Czy to już zdrada? Co robić

[Zoska531]

Jesteśmy razem prawie 2 lata. W grudniu znalazłam na jego telefonie przypadkowo nagranie ekranu jak pisze na omegle z dziewczynami i jest bardzo chętny się „poznać”, podawały mu nazwę snapa i że jak je zaprosi to dostanie nagie zdjęcie, i je dodawał. Tłumaczył się ze był pijany ze ledwo to pamięta, ze mu wstyd, przepraszał ,że nigdy by mnie nie skrzywdził i nie zranił… tu przestałam mu w 100% ufać ale dałam mu szanse na odbudowę tego zaufania.

Pare dni temu znowu przegrzebałam mu telefon bo czułam ze coś jest nie tak. I nie myliłam się.

W galerii (w usuniętych) miał zdjęcie swojego penisa które dobitnie po coś zrobił, jak i ss profili ze snapa lasek które oferują nagie zdjęcia. Dodatkowo w przeglądarce zobaczyłam ze ma konto na sexforum, sexkamerkach, stripchat, sexchat i na onlyfans. Miał tez otwarta kartę z hostingiem zdjęć tak jakby od kogoś dostał lub wysyłał ale nie dało się zobaczyć zawartości i wszystko to było obok siebie w jednym miejscu wiec nie musiałam długo szukać. Rozumiem porno. Ale konta w takich miejscach? Ewidentnie widać że czegoś szuka! Albo kogoś. Do tego wszystkiego na Twitterze obserwuje pare kont z nagimi dziewczynami jak i na reddit. Zdarzało się ze jak przyjeżdżał to nie dochodziło to seksu bo jest zmęczony lub stres w pracy albo coś jeszcze innego. Ja mam na niego ochotę, chce seksu i przez to ze widujemy się np 2 razy w miesiącu bo on pracuje za granica myślałam ze tez będzie chciał… Gdy poruszam ten temat i pytam czy czegoś mu brakuje czy chciałby czegoś spróbować to mówi ze jest dobrze jak jest… Kocham go ale sprawia mi ogromny ból przez to jak mnie okłamuje i co robi za moimi plecami. Mam niską samoocenę, staram się zaakceptować siebie ale gdy widzę jakie zdjęcia lajkuje i na co patrzy jeszcze w takim stopniu czuje się tylko gorzej. Chce to z nim wyjaśnić ale boje się ze dalej to będzie robił (po tej pierwszej akcji powiedział ze więcej do tego nie dojdzie) nie chce się bawić w to w nieskończoność. Bardzo się kochamy, wspieramy, i okazujemy sobie tą miłość na wiele sposobów i gdybym się o tym wszystkim nie dowiedziała to mogłabym rzec ze mam idealnego partnera…

Co byście zrobili gdyby wasz partner / wasza partnerka robiła takie rzeczy? Czy jest jakiś sposób aby przestał to robić? Jak widać rozmowa po pierwszym razie pomogła tylko na chwile.

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Facet do odstrzału jak najszybciej. Zanim staniesz się zakompleksioną kobietą ze zszarganymi nerwami, bo woli ulżyć sobie do zdjęcia 18-latki ze snapa niż pójść z tobą do łóżka. Zanim zaufasz mu parokrotnie coraz odkrywając nowe smaczki i konta w telefonie bo gwarantuję ci, że sprawdzanie jego urządzeń będzie twoim rytuałem póki nie przejrzysz na oczy.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Niestety miałam przyjemność doświadczyć czegoś podobnego. Odejdź i się nawet nie tłumacz, bo będzie ci wmawiał, że to tylko zdjęcia, że to nic takiego.

[wiekanka]

Robisz sobie sama jeszcze większy ból i jeszcze większe cierpienie w oczekiwaniu w ciągłym strachu, niepewności, że on już tym razem napewno przestanie to robić.
Mężczyzni, którzy nie dojrzeli do związku wykorzystują zakochane kobiety i na boczku chcą jeszcze więcej czerpać z życia.
Tracisz czas na chłopaka. Ale on najwyrazniej nie.

[Mija62]

Facet, jest uzależniony od tego typu atrakcji.
Daj sobie spokój z tym niedojrzałym doopkiem. To się nigdy nie skończy. Tylko będzie lepiej się ukrywać.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Czy jest sposób, aby partner przestał zdradzać? Zamienić go na innego. Nie będziesz mieć autorko nigdy wysokiej samooceny przy takim dzbanie.

Nie daj sobie wmówić, że to jedynie internet ( to też zdrada). Przy takim typie mogę spokojnie założyć, że w rzeczywistości też z pewnością nie zachowuje się ok.

[Mija62]

Napisane przez wiekanka

na boczku chcą jeszcze więcej czerpać z życia.

Idealnie ujęte.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Był tu kiedyś wątek dziewczyny, której facet oglądał porno PODCZAS seksu z nią

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[pempek]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89549644]Był tu kiedyś wątek dziewczyny, której facet oglądał porno PODCZAS seksu z nią

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]


Ja nie widzę nic dziwnego w oglądaniu porno podczas seksu, najwidoczniej tamtej dziewczynie to przeszkadzało, ale ogólnie to raczej nie jest nic dziwnego i wydaje mi się ze sporo osób ma takie podejście.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez pempek

Ja nie widzę nic dziwnego w oglądaniu porno podczas seksu, najwidoczniej tamtej dziewczynie to przeszkadzało, ale ogólnie to raczej nie jest nic dziwnego i wydaje mi się ze sporo osób ma takie podejście.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To było na takiej zasadzie że patrzył na porno zamiast na nią inaczej nie mógł utrzymać erekcji. Ale to był tylko jeden ze smaczków tamtego wątku

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89549663]To było na takiej zasadzie że patrzył na porno zamiast na nią inaczej nie mógł utrzymać erekcji. Ale to był tylko jeden ze smaczków tamtego wątku
[/QUOTE]

OMG, niestety to pamiętam. W sensie ten wątek.

[Miss_Suze]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89549663]To było na takiej zasadzie że patrzył na porno zamiast na nią inaczej nie mógł utrzymać erekcji. Ale to był tylko jeden ze smaczków tamtego wątku

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]

Pamiętasz jak ten wątek się nazywał?

Odnośnie tematu to ja nie mam jednoznacznego podejścia. Jaka jest w sumie różnica w oglądaniu porno od oglądania filmików ludzi, którzy wrzucają takie rzeczy na sex portale? Ja swojego czasu miałam konto kiedyś na jednym z sex portali, puste, z nikim nie pisałam, służyło mi do oglądania zdjęć i filmików, które ludzie tam wrzucali. W celu zainspirowania się, oraz chciałam po prostu oglądać realnych ludzi, a nie filmy z wytwórni.

Jednak patrząc na to, że on robił zdjęcie swojego penisa (na bank komuś wysyłał, bo po co by je robił?), wchodził w interakcje z tymi dziewczynami, robili cyberki - to wg mnie już jest zdradą. Chociaż zdrada jest tam, gdzie dwie osoby sobie ustalą granice. Ty tego nie akceptujesz. On o tym wie, a robi to dalej. Znasz już chyba odpowiedź? Tak, to zdrada. Bardzo też możliwe, że Twój facet jest uzależniony patrząc na ilość tych kont na tylu stronach. Nawet możliwe, że próbuje się tam z kimś umówić na żywo, chcesz całe życie tak go sprawdzać? Poza tym nie dość, że typ ślizgi to jeszcze niezbyt mądry skoro nie potrafi takich rzeczy ukrywać.

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Napisane przez Miss_Suze

Pamiętasz jak ten wątek się nazywał?

Odnośnie tematu to ja nie mam jednoznacznego podejścia. Jaka jest w sumie różnica w oglądaniu porno od oglądania filmików ludzi, którzy wrzucają takie rzeczy na sex portale? Ja swojego czasu miałam konto kiedyś na jednym z sex portali, puste, z nikim nie pisałam, służyło mi do oglądania zdjęć i filmików, które ludzie tam wrzucali. W celu zainspirowania się, oraz chciałam po prostu oglądać realnych ludzi, a nie filmy z wytwórni.

Jednak patrząc na to, że on robił zdjęcie swojego penisa (na bank komuś wysyłał, bo po co by je robił?), wchodził w interakcje z tymi dziewczynami, robili cyberki - to wg mnie już jest zdradą. Chociaż zdrada jest tam, gdzie dwie osoby sobie ustalą granice. Ty tego nie akceptujesz. On o tym wie, a robi to dalej. Znasz już chyba odpowiedź? Tak, to zdrada. Bardzo też możliwe, że Twój facet jest uzależniony patrząc na ilość tych kont na tylu stronach. Nawet możliwe, że próbuje się tam z kimś umówić na żywo, chcesz całe życie tak go sprawdzać? Poza tym nie dość, że typ ślizgi to jeszcze niezbyt mądry skoro nie potrafi takich rzeczy ukrywać.

Odpowiem za siebie jako osoba, która była na miejscu autorki.
Po skończeniu filmu porno wyłączasz stronę i idziesz dalej ze swoim życiem zamiast wypisywać do aktorki.


Przy korzystaniu z kamerek i sexportali "spotykasz się" z ludźmi chętnymi do nawiązania relacji w konkretnym charakterze. Dla mnie to kolosalna różnica bo nie wyobrażam sobie związku, w którym partner dzieli swoją strefę seksualną z kimkolwiek poza mną.

[Zoska531]

Tez bym jeszcze była skłonna zaakceptować fakt z tymi sexkamerkami tak jak mówisz, ale ta ilość tego wszystkiego mnie przerosła… i do tego to zdjęcie swojego… zdarzało się ze wysyłaliśmy sobie podobne rzeczy ale tego akurat nie dostałam, i obok usunięte w tym samym czasie ss tych profilu ze snapa, skądś musiał je wziąć wiec możliwe ze o czymś jeszcze nie wiem…

Nie spodziewałam się tego, jestem z tym sama bo komu powiem? Mamy jedynie wspólnych znajomych wiec to będzie głupie jak do nich z tym pójdę, wiec jedyne co mi pozostało to wygadać się tu i może usłyszeć coś co mi pomoże podjąć decyzje… chciałabym mu dać znowu szanse, oczywiście nie za darmo ale boje się ze to będzie dalej trwało i ze może pójść dalej… a ja nie chce żyć w stresie zwłaszcza ze dowiedziałam się o tym 5dni temu i od tamtej pory myśle tylko o tym, nawet spać nie mogę bo myśle co zrobić…

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Nie zachowuje się w rzeczywistości Ok chodzi ze w stosunku do mnie? Jeżeli tak to właśnie zachowuje się dobrze… tak jak napisałam ze gdybym sie przez przypadek o tym wszystkim nie dowiedziała to mogłabym śmiało powiedzieć ze facet idealny.. nie dość ze oaza spokoju, nigdy na mnie głosu nie podniósł, czuły i czuć ta miłość od niego do mnie… a to czego się dowiedziałam… nie wiem co myśleć ani robić. Facet mówi ze planuje ze mną przyszłość, ze chce ze mną zamieszkac i wgl a tu takie akcje odwala. On wie ze mu nie ufam, ze musi zapracować aby to zaufanie odbudować, powiedziałam ze jeżeli chce to może zmienić hasło do telefonu ale powiedział ze tego nie zrobi bo takie coś jak z tym omegle się nie powtórzą. A odwaliło się gorsze.

[Ellen_Ripley]

[1=25b2a07661c38f1fbeb6ed1 b51a706f49250c239_6721770 231591;89549743]Odpowiem za siebie jako osoba, która była na miejscu autorki.
Po skończeniu filmu porno wyłączasz stronę i idziesz dalej ze swoim życiem zamiast wypisywać do aktorki.

Przy korzystaniu z kamerek i sexportali "spotykasz się" z ludźmi chętnymi do nawiązania relacji w konkretnym charakterze. Dla mnie to kolosalna różnica bo nie wyobrażam sobie związku, w którym partner dzieli swoją strefę seksualną z kimkolwiek poza mną.[/QUOTE]

Jak wyżej.

Autorko, już mówisz o przesuwaniu swoich granic (że seks kamerki to byś w sumie zaakceptowała). Tylko po co? Aby dać kolejną szansę komuś, kto dobrze wie, że miał czegoś nie robić, a robi? Nie dogadacie się pod tym względem plus nigdy mu nie zaufasz. To zawsze będzie wisiało nad Waszym związkiem. Skończysz jako kłębek nerwów w imię tego, żeby były portki. A portki równie dobrze mogą Cię kopnąć w d... za kilka lat i wziąć nowszy model. I całe to Twoje akceptowanie jego coraz to innych upodobań i umartwianie się przez to po cichu pójdzie na marne.

