Znajoma, która nieustannie konkuruje

[Akita_Sanse]

Mam w grupie znajomych koleżankę, która wciąż ze mną konkuruje.

Jest to taka typowa koleżeńska relacja. Nie za bliska. Rok czy dwa lata temu spędzałyśmy ze sobą więcej czasu i wówczas myślałam, że nasza znajomość przerodzi się w przyjaźń. Jednak szybko okazało się, że za dużo nas dzieli i siłą rzeczy pozostałyśmy po prostu w relacjach koleżeńskich. Spotykamy się w większym gronie raz na tydzień - raz na dwa. Nie czuję potrzeby zacieśniania znajomości, nie jest to osoba w moim typie, nie dba o siebie za bardzo, nadużywa alkoholu, pali fajki, ciągle narzeka na nadwagę a je niezdrowo i nie chce się jej ruszać, jest leniwa. Co chwilę chce zmieniać swoje życie, oczekuje wsparcia, wysłuchania itp, a gdy przychodzi co do czego, sama nie podejmuje żadnych starań. Na samym początku znajomości próbowałam ją motywować i wspierać. Jednak przez parę miesięcy słyszałam głównie wymówki, narzekanie, więc odpuściłam i odsunęłam się nieco. Po prostu nie przepadam za takimi ludźmi, jestem raczej zdania, że człowiek jest odpowiedzialny za swoje szczęście i nawet jeśli nie zawsze wszystko od niego zależy, to mamy wpływ na dużo spraw. Nie jest to osoba dla mnie na tyle bliska, żeby poświęcać więcej czasu na wspieranie jej, wchodzić w jakieś głębsze dyskusje itp - szansa na bliższą znajomość już nam przepadła. Jest sobie gdzieś tam w gronie znajomych i tyle.

Problem w tym, że ona podejmuje cały czas takie działania, które sugerują, że ze mną konkuruje. Nie są to na tyle poważne akcje, żeby robić z nich ogromne halo i podejmować temat w grupie, ale jednak na tyle mnie to dotyka, że myślę o tym czasem (często) przed czy po wspólnych spotkaniach.

Przykłady zachowań:

-Gdy palnę coś głupiego, stara się zwrócić na to uwagę innych i obśmiać

-Gdy opowiadam o czymkolwiek dobrym, co mi się przydarzyło /udało, widać że się denerwuje, przerywa mi, odwraca uwagę innych

-Z kolei, gdy jest ryzyko że coś mi się nie uda, okazuje źle skrywane zadowolenie Np. ostatnio było ryzyko, że stracę pracę (redukcje w firmie) i była bardzo "podkręcona" tym tematem

- Tak ogólnie mam wrażenie, że patrzy na mnie wilkiem na każdym spotkaniu, muszę ważyć słowa przy niej

- I co mnie mocniej zaniepokoiło, zrobiła ostatnio dziwną rzecz. Było planowane wspólne spotkanie, podczas planowania nie było mnie. Ona powiedziała wszystkim, że mnie poinformuje gdzie i kiedy się widzimy, ale nic mi nie napisała. Całej reszcie powiedziała, że napisała do mnie, ale nie odpisałam. Ja nic nie wiedziałam o spotkaniu, dowiedziałam się po fakcie. Ona z kolei powiedziała mi i wszystkim, że pisała do mnie, tylko coś się nie wysłało. Przepraszała mnie strasznie przy wszystkich. Wszyscy uwierzyli, lecz ja nie bardzo Dziecinne, nie?

No i jak funkcjonować z taką osobą? Nie jest mi na tyle bliska, żeby z nią prowadzić jakieś głębokie rozmowy - to już było i nie wyszło. Ignorować? Postawić wyraźne granice? Co jeszcze mogę zrobić?

[Aelora]

Napisane przez Akita_Sanse

Przykłady zachowań:

-Gdy palnę coś głupiego, stara się zwrócić na to uwagę innych i obśmiać

-Gdy opowiadam o czymkolwiek dobrym, co mi się przydarzyło /udało, widać że się denerwuje, przerywa mi, odwraca uwagę innych

-Z kolei, gdy jest ryzyko że coś mi się nie uda, okazuje źle skrywane zadowolenie Np. ostatnio było ryzyko, że stracę pracę (redukcje w firmie) i była bardzo "podkręcona" tym tematem

- Tak ogólnie mam wrażenie, że patrzy na mnie wilkiem na każdym spotkaniu, muszę ważyć słowa przy niej

