacja, tylko powtarzany schemat.
Nie powinnaś czuć się w swoim związku zaniedbywana, odstawiona na boczny tor.

Plusem jest to, że Ci ją przedstawił, to może wskazywać na to, że nie ma złych intencji i niczego nie ukrywa, natomiast mimo wszystko wasz sposób rozwiązywania problemów, ucieczki do koleżanki zamiast spędzania czasu razem - to nie wygląda dobrze.

Overcooked · 2023-03-01, 20:39

Twój związek się rozpadł przez brak wspólnej wizji życia (zaręczyny i ślub) - obecność lub nieobecność przyjaciółki ex w jego życiu tego nie zmieni. A wydajesz się na tym skupiać jakby to magicznie się ze sobą wiązało i ex całą energię z relacji z przyjaciółką przekieruje na wicie z tobą małżeńskiego gniazdka. To tak nie działa.

Przez pół roku nie rozmawialiście ze sobą krócej niż 5 dni

To wzajemne męczenie sobie tyłków a nie żadne "jesteśmy już innymi ludźmi więc zejście ma sens"

Justyna123123123 · 2023-03-02, 10:03

Może macie racje że mówię o przyjaciółce a chodzi mi o wizję przyszłości, mieszkaliśmy razem wiec i tak codziennie spędzaliśmy wieczory wspólnie, teraz chce się oswiadczyc itp mowi że nie wiedział że to dla mnie ważne i temu tego nie zrobił ( byla 1 roxmowa ktora mowi ze wyleciala mu z glowy bo mial duzo pracy, decyzji biznesowych),tylko ze mam ja mam wewntrzny zal, wiem że nie będę zadowolona z zareczyn, ze idealny moment przegapil wręcz chciałbym powiedzieć nie żeby go ukarać, czy to ma sens? A nasz kontakt po rozstaniu on inicjował, ja nigdy się pierwsza nie odzywalam, bylam honorowa i nigdy bym nie prosila o powrot, nawet proponował terapie u specjalisty, chociaż może jestem egoista, zaplanowałam sobie wszystko w określonym czasie, on tego nie spelnil i się gniewam jak nastolatka, kocham go, ale nie wiem co robić...

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

W zasadzie na ślub nie jestem gotowa, najwcześniej po studiach czyli za 2 lata, ale chyba presją rodziny i otoczenia mnie zjadła, słuchałam opinii innych zamiast siebie, zamiast rozmowy wybrałam rozstanie, wiem że on ma zal że nie porozmawiałam tylko ucieklam

DrDoom · 2023-03-02, 13:35

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

Jeśli chodzi o pociąg seksualny to nie mogę być pewna; ale jest ona totalnym przeciwieństwem idealnej kobiety dla mojego ex, ani szczupła, ani wysportowana; ani blondynka, nie mówię tego żeby się pochwalić ale z wyglądu nie dorasta mi do pięt, dlatego tym bardziej ciężko mi to zrozumieć, żeby była atrakcyjna chyba byłoby nawet łatwiej i wszystko byłoby jasne

Nie musi być atrakcyjna fizycznie, i nie musiało dojść do żadnej zdrady, może po prostu jest ciekawsza i mile się z nią spędza czas, gdy Ty zaczęłaś strzelać zaręczynowe fochy, kłótnie, ciche dni, z nią po sporej ilości pracy chociaż psychicznie odpoczywał i fajnie spędzał czas.

Kolejne księżniczkowanie gdzie sama piszesz, że nie jesteś gotowa na ślub, jednocześnie męczysz faceta jakimiś wymuszonymi akcjami bo presja rodziny xD
Szkoda, że nie napisałaś jeszcze jak poprzednia wizażowa gwiazda, że nie będziesz się z nim ciągle bzykać bez ślubu, jakby "po", coś zmieniło.

Jak dla mnie w waszym związku zrobiło się toksycznie, do tego sporo pracy, więc większą przyjemność sprawiało mu spędzanie czasu z kimś innym niż z Tobą.
Chyba oboje macie coś do przepracowania, zaufania i tak do niego nie masz, lepiej zacznij budować "złotą klatkę" dla innego kawalera.

