|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-09
Wiadomości: 1
|
Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Dzień Dobry drogie panie
Przywiodła mnie do was desperacja Otóż nie potrafię porozumieć się z partnerką , nie mam pojęcia jak wynieść relacje na wyższy poziom Jestem młodym żonkosiem , lubię wszelaką aktywność , lubię ludzi, nie potrafię żyć urazami , i nienawidzę się kłócić Moja żona to osoba po studiach cechująca się wysoką wrażliwościa , pedantyzmem i uczęszcza na terapię ze względu na depresję ( zaczeło się to na długo przed związkiem) Od początku naszej znajomosci zaczęły się schody zamiast bawić się , planować i żyć , poświęcaliśmy czas na rozwiązywanie ciąglych sporów , praktycznie kazdy wyjazd , wspolne spedzanie czasu konczyło się milczeniem , łzami i głęboką urazą mojej partnerki. wymienie takie flagowe: -A to pani kelnerka się do mnie slini -Moja rodzina to prostaki , bo się smieją za głosno i piją alkohol -dosłownie po kazdym spotkaniu ze znajomymi czy rodziną okazuje sie ze ktoś "wbija jej szpile" i wiecej tam nie pojedzie -Gdy rozmawiam z innymi ludzmi na wycieczce czy wyjsciu , to wszyscy sa wzniejsi od niej (choc to zalediwe kilkuzdaniowe konwersaje, sama jednak nie ma pronblemu gdy ktos ja zaczepi i gada i gada) Generalnie , żona jest jak tykająca bomba , a sprawy codzienne potrafią wzniecić taki ogień , że żona niemalże płacze jak dziecko , drapie się nerwowo , wyciąga takie argumenty że ja się zastanawiam czy ja przespałem jakiś konkretny moment rozmowy czy jest ze mną coś nie tak .... Ostatnio na przykład auto mojej lubej wymagało naprawy i mówię że musimy postawić do mechanika dość pilnie , że może wsiąść moje auto , i niech wybierze sobie dogodny dzień . Ona na to że ona nie może sobie pozwolić na wstawienie auta na warsztat bo go potrzebuje zaproponowałem oddać jej swoje auto ona ze nie będzie nim jezdzic powiedziałem jej że sytuacja jest pilna i auto jej po prostu stanie na drodze i dopiero będzie ambaras i wtedy to dopiero skomplikuje ona na to : Poradzę sobie sama albo zadzwonię do taty i mi pomoże jak ty nie chcesz! innym razem w upale podczas spania , rozebrałem się do naga żona gdy to spostrzegła wpadła w szał , że jestem brudasem że to niehigieniczne ze dobrze wiem ze ona tak nie lubi i zaczeła w nocy zmieniac posciel.... Ja tak naprawdę nawet tego nie pamiętałem , zrobiłem to jakoś w półsnie. Chciałem to obrócić w żart i choć nie uznaje ze zrobiłem coś złego powiedziałęm . "przepraszam ale taka gorąca jesteś że mi się piżamka stopiła" ona wpadła w szał , zaczęła płakać , mówić że mam ja w pupie , że jej zdanie nic nie znaczy i poszła spać na kanapę..... Gdy miałem auto w warsztacie , a miałęm zawiesc jej babcie do lekarza okzało się że jej mama i ona nie chcą żebym jechał samochodem mojego ojca bo to auto mojego ojca... (generalnie nie ma miedzy nimi zadnego konfliktu) zaproponowano mi jazdę autem jej brata powiedziałem że nie bardzo mi jechac jego autem i ze z przyjemnością zawiozę je minivanem ojca . na co usłyszałem że jak zwykle ich nie szanuje , i ze przykro jej że nie chcę im pomóc ... normalnie mi robi wodę z mózgu! generalnie żona mocno musi postawić na swoim , i jakby musi być spełnionych wiele czynników żeby nie było katastrofy a w przypadku gdy nie będzie zgodnie z jej planem zaczyna się argumentacja rangi: -Nie kochasz mnie -Nic dla ciebie nie znaczę -Wszyscy są ważniejsi odemnie -Zawsze masz mnie w dupie czesto dotyczy to spraw trywialnych: -we włąsnym domu nie mogę usmazyc kurczaka bo smierdzi smazonym -gdy wypiję drinka lub piwo jestem alkoholikiem bo piłem przeciez 3 tygodnie temu -gdy raz w zyciu skonczyłem wzesniej prace i zrobiłem grila na któego wpadł sąsiad , wpadła w zlość że spełnił się jej czarny sceneriusz gdzie ona wraca do domu a ja z kolegą się świetnie bawię .... - jak pójdę na piwo (dołownie raz w roku na męski wypad i wróćę maksymalnie o 12) to szlajam się po rynsztokach i ukrainkach -Nic nie robie w domu ale jak robię to nie tak -gdy zwracam jej na cos uwagę (robię to rzadko naprawdę bardzo rzadko) to ona mówi że jak coś się stanie to mam sie nie martwić ona poprosi tate .... Generalnie po slubie to się tak rozkręciło że w obecnym roku nie było miesiąca w którym nie byłoby jakiejś potężnej kłótni trwającej przynajmniej tydzień Jestem zdruzgotany , cierpię bo ciągle jestem pod ostrzałem ale cierpię też z tego powodu że cierpi moja partnerka . Bardzo jest mi przykro , tym bardziej , że zaczęli się od nas odwracać ludzie , znajomi nas nie zapraszają , zaczęły się podchody do moich najbliższych , bo np. ktoś opowiadał historie do której moja zona znalazła analogię do siebie czy swojej rodziny . Jestem tym zmęczony , płakać mi się chce gdy kolejne wspólne chwile są zamieniamyw pole bitwy.... Mam dość gdy moi przyjaciele z żonami spotykają się nad jeziorem a ja nie mogę tam pojechać z żoną bo ona żywi urazę do większości z tam obecnych Chciałbym żeby moja żona nie była tylko moją żoną ale też przyjaciółką... Dlatego pytanie do was drogie pytanie Jak wy to widzicie ? Czy moja żona może być tak konfliktowa i doszukiwać się sprzeniewierzeń przez niską samoocenę spowodowaną depresją? czy mogę ją jakoś wesprzeć alby sytuacja z czasem uległa poprawie ? Pozdrawiam Mateusz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 565
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Poślubiłeś zaburzoną, skrajnie obrażalską i antypatyczną kobietę, na to nie ma innej rady, taka po prostu jest i żadna terapia tego nie zmieni. Pozostaje Ci rozwód. Czy Ty już tutaj kiedyś nie pisałeś? Był jakiś czas temu wątek o młodym mężu, któremu żona też na każdym kroku mówiła "idź do innej" i fochała się o wszystko: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1292068
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy od początku mają takie dramy w związku a dalej w to uparcie brną i potem szukają pomocy. To co się teraz dzieje masz na własne życzenie, przykro mi. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2024-09-26 o 13:12 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 632
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Cytat:
mam tylko jedna rade,wez rozwod,nie licz ze ona sie zmieni,ze cos sie zmieni na lepsze,nie zmieni,ona zawsze byla i bedzie zatruwac ci zycie szkoda czasu na walke z wiatrakami,jestes jeszcze mlodym czlowiekiem ulozysz sobie zycie z kims normalnym a z nia niech sie tatus uzera ty sie ewakuuj zanim cie zniszczy ,zanim przesiakniesz patologia zwiazkowa na dobre bo z tego ciezko sie wychodzi i rzutuje na nastepne relacje
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-09-26 o 14:33 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 575
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Weź rozwód nim pojawią się dzieci i będziesz z nią "związany" na zawsze. Wszelkie starania nie mają sensu jeśli nie przejaskrawiasz sytuacji, wybielając się przy okazji.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 122
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Już tu chyba autor nie tak dawno zakładał wątek, nie wydaje wam się?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
If we cannot at least imagine we are free, we are living a life that is wrong for us. - Deborah Levy Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 632
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Cytat:
to moze byc ten na przyklad https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1292068
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-09-26 o 20:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 848
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Odejdź bo wpadniesz w totalną nerwicę. Będziesz się bał za głośno odkręcić kran albo za głośno nalać sobie herbaty
![]() Albo zacznij się stawiać, to wtedy sama odejdzie i będziesz miał spokój. Przestać wchodzić w te wojny. Mówisz, że wojny są cały czas, ale przecież to dwie osoby w nich uczestniczą. Podejmij decyzję, że nie będziesz w tych wojnach uczestniczył i jak ona zaczyna swój monolog, to kończ temat i tyle. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 644
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 366
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Twoja żona nie ma zasobów ani chęci, żeby wynieść relację na wyższy poziom. Nie istnieje magiczne zaklęcie, które ją zmieni. Tak po prostu będzie wyglądać Wasze wspólne życie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
a mnie śmieszą te ludzkie odpowiedzi, które się tu wysypały. te typu "rozwiedź się". w gruncie rzeczy osoby, które tak radzą, znają tylko relację jednej strony, a do tego nie są żadnymi specjalistami w międzyludzkich relacjach. ale co tam, będą rzucać jak z rękawa ekstremalnymi radami, a co tam, coś jest nie tak, to pyk pyk i rozwód.
luuudzie. ludzie nie zachowują się tak czy tak znikąd. jak piszesz, małżonka leczy się na depresję, a więc może tam jest problem. nie w tym, że ma depresję i się leczy, tylko może ma np źle dobrane leki (niektóre albo potrzebują czasu albo sprawiają, że jest się bardziej drażliwym) albo nieregularne ich branie. może więc warto pogadać z nią i z jej psychiatrą wspólnie czy na osobności, może spróbować jakichś innych leków czy innych terapii. warto też, moim zdaniem, mniej narzucać własne zdanie. bo piszesz, że trzeba żyć tak, czy tak, wychodzić ze znajomymi, coś planować itp i uznajesz to za oczywistość. a może to, że dla Ciebie to oczywistość, nie oznacza, że dla drugiej strony też. może ona się "czepia", bo nie umie wprost powiedzieć, że pewien sposób życia jej nie interesuje? pomyśl nad tym, bo ludzie często to robią nieświadomie. tak czy tak... warto próbować, pomyśleć o możliwych przyczynach danych zachowań , a także o sobie (czy przypadkiem nie narzucasz danego stylu życia). myślę, że wszystko jest do uratowania. z jakiegoś powodu jesteś z tą osobą w końcu. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 122
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Wyjątkowo słaby argument. Osoba może z kimś być, bo ma niską samoocenę, złe wzorce, bo boi się samotności. Mało kobiet jest z facetami, które je biją, aż w końcu zabijają? Im też byś radziła ratowanie tego?
![]() Mnie śmieszą takie komentarze jak twoje, według których jak raz sie weszło w związek, to już trzeba tkwić w tym do końca życia bo tak, nieważne, że nas to niszczy. Nie, związek nie jest cyrografem ani sensem życia, ma nas uszczęśliwiać a nie dobijać. Każdy jest odpowiedzialny za siebie, jeśli żona autora ma problemy psychiczne, to powinna nad nimi pracować, a nie znęcać się nad bliskimi. Tak samo alkoholik i przemocowiec nie powinien wchodzić w związki, dopóki się nie ogarnie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 06:17 ---------- Poprzedni post napisano o 06:12 ---------- Cytat:
![]() No tak, zdecydowanie mnie rozśmieszyła twoja wypowiedź. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
If we cannot at least imagine we are free, we are living a life that is wrong for us. - Deborah Levy Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną. Edytowane przez ColourTheSmallOne Czas edycji: 2024-09-28 o 06:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-08
Wiadomości: 387
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Oho, kolejny temat z cyklu "po ślubie z niestabilną osobą która była taka już przed nim, co robić?". Skoro nie macie dzieci to ja bym wiała bo charakteru jej nie zmienisz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 848
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Cytat:
Szukanie przyczyn może trwać dziesięciolecia. A i znalezienie tych przyczyn gówno da. "Spróbować innych terapii" to też robota na dekady. Nie wiesz, co gadasz. Obecnie nie ma żadnego naukowo potwierdzonego sposobu zamieniania osób egoistycznych i nie do wytrzymania w osoby znośne i empatyczne. Ona taka jest i już teraz wiadomo, że nic się nie zmieni. I nic tu nie jest do uratowania bo być nie może. To jest charakter tej kobiety. Nawet terapie alkoholizmu pomagają w kilku procentach przypadków, a tutaj mamy do czynienia z zaburzeniami na wielu poziomach jej myślenia, działania, reagowania, etc. Nie do naprawienia. Jak pisałam w poprzednim wątku, zajmowanie się terapiami to po prostu uciekanie przed problemem w iluzję, że coś się robi. A tu trzeba uciekać, żeby nie dostać ciężkiej nerwicy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 565
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Cytat:
Jeśli żona od lat ma problemy emocjonalne/psychiczne i rzutują one na jej życie do tego stopnia że jest ze wszystkimi skłócona, a własny mąż ma jej dosyć i dusi się w związku, to w jej interesie leży żeby szukać pomocy, może zmienić leki i specjalistę, wypróbować inne nurty terapii itd. No chyba, że ona po prostu jest taka z natury, a wieloletnia nieskuteczna terapia i depresja to wygodna opcja do usprawiedliwiania swoich odpałów jaka ona biedna i schorowana. Są tacy ludzie, znałam jedną której nawet lekarz prowadzący powiedział w pewnym momencie "nie wiem co w sumie pani dolega". |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 848
|
Dot.: Jak wy to widzicie ? jak wynieść relacje na wyższy poziom
Cytat:
![]() Autor jest w sytuacji, że aby było chociaż TROCHĘ lepiej, to musi ciągle chodzić na paluszkach. Tak się nie da funkcjonować. W pewnym momencie zrozumie, że to nie ma sensu. A jakby się zaczął stawiać, to żona się sama rozwiedzie i problem będzie rozwiązany. Edytowane przez Bruma_w_Hogsmeade Czas edycji: 2024-10-01 o 12:53 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:34.