Mam problem z mężem

[Bambi_591]

Hej, piszę to bo sama już nie wiem co myśleć o tym wszystkim. Byłam w związku 15 lat. Aż pewnego dnia mój mąż zaczął do mnie buchać, że go zdradzam ( wszystko było ok i nagle nie wiadomo skąd on zaczął się tak zachowywać. Szok bo nigdy taki nie był) ja w złość powiedziałam że TAK, ma rację teraz tego nie robię, ale robiłam to. I zaczęły się nasze kłótnie, które trwały 2 miesiące, aż on postanowił że się wyprowadza. Między czasie wyszło, też że on piszę z kobietą, która poznał na spacerach z psami ( które są dla nas jak dzieci). Miał ją wpisaną w telefonie pod nazwą faceta. Nigdy wcześniej nie dawał mi powodów żebym myślała, że on może kogoś mieć. Ogólnie zawsze miał co do zdrad negatywne podejście. Dla mnie był takim pewniakiem. Myślę że to bardziej zdrada emocjonalna niz fizyczna. Ja jak się o tym dowiedziałem to napisałam do tej dziewczyny. Ona podała mi swój numer telefonu,że mam zadzwonić jak chce pogadać bo ja z nim nic nie łączy, że sama doświadczyła zdrady i innej kobiecie by tego nie zrobiła. I zrobiłam masę głupich rzeczy bo chciałam ratować nasze małżeństwo.Nie mieszkamy razem, ale codziennie się widzimy. Od jakiegoś czasu też on częściej przebywa w moim towarzystwie. Wraca z pracy, idzie z psami, je obiad i do mieszkania chodzi spac. Ale w ogóle nie używa przy mnie telefonu ma go w kieszeni.

Nie wiem co o tym myśleć, czy on nie może wybaczyć mi tego co powiedziałam mu w złości. Czy ma po prostu z tą dziewczyną jakoś relacje.

[Aelora]

Klasyka gatunku, facet sam miał coś za uszami, to nagle zaczął się burzyć, że niby Ty go zdradzasz i przerzucać na Ciebie winę za swoje zachowanie. Jakie głupie rzeczy robiłaś, żeby ratować to małżeństwo i dlaczego tak Ci na nim zależy, skoro facet sam daje powody do niepokoju? Teraz też piszesz, że niby przychodzi do domu, ale telefonu nie używa w Twojej obecności, jakby miał coś do ukrycia. Jego zachowanie jest dziwne i pokrętne, po co się na to godzisz i skaczesz za nim? Dla tych psów, żal Ci 15 lat związku, macie kredyt czy o co chodzi?

[Ellen_Ripley]

Facet się ustawił jak boss. Do jeszcze żonki na obiadek i po miłe towarzystwo, a potem do siebie i może robić co chce i z kim chce. W końcu jesteście w separacji (nie w sensie prawnym, ale wiadomo o co chodzi). Dajesz z siebie robić idiotkę. Nie dość, że bezczelnie Cię oskarżył o zdradę, to sobie na boku romansik nagrywał, tylko może nie wyszło, bo tamta pani nie chciała. A może i chciała, w sumie nie wiesz co i jak obecnie z tą sytuacją. Ucięłabym to, bo on się tak może z Tobą bujać jeszcze wiele miesięcy. Jeżeli chce ratować związek, to proszę bardzo - koniec zgrywania singla po godzinach, terapia i pełna przejrzystość co się dzieje w jego telefonie. Chociaż podejrzewam, że jeżeli z zaskoczenia byś mu przejrzała co tam ma, to Ty byś już mogła nie chcieć tego ratować.

[wokster]

Miał powód żeby podejrzewać Cię o zdradę?
Nikt nie zapytał tylko założył że nie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Bambi_591]

Witam, raczej nie miał powód. Chociaż ostatnio miałam gorszy okres w życiu jeszcze przed całą tą afera. To po prostu stało się z dnia na dzień. Nie wiem też czy jego uzależnienie od przyjmowania testosteronu wpływa negatywnie na jego psychikę. Chodzi na silownie od lat

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:10 ----------

Zależy mi na nim. Po prostu.

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:12 ----------

Jeszcze między czasie zmienił numerem telefonu. Żebym nie mogła go kontrolować na fakturach. Bo są na mnie

[GangstaBaby]

Odetnij się od niego. Myślę, że jak nawet nikogo nie ma, to poprostu szuka kogoś innego.
Pewnie ma kryzys.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

Napisane przez Bambi_591

Witam, raczej nie miał powód. Chociaż ostatnio miałam gorszy okres w życiu jeszcze przed całą tą afera. To po prostu stało się z dnia na dzień. Nie wiem też czy jego uzależnienie od przyjmowania testosteronu wpływa negatywnie na jego psychikę. Chodzi na silownie od lat

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:10 ----------

Zależy mi na nim. Po prostu.

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:12 ----------

Jeszcze między czasie zmienił numerem telefonu. Żebym nie mogła go kontrolować na fakturach. Bo są na mnie

Facet rozgląda się za kimś innym, zgadzam się z Ellen, że może mu nie wyszło z sąsiadką, ale stara się coś przed Tobą ukryć. Jemu nie zależy na powrocie tak jak Tobie i musisz to w końcu zrozumieć. Bo na razie ma komfortową sytuację, może do Ciebie przyjeżdżać na obiadki, spędzać czas, w międzyczasie szukać nowej partnerki, a Ty na to pozwalasz. Kiedy kogoś pozna, nagle przestanie rozmawiać, wyprowadzi się i wystąpi o rozwód. Rozmawiaj z nim jasno i stawiaj konkretne rozwiązania, zamiast liczyć że jaśniepan łaskawie wróci na stałe do domu. Może pomyślcie np. o terapii małżeńskiej lub leczeniu uzależnienia, jeśli on odmówi pogódź się z tym, że ten związek jest nie do odratowania. Związek to obustronna relacja, nie można w nim robić wszystko samemu jeśli druga strona nie chce.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Aelora

Facet rozgląda się za kimś innym, zgadzam się z Ellen, że może mu nie wyszło z sąsiadką, ale stara się coś przed Tobą ukryć. Jemu nie zależy na powrocie tak jak Tobie i musisz to w końcu zrozumieć. Bo na razie ma komfortową sytuację, może do Ciebie przyjeżdżać na obiadki, spędzać czas, w międzyczasie szukać nowej partnerki, a Ty na to pozwalasz. Kiedy kogoś pozna, nagle przestanie rozmawiać, wyprowadzi się i wystąpi o rozwód. Rozmawiaj z nim jasno i stawiaj konkretne rozwiązania, zamiast liczyć że jaśniepan łaskawie wróci na stałe do domu. Może pomyślcie np. o terapii małżeńskiej lub leczeniu uzależnienia, jeśli on odmówi pogódź się z tym, że ten związek jest nie do odratowania. Związek to obustronna relacja, nie można w nim robić wszystko samemu jeśli druga strona nie chce.

Amen.

[Bambi_591]

Jeszcze szantażuje mnie emocjonalnie, że jak poznam kogoś on nazywa ich "gachem, frajerem, to cos" to nie będzie ze mną rozmawiał i zabierze mi psy. Robi sceny zazdrość teraz. Chce tez uprawiać seks. Ale mimo wszystko nie jest miły dla mnie i oschły wobec mojej osoby.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Bambi_591

Jeszcze szantażuje mnie emocjonalnie, że jak poznam kogoś on nazywa ich "gachem, frajerem, to cos" to nie będzie ze mną rozmawiał i zabierze mi psy. Robi sceny zazdrość teraz. Chce tez uprawiać seks. Ale mimo wszystko nie jest miły dla mnie i oschły wobec mojej osoby.

Masz co wybierasz i na co pozwalasz. Sorry not sorry. Bo wcześniej to był niby do rany przyłóż gentlemanem? Idę o zakład, że zawsze był nieco chamowaty, tylko przymykałaś oko, bo to nie było wobec Ciebie.

[Manequinnsuicides]

Absolutnie nie tolerowałabym takiego stanu zawieszenia i nie czekała, aż on łaskawie się na coś zdecyduje.
Facet musi wiedzieć, że albo w jedną stronę, albo w drugą.
Jeżeli chcecie być razem - to całkowicie wraca do domu, praca nad związkiem, terapia, rozmowy, wzajemny szacunek i transparentność tel. (w dwie strony).
W przeciwnym razie rozwód.
Nie może być tak, że facet jak mu wygodnie wpada do Ciebie na obiadek, miło spędza czas, a potem zachowuje się jak singiel szukający nowej partnerki.

[nicosadio]

Dokładnie tak jak poprzednicy jestem tego samego zdania. Warto twardo stąpać po ziemi i nie dać sobą☠pomiatać w żaden sposób. Szacunek za szacunek. Jedynie tak można stworzyć szczęśliwy związek.

[Corii]

Napisane przez Bambi_591

Jeszcze między czasie zmienił numerem telefonu. Żebym nie mogła go kontrolować na fakturach. Bo są na mnie

Jak dla mnie nie ma o czym mowic, facet do odstrzału, wyraźnie ma coś za uszami.

[Alegory]

Napisane przez Bambi_591

Aż pewnego dnia mój mąż zaczął do mnie buchać, że go zdradzam

Jakie to jest typowe dla niektórych ludzi, że oskarżają innych o to, co sami robią W każdym razie początkowo okazało się to skuteczne: byłaś tak zajęta udowadnianiem tego, że nie jesteś wielbłądem, że udało się uwagę odwrócić od prawdziwej przyczyny "rozstania". I jeszcze czujesz się winna, i próbujesz naprawić coś, czego nie zepsułaś.

Facet urządził się jak król: z jednej strony singiel, więc może się umawiać z kim chce, z drugiej strony żona obiady ugotuje, pocieszy i stanie na głowie, żeby "ratować". Gdzie w tym wszystkim jest szacunek do Ciebie i do Twoich uczuć?

Napisane przez Bambi_591

czy on nie może wybaczyć mi tego co powiedziałam mu w złości.

To był tylko pretekst.