[Miss_Suze]

[1=25b2a07661c38f1fbeb6ed1 b51a706f49250c239_6721770 231591;89549743]Odpowiem za siebie jako osoba, która była na miejscu autorki.
Po skończeniu filmu porno wyłączasz stronę i idziesz dalej ze swoim życiem zamiast wypisywać do aktorki.


Przy korzystaniu z kamerek i sexportali "spotykasz się" z ludźmi chętnymi do nawiązania relacji w konkretnym charakterze. Dla mnie to kolosalna różnica bo nie wyobrażam sobie związku, w którym partner dzieli swoją strefę seksualną z kimkolwiek poza mną.[/QUOTE]

No, ale mi chodzi o samo oglądanie zdjęć czy filmów, bez wchodzenia w interakcje z kimkolwiek. Jednak to inna sytuacja od autorki, bo jej facet ewidentnie kontaktował się z nie jedną dziewczyną stamtąd.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez Zoska531

Tez bym jeszcze była skłonna zaakceptować fakt z tymi sexkamerkami tak jak mówisz, ale ta ilość tego wszystkiego mnie przerosła… i do tego to zdjęcie swojego… zdarzało się ze wysyłaliśmy sobie podobne rzeczy ale tego akurat nie dostałam, i obok usunięte w tym samym czasie ss tych profilu ze snapa, skądś musiał je wziąć wiec możliwe ze o czymś jeszcze nie wiem…

Nie spodziewałam się tego, jestem z tym sama bo komu powiem? Mamy jedynie wspólnych znajomych wiec to będzie głupie jak do nich z tym pójdę, wiec jedyne co mi pozostało to wygadać się tu i może usłyszeć coś co mi pomoże podjąć decyzje… chciałabym mu dać znowu szanse, oczywiście nie za darmo ale boje się ze to będzie dalej trwało i ze może pójść dalej… a ja nie chce żyć w stresie zwłaszcza ze dowiedziałam się o tym 5dni temu i od tamtej pory myśle tylko o tym, nawet spać nie mogę bo myśle co zrobić…

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Nie zachowuje się w rzeczywistości Ok chodzi ze w stosunku do mnie? Jeżeli tak to właśnie zachowuje się dobrze… tak jak napisałam ze gdybym sie przez przypadek o tym wszystkim nie dowiedziała to mogłabym śmiało powiedzieć ze facet idealny.. nie dość ze oaza spokoju, nigdy na mnie głosu nie podniósł, czuły i czuć ta miłość od niego do mnie… a to czego się dowiedziałam… nie wiem co myśleć ani robić. Facet mówi ze planuje ze mną przyszłość, ze chce ze mną zamieszkac i wgl a tu takie akcje odwala. On wie ze mu nie ufam, ze musi zapracować aby to zaufanie odbudować, powiedziałam ze jeżeli chce to może zmienić hasło do telefonu ale powiedział ze tego nie zrobi bo takie coś jak z tym omegle się nie powtórzą. A odwaliło się gorsze.

Moim zdaniem najlepiej, żebyś się z nim rozstała. To nie chodzi o to, że ty jesteś gorsza. Facetowi ewidentnie brakuje wrażeń i nawet jakby był w związku z top modelką to dalej by szukał uciechy w cyberkach na snapie. Nie ma po co tkwić z takim buraczydłem. Takie posty mnie przekonują, że lepiej jednak jak coś nas niepokoi przeszperać komuś telefon, lepsze to niż całe życie być w kłamstwie.

[Zoska531]

Napisane przez Mija62

Facet, jest uzależniony od tego typu atrakcji.
Daj sobie spokój z tym niedojrzałym doopkiem. To się nigdy nie skończy. Tylko będzie lepiej się ukrywać.

jeżeli jest uzależniony co w sumie można by stwierdzić (aczkolwiek tak tylko gdybam) to warto spróbować iść na jakieś terapie dla par lub coś podobnego?...

[Miss_Suze]

Napisane przez Zoska531

jeżeli jest uzależniony co w sumie można by stwierdzić (aczkolwiek tak tylko gdybam) to warto spróbować iść na jakieś terapie dla par lub coś podobnego?...

Nie warto. Aby osoba uzależniona chciała zmian, to on sam musi tego chcieć. Nic terapia nie da jak pójdzie jedynie pod Twoim przymusem, albo nauczy się z tym ukrywać.

[DrDoom]

Napisane przez Miss_Suze

Pamiętasz jak ten wątek się nazywał?

Odnośnie tematu to ja nie mam jednoznacznego podejścia. Jaka jest w sumie różnica w oglądaniu porno od oglądania filmików ludzi, którzy wrzucają takie rzeczy na sex portale? Ja swojego czasu miałam konto kiedyś na jednym z sex portali, puste, z nikim nie pisałam, służyło mi do oglądania zdjęć i filmików, które ludzie tam wrzucali. W celu zainspirowania się, oraz chciałam po prostu oglądać realnych ludzi, a nie filmy z wytwórni.

Jednak patrząc na to, że on robił zdjęcie swojego penisa (na bank komuś wysyłał, bo po co by je robił?), wchodził w interakcje z tymi dziewczynami, robili cyberki - to wg mnie już jest zdradą. Chociaż zdrada jest tam, gdzie dwie osoby sobie ustalą granice. Ty tego nie akceptujesz. On o tym wie, a robi to dalej. Znasz już chyba odpowiedź? Tak, to zdrada. Bardzo też możliwe, że Twój facet jest uzależniony patrząc na ilość tych kont na tylu stronach. Nawet możliwe, że próbuje się tam z kimś umówić na żywo, chcesz całe życie tak go sprawdzać? Poza tym nie dość, że typ ślizgi to jeszcze niezbyt mądry skoro nie potrafi takich rzeczy ukrywać.

Pytanie jeszcze, ile czasu ten "penis" tkwił w sekcji usunięte, bo jak skasowany, mógł być z okresu, gdy nie byli razem.
A sam związek i tak podejrzany, skoro autorka "trzepie" telefon, jakieś sekcje usuniętych zdjęć (nawet nie wiem jak do czegoś takiego wejść), historię przeglądarki itp, to znaczy, że z zaufaniem i samooceną krucho.
Do tego jak gość pracuje za granicą, i widują się 2x w miesiącu, to specjalnie mnie nie dziwi, że ogląda porno czy siedzi na jakichś kamerkach : P

[Miss_Suze]

Napisane przez DrDoom

Pytanie jeszcze, ile czasu ten "penis" tkwił w sekcji usunięte, bo jak skasowany, mógł być z okresu, gdy nie byli razem.
A sam związek i tak podejrzany, skoro autorka "trzepie" telefon, jakieś sekcje usuniętych zdjęć (nawet nie wiem jak do czegoś takiego wejść), historię przeglądarki itp, to znaczy, że z zaufaniem i samooceną krucho.
Do tego jak gość pracuje za granicą, i widują się 2x w miesiącu, to specjalnie mnie nie dziwi, że ogląda porno czy siedzi na jakichś kamerkach : P

Nie wiem, u mnie w telefonie ten folder z usuniętymi zdjęciami sam się czyści po 30 dniach. Można też ręcznie od razu wywalić.

Ja to mam podejście, że w przetrzepaniu telefonu nie ma nic złego. Fakt, wchodzi się na prywatność, ale to może uratować dalsze życie. Już nie raz widziałam przypadek, że misio zdradzał na lewo i prawo, a jego panna nieświadoma 'mój to by nigdy..' Albo w takim telefonie znajdziesz coś, co rozwali Twój związek albo na odwrót - dowiesz się, że raczej partner jest uczciwy i potem już nie masz potrzeby go sprawdzać.

Ja tam przyznaję, że sprawdziłam partnerowi telefon. I nawet nie to, że w związku coś nie grało. Po prostu nie ufam ludziom szybko, wtedy byliśmy krótko razem, a ja jeszcze mam lękowy styl przywiązania. Znalazłam dowody, że jest uczciwy i nic nie kręci. Już nigdy nie zrobiłam tego.

Wiele osób to potępia, wiem. I też nie uważam to za fajne zachowanie tak w pełni. Ale nadal myślę, że to mniejsze zło niż życie w błogiej nieświadomości z ruchaczem wszystkiego.

Tak jak mówiłam, porno, oglądanie zdjęć, spoko. Myślę, że nawet bez związku na odległość prawie każdemu zdarzy się wieczór 'solo'. Ale pisanie z ludźmi, wysyłanie nudesów - dla mnie to zdrada.

[Monia284]

Nie przesuwaj swoich granic. Dla Ciebie jest to zdrada i tyle. Dla wielu kobiet też. Wielu facetów też by nie było zachwyconych jakbyś dotykała się patrząc na innego faceta a on na Ciebie. Taki cyberseks. Może Ci się wydaje że to zaakceptujesz ale to Cie będzie bolało a zaufania też już nie będzie.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89549663]To było na takiej zasadzie że patrzył na porno zamiast na nią inaczej nie mógł utrzymać erekcji. Ale to był tylko jeden ze smaczków tamtego wątku

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]No to już chore. Jak ktoś się komuś nie podoba to szkoda marnować na te osobę czasu. Jeżeli zaś ktoś podnieca się tylko przy porno to jest coś nie tak, silne uzależnienie pewnie. Jak każde uzależnienie niszczy wszystko wokół.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez DrDoom

Pytanie jeszcze, ile czasu ten "penis" tkwił w sekcji usunięte, bo jak skasowany, mógł być z okresu, gdy nie byli razem.
A sam związek i tak podejrzany, skoro autorka "trzepie" telefon, jakieś sekcje usuniętych zdjęć (nawet nie wiem jak do czegoś takiego wejść), historię przeglądarki itp, to znaczy, że z zaufaniem i samooceną krucho.
Do tego jak gość pracuje za granicą, i widują się 2x w miesiącu, to specjalnie mnie nie dziwi, że ogląda porno czy siedzi na jakichś kamerkach : P

No to już każdy musi sobie odpowiedzieć czy jest w stanie wytrzymać w związku na odległość. Porno też mnie nie dziwi, seks kamerek też bym nie akceptowała. To jednak krok dalej.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Napisane przez Miss_Suze

No, ale mi chodzi o samo oglądanie zdjęć czy filmów, bez wchodzenia w interakcje z kimkolwiek. Jednak to inna sytuacja od autorki, bo jej facet ewidentnie kontaktował się z nie jedną dziewczyną stamtąd.

Jeśli to TYLKO oglądanie to spoko. Ja byłam z kimś, dla kogo to było za mało i co więcej, odnalazłam kilka dysków z nagraniami różnych pań z kamerek, które później chciał wymienić na kolejne z innymi użytkownikami. One nie zakrywały nawet twarzy więc totalnie creepy

Autorko, masz skłonność ratowania misia, który tego nie chce więc to się nie uda. On nie widzi problemów za to ty jesteś na prostej drodze do zrujnowania swojej samooceny.

[Miss_Suze]

[1=25b2a07661c38f1fbeb6ed1 b51a706f49250c239_6721770 231591;89549843]Jeśli to TYLKO oglądanie to spoko. Ja byłam z kimś, dla kogo to było za mało i co więcej, odnalazłam kilka dysków z nagraniami różnych pań z kamerek, które później chciał wymienić na kolejne z innymi użytkownikami. One nie zakrywały nawet twarzy więc totalnie creepy [/QUOTE]

Obrzydliwe, bardzo Ci współczuję.. Ja się czasem zastanawiam, co te dziewczyny mają w głowie. One mają jakiś znajomych, rodzinę. Wiem, że była rewolucja seksualna i czasy się zmieniły, ale pracą na sex kamerkach mimo wszystko nie ma czym się chwalić.

[Zoska531]

Napisane przez DrDoom

Pytanie jeszcze, ile czasu ten "penis" tkwił w sekcji usunięte, bo jak skasowany, mógł być z okresu, gdy nie byli razem.
A sam związek i tak podejrzany, skoro autorka "trzepie" telefon, jakieś sekcje usuniętych zdjęć (nawet nie wiem jak do czegoś takiego wejść), historię przeglądarki itp, to znaczy, że z zaufaniem i samooceną krucho.
Do tego jak gość pracuje za granicą, i widują się 2x w miesiącu, to specjalnie mnie nie dziwi, że ogląda porno czy siedzi na jakichś kamerkach : P

tak jestem zakompleksiona a zaczeło sie od przeglądania wspolnych zdjęć na jego telefonie i znalezieniu ss z porno i głupie tłumaczenia typu że koledzy mu wzieli telefon. usunięte zdjecia można znależć w IPhone, gdy usuwasz zdjęcia z głównej galerii, trafiają one do folderu "usunięte" i są tam jeszcze przez miesiąc później automatycznie znikają... zdjęcia tych ss i jego penisa były usunięte 4 dni wcześniej a znalazłam to w tą niedziele. czyli świeża sprawa.

[Miss_Suze]

Napisane przez Zoska531

tak jestem zakompleksiona a zaczeło sie od przeglądania wspolnych zdjęć na jego telefonie i znalezieniu ss z porno i głupie tłumaczenia typu że koledzy mu wzieli telefon. usunięte zdjecia można znależć w IPhone, gdy usuwasz zdjęcia z głównej galerii, trafiają one do folderu "usunięte" i są tam jeszcze przez miesiąc później automatycznie znikają... zdjęcia tych ss i jego penisa były usunięte 4 dni wcześniej a znalazłam to w tą niedziele. czyli świeża sprawa.

O no to ja z tym folderem usuniętych zdjęć mam tak samo. Także widzisz autorko, raczej on nie robił sobie fotki dla siebie.

[Zoska531]

Napisane przez DrDoom

Pytanie jeszcze, ile czasu ten "penis" tkwił w sekcji usunięte, bo jak skasowany, mógł być z okresu, gdy nie byli razem.
A sam związek i tak podejrzany, skoro autorka "trzepie" telefon, jakieś sekcje usuniętych zdjęć (nawet nie wiem jak do czegoś takiego wejść), historię przeglądarki itp, to znaczy, że z zaufaniem i samooceną krucho.
Do tego jak gość pracuje za granicą, i widują się 2x w miesiącu, to specjalnie mnie nie dziwi, że ogląda porno czy siedzi na jakichś kamerkach : P

do tego skoro widujemy sie 2x w miesiącu to powinien mieć na mnie ochote jak przyjeżdza a nie "jestem zmęczony"... tam nie jest zmęczony i ma ochote robić takie rzeczy?
prywatność? dzielisz z partnerem łóżko, uprawiacie sex, jesteście w związku, korzystacie przy sobie z toalety, robicie wszystko wspólnie (tak jest raczej w wiekszości związków) a telefon to prywatna rzecz? zreszta po pierwszym razie gdy mu przetrzepałam telefon i była rozmowa powiedzialam zeby zmienił hasło a on ze tego nie zrobi bo nie ma co ukrywać i że to sie nie powtorzy

[DrDoom]

Napisane przez Miss_Suze

Nie wiem, u mnie w telefonie ten folder z usuniętymi zdjęciami sam się czyści po 30 dniach. Można też ręcznie od razu wywalić.

Ja to mam podejście, że w przetrzepaniu telefonu nie ma nic złego. Fakt, wchodzi się na prywatność, ale to może uratować dalsze życie. Już nie raz widziałam przypadek, że misio zdradzał na lewo i prawo, a jego panna nieświadoma 'mój to by nigdy..' Albo w takim telefonie znajdziesz coś, co rozwali Twój związek albo na odwrót - dowiesz się, że raczej partner jest uczciwy i potem już nie masz potrzeby go sprawdzać.

Ja tam przyznaję, że sprawdziłam partnerowi telefon. I nawet nie to, że w związku coś nie grało. Po prostu nie ufam ludziom szybko, wtedy byliśmy krótko razem, a ja jeszcze mam lękowy styl przywiązania. Znalazłam dowody, że jest uczciwy i nic nie kręci. Już nigdy nie zrobiłam tego.

Wiele osób to potępia, wiem. I też nie uważam to za fajne zachowanie tak w pełni. Ale nadal myślę, że to mniejsze zło niż życie w błogiej nieświadomości z ruchaczem wszystkiego.

Tak jak mówiłam, porno, oglądanie zdjęć, spoko. Myślę, że nawet bez związku na odległość prawie każdemu zdarzy się wieczór 'solo'. Ale pisanie z ludźmi, wysyłanie nudesów - dla mnie to zdrada.

Czyli dalej sprowadzało się to do wątpliwości z pełnym zaufaniem w początkowej fazie związku, upewniłaś się, i obecnie nie masz takiej potrzeby, bo zbudowałaś ten odpowiedni "poziom zaufania".


Każdy ma tam swoje "standardy". Dla mnie porno to też coś "normalnego", ale wchodzenie z kimś w interakcje, czaty, wysyłanie sobie zdjęć to przekraczanie granicy, chociaż zdradą bym tego nie nazwał.

Napisane przez Zoska531

do tego skoro widujemy sie 2x w miesiącu to powinien mieć na mnie ochote jak przyjeżdza a nie "jestem zmęczony"... tam nie jest zmęczony i ma ochote robić takie rzeczy?
prywatność? dzielisz z partnerem łóżko, uprawiacie sex, jesteście w związku, korzystacie przy sobie z toalety, robicie wszystko wspólnie (tak jest raczej w wiekszości związków) a telefon to prywatna rzecz? zreszta po pierwszym razie gdy mu przetrzepałam telefon i była rozmowa powiedzialam zeby zmienił hasło a on ze tego nie zrobi bo nie ma co ukrywać i że to sie nie powtorzy

A to już inna bajka i poważna kwestia.
Ja też tam pierwszy rok z obecną partnerką widywaliśmy się weekendowo, bo 2 różne miasta, ale wtedy to seks był po parę razy w ciągu weekendu.
Zresztą teksty jestem zmęczony czy boli mnie głowa to dla mnie tylko wymówki.


Ja tam nigdy telefonu czy messengera partnerkom nie "trzepałem", bo tak, uważam, że rozmowy czy meile z innymi osobami to kwestia prywatna.

[Zoska531]

Napisane przez DrDoom

Czyli dalej sprowadzało się to do wątpliwości z pełnym zaufaniem w początkowej fazie związku, upewniłaś się, i obecnie nie masz takiej potrzeby, bo zbudowałaś ten odpowiedni "poziom zaufania".


Każdy ma tam swoje "standardy". Dla mnie porno to też coś "normalnego", ale wchodzenie z kimś w interakcje, czaty, wysyłanie sobie zdjęć to przekraczanie granicy, chociaż zdradą bym tego nie nazwał.



A to już inna bajka i poważna kwestia.
Ja też tam pierwszy rok z obecną partnerką widywaliśmy się weekendowo, bo 2 różne miasta, ale wtedy to seks był po parę razy w ciągu weekendu.
Zresztą teksty jestem zmęczony czy boli mnie głowa to dla mnie tylko wymówki.


Ja tam nigdy telefonu czy messengera partnerkom nie "trzepałem", bo tak, uważam, że rozmowy czy meile z innymi osobami to kwestia prywatna.

ja myślałam że teksty "boli mnie głowa, nie mam ochoty, jestem zmęczona" wychodzą tylko z ust kobiet bo o tym sie mówi, tu jest na odwrót, myślałam ze facet bedzie szczesliwy ze nie musi sie prosić o sex ze swoją kobietą. na początku nie mielismy takich problemów... dużo rozmawiamy, dogadujemy sie, nie widze aby coś sie pogarszało miedzy nami procz tego zbliżenia... i tego co odkryłam. poruszałam temat wiele razy czy czegoś mu brakuje, czy coś by chciał spróbować lub zmienić w naszym zwiazku jak i w sexie... mówil ze jest wszystko super i nic by nie chciał zmienić, wiec ja nie rozumiem..

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Napisane przez Zoska531

ja myślałam że teksty "boli mnie głowa, nie mam ochoty, jestem zmęczona" wychodzą tylko z ust kobiet bo o tym sie mówi, tu jest na odwrót, myślałam ze facet bedzie szczesliwy ze nie musi sie prosić o sex ze swoją kobietą. na początku nie mielismy takich problemów... dużo rozmawiamy, dogadujemy sie, nie widze aby coś sie pogarszało miedzy nami procz tego zbliżenia... i tego co odkryłam. poruszałam temat wiele razy czy czegoś mu brakuje, czy coś by chciał spróbować lub zmienić w naszym zwiazku jak i w sexie... mówil ze jest wszystko super i nic by nie chciał zmienić, wiec ja nie rozumiem..

Przeżyłam to i radzę jedno - spieprzaj z tej relacji jak najszybciej. Póki jego zachowanie nie zrujnuje twojej samooceny, samopoczucia i energii. Nie uleczysz misia, on nie dojrzał do zero-jedynkowej relacji.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez Zoska531

mówil ze jest wszystko super i nic by nie chciał zmienić, wiec ja nie rozumiem..

Ja bym się nawet nie starała tego zrozumieć. Jak dla mnie facet jest obrzydliwy i ucieczka od niego to jedyne rozsądne wyjście. Chyba, że chcesz zniszczyć sobie psychikę, to wtedy zostań, w związku z tym facetem masz to gwarantowane.