Przyjaźń, związek czy seks?

Czerwonejagody · 2023-03-25, 19:11

Drogie. Nie sądziłam, że mnie to kiedyś spotka, ale również postanowiłam dołączyć do forum, a więc założyłam wreszcie konto i piszę.

Jakoś z rok temu zaczęłam się spotykać z facetem i nie wiem co o tym myśleć. Wszystko się układało pomyślnie, był proges w relacji, on był zaangażowany. Po połowie roku intensywnego pisania, spotykania się w pracy i poza pracą raz na jakiś czas na winko, kawę czy obiad powiedział mi - pod wpływem alko, był lekko wstawiony, nie pijany - że się we mnie zakochał. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, byłam zdziwiona. Mi też na nim zależało, ale jak na przyjacielu. Potem jednak próbował mnie pocałować, nie spodobało mi się to. W kolejnych dniach/tygodniach próbował mnie pocałować, łapać za różne części ciała, twierdząc że chce bliskości, a nie seksu, jednak stwierdziłam, że chce ode mnie tylko jednego, skoro tak na to napiera, nawet jak mówię mu „nie”, a więc się w końcu pokłóciliśmy - z mojej inicjatywy.

Była przerwa, w czasie której dotarło do mnie, że też coś do niego czuję, wróciliśmy do spotkań, powiedziałam mu o uczuciu. Jednak znowu miałam wrażenie, że facetowi jedynie zależy na tym, żeby dobrać się do mnie, chociaż słownie zapewniał mnie, że to nie tak, ze mu na mnie zależy. Jak przestał fizycznie, to zaczął pisać o bardzo intymnych rzeczach i zadawać intymne pytania - twierdził, że tylko z czystej ciekawości. Jednak nie chciał zaangażować się bardziej, nazwać nas związkiem, dlatego odbierałam to tak, że on chce ode mnie tylko jednego. W międzyczasie moje uczucie rosło i zaczęłam być zazdrosna - powodem był m.in. brak stabilizacji w relacji i zaczęłam myśleć, że ma inne na boku i dlatego chce się przytulać od czasu do czasu i całować, ale nie chce się określać. Jednak dodam, że „w międzyczasie” był bardzo pomocny, dużo rozmawialiśmy, starał się, żebym czuła się komfortowo - np. jak mówiłam, że jest za mało kontaktu, starał się, aby było go więcej, pytał jak się czuję, etc. Moja zazdrość była też spowodowana tym, że mówił mi np - jak sobie znajdziesz innego to to czy tamto… bolało mnie to, powiedziałam mu o tym…

Niestety w wyniku mojej nadbudowanej całą sytuacją frustracji i zazdrości, zrobiłam kilka jazd o jego koleżanki i o to czym my właściwie jesteśmy, on powiedział, że żyjemy w dwóch różnych światach, inaczej patrzymy na zaufanie, relacje, ale mu na mnie zależy. Ja mu powiedziałam, że nie ma miejsca na obmacywanie i inne takie rzeczy dopóki się nie określi kim dla niego jestem, bo mi zaczęło zależeć, a nie wiem czy jemu też zależy w ten sam sposób. Nic na to nie powiedział, za to dodał, że skoro tak, to jemu zależy na „czystej” przyjaźni ze mną, że jestem jego przyjaciółką i że nie będzie żadnych intymnych rzeczy, skoro postawiłam mu granicę. Faktycznie się tego trzyma, kontaktu nie zerwał, w jakiś sposób kontaktuje się ze mną codziennie (rozmowy, smsy, czy jak się spotkamy przypadkiem to też pogada, ale już np. mnie do siebie nie zaprasza).

Ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi? Bo ja już nie wiem w jaki sposób mu zależy i czy chce seksu, związku czy zwykłej przyjaźni i mam totalny „mind-blowing”…

**578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082** · 2023-03-26, 15:27

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

Drogie. Nie sądziłam, że mnie to kiedyś spotka, ale również postanowiłam dołączyć do forum, a więc założyłam wreszcie konto i piszę.

Jakoś z rok temu zaczęłam się spotykać z facetem i nie wiem co o tym myśleć. Wszystko się układało pomyślnie, był proges w relacji, on był zaangażowany. Po połowie roku intensywnego pisania, spotykania się w pracy i poza pracą raz na jakiś czas na winko, kawę czy obiad powiedział mi - pod wpływem alko, był lekko wstawiony, nie pijany - że się we mnie zakochał. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, byłam zdziwiona. Mi też na nim zależało, ale jak na przyjacielu. Potem jednak próbował mnie pocałować, nie spodobało mi się to. W kolejnych dniach/tygodniach próbował mnie pocałować, łapać za różne części ciała, twierdząc że chce bliskości, a nie seksu, jednak stwierdziłam, że chce ode mnie tylko jednego, skoro tak na to napiera, nawet jak mówię mu „nie”, a więc się w końcu pokłóciliśmy - z mojej inicjatywy.

Była przerwa, w czasie której dotarło do mnie, że też coś do niego czuję, wróciliśmy do spotkań, powiedziałam mu o uczuciu. Jednak znowu miałam wrażenie, że facetowi jedynie zależy na tym, żeby dobrać się do mnie, chociaż słownie zapewniał mnie, że to nie tak, ze mu na mnie zależy. Jak przestał fizycznie, to zaczął pisać o bardzo intymnych rzeczach i zadawać intymne pytania - twierdził, że tylko z czystej ciekawości. Jednak nie chciał zaangażować się bardziej, nazwać nas związkiem, dlatego odbierałam to tak, że on chce ode mnie tylko jednego. W międzyczasie moje uczucie rosło i zaczęłam być zazdrosna - powodem był m.in. brak stabilizacji w relacji i zaczęłam myśleć, że ma inne na boku i dlatego chce się przytulać od czasu do czasu i całować, ale nie chce się określać. Jednak dodam, że „w międzyczasie” był bardzo pomocny, dużo rozmawialiśmy, starał się, żebym czuła się komfortowo - np. jak mówiłam, że jest za mało kontaktu, starał się, aby było go więcej, pytał jak się czuję, etc. Moja zazdrość była też spowodowana tym, że mówił mi np - jak sobie znajdziesz innego to to czy tamto… bolało mnie to, powiedziałam mu o tym…

Niestety w wyniku mojej nadbudowanej całą sytuacją frustracji i zazdrości, zrobiłam kilka jazd o jego koleżanki i o to czym my właściwie jesteśmy, on powiedział, że żyjemy w dwóch różnych światach, inaczej patrzymy na zaufanie, relacje, ale mu na mnie zależy. Ja mu powiedziałam, że nie ma miejsca na obmacywanie i inne takie rzeczy dopóki się nie określi kim dla niego jestem, bo mi zaczęło zależeć, a nie wiem czy jemu też zależy w ten sam sposób. Nic na to nie powiedział, za to dodał, że skoro tak, to jemu zależy na „czystej” przyjaźni ze mną, że jestem jego przyjaciółką i że nie będzie żadnych intymnych rzeczy, skoro postawiłam mu granicę. Faktycznie się tego trzyma, kontaktu nie zerwał, w jakiś sposób kontaktuje się ze mną codziennie (rozmowy, smsy, czy jak się spotkamy przypadkiem to też pogada, ale już np. mnie do siebie nie zaprasza).

Ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi? Bo ja już nie wiem w jaki sposób mu zależy i czy chce seksu, związku czy zwykłej przyjaźni i mam totalny „mind-blowing”…

On chciał tylko seksu i Cię lubi, ale nie chce związku. Na chwilę lub na dłużej zrezygnował z nagabywania Cię o seks, chociaż przeczuwam, że może liczy na to, że samą "przyjaźnią" Cię na ten seks jednak jeszcze naciągnie.
Ty chcesz związku.
Ogólnie trochę marnujesz sobie czas rozkminiając to teraz, bo wiesz już wszystko, tylko jeszcze się łudzisz.

Ellen_Ripley · 2023-03-26, 15:32

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89540524]On chciał tylko seksu i Cię lubi, ale nie chce związku. Na chwilę lub na dłużej zrezygnował z nagabywania Cię o seks, chociaż przeczuwam, że może liczy na to, że samą "przyjaźnią" Cię na ten seks jednak jeszcze naciągnie.
Ty chcesz związku.
Ogólnie trochę marnujesz sobie czas rozkminiając to teraz, bo wiesz już wszystko, tylko jeszcze się łudzisz.[/QUOTE]

Idealnie w punkt.

karawanna · 2023-03-26, 16:32

Jak wyżej.
Ty się zakochałaś i liczysz na związek, on Ci wyraźnie powiedział, że nie ma takiej opcji. Dla swojego własnego dobra zerwałabym tą znajomość. Skoro już teraz jesteś zazdrosna o jego koleżanki, jak sobie to wyobrażasz, gdy on się zakocha w innej kobiecie i wejdzie z nią w związek?

morning_coffee · 2023-03-26, 17:40

I ja się zgadzam. On się nie zakochał, ale na seks bardzo chętnie, bo w sumie to Cię polubił. Tobie zależy na związku, więc się w tej sprawie nie dogadacie. Odpuściłabym sobie tę znajomość.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

**43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065** · 2023-03-26, 17:54

Treść usunięta

Czerwonejagody · 2023-03-26, 18:29

Cytat:

Napisane przez karawanna

Jak wyżej.
Ty się zakochałaś i liczysz na związek, on Ci wyraźnie powiedział, że nie ma takiej opcji. Dla swojego własnego dobra zerwałabym tą znajomość. Skoro już teraz jesteś zazdrosna o jego koleżanki, jak sobie to wyobrażasz, gdy on się zakocha w innej kobiecie i wejdzie z nią w związek?

A mogę wiedzieć, co jest ze mną nie tak, że ze mną nie wejdzie, a z inną tak?

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89540620]Treść usunięta[/QUOTE]

To dlaczego mi powiedział, że się zakochał? Mi wtedy jeszcze nie zależało. Zaczęło mi zależeć na nim dopiero jakoś 2 miesiące później…

karawanna · 2023-03-26, 18:31

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

A mogę wiedzieć, co jest ze mną nie tak, że ze mną nie wejdzie, a z inną tak?

[COLOR="Silver"]

Tego poza nim samym nikt nie wie. Po prostu tak już czasami jest, że u drugiej osoby nie kliknie i nie trzeba dopytywać się jej, co jest nie tak albo szukać winy w sobie. Skup się na faktach, powiedział Ci, że nic z tego nie będzie i trzeba przyjąć to do wiadomości. Jeśli szanujesz samą siebie, to zerwij z nim kontakt dla swojego dobra, żeby nie żyć nadzieją i nie frustrować się. On już wie, że ma Ciebie "na widelcu", bo przyznałaś się mu, że zaczęło Ci na nim zależeć. Może znowu próbować to wykorzystywać, na różne sposoby, nie tylko próbami zaciągnięcia Cię do łóżka. Też mi się wydaje, że zdecydowanie za wcześnie określiłaś go mianem przyjaciela.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

To dlaczego mi powiedział, że się zakochał? Mi wtedy jeszcze nie zależało. Zaczęło mi zależeć na nim dopiero jakoś 2 miesiące później…

Stawiam, że tak rzucił, bo liczył na seks.

Czerwonejagody · 2023-03-26, 18:34

[QUOTE=karawanna;89540640]Tego poza nim samym nikt nie wie. Po prostu tak już czasami jest, że u drugiej osoby nie kliknie i nie trzeba dopytywać się jej, co jest nie tak albo szukać winy w sobie. Skup się na faktach, powiedział Ci, że nic z tego nie będzie i trzeba przyjąć to do wiadomości. Jeśli szanujesz samą siebie, to zerwij z nim kontakt dla swojego dobra, żeby nie żyć nadzieją i nie frustrować się. On już wie, że ma Ciebie "na widelcu", bo przyznałaś się mu, że zaczęło Ci na nim zależeć. Może znowu próbować to wykorzystywać, na różne sposoby, nie tylko próbami zaciągnięcia Cię do łóżka. Też mi się wydaje, że zdecydowanie za wcześnie określiłaś go mianem przyjaciela.[COLOR="Silver"]

To Twoim zdaniem jak długo powinnam w następnej relacji zastanawiać się kim dla kogoś jestem? Tu sytuacja trwała rok, źle zrobiłam, że zapytałam?
Co masz na myśli, że też w inny sposób może mnie wykorzystać?

karawanna · 2023-03-26, 18:41

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

To Twoim zdaniem jak długo powinnam w następnej relacji zastanawiać się kim dla kogoś jestem? Tu sytuacja trwała rok, źle zrobiłam, że zapytałam?
Co masz na myśli, że też w inny sposób może mnie wykorzystać?

Moim zdaniem dobrze zrobiłaś że zapytałaś i powiedziałaś wprost, dzięki temu sprawa jest jasna i nie musisz się zastanawiać. Tylko niepotrzebnie po uzyskaniu odpowiedzi, że z jego strony nic z tego nie będzie, chcesz jeszcze ciągnąć tą znajomość i udawać, że to "przyjaźń". Samej sobie robisz kuku. Jeśli razem pracujecie, to po prostu zerwij kontakt prywatnie, a w pracy zachowaj profesjonalizm.

Co do drugiego - sama kiedyś sfriendzonowałam adoratora, wiedziałam o jego uczuciach do mnie (też sam się przyznał, zresztą na długo zanim powiedział, widać było co jest grane), ale nadal mieliśmy bardzo częsty kontakt ze sobą. Po prostu dzięki temu wiedziałam, że chłopak zrobi dla mnie dużo - załatwi co będę chciała, pomoże ze wszystkim o co go poproszę itp. Egoistyczne podejście przyznaję, ale to było dawno temu, wyrosłam już z tego. A chłopak na szczęście po jakimś czasie się opamiętał i przyznał, że musi zerwać ze mną kontakt, bo nie daje rady tak po prostu się ze mną przyjaźnić. A razem studiowaliśmy, więc tak czy siak musieliśmy się codziennie widywać.

CostaDeLaLuz · 2023-03-26, 18:52

Facet chciał z Ciebie zrobić koleżankę-zabawianke

pewnie powiedziałby Ci wszystko co chcesz byle Cie zaliczyć, stąd jakieś płytkie deklaracje o zakochaniu.

Gratuluję Ci, że nie lyknelas tego jak pelikan i nie byłaś kolejna łatwą dziewuszką na raz. Możesz mu podziękować jedynie za to, że uszanował Twoje uczucia i odpuścił jak poczułaś coś więcej, a nie zabawił się Twoim kosztem.

morning_coffee · 2023-03-26, 19:43

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

A mogę wiedzieć, co jest ze mną nie tak, że ze mną nie wejdzie, a z inną tak?

No, przecież nie z każdym możemy stworzyć związek. On Cię polubił i chciał perfidnie wykorzystać to, że Ci zależy. W innej może się naprawdę zakochać. Ty też w jednym chłopaku możesz się zakochać, a z innym po zamianie kilku słów nie chcieć kontynuować znajomości.

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

To dlaczego mi powiedział, że się zakochał? Mi wtedy jeszcze nie zależało. Zaczęło mi zależeć na nim dopiero jakoś 2 miesiące późniejâŚ

Na to, że ktoś kłamie, nie masz wpływu i nie dowiesz się co mu w głowie siedzi. Bardzo możliwe, że jak ktoś wyżej napisał, liczył, że Cię takimi tekstami urobi i sobie poużywa.

**43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065** · 2023-03-26, 19:52

Treść usunięta

Czerwonejagody · 2023-03-26, 21:09

Cytat:

Napisane przez karawanna

Moim zdaniem dobrze zrobiłaś że zapytałaś i powiedziałaś wprost, dzięki temu sprawa jest jasna i nie musisz się zastanawiać. Tylko niepotrzebnie po uzyskaniu odpowiedzi, że z jego strony nic z tego nie będzie, chcesz jeszcze ciągnąć tą znajomość i udawać, że to "przyjaźń". Samej sobie robisz kuku. Jeśli razem pracujecie, to po prostu zerwij kontakt prywatnie, a w pracy zachowaj profesjonalizm.

Co do drugiego - sama kiedyś sfriendzonowałam adoratora, wiedziałam o jego uczuciach do mnie (też sam się przyznał, zresztą na długo zanim powiedział, widać było co jest grane), ale nadal mieliśmy bardzo częsty kontakt ze sobą. Po prostu dzięki temu wiedziałam, że chłopak zrobi dla mnie dużo - załatwi co będę chciała, pomoże ze wszystkim o co go poproszę itp. Egoistyczne podejście przyznaję, ale to było dawno temu, wyrosłam już z tego. A chłopak na szczęście po jakimś czasie się opamiętał i przyznał, że musi zerwać ze mną kontakt, bo nie daje rady tak po prostu się ze mną przyjaźnić. A razem studiowaliśmy, więc tak czy siak musieliśmy się codziennie widywać.

Nie powiedziałam, że podtrzymam relacje przyjacielskie, tylko, że on tak zaproponował, tak chciał. Oczywiście, że nie wejdę w taki układ, bo się wykończę, ale napisałam na forum,☠żeby mieć pewność, bo tak jak napisałam na początku, nie za bardzo rozumiałam to wszystko. A najbardziej to,☠że nie powiedział wprost: „nie, nie będę z Tobą”. Tylko jakieś „różnimy się, pierdu, pierdu”. Jakby nie można było wprost…

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Cytat:

Napisane przez CostaDeLaLuz

Facet chciał z Ciebie zrobić koleżankę-zabawianke

pewnie powiedziałby Ci wszystko co chcesz byle Cie zaliczyć, stąd jakieś płytkie deklaracje o zakochaniu.