Justyna123123123 · 2023-03-02, 15:24

Jaka zlota klatkę? Przecież mówię że nigdy go nie ograniczałam, nawet jeśli chodzi o tą przyjaciolke, mówiłam że nie do końca mi się to podoba ale nigdy nie zabraniałam żadnych wyjść. A co do fochów to wgl nie miały miejsca, dopiero miesiąc przed rozstaniem byłam bardziej zdystansowana i miałam mniejsza ochotę na spędzanie z nim czasu, nie chodziłam od pół roku naburmuszona, nie ucinałem seksu, w tej kwestii wręcz było jeszcze lepiej niż na początku, może przyszło mi na myśl że za wcześnie z nim zamieszkałam i się przyzwyczaił do dobrego, chciałam się wyprowadzić ale to tylko myśli, nie zrobiłam tego bo uznałam że to bez sensu, jak jakiś szantaż, albo pierscionek albo wyprowadzka

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Ale uznałam że każdy zwiazek musi się rozwijać, mieszkaliśmy w 1 domu 3 lata, wiedziałam że na ślub jest za wcześnie bo chce byś samodzielna finansowo a teraz pracuje ale studia zajmują mi większość czasu i nie utrzymałabym się sama, ale myslalam ze na zareczyny nie jest za wcześnie, chyba 4 lata to wcale nie tak za wcześnie biorąc pod uwagę że mieszkaliśmy razem 3

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Najbardziej wkurzało mnie jak mówił innym "moja narzeczona" a nawet żona, gdzie byłam jego konkubina, przy znajomych mówił jakie będą zaproszenia na nasz ślub a ja siedziałam wmurowana i nie wiedziałam o co chodzi, jaki ślub? Przecież jestem tylko jego konkubina, to mnie bardzo wkurzało ale nie robiłam mu żadnych akcji

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Może jakby tak nie zartowal byłoby inaczej, nie myślałabym o tym, a tak ciągle tylko gadał i nic nie robił, lepiej żeby wgl nie gadal

road_rage · 2023-03-02, 19:03

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

Może macie racje że mówię o przyjaciółce a chodzi mi o wizję przyszłości, mieszkaliśmy razem wiec i tak codziennie spędzaliśmy wieczory wspólnie, teraz chce się oswiadczyc itp mowi że nie wiedział że to dla mnie ważne i temu tego nie zrobił ( byla 1 roxmowa ktora mowi ze wyleciala mu z glowy bo mial duzo pracy, decyzji biznesowych),tylko ze mam ja mam wewntrzny zal, wiem że nie będę zadowolona z zareczyn, ze idealny moment przegapil wręcz chciałbym powiedzieć nie żeby go ukarać, czy to ma sens? A nasz kontakt po rozstaniu on inicjował, ja nigdy się pierwsza nie odzywalam, bylam honorowa i nigdy bym nie prosila o powrot, nawet proponował terapie u specjalisty, chociaż może jestem egoista, zaplanowałam sobie wszystko w określonym czasie, on tego nie spelnil i się gniewam jak nastolatka, kocham go, ale nie wiem co robić..

On w ogóle wie, że sobie zaplanowałaś coś w jakimś czasie?
Jak niby go ukarasz odmową, skoro on ma ten cały proceder ewidentnie gdzieś?

Cytat:

W zasadzie na ślub nie jestem gotowa, najwcześniej po studiach czyli za 2 lata, ale chyba presją rodziny i otoczenia mnie zjadła, słuchałam opinii innych zamiast siebie, zamiast rozmowy wybrałam rozstanie, wiem że on ma zal że nie porozmawiałam tylko ucieklam

To po co ci te zaręczyny jak nawet nie zamierzasz jeszcze brać ślubu?

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

Ale uznałam że każdy zwiazek musi się rozwijać, mieszkaliśmy w 1 domu 3 lata, wiedziałam że na ślub jest za wcześnie bo chce byś samodzielna finansowo a teraz pracuje ale studia zajmują mi większość czasu i nie utrzymałabym się sama, ale myslalam ze na zareczyny nie jest za wcześnie, chyba 4 lata to wcale nie tak za wcześnie biorąc pod uwagę że mieszkaliśmy razem 3

Jaki dokładnie rozwój zapewniają związkowi zaręczyny?