- I co mnie mocniej zaniepokoiło, zrobiła ostatnio dziwną rzecz. Było planowane wspólne spotkanie, podczas planowania nie było mnie. Ona powiedziała wszystkim, że mnie poinformuje gdzie i kiedy się widzimy, ale nic mi nie napisała. Całej reszcie powiedziała, że napisała do mnie, ale nie odpisałam. Ja nic nie wiedziałam o spotkaniu, dowiedziałam się po fakcie. Ona z kolei powiedziała mi i wszystkim, że pisała do mnie, tylko coś się nie wysłało. Przepraszała mnie strasznie przy wszystkich. Wszyscy uwierzyli, lecz ja nie bardzo Dziecinne, nie?

Pewnie Ci napiszą żeby ją olewać, ale to nie zawsze się sprawdza, może ją tylko nakręcać. Skoro już dochodzi do etapu, że ona zaczyna odcinać Cię od znajomych, a Ty przed wspólnym wyjściem stresujesz się i rozmyślasz co tym razem odwali, zacznij się stawiać. Kiedy mówiła, że pisała, powiedz wprost, że nic nie dostałaś i po prostu nie wiedziałaś o spotkaniu. Powiedz przy grupie, żeby następnym razem kontaktował się z Tobą ktoś inny, skoro ona ma problemy z wysyłaniem wiadomości. Kiedy zaczyna Ci przerywać, mów krótko i stanowczo "teraz ja mówię, pozwól, że dokończę" i kontynuuj wypowiedź. Kiedy okazuje zadowolenie z Twojej porażki możesz zapytać wprost "Coś cię bawi? Dla mnie to nie jest śmieszne." Żadnych pyskówek ani wchodzenia z nią w dyskusje, po prostu szybkie zgaszenie i zduszenie jej dziwnych zachowań w pigułce. Najlepiej utnij to przy grupie bo ona po prostu nie da Ci spokoju, czuje Twoją słabość. Nie ma co się z nią cackać, bo działa na Twoją niekorzyść. Z koleżeństwa między Wami i tak już nic nie będzie, nie pozwalaj jej na zbyt wiele bo jeszcze zacznie mącić w Waszej grupie.

[Nadiaa33]

Dziwi mnie, że wszyscy w grupie uwierzyli, że "coś się nie wysłało". Z tego co piszesz, dziewczyna wyraźnie jest złośliwa, zazdrosna o ciebie i toksyczna. Warto byłoby porozmawiać w cztery oczy z kimś z grupy, kogo bardziej lubisz i powiedzieć to co na forum - że ona jest wobec Ciebie coraz bardziej złośliwa, zaczyna robić dziwne akcje, żebyś dostala wsparcie na bieżąco następnym razem, gdy będzie znowu próbowała ci coś wytykac. Swoją drogą ty też nie musisz się z każdym lubić i spotykać, a z taką osobą nie bardzo da się zdrowo funkcjonować, bo bez sensu chodzić na spotkania ze znajomymi, żeby cały czas siedzieć jak na szpilkach i musieć "ważyć słowa". I nie chodzi o robienie "wielkiego halo" tylko, że powinnaś mieć w takiej sytuacji wsparcie od znajomych (a jeśli to nie są na tyle dobrze znajomi to może wcale nie warto się pchać na te spotkania...) Możesz spróbować wyciągnąć na jakieś prywatne spotkania tylko niektóre osoby z grupki, które najbardziej lubisz, bez tej laski, i z wybranymi spróbować zaprzyjaźnić się bliżej (jak chcesz na przykład wyskoczyć na łyżwy po pracy, to nie masz chyba obowiązku pisać do wszystkich 20+ znajomych). A w większej grupie generalnie najlepiej ją ignorować chyba, że wprost się do czegoś doczepia, wtedy faktycznie trzeba to uciąć.

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

A swoją drogą mnie to dziwi, przez cały tydzień czy dwa nie miałaś z nikim z tych "znajomych" żadnego kontaktu i nawet przypadkiem się nie dowiedziałaś o planowanym spotkaniu ? Każdy tak łatwo to łyknął, że się "samo nie wysłało" i nikt nie miał do niej pretensji, że przez nią nie przyszłaś ? Coś slabi ci znajomi.

[Akita_Sanse]

Akurat w tym przypadku nie obwiniałabym grupy, że nikt nie sprawdził że mną czy będę. To był gorący czas, praktycznie wszyscy w międzyczasie w jakichś rozjazdach, ja w delegacji i tak wyszło. Ja sama nawet rzadko zerkałam na telefon i też nie pisałam do ludzi, bo byłam ciągle na zebraniach. To ona zaproponowała że mnie poinformuje i nie poinformowała. Jakoś każdy założył, że jestem z tą koleżanką w kontakcie i że się pojawię. Dopiero na spotkaniu dowiedzieli że, że "nie odpisałam". Wtedy już kilka osób sprawdziło ze mną czy wszystko ok, no ale zanim odczytałam to było dawno po fakcie.

Potem bardzo przepraszała mnie przy wszystkich, zapewniała że to nie było celowe, że jej bardzo głupio i przykro. No jakoś to ludzie lykneli i ja też nie robiłam z tego afery, no bo co miałam zrobić w tej sytuacji, gdy ktoś mnie wprost kilkakrotnie przeprasza, zapewnia że to przypadek i obiecuje, że mi to wynagrodzi (zorganizuje kolejne wspólne spotkanie). Powiedziałam że w porządku, żeby nie wyjść na obrażalskie dziecko, ale będę miała na nią oko od teraz.

[Camillie32]

Ja z podobną osobą wyjaśniłam sprawę, powiedziałam co mi nie pasuje, że widzę co robi i poprosiłam, byśmy się po prostu o sobie nie wypowiadały i nie odnosiły się do siebie w grupie, skoro tak to ma wyglądać. I w sumie działa to już dobrze od jakiegoś czasu, grupa nie wyczuła problemu, a dziewczyna przestała robić te swoje zagrania. Ale w sumie miałyśmy z 2-3 takie rozmowy, gdy jej zwracałam uwagę na chamskie dogryzanie, wybijanie się czyimś kosztem itp.

[SteveS]

A jak reagujesz na to, że Ci przerywa? Mówisz jej wprost- przestań mi przerywać?

[rejczeI]

Napisane przez Camillie32

Ja z podobną osobą wyjaśniłam sprawę, powiedziałam co mi nie pasuje, że widzę co robi i poprosiłam, byśmy się po prostu o sobie nie wypowiadały i nie odnosiły się do siebie w grupie, skoro tak to ma wyglądać. I w sumie działa to już dobrze od jakiegoś czasu, grupa nie wyczuła problemu, a dziewczyna przestała robić te swoje zagrania. Ale w sumie miałyśmy z 2-3 takie rozmowy, gdy jej zwracałam uwagę na chamskie dogryzanie, wybijanie się czyimś kosztem itp.

Też mi się wydaje, że najlepiej porozmawiać z nią nawet i pare razy jak się czujesz z jej zachowaniami. Oceniasz jej zachowania w stosunku do Ciebie jako bardzo toksyczne. Jak zacznie przepraszać, ok, powiesz, że tak to odbierasz więc to ona powinna coś zmienić bo z innymi nie masz takich problemów (wiec nie chodzi o twoje przewrażliwienie). A jak nie przestanie albo będzie udawać że ona wcale nic takiego nie robi, będziesz miała świetny pretekst żeby nie kontynuować z nia znajomości. Dla ciebie to będzie oznaczać brak telefonów, spotkań sam na sam, spokój, no totalnie na plus. Nawet w obrębie paczki możesz powiedziec, że zwyczajnie nie lubisz tego jak ona się zachowuje względem ciebie - i niech sobie będzie w paczce. Nie wszyscy muszą czuć magię do siebie i sie uwielbiac, nawet w gronie znajomych czy przyjaciół. Jak ja lubią to sie spotykajcie wszyscy, a Ty ignor i grzeczne sprowadzanie do partneru typu nie przerywaj mi albo nie podniecaj sie czyms tam i tyle. Ale jest szansa, że rozmowa pomoże. A nawet gdyby ktoś w paczce cie zaczął przekonywac, że przesadzasz, to kurcze, to są twoje uczucia i nie musisz z nich nikomu się tłumaczyć. Nie lubisz jak ktoś usiłuje błyszczeć twoim kosztem (nikt by nie lubił) albo sprawia wrażenie, że chyba trochę się cieszy gdy tobie słabiej sie w czymś wiedzie i tyle, wolno ci.

[Aelora]

Napisane przez Camillie32

Ja z podobną osobą wyjaśniłam sprawę, powiedziałam co mi nie pasuje, że widzę co robi i poprosiłam, byśmy się po prostu o sobie nie wypowiadały i nie odnosiły się do siebie w grupie, skoro tak to ma wyglądać. I w sumie działa to już dobrze od jakiegoś czasu, grupa nie wyczuła problemu, a dziewczyna przestała robić te swoje zagrania. Ale w sumie miałyśmy z 2-3 takie rozmowy, gdy jej zwracałam uwagę na chamskie dogryzanie, wybijanie się czyimś kosztem itp.

Dobry pomysł, żeby z nią pogadać na osobności, jeśli choćby jeden raz spowoduje swoim zachowaniem Twój dyskomfort. Fajny ten tekst, że po prostu widzisz co ona robi i nie pasuje Ci jej zachowanie w takich a takich sytuacjach. Krótko, konkretnie, na pewno nie ma co się rozwodzić nad każdym incydentem bo wtedy ona odwróci to na swoją korzyść albo spróbuje Cię udobruchać pozornymi przeprosinami jak wtedy przy grupie.

Napisane przez rejczeI

Jak zacznie przepraszać, ok, powiesz, że tak to odbierasz więc to ona powinna coś zmienić bo z innymi nie masz takich problemów (wiec nie chodzi o twoje przewrażliwienie).

To też przydatne, żeby podkreślić, że z resztą osób nie masz takich problemów, niech ona ma świadomość że z resztą dobrze się dogadujesz i jesteś szanowana w grupie.

Na pewno nie żaliłabym się na osobności nikomu z paczki ani nie prosiła o wsparcie, ludzie zwykle nie mają czasu ani ochoty żeby mieszać się w rywalizację znajomych i rozsadzać od środka grupę. Zaczną się plotki, intrygi, kwasy, ona też pewnie będzie się bronić i nagadywać na Ciebie, nic w ten sposób nie zyskasz a jeszcze możesz wyjść na konfliktową i dwulicową.
Bądź asertywna, broń się i mów przy innych co Ci nie pasuje, żeby mieli świadomość że nie akceptujesz wszystkich zachowań znajomej. Może nie ujmą się za Tobą od razu, ale swoje pomyślą. Jest szansa, że gdy zaczną dostrzegać jej zachowanie i Twoją reakcję, ktoś Cię poprze i dodatkowo ją spacyfikuje przy grupie. Na razie pewnie myślą, że wszystko Ci odpowiada, kolegujecie się i utrzymujecie kontakt.

[Akita_Sanse]

Napisane przez SteveS

A jak reagujesz na to, że Ci przerywa? Mówisz jej wprost- przestań mi przerywać?

Jest to trudne, bo jak ona już mi wejdzie w słowo to bardzo się napędza, nie da się jej już nic powiedzieć wówczas
Podam przykłodową sytuację:
Mówię, że w robocie kryzys zażegnany i udało się zachować stanowisk...
Na co ona:
A JA to dopiero miałam akcję w pracy, tego nic nie przebije, słuchajcie... ja, ja, JA!

Zwracanie jej uwagi na takie zachowania kończy się albo jakimś skrajnym, na pokaz przepraszaniem (jak w przypadku tego niezaproszenia mnie na wspólne spotkanie) a w bardziej błahych sprawch - obśmianiem, miganiem się, albo "ona akurat musi wyjsć na fajkę"

Wiecie co, macie rację - będę wzmacniać swoje znajomosci z innymi osobami z tej grupy, ale bez robienia afetry na forum, bo po prostu nie mam na to chęci. Chyba najlepiej mi zrobi ignorowanie i "porzucenie" tej osoby

[Aelora]

Czyli zwracałaś jej uwagę na podobne zachowania i nie dociera do niej? Przerażający są tacy ludzie, normalna osoba po zwróceniu uwagi weźmie to do siebie, przeprosi, albo nawet obrazi się ale koniec końców odpuści. Taki toksyk jak Twoja znajoma zacznie się migać, wyśmiewać lub odwracać kota ogonem, żebyś to Ty wyszła na złą osobę.
Wiadomo że to Twoja decyzja i sama najlepiej znasz sytuację, ale nie jestem przekonana czy ignorowanie przerwie jej zachowania, z tego co piszesz i tak nie utrzymujecie bliższych kontaktów, a mimo tego ona czepia się Ciebie na forum grupy. Żeby odciąć się od niej jeszcze bardziej musiałabyś przestać widywać się z tą grupą, a rozumiem że tego nie chcesz.

[Akita_Sanse]

Zwracałam. Moze mój opis sytuacji brzmi strasznie, ale to też nie ejst tak, ze te zachowania występują z duzym nasileniem. Ale ilekroć myślę, ze już mozemy być przynajmniej "z daleka" miłymi koleżankami dla siebie, to ona wypala z takim czymś

[Aelora]

Napisane przez Akita_Sanse

Zwracałam. Moze mój opis sytuacji brzmi strasznie, ale to też nie ejst tak, ze te zachowania występują z duzym nasileniem. Ale ilekroć myślę, ze już mozemy być przynajmniej "z daleka" miłymi koleżankami dla siebie, to ona wypala z takim czymś

Rozumiem, to takie szpileczki wbijane Ci od czasu do czasu, idziesz miło spędzić czas ze znajomymi a nie wiesz czy ona znowu czymś Cię nie zirytuje. Ostatnia sytuacja z brakiem informacji o spotkaniu faktycznie dziwna, sama poczułabym się nieswojo. Jeśli znowu zachowa się w denerwujący sposób, możesz jeszcze pomyśleć o pogadaniu z nią w 4 oczy, być może nie spodziewa się takiej reakcji i wreszcie odpuści. I faktycznie lepiej trzymać się od niej z daleka, z Twojego opisu to atencyjna, nieszczera i nieszczęśliwa osoba którą mogą boleć sukcesy innych.

[SteveS]

Napisane przez Akita_Sanse

Jest to trudne, bo jak ona już mi wejdzie w słowo to bardzo się napędza, nie da się jej już nic powiedzieć wówczas
Podam przykłodową sytuację:
Mówię, że w robocie kryzys zażegnany i udało się zachować stanowisk...
Na co ona:
A JA to dopiero miałam akcję w pracy, tego nic nie przebije, słuchajcie... ja, ja, JA!

Zwracanie jej uwagi na takie zachowania kończy się albo jakimś skrajnym, na pokaz przepraszaniem (jak w przypadku tego niezaproszenia mnie na wspólne spotkanie) a w bardziej błahych sprawch - obśmianiem, miganiem się, albo "ona akurat musi wyjsć na fajkę"

Wiecie co, macie rację - będę wzmacniać swoje znajomosci z innymi osobami z tej grupy, ale bez robienia afetry na forum, bo po prostu nie mam na to chęci. Chyba najlepiej mi zrobi ignorowanie i "porzucenie" tej osoby

To podnieś głos i wróć jej uwagę, że po raz kolejny Ci przerywa. Nie czaję trochę. Dorosła jesteś...

[rejczeI]

No ale w sumie po co.
Ludzie widzą kiedy ktoś jest głośny i chce zaskarbic sobie całą uwagę.
Poza tym gdyby naprawdę ktoś z grupy był zainteresowany problemami autorki to przynajmniej choć ta jedna jedyna osoba potrafiłaby powiedzieć ''czekaj czekaj, teraz rozmawiamy o pracy X'' albo podjąć wątek gdy tamta się już wyjajajuje.

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez Aelora

Dobry pomysł, żeby z nią pogadać na osobności, jeśli choćby jeden raz spowoduje swoim zachowaniem Twój dyskomfort. Fajny ten tekst, że po prostu widzisz co ona robi i nie pasuje Ci jej zachowanie w takich a takich sytuacjach. Krótko, konkretnie, na pewno nie ma co się rozwodzić nad każdym incydentem bo wtedy ona odwróci to na swoją korzyść albo spróbuje Cię udobruchać pozornymi przeprosinami jak wtedy przy grupie.



To też przydatne, żeby podkreślić, że z resztą osób nie masz takich problemów, niech ona ma świadomość że z resztą dobrze się dogadujesz i jesteś szanowana w grupie.

Na pewno nie żaliłabym się na osobności nikomu z paczki ani nie prosiła o wsparcie, ludzie zwykle nie mają czasu ani ochoty żeby mieszać się w rywalizację znajomych i rozsadzać od środka grupę. Zaczną się plotki, intrygi, kwasy, ona też pewnie będzie się bronić i nagadywać na Ciebie, nic w ten sposób nie zyskasz a jeszcze możesz wyjść na konfliktową i dwulicową.
Bądź asertywna, broń się i mów przy innych co Ci nie pasuje, żeby mieli świadomość że nie akceptujesz wszystkich zachowań znajomej. Może nie ujmą się za Tobą od razu, ale swoje pomyślą. Jest szansa, że gdy zaczną dostrzegać jej zachowanie i Twoją reakcję, ktoś Cię poprze i dodatkowo ją spacyfikuje przy grupie. Na razie pewnie myślą, że wszystko Ci odpowiada, kolegujecie się i utrzymujecie kontakt.

Dokładnie tak, nie szukaj sojuszników w grupie, jeszcze możesz dostać sama łatkę, i będzie że guanoburze wywołujesz. Tamtą żmijkę wyciszać, nie bawić się w żadne psiapsiółkowanie sam na sam, w gronie czasem jej zwrócić uwage, gdy przegnie, starac się nie błaźnic, skoro potem to jest wyolbrzymiane, nie zwierzać nadmiernie na forum publicznym z problemów (przykład w tym, że nikt z grona nie podjął twojego wątku o pracy po tym, jak tamta zaczęła się pchać na afisz świadczy, że naprawdę to twoich kolegów aż tak bardzo nie interesuje). I nie afiszować się też z niechęcią, z czasem jak będziesz z kimś blizej to zamiast wykładać kawę na ławę że nie cierpisz tamtej za to i tamto, możesz powiedziec, że nie nadajecie nas tych samych falach i nie jest wam po drodze. A jesli jakimś cudem jeszcze raz tamta się przyczyni do tego, że ominie cię spotkanie z paczką, powiedz neutralnie do paru osób, że ''Kasi" się już 2x nie udało zaprosić cię na wspólne spotkanie, więc będzie ci miło, jak ktoś inny weźmie na siebie rolę napisania do ciebie bezpośrednio. To ci też pokaże czy znajomym zależy, jak akcje się powtórzą więcej niż 2 raz będziesz miała zarazem dowód, że wcale im aż tak na tobie nie zalezy.

[Akita_Sanse]

Napisane przez rejczeI

No ale w sumie po co.
Ludzie widzą kiedy ktoś jest głośny i chce zaskarbic sobie całą uwagę.
Poza tym gdyby naprawdę ktoś z grupy był zainteresowany problemami autorki to przynajmniej choć ta jedna jedyna osoba potrafiłaby powiedzieć ''czekaj czekaj, teraz rozmawiamy o pracy X'' albo podjąć wątek gdy tamta się już wyjajajuje. [COLOR=Silver]

Dokładnie tak jest, kilka razy już ktoś zwrócił jej uwagę że mi przerywa bądź cierpliwie wysłuchał jej wywodu, po czym bez komentarza o jej opowieści wrócił do mnie mówiąc, że chciałam chyba coś powiedzieć.
Mimo tego, ze grupa widzi jej zachowania i pewnie stanęliby po mojej stronie, to ja wciaż nie chcę tego jakoś specjalnie podnosić wśród wszystkich, bo po prostu szkoda mi na to energii.

[rejczeI]

To i dobrze, wygląda na to, że znajomych masz w porzadku.
Jesli potrafisz nad takimi rzeczami przechodzić do porządku dziennego i zapanować nad irytacją z nich wynikłą to bardzo dobrze. Nie chodzi wcale o olewanie (o którym wyżej wspomniano) dla olewania tylko żeby nie marnować własnej energii na awanturki, które emocjonalnie i energetycznie mogą cię kosztować więcej niż to warte. Zawsze można powiedzieć, słuchaj, nie podoba mi się to, mnie to nie pasuje, i to już sprawa 2 strony czy zmądrzeje (zalezy jej na relacji z tobą, lub chociaż na zachowaniu pozorów) i zacznie szanować twoje granice czy dalej bedzie "swirować pawiana". Jesli to drugie to przysłowiowo krzyż na drogę. To juz każdy powinien wiedzieć sam. Są osoby które pławią się w konfliktach i takie które po prostu ich nie lubią. Kłocić się można z każdym i o wszystko, ale czasem lepiej odpuścić i iść swoją drogą(chyba nawet częsciej niż rzadziej).


---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Jesli ktoś ci jest tak jawnie nieżyczliwy, co wyraża się poprzez częste szykany i szpile, to plus tej sytuacji jest taki, że przynajmniej wiesz na czym stoicie. Nie musisz tu obawiać się zakłamania, ta osoba szczęśliwie dla ciebie kiepsko się stara udając przyjaźń. Daje ci to komfort odsunięcia się od takiego człowieka z czystym sumieniem.

[Akita_Sanse]

Niby potrafię zapanować nad irytacją, ale chciałabym, żeby mniej mnie to dotykało. Masz moze jakąś radę, jak to zrobić, jak myśleć, żeby spływały po mnie te ataki?

[lalove12]

Mam troszkę podobną sytuację. Spotykamy się parami w 6. I jedna dziewczyna z pary jak coś powiem to mi pocisnie. Ostatnio jak np.nie chciałam kanapki od partnera to mi parsknela śmiechem w twarz i jakąś szpileczką. Zawsze musi się ze mną nie zgodzić. A te szpile są non stop. Wyjeżdżaliśmy razem na jakieś wyjazdy, spotykaliśmy się ale moja samoocena i poczucie wartości strasznie spadło, poczułam się jakaś gorsza i stwierdziłam ,że moje samopoczucie jest ważniejsze i po prostu jeśli będziemy chcieli to spotkamy się w 4 z tą parą która jest okej a ich będziemy olewać i nie zamierzam chodzić na spotkania, gdzie ona będzie bo kosztuje mnie to sporo nerwów.. i tyle

[rejczeI]

Nie ma złotej rady. Jak rozmowy nie działają takie kontakty się instynktownie wygasza, bo czemu masz znosić jakąś złośliwą zazdrosną babę której o uj w sumie chodzi i z jej powodu psychicznie się męczyć. Niby nic, niby drobnostka, ale myślisz o niej i gdzieś tam zatruwa cię to, a od energetycznych wampirów lepiej z daleka.

[Aelora]

Staraj się o tym nie myśleć, po prostu jak najdzie Cię myśl o niej od razu skupiaj się na czymś innym, staraj się nie stresować. Na spotkaniach siadaj jak najdalej od niej i unikaj interakcji, zacieśniaj znajomość z innymi osobami w grupie. Jeśli chcesz całkowicie uciąć kontakt, rozumiem że musiałabyś przestać widywać się z tą grupą w której ona zawsze się pojawia. Zależy czy jesteś na to gotowa, mi jednak byłoby żal odcinać się od fajnych ludzi i aktywności przez jedną upierdliwą osóbkę dlatego doradzałam stawianie się. Z tego co piszesz znajomi widzą co się dzieje i sami mają jej dosyć, więc to duży plus dla Ciebie.

[rejczeI]

Nie tyle stawianie sie co zdrowe stawianie granic.
W gruncie rzeczy konieczność reagowania na każdym spotkaniu i usadzania kogoś też może się obrzydnąć. Najpierw bym postawiła na jedną czy 2 rozmowy w 4 oczy, co mi nie pasuje. Podała przykłady. Na kontrargumenty że jestem przewrażliwiona, ze tylko mi się zdaje, podsumowała, że wobec innych takich uwag nie mam więc coś jest na rzeczy. Ja mogę mniej brac do siebie a ty mi nie przerywaj gdy coś opowiadam, ok? Potem w towarzystwie grzecznie ale zwracała uwage. A potem chyba sobie dała z grubsza spokój bo szkoda energii na kogoś kto zachowuje się wrednie. Niech idzie swoją drogą i kisi sie w swoim własnym gaunokwasie, widocznie ma słabe życie że cos takiego go jara.

[Nadiaa33]

Oj na pewno bym nie marnowała nerwów i czasu na umawianie się z nią w cztery oczy Zderzysz się tylko gaslightingiem, wmawianiem ci, że jesteś przewrażliwiona, nie znasz się na żartach i że ona nie ma wpływu na to, jak ją ty odbierasz. Takie rozmowy działają dobrze jeśli właśnie poprowadzi je ktoś trzeci, np twoja przyjaciółka, chłopak albo lider /organizator tych spotkań. Taka osoba powie lasce, żeby sobie darowała przytyki osobiste, bo robi się zbyt złośliwa i psuje atmosferę na spotkaniach i tylko wtedy do laski dotrze, że inni ludzie tez ją źle odbierają. Sama to możesz się kopać z koniem i tracić tylko coraz więcej nerwów na przekrzykiwanie się z nią albo jakieś idiotyczne spotkanka tylko we dwie, chociaż tak naprawdę warto taką znajomość uciąć.

Swoją drogą jak spotykasz się w tym gronie co najmniej rok i nie masz tam nikogo na tyle bliskiego, żeby z ani jedną osobą nie móc porozmawiać szczerze "słuchaj, coraz bardziej się stresuję X, mam wrażenie, że ona się robi coraz bardziej złośliwa. Nie wiem co z tym zrobić." To ja bym się zastanowiła nad sensem spotkań w tym gronie skoro się robi coraz bardziej toksycznie. Wolałabym mieć mniej znajomych, ale bliższych przyjaciół.