Gratuluję Ci, że nie lyknelas tego jak pelikan i nie byłaś kolejna łatwą dziewuszką na raz. Możesz mu podziękować jedynie za to, że uszanował Twoje uczucia i odpuścił jak poczułaś coś więcej, a nie zabawił się Twoim kosztem.

Najgorsze było to, że on to później powtarzał wielokrotnie. To nie był jeden jedyny raz, dlatego sama też coś później poczułam. Ale masz rację, smutne to, ale to prawda

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Cytat:

Napisane przez morning_coffee

No, przecież nie z każdym możemy stworzyć związek. On Cię polubił i chciał perfidnie wykorzystać to, że Ci zależy. W innej może się naprawdę zakochać. Ty też w jednym chłopaku możesz się zakochać, a z innym po zamianie kilku słów nie chcieć kontynuować znajomości.

Na to, że ktoś kłamie, nie masz wpływu i nie dowiesz się co mu w głowie siedzi. Bardzo możliwe, że jak ktoś wyżej napisał, liczył, że Cię takimi tekstami urobi i sobie poużywa.

A wiecie co jest najbardziej w tym wszystkim smutne? Że ja to mu mówiłam wielokrotnie, jak się kłóciliśmy, że nie zaciągnie mnie do łóżka, dopóki nie będziemy w związku. Takie aluzje robiłam już wcześniej. A ten mimo to nadal próbował, tak jakby mi nie wierzył.

**43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065** · 2023-03-26, 21:25

Treść usunięta

Czerwonejagody · 2023-03-26, 21:34

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89540810]Treść usunięta[/QUOTE]

Dziękuję

skara · 2023-03-26, 22:35

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

Nie powiedziałam, że podtrzymam relacje przyjacielskie, tylko, że on tak zaproponował, tak chciał. Oczywiście, że nie wejdę w taki układ, bo się wykończę, ale napisałam na forum,

żeby mieć pewność, bo tak jak napisałam na początku, nie za bardzo rozumiałam to wszystko. A najbardziej to,

że nie powiedział wprost: „nie, nie będę z Tobą”. Tylko jakieś „różnimy się, pierdu, pierdu”. Jakby nie można było wprost…

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Najgorsze było to, że on to później powtarzał wielokrotnie. To nie był jeden jedyny raz, dlatego sama też coś później poczułam. Ale masz rację, smutne to, ale to prawda

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

A wiecie co jest najbardziej w tym wszystkim smutne? Że ja to mu mówiłam wielokrotnie, jak się kłóciliśmy, że nie zaciągnie mnie do łóżka, dopóki nie będziemy w związku. Takie aluzje robiłam już wcześniej. A ten mimo to nadal próbował, tak jakby mi nie wierzył.

Może traktował to jako wyzwanie albo zwykłe gadanie, krygowanie się. Nie wiesz co mu w głowie siedzi, ale wiesz, że nic dobrego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-03-27, 06:53

Facet na początku praktycznie Cię molestował. Jakie ma znaczenie, że mówił o zakochaniu skoro nie idą za tym żadne czyny?

Czerwonejagody · 2023-03-27, 07:32

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89540882]Facet na początku praktycznie Cię molestował. Jakie ma znaczenie, że mówił o zakochaniu skoro nie idą za tym żadne czyny?[/QUOTE]

Myślałam, że na początku relacji to, że dba o mnie jak jestem chora, chce się spotykać, dużo rozmawiać, zwierza mi się, pomaga mi w pracy, komplementuje, przyjeżdża jak mam problem z czymś w domu i jest w stanie się powstrzymać z bliskością (co prawda po kłótni, ale jednak) to są właśnie czyny. Jak byłam zazdrosna, to też mi powtarzał, że nie chce się kłócić i robił wszystko, żeby mi pokazać, że mogę mu ufać. A Ty jak rozumiesz czyny na tym etapie relacji?

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-03-27, 08:13

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

Myślałam, że na początku relacji to, że dba o mnie jak jestem chora, chce się spotykać, dużo rozmawiać, zwierza mi się, pomaga mi w pracy, komplementuje, przyjeżdża jak mam problem z czymś w domu i jest w stanie się powstrzymać z bliskością (co prawda po kłótni, ale jednak) to są właśnie czyny. Jak byłam zazdrosna, to też mi powtarzał, że nie chce się kłócić i robił wszystko, żeby mi pokazać, że mogę mu ufać. A Ty jak rozumiesz czyny na tym etapie relacji?

Skoro nie życzysz sobie większej fizyczności to każdy normalny człowiek trzyma ręce przy sobie. I tu nie żadnego "ale". Zakochany człowiek dąży do związku. Tak mu zależy... Na relacji bez zobowiązań.

Miss_Suze · 2023-03-27, 11:37

Dla mnie facet, który nie rozumie słowa 'nie' byłby skreślony.

chacaos · 2023-03-27, 12:17

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

jest w stanie się powstrzymać z bliskością (co prawda po kłótni, ale jednak)

O jeju. Boję się myśleć, do jakiego standardu w relacjach damsko-męskich jesteś przyzwyczajona, ale trochę szacunku do samej siebie by się przydało, bo się śniadanie cofa od samego czytania o tym typie. Fajnie, że przestał cię molestować i zachowywać się jak zboczeniec, ale radzę nigdy więcej nie zostawać z nim sam na sam, nie pić z nim alkoholu i poszukać lepszego obiektu westchnień.

LadyPerry · 2023-03-27, 12:20

Cytat:

Napisane przez Miss_Suze

Dla mnie facet, który nie rozumie słowa 'nie' byłby skreślony.

Otóż to. Dla mnie facet, który próbuje wymusić na mnie jest na 3 razy NIE. To podpada pod paragraf i nie myślałabym o takim typie nawet jako o potencjalnym znajomym, a co dopiero o partnerze. NIE.

Aelora · 2023-03-27, 13:00

Słownie mógł powiedzieć i obiecać wszystko, a jego czyny są takie że musiałaś się z nim pokłócić żeby zaczął trzymać ręce przy sobie. Pewnie po waszych spotkaniach, obiadach i wieczorach przy winie wkręcił sobie, że jesteś chętna na coś więcej. Jeśli chcesz od niego tylko koleżeństwa (nie wiem, czy po takich zawiłościach będzie jeszcze mowa o szczerej przyjaźni) i czujesz że zależy mu na jednym to zdystansuj się, poszukaj innego towarzystwa, nie pozwalaj sobie na żadne intymne pytania lub sytuacje.
Jeśli chcesz luźnej relacji i seksu wejdź w to, ale nie obiecuj sobie nic więcej.
A jeśli szukasz związku, to chyba relacja spalona, nic z tego nie będzie po jego namolnym zachowaniu i Twoich jazdach.
Ogólnie jeśli pracujecie razem, to przemyśl sobie czy taka dziwna, napięta relacja albo romans nie wpłynie na waszą sytuację w firmie.

Czerwonejagody · 2023-03-27, 13:08

Cytat:

Napisane przez Aelora

Słownie mógł powiedzieć i obiecać wszystko, a jego czyny są takie że musiałaś się z nim pokłócić żeby zaczął trzymać ręce przy sobie. Pewnie po waszych spotkaniach, obiadach i wieczorach przy winie wkręcił sobie, że jesteś chętna na coś więcej. Jeśli chcesz od niego tylko koleżeństwa (nie wiem, czy po takich zawiłościach będzie jeszcze mowa o szczerej przyjaźni) i czujesz że zależy mu na jednym to zdystansuj się, poszukaj innego towarzystwa, nie pozwalaj sobie na żadne intymne pytania lub sytuacje.
Jeśli chcesz luźnej relacji i seksu wejdź w to, ale nie obiecuj sobie nic więcej.
A jeśli szukasz związku, to chyba relacja spalona, nic z tego nie będzie po jego namolnym zachowaniu i Twoich jazdach.
Ogólnie jeśli pracujecie razem, to przemyśl sobie czy taka dziwna, napięta relacja albo romans nie wpłynie na waszą sytuację w firmie.

Wiem, że nie powinnam była tak emocjonalnie reagować, ale po prostu nie dałam rady. Trzeba było na chłodno zakończyć tę znajomość. Dziękuję za odpowiedzi.

Aelora · 2023-03-27, 13:12

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

Wiem, że nie powinnam była tak emocjonalnie reagować, ale po prostu nie dałam rady. Trzeba było na chłodno zakończyć tę znajomość. Dziękuję za odpowiedzi.

No nie jesteście razem, on jasno dał do zrozumienia że chce zbliżenia, a Ty jasno wyraziłaś że jesteście tylko kolegami więc trzymaj się tego. W ogóle po co Ci takie frustracje i niejasne kontakty w miejscu pracy? Skoro czujesz że facet jest śliski, to potrzebujesz plotek lub kolejnej zazdrości o jego koleżanki?

DrDoom · 2023-03-27, 14:11

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

Drogie. Nie sądziłam, że mnie to kiedyś spotka, ale również postanowiłam dołączyć do forum, a więc założyłam wreszcie konto i piszę.

Jakoś z rok temu zaczęłam się spotykać z facetem i nie wiem co o tym myśleć. Wszystko się układało pomyślnie, był proges w relacji, on był zaangażowany. Po połowie roku intensywnego pisania, spotykania się w pracy i poza pracą raz na jakiś czas na winko, kawę czy obiad powiedział mi - pod wpływem alko, był lekko wstawiony, nie pijany - że się we mnie zakochał. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, byłam zdziwiona. Mi też na nim zależało, ale jak na przyjacielu. Potem jednak próbował mnie pocałować, nie spodobało mi się to. W kolejnych dniach/tygodniach próbował mnie pocałować, łapać za różne części ciała, twierdząc że chce bliskości, a nie seksu, jednak stwierdziłam, że chce ode mnie tylko jednego, skoro tak na to napiera, nawet jak mówię mu „nie”, a więc się w końcu pokłóciliśmy - z mojej inicjatywy.

Była przerwa, w czasie której dotarło do mnie, że też coś do niego czuję, wróciliśmy do spotkań, powiedziałam mu o uczuciu. Jednak znowu miałam wrażenie, że facetowi jedynie zależy na tym, żeby dobrać się do mnie, chociaż słownie zapewniał mnie, że to nie tak, ze mu na mnie zależy. Jak przestał fizycznie, to zaczął pisać o bardzo intymnych rzeczach i zadawać intymne pytania - twierdził, że tylko z czystej ciekawości. Jednak nie chciał zaangażować się bardziej, nazwać nas związkiem, dlatego odbierałam to tak, że on chce ode mnie tylko jednego. W międzyczasie moje uczucie rosło i zaczęłam być zazdrosna - powodem był m.in. brak stabilizacji w relacji i zaczęłam myśleć, że ma inne na boku i dlatego chce się przytulać od czasu do czasu i całować, ale nie chce się określać. Jednak dodam, że „w międzyczasie” był bardzo pomocny, dużo rozmawialiśmy, starał się, żebym czuła się komfortowo - np. jak mówiłam, że jest za mało kontaktu, starał się, aby było go więcej, pytał jak się czuję, etc. Moja zazdrość była też spowodowana tym, że mówił mi np - jak sobie znajdziesz innego to to czy tamto… bolało mnie to, powiedziałam mu o tym…

Niestety w wyniku mojej nadbudowanej całą sytuacją frustracji i zazdrości, zrobiłam kilka jazd o jego koleżanki i o to czym my właściwie jesteśmy, on powiedział, że żyjemy w dwóch różnych światach, inaczej patrzymy na zaufanie, relacje, ale mu na mnie zależy. Ja mu powiedziałam, że nie ma miejsca na obmacywanie i inne takie rzeczy dopóki się nie określi kim dla niego jestem, bo mi zaczęło zależeć, a nie wiem czy jemu też zależy w ten sam sposób. Nic na to nie powiedział, za to dodał, że skoro tak, to jemu zależy na „czystej” przyjaźni ze mną, że jestem jego przyjaciółką i że nie będzie żadnych intymnych rzeczy, skoro postawiłam mu granicę. Faktycznie się tego trzyma, kontaktu nie zerwał, w jakiś sposób kontaktuje się ze mną codziennie (rozmowy, smsy, czy jak się spotkamy przypadkiem to też pogada, ale już np. mnie do siebie nie zaprasza).

Ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi? Bo ja już nie wiem w jaki sposób mu zależy i czy chce seksu, związku czy zwykłej przyjaźni i mam totalny „mind-blowing”…

Cytat:

Napisane przez Czerwonejagody

A mogę wiedzieć, co jest ze mną nie tak, że ze mną nie wejdzie, a z inną tak?

I czego nie rozumiesz, zachowujesz się jak pies ogrodnika

Ot wizażowy klasyk,
mam kolegę, jest miło, pomaga, zaprasza na spotkania, kręci się wokół mnie rok, ale ja chcę tylko "kolegę" bo jest za łatwo i czekam na inną partię.
Facet się dystansuje, nagle zaczyna Ci brakować jego adoracji, i pojawiają się "uczucia" i akty zazdrości.

Akty zazdrości oznaczają brak zaufania.
Jakby tutaj Pani napisała, że kolega z pracy robi jej akty zazdrości, to zaraz byłby hejt, żeby dać sobie spokój z zaborczym wariatem.

Pytanie powinno brzmieć, co masz do zaoferowania Ty, czego nie mają koleżanki, poza tym, że robisz mu krzywe jazdy.

To nie bajki disneya, że gość będzie za Tobą biegał latami aż się księżniczka zdeklaruje i łaskawie pazia do siebie dopuści.

Aelora · 2023-03-27, 15:35

Cytat:

Napisane przez DrDoom

I czego nie rozumiesz, zachowujesz się jak pies ogrodnika

Ot wizażowy klasyk,
mam kolegę, jest miło, pomaga, zaprasza na spotkania, kręci się wokół mnie rok, ale ja chcę tylko "kolegę" bo jest za łatwo i czekam na inną partię.
Facet się dystansuje, nagle zaczyna Ci brakować jego adoracji, i pojawiają się "uczucia" i akty zazdrości.

To nie bajki disneya, że gość będzie za Tobą biegał latami aż się księżniczka zdeklaruje i łaskawie pazia do siebie dopuści.

Były spotkania, zapraszanie sam na sam, rozmowy przy winie, więc facet uznał że jest szansa na rozwój znajomości. Wyznał co czuje, ale autorka jasno dała do zrozumienia że są tylko znajomymi, pokłócili się, tutaj ewidentnie jego wina za natrętność. Nie to nie, chyba każdy rozumie tekst "zostańmy przyjaciółmi". Ale gdy w końcu odpuścił, zaczęło się wmawianie że "jednak mi zależy", znowu wróciły spotkania, wyznania, naleganie na związek (autorko, przecież Ty jasno go odrzuciłaś), jazdy zazdrości (no nie ma prawa do zazdrości, bo nie chciałaś go, sama go określiłaś jako kolegę).

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2023-03-28, 12:48

moim zdaniem jak czlowiek ma watpliwosci co do uczuc drugiej strony ,nie wie na czym stoi ,sygnaly sa "dwuznaczne" to sa tak naprawde jednoznaczne,twoja podswiadomosc ci mowi ze ta osoba nie jest zainteresowana na takim poziomie jakim jestes ty
facet po alkoholu walna jakims tekstem o zakochaniu podejrzewam ze pomylil pociag seksualny z uczuciem a ty sie tego uczepilas chociaz na trzezwo wszystko wkazywalo na cos zupelnie innego
od mieisiecy caly ten zwiazek krecil sie wkol obmacywania i "dirty talk" czulas ze to do niczego powaznego nie zmierza,moim zdaniem rozmowa w tym wypadku byla zbedna ale skoro ty postanowilas to wyjasnic to ok
teraz nadal nie chcesz dopuscic do siebie prawdy pytajac na forum co jego zachowanie moze oznaczac... a znaczy caly czas to samo byl zainteresowany seksualna relacja,nie zwiazkiem z toba jako jego partnerka tylko kolezanka z benefitem,poniewaz postawilas sprawe jasno zrozumial ze tu raczej nie osiagnie tego czego potrzebuje dlatego cie odstawil na polke

przestan juz o nim rozmyslac tu nic by z tego nie bylo ,czas ukrocic kontakty do niezbednego minimum(profesjonalnej relacji w pracy ,zero kontaktow w czasie po pracy)

Miss_Suze · 2023-03-28, 13:45

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89542319]moim zdaniem jak czlowiek ma watpliwosci co do uczuc drugiej strony ,nie wie na czym stoi ,sygnaly sa "dwuznaczne" to sa tak naprawde jednoznaczne,twoja podswiadomosc ci mowi ze ta osoba nie jest zainteresowana na takim poziomie jakim jestes ty
[/QUOTE]

Zawsze jak ktoś był mną szczerze zainteresowany to nie było żadnych takich rozterek.

2023-03-25, 19:11	#1
Czerwonejagody Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-03 Wiadomości: 9	Przyjaźń, związek czy seks? Drogie. Nie sądziłam, że mnie to kiedyś spotka, ale również postanowiłam dołączyć do forum, a więc założyłam wreszcie konto i piszę. Jakoś z rok temu zaczęłam się spotykać z facetem i nie wiem co o tym myśleć. Wszystko się układało pomyślnie, był proges w relacji, on był zaangażowany. Po połowie roku intensywnego pisania, spotykania się w pracy i poza pracą raz na jakiś czas na winko, kawę czy obiad powiedział mi - pod wpływem alko, był lekko wstawiony, nie pijany - że się we mnie zakochał. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, byłam zdziwiona. Mi też na nim zależało, ale jak na przyjacielu. Potem jednak próbował mnie pocałować, nie spodobało mi się to. W kolejnych dniach/tygodniach próbował mnie pocałować, łapać za różne części ciała, twierdząc że chce bliskości, a nie seksu, jednak stwierdziłam, że chce ode mnie tylko jednego, skoro tak na to napiera, nawet jak mówię mu „nie”, a więc się w końcu pokłóciliśmy - z mojej inicjatywy. Była przerwa, w czasie której dotarło do mnie, że też coś do niego czuję, wróciliśmy do spotkań, powiedziałam mu o uczuciu. Jednak znowu miałam wrażenie, że facetowi jedynie zależy na tym, żeby dobrać się do mnie, chociaż słownie zapewniał mnie, że to nie tak, ze mu na mnie zależy. Jak przestał fizycznie, to zaczął pisać o bardzo intymnych rzeczach i zadawać intymne pytania - twierdził, że tylko z czystej ciekawości. Jednak nie chciał zaangażować się bardziej, nazwać nas związkiem, dlatego odbierałam to tak, że on chce ode mnie tylko jednego. W międzyczasie moje uczucie rosło i zaczęłam być zazdrosna - powodem był m.in. brak stabilizacji w relacji i zaczęłam myśleć, że ma inne na boku i dlatego chce się przytulać od czasu do czasu i całować, ale nie chce się określać. Jednak dodam, że „w międzyczasie” był bardzo pomocny, dużo rozmawialiśmy, starał się, żebym czuła się komfortowo - np. jak mówiłam, że jest za mało kontaktu, starał się, aby było go więcej, pytał jak się czuję, etc. Moja zazdrość była też spowodowana tym, że mówił mi np - jak sobie znajdziesz innego to to czy tamto… bolało mnie to, powiedziałam mu o tym… Niestety w wyniku mojej nadbudowanej całą sytuacją frustracji i zazdrości, zrobiłam kilka jazd o jego koleżanki i o to czym my właściwie jesteśmy, on powiedział, że żyjemy w dwóch różnych światach, inaczej patrzymy na zaufanie, relacje, ale mu na mnie zależy. Ja mu powiedziałam, że nie ma miejsca na obmacywanie i inne takie rzeczy dopóki się nie określi kim dla niego jestem, bo mi zaczęło zależeć, a nie wiem czy jemu też zależy w ten sam sposób. Nic na to nie powiedział, za to dodał, że skoro tak, to jemu zależy na „czystej” przyjaźni ze mną, że jestem jego przyjaciółką i że nie będzie żadnych intymnych rzeczy, skoro postawiłam mu granicę. Faktycznie się tego trzyma, kontaktu nie zerwał, w jakiś sposób kontaktuje się ze mną codziennie (rozmowy, smsy, czy jak się spotkamy przypadkiem to też pogada, ale już np. mnie do siebie nie zaprasza). Ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi? Bo ja już nie wiem w jaki sposób mu zależy i czy chce seksu, związku czy zwykłej przyjaźni i mam totalny „mind-blowing”…

2023-03-26, 15:32	#3
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 21 297	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? [1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89540524]On chciał tylko seksu i Cię lubi, ale nie chce związku. Na chwilę lub na dłużej zrezygnował z nagabywania Cię o seks, chociaż przeczuwam, że może liczy na to, że samą "przyjaźnią" Cię na ten seks jednak jeszcze naciągnie. Ty chcesz związku. Ogólnie trochę marnujesz sobie czas rozkminiając to teraz, bo wiesz już wszystko, tylko jeszcze się łudzisz.[/QUOTE] Idealnie w punkt. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

2023-03-26, 16:32	#4
karawanna Zakorzenienie Zarejestrowany: 2020-11 Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy Wiadomości: 8 319	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? Jak wyżej. Ty się zakochałaś i liczysz na związek, on Ci wyraźnie powiedział, że nie ma takiej opcji. Dla swojego własnego dobra zerwałabym tą znajomość. Skoro już teraz jesteś zazdrosna o jego koleżanki, jak sobie to wyobrażasz, gdy on się zakocha w innej kobiecie i wejdzie z nią w związek?

2023-03-26, 17:40	#5
morning_coffee Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 433	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? I ja się zgadzam. On się nie zakochał, ale na seks bardzo chętnie, bo w sumie to Cię polubił. Tobie zależy na związku, więc się w tej sprawie nie dogadacie. Odpuściłabym sobie tę znajomość. Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka Edytowane przez morning_coffee Czas edycji: 2023-03-26 o 17:43

2023-03-26, 17:54	#6
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Konto usunięte Zarejestrowany: 2020-10 Wiadomości: 7 306	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? Treść usunięta Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 06:49

2023-03-26, 18:34	#9
Czerwonejagody Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-03 Wiadomości: 9	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? [QUOTE=karawanna;89540640]Tego poza nim samym nikt nie wie. Po prostu tak już czasami jest, że u drugiej osoby nie kliknie i nie trzeba dopytywać się jej, co jest nie tak albo szukać winy w sobie. Skup się na faktach, powiedział Ci, że nic z tego nie będzie i trzeba przyjąć to do wiadomości. Jeśli szanujesz samą siebie, to zerwij z nim kontakt dla swojego dobra, żeby nie żyć nadzieją i nie frustrować się. On już wie, że ma Ciebie "na widelcu", bo przyznałaś się mu, że zaczęło Ci na nim zależeć. Może znowu próbować to wykorzystywać, na różne sposoby, nie tylko próbami zaciągnięcia Cię do łóżka. Też mi się wydaje, że zdecydowanie za wcześnie określiłaś go mianem przyjaciela.[COLOR="Silver"] To Twoim zdaniem jak długo powinnam w następnej relacji zastanawiać się kim dla kogoś jestem? Tu sytuacja trwała rok, źle zrobiłam, że zapytałam? Co masz na myśli, że też w inny sposób może mnie wykorzystać?

2023-03-26, 18:52	#11
CostaDeLaLuz Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-04 Wiadomości: 87	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? Facet chciał z Ciebie zrobić koleżankę-zabawianke pewnie powiedziałby Ci wszystko co chcesz byle Cie zaliczyć, stąd jakieś płytkie deklaracje o zakochaniu. Gratuluję Ci, że nie lyknelas tego jak pelikan i nie byłaś kolejna łatwą dziewuszką na raz. Możesz mu podziękować jedynie za to, że uszanował Twoje uczucia i odpuścił jak poczułaś coś więcej, a nie zabawił się Twoim kosztem.

2023-03-26, 19:52	#13
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Konto usunięte Zarejestrowany: 2020-10 Wiadomości: 7 306	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? Treść usunięta Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 06:48

2023-03-26, 21:25	#15
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Konto usunięte Zarejestrowany: 2020-10 Wiadomości: 7 306	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? Treść usunięta Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 06:48

2023-03-26, 21:34	#16
Czerwonejagody Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-03 Wiadomości: 9	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? [1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89540810]Treść usunięta[/QUOTE] Dziękuję

2023-03-27, 06:53	#18
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae Konto usunięte Zarejestrowany: 2021-02 Wiadomości: 3 730	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? Facet na początku praktycznie Cię molestował. Jakie ma znaczenie, że mówił o zakochaniu skoro nie idą za tym żadne czyny?

2023-03-27, 07:32	#19
Czerwonejagody Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-03 Wiadomości: 9	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89540882]Facet na początku praktycznie Cię molestował. Jakie ma znaczenie, że mówił o zakochaniu skoro nie idą za tym żadne czyny?[/QUOTE] Myślałam, że na początku relacji to, że dba o mnie jak jestem chora, chce się spotykać, dużo rozmawiać, zwierza mi się, pomaga mi w pracy, komplementuje, przyjeżdża jak mam problem z czymś w domu i jest w stanie się powstrzymać z bliskością (co prawda po kłótni, ale jednak) to są właśnie czyny. Jak byłam zazdrosna, to też mi powtarzał, że nie chce się kłócić i robił wszystko, żeby mi pokazać, że mogę mu ufać. A Ty jak rozumiesz czyny na tym etapie relacji?

2023-03-27, 11:37	#21
Miss_Suze (=^‥^=) Zarejestrowany: 2021-08 Lokalizacja: polsza Wiadomości: 2 616	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? Dla mnie facet, który nie rozumie słowa 'nie' byłby skreślony.

2023-03-27, 13:00	#24
Aelora Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2021-09 Wiadomości: 2 487	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? Słownie mógł powiedzieć i obiecać wszystko, a jego czyny są takie że musiałaś się z nim pokłócić żeby zaczął trzymać ręce przy sobie. Pewnie po waszych spotkaniach, obiadach i wieczorach przy winie wkręcił sobie, że jesteś chętna na coś więcej. Jeśli chcesz od niego tylko koleżeństwa (nie wiem, czy po takich zawiłościach będzie jeszcze mowa o szczerej przyjaźni) i czujesz że zależy mu na jednym to zdystansuj się, poszukaj innego towarzystwa, nie pozwalaj sobie na żadne intymne pytania lub sytuacje. Jeśli chcesz luźnej relacji i seksu wejdź w to, ale nie obiecuj sobie nic więcej. A jeśli szukasz związku, to chyba relacja spalona, nic z tego nie będzie po jego namolnym zachowaniu i Twoich jazdach. Ogólnie jeśli pracujecie razem, to przemyśl sobie czy taka dziwna, napięta relacja albo romans nie wpłynie na waszą sytuację w firmie.

2023-03-28, 12:48	#29
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Konto usunięte Zarejestrowany: 2004-12 Wiadomości: 16 083	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? moim zdaniem jak czlowiek ma watpliwosci co do uczuc drugiej strony ,nie wie na czym stoi ,sygnaly sa "dwuznaczne" to sa tak naprawde jednoznaczne,twoja podswiadomosc ci mowi ze ta osoba nie jest zainteresowana na takim poziomie jakim jestes ty facet po alkoholu walna jakims tekstem o zakochaniu podejrzewam ze pomylil pociag seksualny z uczuciem a ty sie tego uczepilas chociaz na trzezwo wszystko wkazywalo na cos zupelnie innego od mieisiecy caly ten zwiazek krecil sie wkol obmacywania i "dirty talk" czulas ze to do niczego powaznego nie zmierza,moim zdaniem rozmowa w tym wypadku byla zbedna ale skoro ty postanowilas to wyjasnic to ok teraz nadal nie chcesz dopuscic do siebie prawdy pytajac na forum co jego zachowanie moze oznaczac... a znaczy caly czas to samo byl zainteresowany seksualna relacja,nie zwiazkiem z toba jako jego partnerka tylko kolezanka z benefitem,poniewaz postawilas sprawe jasno zrozumial ze tu raczej nie osiagnie tego czego potrzebuje dlatego cie odstawil na polke przestan juz o nim rozmyslac tu nic by z tego nie bylo ,czas ukrocic kontakty do niezbednego minimum(profesjonalnej relacji w pracy ,zero kontaktow w czasie po pracy)

2023-03-28, 13:45	#30
Miss_Suze (=^‥^=) Zarejestrowany: 2021-08 Lokalizacja: polsza Wiadomości: 2 616	Dot.: Przyjaźń, związek czy seks? [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89542319]moim zdaniem jak czlowiek ma watpliwosci co do uczuc drugiej strony ,nie wie na czym stoi ,sygnaly sa "dwuznaczne" to sa tak naprawde jednoznaczne,twoja podswiadomosc ci mowi ze ta osoba nie jest zainteresowana na takim poziomie jakim jestes ty [/QUOTE] Zawsze jak ktoś był mną szczerze zainteresowany to nie było żadnych takich rozterek.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)