DrDoom · 2023-03-03, 13:07

Cytat:

Napisane przez Justyna123123123

Jaka zlota klatkę? Przecież mówię że nigdy go nie ograniczałam, nawet jeśli chodzi o tą przyjaciolke, mówiłam że nie do końca mi się to podoba ale nigdy nie zabraniałam żadnych wyjść. A co do fochów to wgl nie miały miejsca, dopiero miesiąc przed rozstaniem byłam bardziej zdystansowana i miałam mniejsza ochotę na spędzanie z nim czasu, nie chodziłam od pół roku naburmuszona, nie ucinałem seksu, w tej kwestii wręcz było jeszcze lepiej niż na początku, może przyszło mi na myśl że za wcześnie z nim zamieszkałam i się przyzwyczaił do dobrego, chciałam się wyprowadzić ale to tylko myśli, nie zrobiłam tego bo uznałam że to bez sensu, jak jakiś szantaż, albo pierscionek albo wyprowadzka

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Ale uznałam że każdy zwiazek musi się rozwijać, mieszkaliśmy w 1 domu 3 lata, wiedziałam że na ślub jest za wcześnie bo chce byś samodzielna finansowo a teraz pracuje ale studia zajmują mi większość czasu i nie utrzymałabym się sama, ale myslalam ze na zareczyny nie jest za wcześnie, chyba 4 lata to wcale nie tak za wcześnie biorąc pod uwagę że mieszkaliśmy razem 3

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Najbardziej wkurzało mnie jak mówił innym "moja narzeczona" a nawet żona, gdzie byłam jego konkubina, przy znajomych mówił jakie będą zaproszenia na nasz ślub a ja siedziałam wmurowana i nie wiedziałam o co chodzi, jaki ślub? Przecież jestem tylko jego konkubina, to mnie bardzo wkurzało ale nie robiłam mu żadnych akcji

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Może jakby tak nie zartowal byłoby inaczej, nie myślałabym o tym, a tak ciągle tylko gadał i nic nie robił, lepiej żeby wgl nie gadal

Nie wiem co robić, kocham go, ale nie rozumiem przyjaźni damsko-meskiej; czułam się zdradzana emocjonalnie, nigdy go nie ograniczałam, mógł wychodzić z kolegami na piwo itp. Ale nie akceptuje kontaktu co tydzień z inna kobieta w kwestii emocjonalnej, bo chyba że mną powinien ja tworzyć.

Czyli nie ograniczałaś w kwestiach dla Ciebie wygodnych, gdzie nie przewija się żądna inna kobieta bo jesteś zazdrosna.

Jaka zlota klatkę? - Taką "Przyjazn od dziecka bym zaakceptowała ale taka rozpoczętą w trakcie zwiazku już nie "

Mój Ci on więc nie dam się zbliżyć żadnej innej nawet na stopie koleżeńskiej bo będę zazdrosna

Konkubina, narzeczona, żona, jeden pies. Rodzina Ci głowę wyprała jakimiś stereotypami na które sama obecnie nie jesteś gotowa co przyznałaś. Mieszkaliście razem, tworzyliście związek, co za realna różnica czy status nazywa się konkubina/partnerka/narzeczona.
Rozejść czy zdradzić Cie może w każdym z nich, może być lepiej lub gorzej w każdym z nich, to o niczym nie świadczy poza kobiecym indoktrynowaniem o bajce disneya gdzie mój Ci on niepewny Twej odpowiedzi się oświadcza, a potem jest biała suknia, ślub, stajesz się Panną młodą a dnia kolejnego lądujesz w tym samym schemacie w którym byliście od lat.

Justyna123123123 · 2023-03-03, 18:34

Mój ex ma taką pracę że na codzień widzi milion kobiet w tym półnagich, jakbym była zazdrośnica to bym nawet pół roku z nim nie wytrzymała, koleżanki mi nie przeszkadzały, ja też mam swoich znajomych ale przyjsciolka pojawiająca sie w trakcie związku była dla mnie podejrzana, ale chyba zrozumiałam że każdy ma inny pogląd czy przyjazn damsko-meska istnieje czy nie, dla mnie nie ale może dla innej kobiety będzie to w porzadku

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-03-03, 19:04

Cytat:

Napisane przez road_rage

O

To po co ci te zaręczyny jak nawet nie zamierzasz jeszcze brać ślubu?

Jaki dokładnie rozwój zapewniają związkowi zaręczyny?

Co jest dziwnego, że dziewczyna po 4 latach oczekiwała wejścia na "kolejny etap"? Tym bardziej, że ludziom mówił o niej jako narzeczona?

