Jak reagować na zaczepki facetów gdy jestem w związku?

[Franciskaa]

Zdarza mi się to czasami i za każdym razem czuję się niekomfortowo.
Na przykład dzisiaj pewien facet zagapił się i trochę wpadł na mnie na siłowni. Przepraszał mnie no i wywiązał się z tego small talk i na koniec zostałam zapytana o social media. Nie mam nic przeciwko żeby wymienić kilka zdań, w końcu samo zamienienie kilku zdań to nic takiego. Nie potrafię być też chyba niemiła albo być typową służbistką w stylu "nie gadam z facetami/mam chłopaka/nie jestem zainteresowana rozmową" ale też wychodzę z założenia, że nie znam intencji osoby, która do mnie zagaduje - w końcu jeśli rozmowa zachodzi spontanicznie, a nie ktoś mnie tak o zaczepia no to nie musi to oznaczać, że ktoś jest od razu zainteresowany poznawaniem się jakimś większym. Ja raczej wychodzę z założenia, że po prostu mogę podać sm i możemy być tylko po prostu znajomymi z widzenia na takiej siłowni, jak się jeszcze kiedyś miniemy to możemy się przywitać i też wymienić jakiś small talk i tyle. Zawsze też jak facet mnie tak spontanicznie zaczepia to zazwyczaj ja nie zadaje mu pytań tym samym nie pokazując, że jestem jakoś zainteresowana większą znajomością. Ale tym razem facet chyba nie ogarnął no i jak go dodałam do znajomych to napisał do mnie witając się tylko. To dalej nic nie oznacza, ale jednak wskazuje, że może chcieć się poznać, ale ja nie chce z nikim pisać w moim wolnym czasie, ani się bardziej poznawać. Czy najlepiej jest po prostu to olać? Nie mam pojęcia jak radzić sobie z takimi sytuacjami jednocześnie nie wychodząc na chamską. Czy lepiej dusić sytuacje w zarodku pt "nie gadaj do mnie, nie chce się poznawać"? Jednak wtedy właśnie ja nie wiem czy ktoś chce wymienić tylko small talk albo ewentualnie znać się z siłowni czy skądś czy nie, no nie chcę wyjść na chamską wiedząc, że mogę się z tym kimś jeszcze minąć, ale jednocześnie nie jestem zainteresowana poznawaniem się.

[Aelora]

Po prostu nie odpisuj skoro nie chcesz rozwijać znajomości i tyle. Jeśli nie widzisz takiego sensu, to nie powinno Cię obchodzić czy wyjdziesz na chamską czy nie. Gdyby facet uznał Cię za chamską, bo on wysilił się i zagadał, a Ty po prostu nie chcesz pisać z ledwo znanym człowiekiem, to raczej beznadziejne nastawienie tego faceta, który uważa że coś mu się zależy. Ja po prostu nie odpisuję na takie zaczepki, jeśli są to ludzie których gdzieś tam regularnie widuję (praca, siłownia, hobby) normalnie rozmawiam z nimi uprzejmie na żywo, ale jeśli poza tymi okolicznościami nie chcę trzymać kontaktu odpisuję tylko w konkretnej sytuacji, gdy potrzebują pomocy itd. Sama z siebie nie zagaduję i nie piszę żeby pogadać o niczym.

[skara]

Nie wiem po co mu podajesz namiary na Twoje sm. Jak zapyta to powiedz wprost, że nie albo wykręć się, że jesteś nieaktywna, nie używasz itp. Sama siebie stawiasz w niekomfortowej sytuacji.
Facet nic złego nie zrobił, w sumie to dobrze, że napisał - minimum kultury, skoro się już tymi namiarami wymieniliście. A skoro kontaktu nie chcesz to mu nie odpisuj, i tyle. I naucz się asertywności, nie musisz spełniać próśb obcych ludzi i dbać o ich dobre samopoczucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Franciskaa]

No w sumie nie przyszło mi na myśl powiedzieć, że nie używam. Ta krótka rozmowa była całkiem normalna i nie wyczułam, żeby był jako tako mną zainteresowany, no to było tylko 5-10 minut zwykłego small talku… więc po prostu podałam z myślą że możemy być znajomymi, ale że ta znajomość się zamyka tylko na tym właśnie obszarze jak ewentualnie się jeszcze spotkamy tam to możemy się wymieniać doświadczeniami. Ale nie jestem nigdy zainteresowana jakimś utrzymywaniem znajomości z facetami, pisaniem i tak dalej bo mi to nie potrzebne, a poza tym mi się nie chce. Może mam problem z błędnym odczytem oczekiwań, ale no tak jak pisałam ja ze swojej strony żadnych oznak zainteresowania nie okazuje poza tym, że odpowiadam na pytania (ja się o nic nie pytałam, ani jego nie prosiłam o podanie sm, o kontakt czy cokolwiek takiego) . Jednocześnie wychodzę z założenia, że jest prawdopodobienstwo że go jeszcze tam spotkam więc po prostu nie chciałam być jakaś gburowata no i nie przeszkadzałaby mi znajomość tylko w obrębie tego miejsca bo gość był normalny. No nic po prostu nie odpisuje na nic.

[Aelora]

Nie masz obowiązku podtrzymywać z nim kontaktu, i tak z tego co piszesz możesz go jeszcze spotkać na żywo to najwyżej wtedy odbędziecie jakiś small talk. Faktycznie mogłaś od razu odmówić, faceci czasami hurtem zbierają te kontakty i piszą do każdej w myśl zasady, że któraś w końcu się odezwie i popisze, więc to też nic nadzwyczajnego.

[Franciskaa]

Właściwie to w tym przypadku rozmowa była totalnie spontaniczna bo on mnie nie zaczepił specjalnie tylko przez to, że na mnie wpadł więc nie spodziewałam się, że będzie czegoś oczekiwać. No mogłam nic nie dawać ale właśnie chyba z uprzejmości podałam i z faktu, że mogę go jeszcze spotkać i nie chciałam się tak samo czuć niezręcznie jak go gdzieś będę spotykać, że mu odpowiedziałam coś w stylu „hoho spadaj mam chłopaka” a gość w ogóle nie musiał mieć tego na myśli tylko myśleć tak jak ja. No może mam problem z odczytem cudzych komunikatów.

[MisiekBydyniowy]

Dla mnie to jednak dziwne że podałaś mu namiar skoro niby jesteś w związku i wcale nie jesteś zainteresowana

Z drugiej strony takie zamykanie się na innych podczas gdy ma się tylko chłopaka to też nie jest korzystne bo związki dziś szybko się rozpadają więc namiar możesz podać ale się nadmiernie nie spoufalaj
Gorzej tylko jak facet się dowie to może być przypał

[xfrida]

Napisane przez Franciskaa

Właściwie to w tym przypadku rozmowa była totalnie spontaniczna bo on mnie nie zaczepił specjalnie tylko przez to, że na mnie wpadł więc nie spodziewałam się, że będzie czegoś oczekiwać. No mogłam nic nie dawać ale właśnie chyba z uprzejmości podałam i z faktu, że mogę go jeszcze spotkać i nie chciałam się tak samo czuć niezręcznie jak go gdzieś będę spotykać, że mu odpowiedziałam coś w stylu „hoho spadaj mam chłopaka” a gość w ogóle nie musiał mieć tego na myśli tylko myśleć tak jak ja. No może mam problem z odczytem cudzych komunikatów.

nastepnym razem powiedz" mam ale dodaje tylko rodzine i bliskich znajomych sorry "
to jasny komunikat ze nie traktujesz tej znajomosci jako poczatku do czegos wiekszego

[Franciskaa]

MisiekBudyniowy no podałam mu tak jak napisałam w ostatnim komentarzu bo wtedy sobie pomyślałam, że będę się czuć niezręcznie jak go spotkam a powiem coś w stylu „nie podam bo mam chłopaka” a facet mógł nie mieć tego na myśli tylko pomyśleć sobie tak jak ja że jako taka luźna znajomość. Wtedy nie przyszło mi nic na myśl innego ale teraz ten tekst z rodziną też spoko. Już teraz wiem co odpowiadać

[Aelora]

Chyba najlepszy sposób, w sumie przecież nie musisz kolekcjonować znajomych w social media jak Pokemony, masz prawo dodawać tylko bliższe osoby. Też nie wyskakiwałabym od razu z tekstem "mam chłopaka", bo w sumie prośba o podanie namiarów nie ma jakiegoś konkretnego podtekstu.

[Franciskaa]

Właśnie w tamtym momencie tylko to mi przychodziło do głowy, ale że jako nie potrafiłam odczytać jego intencji to nie chciałam tak odpowiadać i uznałam, że myśli tak jak ja, doda mnie gdzieś do znajomych i temat się zakończy, a potem okazało się, że zaczął do mnie pisać i głupio mi było, że jednak źle to zinterpretowałam więc szukałam sposobu jak wycofywać się z takich sytuacji

[skara]

Napisane przez Franciskaa

MisiekBudyniowy no podałam mu tak jak napisałam w ostatnim komentarzu bo wtedy sobie pomyślałam, że będę się czuć niezręcznie jak go spotkam a powiem coś w stylu „nie podam bo mam chłopaka” a facet mógł nie mieć tego na myśli tylko pomyśleć sobie tak jak ja że jako taka luźna znajomość. Wtedy nie przyszło mi nic na myśl innego ale teraz ten tekst z rodziną też spoko. Już teraz wiem co odpowiadać

On nie musiał mieć myśleć o tobie w kategorii romantycznej, ale skoro sama mówisz, że to luźna znajomość, w sensie 5 minut gadki szmatki raz na miesiąc, to po co ma mieć twoje sm? Gdzie tu logika?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Franciskaa]

No teraz jak to analizuje to rzeczywiście może nie być logiki, ale wtedy myślałam że to tylko takie na zasadzie zawarcia zwykłej znajomości i nie obliguje mnie to też do jakiegoś pisania. Nie było wtedy żadnego komunikatu że fajnie się gadało i że chciałby się poznać tylko zwykłe pytanie o sc, jakby było to bym od razu powiedziała że nie jestem zainteresowana

[Nadiaa33]

W ogóle nie rozumiem, po co właściwie obcemu facetowi podajesz namiary na siebie. Można zamienić kilka zdań, a potem się wykręcić, że rzadko używasz. A co byś zrobiła, jakby ktoś kompletnie nie był w twoim typie albo w ogóle nie miałabyś ochoty z nim ciągnąć jakiejkolwiek znajomości?

[Franciskaa]

No nie no, facet był totalnie normalny, pogadaliśmy na temat siłowni i tyle. Nie miałabym problemu być z nim znajomym z siłowni, ale nie chciałam też żadnej większej znajomości rozwijać bo nie lubię pisać o dupie marynie. Jakby ktoś się do mnie namolnie przyczepił i dawał jakieś red flagi to bym tą rozmowę stłumiła w zalążku, powiedziała "nic się nie stało" i poszła dalej. Ale jak widzę, że gość jest normalny to też nie będę zachowywać się jak jakiś ufolud który nie może zamienić kilku zdań z obcym.

Nie przeanalizowałam tego wtedy w ten sposób, że dla niego danie sm może coś znaczyć innego niż to co ja myślę - poznanie się jako zwykły znajomy z siłowni. Nie wysyłał jakichś sygnałów typu "fajnie się rozmawia, chciałabyś się poznać, może gdzieś wyjdziemy" czy coś... no może było to jak analizuje teraz tak na powoli tą sytuacje bez sensu, no ale właśnie nie wiedziałam też co odpowiedzieć bo nie wyczułam żadnych intencji. No następnym razem raczej nawet w takim wypadku komuś nie dam sm teraz już przynajmniej wiem co mogę powiedzieć.

Generalnie gość do mnie wczoraj pisał pytając jak tam po treningu, tak jak mówię nic nie odpisałam z drugiej strony czy to też musi coś oznaczać, w sumie nadal chyba nic. Dziś już cisza więc chyba nie jest creepem i ogarnął. No po prostu już wiem, że lepiej czegoś takiego nie robić i przynajmniej wiem co mogę odpowiedzieć bo wtedy miałam pustkę w głowie nie chcąc wychodzić na jakiegoś buca czy jakąś zadufaną panienkę, która myśli, że jest taka atrakcyjna i każdemu tylko jedno w głowie żeby się umówić xd

[Wicked_Girl]

A po co ty tyle analizujesz? Nie chciałaś wyjść na gburowatą/chamską/zainteresowaną/„odwal się bo mam faceta”* niepotrzebne skreślić, ale faceta zaprosiłaś do znajomych i rozkminiasz dalej. Może po prostu gość ci się spodobał , ale poczułaś wyrzuty sumienia , bo masz kogoś. Kogo to obchodzi co on sobie pomyśli jak się znowu spotkacie na siłowni , przywitasz się , nie przywitasz , może on nawet będzie udawać , że cię nie widzi. Razi trochę egzaltacja całego tego smoltoku.

[Franciskaa]

No raczej każdy jest inny, jeden powie w d* to mam i idzie dalej a ja m.in mam dużą neurotyczność z tego względu analizuje dużo i czasem rzeczywiście niepotrzebnie ale taka jestem. Po prostu głupio mi, że mogłam dać jakiś sprzeczny ze mną komunikat i chciałam znaleźć rozwiązania żeby jednak unikać takiego czegoś jeśli się zdarzy w przyszłości jednocześnie nie lubię wychodzić na gbura(wiedząc że mogę kogoś jeszcze spotkać). No i tyle no.

[ruda_ciotka]

Nie wiem po co dawałaś mu swoje sociale, a skoro juz to zrobiłaś no to trudno, nadal nie widzę gdzie twój wielki problem do analizy - nie chcesz z nim wisieć w rozmowach na messengersze to nie wisisz i tyle.

[herbata_mietowa]

Powiem Ci, że nie wiem. Nie przypominam sobie za bardzo sytuacji w moim życiu, gdzie losowy facet by zagadał i nie chciał mnie zaruchać. Nie wydaje mi się, że u facetów się to zdarza. Oczywiście nie mówię, że przyjaźnie damsko-męskie nie istnieją, istnieją, ale zazwyczaj powstają w sposób naturalny - szkoła, praca, z kimś spędzasz czas i się dobrze dogadujecie. Ale tak z ulicy i pyta o sm? Jak ktoś by mnie spytał bez powodu o sm to od razu myślę, że się spodobałam. W takim wypadku jeśli nie jestem zainteresowana to po prostu odpowiem, że nie mam. X razy byłam dla jakiegoś faceta miła (szczególnie dla takich z jakimiś upośledzeniami, nieatrakcyjnych, bo żal mi takich ludzi i staram się ich wspierać emocjonalnie) i albo kończyło się to tak, że myśleli, że do nich zarywam i zapraszali na randkę, albo w drugą stronę, wyżywali się na mnie za to, że inne kobiety ich odrzucają i mówili mi np. że jestem brzydka, ale jakbym była chudsza to bym była ładna. Co mnie osobiście uczy, żeby unikać jakichkolwiek nieromantycznych interakcji z facetami, przynajmniej w PL, bo w innych kulturach jest spoko, tam widzę, że ludzie mają jakąś mniejszą spinę i po prostu gadają żeby gadać, a nie od razu romansować.
Co do twojej sytuacji, od razu bym powiedziała, że nie jestem zainteresowana, mam chłopa, ale zawsze jestem otwarta na przyjaźnie i tyle.

[ruda_ciotka]

Napisane przez herbata_mietowa

Powiem Ci, że nie wiem. Nie przypominam sobie za bardzo sytuacji w moim życiu, gdzie losowy facet by zagadał i nie chciał mnie zaruchać. Nie wydaje mi się, że u facetów się to zdarza. Oczywiście nie mówię, że przyjaźnie damsko-męskie nie istnieją, istnieją, ale zazwyczaj powstają w sposób naturalny - szkoła, praca, z kimś spędzasz czas i się dobrze dogadujecie. Ale tak z ulicy i pyta o sm? Jak ktoś by mnie spytał bez powodu o sm to od razu myślę, że się spodobałam.

O, to to. Rozumiem znajomości rodzące sie normalnie w pracy, szkole, na uczelni itd. Ale przypadkowy facet pytający o sociale? No raczej moze mu chodzić tylko o atrakcyjność fizyczną i seks.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez herbata_mietowa

Powiem Ci, że nie wiem. Nie przypominam sobie za bardzo sytuacji w moim życiu, gdzie losowy facet by zagadał i nie chciał mnie zaruchać. Nie wydaje mi się, że u facetów się to zdarza. Oczywiście nie mówię, że przyjaźnie damsko-męskie nie istnieją, istnieją, ale zazwyczaj powstają w sposób naturalny - szkoła, praca, z kimś spędzasz czas i się dobrze dogadujecie. Ale tak z ulicy i pyta o sm? Jak ktoś by mnie spytał bez powodu o sm to od razu myślę, że się spodobałam. W takim wypadku jeśli nie jestem zainteresowana to po prostu odpowiem, że nie mam. X razy byłam dla jakiegoś faceta miła (szczególnie dla takich z jakimiś upośledzeniami, nieatrakcyjnych, bo żal mi takich ludzi i staram się ich wspierać emocjonalnie) i albo kończyło się to tak, że myśleli, że do nich zarywam i zapraszali na randkę, albo w drugą stronę, wyżywali się na mnie za to, że inne kobiety ich odrzucają i mówili mi np. że jestem brzydka, ale jakbym była chudsza to bym była ładna. Co mnie osobiście uczy, żeby unikać jakichkolwiek nieromantycznych interakcji z facetami, przynajmniej w PL, bo w innych kulturach jest spoko, tam widzę, że ludzie mają jakąś mniejszą spinę i po prostu gadają żeby gadać, a nie od razu romansować.
Co do twojej sytuacji, od razu bym powiedziała, że nie jestem zainteresowana, mam chłopa, ale zawsze jestem otwarta na przyjaźnie i tyle.

Omg też to zauważyłam. W Polsce wszystko musi się do romansów sprowadzać i wielkiej love story

Moje koleżanki nie potrafią zrozumieć że np jeśli podchodzi do mnie facet który nie jest jakiś atrakcyjny to czemu dalej z nim gadam powinnam przeciesz powiedzieć mu spier**** bo nie jest misterem świata.
Bo przecież nie można nawiązywać kontaktow, znajomości, poznawać facetów z inną intencją niż love story XD

[Elinkaa11]

Napisane przez Franciskaa

Zdarza mi się to czasami i za każdym razem czuję się niekomfortowo.
Na przykład dzisiaj pewien facet zagapił się i trochę wpadł na mnie na siłowni. Przepraszał mnie no i wywiązał się z tego small talk i na koniec zostałam zapytana o social media. Nie mam nic przeciwko żeby wymienić kilka zdań, w końcu samo zamienienie kilku zdań to nic takiego. Nie potrafię być też chyba niemiła albo być typową służbistką w stylu "nie gadam z facetami/mam chłopaka/nie jestem zainteresowana rozmową" ale też wychodzę z założenia, że nie znam intencji osoby, która do mnie zagaduje - w końcu jeśli rozmowa zachodzi spontanicznie, a nie ktoś mnie tak o zaczepia no to nie musi to oznaczać, że ktoś jest od razu zainteresowany poznawaniem się jakimś większym. Ja raczej wychodzę z założenia, że po prostu mogę podać sm i możemy być tylko po prostu znajomymi z widzenia na takiej siłowni, jak się jeszcze kiedyś miniemy to możemy się przywitać i też wymienić jakiś small talk i tyle. Zawsze też jak facet mnie tak spontanicznie zaczepia to zazwyczaj ja nie zadaje mu pytań tym samym nie pokazując, że jestem jakoś zainteresowana większą znajomością. Ale tym razem facet chyba nie ogarnął no i jak go dodałam do znajomych to napisał do mnie witając się tylko. To dalej nic nie oznacza, ale jednak wskazuje, że może chcieć się poznać, ale ja nie chce z nikim pisać w moim wolnym czasie, ani się bardziej poznawać. Czy najlepiej jest po prostu to olać? Nie mam pojęcia jak radzić sobie z takimi sytuacjami jednocześnie nie wychodząc na chamską. Czy lepiej dusić sytuacje w zarodku pt "nie gadaj do mnie, nie chce się poznawać"? Jednak wtedy właśnie ja nie wiem czy ktoś chce wymienić tylko small talk albo ewentualnie znać się z siłowni czy skądś czy nie, no nie chcę wyjść na chamską wiedząc, że mogę się z tym kimś jeszcze minąć, ale jednocześnie nie jestem zainteresowana poznawaniem się.

Hej, po przeczytaniu twojego posta oraz odpowiedzi, przyznam rację, że faceci w takich sytuacjach wg mnie raczej rzadko zagadują dla znajomości, raczej jest to podryw, ale też pewnie na zasadzie przypadku - pozbiera kontakty i coś zagada, może i nie, na pewno takich lasek jest więcej, po prostu "zarzuca sieci" a nie że jakaś wielka miłość


I nie przejmuj się tymi komentarzami, że źle zrobiłaś, jesteś nielojalna czy coś, w momencie zaskoczenia łatwiej dać kontakt (i potem olewać) niż asertywnie odmówić, niestety.


Ale zastanawiam się o jakich SM mówisz? "Za moich czasów" raczej pytano o telefon o fb kilka razy mi się zdarzyło, innych obecnie nie mam. Zastanawiam się jakie SM używasz i do czego Ci służą? Jeśli nie jesteś zainteresowana jakoś szczególnie nowymi znajomościami to warto jakoś poblokować te SM (jakieś ograniczenia dostępu itp) albo nawet zrezygnować z jakiegoś zakresu? Albo faktycznie odmawiać z wyjaśnienie, że masz i mało używasz, albo nie masz, albo robisz detoks od SM.


Jeszcze dodam, że mam koleżankę która mając faceta ma też dużo kolegów, nowych kolegów itp z którymi gada przez Messengera i trzyma dystans i jej to odpowiada, więc co człowiek to podejście.


I pytanie czy jeśli to SM ze zdjęciami to masz tam zdjęcia z facetem albo status związku? To też by z drugiej strony od razy wyjaśniło sytuację.

[Franciskaa]

Napisane przez Elinkaa11

Hej, po przeczytaniu twojego posta oraz odpowiedzi, przyznam rację, że faceci w takich sytuacjach wg mnie raczej rzadko zagadują dla znajomości, raczej jest to podryw, ale też pewnie na zasadzie przypadku - pozbiera kontakty i coś zagada, może i nie, na pewno takich lasek jest więcej, po prostu "zarzuca sieci" a nie że jakaś wielka miłość


I nie przejmuj się tymi komentarzami, że źle zrobiłaś, jesteś nielojalna czy coś, w momencie zaskoczenia łatwiej dać kontakt (i potem olewać) niż asertywnie odmówić, niestety.


Ale zastanawiam się o jakich SM mówisz? "Za moich czasów" raczej pytano o telefon o fb kilka razy mi się zdarzyło, innych obecnie nie mam. Zastanawiam się jakie SM używasz i do czego Ci służą? Jeśli nie jesteś zainteresowana jakoś szczególnie nowymi znajomościami to warto jakoś poblokować te SM (jakieś ograniczenia dostępu itp) albo nawet zrezygnować z jakiegoś zakresu? Albo faktycznie odmawiać z wyjaśnienie, że masz i mało używasz, albo nie masz, albo robisz detoks od SM.


Jeszcze dodam, że mam koleżankę która mając faceta ma też dużo kolegów, nowych kolegów itp z którymi gada przez Messengera i trzyma dystans i jej to odpowiada, więc co człowiek to podejście.


I pytanie czy jeśli to SM ze zdjęciami to masz tam zdjęcia z facetem albo status związku? To też by z drugiej strony od razy wyjaśniło sytuację.

O Facebooku. Nie mam tam właśnie żadnej informacji o związku, ani zdjęć tego typu. Ogólnie mało się tam udzielam, a w innych mediach typu instagram to traktuje rzeczywiście jako coś prywatnego gdzie mam raczej głównie znajomych więc tam coś dodaje. Facebook jest dla mnie mniej istotny gdzie mam różnych ludzi dodanych, z którymi nie mam nawet kontaktu od dawna (typu znajomi z różnych szkół) więc traktuje go tak luźno. Miałam już kiedyś takie sytuacje, że mijałam się z kimś w jakimś miejscu i ktoś też pytał o social, dodawaliśmy się i na tym się kończyło. Więc nie przyszło mi na myśl, że ktoś patrzy na to inaczej. Teraz tego żałuję i następnym razem już jak się zdarzy to będę mieć gotową wymówkę... gość od tamtego momentu znowu do mnie wczoraj napisał próbując zagaić rozmowę. Czy naprawdę to, że podałam mu jakieś media zobowiązuje mnie do rozmowy z nim? Myślałam, że brak odpowiedzi to chyba jasna odpowiedź. Szczerze to zastanawiam się co zrobić bo czuje się jednocześnie zirytowana na siebie, że tak postąpiłam i na niego, że nie ogarnął cichego przekazu. Zastanawiam się nad dwoma rozwiązaniami - olewać wiadomość czy mu coś odpisać. Z drugiej strony czy serio jestem zobowiązana do jakichś tłumaczeń i pisania typu nie mam czasu odpisywać itd? Przecież nic nikomu nie obiecywałam. No i chyba uważam, że lepiej nic nie pisać bo pisanie tylko podjudza, a tak to może jednak sobie daruje.

[Camillie32]

Dla mnie podanie SM jednak oznacza zainteresowanie kontaktem. Więc moim zdaniem dałaś mu mylny sygnał, to po prostu teraz napisz że nie jesteś zainteresowana, a nie ghostuj. Bo jednak nieodpisywanie to ghosting i forma ucieczki, a przecież można normalnie zakomunikować i sprawa będzie jasna, po problemie.

[Aelora]

Jakiś namolny, możesz po prostu usunąć go ze znajomych albo zignorować konwersację. Jeśli to Facebook, to nawet nie zauważy że go usunęłaś/olałaś, a wiadomości od niego będą lądować w jakimś pobocznym folderze, więc nawet ich nie zauważysz. Nie jesteś mu nic winna, nie masz obowiązku z nim pisać tym bardziej, że to ledwo znany typek z siłki.
Chyba faktycznie podawanie namiarów na sm ma jednoznaczny wydźwięk, facet ostro próbuje zagadać.

[minttee]

Napisane przez Franciskaa

O Facebooku. Nie mam tam właśnie żadnej informacji o związku, ani zdjęć tego typu. Ogólnie mało się tam udzielam, a w innych mediach typu instagram to traktuje rzeczywiście jako coś prywatnego gdzie mam raczej głównie znajomych więc tam coś dodaje. Facebook jest dla mnie mniej istotny gdzie mam różnych ludzi dodanych, z którymi nie mam nawet kontaktu od dawna (typu znajomi z różnych szkół) więc traktuje go tak luźno. Miałam już kiedyś takie sytuacje, że mijałam się z kimś w jakimś miejscu i ktoś też pytał o social, dodawaliśmy się i na tym się kończyło. Więc nie przyszło mi na myśl, że ktoś patrzy na to inaczej. Teraz tego żałuję i następnym razem już jak się zdarzy to będę mieć gotową wymówkę... gość po tych paru dniach znowu do mnie wczoraj napisał próbując zagaić rozmowę. Czy naprawdę to, że podałam mu jakieś media zobowiązuje mnie do rozmowy z nim? Myślałam, że brak odpowiedzi to chyba jasna odpowiedź. Szczerze to zastanawiam się co zrobić bo czuje się jednocześnie zirytowana na siebie, że tak postąpiłam i na niego, że nie ogarnął cichego przekazu - olewać wiadomość dalej czy odpisać coś.

Ja trochę nie rozumiem z czym właściwie masz problem. Sama mu dałaś namiary na siebie, a teraz jesteś zdziwiona, że on korzysta z formy kontaktu, którą mu udostępniłaś. Tymbardziej, że chyba nie wie, że jesteś w związku, może mu się spodobałaś, więc próbuje zagadać. A może mu się nudzi i szuka znajomych. To już Twoja sprawa co Ty z tym zrobisz.
Ja nie mam instagrama, ale na fb w znajomych mam tylko ludzi, z którymi nie miałabym problemu pogadać gdyby napisali. No po to wlaśnie mamy się w znajomych. Nie dodaje ludzi, z którymi nic mnie nie łączy albo takich, z którymi nie chce wchodzić w żadne interrakcje, bo po co?
Tutaj rozwiązanie jest proste- chcesz być miła, to mu po prostu napisz, że nie jesteś zainteresowana utrzymywaniem kontaktu poza miejscem, gdzie tam się jakoś widujecie (nie pamiętam gdzie się poznaliście, wybacz) i jeśli zrozumie to git, jeśli nie to go zablokuj, wrzuć do spamu czy cokolwiek. Nie masz przecież wobec niego żadnych zobowiązań. Robisz z igły widły.

[Franciskaa]

Napisane przez Camillie32

Dla mnie podanie SM jednak oznacza zainteresowanie kontaktem. Więc moim zdaniem dałaś mu mylny sygnał, to po prostu teraz napisz że nie jesteś zainteresowana, a nie ghostuj. Bo jednak nieodpisywanie to ghosting i forma ucieczki, a przecież można normalnie zakomunikować i sprawa będzie jasna, po problemie.

No ale kurcze, chyba jednak jakby był kumaty to by ogarnął, że jak bym była zainteresowana kontaktem to przez tydzień bym się upewniła czy do mnie napisał, albo sama bym napisała?
Dla mnie to trochę dziwne i nie wiem czy to dobry pomysł zaczynać rozmowę z kimś kto nie ogarnia takich prostych sygnałów.

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez minttee

Ja trochę nie rozumiem z czym właściwie masz problem. Sama mu dałaś namiary na siebie, a teraz jesteś zdziwiona, że on korzysta z formy kontaktu, którą mu udostępniłaś. Tymbardziej, że chyba nie wie, że jesteś w związku, może mu się spodobałaś, więc próbuje zagadać. A może mu się nudzi i szuka znajomych. To już Twoja sprawa co Ty z tym zrobisz.
Ja nie mam instagrama, ale na fb w znajomych mam tylko ludzi, z którymi nie miałabym problemu pogadać gdyby napisali. No po to wlaśnie mamy się w znajomych. Nie dodaje ludzi, z którymi nic mnie nie łączy albo takich, z którymi nie chce wchodzić w żadne interrakcje, bo po co?
Tutaj rozwiązanie jest proste- chcesz być miła, to mu po prostu napisz, że nie jesteś zainteresowana utrzymywaniem kontaktu poza miejscem, gdzie tam się jakoś widujecie (nie pamiętam gdzie się poznaliście, wybacz) i jeśli zrozumie to git, jeśli nie to go zablokuj, wrzuć do spamu czy cokolwiek. Nie masz przecież wobec niego żadnych zobowiązań. Robisz z igły widły.

Jak ci się nie chce czytać wątku to nie wiem po co komentujesz. Wybacz za złośliwość, ale jasno w nim ujęłam, że w tym small talku nie było ani grama sygnału, że może chodzić o coś więcej i nie dałam mu żadnych sygnałów, że on mi się podoba. Może to faceci wszystko postrzegają jako niewiadomo co, a później trzeba się tłumaczyć.

[Elinkaa11]

Rozumiem, to takie tłumaczenie że to prywatny profil byłoby spoko, tylko przy oddzieleniu messengera od FB to jest taki problem, że on prawdopodobnie nawet nie chciał "kolekcjonować znajomych" ani przeglądać Twojego profilu tylko napisać, jakby zamiennie do sms.


Ja też o ile na jakiejś apce randkowej potrafię nie odpisać, tak ma messengerze do kogoś kogo znam też na żywo to nie umiałabym tak po chamsku nie odpisać wcale. Raczej bym próbowała, odpisywać mało, z opóźnieniem, nie zadając kolejnych pytań itp. Inteligentna osoba zrozumie. Jak dojdzie jakimś cudem do pytania o spotkanie to odmówisz zgodnie z prawdą że masz chłopaka.


Ale to kwestia własnego podejścia, jeśli nie chcesz od razu jakoś powiedzieć wprost. Ja sama czasem tak zagaduję i obserwuję czy ktoś podtrzymuje rozmowę czy nie, samo zagadanie nie jest grzechem, każdy próbuje kogoś poznać jak może, ale natarczywe męczenie kogoś kto nie reaguje już jest



Zresztą gorsze jest że żeby kogoś znaleźć to nawet nie ma potrzeby pytać, jak się postara to sporą część osób można i tak znaleźć z własnej inicjatywy, a wielu facetów pisze do obcych kobiet ot tak, nawet w ostatnim czasie mi się to przytrafiło. Staram się jednak z empatią to rozwiązać, bo faceci też łatwo teraz nie mają.

[Aelora]

Napisane przez Franciskaa

No ale kurcze, chyba jednak jakby był kumaty to by ogarnął, że jak bym była zainteresowana kontaktem to przez tydzień bym się upewniła czy do mnie napisał, albo sama bym napisała?
Dla mnie to trochę dziwne i nie wiem czy to dobry pomysł zaczynać rozmowę z kimś kto nie ogarnia takich prostych sygnałów.

Nie przyjmuj postawy "domyśl się", bo możesz się rozczarować, że jednak druga osoba nie wie, czego oczekujesz moim zdaniem nie ma sensu z nim dyskutować jeśli jesteś w związku i nie chcesz poznawać innych facetów, on próbuje zagadać i poznać Cię, raczej ma w tym konkretny cel bo inaczej nie pisałby. Niektórzy faceci po prostu wolą zagadać na żywo, kiedy mój brat szukał dziewczyny też wszyscy doradzali mu jakiś kurs tańca/siłownię/inne hobby, niektórzy wolą tak zagadywać zamiast siedzieć na Tinderze itd., sporo osób jest już rozczarowana tego typu portalami.

[Franciskaa]

Napisane przez Elinkaa11

Rozumiem, to takie tłumaczenie że to prywatny profil byłoby spoko, tylko przy oddzieleniu messengera od FB to jest taki problem, że on prawdopodobnie nawet nie chciał "kolekcjonować znajomych" ani przeglądać Twojego profilu tylko napisać, jakby zamiennie do sms.


Ja też o ile na jakiejś apce randkowej potrafię nie odpisać, tak ma messengerze do kogoś kogo znam też na żywo to nie umiałabym tak po chamsku nie odpisać wcale. Raczej bym próbowała, odpisywać mało, z opóźnieniem, nie zadając kolejnych pytań itp. Inteligentna osoba zrozumie. Jak dojdzie jakimś cudem do pytania o spotkanie to odmówisz zgodnie z prawdą że masz chłopaka.


Ale to kwestia własnego podejścia, jeśli nie chcesz od razu jakoś powiedzieć wprost. Ja sama czasem tak zagaduję i obserwuję czy ktoś podtrzymuje rozmowę czy nie, samo zagadanie nie jest grzechem, każdy próbuje kogoś poznać jak może, ale natarczywe męczenie kogoś kto nie reaguje już jest



Zresztą gorsze jest że żeby kogoś znaleźć to nawet nie ma potrzeby pytać, jak się postara to sporą część osób można i tak znaleźć z własnej inicjatywy, a wielu facetów pisze do obcych kobiet ot tak, nawet w ostatnim czasie mi się to przytrafiło. Staram się jednak z empatią to rozwiązać, bo faceci też łatwo teraz nie mają.

No wiem, że nie mają łatwo. Ale ja też nie mam ochoty podtrzymywać rozmowy i dawać komuś jakieś żmudne nadzieje, że jestem zainteresowana. Dlatego nawet nie wiem czy nie milej jest po prostu się nie odzywać niż dawać jakieś dalsze żmudne sygnały. Czy mam po prostu prosto z mostu odpisać "nie jestem zainteresowana rozmową". Wydaje mi się to idiotyczne bo chyba po tygodniu można to zrozumieć.