Ogromny problem z hazardem, proszę o pomoc.

[Kamil809]

Dzie

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Polecam najpierw zdystansować się od rodziny żony. Potem pogodzić z myślą, że pieniędzy raczej nie odzyskacie. I na przyszłość nie pomagać komuś, kto już wcześniej zawiódł zaufanie.

[goslawka]

Napisane przez Kamil809

Dzień dobry, proszę o poradę, sytuacja jest ciężka.
3,5 roku temu poznałem żonę która wraz z bratem prowadziła działalność gospodarczą(działalność była założona na moją żonę).

Żona jednak znalazła wymarzoną pracę i zostawiła biznes pod opieką brata. Na działalność mieli wziętą pożyczkę . Biznes szedł coraz gorzej, dodatkowo według mnie brat żony pieniądze z obrotów przeznaczał na zakłady hazardowe.

Postawiłem żonie ultimatum przed ślubem aby zlikwidować działalność. Przeciwny temu był Tata żony, jednak żona mnie posłuchała.

Bałem się, widząc sposób prowadzenia działalności przez brata żony, że będziemy mieli jeszcze większe długi.

Dług miał początkowo być spłacony przez rodziców żony, później na pół z bratem a skończyło się na spłacie przez nas.

Działalność gospodarcza żony wygenerowała długi w wysokości 44 tys zł. Jako, że żona miała pożyczkę niskoprocentową, postanowiłem wpłacić na konto firmowe na jakiś czas 21 tys zł i utworzyć zlecenie stałe. W związku z działalnością, na żonę został wzięty leasing jej rodziców na samochód, który spłacają.

Po pewnym czasie przyszedł sms o nieuregulowaniu pożyczki. Okazało się, że wszystkie pieniądze ukradł brat żony(miał dostęp do konta) i tłumaczył się, że zainwestował w bitcoina.
Przy naszej interwencji, zobowiązał się spłacać co miesiąc ukradzione pieniądze.

Brat żony w tamtym czasie miał 24 lata(2020r). Zastanawiający była , słaba reakcja a praktycznie jej brak, przez rodziców żony.
Mój teściu wraz z teściową tłumaczyli żonie, że źle inwestuje pieniądze(nieruchomość), że teraz trzeba kupować bitcoiny, bo nieruchomości spadną. Temat giełdy był poruszany strasznie często.

Zatrudniłem chwilowo u mnie brata siostry, bo nie miał pracy. Jednak według mnie dało się zauważyć, że zakłady go pochłaniają.
Teściowie potrafili wytykać mojej żonie, że oni tyle włożyli w jej wykształcenie, a pracuje ze mną w Kebabie(taką działalność gospodarczą prowadzę). Dodatkowo teściowa potrafiła powiedzieć, aby się zastanowiła czy chce ze mną żyć w biedzie i ubóstwie(przed ślubem).

Moja żona, niestety również została zniewolona przez rodziców, próbowała spełniać ich marzenia, często moim kosztem.
Wybrała sobie suknie ślubną , po czym jej mama krzywo spojrzała i tak naprawdę żona wybór złej sukni zgoniła na mnie.(że nie mam gustu i jej nie potrafiłem odradzić tego wyboru)
Żona również potrafiła zgonić na mnie, że miała brzydką sesję poślubną, bo sobie sama włosy układała.
Żona jest dobrym człowiekiem, ale niesamowicie pochłonięta głupotami wymyślanymi przez teściów

Teściowa potrafiła mówić o tym, że ta praca nie jest dla brata żony, bo on ma wygląd, lub że dana praca jest wstydem.
Teściowa krytykowała nasze wesele( mimo że było robione na nasz koszt), ponieważ nie smakowało jej jedzenie.

Moi Teściowie żyją jak w jakimś Matrixie. Wraz z bratem żony oglądają tylko yotuberów, którzy zarabiają miliony i mają złote rady na życie.

Temat giełdy, mimo tłumaczeń był dostępny w tym domu od zawsze. Teściu potrafił mówić do syna aby, postawił tak dany mecz.
Dodatkowo Teściu potrafił założyć(to było przed poznaniem żony) konto giełdowe na moją żone( jego córkę), aby nie mieć opłat za giełde.

Żona powiedziała mi, że jej brat grał w zakłady od 15-16 roku życia.
Teściowa potrafiła przy mnie, chwalić swojego syna, że zajmuje 3 miejsce w zakładach bukmacherskich.

Mieszkamy z żoną u moich rodziców, w odległości 200km od teściów, ale ich ciągłe problemy i kłótnie wpływają na nasze życie.

Do rodziców żony dodatkowo przychodzi ojciec teścia, który cały czas wtrąca się w ich życie. Np. sugeruje że temperatura domu powinna wynosić 17 stopni. Moja żona żyła w 16 stopniach w zimie przez cały swój okres bycia w domu. Teściu nie reaguje na uwagi swojego Ojca, który np. sam przykręca ogrzewanie.
Przez całe dzieciństwo, żona słyszała: ,,dzieci i ryby głosu nie mają, zamknij się, tylko lekarze i prawnicy będą coś znaczyć w tym kraju. Jej tata wraz z dziadkiem tylko cały dnie obradowali.

Mimo wszystkich tych problemów, depresji mojej żony, staram się ciągnąć ją do przodu.

Jednak nadeszła ciężka sytuacja:
Brat żony był dłużny nam od naszego ślubu 3 tys zł. Nie oddał tego przez 1,5 roku aż do teraz.

Sugerowałem, że będą z tym problemy i że on nie ma pieniędzy, że wszystko przegrywa. Niestety, żona również wierzyła w bujdy o ciągłym inwestowaniu i pomnażaniu majątku

W Grudniu brat zgłosił się do żony, że przegrał swoje życie i wpadł problemy. Spłaciliśmy jego 20tys chwilówek które miały być wszystkimi długami, ostrzegliśmy, że to ostatni raz. O wszystkim nie kazał mówić rodzicom ponieważ bał się że ich zawiódł.

Po miesiącu czasu okazało się niestety że, przegrał wszystkie ich oszczędności życia, zaciągnął chwilówki na siebie i na teścia. Kazałem się spytać żony, jak teściowie mogli nie widzieć że giną ich pieniądze. Wiedzieli, jednak mamił ich, że wygrał im ogromne pieniądze.

Dodatkowo wyczyścił ich konta, oczywiście zawsze kręcił i nie mówił prawdy. Tłumaczył się że popadł w spiralę chwilówek i że on nie jest uzależniony. Dodatkowo nie pracował, dopiero pracuje od 4 dni.

Teściowie nie mają żadnych pieniędzy, żadnych oszczędności i chwilówki na siebie. Łącznie mają jeszcze 60 tys zł długu. Żona pojechała do rodziców wszystko wyjaśnić.

Mimo chwilowej pokory, brat żony ponad wszystko chce najpierw spłacić długi u kolegów. Gdy mówimy, do niego że musi napisać do kolegów i przeprosić ich i poprosić o rozłożenie na raty to mówi, że on w takim razie żadnej pomocy nie chce, bo on ma priorytety którymi są koledzy, a jest dłużny im 10 tys zł.

Mojej żonie powiedział, że może wracać do domu i że nie potrzebuje jej pomocy(mimo że spłaciliśmy za niego ponad 20tys zł). Strasznie ciśnie na spłatę pieniędzy dla kolegów.

Co o tym myślicie co robić?

Straciliśmy łącznie z działalnością ponad 60tys zł.

Ja jestem wściekły, wpływa to na nasze małżeństwo. Co robić? Jak im pomóć?

Dziękuje

Mieszkacie 200 km dalej, więc z odcięciem powinno być też łatwiej? Tylko co żona na to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Czy cokolwiek, co zrobił brat, można ścigać prawnie? Jeśli tak, to trzeba udać się do prawnika, może doradcy finansowego, żeby ustalili ścieżkę postępowania.

[ChanLee]

Jedyną skuteczną metodą rozwiązania problemów jest ROZWÓD.

Oszczędzisz sobie mnóstwa problemów. Oni wszyscy są chorzy: teściowie, brat, żona.

Tak w ogóle co na to wszystko twoja żona? Bo odnoszę wrażenie, że ona ma to wszystko w dupie i liczy na to, że ogarniesz jej finanse i spłacisz długi.

[Ellen_Ripley]

Wybacz, ale wiała bym od tego stada ... gdzie pieprz rośnie. O ile żona nie jest ulepiona z zupełnie innej gliny, to prawdopodobnie skończy się rozstaniem również z nią. Oczywiście trzymam kciuki za to, że jest zupełnie inna i nie zamierza już nigdy im czegokolwiek dawać, pożyczać i umożliwiać. Piszę "im", bo rodzice żony tak samo "mądrzy", jak ich synek.

[ElBelzebub]

Najlepsza rada, jaką możesz tu dostać to - ratuj siebie.

Nie pomożesz rodzinie żony - oni są tak oderwani od rzeczywistości i pozbawieni zdolności do autorefleksji, że czego byś nie robił, oni będą dalej wyznawać te swoje idiotyczne filozofie. I czy tego chcesz czy nie, to będzie się na Was odbijać - bo nawet jeśli żona przestanie wierzyć w "biznesy" brata, to w końcu oni i tak przyjdą do Was po kasę, bo "mają długi i rodzinie się pomaga", czyt. żonie zmięknie serce i wyprosi na Tobie, aby im dać.

I tak to się będzie kręcić i kręcić - oni dalej będą marnować kasę, a wy będzie im pożyczać na nieoddanie, aż Wy także popadniecie w problemy finansowe. Bo nie miej złudzeń - dawanie kasy w niczym tu nie pomaga. Wręcz przeciwnie, im więcej ich dotujecie, tym dłużej oni mogą się bezkarnie bawić w te swoje "inwestycje". Jedyną nadzieją dla tych ludzi jest to, że w końcu zaczną ponosić konsekwencje swoich pomysłów. Może jak zacznie za nimi chodzić komornik albo realna stanie się perspektywa utraty domu czy auta to nareszcie coś do nich dotrze.

A co do Ciebie i żony... Dopóki oni sami nie przejrzą na oczy to im nie pomożecie. Możecie albo tonąć razem z nimi, albo się odciąć i płynąć ku powierzchni. Przedstaw tak sytuację żonie. Jak zrozumie i się zgodzi to odcinacie się razem, ale całkowicie, a jeżeli nie to niestety, ale jedyną opcją będzie tutaj rozwód.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ElBelzebub

(...)
Dopóki oni sami nie przejrzą na oczy to im nie pomożecie. Możecie albo tonąć razem z nimi, albo się odciąć i płynąć ku powierzchni. Przedstaw tak sytuację żonie. Jak zrozumie i się zgodzi to odcinacie się razem, ale całkowicie, a jeżeli nie to niestety, ale jedyną opcją będzie tutaj rozwód.

Niestety prawda.

[ElBelzebub]

I jeszcze jedno, odnośnie tego, że "musi najpierw oddać kolegom".

Wcale bym się nie zdziwił, jakby to było tak:
- Wam powie, że musi oddać kolegom -> liczy, że dacie mu na to kasę
- Kolegom powie, że musi najpierw coś oddać Wam -> zostanie z kasą, którą dostał na kolegów i zacznie ją inwestować, tzn. znowu w jakiś idiotyczny sposób przegra i powiększy długi

[Lalalu181818]

Podziwiam za cierpliwosc bo ja bym sie w takie cos nie bawila... tyle stresu przez czyjes bezmyslne zachowanie.... jeszcze w koncu sami wpadniecie w jakies wieksze problemy przez nich.... Mysle ze powinno sie skonczyc to wasze pomagacie niestety ale musza sie nauczyc zycia na wlasnych bledach. Naprawde... pomogliscie juz i starczy tymbardziej ze im malo i nawet tego nie potrafia docenic. Jesli zona bd chciala tak dalej zyc to ja bym wybrala rozwod.... To sa tak ogromne kwoty..... i kiedy to sie skonczy? Masz zamiar cale zycie utrzymywac rodzine swojej zony? Pracowac na nich? Przeciez oni maja myslenie nieodpowiedzialnych nastolatkow.... marzyciele....

[PumpkinEyes]

Ja bym wiała. Chyba że żona definitywnie odetnie się od swojej rodzinki i pójdzie na terapię. Ale z tego co piszesz to nic nie wskazuje, żeby miała taki zamiar.

[Lalalu181818]

Dokladnie!

[Rogatka_Ozdobna]

Najgorsze, co możesz zrobić hazardziście, to spłacić jego długi.

Najlepsze, co możesz zrobić jesteście, to pozwolić mu wziąć odpowiedzialność za swoje czyny.