Nie widzę również niczego dziwnego w byciu w narzeczeństwie bez konkretnego ustalania daty ślubu.

Cytat:

Napisane przez DrDoom

N

Konkubina, narzeczona, żona, jeden pies. Rodzina Ci głowę wyprała jakimiś stereotypami na które sama obecnie nie jesteś gotowa co przyznałaś. Mieszkaliście razem, tworzyliście związek, co za realna różnica czy status nazywa się konkubina/partnerka/narzeczona.
Rozejść czy zdradzić Cie może w każdym z nich, może być lepiej lub gorzej w każdym z nich, to o niczym nie świadczy poza kobiecym indoktrynowaniem o bajce disneya gdzie mój Ci on niepewny Twej odpowiedzi się oświadcza, a potem jest biała suknia, ślub, stajesz się Panną młodą a dnia kolejnego lądujesz w tym samym schemacie w którym byliście od lat.

To jest Twój pogląd, a nie jakaś złota zasada.

road_rage · 2023-03-03, 20:17

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89519824]Co jest dziwnego, że dziewczyna po 4 latach oczekiwała wejścia na "kolejny etap"? Tym bardziej, że ludziom mówił o niej jako narzeczona?

Nie widzę również niczego dziwnego w byciu w narzeczeństwie bez konkretnego ustalania daty ślubu. [/QUOTE]
Dziwne jest to, że wcale nie chodzi jej o żaden etap, tylko o zaręczyny, które nie zmieniają niczego, a dla niej to jest powód do zerwania.

2023-02-26, 12:25	#1
Justyna123123123 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-02 Wiadomości: 22	Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Cześć, pisze tutaj aby się jakoś poradzić i może poznac punkt widzenia innych ludzi na całą sprawę. Ponad pół roku temu rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam 4lata( 3 lata razem mieszkalismy). Przyczyną naszego rozstania był brak deklaracji( zareczyn) oraz nowa przyjaciółka ex. Ex poznal ja w trakcie trwania naszego zwiazku, po 3 latach u; jest starsza ode mnie o 20 lat, samotna matka i mniej atrakcyjna ode mnie, wiedziałam, , że seksulanie mój ex na pewno nie jest nią zainteresowany, ale przeszkadzało mi ze ma z nią kontakt kilka razy w tygodniu, przeszkadzało mi zaangażowanie mojego ex emocjonalne. Rozmawiałam z nim wielokrotnie na ten temat i następowała poprawa ale tylko chwilowa, poznalam ja, wydawała się ok, ale mój ex bardzo dużo pracował, poświęcał mi mało czasu ( głównie wieczorem przed spaniem, w weekendy też pracowal) ale jakoś na rozwijanie relacji przyjacielskiej miał czas. W końcu po roku rozmow nie wytrzymałam, nie mogłam już na niego patrzeć, kochałam i nienawidziłam zarazem. Wyprowadziłam się, od rozstania on ciągle nawiązywał kontakt, najdłuższy czas bez kontaktu trwal 5 dni, w kwestii deklaracji może ja zawiniłam bo żyłam romantycznością i tylko 1 raz poruszyłam temat, chciałam żeby to była jego inicjatywa, 7 miesięcy i nic więc miałam dość, on się tłumaczył że miał to w planach ale dużo posiwecal się firmie i to nie był dobry moment, teraz stara się do mnie wrocic, powiedział że zakonczy kontakt z przyjsciolka, ale wiem też że liczy na to że z czasem zrozumiem jego i zaakceptuje jego przyjazn. Nie wiem co robić, kocham go, ale nie rozumiem przyjaźni damsko-meskiej; czułam się zdradzana emocjonalnie, nigdy go nie ograniczałam, mógł wychodzić z kolegami na piwo itp. Ale nie akceptuje kontaktu co tydzień z inna kobieta w kwestii emocjonalnej, bo chyba że mną powinien ja tworzyć. Czy moje rozumowanie jest błędne? Czy jestem jakąś zaborcza? Pół roku po rozstaniu a jednak jesteśmy trochę innymi ludźmi, wiem że potrzeba czasu żeby to odbudowac ale boje się w to zaangażować, boję się że mój ex w przyszłości znowu znajdzie przyjaciółkę i w ciężkich chwilach będzie do niej uciekał emocjonalnie. Czy mam zły tok rozumowania ? Przyjazn od dziecka bym zaakceptowała ale taka rozpoczętą w trakcie zwiazku już nie. Ex zaczal chodzić do psychologa, dopiero wtedy zrozumiał że mnie ranił bo oczywiście twierdził ze nic złego nie robi, przecież nie uprawia z nią seksu i się nie całuję, czy naprawdę zdrada to tylko seks? Co robić? Wrocic do niego czy nie? Nadal kocham, ale się boję ...

2023-02-27, 10:12	#2
Justyna123123123 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-02 Wiadomości: 22	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex I jak częsty kontakt z przyjaciolka jest akceptowalny? Nie chce nikogo ograniczać ale nie potrafię inaczej, ponad rok cierpiałam mówiąc delikatnie i już nie dam rady, jestem na niego strasznie zla że przez przyjaciółkę rozwalił cały zwiazek, coś w co wkładałam tyle siebie przez 4 lata

2023-02-27, 10:25	#3
Krystal_26 Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 1 128	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Chyba nie chodzi tylko o przyjaciółkę ale ogólnie o jego niechęć do zaręczyn? Do budowania czegoś trwałego, zakładania rodziny z tobą? Też by mi przeszkadzało aż takie zaangażowanie w kontakty z przyjaciółką, to może być zdrada emocjonalna. Myślę że nie powinnaś już do niego wracać, skoro macie aż tak inne potrzeby i oczekiwania co do związku. Bo jaki był powód, że on nie chciał zaręczyn ? Ty chciałabyś zakładać rodzinę, a on nie?

2023-02-27, 10:50	#4
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99 Konto usunięte Zarejestrowany: 2020-11 Wiadomości: 1 803	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex co było takiego emocjonalnego w ich kontakcie? bo samo to, że rozmawiali raz na tydzień to nie brzmi jakoś strasznie. uciekał od problemów z tobą w kontakt z przyjaciółką? przekazywał jej wasze intymne sprawy? zaniedbywał cię na rzecz przyjaciółki w ważnych momentach? wolał radzić się jej niż ciebie? chodził do niej z problemami zamiast do ciebie? jak często się spotykali? sami czy w grupie i ty również byłaś obecna?

2023-02-27, 10:50	#5
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 21 343	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Przecież to już tu grali, całkiem niedawno. Idę o zakład, że ta sama osoba, tylko nick nowy. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

2023-02-27, 11:13	#6
Justyna123123123 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-02 Wiadomości: 22	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Tzn w kwestii zareczyn myślę że ja zawalilam, nie mówiłam mu ze to jest dla mnie ważne, jeszcze studiuje i mogl pomyśleć ze nie jestem gotową, rozmawiałam z nim tylko 1 raz gdzie powiedzial ze planuje się oswiadczyc, chyba bardzo chciałam zareczyn z zaskoczenia a nie tych spowodowanych rozmowami i milczałam i tłumiłam w sobie złość, oczywiście teraz chce zareczyn ślubu itp. Problemem jest ta przyjaciółka, nie wiem jak postąpić w tym temacie ---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ---------- Myślę że uciekał od naszych problemów do niej, przychodził do niej na święta, pilnował raz jej dziecko jak ona pracowała, pożyczała mu pewne rzeczy a on jej naprawiał samochód, nie ukrywał kontaktu, zapoznał nas, raz nawet sama się z nią spotykałam, nie wiem co o nas wiedziała ale na pewno coś jej mówił ---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ---------- Myślę że radził się jej w wielu sprawach, w końcu jest strasza prawie 2 dekady ode mnie, ma większe doświadczenie życiowe, ale myślę że mnie zaniedbywał, mając wolna niedzielę szedł z nią na rower gdy ja byłam w domu ---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ---------- Co prawda może te wyjścia nie zdarzały się często, ale zawsze robił mi na złość, jak się pokłóciliśmy to właśnie specjalnie szedł do niej na święta gdzie byli też inni i wrócił pijany tak że ledwie stał na nogach, mam wrażenie że robił to specjalnie ---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ---------- I Tak przeciaglismy linkę, on szedł do niej, ja byłam zla, szlam z koleżanką na miasto, wiedział że mam duże powodzenie bo obiektywnie jestem bardzo atrakcyjna, był zły że inni mnie podrywają i wtedy szedł z nią na rower, ale oczywiście ja go nie zdradzałam i wszelkie zaloty innych ucinalam

2023-02-27, 14:38	#10
Calla_ Rozeznanie Zarejestrowany: 2015-06 Wiadomości: 551	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Ja z przyjaciółmi też się widuję raz na tydzień przynajmniej, często częściej i często też jest to spotkanie sam na sam, ale jeszcze żaden z moich przyjaciół nie olewał przez to swojej osoby partnerskiej. Jeśli dochodzi to tego typu sytuacji to moim zdaniem dobrze się stało, że się rozstaliście. Ewidentnie nie myśli jeszcze o ustatkowaniu swojego życia, a skoro tobie na tym zależy to nie pasujecie do siebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2023-02-27, 17:55	#12
Justyna123123123 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-02 Wiadomości: 22	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Jeśli chodzi o pociąg seksualny to nie mogę być pewna; ale jest ona totalnym przeciwieństwem idealnej kobiety dla mojego ex, ani szczupła, ani wysportowana; ani blondynka, nie mówię tego żeby się pochwalić ale z wyglądu nie dorasta mi do pięt, dlatego tym bardziej ciężko mi to zrozumieć, żeby była atrakcyjna chyba byłoby nawet łatwiej i wszystko byłoby jasne

2023-02-27, 18:03	#13
skara Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-03 Lokalizacja: Hiszpania Wiadomości: 5 572	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Jak dla mnie przesadzasz, ale i on nie wygląda na dobrego partnera. Moim zdaniem nie warto do tego wracać, stracisz kupę czasu a i tak skończy się zerwaniem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2023-02-27, 19:03	#14
Alegory Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-03 Wiadomości: 366	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Problemem nie jest przyjaciółka, ale Twoja zazdrość. Temat masz ewidentnie nieprzepracowany. Jeśli większość użytkowników anonimowego forum, nie mających pojęcia o Twoim życiu, napisałaby Ci, że ok jest spotykać się z inną kobietą raz w miesiącu na 2 godziny, to czy taki warunek postawiłabyś temu chłopakowi? Nie chcesz, żeby Twój mężczyzna angażował się emocjonalnie w inne relacje z kobietami, bo czujesz się zagrożona. Obawiasz się, że ich relacja się rozwinie i Cię porzuci lub że będzie jej dawał więcej swoich uczuć, niż Tobie - i to jest problem. A nie to, czy on się z nią będzie spotykał raz w tygodniu, czy raz w miesiącu... Nie możesz kogoś zmusić do miłości i ograniczania innych relacji. To znaczy - możesz próbować, ale to zawsze źle się odbije na Was i Waszej relacji.

2023-02-28, 09:41	#17
831c00f80c14dd8ce5dd50c8d36401d00c309fcd_63ffe701c0379 Konto usunięte Zarejestrowany: 2023-02 Wiadomości: 12	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex jak najbardziej problemem w tej sytuacji jest facet i jego nowa znajomosc - a nie zazdrosc autorki. zazdrosc to narzedzie, ktore pomaga nam dostrzec zagrozenie i ta druga kobieta rzeczywiscie tym zagrozeniem jest. autorka moze byc i pewna siebie jak nikt inny, i nie odczuwac zazdrosci, ale to nie zmieniloby sytuacji i facet dalej spotykalby sie z ta druga kobieta i mialby ochote ja przeleciec. bo podejrzewam, ze ona go jednak kreci w jakis sposob, nie widze innego powodu, dla ktorego obcy facet zbliza sie do kobiety i poswieca jej swoj czas, o ile nie jest to jego partnerka, osoba z rodziny lub zwiazana z gosciem w jakikolwiek inny sposob. a to, ze nie jest w jego typie? klasyk. moze ma ochote sprobowac z dojrzala kobieta, kto wie- przeciez to nie ewenement, ze mlodszego mezczyzne kreci dojrzala kobieta/ matka. taka „odmiana”…. takze w tej sytuacji sluchalabym jak zawsze swojego instynktu, a jezeli autorce instynkt podpowiada, ze to zagrozenie - to nalezy cos z tym zrobic. denerwuja mnie zawsze te komentarze: ”jestes zazdrosna, bo brak ci pewnosci siebie, daj mu przestrzen”, w sytuacji ewidentnie podejrzanej.

2023-02-28, 10:14	#18
DebbisMadlene BAN stały Zarejestrowany: 2023-02 Wiadomości: 12	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex To ze jest starsza i nieatrakcyjna według Ciebie nie znaczy ze jest nieatrakcyjna dla niego Tez bym nie akceptowała takiej przyjaciółki bo tak ewidentnie jest coś więcej skoro zamiast z nią zerwać kontakt wolał zerwać z Tobą

2023-02-28, 21:07	#19
Alegory Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-03 Wiadomości: 366	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex [1=831c00f80c14dd8ce5dd50c 8d36401d00c309fcd_63ffe70 1c0379;89515937]jak najbardziej problemem w tej sytuacji jest facet i jego nowa znajomosc[/QUOTE] Bo facet nie ma rozumu i trzeba mu mówić z kim się może przyjaźnić, a z kim nie? [1=831c00f80c14dd8ce5dd50c 8d36401d00c309fcd_63ffe70 1c0379;89515937]takze w tej sytuacji sluchalabym jak zawsze swojego instynktu, a jezeli autorce instynkt podpowiada, ze to zagrozenie - to nalezy cos z tym zrobic.[/QUOTE] Czyli zrobić co? Zabronić drugiej, dorosłej osobie spotykać się z koleżanką? Robić o to awantury tak długo, aż sam odpuści? I robić tak z każdą dziewczyną, o której "instynkt" będzie podpowiadał, że jest zagrożeniem - już do końca życia? Żyć z kimś w ciągłym strachu, że nie utrzyma wacka w spodniach?

2023-02-28, 23:07	#20
Krystal_26 Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 1 128	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Albo na przykład zmienić faceta na takiego, który ma ochotę spędzić niedzielę z własną dziewczyną, a nie jakąś "przyjaciółką". I fakt, to że ona jest starsza albo tobie się wydaje nieatrakcyjna to nie znaczy, że nie może zaiskrzyć między nią a twoim chłopakiem. Może przy nim ona się np lepiej ubiera, a poza tym jest miła, seksowna, ciepła. Mam znajomą, którą mąż zostawił dla starszej 🤷 akurat wiek tu nic nie znaczy.

2023-03-01, 17:38	#21
Niesforna_Lola Przyczajenie Zarejestrowany: 2020-08 Wiadomości: 26	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Mnie też by nie odpowiadało, gdyby mój facet regularnie spotykał się z inną kobietą, zwłaszcza sam na sam i kosztem waszego wspólnego czasu. Jeżeli facet tak dużo czasu poświęca na firmę, to w wolnym czasie powinien być spragniony wspólnych spotkań, zaprosić Cię na randkę, albo chociaż czekać na to, aż się przytulicie i obejrzycie razem film, a nie wybierać spotkanie z koleżanką, gdy ty siedzisz sama. Tym bardziej, że to nie jednorazowa sytuacja, tylko powtarzany schemat. Nie powinnaś czuć się w swoim związku zaniedbywana, odstawiona na boczny tor. Plusem jest to, że Ci ją przedstawił, to może wskazywać na to, że nie ma złych intencji i niczego nie ukrywa, natomiast mimo wszystko wasz sposób rozwiązywania problemów, ucieczki do koleżanki zamiast spędzania czasu razem - to nie wygląda dobrze.

2023-03-01, 20:39	#22
Overcooked Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2020-06 Wiadomości: 2 504	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Twój związek się rozpadł przez brak wspólnej wizji życia (zaręczyny i ślub) - obecność lub nieobecność przyjaciółki ex w jego życiu tego nie zmieni. A wydajesz się na tym skupiać jakby to magicznie się ze sobą wiązało i ex całą energię z relacji z przyjaciółką przekieruje na wicie z tobą małżeńskiego gniazdka. To tak nie działa. Przez pół roku nie rozmawialiście ze sobą krócej niż 5 dni To wzajemne męczenie sobie tyłków a nie żadne "jesteśmy już innymi ludźmi więc zejście ma sens"

2023-03-02, 10:03	#23
Justyna123123123 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-02 Wiadomości: 22	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Może macie racje że mówię o przyjaciółce a chodzi mi o wizję przyszłości, mieszkaliśmy razem wiec i tak codziennie spędzaliśmy wieczory wspólnie, teraz chce się oswiadczyc itp mowi że nie wiedział że to dla mnie ważne i temu tego nie zrobił ( byla 1 roxmowa ktora mowi ze wyleciala mu z glowy bo mial duzo pracy, decyzji biznesowych),tylko ze mam ja mam wewntrzny zal, wiem że nie będę zadowolona z zareczyn, ze idealny moment przegapil wręcz chciałbym powiedzieć nie żeby go ukarać, czy to ma sens? A nasz kontakt po rozstaniu on inicjował, ja nigdy się pierwsza nie odzywalam, bylam honorowa i nigdy bym nie prosila o powrot, nawet proponował terapie u specjalisty, chociaż może jestem egoista, zaplanowałam sobie wszystko w określonym czasie, on tego nie spelnil i się gniewam jak nastolatka, kocham go, ale nie wiem co robić... ---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ---------- W zasadzie na ślub nie jestem gotowa, najwcześniej po studiach czyli za 2 lata, ale chyba presją rodziny i otoczenia mnie zjadła, słuchałam opinii innych zamiast siebie, zamiast rozmowy wybrałam rozstanie, wiem że on ma zal że nie porozmawiałam tylko ucieklam

2023-03-02, 15:24	#25
Justyna123123123 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-02 Wiadomości: 22	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Jaka zlota klatkę? Przecież mówię że nigdy go nie ograniczałam, nawet jeśli chodzi o tą przyjaciolke, mówiłam że nie do końca mi się to podoba ale nigdy nie zabraniałam żadnych wyjść. A co do fochów to wgl nie miały miejsca, dopiero miesiąc przed rozstaniem byłam bardziej zdystansowana i miałam mniejsza ochotę na spędzanie z nim czasu, nie chodziłam od pół roku naburmuszona, nie ucinałem seksu, w tej kwestii wręcz było jeszcze lepiej niż na początku, może przyszło mi na myśl że za wcześnie z nim zamieszkałam i się przyzwyczaił do dobrego, chciałam się wyprowadzić ale to tylko myśli, nie zrobiłam tego bo uznałam że to bez sensu, jak jakiś szantaż, albo pierscionek albo wyprowadzka ---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ---------- Ale uznałam że każdy zwiazek musi się rozwijać, mieszkaliśmy w 1 domu 3 lata, wiedziałam że na ślub jest za wcześnie bo chce byś samodzielna finansowo a teraz pracuje ale studia zajmują mi większość czasu i nie utrzymałabym się sama, ale myslalam ze na zareczyny nie jest za wcześnie, chyba 4 lata to wcale nie tak za wcześnie biorąc pod uwagę że mieszkaliśmy razem 3 ---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ---------- Najbardziej wkurzało mnie jak mówił innym "moja narzeczona" a nawet żona, gdzie byłam jego konkubina, przy znajomych mówił jakie będą zaproszenia na nasz ślub a ja siedziałam wmurowana i nie wiedziałam o co chodzi, jaki ślub? Przecież jestem tylko jego konkubina, to mnie bardzo wkurzało ale nie robiłam mu żadnych akcji ---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ---------- Może jakby tak nie zartowal byłoby inaczej, nie myślałabym o tym, a tak ciągle tylko gadał i nic nie robił, lepiej żeby wgl nie gadal

2023-03-03, 18:34	#28
Justyna123123123 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-02 Wiadomości: 22	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex Mój ex ma taką pracę że na codzień widzi milion kobiet w tym półnagich, jakbym była zazdrośnica to bym nawet pół roku z nim nie wytrzymała, koleżanki mi nie przeszkadzały, ja też mam swoich znajomych ale przyjsciolka pojawiająca sie w trakcie związku była dla mnie podejrzana, ale chyba zrozumiałam że każdy ma inny pogląd czy przyjazn damsko-meska istnieje czy nie, dla mnie nie ale może dla innej kobiety będzie to w porzadku

2023-03-03, 20:17	#30
road_rage Zadomowienie Zarejestrowany: 2022-08 Wiadomości: 1 119	Dot.: Rozstanie z powodu przyjaciółki ex [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89519824]Co jest dziwnego, że dziewczyna po 4 latach oczekiwała wejścia na "kolejny etap"? Tym bardziej, że ludziom mówił o niej jako narzeczona? Nie widzę również niczego dziwnego w byciu w narzeczeństwie bez konkretnego ustalania daty ślubu. [/QUOTE] Dziwne jest to, że wcale nie chodzi jej o żaden etap, tylko o zaręczyny, które nie zmieniają niczego, a dla niej to jest powód do zerwania.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)