[Camillie32]

Napisane przez Nadiaa33

Oj na pewno bym nie marnowała nerwów i czasu na umawianie się z nią w cztery oczy Zderzysz się tylko gaslightingiem, wmawianiem ci, że jesteś przewrażliwiona, nie znasz się na żartach i że ona nie ma wpływu na to, jak ją ty odbierasz. Takie rozmowy działają dobrze jeśli właśnie poprowadzi je ktoś trzeci, np twoja przyjaciółka, chłopak albo lider /organizator tych spotkań. Taka osoba powie lasce, żeby sobie darowała przytyki osobiste, bo robi się zbyt złośliwa i psuje atmosferę na spotkaniach i tylko wtedy do laski dotrze, że inni ludzie tez ją źle odbierają. Sama to możesz się kopać z koniem i tracić tylko coraz więcej nerwów na przekrzykiwanie się z nią albo jakieś idiotyczne spotkanka tylko we dwie, chociaż tak naprawdę warto taką znajomość uciąć.

Swoją drogą jak spotykasz się w tym gronie co najmniej rok i nie masz tam nikogo na tyle bliskiego, żeby z ani jedną osobą nie móc porozmawiać szczerze "słuchaj, coraz bardziej się stresuję X, mam wrażenie, że ona się robi coraz bardziej złośliwa. Nie wiem co z tym zrobić." To ja bym się zastanowiła nad sensem spotkań w tym gronie skoro się robi coraz bardziej toksycznie. Wolałabym mieć mniej znajomych, ale bliższych przyjaciół.

Ja się nie zgodzę że działają tylko przy osobie trzeciej. Czasem wystarczy sam fakt, że ktoś robi się świadomy że wszystko widzimy i nam to nie umyka. Moja ex koleżanka też w 4 oczy się raz broniła, raz przepraszała, ale od 2 rozmowy jest święty spokój i nie mam z nią najmniejszych problemów na spotkaniach w grupie - bo dotarło do niej że ja to widzę, inni to widzą i świadczy to źle tylko o niej

[Akita_Sanse]

Dziękuję kochani za wszystkie odpowiedzi. Ustosunkuję się do paru wątków:

1. Prośba do lidera grupy o interwencję: Tak się nieszczęśliwie składa, że ja jestem liderem grupy 😁 To znaczy, ja tych ludzi że sobą poznałam, jestem w centrum. Zwykle też ja organizuję spotkania. Oczywiście nie oznacza to że mogę tamtą problematyczną dziewczynę pominąć, bo mamy wspólną grupkę na WhatsAppie. Wykluczenie jej spowodowałoby jakiś konflikt, czego nie chcę. No i sama też czuję potrzebę obecności kobiet w naszym gronie, a razem ze mną są tylko 3.

2. Bardzo mi się podobają rady aby nie bawić się w rozmowy na boku z pozostałymi znajomymi. To są fajni ludzie, ale nie mają wysokich kompetencji społecznych i nie chcę ich wplątywać w dylematy, które ciężko byłoby im udźwignąć.

3. Rozmowa w cztery oczy byłaby chyba dla mnie chyba niekomfortowa. Oczywiście, jeśli sytuacja się zaogni to do takiej dojdzie, ale na razie nie będę tego robić. Postaram się za to reagować stanowczo w grupie, gdy będzie próbowała wbić mi szpilę. A jakieś próby podpisywania się czy zwrócenia na siebie uwagi będę konsekwentnie ignorować.

Dziękuję jeszcze raz za poświęconą uwagę i życzę wszystkim wesołych Świąt!

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Akita_Sanse

nie mają wysokich kompetencji społecznych

czyli buraki

[rejczeI]

Również postawiłabym na rozmowę na osobności bo w towarzystwie to już konfrontacja i ta osoba, zamiast skupić się na tresci przekazu będzie dodatkowo myśleć o tym, jak wypada w oczach innych. Po co utrudniać, zakładając, że jest szansa jakiegos porozumienia się. Jesli to by nie pomogło, mozna oczywiście poprosić kogoś o wsparcie. Ale skoro w ogóle nie chcesz rozmawiać tylko wolisz to ucinać na forum i stopować zapędy gdy sie przytrafią to juz sama wiesz lepiej, które rozwiązanie dla Ciebie powinno być najbardziej komfortowe.