Podoba mi się mój lekarz

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Cześć!

Dodaję wiadomość pierwszy raz i liczę na Wasze wsparcie! Od jakiegoś czasu choruje i wpadł mi w oko mój lekarz - to nie jest psychiatra zastanawiam się nad tym, czy wypada do niego zagadywać, podrywać itp. Moje wątpliwości wzięły się stąd, że sama pracuję w służbie zdrowia i zdaje sobie sprawę z tego, że lekarzy obowiązuje kodeks etyczny. Nie jest to psychiatra, który na 10000%nie może zagadywać do kruchych emocjonalnie pacjentów. Co do mojego doktorka to podejrzewam, że mogę mu się podobać, odnoszę wrażenie, że zachowuje się wobec mnie inaczej. Wiadomo, jest opiekuńczy i empatyczny jak dla każdego pacjenta. Nigdy nie przekroczył żadnych granic dobrego smaku! Natomiast.. Mój doktorek często ze mną żartuje, uśmiecha się, droczy, trochę tak jakbym mu również wpadła w oko.

Pytanie.. Co byście zrobili w mojej sytuacji?

Liczę na poważne odpowiedzi, bo nie chce wyjść na zdesperowaną pacjentke, tylko na normalną dziewczynę.

Dodam, że prawdopodobnie jest w moim wieku, nie ma obrączki

Myślałam, żeby zaprosić go na fb (coś jak zielone światło).

Prawdopodobnie nie będę już do niego chodzić, kończymy leczenie

[Aelora]

[1=adb2da95f4f3170e70699dd 0298644c4e9461fe2_67329a8 a19ffd;89794709]Cześć!

Dodaję wiadomość pierwszy raz i liczę na Wasze wsparcie! Od jakiegoś czasu choruje i wpadł mi w oko mój lekarz - to nie jest psychiatra zastanawiam się nad tym, czy wypada do niego zagadywać, podrywać itp. Moje wątpliwości wzięły się stąd, że sama pracuję w służbie zdrowia i zdaje sobie sprawę z tego, że lekarzy obowiązuje kodeks etyczny. Nie jest to psychiatra, który na 10000%nie może zagadywać do kruchych emocjonalnie pacjentów. Co do mojego doktorka to podejrzewam, że mogę mu się podobać, odnoszę wrażenie, że zachowuje się wobec mnie inaczej. Wiadomo, jest opiekuńczy i empatyczny jak dla każdego pacjenta. Nigdy nie przekroczył żadnych granic dobrego smaku! Natomiast.. Mój doktorek często ze mną żartuje, uśmiecha się, droczy, trochę tak jakbym mu również wpadła w oko.

Pytanie.. Co byście zrobili w mojej sytuacji?

Liczę na poważne odpowiedzi, bo nie chce wyjść na zdesperowaną pacjentke, tylko na normalną dziewczynę.

Dodam, że prawdopodobnie jest w moim wieku, nie ma obrączki

Myślałam, żeby zaprosić go na fb (coś jak zielone światło).

Prawdopodobnie nie będę już do niego chodzić, kończymy leczenie [/QUOTE]

Może najpierw zakończ leczenie u niego, a potem zacznij do niego zagadywać i podrywać, wtedy będziecie już w innej relacji niż lekarz-pacjentka i nie powinno być problemu. Przede wszystkim skup się na leczeniu oraz spełnianiu jego zaleceń zamiast robieniu maślanych oczu, bo Twoje zdrowie jest priorytetem.
Skoro oboje pracujecie w służbie zdrowia, to tam chyba związki między osobami z tej samej branży są powszechne, sama znam sporo takich par, np. lekarzy czy lekarza z pielęgniarką.

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Dzięki za radę. Myślę, że to najlepsze. Zostałam przypisana do innego specjalisty - z racji moich dolegliwości. Więc prawdopodobnie nie muszę już być jego pacjentką. Tak jak mówisz, zdrowie najważniejsze! Na dniach wszystko się z moim schorzeniem wyjaśni 😉😊

[szynka_w_toscie]

Możesz mu wysłać zaproszenie na fb jak już nie będziesz do niego chodziła i zobaczysz jak to się potoczy. Nic nie zaszkodzi spróbować

Wysłane z mojego Nokia G42 5G przy użyciu Tapatalka

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Też sądzę, że to dobre na początek. Chyba nie jest za bardzo natrętne. Albo przyjmie albo nie. I zastanawiam się w sumie kiedy teoretycznie zakończę leczenie. W sumie już nie muszę być jego pacjentką, bo zaczynam chodzi do innego specjalisty. Odczekam chwilę aż się wyleczę

[Cytokina]

Zaproś go do znajomych na facebooku.
Zdecydowana większość lekarzy unika przyjmowania pacjentów do znajomych, wiec jeśli przyjmie zaproszenie to będzie dobry znak. Dodatkowo umożliwisz mu kontakt z tobą.
Prawnie lekarz nie ma zabronione przeniesienia relacji na stopę prywatną, ale już na przykład wyciągnięcie twojego numeru telefonu z systemu to byłoby nadużycie. Więc ten facebook to spoko opcja.

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Ooo świetnie, że o tym mówisz. Bo też słyszałam o tych kwestiach prawnych i że lekarze różnie do tego podchodzą. Tak jak mówicie! Wyzdrowieje, wyślę zaproszenie i poczekam na reakcje ☺️☺️☺️

[Pati_Hr]

[1=adb2da95f4f3170e70699dd 0298644c4e9461fe2_67329a8 a19ffd;89794709]

Pytanie.. Co byście zrobili w mojej sytuacji?

[/QUOTE]

Sprawdziłabym czy nie smalę cholewek do żonatego faceta

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

No właśnie nie ma obrączki - przyglądałam się kilka razy. Na początku nie byłam pewna, bo zakładał rękawiczki i myślałam, że może nie nosić dlatego. Z każdą wizytą się wpatrywałam i nawet jak wchodził dopiero do gabinetu to nie miał Fb ma całkiem zablokowanego, mogę zobaczyć tylko profilowe, itp. Brak innych info, czy zdjęć. Także chyba jest wolny ale pewności nie mam chyba nie ma jak jeszcze tego zobaczyć ehh

[Nadiaa33]

A jak pracujecie w tej samej branży to nie ma szans, żeby na przykład jakaś koleżanka po fachu was poznała, albo na jakimś spotkaniu integracyjnym czy konferencji, się do niego odezwać? Żeby to się nie kojarzylo z relacja pacjentka lekarz. Ogólnie zaczepianie na FB w sytuacji, gdy kogoś nawet nie znasz na gruncie prywatnym wydaje mi się creepy :/

[Pati_Hr]

[1=adb2da95f4f3170e70699dd 0298644c4e9461fe2_67329a8 a19ffd;89795206]No właśnie nie ma obrączki - przyglądałam się kilka razy. Na początku nie byłam pewna, bo zakładał rękawiczki i myślałam, że może nie nosić dlatego. Z każdą wizytą się wpatrywałam i nawet jak wchodził dopiero do gabinetu to nie miał Fb ma całkiem zablokowanego, mogę zobaczyć tylko profilowe, itp. Brak innych info, czy zdjęć. Także chyba jest wolny ale pewności nie mam chyba nie ma jak jeszcze tego zobaczyć ehh[/QUOTE]

Tak szczerze to raczej rzadki przypadek żeby dojrzały lekarz nie był żonaty, a obrączki może nie nosić po prostu z powodu wykonywanej pracy.

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Niestety nie, pracujemy w dwóch różnych miejscach. Nie mamy wspólnych znajomych. Po prostu branża w miarę podobna. Kurcze, nie myślałam, żeby to było creepy. Do mnie też czasem ktoś wysyłał zaproszenie i nie myślałam o tym w ten sposób

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

Myślę, że w naszym wieku jeszcze prawdopodobny jest nie mieć żony/męża czy partnera. Ja mam 27 lat, on na oko też

[xfrida]

[1=adb2da95f4f3170e70699dd 0298644c4e9461fe2_67329a8 a19ffd;89795206]No właśnie nie ma obrączki - przyglądałam się kilka razy. Na początku nie byłam pewna, bo zakładał rękawiczki i myślałam, że może nie nosić dlatego. Z każdą wizytą się wpatrywałam i nawet jak wchodził dopiero do gabinetu to nie miał Fb ma całkiem zablokowanego, mogę zobaczyć tylko profilowe, itp. Brak innych info, czy zdjęć. Także chyba jest wolny ale pewności nie mam chyba nie ma jak jeszcze tego zobaczyć ehh[/QUOTE]

Wielu ludzi dzis nie nosi obraczek ,szczególnie w pewnych profesjach jest to niewygodne (czeste mycie rak )
Ne musi byc zonaty ale np w dlugim zwiazku w tym wieku zazwyczaj ludzie sa w jakis relacjach
Podejrzewam ze to sie zdarza dosyc czesto ze pacjentki zauraczaja sie lekarzem moze dla swietego spokoju zrobil sobie prywatny facenook zreszta nawet jakbynie byl prywatny to nie zawsze ludzie podaja takie dane (o zwiazku)
Np ja moje dzieci moje siostry zadne z nas ie a statusu zwiazku ani zdjec z partnetami(mezami ) nic ta droga nie ustalisz

Przypomina mi to watek o weterynarzu ,byla tu juz zauroczona weterynarzem klientka tez bez skutecznie kobinowala jak go wyrwac.takie sytuacje to dla tych ludzi chleb powszedni podejrzewam

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Zgadzam się z Tobą. Jest taka możliwość, że nie nosi obrączki z racji profesji lub po prostu jest z kimś w relacji. Liczę się z tym tak samo jak ty, mam znajomych, którzy nie mają statusu, profil jest zablokowany, itp. Także to jest prawdopodobny scenariusz. Pewnie równie prawdopodobny jak to że aktuat nikogo nie ma 😀 wiecie tu jak wróżenie z fusów.

Oczywiście nie mam zamiaru go nagabywać, wypisywać, jeśli by tego zaproszenia nie przyjął

Kurcze.. Teraz już sama nie wiem, czy go zaprosić, czy nie, bo leczenie zakończone :p dla mnie to niewinne zaproszenie, jeśli przyjmie to ok, jeśli nie to nie.. Ale z drugiej strony nie chce stwarzać zakłopotania.

[skara]

Myślę, że jeśli wyślesz mu zaproszenie to nic złego się nie stanie. Przyjmie albo nie. Po prostu nie nagabuj go za mocno i się nie wkręcaj.
Możesz też pod pretekstem relacji branżowych go poprosić o radę lub poinformować np o ciekawym szkoleniu. Jeśli jest choć minimalnie zainteresowany to sam pociągnie temat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nadiaa33]

Moim zdaniem gdyby był jakoś minimalnie zainteresowany no to na tej ostatniej wizycie się jakoś mogliście zgadać nawet odnośnie szkoleń branżowych Przecież też chyba wiedział, że to już twoja ostatnia wizyta. Z tymi zaproszeniami to raczej ludzie pytają czy wymienimy się fb. Albo po prostu poznaję kogoś przez znajomych, robimy jakieś wspólne zdjęcie i potem ludzie zaczynają się pod nim tagować, wymieniać komentarzami i wtedy sobie przesyłamy zaproszenie. A nie, że wyjdę gdzieś do punktu usługowego i potem okaze się, że ktoś obcy mnie wystalkował na Facebooku dla mnie to jest creepy jeśli rozmowa na żywo się nie kleiła. I też mi się wydaje, że dużo kobiet może smalić cholewki do przystojnego lekarza.

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Taki jest plan nie chcę się nakręcać. Zaprosić nie zaszkodzi. Dzięki za rady

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

No pewnie, że dużo kobiet może go porywać. Sądzę jednak, że nie wypadało mu jako lekarzowi zagadywać i zapraszać mimo wszystko póki byłam jego pacjentką. Wyślę to zaproszenie, nie zaszkodzi najwyżej nic z tego nie będzie

[szynka_w_toscie]

Wyślij mu te zaproszenie, przecież to do niczego nie zobowiązuje, a wtedy będziesz miała jasność czy on to dalej pociągnie.
Napisz czy przyjmie

Wysłane z mojego Nokia G42 5G przy użyciu Tapatalka

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Dam wam znać ❤️

[Lilo2019]

Daj proszę znać, jak to wyszło!! Mam w tej chwili identyczną sytuację, fakt że jeszcze ze 2 razy się zobaczymy na wizytach . Ale w przeciągu 2 miesięcy.. oszaleje, myślę czy mimo wszystko nie zadziałać. Teraz mój lekarz idzie na urlop, widzimy się po jego powrocie. Tak jak Ty nie mam pojęcia, czy jest zajęty, obrączki nie nosi. Sądząc po roczniku ukończenia studiów jest w moim wieku (30l). Jedynie znalazłam, że przyjmuje w wielu miejscach, więc nieco liczę, że był zbyt zajęty by kogoś mieć 🙈 Daj koniecznie znać proszę, co z tym zrobisz, chętnie się zainspiruję! Trzymam mocno kciuki, aby poszło po Twojej myśli

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Za Ciebie też będę trzymać mocno kciuki! Planuje zrobić to teraz w weekend. Bo pomyślałam, że w tygodniu pracuje, więc weekend to idealna okazja ❤️

[Ellen_Ripley]

Trochę to takie... Standardy GMC delikatnie mówiąc nie zalecają lekarzom jakichkolwiek seksualnych i emocjonalnych kontaktów z pacjentami. A Ty jesteś czynną pacjentką. Także nie wiem czego się spodziewasz. To, że coś może nie jest jednoznacznie zabronione, nie oznacza, że jest dozwolone, a tym bardziej mile widziane. Lekarz może się narazić na ogromne nieprzyjemności i konsekwencje.

Zmień lekarza, a potem się baw w podryw.

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Ale ja już zmieniłam lekarza. Nie chodzę do niego pisałam wyżej. Specjalnie nic nie robiłam póki chodziłam na wizyty

[Ellen_Ripley]

[1=adb2da95f4f3170e70699dd 0298644c4e9461fe2_67329a8 a19ffd;89795762]Ale ja już zmieniłam lekarza. Nie chodzę do niego pisałam wyżej. Specjalnie nic nie robiłam póki chodziłam na wizyty[/QUOTE]

Tylko to też musi minąć sporo czasu abyś naprawdę była taką, że tak powiem "czystą" ex pacjentką, bo równie dobrze mogłabyś lekarza potem oskarżyć o to, że Cię usilnie podrywał, urabiał, kazał zmienić lekarza na innego i za moment nawiązał z Tobą relację. Dla lekarza to nie jest takie hop siup, bo serio różne historie się zdarzają.

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Rozumiem.. A orientujesz się może ile czasu? Bo zastanawia mnie to teraz

[Ellen_Ripley]

[1=adb2da95f4f3170e70699dd 0298644c4e9461fe2_67329a8 a19ffd;89795764]Rozumiem.. A orientujesz się może ile czasu? Bo zastanawia mnie to teraz [/QUOTE]

Znam dane z obszaru psychologii. To też zależy od zaleceń itd. Czasami to dwa lata, czasami nawet więcej.

Nie wiem jakiej specjalizacji jest ten lekarz (podkreślałaś, że nie psychiatra, ale czy może jednak psycholog??), natomiast cóż, na pewno też jednak musi być ostrożny. Tym bardziej, że z tego, co napisałaś nie byłaś pacjentką jednorazową na zasadzie "ja tylko po receptę".

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Lekarz rodzinny byłam kilka razy po receptę i skierowanie. Dlatego już się nie leczę. Mało tego będę zmieniać przychodnie, bo nie pasuje mi do niej dojazd

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Kilka razy byłam po te recepty i na jakieś badania, bo choroba mi się przedłużała po prostu.

[Lilo2019]

To u mnie też rodzinny 🙈 ale jeszcze minimum 2 wizyty przede mną. Plus jako pierwszy potraktował mnie poważnie, więc w razie czego nie chciałabym rezygnować z wizyt xD lubię sobie komplikować życie xD

I co koniec końców zamierzasz zrobić? Ja na razie poczekam 2 tyg na wizytę, zamierzam może lekko zejść na jakąś prywatę, ale właśnie delikatnie.

[adb2da95f4f3170e70699dd0298644c4e9461fe2_67329a8a19ffd]

Ja ze swoim też próbowałam na prywatę, to trochę złapał ale widać po nim było, że krępuje się rozmawiać o tzw. Życiu. Co mnie nie dziwi. Ale tak jak wspomniałam wyżej, sporo żartów, uśmieszków, itp. Byłam u wielu lekarzy, oczywiście uprzejmych i empatycznych lecz z żadnym mi się tak dobrze nie gadało i nie było "tego czegoś", takiej "iskry" 😅😀

Chce wysłać to zaproszenie i zbieram się, jakby nie wiem co to było haha a to tylko jeden przycisk na Fb

[Lilo2019]

Oby Ci się udało!! Do odważnych świąt należy. Nic nie tracisz