ojciec

[napalm99]

Witam.Zacznę od tego że mam 29 lat mieszkam za granica gdzie pracuję z tatą zjezdzamy czesto do Polski co 2ms , gdzie tez razem mieszkamy poniewaz sprzedalem swoje mieszkanie tacie a ja bede sie budowal pomalu .Problem jest taki że odkąd pamiętam jestem wyzywany o byle głupotę ojciec mnie wyzywa od tępaków idiotów , że nie jestem do niczego potrzebny i ze nie chce mnie widziec w Polsce w domu jak zjezdzamy , mieszkam tam z dziewczyna i dzieckiem 6ms , mamy gdzie isc ale sam fakt że tak mówi , tym bardziej ze sie umawialismy ze bede z nim mieszkal na czas wybudowania tak +- 4 lata .Zawsze podczas spiny wyrzygujemi akcje sprzed kilku lat ze to nie zrobilem itp , ostatnio mi powiedzial ze nie pomoglem mu czegos w polsce jak byl gdzie ja pracowalem za granica i nie mialem jak zjechac .Ze do niczego sie nie nadaje .Mam 3 siostry ich nigdy nie wyzywa ,. Ja moze swiety nie jestem ale nigdy nie wyzwalem taty pierwszy.Jak on mnie wyzywa to ja go bo juz tyle razy bylem cicho ze teraz jak mnie wyzywa od deebili idiotow to mowie mu to samo ze sam jest debilem i idiota.Po czym mowi czemu mnie wyzywasz jestem twoim ojcem troche szacunku . A ja mowie bo ty mnie nie szanujesz to ja ciebie tez nie bede jak nie wyzywasz jest spokoj a jak wyzywasz odpowiem ci tym samym na co tata odpowiada ze on moze wyzywac mnie itp bo jest moim ojcem .Nie ogarniam juz jak do tego podejsc .Jak mowilem ciekawe jakby siostry reagowaly jakbys je wyzywal przez jakies glupoty male bledy od tepakow i idiotow z☠☠☠ow , na co tata powiedzial ze one( siostry ) sa madrzejsze i ogarniaja wszystko. Zrobie cos zle nawet glupie skanowanie siatki w sklepie gdzie przez przypadek 2 razy zeskanowalem jeden produkt wyzwal mnie od tepaka ktory do niczego sie nie nadaje . Ogolnie tata ma dobre serce itp pomaga tylko te wyziwska cale zycie wyzywa mnie o byle co ile mozna tego sluchac . Moze to ja cos zle robie no nie wiem co myslicie ,Jakis psycholog?Bo juz mnie łeb boli i nic sie nie chce w zyciu robic.Z gory Sorry za masło maslane.Pozdrawiam

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

No tata ma rzeczywiście dobre serce nazywając Cie debilem.

Skoro masz możliwość zmiany miejsca zamieszkania zrób to. Wybudujesz się później, ale psychicznie będziesz się lepiej czuć. Wyzywanie nie jest normalne. Ojciec nie ma prawa Cie wyzywać. Bycie ojcem magicznie nie daje tego prawa - pamiętaj o tym, skoro sam masz dziecko.

[Mija62]

Takie cuda przeważnie ciągną się od dzieciństwa. Tzn dzieciństwa twojego ojca. Pewnie sam był wyzywany, a jego siostry nie. W niektórych rodzinach, od niemalże pokoleń ciągnie się nienawiść, do którejś z płci.
U Ciebie chyba wymaga więcej od mężczyzn, a kobiety to takie święte krowy. Co oczywiście nie tłumaczy zachowania twojego ojca.
Druga sprawa, starsi ludzie, właśnie też przez swoje dzieciństwo, cierpią na np nerwice.
Ja sama też miałam trudnego ojca, dopiero po jego śmierci, zrozumiałam, że nie był yebnięty, tylko chory, i co za tym idzie, wybaczyłam mu. Ponieważ sam wiele w życiu wycierpiał, i teraz wiem, że on nie był złym człowiekiem, tylko napewno miał nerwice, nie leczoną oczywiście.
Może w tym kierunku porozmawiać z ojcem. Oczywiście nie podczas kłótni, ale na spokojnie.
Może cos zrozjmie, pójdzie do lekarza?

[wiekanka]

Wyzywanie jest niczym innym, jak przemocą psychiczną. Twój ojciec wykorzystuje swoją pozycję, niczym inni ludzie na wyższym stanowisku do podwładnych, czy swoich podopiecznych. Ma to najprawdopodobniej przyczynę w osobistych problemach, kompleksach. Ale to nie tłumaczy nikogo, żeby wyżywać się na słabszych.

[skara]

Oprócz tego, że ojciec zachowuje się nagannie, to chyba też za dużo czasu razem spędzacie. Z tego co rozumiem mieszkacie razem i w Polsce i za granicą, pracujecie razem, razem jeździcie na zakupy. Można oszaleć, ja bym dla dobra relacji zaczęła spędzać czas osobno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Nie rozumiem tylko jednego skoro traktowal cie w ten sposob od kiedy pamietasz dlaczego zdecydowales sie na prace z tym człowiekiem a co gorsza na wspolne zamieszkanie w JEGO domu ? Dlaczego zdecydowales sie na posiadanie dziecka mieszkajac u kogos katem i to z persektywa na 4 lata przy dobrych wiatrach?
Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest wprowadzka ,jeszcze lepek jakby rowniez poszukal pracy w ktorej nie będziesz go musial ogladac
Nie wiem jak to sie stalo ze praujecie razem czy on ci ta prace zalatwil? Czy twoje sistry tez mieszkaly u niego czy poszly na swoje bez potrzeby wiszenia na nim?
W kazdym razie zachowanie ojca jest karygodne i ty rowniez ta patologia przesiakasz (wyzywanie ojca) tu nie ma na co liczyc ze sie facet zmieni ty za to m9zesz zmienic swoje zycie poprzez izolacje od niego zarówno zawodowa jak i mieszkaniowa

[wiekanka]

Jak to ? ojciec kupuje sorki od "debila" mieszkanie? co swojego nie miał?

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

tzn. moze mieć i dwa. Ale po co sprzedałeś ojcu, skoro działa na ciebie destrukcyjnie? a on tez dziwne, ze kupił od ciebie, skoro go denerwujesz i razem zamieszkaliście.:noniewie m:

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez wiekanka

Jak to ? ojciec kupuje sorki od "debila" mieszkanie? co swojego nie miał?

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

tzn. moze mieć i dwa. Ale po co sprzedałeś ojcu, skoro działa na ciebie destrukcyjnie? a on tez dziwne, ze kupił od ciebie, skoro go denerwujesz i razem zamieszkaliście.:noniewie m:

No chyba ma dom w ktorym mieszka (razem z autoremwiec kupil mieszkanie od"debila" po dobrej cenie zeby pomnozyc majatek a nie dlatego ze swojego nie mial zawsze to lepiej kupic od rodziny taniej I wiesz co kupujesz

[wiekanka]

Powiem szczerze, ze nie znałam takiego przypadku. Celowo wyzbywac się swojego mieszkania, zeby nie móc osobno mieszkać z partnerką, tylko razem z ojcem i, ze ona tez na to się zgodziła?
Miałeś to, o czym wiele młodych par wręcz marzy i po mimo dobrych relacji. A ty słysząc od dawna ze strony ojca takie teksty, powinieneś wiedziec, ze się nagle nie skończą.