[Medins]

Autorze, Twoja żona może jest dobrym człowiekiem, ale bardzo naiwnym i nierozsądnym. Mi by było wstyd na jej miejscu po raz n-ty dawać się robić w ciula przez rodzinę. Skąd ona ma kasę na to ich ratowanie wieczne i to w takich dużych kwotach ? Bo jeżeli, to Ty jesteś głównym sponsorem głupoty jej rodziny, to naprawdę przejrzyj na oczy. Jak dajesz to jesteś ok, jak przestaniesz, to będziesz w końcu ten zły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lubiekielbase]

Zamiast pomagać im to pomóż sobie. Zawsze traktowali Cie jak jakiegoś nieudacznika, a teraz dajesz im pieniądze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Jeśli chcesz ratować małżeństwo to w poniedziałek idźcie podpisać intercyzę. Obecnej sytuacji nie naprawi, ale na przyszłość będzie. A poza tym poważna rozmowa z żoną i może jakimś doradcą inwestycyjnym, prawnikiem czy terapeutą. Ona sama się nie zmieni bez pomocy z zewnątrz. A wasze małżeństwo to prosta droga do katastrofy finansowej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Jesteś dla żonki i jej paro rodzinki niczym innym jak bankomatem. Spłacasz obcemu kolesiowi TYSIĄCE długu, to nie jest 20 zł w sklepie osiedlowym. To są tysiące. Naprawdę, nie masz lepszego pomysłu na wydanie TYSIĘCY złotych niż wyrzucenie ich do kibla? Bo tak to mniej więcej wygląda, jakbyś wrzucał hajs do kibla i spuszczał wodę.
I myślisz, że on wam odda kasę? Chyba śnisz. Nigdy nie zobaczysz nawet złotówki.
Masz w ogóle jakieś umowy na to, że pożyczyłeś mu hajs?

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Norluka]

Rozwód.
A jak z jakiegoś powodu rozwodu nie chcesz, to intercyza w tempie natychmiastowym.
+ dobrze by było jakiegoś specjalistę, który ogarnąłby głowę żony

Żadnego zatrudniania brata żony, teściów, kogokolwiek z jej rodziny, bo się to na tobie odbije. Niech sami sobie radzą.
Żadnego dalszego pożyczania pieniędzy i spłaty nieswoich długów. Nikomu z jej rodziny.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Ty prosisz o pomoc ? Toż to w ogóle nie Twój problem.
Wiej z tej patologii; idź po rozwód.

Żona może i jest dobrym człowiekiem, ale ma w pompie Ciebie i wasze życie. Jest chorobliwie uzależniona od tych toksyków i chyba nie zamierza nic z tym robić.

Moim zdaniem jesteś strasznie...jakby to delikatnie powiedzieć...naiwny. Nieźle Cię wyczuli.

[bluesky24]

Nie musisz pomagać jej bratu, ani spłacać jego długów, im szybciej poniesie konsekwencje swoich czynów tym lepiej. Jeśli dajesz mu pracę, to wystarczająco mu pomagasz.
Nie dawaj ani złotówki więcej,
Z żoną podpisz intercyzę.
Nie jesteś zły, rodzinie się pomaga, jeśli sami pod sobą dołków nie kopią, a oni to robią.
Za zaoszczędzone pieniądze pojedźcie sobie na wakacje - oni będą w dlugach, wy na urlopie, to dokładnie opiszę zaradność stron.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kamil809]

Niestety moja psychika już siada. Żona przed weselem pracowała w prestiżowej pracy, ale kompletnie niedochodowej. Musiałem jej pomagać . Często się kłóciliśmy bo tłumaczyłem, że to nie ma finansowego sensu, jednak Ona mówiła że ,,musi spełnić oczekiwania rodzicow''.



Po ślubie często jest dobrze, ale bardzo często się kłócimy. Wpada wtedy w taki stan, że prowokuje mnie do momentu w którym jej nie poszarpie. Wiem, że nigdy tego nie powinienem robić, ale podam to na przykładzie.



Wróciliśmy z pracy i widzę że ogląda jakimś modelkę która się maluje. Mówię jej, że może czym innym by się zajęła niż oglądaniem głupot.



Ona wtedy wpada w takie nerwy, że tylko ja ograniczam, że boi się nawet do mamy zadzwonić, że nic jej nie pozwalam. Po czym zaczyna się atak słowny, później fizyczny. Na samym końcu mówi do mnie, że jestem gównem, że gdyby nie moje pieniądze to byłbym nikim, że gdyby nie moi rodzice to nic bym nie miał.

Ja już nie wytrzymuje nerwowo, poszarpie ją i później wychodzi że wszystko jest moja winą.



Postanowiłem napisać do teściów i napisałem im grzecznie, że to nie tylko brat jest winny tej sytuacji, ale oni wszyscy bo to akceptowali i poprosiłem teścia że już nigdy nie powinni grać i wyciągać wnioski.



Jak powiedziałem o tym mojej żonie to wpadła w szał, zaczęła płakać, że jeszcze ich dobijam, że jestem gówniarzem do nich i jak gówniarz może zwracać im uwagę, że ośmieszam ich tym.



Najgorsze jest również to, że żona po kłótni już 2 razy dzwoniła swojej mamy na skargę na mnie.



Ja już w tej presji zachowuje się , jak nigdy tego nie robiłem. Wyzywam do niej jej rodziców, a wiem że nie powinienem tego robić .



Kocham ją, ale nie mam już siły i nie wiem co mam robić.



Z jednej strony nowi że mam rację, a później mnie atakuje.

Z jednej strony nowi że mnie kocha, a później mnie depta jak gówno.



Żona chce iść na terapię, pomoże to coś ?

[goslawka]

Napisane przez Kamil809

Niestety moja psychika już siada. Żona przed weselem pracowała w prestiżowej pracy, ale kompletnie niedochodowej. Musiałem jej pomagać . Często się kłóciliśmy bo tłumaczyłem, że to nie ma finansowego sensu, jednak Ona mówiła że ,,musi spełnić oczekiwania rodzicow''.



Po ślubie często jest dobrze, ale bardzo często się kłócimy. Wpada wtedy w taki stan, że prowokuje mnie do momentu w którym jej nie poszarpie. Wiem, że nigdy tego nie powinienem robić, ale podam to na przykładzie.



Wróciliśmy z pracy i widzę że ogląda jakimś modelkę która się maluje. Mówię jej, że może czym innym by się zajęła niż oglądaniem głupot.



Ona wtedy wpada w takie nerwy, że tylko ja ograniczam, że boi się nawet do mamy zadzwonić, że nic jej nie pozwalam. Po czym zaczyna się atak słowny, później fizyczny. Na samym końcu mówi do mnie, że jestem gównem, że gdyby nie moje pieniądze to byłbym nikim, że gdyby nie moi rodzice to nic bym nie miał.

Ja już nie wytrzymuje nerwowo, poszarpie ją i później wychodzi że wszystko jest moja winą.



Postanowiłem napisać do teściów i napisałem im grzecznie, że to nie tylko brat jest winny tej sytuacji, ale oni wszyscy bo to akceptowali i poprosiłem teścia że już nigdy nie powinni grać i wyciągać wnioski.



Jak powiedziałem o tym mojej żonie to wpadła w szał, zaczęła płakać, że jeszcze ich dobijam, że jestem gówniarzem do nich i jak gówniarz może zwracać im uwagę, że ośmieszam ich tym.



Najgorsze jest również to, że żona po kłótni już 2 razy dzwoniła swojej mamy na skargę na mnie.



Ja już w tej presji zachowuje się , jak nigdy tego nie robiłem. Wyzywam do niej jej rodziców, a wiem że nie powinienem tego robić .



Kocham ją, ale nie mam już siły i nie wiem co mam robić.



Z jednej strony nowi że mam rację, a później mnie atakuje.

Z jednej strony nowi że mnie kocha, a później mnie depta jak gówno.



Żona chce iść na terapię, pomoże to coś ?

Ja bym się ewakulowala z tego związku. Jak ona chce iść na terapię to niech idzie. Ty też powinieneś. Osobno żeby przejrzeć na oczy. To co napisałeś brzmi źle, bardzo źle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alicjaross]

Ale tekst do zony, ze powinnam inaczej spędzać czas też jest słaby. Po pracy ma prawo odpocząć, zrelaksować się. Jaki masz problem, że obejrzy jakiś filmik?

[CandyShopGirl]

Jesteście siebie warci. Ty się czepiasz tego co ogląda w internecie po robocie, ona cię wyzywa, ty lecisz do niej z łapami, fajnie tam macie, tak nie za zdrowo. Nic tylko kontynuować relację tak dobrą i trwałą.

Sent from my Pixel 7 Pro using Tapatalk

[skara]

Co to znaczy, że ją poszarpiesz? Podnosisz na nią rękę? Wcale nie jesteś od nich lepszy, stosujesz przemoc, czepiasz się filmików, które żona ogląda w czasie wolnym, dzwonisz do jej starych na skargę. No przedszkole, tyle że przy zakładzie karnym. Tu nie ma czego zbierać, rozwód i terapia, żeby kolejnej nie "szarpać" i nie przywalać się do filmików, które ogląda w czasie wolnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Dalsza część historii i nagle mamy story o przemocy i tym jak jest źle w tym związku. Mnie taki zwrot akcji brzmi trollowo.

[Kamil809]

Mój szwagier jest hazardzistom. Trzy lata temu wchodząc do rodziny, zauważyłem problem hazardu mojego szwagra. Problem ten niestety każdy bagatelizował i każdy wierzył w cudowne kłamstwa o tym ile szwagier wygrał. Ma on 26lat, w zakłady bukmacherskie gra od nastolatka, do tego doszły bitcoiny i giełda. Mieszka w domu razem ze swoimi rodzicami. Około 1,5 roku temu, zapożyczył się u nas na 3tys zł które nie oddał do dziś. Jednak 4 miesiące temu, zgłosił się do nas, twierdząc, że popełnił wiele błędów, że są mu potrzebne pieniądze na chwilówki. Spłaciliśmy 20tys zł, tłumacząc, że ma zakazane granie, że tak nie odzyska pieniędzy. Pytaliśmy czy powiedział wszystko. Jak okazało się później kłamał. Teściowie mieli zgromadzone oszczędności w wysokości 100tys zł. Szwagier zapewniał ich, moją żonę, że ich pieniądze zainwestował i wygrał 200tys zł, ale przez pewien czas nie może ich wyciągnąć. Niestety ja w to nie wierzyłem. Miesiąc temu, kolejny raz przyszedł po pożyczkę. Ja się nie zgodziłem i wszystkie kłamstwa runęły. Okazało się, że okradł swoich rodziców, przegrał ich wszystkie oszczędności, dostał się do ich kont i wyczyścił do 0.

Dodatkowo okazało się, że wziął chwilówki na swojego ojca, bez jego wiedzy.

Niestety teściu, parę lat temu też grał na giełdzie i stracił pieniądze, co skrzętnie wykorzystywał jego syn. Widać jest, że szwagier manipuluje.

Teściowie kolejny raz postanowili mu pomóc wraz z moją żoną. Szwagier poszedł do pracy, teściowie pożyczyli pieniądze u swojej rodziny i u nas, spłacili wszystkie jego długi. Dodatkowo postanowili wziąć pożyczkę w banku, aby spłacić nas i swoją rodzinę(która nie wie o tych problemach). Miał wszystko rozpisane, miał zacząć wszystko od nowa, iść na terapie(ze względu na brak środków, czekanie ponad 1,5 miesiąca na nfz).

Jednak , aby dowiedzieć się o długach szwagra, należało wszystko z niego na siłę wyciągać. Zostały usunięte mu wszystkie zakłady bukmacherskie itp.

Obiecywał poprawę, chociaż był nerwowy. Narzucał aby najpierw spłacić jego kolegów, ponieważ oni są dla niego priorytetem. Cały czas widać, że się czegoś boi i kręci.

Część pieniędzy dla kolegów została spłacona, druga miała być jak dostanie pożyczkę.



Wczoraj, okazało się, że kłamał. Teściowie są przeddzień wzięcia pożyczki w banku. Przyznał się, że chciał spłacić kolegów w wysokości 10tys zł.

Wziął 3 tys wypłaty, chwiłowki na siebie(pewnie ponad 10tys zł) i chwilówki na swojego Ojca w wysokości 8,5tys zł(myślimy że więcej).

Wszystko przegrał, kolegom nic nie oddał.

Dodatkowo okazało się, że chwilówki wzięte na teścia bez jego zgody, zostały udzielone na stary dowód.(Nieważne?)

Sytuacja jest następująca. Teściowie nie mają ani grosza na jego prywatne leczenie, zostaje nfz i czekanie. Nie dostaną pożyczki, ponieważ mają zablokowany bik. Mają 40 tys zł długu u ich rodziny(rodzina nie wie na co), 32tys zł długu u nas, samochód w leasingu. Dodatkowo szwagier zadłużył siebie i ich. Podejrzewamy, że mógł wziąć na teścia 15tys zł.



Co zrobić? Zgłosić kradzież danych i wyłudzenie pożyczki na policje?

Jak zabezpieczyć się przed braniem kolejnych chwilówek na swoje dane?

Przecież może kolejny raz wziąć na stare dowody.

Szwagier nie zgadza się na zamknięte leczenie, tylko ewentualne spotkania. Dodatkowo widać, że koledzy są najważniejsi. Chce jechać zagranicę, tylko pytanie z czego? Dalsza pomoc wydaje się bez sensu. Twierdzi, że pogubił się w życiu.

Jak obronić rodzinę przed jego długami, lub kolejnym braniem chwilówek na rodzinie?

[denneris]

Idźcie do prawnika - powinien najlepiej wam doradzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz