Co mogę robić w sylwestra?

[Ola6000]

Jak mogę spędzać sylwestra?



25 lat kończę w styczniu.

Aktualnie jestem w rodzinnym mieście u rodziców, bo skończyłam studia.

Poszukuję pracy aktualnie.



W mieście, w którym studiowałam miałam się do kogo odezwać- z koleżanką byłam w Krakowie, do parku wychodziłam, kawiarni.



W związku z tym z tą koleżanką i resztą kolegów z akademika mam teraz kontakt internetowy.

W rodzinnych stronach nie mam kolegów, bo byłam gnębiona jako nastolatka.



Nie mam co robić w sylwestra w związku z tym.

Jak mogę sobie pomóc.

W mieście, w którym studiowałam, że miałam się do kogo odezwać to nie miałam poczucia samotności.

Natomiast jak jestem u rodziców to mam poczucie samotności.

Przytłacza mnie to.

Co mogę zrobić z tym?

Czy to wstyd nie być na sylwestrze?



Mama nie wie co mi doradzić.

Czuje się samotna.

[hasta_la_vista]

Może nie traktuj sylwka jako dowodu, testu na coś. Działaj, aby na co dzień samotność ci nie doskwierała, coś trzeba zmienić. Pomyśl gdzie złapać nowe znajomości, bo na szkolnych znajomych świat się nie kończy. Jak to bardzo mała miejscowość i poza szkolnymi znajomymi nikogo innego faktycznie tam nie ma, to może zmiana miejscowości wyszłaby na zdrowie. Bo to pewnie nie ten sylwester uwiera a samotność tak ogólnie, na co dzień.

Możesz spędzić sylwka ze znajomymi ze studiów, trzeba się poodzywać, popytać. Możesz wymyślić jakąś formę spędzania sylwka samej - podróż, na stoku narciarskim itp. itd. Można na coś takiego zaprosić jedną osobę czy tam kilka. Ale nie trzeba. Może to być zupełnie zwyczajny dzień bez imprezy. Różnych rzeczy można próbować, kwestia nastawienia. Dla niektórych świat się zawali bez procentów, hucznej imprezy, a inni z przyjemnością od tego stronią.

[xfrida]

Napisane przez Ola6000

Jak mogę spędzać sylwestra?



25 lat kończę w styczniu.

Aktualnie jestem w rodzinnym mieście u rodziców, bo skończyłam studia.

Poszukuję pracy aktualnie.



W mieście, w którym studiowałam miałam się do kogo odezwać- z koleżanką byłam w Krakowie, do parku wychodziłam, kawiarni.



W związku z tym z tą koleżanką i resztą kolegów z akademika mam teraz kontakt internetowy.

W rodzinnych stronach nie mam kolegów, bo byłam gnębiona jako nastolatka.



Nie mam co robić w sylwestra w związku z tym.

Jak mogę sobie pomóc.

W mieście, w którym studiowałam, że miałam się do kogo odezwać to nie miałam poczucia samotności.

Natomiast jak jestem u rodziców to mam poczucie samotności.

Przytłacza mnie to.

Co mogę zrobić z tym?

Czy to wstyd nie być na sylwestrze?



Mama nie wie co mi doradzić.

Czuje się samotna.

A co to za roznica czy to sylwster czy jaki kolwiek inny dzuen.
To tylko jeden wieczor dlaczego miałby to byc wstyd byc w ten wieczor w domu?
Co twoi rodzice robia w ten wieczór? Mozesz go spedzic z nimi przeciez
Poza tym skoro masz kolezanke (znajomych ) z uni z ktorymi utrzymujesz kontakt dlaczego nie zaprosisz jej do siebie np?
Koncetrujesz sie jak zwykle na malo istotnych sprawach zamiast wziac do serca to co juz ci tu wszyscy doradzali w innych twoich tematach na forum.
Wprowadzilas jakies zmiany w zycie ?zapisalas sie gdzies zeby poznać nowych ludzi?
Dlaczego ciagle nie masz pracy? Kiepsko ci idzie te szukanie .moze znowu masz jakies odrealnione wymagania (jak z potencjalnym kandydatem na chłopaka)

[Ola6000]

Nie mam odrealnionych wymaganiach.

Byłam na 3 rozmowach i czekam na wynik.

Przecież próbuje co nie? Co innego jakbym bie próbowała z szukaniem Nie chodziła na żadne rozmowy?

W małej miejscowości za bardzo nie ma atrakcji dla osób w podobnym wieku do mnie.



Koledzy teraz mam z nimi kontakt przez internet z racji że jestem w rodzinnych stronach.

[Ola6000]

Koledzy zawsze mieli coś jak jeszcze studiowałam. Raczej spędzali w rodzinnych miejscowościach sylwka. Mam teraz z nimi kontakt internetowy

[lalove12]

A ja tam uwielbiam Sylwestera z jedynką, szampan i heja

[xfrida]

7

Napisane przez Ola6000

Koledzy zawsze mieli coś jak jeszcze studiowałam. Raczej spędzali w rodzinnych miejscowościach sylwka. Mam teraz z nimi kontakt internetowy

No i co ze masz teraz kontakt internetowy?
Nie mozesz kogos z nich do siebie zaprosic albo oni ciebie ?
Moja corka po studiach ma przyjaciol rozsianych po calym kraju i mimo to sie spotykaja ,odwiedzaja ,jezdza na urlopy razem itp
Skoro twoja miejscowosc rodzinna nie daje mozliwosci zatrudnienia ani poznawanoa innych ludzi to moze powinnas rozwazyc wyprowadzke do większego miasta tam szukac pracy i cos wynajac np w miesie w ktorym mieszkaja ci twoi znajomi ze studow .jestes juz doroslym człowiekiem spokojnie możesz mieszkac sama zdala od domu rodzinnego

[Ola6000]

A mogą koledzy mieć już swoje plany.

To co pozostaje zrobić?

[xfrida]

Napisane przez Ola6000

A mogą koledzy mieć już swoje plany.

To co pozostaje zrobić?

Pozostaje zostac w domu i cieszyc sie spokojem na wasnej sofie to tylko jeden wieczor nic tak naprawde ważnego

Ps.O tym sylwestrze to juz marudzisz od wrzesnia ,dlaczego z nikim z twoich znajomych wczesniej sie nie umowilas?

[Ola6000]

Nie wiem sama.

Ale ja już zaczynam mieć dosyć tego.

Co mam zrobić?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Ola6000

Nie wiem sama.

Ale ja już zaczynam mieć dosyć tego.

Co mam zrobić?

Przecież dostałaś odpowiedzi. No sorry, skoro nikt niczego nie proponuje, to Ty musisz. I nie rób z tego Sylwestra nie wiadomo czego. Bardziej skup się co dalej robić ze swoim życiem, pracą, miejscem zamieszkania. Jesteś teraz w zawieszeniu, ale pójście gdzieś na imprezę sylwestrową tego magicznie nie zmieni.

[Flashdance]

Wątek z rodzaju: będę narzekać jaka jestem nieszczęśliwa i wymyślać powody dla których nie mogę nic zmienić w moim życiu.

Co możesz robić w sylwestra:
-spędzić miły wieczór z rodzicami (ugotować albo zamówić coś ekstra do jedzenia, dobre winko, przekąski, pograć w planszówki, obejrzeć coś w tv, potańczyć)
-zaprosic rodzinę
-zaprosić kogoś znajomego ze studiów
-poszukac w internecie (fora, grupy) osób z twojej okolicy które też nie mają co robić w sylwestra i zorganizować coś razem.
-dac ogłoszenie że poszukujesz towarzystwa na sylwestra
-jeśli w twojej okolicy organizowany jest sylwester plenerowy to możesz pójść (chociaż samej to trochę niebezpieczne więc raczej z rodzicami, kimś innym z rodziny)
-zrobić sobie wieczór spa z winkiem i ulubiona muzyka, zrelaksować się i pójść spać
-poszukac imprez dla singli (nie wiem czy są takie sylwestry)
-pójść do kina (np. Helios organizuje sylwestrowe seanse, do kina możesz spokojnie iść sama, może tam kogoś poznasz)
-wyjechac gdzieś na wycieczkę, wakacje (może są specjalne oferty dla singli)

A co ty do tej pory zrobiłaś żeby znaleźć w swojej miejscowości jakiś znajomych? Wychodzisz z domu? Masz jakieś hobby? Szukałas na grupach w internecie? Masz jakieś apki randkowe?

Jeśli tam gdzie teraz mieszkasz nie masz perspektyw ani na dobrą pracę, ani na udane życie prywatne to jednak warto zastanowić się na przeprowadzką.

[Ola6000]

Aktualnie nie stać mnie na sylwester dla singli, bo oszczędzam na wakacje.

Inne propozycje nie bardzo.

To co mogę robić?

Czy to wstyd samemu sylwester?

Koledzy kontakt z nimi przez internet teraz mam z racji że jestem u siebie w mieście, jak studiowałam to koleżanka wychodziłam do parku, kawiarni, byłyśmy w Krk.

[Buddy679]

Ja powiem tak,mam lat 27 i wczoraj zakończyłem znajomość z osobą która kochałem, w sensie usłyszałem, że na nic więcej niż przyjaźń liczyć nie mogę, tak zaraz przed świętami. Trochę mnie to dobiło bo snułem inne plany. samotność jest gorsza niż choroba, i sam spędzam co roku Sylwestra samego, jest to depresyjne w pewnym stopniu ale trzeba patrzeć do przodu. Jak ktoś mi kiedyś powiedział, śmierć i żona przeznaczona. Także wszystko kiedyś przyjdzie.

[Flashdance]

Napisane przez Ola6000

Aktualnie nie stać mnie na sylwester dla singli, bo oszczędzam na wakacje.

Inne propozycje nie bardzo.

To co mogę robić?

Czy to wstyd samemu sylwester?

Koledzy kontakt z nimi przez internet teraz mam z racji że jestem u siebie w mieście, jak studiowałam to koleżanka wychodziłam do parku, kawiarni, byłyśmy w Krk.

Nie bardzo bo? Co jest złego w spędzeniu miłego wieczoru sylwestrowego z rodzicami lub samej?


No ale dobrze pobawimy się w twoją grę dalej (my podajemy propozycje a ty piszesz że to ci nie odpowiada)
-zaproponuj znajomym sylwestra na kamerkach.
-poszukaj sobie pracy na ten wieczór np.jako opiekunka do dzieci lub kelnerka (zresztą tak też możesz poznać kogoś fajnego)
-skoro kino odpada to może teatr? (tylko to już pewnie wyjazd do większej miejscowości)
-zakopanie się w mięciutki kocyk i czytanie lub oglądanie ulubionego serialu
-zakopanie się w mięciutki kocyk i narzekanie jakiś to jesteś nieszczęśliwa

[Hermiona83]

Nie, to nie wstyd samemu w sylwestra, dla mnie to nie jest żadne święto i z radością olewam. Ale ty wolisz marudzić niż przyjąć jedno z wielu rozwiązań.

[Ola6000]

Bo mogą mieć inne plany.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Tak wychodziłam z domu na spacery.

Na street workout latem, na rower, bieganie.

Ale o tak nie widzę ludzi w podobnym wieku.

Koleżanki z którym pisze też nikogo w podobnym wieku nie widują, nawet w duzych miastach

[Flashdance]

Równie dobrze mogą nie mieć. Pytałaś się kogoś?

[Ola6000]

Jeszcze nie.

Ale kuzyn mi zaproponował czy mogłabym wpaść do niego, mówiłam bardzo miła propozycja ale przemyśle.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Wychodziłam na street workout park w sezonie letnim, na spacery, latem biegałam, jeździłam rowerem, coś zalatwie w mieście.

[xfrida]

Napisane przez Ola6000

Bo mogą mieć inne plany.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Tak wychodziłam z domu na spacery.

Na street workout latem, na rower, bieganie.

Ale o tak nie widzę ludzi w podobnym wieku.

Koleżanki z którym pisze też nikogo w podobnym wieku nie widują, nawet w duzych miastach

JPRD
znowu to samo
Powinnas zostac zbanowana bo jestes niereformowalna

Idz na spacer w sylwestra a pozniej spac problem rozwiazany
Wstyd to tak w kolko gadać to samo i sie nie leczyc wiedzac ze cos jest grubo nie tak z twoim zdrowiem psychicznym

[Flashdance]

Napisane przez Ola6000

Jeszcze nie.

Ale kuzyn mi zaproponował czy mogłabym wpaść do niego, mówiłam bardzo miła propozycja ale przemyśle.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Wychodziłam na street workout park w sezonie letnim, na spacery, latem biegałam, jeździłam rowerem, coś zalatwie w mieście.

No to problem rozwiązany. Już masz co robić w sylwestra, ale jak wpadną mi do głowy jeszcze jakieś pomysły, które oczywiście odrzucisz (na zasadzie nie bo nie) to napiszę.

Spacery, bieganie, jazda rowerem - to wszystko można robić cały rok (tak zimą też).

O jeszcze morsowanie mi przyszło do głowy. W sensie nie w wieczór sylwestrowy, ale oni zazwyczaj mają jakieś świąteczno- sylwestrowo- noworoczne spotkanie. Tam też mogłabyś poznać nowych znajomych i za rok w sylwestra będzie jak znalazł.

[Ola6000]

Propozycję kuzyna oczywiście przemyśle.



Czy to wstyd rzeczywiście nie być na sylwestrze domówce?



Czy domówki robią jeszcze dziś?

[xfrida]

Napisane przez Ola6000

Propozycję kuzyna oczywiście przemyśle.



Czy to wstyd rzeczywiście nie być na sylwestrze domówce?



Czy domówki robią jeszcze dziś?

tak to wstyd,na twoim miejscu zrobilabym fotoshop ze jestes na Bali na lodzi z modelami z rocznikow (luty 1995 do maj 1997 ) i to wsadzila na media spolecznosciowe
wszyscy beda cie wtedy lubic i za rok kazdy cie zaprosi

[hasta_la_vista]

Wstyd to kraść

[Ola6000]

Gdy kuzynowi powiedziałam że bardzo miła propozycja ale przemyśle jeszcze to powiedział ok.



Ale też go zapytałam co mogłabym robić?



Planszówki byśmy grali

[xfrida]

Napisane przez Ola6000

Gdy kuzynowi powiedziałam że bardzo miła propozycja ale przemyśle jeszcze to powiedział ok.



Ale też go zapytałam co mogłabym robić?



Planszówki byśmy grali

Jak to ten kuzyn co wysyla ci filmiki o parkach penisow w Korei. I pyta o depilacje miejsc intymnych to bym odmowila

[morning_coffee]

Skoro kuzyn Cię zaprosił, to masz sylwestrowy problem z głowy, dlaczego wahasz się, czy iść i z nim spędzić ten czas? Wieczór przy planszówkach brzmi naprawdę super, przecież nie ma przymusu imprezowania. Nawet zostanie w domu to żaden wstyd, bo dla wielu to wieczór jak każdy inny i zwyczajnie idą spać Zresztą, mam wrażenie, że teraz już przeszedł ten szał, że koniecznie trzeba gdzieś iść.

[Ola6000]

Po czym sądzisz ze przeszedl ten szał?

[Hermiona83]

Weźże dorośnij.

[morning_coffee]

Napisane przez Ola6000

Po czym sądzisz ze przeszedl ten szał?

Widzę w swoim otoczeniu, że ludzie nie mają już takiego parcia na huczne świętowanie.
Dodatkowo, gdybyś się spotkała z kuzynem, mogłabyś mu przy okazji szepnąć słówko, że szukasz pracy. Nigdy nie wiadomo, gdzie i kto może coś wiedzieć


Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka